Czytelnicze podsumowanie 2024 roku

Czytelnicze podsumowanie 2024 roku

Czytelniczo rok był niezły, chociaż bardzo wiele książek zaczęłam i nie skończyłam (do niektórych może jeszcze wrócę). Ale cieszę się, że wyrobiłam sobie dobry nawyk starałam się codziennego czytania, wystarczy kilka stron lub jeden rozdział.

Nadal nie musiałam w tym roku czytać książek dotyczących biznesu, zarządzania czy nawet CSR/ESG. Wiele z nich kiedyś już przeczytałam, a do przygotowywania newslettera #3teksty1akcja wystarczają mi dobre artykuły. Wiem, że w ostatnich latach dobra powieść czy reportaż rozwija mnie bardziej niż najlepszy poradnik rozwoju osobistego.

Plan czytelniczy w Goodreads wyrobiłam, a nawet przekroczyłam :)

Dałam się porwać wciągającym powieściom i cieszę się, że znalazłam książki, które budziły wielkie emocje i długo siedziały mi w głowie. Czytałam lektury dotyczące moich ulubionych krajów i tematów, nowości, debiuty, klasykę i książki pisane/polecane przez znajomych i znajome.

Przypominam, że dzielę się jedynie krótkimi refleksjami, nie piszę długich recenzji i dlatego linkuję te napisane przez inne osoby i portale.

Będę się cieszyć, jeśli ta lista zainspiruje Cię do sięgnięcia po którąś z opisywanych książek. Polecam też książki z poprzednich lat 2023, 2022, 2021 i 2020.

Bardzo trudno jest mi wybrać najlepsze pozycje, ale gdybym musiał wskazać te, które dostały ode mnie 5/5 to będą to:

Z kolei książkowe „półki” tego roku to:

  1. Afryka
  2. Dziwny jest ten świat
  3. Teraz Polska
  4. Skandynawia
  5. Włochy
  6. Kambodża
  7. Palestyna
  8. Hiszpania i Meksyk
  9. Irlandia i Wielka Brytania
  10. USA
  11. Kobiety
  12. Rozczarowania
  13. Kryminały

1. Afryka

Kontynuuję moją afrykańską przygodę książkową, tym razem bez skupiania się na jednym kraju. Przypominam osobom zainteresowanym zestawienie książek z Nigerii.

Ciekawym wątkiem jest opis kampanii charytatywnych lat 80-tych (Live Aid, Band Aid) i postawach wielu artystów_ek i muzyków:

„Jednak ten pęd do hojności został łatwo zinstrumentalizowany i użyty do złych celów – a można było tego uniknąć, gdyby ruchy filantropijne zaufały zdolności szerokich rzesz publiczności do poradzenia sobie z bardziej zawiłymi prawdami, jakkolwiek poplątanymi, przez spokojniejsze zastanowienie się nad tym, jak najlepiej można pomóc.” (…)

„Złota era kampanii znormalizowała postrzeganie Afryki jako sponiewieranej i będącej w chronicznej potrzebie części świata.”

Pisałam o tej książce w osobnym poście, zainspirowała mnie do odszukania i obejrzenia w British Museum XVIw. brązowych tablic z Beninu, które mam nadzieję wrócą do budowanego w Beninie Museum of West African Arts. Jak mówi autor:

„Zabieranie tysięcy przedmiotów z kolonii pozbawia obywateli byłej kolonii dostępu do ich własnej historii, kultury, kreatywności i duchowości ich przodków”.

Zaletą tej książki jest (co prawda pobieżny) przegląd wszystkich afrykańskich krajów. Czytając o Sudanie dowiedziałam się, że:

„Królestwo Kusz może poszczycić się długą listą królów i królowych–kobietom umożliwiano bowiem sprawowanie władzę w równym stopniu co mężczyznom. (…) Królowa Amaniernas poprowadziła 30-tysięczną armię kuszycką przeciwko Rzymowi, z którym Kusz toczyło wojnę w latach 27–22.”

że za Nyerere w Tanzanii 96% dzieci uczęszczało do szkoły podstawowej i to on zaproponował powołanie Federacji Wschodniej Afryki zrzeszającej Kenię, Tanzanię, Ugandę i Zanzibar. Poznałam angolską królową Nzinga:

władczyni państw Ndongo i Matamba, była zręczną dyplomatką, błyskotliwą przywódczynią wojskową oraz jednym z największych władców w dziejach kontynentu. Przez ponad trzydzieści lat opierała się najazdom Portugalczyków oraz łowców niewolników i aż do śmierci w wieku 82 lat walczyła o wolność swych poddanych.

W momencie odzyskania niepodległości 95% spośród dwunastu milionów Mozambijczyków nie potrafiło czytać, a w W 1986 r. 140 000 dzieci zmarło wskutek wywołanej przez RPA destabilizacji państwa.

Nie znałam faktów dotyczących niemieckiego ludobójstwa w Namibii:

Obozy zorganizowano w większych miastach Namibii, jak Windhuk i Lüderitz. Większość członków Namaqua Niemcy umieścili na Shark Island, gdzie zamordowano 80% wszystkich więźniów. W wyniku ludobójstwa śmierć poniosło 75% populacji Herero i 50% Nama. (…) ONZ w 1985 r. uznała te zbrodnie za ludobójstwo, ale rząd niemiecki poszedł w jej ślady dopiero w 2016.

Polecam tę książkę, bo zachęca do poznawania historii i kultury poszczególnych krajów, zwłaszcza tych, o których naprawdę mało wiemy.

To moja druga książka tej ghanijskiej autorki, wspaniała saga rodzinna trwająca przez kilka wieków i rozciągnięta między Złotym Wybrzeżem i USA.

W katalogu Zaczęte mam Krwawy kobalt (temat super ciekawy, na pewno wrócę), Afropejczycy – zapiski z czarnej Europy, Trzymaj się z dala kochanie – opowieści o miłości w Afryce, Bractwo, Powróconych i Historię współczesnej Afryki.

2. Dziwny jest ten świat

Lubię czytać o świecie, różnych krajach, polityce i sprawach społecznych. W tym roku reportaże zabrały mnie na Filipiny, do Bangladeszu i Portugalii, a powieści do Iranu i na Tajwan.

Zaczęła się dobrze, ale potem było za dużo i za mocno, chociaż oczywiście język i warsztat reporterski bardzo dobre. Jak ktoś się wybiera na Filipiny, to warto.

Pisany z miłością (a takie lubię) reportaż o historii i współczesności Portugalii:

Wim Wenders w filmie Lisbon Story wyznał, że im bardziej przypatrywał się miastu, tym bardziej się ono cofało.

Jedno z przysłów portugalskich brzmi: „A caridade comeca po nos proprios (dobroczynność zaczyna się od nas samych). Podczas kilkunastu czerwcowych dni 1940 rku Aristides de Sousa Merdes wystawił ponad trzydzieści tysięcy wiz uciekającym przed niemiecką opresją, w tym ponad dziesięć tysięcy Żydom. Tym samym prawdopodobnie ocalił im życie. Portugalski rząd zrehabilitował go w 1988 r.

Państwo nie podlega dyskusji,. Państwo to społecznie zorganizowany naród. (Estado Novo, Salazar)

53% handlu zewnętrznego UE przechodzi przez wody, które są pod portugalską jurysdykcją.

We wrześniu 1999 roku prawie półtora miliona POrtugalczyków manifestowało, żeby Indonezja zostawiła w spokoju Timor Wschodni.

W XVIII wieku dochód króla Portugalii był trzydziestokrotnie większy od dochodu króla Anglii.

Jest też o rewolucji goździków i Salazarze, powracających z Angoli, a także nastawieniu Portugalczyków do UE.

„Blisko 1200 kobiet i mężczyzn zabitych pod gruzami Rana Plaza. Spalona szwalnia w Ashulii, w której pewnego wieczoru zamknięto pracowników na wyższych piętrach, by z płonącego budynku wynieść najpierw zawartość magazynu na parterze. Oburzające. Ale na miano skandalu zasługuje dopiero to, że za spodnie czy sukienkę, które w Bangladeszu uszyto za 10 zł, w polskim centrum handlowym musisz zapłacić dziesięć-piętnaście razy więcej. Marek Rabij, dziennikarz działu gospodarczego tygodnika „Newsweek Polska” w maju 2013 roku – tuż po zawaleniu się Rana Plaza – pojechał do Dhaki poznać z bliska warunki, w jakich produkuje się w Bangladeszu ubrania dla polskich i zagranicznych marek. Rok później powraca na dłużej do banglijskich slumsów w poszukiwaniu odpowiedzi na pytanie, czy katastrofa z 24 kwietnia 2013 r. wpłynęła jakoś na funkcjonowanie globalnego przemysłu odzieżowego.”

Ja jestem bardzo ciekawa co i jak zmieniło się po 10 latach, super byłoby gdyby autor mógł napisać kolejną książkę, zwłaszcza, że biznesowo o łańcuchu wartości w branży modowej mówi się teraz dużo więcej i będzie to także obszar obowiązkowego raportowania.

„Co robisz, gdy świat się rozpada, a ty akurat jesteś na głodzie? Wraz z młodą, zbuntowaną Iranką ruszamy w trwającą dwadzieścia cztery godziny podróż po ogarniętym chaosem Teheranie w poszukiwaniu dawki narkotyków. Powieść Mahsy Mohebali zaczyna się od trzęsienia ziemi, a dalej napięcie tylko rośnie. „Nie ma co” to mroczne i zjadliwe – lecz nie pozbawione humoru – spojrzenie na autorytarne państwo, pogrążone w kryzysie społeczeństwo i dysfunkcyjną rodzinę; to wstrząsający portret współczesnego Iranu. Dzieło Mohebali zostało nominowane do National Translation Award 2022 (USA) oraz New Yorker Best Book of 2022, a także uhonorowane w 2010 roku najbardziej prestiżową nagrodą literacką w Iranie – Literacką Nagrodą Houszanga Golsziriego. Niniejsza książka doczekała się w kraju rodzinnym kilkunastu wznowień i osiągnęła sprzedaż stu tysięcy egzemplarzy.”

Czytając recenzję liczyłam chyba na więcej Iranu w irańskiej powieści, a tymczasem najwięcej jest tam haju, reszta jest tylko tłem. Trochę rozczarowanie.

„Bezimienny, łysiejący stroiciel fortepianów po czterdziestce wedle wszelkich kryteriów może uchodzić za przegranego. Miał zostać wielkim pianistą, jednak jego życie odmieniły zdrada i zawód miłosny. Opowieść stroiciela splata się z historią wdowca, który opłakuje śmierć młodej żony. W tle zaś – obok Rachmaninowa, Schuberta, Goulda i Richtera – wybrzmiewają echa Kawabaty, Ishiguro i „Śmierci w Wenecji” Manna.”

Dzięki tej książce szukałam na YouToubie nagrań opisywanych utworów i to nawet dokładnie tych wykonań. Tajwan jest ładnym tłem powieści.

W Zaczętych mam Chiński obwarzanek, Chińczycy trzymają nas mocno i Kraj niespokojnego poranka.

3. Teraz Polska

Tym razem w polskich książkach trochę rodziny, historii i powrotu do dzieciństwa.

Książka, która boli. Taka, której nie chcę przeczytać po raz drugi. Obraz polskiej ochrony zdrowia i towarzyszenie umierającemu ojcu. Bardzo dosłowna i realistyczna.

