To był kolejny tydzień pełeń inspiracji i pracy. Na konferencji Biedronki wysłuchałam ciekawego wykładu geologa, prof. Scotta Tinkera o energii i zmianach klimatu, na konferencji kończącej projekt Funduszu Pomocowego wreszcie spotkałam się z Kamilą – prezeską Stowarzyszenia Edukacji Krytycznej z Wrocławia i wymieniałyśmy słodko-gorzkie refleksje o funduszach na projekty dla uchodźczyń ukraińskich. Następnie przez 3 dni zajęć uniwersyteckich dzieliłam się swoją wiedzą z obszaru komunikacji i zarządzania różnorodnością, poznając kolejne osoby pełne pasji i chęci zmiany świata i po raz kolejny stwierdziłam, że uwielbiam być wykładowczynią! A wspaniałe spotkanie i wino z przyjaciółmi pozwoliły mi jakoś przeżyć 7-dniowy tydzień pracy ;)
Dzisiaj proponuję Wam artykuł o neuroróżnorodności i chwilę refleksji nad tym czy Wasza firma/organizacja jest przyjazna dla osób neuroatypowych, wspomnienie zmarłego właśnie Henry’ego Kissingera, zagłębienie się w unijne ESRSy i nową publikację „Odkrywając wolontariat”.
Tematyka neuroróżnorodności coraz częściej wkracza do dyskusji o zarządzaniu różnorodnością czy też o odpowiedzialności pracodawców. Warto przeczytać pierwszy raport o neuroróżnorodności w biurze wydany w tym roku przez Skanska wraz z partnerami.
W polecanym dziś artykule Kasi Bieleckiej w serwisie Wyborczej poznajemy z kolei różne historie neuroatypowych pracowników i pracowniczek oraz wyzwania z jakimi się mierzą pracodawcy:
„Osoby w spektrum autyzmu mogą cechować się większą skrupulatnością i dokładnością wykonywania pracy. Osoby z ADHD wpadając w tzw. hiperfocus, mogą niesamowicie intensywnie pracować, zapominając o swoich potrzebach, a osoby z zaburzeniami przetwarzania informacji (np. dyslektycy) nierzadko są bardziej kreatywne niż ich „neurotypowi” współpracownicy.
Czy wobec tego warto tworzyć miejsca pracy dostosowane do potrzeb osób neuroatypowych? Bez wątpienia.
Czy trzeba podkreślać, jak pracodawca może „skorzystać” na neuroróżnorodności? Mam wątpliwości.”
W jednym tygodniu zmarli w Stanach, w wieku 100 lat Henry Kissinger – były Sekretarz Stanu i w wieku 93 lat Sandra Day O’Connoer – pierwsza kobieta, która została sędzią Sądu Najwyższego.
Mam jeszcze ten egzemplarz „Dyplomacji” z autografem Henrego Kissingera, który był kilkanaście lat temu w Polsce i mimo, że w wielu miejscach Jego poglądy i styl działania mi się nie podobały, to jednak był On znaczącą postacią w amerykańskiej i światowej polityce.
Z okazji majowych setnych urodzin bohatera, Podkast amerykański przygotował cały odcinek o Jego życiu i karierze:
a w artykule na oko.press Lukasz Pawłowski i Piotr Tarczyński tak o Nim pisali:
„Doktor Kissinger został profesorem nauk politycznych, cenionym, choć niezbyt lubianym przez kolegów – nie ukrywał bowiem, że uważa się za mądrzejszego od innych, a jego ambicje nie ograniczają się jedynie do świata uniwersyteckiego.
Chętnie wypowiadał się publicznie i dzielił swoją wiedzą z każdym, kto tylko chciał go słuchać – zwłaszcza jeśli mógł mu pomóc mu w karierze. Te dwie cechy charakteru, z jednej strony przekonanie o własnej wyjątkowości, z drugiej maniakalna wręcz chęć przypodobania się ludziom wpływowym, zwłaszcza tym, którzy byli wobec niego krytyczni, raz po raz dawały o sobie znać.”
W Gazecie Wyborczej sylwetkę Kissingera przybliżał Andrzej Lubowski:
„W ubiegłym roku wydał książkę na temat przywództwa („Leadership: Six Studies in World Strategy”). Opisał sześcioro liderów i powody, dlaczego ich wybrał:
1. Konrad Adenauer, który pokonanym i moralnie zbankrutowanym Niemcom utorował powrót do wspólnoty narodów drogą „strategii pokory”.
2. Charles de Gaulle, który odnowił historyczną wielkość Francji przez „strategię woli”.
3. Richard Nixon, który w czasie zimnej wojny zapewnił Stanom Zjednoczonym przewagę, realizując „strategię równowagi”.
4. Anwar Sadat, który przyniósł Bliskiemu Wschodowi wizję pokoju drogą „strategii transcendencji”.
5. Lee Kuan Yew, który stworzył z Singapuru potężne miasto-państwo przez „strategię doskonałości”.
6. Margaret Thatcher, która odnowiła morale i międzynarodową pozycję Wielkiej Brytanii drogą „strategii przekonania”.
A za co cenił Go Adam Daniel Rotfeld?
„Henry’ego Kissingera spotykałem wielokrotnie – po raz pierwszy, kiedy zaprosiłem go w 2004 r. na wykład inauguracyjny Akademii Dyplomatycznej MSZ w Belwederze. Miałem też sposobność do rozmów przy okazji różnego typu grup roboczych i paneli organizowanych w Wiedniu i Monachium, w Waszyngtonie, Nowym Jorku i ponownie w Warszawie.
