Przekroczyliśmy 6 z 9 granic planetarnych – przeczytajcie najnowszą publikację naukowców i naukowczyń zajmujących się klimatem. Posłuchajcie co Barbie ma wspólnego z powstankami warszwskimi oraz jak inwestować, żeby mieć pozytywny wpływ społeczny. I oczywiście sprawdźcie dlaczego 15 października warto iść na wybory.
Definicję „granic planetarnych” stworzyli w 2009 roku Johan Rockstrom i jego współpracownicy. Dotyczyły one różnych obszarów klimatu, które da się naukowo zmierzyć i w ten sposób określić „stan zdrowia” naszej planety. Dane te zaktualizowano następnie w 2015 roku, a teraz w najnowszej publikacji Science Advances.
poziomu zanieczyszczenia syntetycznymi chemikaliami,
użytkowania gruntów,
wykorzystania wody słodkiej,
zakwaszenia oceanów,
obciążenia aerozolem atmosferycznym,
zubożenia warstwy ozonowej.
System podtrzymywania życia na Ziemi został tak bardzo uszkodzony przez człowieka, że obecnie nasza planeta znajduje się „daleko poza granicami bezpiecznego miejsca dla ludzkości” – ostrzega grupa międzynarodowych naukowców.
„Zdaniem prof. Richardson tendencja do coraz częstszego przekraczania granic jest niepokojąca:
– Przekroczenie sześciu granic samo w sobie nie musi oznaczać katastrofy, ale jest wyraźnym sygnałem ostrzegawczym. Możemy traktować to tak jak własne ciśnienie krwi. Ciśnienie powyżej 120/80 nie gwarantuje zawału serca, ale zwiększa ryzyko jego wystąpienia. Dlatego staramy się je obniżyć. Dla dobra naszego i naszych dzieci musimy zmniejszyć presję na te sześć granic planetarnych – powiedziała badaczka.”
Jak herstorie oraz postawy kobiet mogą kształtować naszą świadomość i postrzeganie kobiet dziś? Jak możemy się na nich wzorować i co z tych postaw czerpać?
Co nam daje Barbie, która jest genialnym, ale tylko produktem konkretnej firmy? W jaki sposób firma Mattel przez ponad 65 lat kształtowała wizerunek kobiet? I wreszcie dlaczego firmy powinny czerpać z różnorodności i obecności kobiet w organizacjach i biznesie.
O kobietach, różnorodności, inkluzywności rozmawiałam wspólnie z Katarzyną Utracką z Muzeum Powstania Warszawskiego w Suscaście Kantar Polska prowadzonym przez Katarzynę Zalewską i Martę Kukowską.
Czy inwestowanie impaktowe przyczynia się do zmiany społecznej? Profesor Jonathan Berk i Jules van Binsbergen tłumaczą jakie strategie mogą przyjąć inwestorzy i inwestorki chcący pozytywnie wpływać na świat.
Czy bardziej opłaca się brak inwestycji w przedsięwzięcia, które nie są powiązane z celami społecznymi i środowiskowymi czy może wspieranie tych, dla których jest to priorytet? I czy można mieć i zysk i wpływ społeczny?
„To really affect the investment strategy of companies, you would need 85% of investors to divest. We are so far away from that high number that we don’t think a divestment strategy is at all effective in achieving social change.”
Kolejna profrekwencyjna kampania „Idź na wyboru” skierowana do kobiet zachęca do głosowania 15 października.
Kobiety chcą mieć i mają prawo mieć wybór!
W generatorze plakatów można wybrać sobie powód, który jest dla nas najważniejszy i zrobić własny materiał.
A Ty dlaczego pójdziesz głosować?
Jeśli poczułaś, poczułeś się zainspirowana_y tym newsletterem i jego treściami, możesz postawić mi kawę :) Pijam i espresso i cappuccino, a latem iced coffee :)
Dziękuję!
PS. Poczytaj inne wpisy na blogualbo zapisz się do newslettera, żeby otrzymywać maila o nowych wpisach.
Wykład? Warsztat? Szkolenie? Moderacja? Wszystko możliwe online. Zobacz jak możemy współpracować.
Jesień oznacza dla mnie zawsze pracę jurorską – rozpoczęły się tegoroczne spotkania jury konkursów Effie i Złote Spinacze, cieszę się, że dostanę kolejną porcję inspiracji komunikacyjnych i PRowych. Zakończyła się z kolei edycja programu Boston Consulting Group Empower PL+UA, w którym byłam mentorką, ale z moją wspaniałą mentee Zoią jeszcze się nie rozstajemy!
A dzisiaj polecam Wam ciekawe i nieoczywiste badania prof. Dominiki Maison o konsumenckim odbiorze CSRu w Polsce, raport Centrum Edukacji Obywatelskiej o uczniach i uczennicach z doświadczeniem uchodźczym w polskich szkołach, optymistyczny wywiad z prof. Bolesławem Rokiem o klimacie, Bogu i startupach pozytywnego wpływu oraz kampanię profrekwencyjną „Kobiety na wybory”.
Prof. Dominika Maison bada CSR w Polsce od wielu lat i często prowadzimy ciekawe dyskusje jak zmieniają się trendy i nastawienia ludzi wobec odpowiedzialności firm. W ostatnim badaniu pojawiły się ciekawe wyniki dotyczące oczekiwań konsumenckich w stosunku do firm:
18% Polaków nie oczekuje żadnego zaangażowania od firm wykraczającego poza podstawowy biznes
41% uważa, że mimo iż podstawowym celem istnienia firm jest biznes, to przy okazji powinny okazywać pewne zaangażowanie w kwestie pozabiznesowe
40% Polaków oczekuje od biznesu aktywnych i proaktywnych działań na rzecz społeczeństwa i środowiska
grafika Panel Ariadna
Z kolei na pytanie „Jak odbierasz fakt, że nie wszystkie firmy prowadzą działania na rzecz społeczeństwa i środowiska?”
11% Polaków mówi, że wzbudza to w nich pozytywne odczucia, bo firmy nie powinny angażować się w takie działania, od tego są inne instytucje.
45% twierdzi, że nie przeszkadza im, że firmy nie prowadzą takich działań
25% mówi, że wzbudza to w nich raczej negatywne odczucia, choć nadal będą kupować produkty takiej firmy
19% twierdzi, że wzbudza to w nich niechęć i nie chcą korzystać z usług takiej firmy
Brak zaangażowania mniej przeszkadza osobom młodym niż starszym, a niekiedy wręcz wzbudza ich pozytywne odczucia. Aż 15% osób młodych (poniżej 34 roku życia) twierdzi, że brak zaangażowania firm wzbudza ich pozytywne odczucia, a tylko 7% osób powyżej 55 roku życia jest tego zdania.
To z pewnością ciekawe i nieoczywiste wyniki nad przyczynami których warto się zastanowić. Ja obstawiałabym ważną rolę szkoły i uczelni, w których nadal mało mówi się o potrzebie i roli zaangażowania biznesu, a także nietrafioną komunikację firm, która nie wzbudza zaufania do produktu i biznesu albo jest niespójna z tym, czego młodzi ludzi doświadczają wewnątrz przedsiębiorstwa.
fot. Gala Startupów Pozytywnego Wpływu 2023, Kozminski Business Hub
Jeśli kiedykolwiek ogarnia Was climate grief albo po prostu chcecie wierzyć, że działania z pozytywnym wpływem mają sens, przeczytajcie wywiad z prof. Bolesławem Rokiem dla Wastebusters:
„Ciężar informacji dotyczących klimatu z początku mnie psychicznie powalił. Czułam się bezsilna, potem wściekła, i w końcu pojawiła się akceptacja. Dopiero wtedy poczułam, że mogę nadal coś robić, cieszyć się życiem. Mam wrażenie, że dużo świadomych osób przeszło podobną ścieżkę, od załamania do akceptacji i działania. Czy ma Pan podobne obserwacje?