Czytajcie na własne ryzyko.

Kolejna moja książka Rudzkiej, ale tym razem jakoś nie weszłam w te emocje i sytuacje. Może brakowało mi Jej charakterystycznego języka?

Koncept pytania znanych ludzi o to, czego nie wiedzą jest ciekawy, ale rezultat mnie do końca nie zachwycił. Został ze mną cytat z rozomowy z prof. Andrzejem Zybałą:

“Kluczowe jest pytanie, jak zarządzać swoją wiedzą, a właściwie niewiedzą. Trzeb umiejętnie wybierać kierunki, które chcemy eksplorować, realnie oceniając własne możliwości. Myślę, że te dylematy dotyczą szczególnie nauczycieli akademickich, którzy zdobytą wiedzę mają w przystępby sposób przekazać studentom.”

i kawałek wywiadu z Adamem Ringerem:

W Warszawie 80% nowo otwieranych restauracji nie przeżywa nawet roku.

To moje odkrycie i powrót do czasów dzieciństwa. Autorka jest niemal moją rówieśniczką, a dodatkowo wychowywała się w rejonie, w którym mieszkała też moja babcia (Myszków, Żarki, Poraj, Koziegłowy), a potem studia w Częstochowie (skąd pochodzą moi dziadkowie) pozwoliło mi na wiele wzruszeń i wspomnień o miejsach, zapachach czy ówczesnym wyglądzie tych miejsc. Dodatkowo autorka pisze pięknym językiem nawet jeśli opisuje trudne momenty swojego życia. Ciekawa jestem czy jej książka opisująca emigrację w UK też mi się spodoba?

Co prawda te mikro reportaże nie dotyczą tylko Polski, ale w wielu z nich pojawiają się polskie historie.

Hanna Krall jest mistrzynią. Wspaniałe rozmowy z ludźmi wielkiej wiedzy, których w większości już nie ma. Smaczku dodaje kontekst minionej epoki i np. odniesienia do kartek i kolejek. Bardzo ciekawe były dla mnie recenzje na Goodreads osób z młodszego pokolenia, które wyczytały tam zupełnie inne rzeczy niż ja 🙂 ale naprawdę warto!

To kolejna książka autora, którą czytałam z przyjemnością i dla rozrywki. Scenografia Toskanii to dodatkowy plus.

„A najgorsze, które trafiły do książki?

Chyba wszystkie wynikają z braku uważności. Na pierwszej randce typ pojawił się z sześcioletnim synkiem. Nie wziął pod uwagę, że jest sobota, godzina dwudziesta, że widzimy się w barze z drinkami. Nie uprzedził mnie, nie spytał.

Ktoś inny przyszedł na randkę z owczarkiem niemieckim. Nie wziął pod uwagę, że dziewczyna wspomniała, że panicznie boi się dużych psów. W dzieciństwie została pogryziona, do dziś ma traumę – napisała to chłopakowi, gdy ten wysłał jej zdjęcie ze swoim Dingo. Odesłał uśmieszek i pojawił się z psem. Dziewczyna od razu wyszła. Potem napisał jej, żeby spróbowali jeszcze raz i żeby nie była taka drętwa.

Jeszcze inna sytuacja: gość pojawił się z mamą. Mówił, że potem ma ją zawieźć do lekarza. Dziewczyna też od razu wyszła.”

Lubię tę autorkę, ale historie randek były tylko momentami śmieszne. Chociaż niektóre zjawiska kulturowe bardzo polskie. Dla randkujących może być przydatne.

W Zaczętych czeka na mnie Traumaland.

4. Skandynawia

W tym roku po raz pierwszy odwiedziłam Danię i przygotowałam sobie cały zestaw książek o tym kraju, potem wpadły mi w ręce autorki norweskie i szwedzkie, mimo że nigdy ten rejon Europy nie był moim ulubionym.

Brytyjka, której mąż zaczyna pracę dla LEGO przenosi się do Danii i opisuje swoje nowe życie. A przy okazji my poznajemy duńskie obyczaje i style życia z hygge na czele.

„Jak żyje się w kraju, którego mieszkańcy chcą być „fucking flink” – „zajebiście życzliwi”? Dlaczego Kopenhaga nazywana jest miastem przyszłości? Co wspólnego ma „Władca Pierścieni” z duńskim „bogactwem naturalnym”, czyli zaufaniem? W rankingach poziomu szczęścia Dania od lat nie schodzi z podium, tutaj powstało pierwsze ministerstwo środowiska, a pierwszą ministrą w Europie została Dunka. Znana z designu i architektury, niewymuszonego stylu życia, fascynującej Kopenhagi czy rowerowych autostrad, Dania kojarzona jest jako skandynawski raj. I słusznie! Ważne są tu relacje z innymi ludźmi, liczy się jakość życia, a ideałem jest wielokulturowe społeczeństwo dobrobytu. Jednak ojczyzna Andersena ma też ciemniejsze karty w swojej historii. To pierwsza tak wieloaspektowa książka, której autorka, od 30 lat związana z Danią, zabiera nas w podróż po meandrach kraju. Opisuje mieszkańców, zaprasza do duńskiej kuchni i w dzikie niedostępne miejsca oraz zachęca, aby samemu przekonać się, jak wygląda ten mały, ale wyjątkowy kraj po drugiej stronie Bałtyku.

Jak dla mnie dość nudna i nieudana próba tropienia duńskiego prawa Jante. Skończyłam właściwie tylko dlatego, że o Danii.

Zgrabna powieść z czasów Wikingów, jest rodzeństwo, silna kobieta i tragiczna miłość.

Długa, ale bardzo ciekawa i pięknie przetłumaczona książka. Oglądanie bohaterki i jej dylematów od wieku 13 do 57 lat, nawet jesli wiele decyzji podjęłabym innych, jest wciągające. Autorka ma też dar obserwacji i umiejetność nazywania małych chwil i momentów. Bardzo ciekawe kobiece postaci, norweska rzeczywistość i życie rodzinne. Dużo o wyborach i związkach damsko-meskich. Wydaje mi się, że książkę docenią właśnie kobiety dojrzałe.

Dziękuję Wydawnictwu Pauza za tę pozycję!

„Janakippo przyjeżdża do rodzinnej wsi, aby pomóc bratu, który ma problemy z alkoholem. Wizyta, po latach nieobecności, sprawia, że odżywają mroczne wspomnienia z dzieciństwa naznaczonego przemocą i niewyjaśnione sprawy z przeszłości, przed którymi nie ma już ucieczki. Jana wikła się w romans, znajduje pracę, a jednocześnie próbuje zrozumieć, kim tak naprawdę są otaczający ją ludzie i czy skrywane przez nich tajemnice dają odpowiedzi na pytania, które ona nosi w sobie od lat.

To straszna historia, ale świetna powieść. Taka, która wywraca człowiekowi bebechy i zostaje z nim na długo. Mądrze skonstruowany, skomplikowany obraz traumy opowiedziany niepowtarzalnym językiem.”

Mocna i gęsta – na razie nie sięgnę po kolejne tomy.

Nie wiem dlaczego opowieść o życiu emerytowanej norweskiej kardiochirurżki tak mnie urzekła. Długo nie wierzyłam, że napisała ją pisarka w moim wieku, skąd ona wiedziała jak wygląda starość? Tylu przemyśleń o starości, miłości i przemijaniu nie wzbudziła we mnie dawno żadna pozycja. To jedna z książek, które długo siedziały mi w głowie, niestety nie mogłam być na spotkaniu z autorką, ale ulubionej Najlepszej Księgarni kupiłam przynajmniej wersję z autografem. Jest na tyle specyficzna, że na pewno nie spodoba się wszystkim, ale bardzo polecam spróbować!

Wydawnictwu Art Rage też jestem za tę książkę najbardziej wdzięczna!

„Prowokacyjna i wciągająca powieść o tym, co by było, gdyby kobiety przejęły kontrolę nad światem.
Czas patriarchatu przeminął na dobre. Mężczyźni stanowią jedenaście procent populacji – odsetek konieczny, by uniknąć chowu wsobnego, ale trzyma się ich pod kluczem w centrach spa dla przyjemności kobiet, do czego są specjalnie szkoleni, i celem prokreacji. Niektóre kobiety twierdzą, że należałoby ich nieco lepiej traktować, ale wszystkie zgadzają się co do tego, że trzeba tamować testosteron. Miasta mężczyzn upadają, zarastając bujną roślinnością, kobiety mieszkają w okrągłych domach, religia przetrwała, ale w nowej formie – kapłanki mówią językami pod wpływem wężowego jadu, a wierne jedzą jabłka niczym Ewa w raju.
W „11%” przecinają się losy czterech kobiet: długowłosej zaklinaczki węży Medei, młodej kapłanki Wikki, lekarki Evy i Cichej, która mieszka w niemal opuszczonym klasztorze. Każda skrywa swą tajemnicę, a jedna z nich nie jest tym, kim się wydaje.”

Mnie przypominała trochę Wyspę kobiet Lauren Groff.

5. Włochy

Wyjazd do Włoch to moje coroczne pragnienie, tym była to Toskania.

Wzięłam sobie do Włoch, bo myślałam, że będzie więcej o Włoszech ;) Ale jest też o Brooklinie, Londynie, klasizmie, a przede wszystkim nietypowych głuchych rodzicach, dobre uzupełnienie do „Głuszy” i filmu Coda, który też sobie przy okazji przypomniałam.

„Byłam zbyt amerykańska, aby być Włoszką, ale zbyt włoska, aby być Amerykanką”, mówi o sobie Claudia Durastanti.”

Mikołajewski Włochy zna i kocha, ale ma specyficzny styl, który nie każdemu się spodoba. Jego opowieści o trzęsieniach ziemi z różnych perspektyw warte przeczytania. I jednak nie zdajemy sobie sprawy jak sejsmiczne są niektóre włoskie prowincje i dlaczego raczej nie kupować domu w Umbrii…

Autora uwielbiam za serię o Cyceronie, także w tej książce mnie nie zawiódł. Sprawnie prowadzona akcja, wyraziste postaci, intrygi i polityka, zwroty akcji i symboliczne zakończenie. To także przypadek kiedy film (ze świetnymi rolami Ralpha Fiennesa, Isabelli Rossellini i Stanleya Tucci) był równie dobry co książka.

W Toskanii zaczęłam ciekawą historię Florencji od Dantego do Galileusza i na pewno chcę do niej wrócić.

6. Kambodża

Powrót po 16 latach do Kambodży był dobrym powodem, żeby poczytać więcej o tym kraju.

  • Pole śmierci, Piotr Głuchowski 4/5
  • Kampucza, godzina zero, Zbigniew Domarańczyk 4/5
  • Pianie kogutów, płacz psów, Wojciech Tochman 4/5

Książkom, filmom i podcastom o Kambodży poświęciłam osobny post.

7. Palestyna

W tym miejscu były zwykle książki o Izraelu, Żydach czy Zagładzie, których czytałam w ostanich latach dużo. Ale w tym roku czułam, że chcę przeczytać więcej książek palestyńskich.

Czyta się jak powieść i właściwie dopiero po skończeniu doczytałam, że jest to reportaż. Dużo wplecionych informacji o historii, polityce i życiu codziennym Palestyńczyków.