Zapadły mi w pamięć jego myśli o tym, jak bardzo dyplomacja XXI wieku zależy nie tylko od sytuacji wewnętrznej globalnych mocarstw, ale też – co zwróciło moją uwagę – od procesów transformacji państw średnich i małych. Jego przestrogi – oparte na profesjonalnym podejściu i własnych doświadczeniach – podyktowane były troską, aby mocarstwa, które ponoszą szczególną odpowiedzialność za równowagę i bezpieczeństwo międzynarodowe, zachowały poczucie moralnego zobowiązania nie tylko wobec własnego narodu, ale też wobec sojuszników i reszty świata.„
Sam Kissinger w przetłumaczonym przez magazyn Pismo felietonie sprzed kilku lat komentował wyzwania związane z internetem i sztuczną inteligencją:
„Użytkownicy internetu przedkładają pozyskiwanie i przetwarzanie informacji ponad ich kontekstualizację czy też namysł nad ich znaczeniem. Rzadko kiedy oddają się dociekaniom historycznym lub filozoficznym – z reguły pożądają informacji istotnych z punktu widzenia swoich bieżących, praktycznych potrzeb. W ramach owego procesu algorytmy wyszukiwarek zyskują zdolność przewidywania preferencji poszczególnych osób i personalizowania wyników, które następnie udostępniane są innym podmiotom w celach politycznych albo komercyjnych. Prawda staje się kwestią względną, informacja zyskuje prymat nad mądrością.
Media społecznościowe zalewają użytkowników masą opinii, zniechęcając tym samym do introspekcji. Tak naprawdę wielu entuzjastów nowych technologii wykorzystuje sieć, by uniknąć budzącej trwogę samotności. Wskutek tego wszystkiego słabnie hart ducha niezbędny, by podążać własną, osobną drogą, co wszak stanowi istotę kreatywności.
Technologia internetowa wywiera też szczególny wpływ na politykę. Jej zdolność docierania do społecznych mikrogrup zniszczyła dotychczasowy konsensus w kwestii tego, co ważne, bo pozwoliła na przekierowanie uwagi na konkretne, partykularne interesy. Przywódcy polityczni, zasypywani roszczeniami dotyczącymi niszowych problemów, nie mają czasu na odpowiedni namysł, dostrzeżenie szerszego kontekstu, na wypracowanie własnej wizji.”
Już za kilka tygodni około 150 największych spółek giełdowych zacznie zbierać dane do sporządzenia raportu zrównoważonego rozwoju za rok 2024 zgodnego z jednolitymi unijnymi standardami ESRS.
W prezentacji ekspertek CSRInfo dowiecie się więcej o ESRSach tematycznych, a artykule Mirosława Kachniewskiego, prezesa zarządu Stowarzyszenia Emitentów Giełdowych w Parkiecie – kilka ciekawostek odnośnie formatów raportowania:
„Otrzymaliśmy do dyspozycji rozbudowany plik Excela, który w 12 arkuszach (osobny arkusz dla każdego ESRS-u z wyjątkiem ESRS 1, który nie zawiera żadnych DR oraz dodatkowy dla bezwzględnie obowiązkowych wymogów ujawnieniowych określonych w ESRS 2) w uporządkowany sposób prezentuje konkretne rodzaje danych wymaganych do realizacji danego wymogu ujawnieniowego.
Każdy punkt danych jest zakotwiczony w konkretnym miejscu (który ESRS, który DR, który paragraf tekstu), nazwany (czego dotyczy konkretna dana), określony jako rodzaj danych (opisowe, tabelaryczne, Tak/Nie, możliwość wyboru z predefiniowanego menu czy też liczbowe ze wskazaniem formatu danych), wskazany, czy wymagany jest przez inne regulacje (SFDR) oraz czy ujawnienie jest obowiązkowe, czy dobrowolne.”
5 grudnia obchodzony jest na świecie Dzień Wolontariusza i Wolontariuszki, pewnie zupełnie przez przypadek ;) znalazłam dziś w skrzynce publikację Małgorzaty Mazur-Łukasiak i Pawła Łukasiaka pt. „Odkrywając wolontariat”.
To 13 rozmów z mądrymi osobami ze świata biznesu i organizacji pozarządowych, które opowiadają o swoich doświadczenia z pomagania i pracy wolontariackiej, ale także o dylematach i wyzwaniach.
Po otwarciu książki rzucił mi się w oko fragment rozmowy z Arturem Nowak-Gocławskim, prezesem Grupy ANG SA, którego bardzo lubię i cenię:
„Naprawdę w ekspresowym tempie zdobywaliśmy nowe umiejętności pomagania. W ciągu mniej niż roku staliśmy się specjalistami od udzielania pomocy humanitarnej, a jednocześnie prowadziliśmy swoją działalność gospodarczą. To jest konsekwencja naszego myślenia o biznesie, który w naszym systemie wartości musi część swojego czasu i środków poświęcać na rzecz dobra wspólnego”.
Jestem pewna, że wszystkie rozmowy będą ciekawe i warte przeczytania!
Jeśli poczułaś, poczułeś się zainspirowana_y tym newsletterem i jego treściami, możesz postawić mi kawę :) Pijam i espresso i cappuccino, a latem iced coffee :)
PS. Poczytaj inne wpisy na blogu albo zapisz się do newslettera, żeby otrzymywać maila o nowych wpisach.
Wykład? Warsztat? Szkolenie? Moderacja? Wszystko możliwe online. Zobacz jak możemy współpracować.