Te wszystkie fazy, przez które Pani przeszła, opisała już latach 60-tych Elisabeth Kübler-Ross w książce “Rozmowy o śmierci i umieraniu”. Tylko ona pisała o osobach w stanie terminalnym, czyli takich, które dowiadują się, że zostało im już niewiele życia. Przechodzą one zwykle przez pięć etapów. Pierwszy to zaprzeczenie. I to jest bardzo podobna reakcja, jaką mamy przy katastrofie klimatycznej. Nie chcemy się pogodzić z faktem poważnego zagrożenia. Taką postawę nazywamy denializmem klimatycznym. Drugą fazą, o której pisze Kübler-Ross jest złość. Pojawia się agresja. Często osoby na tym etapie uczestniczą na przykład w głośnych protestach klimatycznych. Trzecią fazą jest targowanie się, składanie deklaracji, zobowiązań, szukanie prostych pomysłów na to, aby wprowadzić radykalne zmiany, np. pójść do uzdrowiciela i całkowicie zmienić dietę. W przypadku klimatu to są pomysły typu: będę eko, zacznę używać bidonu zamiast jednorazowej butelki, przesiądę się z diesla na elektryka, założę panele na dachu. Nie chcę krytykować takich zmian. Chodzi mi jedynie o to myślenie, że jeżeli zmienię coś w swoim życiu na eko, to powstrzymam katastrofę klimatyczną. A kiedy widzimy, że to niewiele dało, dopada nas depresja i bezsilność, tracimy wolę życia – to właśnie czwarta faza, najbardziej bolesna. I czasami pojawia się jeszcze jedna, piąta, ostatnia faza, pogodzenie się z tym, co nieuniknione. Zrozumienie. Cieszymy się tym, co nam pozostało, zaczynamy myśleć o tym, co jeszcze możemy i chcemy zrobić. Oczywiście ta ostatnia faza może różnie przebiegać. U mnie ta faza nazywa się “edukacja” – wykłady, konferencje, panele, webinaria, szkolenia, mentoring, coaching, pomaganie i wspieranie innych.”
W dalszej części wywiadu będzie też o Bogu, startupach pozytywnego wpływu, ESG, dekarbonizacji i potrzebach tego świata – czyli klasyczny mix prof. Roka pełen inspiracji i nadziei!
Polska jest jednym z pierwszych krajów na świecie, w którym kobiety wywalczyły sobie prawa wyborcze. Od 1918 roku, krótko po odzyskaniu niepodległości, możemy korzystać z prawa do głosowania i bycia wybieranymi na stanowiska publiczne. Polska wprowadziła te przepisy przed USA i wieloma krajami Unii Europejskiej, takimi jak Francja, Hiszpania, Portugalia, Włochy czy Grecja.
Celem apartyjnej kampanii „Kobiety na wybory” jest zachęcenie kobiet do aktywnego uczestniczenia w wyborach. Zachęć swoją mamę, koleżankę, kuzynkę do głosowania w wyborach15 października!
Ja głosuję, bo lubię, mogę i chcę! A Ty?
Jeśli poczułaś, poczułeś się zainspirowana_y tym newsletterem i jego treściami, możesz postawić mi kawę :) Pijam i espresso i cappuccino, a latem iced coffee :)
Dziękuję!
PS. Poczytaj inne wpisy na blogualbo zapisz się do newslettera, żeby otrzymywać maila o nowych wpisach.
Wykład? Warsztat? Szkolenie? Moderacja? Wszystko możliwe online. Zobacz jak możemy współpracować.
Wciąż w wakacyjnym trybie proponuję Wam dzisiaj gotujący się świat, ciekawą opowieść o wymazywaniu roli Marii Magdaleny i refleksję nad odpowiedzialnym podróżowaniem. Zastanówcie się też jakie pytania powinno się zadać kandydatom i kandydatkom do Parlamentu.
The first three weeks of July shattered temperature records. EU’s Copernicus satellite data shows the globally averaged surface air temperature for 1–23 July for each year from 1940 to 2023.
Sekretarz Generalny ONZ Antonio Gutierres powiedział, że rozpoczęła się era gotowania się świata. Autorzy tego artykułu przytaczają jeszcze więcej danych potwierdzających tę tezę:
„This decade is different. We are being battered by extraordinary events at an accelerating clip, and today’s public is increasingly aware that we live in an omnicidal anthropocene. That awareness, however, does not necessarily lead to action. On the contrary, there is a threat that the positive but partial developments in climate mitigation could perpetuate the delusion that present action is sufficient.
„While we have begun to shift marginal activities—new car purchases, new efficient buildings—to greener technologies, there remains a risk of discounting the extraordinary threat of the already accumulated carbon in the atmosphere.”
Massimo Stanzione, Maria Magdalena medytująca. Źródło: Wikimedia Commons
Jak wiecie temat kobiecego przywództwa jest mi bardzo bliski, więc dzisiaj polecam Wam artykuł mojej koleżanki Alicji Baranowskiej w Więzi. Bardzo ciekawie analizuje rolę Marii Magdaleny, która ze znaczącej postaci pierwotnej wspólnoty wyznawców Chrystusa Maria Magdalena została sprowadzona do roli prostytutki, która doświadczyła miłosierdzia.
„Maria Magdalena albo Maria z Magdali pojawia się na kartach Ewangelii jako kobieta, którą (według Ewangelii Łukasza) Jezus uwolnił od „siedmiu złych duchów” i która wraz z innymi kobietami towarzyszyła Jezusowi i pozostałym uczniom, wspierając ich ze swojego mienia. Wszyscy ewangeliści odnotowują jej obecność na Golgocie czuwającej przy krzyżu Jezusa oraz idącej, w zależności od relacji, samej lub z towarzyszkami do grobu w niedzielny poranek, aby namaścić ciało Jezusa. Tam spotyka Zmartwychwstałego, przekazuje radosną nowinę Piotrowi i pozostałym z grona najbliższych uczniów. Narracje poszczególnych ewangelistów różnią się szczegółami, ale Maria Magdalena jest zawsze w nich obecna.
Zdumiewające zatem, że tak istotna postać nagle zupełnie znika z kart Pisma Świętego po Pięćdziesiątnicy. Nie ma o niej wzmianki w Dziejach Apostolskich, jej działalność nie jest wspomniana w żadnym z Listów Apostolskich (wprawdzie św. Paweł wzmiankuje o kobiecie o imieniu Maria wśród swoich współpracownic, ale nie wiemy nic więcej na jej temat). Różne legendy przetrwały w apokryfach, które nie zostały włączone do biblijnego kanonu, a także w lokalnych przekazach, choćby w Marsylii, gdzie silnie rozwinął się kult Marii Magdaleny.
Podobna zresztą sytuacja spotkała inne uczennice Jezusa. O ile w Ewangeliach ich obecności nie dało się do końca przemilczeć, księgi odnoszące się do okresu „apostolskiego” są już mocno „męskocentryczne”. Kobiety – z małymi wyjątkami – nie odgrywają tam większej roli. Jeśli się przewijają, to w funkcjach pomocniczych.”
„W wakacje nie chcemy zajmować się problemami świata. Pragniemy znaleźć się w ładnym miejscu, może otoczeni piękną przyrodą, może w historycznym miasteczku pełnym zabytków, może na górskim szlaku. Przeżyć przygodę, naoglądać się zapierających dech widoków albo po prostu wrzucić na Instagram zdjęcie, na którym stoimy w tradycyjnym stroju ludowym danego miejsca przed świątynią, dla zwiększenia efektu trzymając w rękach jakiś symboliczny artefakt.
Słowa takie jak „overtourism”, „zawłaszczenie kulturowe”, „zadeptywanie dziedzictwa kulturowego” nas nie dotyczą. A może dotyczą? Czy jest jakiś podręcznik odpowiedzialnego podróżowania? „Kiedy turystyka przestaje służyć rozwojowi miejsca i jego mieszkańcom, a zaczyna być nadmierna?” – pyta reporterka i podróżniczka Urszula Jabłońska w sierpniowym numerze „Pisma””
Wiemy już, że wybory parlamentarne odbędą się 15 października br. Rozpoczyna się kampania wyborcza, to dobry czas na poznania opinii kandydatów i kandydatek.
Jak zamierzasz przygotować Polskę do dalszych, nieuchronnych migracji?
Co zrobisz w sprawie zmian klimatycznych?
A Ty jakie pytanie zadał(a)byś swojej kandydatce lub kandydatowi?
Jeśli poczułaś, poczułeś się zainspirowana_y tym newsletterem i jego treściami, możesz postawić mi kawę :) Pijam i espresso i cappuccino, a latem iced coffee :)
Dziękuję!
PS. Poczytaj inne wpisy na blogualbo zapisz się do newslettera, żeby otrzymywać maila o nowych wpisach.
Wykład? Warsztat? Szkolenie? Moderacja? Wszystko możliwe online. Zobacz jak możemy współpracować.
Kontemplując wrażenia z wizyty w Londynie, wracam do wakacyjnego trybu pracy. Nagrałam w tym tygodniu dwa podcasty, których wkrótce będzie można posłuchać i zaczęłam mentorską współpracę z kolejnymi wspaniałymi organizacjami, które potrzebują wsparcia w komunikacji i fundraisingu lub moderacji panelu na konferencji.