„Czy to możliwe – pyta Raja Shehadeh – że skądinąd rozsądni, dobrzy ludzie w Izraelu tak ochoczo akceptują potworności popełniane przez swoją armię w Gazie miedzy innymi dlatego, że nie widzą, co się tam dzieje?”.

Książka napisana już po zamach Hamasu z 7.10 pokazuje szerszą historię konfliktu i jego międzynarodowy odbiór.

O ile Drobny szczegół tej autorki bardzo mnie poruszył w zeszłym roku, o tyle w tę książkę nie weszłam emocjonalnie.

8. Hiszpania i Meksyk

Hiszpańska półka w tym roku to Kraj Basków i Katalonia, a meksykańskie pozycje nieco zawiodły.

„W tej pięknej i sugestywnej prozie, jednocześnie instynktownej i bezlitosnej, Aroa Moreno Durán prowadzi nas przez prawie sto lat najnowszej historii Hiszpanii: horror wojny domowej, wykorzenienie czasu wygnania, lata ołowiu, puste domy, przegrane życia i dalej – od tajemnic przeszłości po ucieczkę przed przyszłością.

Czym jest pamięć o tym, czego nigdy nie wypowiedziano na głos?

Adirane wraca do rodzinnego domu w Kraju Basków w miasteczku nad ujściem rzeki. Chce zapisać ostatnie wspomnienia swojej babci Ruth, która była świadkiem tamtych wydarzeń. W Madrycie bez słowa wyjaśnienia zostawiła męża i pięcioletnią córeczkę. W domu mieszka także Adriana, jej matka. Nie rozmawiały ze sobą od lat.

Co to znaczy wychowywać dziecko i opiekować się bliską osobą w trzech bardzo odmiennych kontekstach historycznych i politycznych, na terytorium, gdzie panuje ciągłe napięcie? W rytmie i z siłą przypływów losy matek i córek splatają się w genealogię wstrząsaną rodzinnymi tajemnicami i konfliktami, które nie pozwalały im się zrozumieć.”

Dzieje trzech pokoleń kobiet mnie ujęły, a kraj Basków zawsze intryguje. Dodatkowo ciekawe opisy życia za czasów Franco.

Może czytałam tę książkę w pośpiechu, bez należytej uważności, może chciałam wyprzeć całą przemoc skierowaną wobec kobiet, może nie chciałam znać takiego Meksyku, a może po prostu język autorki jakoś mnie nie porwał.

Zdziwiłam się, że ta książka dostała Nagrodę Kapuścińskiego, chyba również nie trafiła w moją stylistykę i pozostanie raczej meksykańskim zawodem.

Może i uproszczona, ale nie jest to lektura prosta, miałam kryzys w połowie i gdyby nie wspaniałe osoby z mojego klubu książkowego, które mówiły że warto doczytać, pewnie bym ją porzuciła. Książka mam wrażenie niedoceniona w Polsce, budząca wiele pytań i refleksji o funkcjonowaniu osób z niepełnosprawnością intelektualną, o prawach, granicach i o tym jak zbudować społeczeństwo i instytucje, które nie wykluczają. A przy okazji świetne refleksje o Barcelonie i jej prezydentce oraz anarchistach.

W Zaczętych czeka na mnie Artur Domosławski i Rewolucja nie ma końca oraz przypomnienie sobie Stu lat samotności zanim obejrzę serial na Netflixie.

9. Irlandia i Wielka Brytania

„Do czego Brytyjczykom służy dom? Dlaczego gdy jeden Anglik otwiera usta, drugi już nim pogardza albo go nienawidzi? Czy brexit jest przejawem racjonalności Brytyjczyków, czy największym aktem kolektywnej głupoty w historii tego narodu? „Oblicza Wielkiej Brytanii” to zbiór opowieści o wyspiarzach i zaproszenie do podróży przez współczesną Wielką Brytanię wystosowane z rozwagą Elżbiety II i ironią Monty Pythona.”

Dariusz Rosiak zna i kocha Wielką Brytanię, a przy okazji jest też dobrym dziennikarzem, więc jeśli kogoś interesuje historia, kultura i polityka UK, z pewnością znajdzie tam dużo ciekawostek. To jedyna książka w tym roku, którą wysłuchałam w formie audiobooka, czytaną przez autora.

„Napisałam tę książkę, bo chciałam dowiedzieć się, jak oni to zrobili. Zrozumieć, co się stało, że ten katolicki kraj rozliczył Kościół ze wszystkich nadużyć, zdetronizował księży, a potem wolą swoich obywateli w powszechnym głosowaniu odrzucił katolicką moralność. Co sprawiło, że Irlandczycy przestali wierzyć w nauki przedmałżeńskie i odrzucili wiedzę o seksie wyniesioną z niedzielnych kazań? Czym się od nich różnimy, skoro u nas wciąż to niemożliwe? „

Bardzo polecam, zwłaszcza jeśli wydaje Wam się, że coś wiecie o Irlandii ;) Bardzo dobry, reporterski jezyk i duży research. Zabrakło mi tylko podsumowania autorki i odniesienia do sytuacji w Polsce, ono sie pojawia czasem w niektórych rozdzialach. Ale naprawdę to mocna ksiazka!

„Pewnego ciemnego, mokrego wieczoru w Dublinie Eilish Stack, naukowczyni i matka czwórki dzieci, otwiera drzwi wejściowe i zastaje na schodach dwóch funkcjonariuszy GNSB – nowo utworzonej irlandzkiej tajnej policji. Przybyli, by przesłuchać jej męża, działacza związkowego.​

Irlandia się rozpada. Uścisk rządu zwracającego się w stronę tyranii dotyka całego kraju. Kiedy jej mąż znika, Eilish zostaje rzucona na pastwę koszmarnej logiki rozpadającego się społeczeństwa. Jak daleko się posunie, aby ocalić swoją rodzinę? I co – lub kogo – jest gotowa poświęcić?

Porywająca i zatrważająca „Pieśń prorocza” to dzieło oszałamiająco oryginalne, kreślące druzgocącą wizję upadku społeczeństwa, a zarazem głęboko ludzki portret walki matki o utrzymanie rodziny razem.”

Absolutnie zasłużona Nagroda Bookera, ta książka zrobiła na mnie niesamowite wrażenie, zwłaszcza że czytałam ją bez żadnej wiedzy o czym będzie. Ostrzegam, że budzi wiele emocji, ale bardzo polecam!

W Zaczętych czeka na mnie Cokolwiek powiesz, powiedz to (tym razem najpierw obejrzałam świetny serial na podstawie książki na Disney+) i Belfast 99 ścian pokoju.

10. USA

Myślałam, że w roku wyborczym przeczytam więcej książek o polityce amerykańskiej, a okazuje się, że jednak więcej było powieści.

„In my husband’s White House, I was Mrs. Clinton. (Mrs. Rodham Clinton was a bridge too far in 1993.) Then, for eight years, I was Senator Clinton. In Barack Obama’s White House, I was Madam Secretary. Had 2016 turned out differently, I wonder now if I could have gotten away with President Rodham Clinton; I would have liked that as an enduring tribute to my parents.”

Ta książka była ważna i ciekawa. Hillary Clinton opowiada o wierze i jej roli w swoim życiu, o koleżankach i przyjaciółkach z college’u, z którymi spotyka się od kilkudziesięciu lat, wraca do swojej przegranej z Trumpem, opowiada o małżeństwie z Billem, ale przede wszystkim opisuje różne inicjatywy, w których brała udział po 2016 roku. I to jest najbardziej inspirujące – od wspierania ewakuacji afgańskich kobiet, poprzez współtworzenie musicalu aż do uczenia studentów. Jeśli 77-letnia kobieta może robić tyle ciekawych rzeczy, wykorzystując swoje wcześniejsze doświadczenia, to jest to bardzo optymistyczna perspektywa.

„William Waters dorastał w cieniu tragedii. Odkąd zmarła jego siostra, rodzice nie byli w stanie na niego patrzeć, a tym bardziej go pokochać. William dorastał więc w przekonaniu, że jest nikim i nie zasługuje na miłość. Kiedy na pierwszym roku studiów spotyka pełną życia i ambitną Julię Padavano, ma wrażenie, jakby ktoś w jego otoczeniu po raz pierwszy zapalił światło. Wraz z Julią w życiu Williama pojawia się jej rodzina. Julia i jej trzy siostry są bowiem nierozłączne: Sylvie to kochająca książki marzycielka, Cecelia – artystka i wolny duch, a Emeline – opiekunka domowego ogniska. Rodzina Padavano wypełnia świat Williama nieznanym dotąd szczęściem, miłością i… chaosem.
Jednak przeszłość Williama nie daje o sobie zapomnieć – niszczy nie tylko idealnie zaplanowaną przez Julię wspólną przyszłość, ale też siostrzane więzy. Rezultatem jest rozłam w rodzinie, który zmienia jej losy na pokolenia…

„Witaj, piękna” to głęboko poruszająca opowieść o prawdziwej miłości i o tym, co znaczy być częścią rodziny. O lojalności, potrzebie przynależności i kłamstwach, które są nieodłącznym jej elementem.”

Mnie bardzo ta książka poruszyła, polubiłam postaci, kończyłam nad ranem spłakana – takie książki też muszą istnieć!

„Carlotta Mercedes dorasta na Brooklynie. Dorasta jako Dustin i właśnie jako Dustin trafia za kraty. Wyrok: dwadzieścia pięć lat więzienia za udział w napadzie z bronią. W zakładzie karnym, prawdziwym piekle na ziemi, przyjmuje imię Carlotta i zaczyna żyć jako kobieta. Administracja więzienia odmawia jej prawa do decydowania o sobie, w związku z czym Carrlotta siedzi na bloku z facetami, którzy ją maltretują. Odsiadka zdaje się nie mieć końca, ale po przeszło dwóch dekadach, podczas piątego wystąpienia przed komisją ds. zwolnień warunkowych w końcu dostaje zgodę na opuszczenie zakładu. Po wyjściu czeka na nią nieznane miasto. Brooklyn jest obcy, zgentryfikowany. Nie ma już jej przyjaciół. Nie ma dawnego świata. Carlotta musi zacząć wszystko od nowa. Uporządkować relacje z rodziną, która nie akceptuje jej tożsamości. Pojednać się z synem. Wszystko wydaje się niebezpieczne. Jedno potknięcie i znowu trafi za kraty. Być może tego właśnie chce system, który stworzyła Ameryka.”

To niesamowita powieść, która uzmysławia jak może wyglądać życie transpłciowej kobiety, przestępczyni, która po wielu latach musi odnaleźć się na wolności. Gorzka i zmuszająca do refleksji nie tylko nad stanem więziennictwa w USA.

Niestety tym razem Nunes mnie rozczarowała, literatura pandemiczna, która może tylko w małych fragmentach mnie zaciekawiła. Zbyt chaotyczna, zbyt amerykańskocentryczna.

„Zaczyna się od niespodziewanej śmierci. A później napięcie rośnie dosłownie odbierając oddech, aż do finału, który zaciska się na gardle niczym pętla. Finału, w którym katharsis przeplata się ze stadium szaleństwa a my, nawet poznawszy całą historię, nadal nie jesteśmy pewni, kto jest ofiarą a kto czarnym charakterem. A może, jak w życiu, w tej historii nie ma czarnych charakterów i niewinnych ofiar. Może są tylko mniej lub bardziej zdeterminowane postaci. Ludzie w różnym stopniu zanurzeni w szambie wyścigu po sukces i z nierówną furią obrzuceni błotem przez „opinię publiczną”.