A dzisiaj tekst o firmach, które nie wycofały się z Rosji, niezwykła książka o ludziach żyjących i pomagających na granicy polsko-białoruskiej, artykuł o przyczynach biedy w Afryce i zaproszenie do konkursu dla pracodawców Równowaga.
Jeśli zastanawiałaś_eś się jak wygląda kwestia obecności firm zagranicznych w Rosji i kogo ewentualnie warto bojkotować. Prezydent Zeleński oskarżał Shella o przyjmowanie „krwawych pieniędzy”, w artykule na portalu Deutche Welle znajdziecie więcej przykładów:
„Krótko po wybuchu wojny wiele z zachodnich firm wycofało się z Rosji. Okazuje się jednak, że 16 miesięcy od inwazji na Ukrainę, nadal około dwa tysiące korporacji kontynuuje działalność na rosyjskim rynku. Opłacalną, bo jak wynika z opublikowanego we wtorek (04.07.) raportu „The Business of Staying” (w wolnym tłumaczeniu: „interes z pozostania”) autorstwa organizacji B4Ukraine, skupiającej ukraińskie organizacje obywatelskie oraz Kijowskiej Szkoły Ekonomicznej (KSE), działające w Rosji zachodnie firmy odnotowały w ubiegłym roku ponad 214 mld dolarów przychodu i odprowadziły 3,5 mld dolarów podatków do rosyjskiego budżetu.
Przynajmniej oficjalnie, bo – jak mówią eksperci – liczby te mogą być niedoszacowane, jako że zagraniczne firmy odprowadzają w Rosji także dodatkowe podatki, m.in. od wynagrodzeń pracowników lub podatku VAT. Z danych KSE wynika, że na początku lipca 1352 firmy kontynuowały swoją działalność w Rosji, a 519 ograniczyło ją, w tym wstrzymało niektóre operacje lub nowe inwestycje, ale nie wycofało się całkowicie z rosyjskiego rynku. (…)
Tymczasem autorzy raportu alarmują, że pieniądze z podatków odprowadzanych przez korporacje służą Rosji do finansowania działań wojennych.
– Z naszego raportu jasno wynika, że międzynarodowe firmy nadal płacą znaczne podatki w Rosji, pośrednio finansując wojnę i poważne naruszenia międzynarodowych praw człowieka i prawa humanitarnego, które obserwujemy obecnie na Ukrainie – mówi DW Nina Prusac. I podkreśla, że decydując się na kontynuowanie działalności w Rosji, firmy nieumyślnie wspierają i umożliwiają kontynuację wojny. – Kiedy Ukraińcy liczą ciała swoich zmarłych, firmy pozostałe w Rosji liczą swoje zyski – kwitują autorzy raportu.”
Spośród kilkudziesięciu książek, które przeczytałam w ostatnim półroczu, żadna nie zrobiła na mnie takiego wrażenia jak „Jezus umarł w Polsce” Mikołaja Grynberga. Mimo, że przecież śledzę to, co dzieje się na granicy polsko-białoruskiej. Autorowi udało się wydobyć ze swoich rozmówców i rozmówczyń opowieści o pomaganiu w lesie, strachu przed Strażą Graniczną, napięciu, załamaniach, polityce i nadziei. To współczesna opowieść o Sprawiedliwych, którzy na przekór władzy i sąsiadom ratują zdrowie i życie uchodźców na granicy. „Tak tu jest. Jedna stodoła pomaga, druga wydaje. Jedna chowa, druga pali” – to zdanie szczególnie trudno było czytać w rocznicę Jedwabnego… Rozmowę z bohaterami: Wojtkiem Radwańskim znajdziecie w Więzi, a z Kamilą – jedną z bohaterek znajdziecie w dwutygodniku:
„Opowiedz mi o tym wychodzeniu do pobliskiego lasu. Z mojego okna sporo widać. Czasami po prostu sobie patrzę i jak widzę, że ktoś idzie, to wychodzę. Większość z nich idzie tymi samymi ścieżkami, a ja akurat mieszkam w dobrym miejscu.
Niektórzy powiedzieliby, że to jest złe miejsce. A ja mówię, że to jest bardzo dobre miejsce. Chodzę sobie na spacery i jak kogoś spotkam, to zabieram do domu. I oni u mnie śpią i jedzą, śpią i jedzą, śpią i jedzą.
Jesteś ich aniołem. Nie mogę na to patrzeć. Słuchaj, latamy w kosmos, mamy smartfony, a w europejskim lesie ktoś musi się ukrywać jak w czasie drugiej wojny. Tam się ukrywają ludzie, którzy się boją ludzi, bo nasi mundurowi wywożą ich za granicę. Idę tam pomóc, a jak mnie widzą, to uciekają ile sił w nogach, bo się boją Polaków. Muszę za nimi biec i krzyczeć, że chcę pomóc. Jedno dobre to to, że oni mniej się boją kobiet, a tu prawie wyłącznie kobiety pomagają. Mam tu taką starą babcię, która codziennie rowerem robi objazd po swojej okolicy. Jak kogoś znajduje, to im po „swojomu” tłumaczy, żeby czekali, a ona im przywiezie jedzenie. Potem wraca do domu, nastawia kartofle, czeka, aż się ugotują, i im tym rowerem wiezie garnek kartofli z powrotem do lasu.”
Na blogu nowego akceleratora Unsung Heroes , który wspiera startupy humanitarne chcące zatrzymać biedę, głód i nierówności przy użyciu technologii, znalazłam artykuł o Afryce, który dzisiaj Wam polecam. Jak kontekst historyczny, geograficzny i klimatyczny wpływa na wyzwania stojące przed afrykańskimi krajami?
„Africa’s economic challenges are complex and multifaceted, influenced by geographical factors, historical legacies, global influences, tribal conflicts, widespread poverty, corruption, and the growing threat of climate change. Data and comparisons shed light on the magnitude of these challenges.
Addressing these issues requires comprehensive solutions, including infrastructure investments, diverse and inclusive economies, political stability, conflict resolution, poverty alleviation, anti-corruption measures, and climate change adaptation strategies.
By holistically addressing these challenges, Africa can unlock its immense potential for equitable and sustainable economic growth, benefiting its people and contributing to global prosperity.”
RównoWaga to konkurs dla polskich pracodawców, w którym kwestia równości kobiet w miejscu pracy jest traktowana w kompleksowy sposób.
Przez pokazanie pozytywnych przykładów Kulczyk Foundation, Konfederacja Lewiatan i Kongres Kobiet chcą inspirować przedsiębiorców do tworzenia środowiska pracy równego dla wszystkich, bez względu na płeć.
Do udziału zaproszeni są wszyscy pracodawcy – firmy prywatne, administracja, samorządy, NGO. W konkursie będą oceniane działania w pięciu obszarach:
Jeśli poczułaś, poczułeś się zainspirowana_y tym newsletterem i jego treściami, możesz postawić mi kawę :) Pijam i espresso i cappuccino, a latem iced coffee :)
Dziękuję!
PS. Poczytaj inne wpisy na blogualbo zapisz się do newslettera, żeby otrzymywać maila o nowych wpisach.
Wykład? Warsztat? Szkolenie? Moderacja? Wszystko możliwe online. Zobacz jak możemy współpracować.
To był pracowity i emocjonujący tydzień – od wyzwań filantropii na Philanthropy Summit Akademii Rozwoju Filantropii przez robienie zmiany na konferencji Make the Change Sieci Przedsiębiorczych Kobiet. Od kolejnej edycji projektu startupów dla młodzieży Econverse (Effectively, którego byłam mentorką zajął III miejsce – raz jeszcze gratuluję! A drugi „mój” startup Wealthy przygotował ciekawy projekt edukacji finansowej) do Marszu 4 czerwca. A do tego długie czerwcowe wieczory sprzyjające spotkaniom towarzyskim :) A co u Was? :)
Dzisiaj polecam ciekawą i ładną publikację – Greenbook 2023, wywiad o nadmiarze w modzie (i nie tylko) z dr Martą Karwacką, artykuł o wyzwaniach filantropii i apel o zatrzymanie ubóstwa energetycznego kobiet.
Zielona transformacja, jedzenie, energia, mobilność, podróże, miejsce do życia – to tylko niektóre rozdziały bardzo ciekawej publikacji Greenbook 2023 wydanej przez Miasto 2077.
„Z ankiety jaką fundusz Black Rock przeprowadził wśród inwestorów wynika, że 85 proc. z nich chce, aby sposób w jaki lokują pieniądze miał pozytywny wpływ na świat. Co więcej, dwie na pięć ankietowanych osób, które jeszcze nie inwestują stwierdziły, że opcja zaangażowania się w projekty odpowiedzialne społecznie (tzw.ESG, czyli Environmental, Social and Governance) zachęciłyby ich do tego, aby wreszcie zacząć lokować pieniądze.
Z kolei z badań Morgan Stanleya, przeprowadzonych wśród profesjonalnych inwestorów wynika, że 45 proc. z nich zwiększa zaangażowane w tego typu aktywa.”
Ciekawa merytorycznie i piękna graficznie – takie publikacje najbardziej lubię polecać!
Czy nowe oznacza lepsze? Czy kupowanie jest elementem budowy statusu? Skąd wzięła się w nas potrzeba posiadania nowych przedmiotów? O tym jak być odpowiedzialnych konsumentem, jak odnajdywać wartość w przedmiotach, tworzyć zmianę i budować bardziej zrównoważoną przyszłość w podcaście „Człowiek Biznes Technologie” opowiada dr Marta Karwacka.
Nie byłam na konferencji zorganizowanej przez Philea, ale wiele z wątków z tego artykułu pojawiało się także na Philanthropy Summit, zorganizowanym przez Akademię Rozwoju Filantropii, co oznacza, że wszyscy zadajemy sobie te same pytania: jak skuteczniej pomagać? Co mierzyć? Jak definiować wpływ?
„The scale and magnitude of challenges we are facing (inequalities, climate, digitalisation, new geopolitics in a multipolar world) and the permanent state of poly-crisis, cause fear and paralysis. When things feel destabilising, the risk of clinging to old certainties and ways of doing things, is real.
That’s the opposite of what we need now. In a discussion I had with a philanthropy practitioner, they shared a quote that has stayed with me: ‘things are changing. Everybody in our organisation feels the shift.’
Changes in practice accelerated by the Covid-19 pandemic, heightened scrutiny over the role and function of private funding, and the urgency of the poly-crisis, all cause movement in the tectonic plates of philanthropy. In addition, a new generation of leaders and changemakers have joined the philanthropic sector, and together with partners, are leaning into some of the most difficult issues, acknowledging and attempting to do things differently. The strategies and answers will always be plural, but if we have a chance to create more equitable and just futures, we will all need to bring our best self to this work.”
Już teraz problem ubóstwa energetycznego dotyczy 1,2 mln polskich gospodarstw domowych. Wśród nich 350 tysięcy prowadzonych jest tylko przez kobiety.
Nie jest możliwe, by osoba w kryzysie ubóstwa energetycznego, wyszła z niego samodzielnie. Jego przyczyny mają charakter systemowy i takie muszą być i rozwiązania. Realnie możliwość ich wprowadzenia mają polityczki i politycy. Nie zrobią tego, gdy nie zobaczą problemu i nie zrozumieją konieczności jego rozwiązania. To nasze wspólne zadanie.
W imię solidarności i sprawiedliwości społecznej powstała nieformalna koalicja ruchów feministycznych i klimatycznych Kobiety Przeciwko Ubóstwu Energetycznemu. Wypracowano konkretne postulaty. Zaangażuj się również.
Podpisz apel, bo potrzeba tysięcy głosów by polityczki i politycy w przededniu kampanii wyborczej usłyszeli o skali problemu i naszych postulatach.
Jeśli poczułaś, poczułeś się zainspirowana_y tym newsletterem i jego treściami, możesz postawić mi kawę :) Pijam i espresso i cappuccino, a latem iced coffee :)
Dziękuję!
PS. Poczytaj inne wpisy na blogualbo zapisz się do newslettera, żeby otrzymywać maila o nowych wpisach.
Wykład? Warsztat? Szkolenie? Moderacja? Wszystko możliwe online. Zobacz jak możemy współpracować.
Egzaminy mojej córki 8-klasistki zakończone, wyniki będą w lipcu – dziękuję tym osobom, które deklarowały, że przeczytają artykuł o tym jak przeżyć ten czas, postaram się napisać go w wakacje. U mnie w tym tygodniu dużo doradztwa fundraisingowego i mentoringu w ramach projektu BCG #EmpowerPLUA i konferencji Econverse, która mam nadzieję będzie wysokoenergetycznym spotkaniem z młodymi osobami tworzącymi startupy.
A pozdrawiam Was w biegu (ale zdążyłam powąchać pięknie kwitnące akacje) na Philanthropy Summit i konferencję Make the Change podczas której będę brała udział w panelu o wpływie biznesu na społeczeństwo i obiecałam, że powiem trochę o tym złym…
Dzisiaj proponuję Wam globalny raport Deloitte o sytuacji kobiet na rynku pracy, raport badaczek stowarzyszenia Klon/Jawor o wizerunku organizacji pozarządowych w Polsce, artykuł o społecznych innowacjach w baskijskim miasteczku Hernani. I zapraszam wszystkich Was na Marsz 4 czerwca.
W porównaniu z poprzednimi latami zauważalna jest pewna poprawa sytuacji kobiet na rynku pracy – spadły wskaźniki wypalenia zawodowego oraz ilość zachowań wykluczających. Natomiast przytłaczająca większość badanych (92 proc.) wskazuje, że ich pracodawca nie podejmuje działań na rzecz równouprawnienia płci w pracy. Jak wynika z globalnego raportu #WomanWork23: A Global Outlook, przeprowadzonego przez firmę Deloitte, kobiety z mniejszości etnicznych oraz należące do społeczności LGBT+ częściej doświadczają dyskryminacji.
Badanie przeprowadzone wśród 5 tys. kobiet z całego świata pokazało, że nadal nie są one usatysfakcjonowane z warunków pracy i traktowania przez pracodawcę. W ciągu ostatnich 12 miesięcy więcej kobiet opuściło swoją organizację, niż miało to miejsce łącznie w 2020 i 2021 roku. Patrząc natomiast na pozytywne wnioski płynące z raportu, należy wspomnieć, że coraz więcej badanych jest zadowolonych z pracy hybrydowej i w takim trybie chce pracować (74 proc.).
Ciekawe są dane dotyczący zarządzania różnorodnością – badanie wykazało, że pracownicy i pracowniczki firm uznanych za liderów DE&I odczuwają większą satysfakcję z pracy i jedynie 3 proc. z nich zauważa u siebie symptomy wypalenia, podczas gdy w ogólnej próbie jest ich o 41 punktów procentowych więcej. Jednocześnie tylko co dziesiąty pracownik/pracowniczka firm stawiających na inkluzywność planuje odejście w przeciągu najbliższych 12-24 miesięcy. Odsetek takich osób w firmach pozostających w tyle pod względem działań związanych z wyrównywaniem szans jest sześciokrotnie wyższy.
Jak Polki i Polacy postrzegają organizacje pozarządowe? Jaka część polskiego społeczeństwa ufa NGO? Za co doceniamy NGO, a co wzbudza nasz niepokój, jeśli chodzi o ich działanie? Z czym kojarzą się nam organizacje pozarządowe?
O tym wszystkim przeczytacie w najnowszym raporcie Badań Klon/Jawor“Ufamy, ale… Polki i Polacy o organizacjach pozarządowych. Raport z badań 2023”.
Raport podsumowuje wnioski zebrane w reprezentatywnym badaniu opinii Polek i Polaków, a także pogłębionych badaniach fokusowych.
Najciekawsze wnioski:
63% Polek i Polaków ufa organizacjom pozarządowym. Podobny odsetek (62%) uważa, że organizacje są w Polsce potrzebne. Brak zaufania do organizacji deklaruje 23% społeczeństwa, a tylko 9% uznaje, że NGO są w Polsce niepotrzebne. Zaufanie do NGO wzrosło o 7 punktów procentowych w stosunku do 2020 roku.
Wyobrażenia na temat organizacji pozarządowych wciąż – pomimo wzrostu kontaktów bezpośrednich z obywatelami – w dużej mierze kształtują media.