„Yellowface” pokazuje rynek wydawniczy, działanie social mediów i drogę do spełniania marzeń od strony, której nigdy nie chcielibyście oglądać. A jednak nie odłożycie tej książki, dopóki nie przeczytacie ostatniej strony.”

Zaiste wciągająca powieść, po którą sięgnęłam z ciekawości dlaczego jest taka popularna (nawet mój mąż ją polecał). Ciekawie wprowadzone wątki dotyczące diversity.

Al Pacino należy do moich ulubionych aktorów, tym chętniej sięgnęłam po jego autobiografię. Po lekturze cieszę się, że chłopakowi włoskiego pochodzenia, z Bronxu, który nie skończył szkoły średniej udało się przeżyć i zostać świetnym aktorem. Ciekawe są jego refleksje o różnicach między Nowym Jorkiem i Los Angeles (gdzie przeprowadził się, żeby wychowywać swoje dzieci), uwielbienie dla Szekspira czy też przekonanie, że jednak woli być aktorem teatralnym, a role filmowe po prostu się przytrafiają. Nieznanym mi wątkiem były jego kłopoty finansowe.

Książka jest nierówna, szwankuje polskie tłumaczenie, ale fanom i fankom nie będzie to zapewne przeszkadzać. Po skończeniu można sobie zrobić maraton Jego filmów, ja zaczęłam od Adwokata diabła ;)

Dwie sprawnie napisane powieści o miłości, przemocy i wyborach. Nic wielkiego, ale dobrze się czyta. It ends with us została też przeniesiona na ekran, a Blake Lively i Justin Baldoni świetnie zagrali głównego bohatera i bohaterkę.

W Zaczętych mam Stany Podzielone Ameryki, Waszyngtońską gorączkę, Ziemię Obiecaną Obamy i Citizena Billa Clintona.

11. Kobiety

Kobiece spojrzenie na życie, pracę, emocje, decyzje, itd. zawsze mnie ciekawi.

„Książka ta jest owocem moich poszukiwań odpowiedzi na pytanie, jak sprawić, żeby kobiety, a w szczególności moja obecnie 3-letnia Córka, mogły dorastać w bardziej przyjaznym świecie. Gdzie ich płeć nie będzie wpływać, na to ile zarabiają pieniędzy, jak postrzegane jest ich ciało, jakim ocenom są poddawane, jakie zagrożenia na nie czekają, i wiele więcej. Im więcej czytałam, im więcej szukałam, im więcej się dowiadywałam, tym wyłaniał się smutniejszy obraz traktowania kobiet na przestrzeni wieków. A jeszcze smutniejsze jest to, że nadal odczuwamy pokłosie tych postaw. Dlatego tu nie chodzi o feminizm, tu nie chodzi o walkę, tu nie chodzi o szokowanie, ale o świadomość i dążenie do zmian.”

Bardzo ciekawa i wartościowa pozycja, która zbiera wiele wątków i opracowań dotyczących wizerunku kobiet w marketingu. Od efektu Matyldy do femvertisingu, dodatkowym bonusem są QR kody do stron z opisywanymi kampaniami reklamowymi i społecznymi.

Książkę przeczytałam przypadkiem, wśród osób odpowiadających na pytania autorki i autora są m.in. Bogdan de Barbaro, Andrzej Depko, Zuzanna Radzik i Ewa Woydyłło-Osiatyńska.

„Linda Scott napisała książkę pełną gniewu, w której przygląda się zarówno sytuacji materialnej kobiet z klas uprzywilejowanych, jak i całkowitej zależności kobiet najbiedniejszych. Brawurowo godząc temperament aktywistki z dociekliwością naukowczyni, opisuje mechanizmy ekonomiczne, które systemowo utrzymują kobiety w stanie nierówności – nie tylko w londyńskich korporacjach i na amerykańskich uczelniach, ale przede wszystkim w afrykańskich wsiach i azjatyckich slumsach. Dane czerpie w dużej mierze z własnych, podpartych wrażliwością antropologiczną obserwacji – od kilkunastu lat prowadzi bowiem liczne projekty w krajach rozwijających się. Jeden z nich polegał na dostarczeniu dziewczynkom z Ghany darmowych podpasek. Okazało się, że brak środków higieny był główną przyczyną ich nieobecności w szkole, zaległości w lekcjach, a w końcu całkowitego zaniechania nauki. Akcja wyraźnie pokazała, że gdy menstruacja staje się prywatną sprawą i jest ukryta przed męskim wzrokiem, kobiety kontynuują naukę, nie zachodzą w młodocianym wieku w ciążę, wreszcie chętnie podejmują pracę zarobkową. Dane Banku Światowego potwierdzają, że wzrostowi odsetka nastolatek, które kończą naukę w szkole średniej, towarzyszy wzrost PKB.”

Nareszcie przeczytałam tę książkę od początku do końca i z pewnością będę ją wykorzystywać na zajęciach ze studentami_tkami.

Autorkę słyszałam na jakiejś konferencji i mówiła na tyle mądrze i ciekawie, że postanowiłam przeczytać Jej książkę, chociaż nie przepadam za poradnikami. W książce jest dużo cennych obserwacji, perspektywa dojrzałej kobiety po przejsciach (a nie wszystkowiedzącego guru), jest o stawianiu granic, stosunku do rodziców, pieniędzy, rozwoju, itd. Mądrze i często inspirująco.

„Przecież nie muszę rozmawiać z mężem o każdej drobnostce, od tego są przyjaciółki.”

„Gdybym miała dożyć dziewięćdziesiątki, oznaczało to, że jestem w połowie drogi. A jeśli potraktować to jako dwa odrębne życia, to znajdowałam się na samym początku tego drugiego.”

„Każdy stary ciuch musiał mieć nowoczesną przeciwwagę, po czterdziestce trzeba było uważać na stylizacje vintage. Nie chciałam, żeby ktoś wziął mnie za starszą kobietę w ubraniach z czasów młodości, z lat sześćdziesiątych. Szczególnie młode pokolenie miało problem z rozróżnianiem wieku powyżej czterdziestki.”

„Nie trzeba było tłumaczyć, że mieszkała sama. Łóżko w salonie albo małżeństwo – nie można mieć jednego i drugiego.”

„To poczucie, że czas ucieka, a ty jesteś za bardzo zestrachana, żeby wysadzić swoje życie w powietrze.”

„Po prostu to wytrzymaj. Wiele kobiet niszczy swoje życie po czterdziestce, a następnie pewnego dnia budzą się bez miesiączki, bez partnera i obwiniają tylko siebie.”

„Jeszcze kilka lat wcześniej, jako czterdziesto- lub czterdziestodwulatka, miałabym szansę, ale teraz było już za późno. A on był dopiero pierwszy. Od teraz to będzie norma. I to nie tylko z mężczyznami młodszymi ode mnie, ale ze wszystkimi. Już nigdy nie dostanę tego, czego chcę, jeśli chodzi o mężczyzn.”

To moja pierwsza książka tej autorki, początkowo podchodziłam z nieufnością, ale wsiąkłam. Kolejna z cyklu książek o dojrzałej kobiecie. Ciekawa jestem jak mężczyzni albo młodsze osoby odbierają tę książkę?

Kos kos jeżyna opowiada o sytuacjach granicznych: o miłości do życia, gdy przeczuwamy jego kres, o wybuchu agresywnych impulsów, gdy nasza wolność jest zagrożona, o odkryciu innej siebie wobec namiętności, o licznych utratach. A wszystko to, ukazane bez patosu i osadzone w scenerii gruzińskiej prowincji, przydarza się niemłodej i niepięknej Etero, która prowadzi lokalny sklep z chemią przemysłową. Choć miejscowi wystawiają ją na pośmiewisko jako starą pannę, kobieta ceni sobie własną zdolność do samostanowienia.

Melaszwili kreśli bohaterkę szorstką i zmysłową zarazem, która znajduje radość w prostych rzeczach: zapachu opadłych liści, smaku jeżynowej konfitury, trelach kosa. Z powolnej kontemplacji świata wyrywa ją gorące uczucie, stawiając pod znakiem zapytania jej dotychczasowy system wartości. Jakim człowiekiem wyjdzie z tego doświadczania Etero?”

Wspaniale opisana postać głównej bohaterki i jej dylematów, a wszystko w patrialchalnej, gruzińskiej rzeczywistości. Takie postaci dojrzałych kobiet chcę w książkach (i filmach, bo adaptacja filmowa równie udana).

„Atena i Dexter prowadzą szczęśliwe, lecz niezbyt ekscytujące życie. Mają dwóch synów, ogranicza ich rodzicielska rutyna. Nie oczekują zmian, ale pewnego dnia Dexter spotyka na lotnisku Elizabeth, przyjaciółkę z dawnych lat. Na studiach byli nierozłączni, niczym rodzeństwo, a potem rozeszli się bez pożegnania, nie widzieli się wiele lat. Teraz postanawiają odnowić znajomość. Elizabeth, jej znacznie młodsza siostra Vicki i kochanek – Philip, wkraczają w życie Atheny i Dextera, otwierając przed nimi kuszące, acz niebezpieczne możliwości.”

To kolejna książka świetnie przetłumaczona przez Kaję Gucio (naprawdę coraz bardziej zaczynam doceniać rolę tłumaczy i tłumaczek) Nieoczywista, czasem wkurzająca, czasem zachwycająca. Niespieszna,a czasem wręcz dziwna.

12. Rozczarowania

Jeśli książka mi się nie podoba porzucam ją i robię to bez żalu. Ale czasem do końca daję szansę, a mimo to kończę rozczarowana.

Czytajcie Noblistę mówili…Pierwsze słowo, które mi przyszło do głowy po przeczytaniu to irytacja. Potem pomyślałam jaka to jednak sztuka tak napisać. Bohater mnie straszliwie irytował, taki neurotyczny biały facet z bogatej Norwegii. Na szczęście krótka

Nie wiem czemu w recenzjach pojawiało się porównanie do Ferrante, chyba tylko dlatego, że akcja książki dzieje się we Włoszech. I chyba tylko dlatego ją skończyłam, bo historia słaba, a postaci mało wiarygodne.

Doeceniam pracę tłumacza przy próbie tłumaczenia dialektu, ale niestety jedyna japońska książka w tym roku (w przyszłym będzie więcej!) rozczarowała mnie tempem i narracją.

13. Kryminały

Lubię dobre kryminały i nie rozumiem dlaczego niektórzy wstydzą się mówić, że czytają ten gatunek.

Nowa seria o komisarz Oldze Balickiej wciągnęła mnie na 5 tomów, pozostałe 2 przeczytam może w kolejnym roku. Zagadki kryminalne trzymają poziom, przywiązałam się też do dwójki głównych bohaterów.

Kolejny tom serii Kolory zła czytało się dobrze, autorka nadal osadza akcję w Trójmieście, dużo smaczków prawniczych i kryminalistycznych. Czekam na kolejne.

Maria Herman i Olgierd Borewicz to dobry duet policyjny, ciekawy pomysł na historię i wartka akcja.

Luta Karabina jeńców nie bierze, a poza tym nie zadziera się z matką. Ciekawa jestem jak historia się zakończy w tomie 3.