Organizacje pozarządowe mają wizerunek niosących pomoc tam, gdzie państwo powinno dotrzeć, a nie dociera. Towarzyszy temu przekonanie, że osoby działające i pracujące w NGO kierują się powołaniem do pomagania i poświęcania się dla innych. Taki idealistyczny obraz organizacji pozarządowych i skupionych w nich osób jest spójny z oczekiwaniem wyrażanym przez badanych, zgodnie z którym wszystkie środki zgromadzone przez organizacje powinny trafiać do potrzebujących. Z jednej strony badani zdają sobie sprawę, że organizacje muszą ponosić jakieś koszty swoich działań, z drugiej zaś sytuacja, w której część środków miałaby zostać wydana na inny cel niż bezpośrednia pomoc potrzebującym budzi ich podejrzenia.
Silnie zakorzeniony pogląd na temat niezależności organizacji od rządu, a także docierające z mediów lub bezpośrednio od organizacji apele o datki lub przekazanie 1% PIT wzmacniają przekonanie Polek i Polaków, że pieniądze, którymi dysponują organizacje pochodzą przede wszystkim ze zbiórek i darowizn. W rzeczywistości darowizny i 1% podatku stanowią niewielką część budżetu sektora, a głównym jego składnikiem są dotacje, przede wszystkim ze środków publicznych (samorządowych i rządowych).
37% Polek i Polaków uważa, że w organizacjach dochodzi często do nadużyć i prywaty. Co prawda w ciągu ostatnich dwudziestu lat udział zwolenników tego poglądu zmniejszył się o 26 punktów procentowych, ale w dalszym ciągu skłania się ku niemu co trzecia osoba w Polsce.
W ostatnim roku co drugi dorosły_a obywatel_ka wsparł_a finansowo organizację pozarządową, w tym 35% przekazało darowiznę więcej niż raz, ale tylko 4% robi to regularnie, co miesiąc. Częściej w filantropię angażują się osoby z wyższym wykształceniem, dysponujące wyższymi dochodami, mieszkające w dużych miastach, a także w wieku powyżej 55 lat.
Kraj Basków jest moim drugim po Andaluzji ulubionym regionem Hiszpanii. Już wkrótce na blogu pojawią się książkowe hiszpańskie polecajki, a dzisiaj zachęcam do lektury artykułu w Krytyce Politycznej napisanego przez mojego kolegę Michała Syskę, dyrektora Ośrodka Myśli Społecznej im. F. Lassalle’a. Opisuje baskijską miejscowość Hernani, której lokalne polityki publiczne mogą być inspiracją do wyznaczania nowych paradygmatów rozwoju w skali globalnej.
„Projekt „Hernani Burujabe” ma zapewnić więc odzyskanie demokratycznej kontroli nad łańcuchami produkcji i dystrybucji oraz spowodować, że to, co powstaje w mieście, w nim pozostaje. Zdefiniowane sektory gospodarki i usług, kluczowe dla jakości życia, muszą być wyjęte z logiki rynkowej, a podporządkowane dobrostanowi mieszkańców. (…)
Enherkom to kooperatywa, która powstała we współpracy z miastem, by pogodzić potrzeby energetyczne mieszkańców z wyzwaniami, jakimi są przejście do źródeł odnawialnych i ekonomii obiegu zamkniętego, redukcja emisji i przezwyciężenie ubóstwa energetycznego. (…)
Hernani chce zastąpić gospodarkę opartą na akumulacji (accumulation economy) na gospodarkę opartą na przepływach (flow economy), bo akumulacja promuje indywidualne bogactwo, a cyrkulacja bogactwo zbiorowe.
Przy następnej wizycie w Kraju Basków odwiedź Hernani!
4 czerwca to dla mnie Święto Demokracji, które zwykle obchodziłam radośnie na spotkaniu przy winie z moimi koleżankami lub wznosząc toast za wolność pod warszawską Niespodzianką.
W tym roku jednak pójdę z całą rodziną na Marsz, bo wierzę, że kiedy Prezydent RP podpisuje w roku wyborczym wątpliwą konstytucyjnie ustawę, z komisją, która na podstawie niejasnych zapisów może orzec nawet 10-letni zakaz zajmowania stanowisk związanych z dostępem do finansów publicznych – to trzeba wyjść na ulicę i protestować.
A Ty będziesz?
Jeśli poczułaś, poczułeś się zainspirowana_y tym newsletterem i jego treściami, możesz postawić mi kawę :) Pijam i espresso i cappuccino, a latem iced coffee :)
Dziękuję!
PS. Poczytaj inne wpisy na blogualbo zapisz się do newslettera, żeby otrzymywać maila o nowych wpisach.
Wykład? Warsztat? Szkolenie? Moderacja? Wszystko możliwe online. Zobacz jak możemy współpracować.
Mam nadzieję, że wykorzystujecie wolne dni na spotkania, zwiedzania, lekturę i wypoczynek. Ja cieszę się spacerami po wiosennej Kępie Potockiej, spotkaniami z przyjaciółmi, kończę zaległe książki (nowe rekomendacje już wkrótce!) i filmy.
Na resztę majówki polecam Wam wnikliwy artykuł magazynu Pismo o Yvonie Chouinardzie, założycielu Patagonii, który oddał ją niedawno planecie. Posłuchajcie dwóch ciekawych podcstów Wysokich Obcasów o prawach kobiet w Iranie i Afganistanie oraz Outriders o kobietach w Gruzji. Przeczytajcie raport o tym jak projektować biura i przestrzenie tak, żeby były przyjazne dla osób neuroróżnorodnych. Do końca majówki zdążycie też obejrzeć dwa polecane seriale – Dyplomatkę i Brudne diamenty.
O decyzji założyciela Patagonii napisano już bardzo dużo, ale Marcie Zdzieborskiej udało się stworzyć w magazynie PISMO niebanalny portret Yvona Chouinarda. Poznacie historie z Jego dzieciństwa, inspiracje biznesowe, ale także kontrowersje, które na przestrzeni lat wzbudzała Patagonia.
“Szukając pomysłu na przekazanie firmy w inne ręce, Chouinard wykluczał odsprzedanie jej inwestorowi lub wprowadzenie jej na giełdę. Jego zdaniem mogłoby to doprowadzić do zaprzepaszczenia misji Patagonii. „Nie mogliśmy być pewni, że nowy właściciel zachowa dotychczasowy zespół. Nawet mające dobre intencje spółki pozostają pod dużą presją, by szybko generować zyski za cenę swojej długoterminowej kondycji i odpowiedzialności – przekonywał biznesmen w liście skierowanym do ponad trzech i pół tysiąca pracowników Patagonii.
– Zamiast czerpać zysk z natury i pompować go w kieszenie inwestorów, wykorzystamy nasz majątek do ochrony tego, co jest źródłem całego bogactwa. Mam nadzieję, że tym ruchem przyczynimy się do stworzenia nowej formy kapitalizmu, gdzie nie ma podziału na garstkę bogatych i całe zastępy biednych” – kontynuował Chouinard, który od lat przekonuje w wywiadach i wystąpieniach publicznych, że to nie tylko goniący za zyskiem kapitalizm może być źródłem rozwoju.”
Iran, Afganistan, Gruzja – jak dzisiaj wygląda sytuacja, prawa i aspiracje kobiet w tych krajach? Posłuchajcie dwóch podcastów Wysokich Obcasów i Outriders:
Jaka jest obecna sytuacja kobiet w Iranie?
Czy protesty nadal trwają?
Jak wygląda stopniowe ograniczanie praw kobiet?
Z Jagodą Grondecką, iranistką i dziennikarką, a także Superbohaterką Czytelniczek „WO” rozmawia Anna J. Dudek z „Wysokich Obcasów”.
Gruzja w ostatnich latach zmieniła się znacząco. Kraj odwiedziło kilkanaście milionów turystów, rozkwitła komercyjna turystyka, a Gruzini otworzyli się na Zachód. W tym odcinku Outriders Podcast autorzy i autorki skupiają się na tym, jak w perspektywie ostatnich lat kraj zmienił się dla gruzińskich kobiet.
Dotychczasowy tradycyjny i konserwatywny podział ról społecznych między kobietami a mężczyznami powoli zaczyna ulegać zmianie. Jednak jak głębokie są te zmiany?
O tym, jak ważna jest tradycja, rodzina i opinia w życiu Gruzinów i Gruzinek, Outriders porozmawia z kobietami, które znają ten kraj bardzo dobrze.
Świat, w którym człowiek i jego dobrostan znajdują się w centrum, wymaga pogłębienia wiedzy w zakresie tego, co elementarne, czyli jego potrzeb. Tworząc ten raport, twórcy i twórczyni zaprosili do współpracy naukowców_czynie, badaczy_ki i praktyków_czki projektowania.
Wierzą, że dzięki temu będzie możliwy czynny udział w poszerzaniu świadomości dotyczącej neuroróżnorodności poprzez propagowanie jakościowej wiedzy oraz prostych do wdrożenia praktyk.
grafika workplace, SKANSKA
„Neuroróżnorodne zespoły testerów są o 30% bardziej produktywne. Za przyczynę można uznać ponadprzeciętne zdolności, takie jak dostrzeganie wzorów (charakterystyczne dla osób z ASD) czy łatwość w dostrzeganiu błędów. Neuroatypowy pracownik dużej firmy technologicznej pomógł opracować kluczową poprawkę techniczną. Zatrudniony w ramach programu dla osób neuroróżnorodnych przyczynił się do wprowadzenia zmiany, która przyniosła 40 000 000 dolarów oszczędności.”
Raport Workplace, SKANSKA, Impronta powstał w bardzo określonym celu – aby w świecie pełnym informacji dostarczyć odbiorcy biznesowemu praktycznej wiedzy z obszaru rozwiązań dla tworzenia neuroinkluzywnych przestrzeni biurowych.
Jeśli lubicie polityczne dokumenty albo seriale typu House of Cards, Madam Secretary czy Rząd na pewno spodoba Wam się Dyplomatka. Historia kobiety, która niespodziewanie zostaje ambasadorką USA w Wielkiej Brytanii w trakcie dużego kryzysu międzynarodowego i musi zmierzyć się ze sprzecznymi interesami Stanów, Zjednoczonego Królestwa, Iranu i Rosji. A dodatkowo Jej mężem jest były ambasador z ambicjami, a ich związek z pewnością nie jest konwencjonalny ;) Świetna obsada, scenariusz bez dziur, dużo akcji i na szczęście już wiemy, że będzie drugi sezon!
Jeśli z kolei lubicie poznawać życie społeczności ortodoksyjnych Żydów i Żydówek oraz seriale Shtisel czy Unorthodox, zobaczcie Brudne diamenty. Serial dzieje się w środowisku handlarzy diamentów w Antwerpii, powracający na łono rodziny marnotrawny syn musi poradzić sobie zarówno z groźbą bankructwa, jak i z problemami rodzinnymi. Świetne wyjaśnienia świąt i zwyczajów pokazanych w tym serialu znajdziecie na Instagramie Miriam Singer jestem_zydowką
Jeśli poczułaś, poczułeś się zainspirowana_y tym newsletterem i jego treściami, możesz postawić mi kawę :) Pijam i espresso i cappuccino, a latem iced coffee :)
Dziękuję!
PS. Poczytaj inne wpisy na blogualbo zapisz się do newslettera, żeby otrzymywać maila o nowych wpisach.
Wykład? Warsztat? Szkolenie? Moderacja? Wszystko możliwe online. Zobacz jak możemy współpracować.
Publikuję dzisiejszy newsletter i pędzę na X konferencję Nienieodpowiedzialnych, w tym roku będziemy dyskutować o dobru, w debacie oxfordzkiej „Troska o dobro wspólne to maska dla bezwzględnego biznesu” występuję po stronie opozycji. Ostatni tydzień to także spotkanie przedsiębiorstw społecznych z Polski i Rumunii zorganizowane przez NESsT Polska – bardzo ciekawe dyskusje dotyczyły różnic kulturowych między naszymi krajami oraz spotkanie organizacji, które wspiera Fundusz Pomocowy – a projekty edukacyjne to pełne spektrum od lokalnego telefonu zaufania, poprzez kluby wolontariatu i „podwórkową szkołę” po tutoring rówieśniczy.
A dzisiaj proponuję Wam artykuł i filmik o języku inkluzywnym, czyli jak mówić, żeby włączać, miniserial o kobietach z różnych kontynentów, które zmieniają swoje społeczności, raport o antyukraińskiej mowie nienawiści na polskim Twitterze oraz podcast o tym jak stworzono w Polsce ukraińską szkołę w 24 dni.
W urzędzie, w biurze, w osiedlowym sklepie, w hali produkcyjnej, w organizacji pozarządowej. Zawodowo i prywatnie. W pismach, w rozmowach, w mediach społecznościowych. Wszędzie mamy do czynienia z językiem, wszędzie go używamy. Bez względu na rodzaj wykonywanej pracy to jedno z naszych narzędzi. Nieraz – główne, jakim się posługujemy.
materiał filmowy – STOP
Od dawna wiemy, jak ważne są umiejętności komunikacyjne. Rada Unii Europejskiej zaliczyła je do kompetencji kluczowych, „których wszyscy potrzebują do samorealizacji i rozwoju osobistego, zatrudnienia, włączenia społecznego, zrównoważonego stylu życia, udanego życia w pokojowych społeczeństwach, kierowania życiem w sposób prozdrowotny i aktywnego obywatelstwa”
W artykule i materiale wideo Katarzyny Radzikowskiej i Moniki Nowakowskiej STOP – Stowarzyszenie Trenerskie Organizacji Pozarządowych chce zwrócić uwagę na szczególny element komunikacji – używanie języka inkluzywnego, czyli takiego, który jest wrażliwy na osoby i szanuje ich potrzeby.
Poznajcie Carolę z Włoch, Sereti z Kenii, Paulę z Niemiec i Thowaibe z Tunezji, bohaterki miniserialu „Wonder women”, którym daleko od marvelowskich heroin. Ich super mocami są zaangażowanie, odwaga i nieustępliwość. Dziewczyny na co dzień zmieniają świat i walczą z kryzysem ekologicznym, ekonomicznym, społecznym i kulturalnym.
Grafika ekonsument.pl
Cztery dziewczyny, cztery życia, cztery portrety sfilmowane w różnych częściach świata, by pokazać uniwersalne historie o zwykłych niezwykłych kobietach.
Poprzez drobne codzienne gesty te młode aktywistki nie tylko przyczyniają się do poprawy jakości życia swoich lokalnych społeczności, ale także pomagają chronić planetę i jej mieszkańców. Są świadome, że sprawiedliwość ekologiczna i sprawiedliwość społeczna to jedna i ta sama misja. Chcąc ją zrealizować, musimy oddać głos i sprawczość tym, którzy i które cierpią z powodu kryzysów ekologicznych i niesprawiedliwości społecznej.
„Wonder Women” znajdują się w centrum opowieści – to one zabierają nas do swojego świata, miejsc, w których żyją, przestrzeni, w których tworzą swoje idee oraz toczą zmagania, wykorzystując swoją pomysłowość i przede wszystkim poczucie wspólnoty, bez ego, bez przemocy, bez uprzedzeń. Styl narracji jest połączeniem stylu poetyckiego i obserwacyjnego, któremu towarzyszy intymne, szczere podejście do historii każdej bohaterki opowiadanej w pierwszej osobie.
Serial można oglądać w dniach 13 kwietnia – 4 maja. Powstał w ramach kampanii Klimat na Zmiany.
Na potrzeby badania analizie poddano tysiące wpisów opublikowanych od 24 lutego 2022 roku na polskim Twitterze – od tych bezpośrednio nawołujących do przemocy po takie, w których niechęć była ukrywana pod pozorami „legend miejskich” czy analiz ekonomicznych.
W raporcie przedstawiono mapę tego zjawiska, obejmującą zarówno niewątpliwie nienawistne centrum, jak i bardziej niejednoznaczne peryferia i pogranicza. Poszukuje się w nim odpowiedzi na pytania o przeważające narracje, ale także o to, jakie są strategie rozpowszechniania antyukraińskich dyskursów oraz jakie osoby mogły przyczynić się do zwiększenia ich popularności. W społeczno-politycznym tle przewijają się tematy takie jak radykalizacja, dezinformacja, rosyjska propaganda, czy kryzysy ekonomiczne.
W odcinku podcastu Społeczne Wynalazki poznacie Warszawską Ukraińską Szkołę . Szkoła powstała od zera w ciągu zaledwie 24 dni, realizuje ukraiński program szkolny, a ponad dwustu uczniów, którzy do niej chodzą na koniec roku otrzyma ukraińskie świadectwa. Twórcy i pracownicy szkoły opowiadają jak coś takiego jest w ogóle możliwe.
podcast Fundacja Stocznia
Jeśli poczułaś, poczułeś się zainspirowana_y tym newsletterem i jego treściami, możesz postawić mi kawę :) Pijam i espresso i cappuccino, a latem iced coffee :)
Dziękuję!
PS. Poczytaj inne wpisy na blogualbo zapisz się do newslettera, żeby otrzymywać maila o nowych wpisach.