Jedna książka „Glukozowa rewolucja”, Jessie Inchauspe 4/5 nie mieści się na żadnej półce, więc kładę ją luzem. I polecam, bo glukozowe hacki autorki mogą pomóc w uregulowaniu poziomu cukru i lepszym odżywianiu. Ja staram się je stosować.


W tym roku skończyłam 69 książek, 45 napisanych przez kobiety, 24 przez mężczyzn; . Zaczęłam, ale nie skończyłam pewnie drugie tyle, w Kindlu mam nadal kolejkę, która wystarczy na kilka lat ;) Ale z radością uzupełnię polecenia za rok. Jestem wdzięczna osobom z pewnej grupy facebookowej oraz osobom z klubu książkowego – spotkania z Wami pomogły mi dużo więcej zobaczyć w naszych klubowych lekturach, dziękuję!

W 2025 chcę czytać mniej i uważniej, ważną półką będzie Japonia.

Przejrzyj też moje półki z poprzednich lat 2023, 2022, 2021 i 2020.

Jeśli masz jakieś polecenia książkowe – z przyjemnością o nich poczytam lub porozmawiam, bo ja bardzo lubię rozmawiać o książkach!

Napisz do mnie mirella.panek.owsianska [at] gmail.com, czekam! :)

A jeśli znalazłeś_aś tu ciekawe polecenia – doceń moją pracę i postaw mi kawę!

Postaw mi kawę na buycoffee.to
Raport o biedzie, ESG za Trumpa, równość płci w miejscu pracy i dokument Kup teraz, czyli #3teksty1akcja 41/2024

Raport o biedzie, ESG za Trumpa, równość płci w miejscu pracy i dokument Kup teraz, czyli #3teksty1akcja 41/2024

W ostatnim tygodniu debatowałam z inicjatywą Zrozummy się o dialogu międzypokoleniowym, moderowałam też panel o inteligentnym fundraisingu podczas konferencji Polskiego Stowarzyszenia Fundraisingu. Sejm uchwalił zmianę ustawy o rachunkowości wprowadzając (z opóźnieniem) dostosowując krajowe regulacje do wymogów dyrektywy CSRD 2022/2464, ISO opublikowało zasady wdrażania ESG ISO (IWA 48), a Stocznia zorganizowała w Centrum Nauki Kopernik wysłuchanie obywatelskie dotyczące strategii migracyjnej.

Dzisiaj polecam raport Szlachetnej Paczki o biedzie, który zatrzymuje i skłania do refleksji, czego boi się środowisko ESG i impakt investingu po wyborach w USA, co zmieniło się w ostatniej dekadzie, jeśli chodzi o równość płci w firmach? Obejrzyj też ciekawy dokument o kupowaniu – zwłaszcza przed Black Friday.

grafika Szlachetna Paczka

  • Niemal 2,5 mln Polaków żyje w skrajnym ubóstwie. To 6,6% populacji Polski. Tylko w 2023 r. ich liczba wzrosła o 47%
  • Wyraźnie częściej na ryzyko ubóstwa skrajnego narażeni byli mieszkańcy wsi, zwłaszcza z pozaaglomeracyjnych terenów wiejskich.
  • 2,1 mln Polaków żyje w mieszkaniach niespełniających żadnych norm ochrony przed wilgocią .

Stowarzyszenie Wiosna, realizujące Szlachetną Paczkę w swoim dorocznym raporcie o biedzie pisze:

„Tak źle w naszym kraju nie było od 2015 r. Gdyby zebrać ich w jednym miejscu powstałoby największe miasto w Polsce, miasto biedy. Biedańsk to fikcyjne miasto, ale historie jego mieszkańców są druzgocąco prawdziwe.”

Raport to nie tylko statystyki, ale przede wszystkim ludzkie historie, takie jak ta:

„Dorabiam w trzech miejscach, z których nie mam nawet 1000 zł na utrzymanie rodziny. Kanapki, które żona robi mi do pracy, przynoszę z powrotem i podrzucam rano dzieciom do plecaków. Ja umiem sobie wytłumaczyć głód, ale co powiedzieć takim maluchom?

Kiedy musimy im czegoś odmówić, płaczemy z żoną, ale tak by nie widziały. Mamy wyrzuty sumienia, że sprowadziliśmy je do takiego świata”

Tomasz, 41 lat. Ojciec trójki dzieci i mąż Elwiry chorującej na stwardnienie rozsiane. Żyją za 33 zł dziennie. ”

Przeczytaj raport, a jeśli nie przygotowujesz w tym roku samodzielnie lub ze znajomymi Szlachetnej Paczki – wpłać tyle ile możesz!

fot. BSR

W tym roku wyjątkowo mało pisałam o wyborach prezydenckich w USA, być może jeszcze podzielę się swoim zbiorem ciekawych artykułów na ten temat, na razie zachęcam do przeczytania dwóch ciekawych tekstów o konsekwencjach wyboru Donalda Trumpa dla świata ESG i inwestowania impaktowego.

Na blogu organizacji BSR znajdziemy opis wielu dylematów świata biznesu, który chciałby kontynuować drogę ku zrównoważonemu rozwojowi:

The new administration’s plans present a retreat from US government support for key elements of the sustainability agenda, risking and undermining significant business progress to date. This also introduces severe volatility and uncertainty regarding how businesses can stay the course to navigate a highly competitive global landscape.

The incoming administration has made clear that core elements of the responsible  business agenda—climate and nature, human rights, diversity and inclusion, and various governance requirements—will be challenged or rejected. The administration may also challenge companies’ ability to exercise business judgment in managing related risks and opportunities—including fiduciary responsibility, a fundamental obligation that is essential to protecting the interests of shareholders. In addition, general economic volatility may also create macro pressures interfering with progress on sustainability.”

Z kolei w artykule w Pioneer Post środowisko inwestorów i inwestorek impaktowych pisze o szoku:

“A shock to the system”: this is how the US Impact Investing Alliance, an organisation dedicated to supporting the growth of impact investing in the US, described Donald Trump’s landslide victory at the recent US presidential election.

The image the Republican president-elect is projecting is not one of a man on a mission to do business for good – and some argue that his individualist, isolationist and divisive politics are at odds with the values of positive social and environmental contribution promoted by the impact community.

“Trump’s understanding of the market is antithetical to social entrepreneurship. The marketplace is the only arena for individual – not collective – advancement and success,” says Ashoka fellow Alberto Alemanno, a professor at top business school HEC Paris and founder of the Good Lobby, a consultancy that supports nonprofits, activists, progressive businesses, and philanthropies to influence policymaking. “The very concepts of social economy and social innovation will struggle to find some room.”

grafika LeanIn, McKinsey&Company

9 lat temu ukazał się pierwszy raport McKinseya o kobietach na rynku pracy. Co zmieniło się w firmach od tamtego czasu? Zastanawiają się nad tym w artukule w Harvard Business Review dwie socjolożki Marianne Cooper i Priya Fielding-Singh komentując raport LeanIn z 2024 roku:

„The report gives corporate America a mixed scorecard over the past decade. On the one hand, women have made important gains in representation at every level of the corporate pipeline, especially in senior leadership. But those gains are fragile. Even at this current rate of progress, it will still take almost 50 years to reach parity for all women in corporate America — and that’s if everything goes right, which it almost never does. (…)

Our team uncovered even less progress when it came to women’s lived experiences in the workplace. And most concerningly, we found almost no improvements across generations. In fact, not only are the experiences of women under 30 similar to those of women 50 and older — in some ways, they’re worse. Companies must do more to address the distinct obstacles that stall women’s progress early in their careers. Here are some troubling findings from the research, as well as specific actions companies can take to better support the next generation of women leaders.

Younger women continue to encounter workplace barriers from the get-go. Women are underrepresented from the start of their careers, making up just 48% of entry-level employees despite holding 59% of bachelor’s degrees.

Soon after, they run up against a “broken rung”: Compared to men, they’re far less likely to get their first promotion to manager. This gender gap has not improved much over time. In 2018, 79 women were promoted to manager for every 100 men. This year, just 81 women were.

Disturbingly, sexual harassment remains as prevalent in corporate America as it was six years ago, suggesting that even in the wake of #MeToo, bad behavior and misconduct persist in the workplace. Indeed, despite younger women’s much shorter tenures, a third of them have experienced some form of sexual harassment over the course of their careers — the same as older women.”

Reklamy z okazji Black Friday atakują nas już od kilku dni, tym lepszy to czas na obejrzenie dokumentu w reż. Nica Staceya „Kup teraz. Jak manipuluje się konsumentami”, który właśnie wszedł na Netflixa.

Film odsłania kulisy działalności największych światowych marek, ujawniając ukryte taktyki i strategie wykorzystywane, by utrzymywać nas w niekończącym się cyklu kupowania — bez względu na koszty. Wypowiada się wielu sygnalistów_ek pracujących dawniej w koncernach, które sztukę sprzedawania opanowały do perfekcji.

Dobre do oglądania z nastolatkami oraz zanim kupisz coś w Black Friday.



Jeśli poczułaś, poczułeś się zainspirowana_y tym newsletterem i jego treściami, możesz postawić mi kawę :) Pijam i espresso i cappuccino, a latem iced coffee :)

Postaw mi kawę na buycoffee.to
Dziękuję!

Wykład? Warsztat? Szkolenie? Moderacja? Wszystko możliwe online. Zobacz jak możemy współpracować.

PS. Poczytaj inne wpisy na blogu albo zapisz się do newslettera!

Neuroinkluzywność w miejscu pracy, biznes i problemy społeczne, edukacja ekonomiczna dziewczynek i Matki pingwinów, czyli #3teksty1akcja 40/2024

Neuroinkluzywność w miejscu pracy, biznes i problemy społeczne, edukacja ekonomiczna dziewczynek i Matki pingwinów, czyli #3teksty1akcja 40/2024

Listopad to kolejny miesiąc wielu wydarzeń z obszaru ESG, na wspaniałej konferencji Ashoki o tempie zmiany świata spotkałam wielu znajomych i wysłuchałam bardzo ciekawych głosów np. o różnicach w przyjmowaniu ukraińskich i romskich uchodźczyń, o partnerstwach dużych zachodnich i małych polskich organizacji humanitarnych, dostępności wydarzeń dla Głuchych oraz że „budżet to jest matematyczny wyraz Twoich wartości”. Debatowałam też o znaczeniu reprezentacji na Forum Inkluzywności, wspaniałym wydarzeniu (chyba pierwszej konferencji biznesowej prowadzonej przez drag queen!) i byłam na wernisażu nowej wystawy „Trucizny. Supermoce natury” w Centrum Nauki Kopernik (bardzo ciekawa!).

A dzisiaj polecam cały numer czasopisma „Człowiek i relacje” o zatrudnianiu osób neuroatypowych, podcast z Arturem Nowak-Gocławskim z ANG o tym czy biznes powinien reagować na problemy społeczne, artykuł o tym co daje edukacja ekonomiczna dziewczynek. Bardzo polecam też serial Matki pingwinów na Netflixie.

grafika Człowiek i relacje

Ten numer czasopisma „Człowiek i relacje” w całości dotyczy zatrudnianiu osób neuroatypowych, wśród ciekawych artykułów polecam „Neuroinkluzywność w miejscu pracy” Patrycji Korczyńskiej:

„Skoro dbałość o bioróżnorodność jest podstawą odporności ekosystemów, to proponuję oprzeć rezyliencję zespołów i całych organizacji na odtworzeniu różnorodności naszego ludzkiego funkcjonowania. Wierzę, że tak jak w fizycznych ekosystemach różne organizmy potrafią mieć skrajnie różne potrzeby, które system „godzi”, tak samo jako ludzie neuroatypowi i neurotypowi, jesteśmy w stanie stworzyć środowisko pracy, które „uniesie” potencjał i wyzwania różnorodności.(…)

Stabilne warunki do zakorzeniania neuroinkluzywności w firmach zapewnią przede wszystkim zmiany systemowe. Łatwiej je wprowadzić, gdy w strategii organizacji występuje dbałość o doświadczenie pracownika lub wspieranie różnorodności. Daje to podstawy do przejrzenia procesów wewnętrznych pod kątem inkluzywności. W ramach takiego audytu warto, żeby organizacja zadała sobie następujące pytania:

1. Czy wiemy, jak codzienne warunki pracy (od tych fizycznych, po dostępne w środowisku zdalnym) wpływają na działanie układów nerwowych naszych pracowników, ze szczególnym uwzględnieniem neuroatypowości?

2. Czy sposoby zarządzania pracownikami uwzględniają ich możliwości, talenty oraz ograniczenia związane z funkcjonowaniem układów nerwowych?

3. Czy rekrutujemy, zatrudniamy i wprowadzamy do organizacji w sposób przyjazny osobom neuroatypowym?

4. Czy praktyki z obszaru rozwoju pracowników uwzględniają specyfikę funkcjonowania różnych neurotypów?”

Artura znam od wielu lat i polecam Wam ten podcast o roli i odpowiedzialności biznesu z perspektywy praktyka (i marzyciela, wbrew temu co napisała redakcja Biznesu bez lukru ;)

  • Dlaczego Artur nie lubi słów pracownik i pracodawca?
  • Czy spółdzielnia to dobry model biznesowy dla współczesnych przedsiębiorców i czy trudno podejmuje się w niej kluczowe decyzje?
  • W jaki sposób radzi sobie z presją i stresem w biznesie oraz dlaczego często spotkać można go ostatnio w Puszczy Białowieskiej?
  • Jak buduje się zaufanie w branży finansowej?
  • Dlaczego ANG rezygnuje ze sprzedaży niektórych produktów, mimo, że byłyby one bardzo zyskowne?

Posłuchajcie, bo warto :)

grafika Kosmos dla Dziewczynek

„- Inwestowanie w kobiety to podstawa inteligentnej gospodarki, a inwestowanie w dziewczynki, zaczynając od najmłodszych lat, to jeszcze mądrzejszy ekonomiczny ruch.”
To słowa Ngozi Okonjo-Iweala, ekonomistki Banku Światowego, a od 2021 dyrektorki generalnej Światowej Organizacji Handlu – tym cytatem zaczyna się artykuł Zofii Karaszewskiej na portalu wiedzowym Fundacji Kosmos dla Dziewczynek (zawsze bliskiej mojemu sercu). W artykule znajdziecie bardzo dużo ciekawostek i badań naukowych:

„Michael Kremer, ekonomista z Harvardu, w ramach projektu badawczego realizowanego w Kenii sprawdzał, jak zachęcić dziewczynki do nauki. Naukowiec przeanalizował sześć różnych podejść do poprawy wyników edukacyjnych – począwszy od bezpłatnych podręczników, po programy stypendialne różnego typu. Okazało się, że wsparciem, które przyniosło najlepsze rezultaty i podniosło wyniki uczennic, było zaoferowanie dziewczętom, które uzyskały najlepsze oceny na testach w szóstej klasie, stypendium w wysokości 19 dolarów miesięcznie przez kolejne dwa lata ich nauki (w siódmej i ósmej klasie).

Kremer zbadał też, że zaledwie jeden dodatkowy rok nauki w szkole średniej zwiększa potencjał zarobkowy dziewcząt aż o 15–25%. Dla Kenii oznaczałoby to niesamowity wzrost gospodarczy: gdyby wszystkie kenijskie uczennice ukończyły szkołę średnią, dochód narodowy mógłby wzrosnąć o 3,4 miliarda dolarów rocznie! A do tego dziewczęta, które dłużej się uczą, wspierają później uzyskaną wiedzą całe społeczeństwo.”

Na Netflixie pojawił się właśnie serial „Matki pingwinów”, który chciałam Wam bardzo polecić. Świetna obsada dorosłych i dzieci, dobry scenariusz, a przede wszystkim temat rodziców dzieci z niepełnosprawnościami pokazany we wciągający sposób.

To serial, na którym można się śmiać i płakać, ale też zobaczyć chociaż małą namiastkę problemów, przed którymi stoi wielu rodziców w Polsce. W komentarza pisali, że i tak wizja ich życia jest bardzo wygładzona, ale jeśli to pozwoli zrozumieć ile zmian systemowych potrzebuje polski system edukacji, zdrowia i opieki, to dobrze, że taki film powstał.

Ja czekam z niecierpliwością na drugi sezon!



Jeśli poczułaś, poczułeś się zainspirowana_y tym newsletterem i jego treściami, możesz postawić mi kawę :) Pijam i espresso i cappuccino, a latem iced coffee :)

Postaw mi kawę na buycoffee.to
Dziękuję!

Wykład? Warsztat? Szkolenie? Moderacja? Wszystko możliwe online. Zobacz jak możemy współpracować.

PS. Poczytaj inne wpisy na blogu albo zapisz się do newslettera!

Kobiety w wyborach 2023, kłamstwa o plastiku, prezes propogujący wartości i film Navalny, czyli #3teksty1akcja 7/2024

Kobiety w wyborach 2023, kłamstwa o plastiku, prezes propogujący wartości i film Navalny, czyli #3teksty1akcja 7/2024

W tym tygodniu bardzo ciekawie było brać udział w rozmowach rekrutacyjnych do 32. Szkoły Liderów i Liderek Politycznych, to zawsze okazja do spotkania zaangażowanych osób z całej Polski! Wzięłam też udział w ciekawej konferencji Humanitarian Xchange, a w szkole mojej córki z okazji Dnia Kariery prowadziłam panel z posłankami Dorotą Łobodą (KO) i Aleksandrą Leo (Trzecia Droga) o tym czy warto robić karierę w polityce (a przy okazji dowiedziałam się kim chciały być w liceum ;).

Dzisiaj polityka też będzie obecna na blogu – zapraszam Was do zapoznania się z raportem Gender Solutions i Instytutu Spraw Publicznych o kobietach w ostatnich wyborach parlamentarnych, polecam artykuł o tym czy producenci plastiku kłamią, wywiad z Kazmimierzem Wierzbickim, prezesem firmy Trefl oraz dokument o Alexieju Navalnym.

Na ten raport bardzo czekałam, bo chociaż od wielu lat śledzę udział kobiet w polityce i robię własne podsumowania powyborcze, to Instytut Spraw Publicznych, we współpracy z Gender Solution, prowadził bardzo profesjonalny monitoring kampanii i wyborów pod kątem partycypacji wyborczej kobiet. Sprawdzono liczbę kandydatek w poszczególnych komitetach, ich miejsca na listach wyborczych oraz obecność tematów odnoszących się do spraw kobiet w przekazie publicznym podczas kampanii.

Raport „Kobiety w polityce krajowej. Strategie partii politycznych w wyborach parlamentarnych 2023” autorstwa Małgorzaty Druciarek, Małgorzaty Kopka-Piątek, Aleksandry Niżyńskiej, Izabeli Przybysz i Dariusza Przybysza to bardzo dużo wiedzy o układaniu list, budowaniu strategii wyborczych i wewnętrznych regułach i zwyczajach politycznych. Dowiemy się m.in. czy 29.3% kobiet w Sejmie i 19% kobiet w Senacie to mniej czy więcej niż w poprzednich kadencjach i dlaczego Pakt Senacki był podwójnie trudny.

„Reprezentantki Koalicji Obywatelskiej mówiły z kolei, że z ich perspektywy ta kampania była specyficzna nie tylko ze względu na silny aspekt kobiecy, ale też oparcie całej strategii komunikacyjnej na Donaldzie Tusku. „Kobiety pojawiały się przede wszystkim jako support na scenie, no może poza Moniką Wielichowską widoczną na każdej konwencji, a na równi z Tuskiem. To miało na celu pokazanie, że oprócz lidera są też kobiety w KO.” Podczas Marszu Miliona Serc 1 października, zainaugurowanego przez Donalda Tuska, liderzy partii wielokrotnie podkreślali konieczność ochrony praw kobiet i zachęcali kobiety do pójścia na wybory. Rafał Trzaskowski z PO mówił, „Chcemy Polski, w której to kobieta decyduje o swoim zdrowiu i życiu.” Jednak wśród wypowiedzi inaugurujących Marsz na siedem osób przemawiała tylko jedna kobieta.” (…)

„Z kolei patrząc na największą zmianę na scenie politycznej, która dokona- ła się w stosunku do praw reprodukcyjnych, to Koalicja Obywatelska wybija się na pierwszy plan. Jeśli chodzi o podejście do liberalizacji aborcji, to właśnie KO dokonało największego zwrotu w porównaniu z dyskursem z pierw- szej dekady XXI wieku. PO jako partia będąca liderem komitetu koalicyjnego, choć ma wśród swoich członków osoby o poglądach bardziej konserwatyw- nych, „miała wyniki badań [pokazujące, że wyborcy chcą liberalizacji ustawy antyaborcyjnej – przyp. AN] i zdecydowała się na taką zmianę. Dodatko- wo na plus było otwarcie się na nowy elektorat, bo przez długi czas PO była bardziej konserwatywna niż jej wyborcy.”

Przy okazji przypominam też kampanie profrekwencyjne skierowane do kobiet, o których pisałam na blogu w zeszłym roku.

Jest już dostępny zapis panelu i spotkania prezentującego raport. Polecam całą publikację, łącznie z zawartymi w nim rekomendacjami badaczek zarówno dla partii, jak i organizacji pozarządowych.

„The Guardian” opublikował artykuł, z którego wynika, że producenci tworzyw sztucznych od ponad 30 lat wiedzą, że recykling nie jest ekonomicznie ani technicznie wykonalnym rozwiązaniem problemu zarządzania odpadami plastikowymi. Jednakże, jak wynika z nowego raportu, to nie powstrzymało ich od promowania go.

„Firmy kłamały” – powiedział Richard Wiles, prezydent grupy ds. odpowiedzialności za paliwa kopalne, Center for Climate Integrity (CCI), które opublikowało ten raport. „Nadszedł czas, aby żądać od nich odpowiedzialności za spowodowane szkody.”

„The industry has long known that plastics recycling is not economically or practically viable, the report shows. An internal 1986 report from the trade association the Vinyl Institute noted that “recycling cannot be considered a permanent solid waste solution [to plastics], as it merely prolongs the time until an item is disposed of”.

In 1989, the founding director of the Vinyl Institute told attendees of a trade conference: “Recycling cannot go on indefinitely, and does not solve the solid waste problem.”

Przyznaję się, że nie znałam postaci, Kazimierza Wierzbickiego, założyciela firmy Trefl produkującej. A sądząc z wywiadu blisko jest Mu do idei odpowiedzialności w biznesie i pozytywnego wpływu.