Wykład? Warsztat? Szkolenie? Moderacja? Wszystko możliwe online. Zobacz jak możemy współpracować.
A dzisiaj mam dla Was smutną refleksję o kobietach, które odchodzą z polityki – czy tak musi być? Polecam też 5 książek o Nigerii oraz artykuł o green hushingu, czyli zielonym uciszaniu. Poznajcie przejmującą kampanię społeczną przygotowaną przez rodziców dzieci trans i dowiedzcie się jak wyglądają ich zmagania z rzeczywistością.
W ten weekend Socjaldemokratyczna Partia Finlandii zajęła trzecie miejsce w wyborach parlamentarnych, zyskała dodatkowe 3 mandaty, jednak Sanna Marin przestanie być premierką Finlandii. W styczniu tego roku Jacinda Ardern zrezygnowała z premierowania w Nowej Zelandii, a Nicola Sturgeon ogłosiła rezygnację ze stanowiska szefowej szkockiego rządu oraz liderki Szkockiej Partii Narodowej (SNP). Dlaczego to nie jest dobry czas dla kobiet w polityce?
Styl przywództwa Sanny Marin był określany jako świeży, bezpośredni, a Ona sama uważana za kompetentną i zdecydowaną. Jeszcze zdążyła wprowadzić Finlandię do NATO. Po przegranej powróciły głosy, że może zostać kandydatką socjalistów na szefową Komisji Europejskiej. Kiedy w wieku 34 lat został najmłodszą premierką mówiła:
„Nigdy nie myślałam o moich wieku i płci. Myślę o powodach, dla których zajęłam się polityką, i tych, które sprawiły, że zdobyliśmy zaufanie wyborców”.
My party is not in government, but I rejoice that the leaders of the five parties in government are female. Shows that #Finland is a modern and progressive country. The majority of my government was also female. One day gender will not matter in government. Meanwhile pioneers. 👍 pic.twitter.com/dW8OMEOiqb
Warto pamiętać stworzoną przez nią kobiecą koalicję 5 partii oraz nieproporcjonalną reakcję na filmik z prywatnej imprezy z Jej udziałem, który wyciekł w ubiegłym roku. Jak pisał wtedy w „Polityce” Jędrzej Winiecki:
„Tarapaty Marin nie wynikają jedynie z podwójnych standardów, innego traktowania kobiet, tego, że męscy politycy mogą np. paradować bez koszul. Istotnych kwestii jest tu znacznie więcej, choćby to, że liberalne demokracje nie są jeszcze przygotowane na młodych liderów. Przyzwyczaiły się do tetryków i generalnie nie mają nic przeciwko leciwym paranoikom, regularnie głosują na typy narcystyczne, nie rażą ich kłamstwa i hipokryzja, bezpiecznie czują się pod wodzą sztywniaków w garsonkach i garniturach, byle z siwymi włosami lub dłuższą metryką.
A z młodością sobie nie radzą. Marin ma 36 lat, urzęduje od grudnia 2019 r. Deklaruje, że pozostaje sobą, stara się zachować równowagę między życiem zawodowym a prywatnym, chce pracować intensywnie i tak wypoczywać. Jest wyzwaniem dla społecznie bardzo postępowych Finów, oswojonych już, że premierkę wychowywały dwie partnerki. Ale w przywołanym sondażu sporo, bo 39 proc. respondentów stwierdziło, że nie tak wyobraża sobie sposób, w jaki szefowie rządów powinni wykonywać swoje obowiązki.
Pewna konsternacja jest o tyle zrozumiała, że nie utworzył się jeszcze kanoniczny model odpoczynku młodych przywódców. Zwłaszcza przywódczyń, było ich dotąd za mało. Powstaniu nowego standardu mają pomóc filmy upowszechniane przez młode, tańczące kobiety w geście poparcia dla Marin. To nie pierwsza akcja tego typu, wcześniej solidaryzowały się, gdy besztano ją m.in. za dobór garderoby, poszło o podobno za duży dekolt na potrzeby sesji zdjęciowej do kolorowego magazynu.
W takiej sytuacji kobiety nie mają szans, pisze w amerykańskim magazynie „Forbes” psycholożka Kim Elsesser, zajmująca się sytuacją kobiet na rynku pracy. Dr Elsesser przywołuje ustalenia psychologów społecznych, co prawda amerykańskich, ale wyniki ich eksperymentów niosą wartość uniwersalną. Na nagraniach wyluzowana Marin tańczy, więc uwagę obserwatorek i obserwatorów przykuwa jej ciało. Świadome go kobiety czy też te noszące bardziej odsłaniające ubrania mogą być postrzegane – i to niezależnie od płci postrzegających – jako mniej uczciwe, mniej kompetentne i niegodne zaufania. Na gorszych pozycjach są kobiety, które wchodzą w role tradycyjnie przypisywane mężczyznom, czyli mówią, co myślą, są bezpośrednie i nie dają się zdominować.”
Po rezygnacji Jacindy Ardern (o której pisałam już na blogu wiele razy) ujawniono groźby, które otrzymywała w internecie:
„University of Auckland researchers analysed posts from online platforms including Gab, 4chan, Telegram, Reddit and 8kun dating back to 2019 that mentioned Ardern and six other high-profile male and female officials from across the New Zealand political spectrum.
Ardern was found to have faced between 50 and 90 times more online vitriol than any of the others. She was mentioned in more than 18,000 posts, with 5438 classified as strongly negative, angry, sexually explicit or toxic. The research also found the abusive messages increased in the second half of last year.
“Its central motivation is thus not to gain the upper hand in a game of partisan competition, but rather to exclude women as a group from public life.”
Ilustracja: Łucja Żochowska, Młodzi o polityce
„Jacinda Ardern odznaczyła się niesamowitą energią i sprawczością w czasie swoich ponad pięciu latach rządów. Nowa Zelandia na długo nie zapomni jej dokonań dla kraju i jego obywateli. Jak wzorowo, jednak nie bez przeszkód, udało jej się przeprowadzić politykę “zero-COVID” i tym samym uchronić wielu swoich obywateli od śmierci, wspierać środowiska dyskryminowane oraz stawać w obronie bezbronnych – pisze Antonina Sołtysiak w artykule „Koniec falii Jacinda-manii”.
A tak pożegnała się w Parlamencie, wymieniając rzeczy, z których jest dumna:
Nicola Sturgeon, premierka Szkocji mówiła, że w jej ocenie nadszedł czas, by podała się do dymisji, i że to właściwa decyzja „dla niej, dla jej partii i dla kraju”. Dodała przy tym, że nie zamierza wycofywać się z polityki oraz że nadal chce wspierać sprawę uzyskania przez Szkocję niepodległości.
“Giving absolutely everything of yourself to this job is the only way to do it. The country deserves nothing less,” she said.
“But in truth, that can only be done by anyone for so long. For me, it is now in danger of becoming too long. The First Minister is never off duty, particularly in this day and age. There is virtually no privacy.”
Niedawno w Nigerii odbyły się wybory prezydenckie, a tymczasem tak mało wiemy o tym najludniejszym – ponad 219 mln – państwie w Afryce Zachodniej nad Zatoką Gwinejską. O językach joruba, ibo i hausa. O konfliktach muzułmanów z północy z chrześcijanami z południa. O życiu w miastach Lagos, Ontisha czy Abudży. O tym jak rozwija się przemysł wydobywczy ropy naftowej. O ponad 1200 filmów, które rocznie produkuje Nollywood.
Termin greenwashing wszedł już na stałe do słownika biznesowego, czym jest jednak green hushing? Tego dowiecie się z artykułu w Fast Company:
„Green hushing refers to companies purposely keeping quiet about their sustainability goals, even if they are well-intentioned or plausible, for fear of being labeled greenwashers.
Xavier Font, professor of sustainability marketing at the University of Surrey in the U.K., defines it as: “the deliberate downplaying of your sustainability practices for fear that it will make your company look less competent, or have a negative consequence for you.”
Jakie mogą być skutki zielonego uciszania?
„As the Swiss report noted, companies discussing their climate actions can have positive knock-on effects and create change. But not if they’re silent.
Greenwashing crackdowns are valuable, but not if they are indiscriminate. Seele says there is a trend of attacking companies no matter how good their actions or intentions—which has brought about another phrase in the German media: “greenwashing truther,” for people who launch those kinds of accusations.
And in France, new greenwashing laws will place fines on companies for making misleading claims like being carbon neutral. While well-intended, such laws may serve to reduce greenwashing but heighten green hushing.”