Pan firmę rozwijał w latach 90. To czasy turbokapitalizmu, dzisiejszych tabelek w Excelu, zwolnień i redukcji. Pan nie pasuje do tamtych czasów.

Tak jak mówiłem, ja nie do końca czuję się takim biznesmenem z krwi i kości. Ja jestem raczej propagatorem wartości. Mam korzenie nauczycielskie, dziadek zakładał szkoły na Kaszubach. Genów się człowiek nie wyprze. 

Koszykówki też się pan nie wyparł. Cały czas ją pan sponsoruje.

Tak, od lat. Tej mojej pasji też nie mogę się wyprzeć. Wiele firm przez ostatnie lata wycofało się ze sponsorowania sportu w Trójmieście. Ja nie odpuszczam.  Działamy jednak w Treflu też mocno charytatywnie. Wojna w Ukrainie to prawdziwy dramat, byliśmy jedną z pierwszych firm w Polsce, która zareagowała i ruszyła z pomocą. Prowadzimy działania w hospicjach, domach dziecka, szkołach. Organizujemy też zajęcia dla dzieci. Jak mam pieniądze to, przecież muszę się tym dzielić. Prawda?”

Aleksiej Navalny nie żyje, ale Jego opór i walka z reżimem Putina warte są pamiętania. Obejrzyj dokument „Navalny” z 2022 roku nagrodzony na kilku festiwalach filmowych, żeby lepiej zrozumieć idee opozycjonisty.

Ja z ciekawością będę się przyglądać działaniom Jego żony – Julii, która obiecuje kontynuować pracę zmarłego męża i mam nadzieję, że będzie opierać się rosyjskim prowokacjom oraz córce Daszy, która nie bała się mówić o pracy ojca.



Jeśli poczułaś, poczułeś się zainspirowana_y tym newsletterem i jego treściami, możesz postawić mi kawę :) Pijam i espresso i cappuccino, a latem iced coffee :)

Postaw mi kawę na buycoffee.to
Dziękuję!

Wykład? Warsztat? Szkolenie? Moderacja? Wszystko możliwe online. Zobacz jak możemy współpracować.

PS. Poczytaj inne wpisy na blogu albo zapisz się do newslettera!

3 książki, 3 filmy i 3 podcasty, które warto przeczytać, obejrzeć i przesłuchać przed podróżą do Kambodży

3 książki, 3 filmy i 3 podcasty, które warto przeczytać, obejrzeć i przesłuchać przed podróżą do Kambodży

Przed i w czasie podróży do jakiegoś kraju staram się jak najwięcej dowiedzieć o życiu ludzi, polityce, historii czy geografii. Tegoroczne ferie spędziłam w Kambodży, do której wróciliśmy z mężem po 17 latach, żeby pokazać kompleks Angkoru naszej córce. Dzielę się z Wami lekturami, filmami i podcastami pokazującymi różne oblicza Kambodży. I bardzo zachęcam do podróży do tego kraju!

3 książki o Kambodży

Wojciech Tochman, Pianie kogutów, płacz psów

„Świat po ludobójstwie. Kambodża po Pol Pocie. Przez lata dręczyli i mordowali, Khmerzy Khmerów. Ci, którym udało się przeżyć, zostali bez domów, bez bliskich, z traumą, chorobą, obłędem… Bywa, że ich niewola trwa od dziesięcioleci. Samotność, ciemność i pustka. Udaje się dotrzeć tylko do nielicznych i rozpocząć leczenie. Dokoła widać bogactwo, które karmi się biedą i strachem. Nieopodal stoją świątynie Angkoru, odwiedzane przez miliony turystów z całego świata…

Wojciech Tochman, z chłodną precyzją i ujmującą wrażliwością, opowiada o ludziach, których odwaga została na zawsze złamana. O bólu, którego nie dało się ukoić. O lęku, który nie odszedł i wciąż sprzyja przemocy. O nieufności, która zabija wspólnotę. Także o bezradności wobec uczuć i wobec choroby.

W książce Tochmana dzisiejsza Kambodża to lustro, w którym odbija się cały świat.”

Zbigniew Domarańczyk, Kampucza, godzina zero

„Tuż po upadku reżimu Czerwonych Khmerów, na początku 1979 roku, Zbigniew Domarańczyk przekracza granicę zamkniętej od czterech lat, umęczonej i straumatyzowanej Kambodży. To nie sławny na cały świat włoski reporter Tiziano Terzani wjechał wtedy pierwszy do Kambodży – jak sam twierdził. To był nasz Domarańczyk. Nowe władze wydają mu wizę wjazdową nr 1. Polski operator kamery oraz dźwiękowiec dostają wizy nr 2 i 3.
Reżim Czerwonych Khmerów dokonał jednego z największych ludobójstw w nowożytnej historii świata. Autor książki rozmawia z ocalałymi i sam siebie pyta, jak to się mogło stać. Docieka dlaczego zabijano z tak niebywałym okrucieństwem. To pytanie nie daje mu spokoju.
„Buty. Dziesiątki, setki, tysiące butów. Dużych i małych. Męskich i damskich. Eleganckich skórzanych trzewików i zdartych łapci z bambusowego łyka. Dlaczego niezdjęcie butów z nóg uznane zostało za jedno z najcięższych przestępstw, karane natychmiast wykonywanym wyrokiem śmierci?”.
„Kampucza, godzina zero” to przede wszystkim relacja z „wyzerowanego” kraju, stawiającego pierwsze kroki po ustaniu czteroletniego terroru i wymordowaniu jednej piątej obywateli. Trudno nie dostrzec analogii między wiejskimi komunami a nazistowskimi, sowieckimi albo północnokoreańskimi obozami zagłady.
Reportaż Domarańczyka jest opowieścią o powtarzalności zła.”

Piotr Głuchowski, Pole śmierci. Nieznana bitwa Polaków z Czerwonymi Khmerami

„Polska misja wojskowa w Kambodży (1992-1993) była przygotowana koszmarnie. Pojechali ludzie, którzy nigdy nie mieli broni w ręku, a nawet nie znali angielskiego. Brakowało jedzenia i sprzętu. Wartownik stał z bambusowym kijem, namioty pleśniały, auta się psuły, śmigłowce spadały. Sztab nie wiedział, co wyprawiają oddziały, bo nie miały radiostacji. A nasi żołnierze ćpali, chlali i urzędowali w burdelach, a potem uciekali, nie płacąc. Jednego trzeba było odbijać zbrojnie. Jednak gdy polską bazę zaatakowali Czerwoni Khmerzy, daliśmy im łupnia. Mimo że rozkaz brzmiał: „Poddać się!”.
Była to pierwsza polska bitwa po II wojnie światowej.
„Kambodża była polską Mission: Impossible. Bez broni i bez łączności nasi żołnierze stanęli naprzeciw wojsk największego żyjącego zbrodniarza na świecie – Pol Pota. W treść „Pola śmierci” trudno wam będzie uwierzyć, ale wszystko odbyło się właśnie tak. Na tę książkę warto było czekać 25 lat” – płk Wiesław Słoniewski, były dowódca oddziału z Siem Reap, instruktor GROM.”

3 filmy o Kambodży

Pola śmierci, reż. Roland Joffé, 1984

„Rok 1972. Sydney Schanberg (Sam Waterston) zostaje wysłany do Kambodży jako korespondent New York Timesa. Jego zadaniem jest relacjonowanie nasilających się zamieszek pomiędzy Czerwonymi Khmerami a rządem. Asystent Sydneya – Dith Pran (Haing S. Ngor) to mieszkaniec Kambodży, dobrze zorientowany w sytuacji politycznej kraju. Dith jest niezastąpiony jako tłumacz, mediator, ale także jako przyjaciel. Kiedy w kwietniu 1975 roku zwycięskie wojska Czerwonych Khmerów przejmują władzę nad stolicą Phnom Penh, życie przyjaciół ulega nieodwracalnej zmianie, a Pran trafia do obozu pracy.”

Najpierw zabili mojego ojca, reż. Angelina Jolie, 2017

„Najpierw zabili mojego ojca” to ekranizacja wspomnień pisarki i działaczki na rzecz praw człowieka Loung Ung, której udało się przeżyć krwawy reżim Czerwonych Khmerów (1975-1978).

Żadne dziecko nie powinno przeżyć tego, co przeżyła przez cztery lata malutka Loung Ung, gdy jej ojczysta Kambodża została opanowana przez Czerwonych Khmerów, „wyzwalających” swój naród spod zachodniej kontroli za pomocą cierpienia i pozbawiania godności. Żaden dorosły człowiek nie powinien być świadkiem dehumanizacji, która dokonała się w latach 1975-1979 w Kambodży. A jednak, historia świata pełna jest takich okresów horrendalnej przemocy „w imię słusznej sprawy”, w trakcie których najbardziej cierpią niewinni. Film opowiada o tych wydarzeniach z punktu widzenia Loung, która nie rozumie tego, co się wokół niej dzieje. Najpierw zostaje wywieziona z Phnom Penh z całą rodziną, która zostaje pozbawiona dóbr osobistych i musi zamieszkać w trudnych warunkach. Następnie przychodzi ciężka praca na polach, przyglądanie się rosnącej biedzie i blednącej w oczach ludzi nadziei. Dziewczynka próbuje po prostu przeżyć, mimo że nadal nie mieści jej się w głowie, że jedni ludzie mogli zgotować taki los innym ludziom.”

Kambodża – pracownicy przemysłu odzieżowego – reportaż, 2015

Reportaż zrealizowany w 2015 r. w Kambodży przez Jana Mikrutę opowiada o trudnej sytuacji pracowników tamtejszego przemysłu odzieżowego. Materiał był emitowany w telewizji w ramach programu To Był Dzień na Świecie.

Reportaż stanowi część cyklu Ślady Prawdy, który powstał dzięki współpracy Telewizji Polsat, Fundacji HumanDoc i Ministerstwa Spraw Zagranicznych, które zapewniło jego finansowanie w ramach programu polskiej współpracy rozwojowej „polska pomoc”.

3 podcasty o Kambodży

Dział zagraniczny – Jak w Kambodży odradza się niszczona wcześniej sztuka

„Do Phnom Penh powracają dzieła z największej na świecie prywatnej kolekcji sztuki Imperium Angkoru, które wcześniej zostały zebrane w niejasnych okolicznościach. Ich rabunek przypadł między innymi na lata, kiedy reżim Czerwonych Khmerów chciał zniszczyć dawne dziedzictwo i masowo mordował artystów, którzy nie mogli przekazać swoich technik następnym pokoleniom.

O odradzaniu się twórczości artystycznej w Kambodży opowiada Katarzyna Sumisławska: pracowniczka pozarządowych organizacji humanitarnych i współprowadząca galerię sztuki współczesnej Mirage w Siem Reap.”

Outriders – Jak Kambodża handluje ludźmi z Azji i Europy?

„Przenosimy się do Kambodży, o której od dłuższego czasu jest głośno za sprawą handlu ludźmi, wabionymi za pomocą oszustw internetowych. Cudzodziemcy wielu narodowości, pochodzący zarówno z Azji, jak i Europy oraz Afryki, są ściągani do Kambodży pod pretekstem bardzo lukratywnych ofert pracy, najczęściej poprzez media społecznościowe. Na miejscu okazuje się, że praca, do której zostali zatrudnieni, jest niewolnicza, a oni nie mogą z niej zrezygnować. Za próbę ucieczki wielu z nich poddawanych jest torturom. Lokalne media donoszą także o samobójstwach osób przetrzymywanych w niewoli.