Ktoś, kto ROZUMIE, zwykle nie hejtuje. Prawdziwe zrozumienie pozwala na EMPATIĘ. Ale żeby zrozumieć, trzeba najpierw POZNAĆ. Właśnie dlatego bliscy osób transpłciowych – przeciwstawiając się transfobii w przestrzeni publicznej – zapraszają Polki i Polaków do rozmowy.
Dokładnie 31 marca 2023 roku, w Międzynarodowy Dzień Widoczności Osób Transpłciowych, ruszyła kampania społeczna zainicjowana przez stowarzyszenie My, Rodzice i fundację Równik Praw.
Akcja „My, Rodzice dzieci trans” ma na celu szeroką edukację polskiego społeczeństwa na temat transpłciowości. Inicjatywa ma pokazać, że przyzwolenie na nienawistne wypowiedzi polityków i innych osób publicznych odbiera godność osobom transpłciowym i bezpośrednio zagraża ich życiu, dotykając też całe ich rodziny.
– To są normalne rodziny, transpłciowość dziecka jest tylko jednym z aspektów ich codzienności. Ale za tym doświadczeniem transpłciowości w rodzinie idą konkretne problemy, których często społeczeństwo nie rozumie. Nie dlatego, że nie chce, ale dlatego, że praktycznie nic o nich nie wie – mówią twórcy kampanii. Wierzą, że przybliżając relacje bohaterów kampanii z ich dziećmi, pomogą światu zrozumieć transpłciowość i pokazać, że nie idzie za nią zagrożenie dla społeczeństwa. Przeciwnie: to właśnie osoby transpłciowe, atakowane i dehumanizowane, są grupą najbardziej narażoną na podejmowanie prób samobójczych. Dlatego rodzice zdecydowali się mówić o tym głośno, stając murem za swoimi dziećmi i odpowiadając na komentarze osób publicznych skierowane w stronę ich rodzin.
Jeśli poczułaś, poczułeś się zainspirowana_y tym newsletterem i jego treściami, możesz postawić mi kawę :) Pijam i espresso i cappuccino, a latem iced coffee :)
Dziękuję!
PS. Poczytaj inne wpisy na blogualbo zapisz się do newslettera, żeby otrzymywać maila o nowych wpisach.
Wykład? Warsztat? Szkolenie? Moderacja? Wszystko możliwe online. Zobacz jak możemy współpracować.
Czekając na prawdziwą wiosnę i walcząc z wirusem polecam dzisiaj amerykańską dyskusję o polityce i ESG, raport o kobietach i (nie)równościach na rynku pracy i inspirownik dla organizacji pozarządowych o Celach Zrównoważonego Rozwoju. A jeśli zabrakło dla Ciebie biletów na wystawę obrazów Vermeera w Amsterdamie, przeczytaj jej opis na blogu historyka sztuki.
Czasem są takie artykuły, które łączą moje zainteresowania z różnych obszarów, tak właśnie jest w przypadku polecanego dzisiaj tekstu o tym co dzieje się z ESG w Stanach Zjednoczonych. Okazuje się, że amerykańska polityka (którą śledzę od lat) może wpływać na biznes w sposób dużo bardziej bezpośredni, biznesowe staje się polityczne, a kapitalizm zyskuje nowy przymiotnik – „przebudzony”.
„Ponad 18 bilionów dolarów znajduje się dziś w funduszach inwestycyjnych, które stosują zasadę inwestowania znaną jako ESG – skrót ten oznacza ustawienie priorytetu na czynniki środowiskowe, społeczne i zarządzanie – to strategia, którą przyjęły największe korporacje na świecie.
Teraz republikanie w całym kraju twierdzą, że Wall Street ostro skręciło w lewo, atakują coś, co określają mianem przebudzonego kapitalizmu [ang. woke capitalism] i wciągając biznes, swoich niegdysiejszych sojuszników, w wojny kulturowe.
Ta gorycz wylała się w ostatni wtorek, kiedy Republikanie w Kongresie, korzystając z nowo uzyskanej większość w Izbie, zagłosowali stosunkiem głosów 216:204 za tym, aby uchylić przepis Departamentu Pracy, który pozwala funduszom emerytalnym na uwzględnienie zmian klimatycznych i innych czynników przy wyborze firm, w które mają inwestować.”
President Biden has issued his first veto on a bipartisan, bicameral Congressional Review Act that would have protected middle-class investors saving for retirement. I was proud to lead this critical piece of legislation with @SenatorBraun.
“There is extensive evidence showing that environmental, social, and governance factors can have a material impact on markets, industries, and businesses. But the Republican-led resolution would force retirement managers to ignore these relevant risk factors, disregarding the principles of free markets and jeopardizing the life savings of working families and retirees.”
walka z ESG na pewno będzie toczyć się nadal. Teraz przenosi się na poziom stanowy za sprawą porozumienia 18 stanów zainicjowanego przez gubernatora stanu Floryda i jednego z przypuszczalnych kandydatów Republikanów do Białego Domu – Rona DeSantisa, który używa takiej retoryki:
„“The proliferation of ESG throughout America is a direct threat to the American economy, individual economic freedom, and our way of life, putting investment decisions in the hands of the woke mob to bypass the ballot box and inject political ideology into investment decisions, corporate governance, and the everyday economy.”
Będę śledzić ten temat i wyszukiwać dla Was kolejne ciekawe materiały.
Kongres Kobiet zaprezentował nowy raport pt. „Kobiety, rynek pracy i równość płac”, którego celem jest ocena sytuacji kobiet na rynku pracy ze szczególnym uwzględnieniem luki płacowej po pandemii COVID-19 (2019–2022) oraz przedstawienie wniosków dla polityki.
Raport jest oparty na wynikach badań ilościowych i jakościowych przeprowadzonych dla Stowarzyszenia Kongres Kobiet, danych statystycznych (GUS, ZUS) i publikacjach z tego zakresu.
Główne wnioski:
W ciągu ostatnich 4 lat utrwaliła się gorsza sytuacja kobiet w porównaniu z mężczyznami na rynku pracy. Cechuje ją niższa aktywność zawodowa, dezaktywizacja i niższe płace. Główną przyczyną są obowiązki rodzinne, stanowiące 32% wszystkich przyczyn bierności zawodowej kobiet, które dla mężczyzn stanowią tylko 3% wszystkich przyczyn.
Brakuje świadomości i wiedzy o równości praw. Aż 78% pracujących nie spotkało się z pojęciem luki płacowej i aż w 70% firm nigdy nie było mowy na temat nierówności płac. Podobnie co czwarta osoba (26%) nie ma wiedzy na temat poziomu zarobków w firmie.
Mężczyźni znacznie rzadziej dostrzegają dyskryminację i częściej są przekonani o braku różnicy między szansami obu płci. Aż 67% ankietowanych kobiet zgodziło się, że w Polsce na tych samych stanowiskach i z tymi samymi obowiązkami kobiety zarabiają mniej od mężczyzn, podczas gdy uważa tak tylko 39% ankietowanych mężczyzn. Blokuje to wprowadzanie polityk prorównościowych.
Konieczne są nowe ustawy wprowadzające „twarde” narzędzia realizacji praw pro-równościowych. Równocześnie należy wzmocnić „miękkie” działania na rzecz zmiany stereotypów dotyczących roli kobiet w społeczeństwie i zwiększenia wiedzy na temat równości.
Realizacja zapisów o równości szans na rynku pracy wymaga kompleksowego działania w wielu obszarach i współpracy wszystkich interesariuszy – rządu, samorządów, sektora prywatnego i organizacja pozarządowych.
Jaką rolę w realizacji Agendy 2030 i Celów Zrównoważonego Rozwoju mają organizacje społeczne? Jak mogą włączać w działania na rzecz zrównoważonego rozwoju swoich interesariuszy i interesariuszki?
Jeśli poczułaś, poczułeś się zainspirowana_y tym newsletterem i jego treściami, możesz postawić mi kawę :) Pijam i espresso i cappuccino, a latem iced coffee :)
Dziękuję!
PS. Poczytaj inne wpisy na blogualbo zapisz się do newslettera, żeby otrzymywać maila o nowych wpisach.
Wykład? Warsztat? Szkolenie? Moderacja? Wszystko możliwe online. Zobacz jak możemy współpracować.
Innowacje społeczne, polityka, odpowiedzialny biznes, organizacje pozarządowe, przywództwo kobiet, fundraising, to tylko niektóre tematy 3 wartościowych artykułów i 1 akcji, do których zachęcam i którymi dzielę się z Wami co tydzień. View Letter Archive