Wiele syndykatów przestępczych jest zarządzanych przez Chińczyków, którzy dzięki udanej współpracy gospodarczej z Kambodżą mogli rozwinąć też nielegalne źródła zarobku. Tymczasem kambodżański rząd długo zaprzeczał, że dochodziło do przypadków handlu ludźmi z wykorzystaniem oszustw internetowych.

Z ekspertami, którzy są w Kambodży, tj. z dziennikarzami śledczymi oraz pracownikiem organizacji pozarządowej zajmującej się współpracą z ofiarami, porozmawialiśmy o tym, dlaczego scamming rozwinął się akurat tam, i o perspektywie ofiar.”

Brzmienie świata z lotu Drozda – O Kambodży, królu i Czerwonych Khmerach

„W drugiej połowie lat 70. XX wieku Pol Pot i kierowany przez niego ruch Czerwonych Khmerów doprowadził Kambodżę na skraj upadku. Z powierzchni ziemi zniknęło blisko 25% populacji kraju, a ci, którym udało się przetrwać, rozpoczęli później mozolną odbudowę zniszczonego państwa. Dzisiaj, blisko ćwierć wieku po rewolucji Pol Pota, Kambodża zdaje się prowadzić normalną egzystencję, choć przeszłość wciąż kładzie się cieniem na życie codzienne mieszkańców.”

(Początek rozmowy: 20’17”)

A na koniec jeszcze ciekawy wywiad, który warto obejrzeć.

Czerwoni Khmerzy – wywiad z Konstantym Gebertem, historia bez kitu

„W latach siedemdziesiątych władzę w Kambodży przejęli Czerwoni Khmerzy. Przewodził im wykształcony w Paryżu Pol Pot. Był człowiekiem zafascynowanym komunizmem i maoizmem. Budowa społeczeństwa idealnego na wzór socjalistyczny doprowadziła do powstania jednego z najkrwawszych reżimów, który wymordował lub przyczynił się do śmierci milionów mieszkańców tego niewielkiego kraju. Zapraszamy na rozmowę z Konstantym Gebertem, opozycjonistą w czasach PRL, dziennikarzem, autorem książki „Ostateczne rozwiązania. Ludobójcy i ich dzieło”.

PS. Sprawdź inne moje polecenia książkowe, np. o Nigerii czy chasydach albo zobacz co czytałam w 2023 roku.



Jeśli poczułaś, poczułeś się zainspirowana_y tym zestawieniem możesz postawić mi kawę :) Pijam i espresso i cappuccino, a latem iced coffee :)

Postaw mi kawę na buycoffee.to
Dziękuję!

Wykład? Warsztat? Szkolenie? Moderacja? Wszystko możliwe online. Zobacz jak możemy współpracować.

PS. Poczytaj inne wpisy na blogu albo zapisz się do newslettera!

Polska po wyborach, komunikacja o odpowiedzialności, świat net-zero i Beckham, czyli #3teksty1akcja 40/2023

Polska po wyborach, komunikacja o odpowiedzialności, świat net-zero i Beckham, czyli #3teksty1akcja 40/2023

Jeszcze nie ochłonęłam po wizycie w Sopocie na Europejskim Forum Nowych Idei (obiecuję spisać refleksje pokonferencyjne), a już nadeszły emocje wyborcze! Kilkudziesięcioro moich znajomych zdobyło mandaty poselskie i senatorskie i będę trzymać kciuki za ich pracę przez kolejne 4 lata, szczególnie zaś za debiutujących posłankę Dorotę Łobodę i senatora Adama Bodnara!

Dlatego dzisiaj zaczynam od trzech ciekawych raportów o społecznej obserwacji wyborów, zmęczonej wspólnocie i rekomendacjach programowych dla nowej ekipy. Rzućcie też okiem na publikację o komunikowaniu działań CSR/ESG, posłuchajcie ciekawego podcastu o zeroemisyjności. I (nawet, jeśli nie lubicie piłki nożnej) zobaczcie świetny dokument o Davidzie Beckhamie.

Zacznijmy od wyborów, bo to w tym tygodniu najważniejszy temat, a przed nowowybranymi parlamentarzystami i parlamentarzystkami dużo pracy, może warto zacząć od lektury tych raportów?

Fundacja Odpowiedzialna Polityka wydała raport „Społeczna obserwacja wyborów 2023” wraz z rekomendacjami takimi jak:

  • poprawa i ujednolicenie systemu szkolenia członków komisji wyborczych,
  • wprowadzenie mechanizmów zapewniających przestrzeganie zasady tajności głosowania,
  • ujednolicenie praw obserwatorów społecznych,
  • dokonanie korekty liczby mandatów w okręgach wyborczych zgodnie z wnioskiem Państwowej Komisji Wyborczej zaadresowanym do Marszałek Sejmu 21 października 2022 r.,
  • zmniejszenie górnego limitu liczby mieszkańców przypadających na obwód głosowania z 4000 do co najwyżej 3000,
  • wypracowanie mechanizmów dążących do uniemożliwienia wprowadzania zmian legislacyjnych w okresie krótszym niż 6 miesięcy przed wyborami.

Z kolei na stronie Instytutu Spraw Publicznych znajdziemy zapis 17 debat programowych zebrany w raporcie „Jaka Polska po wyborach?„. Przykładowe postulaty z opisywanego w raporcie Obywatelskiego Paktu dla Edukacji to m.in.:

  • Szkoła na miarę XXI, a nie XIX wieku
    Ograniczenie tradycyjnych metod nauczania na rzecz sposobów pracy, które autentycznie angażują młodych ludzi. Takich, które budzą pasje, zachęcają do stawiania pytań, badania i robienia rzeczy ważnych dla siebie i pożytecznych dla świata. Mądre korzystanie z nowych mediów i technologii, także w pracy zespołowej.
  • Szkoła kompetencji kluczowych, a nie szczegółowych wiadomości
    Pilne „odchudzenie” podstaw programowych, a docelowo zmiana paradygmatu.
    Zamiast nacisku na szczegółowe wiadomości – kształcenie kompetencji kluczowych, w tym pracy zespołowej, rozwiązywania problemów, krytycznego i twórczego myślenia.

Raport More in Common „Zmęczona wspólnota” przygląda się polskim podziałom:

„W przestrzeni publicznej można natrafić na przeróżne osie obrazujące podział polskiego społeczeństwa: istnieć ma obok siebie Polska A i Polska B albo Polska „liberalna” i Polska „solidarna”. Dzielić się mamy na zwycięzców transformacji i jej przegranych. Niektóre linie podziałów możemy traktować jako historyczną ciekawostkę, jak choćby tłumaczenie różnic politycznych między Polakami faktem, że ciągle „widać zabory”. Inne przybierają bardziej drastyczną formę, a ich autorzy uciekają się nawet do wykluczania osób o odmiennych opiniach z grona narodowej wspólnoty.

Jako badacze, szukaliśmy odpowiedzi na pytania, czy polaryzacja polityczna w Polsce jest rzeczywiście na tyle głęboko zakorzeniona, że nie ma od niej ucieczki. Czy może „wojna polsko-polska” jest tylko konstruktem napędzanym przez ostrą retorykę, w którym każdy – nawet najmniejszy – spór polityczny stylizowany jest na starcie dobra ze złem?”

Raport „Odpowiedzialność społeczna a odpowiedzialna komunikacja” wydany przez dotrelations jest dość nierówny, bo obok ciekawych artykułów np. o tym czy konsumenci i konsumentki interesują się zrównoważonym rozwojem czy też o znaczeniu raportowania niefinansowaego, jest też wiele artykułów banalnych i sponsorskich. Wybór należy do Was ;)

W podcaście Lepszy klimat Paulina Górska rozmawia z dr Agnieszką Liszką-Dobrowolską, współzałożycielką Fundacji Climate Strategies Poland, która zajmuje się liczeniem śladu węglowego oraz wspieraniem firm i samorządów w redukcji emisji.

A dyskutują m.in. o tym:

– Czym jest zeroemisyjność? A offsety? 
– Jak sprawdzić, czy firma faktycznie wywiązuje się z obietnic redukcji emisji? 
– Dlaczego firmy offsetują emisje w tak odległych krajach, a nie bardziej lokalnie? 
– Jak rozpoznać greenwashing? 

Tych kobiet warto posłuchać!

Jeśli jesteś fanem lub fanką piłki nożnej, to obejrzysz tam bardzo dużo pięknych bramek Davida Beckhama dla Manchesteru United, Realu Madryt czy AC Milanu. Przypomnisz sobie słynną historię czerwonej kartki w meczu z Argentyną i usłyszysz wypowiedzi wielu zanjomych piłkarzy. Poczujesz magię szatni Czerwonych Diabłów i zrozumiesz dlaczego Beckham wielkim piłkarzem był.

Ale jeśli nie lubisz piłki, to i tak obejrzyj ten serial, bo jest naprawdę dobrze zrobiony i opowiada historię pasji, ciężkiej pracy, sukcesów i porażek. To też opowieść o świecie sportu i popkultury, o paparazzich i miłości kibiców, która na pstrym koniu jeździ. Ale też o wartościach rodzinnych, miłości i przyjaźni.

Jednym słowem – spędź kilka godzin z Davidem, a nie pożałujesz.



Jeśli poczułaś, poczułeś się zainspirowana_y tym newsletterem i jego treściami, możesz postawić mi kawę :) Pijam i espresso i cappuccino, a latem iced coffee :)

Postaw mi kawę na buycoffee.to
Dziękuję!

PS. Poczytaj inne wpisy na blogu albo zapisz się do newsletterażeby otrzymywać maila o nowych wpisach.

Wykład? Warsztat? Szkolenie? Moderacja? Wszystko możliwe online. Zobacz jak możemy współpracować.

Bezpieczeństwo dzieci w internecie, klimat, kobieca piłka nożna i test wynagrodzeń, czyli #3teksty1akcja 33/2023

Bezpieczeństwo dzieci w internecie, klimat, kobieca piłka nożna i test wynagrodzeń, czyli #3teksty1akcja 33/2023

Kolejny wakacyjny tydzień minął mi m.in. na zbieraniu podpisów dla kandydata Adama Bodnara, bo wiem że będzie dobrym i pracowitym senatorem, lekturze kilku nowych książek („Chłopki – opowieść o naszych babkach” 5/5), oglądaniu ostatniego sezonu „The killing” (głowna aktorka grająca policjantkę ma na imię Mireille) i przedpremiery „Kochanicy króla” z Johnnym Deppem w reż. Maiwenn (Jej rola lepsza niż Jego).

A w newsletterze dzisiaj ciekawe opinie prezeski Instytutu Cyfrowego Obywatelska o bezpieczeństwie dzieci w internecie i roli firm, rozmowa z prof. Malinowskim o klimatycznej ścianie, do której dochodzimy oraz kilka refleksji o kobiecej piłce nożnej. Możecie też zrobić sobie test wiedzy o wynagrodzeniach.

Ciekawy wywiad i głos Magdaleny Bigaj, prezeski fundacji Instytut Cyfrowego Obywatelstwa dotyczący dbania o bezpieczeństwo dzieci w internecie przez firmy. Jaka jest, a jaka powinna być odpowiedzialność firm posiadających platformy mediowe, jeśli chodzi o treści i dostępność dla dzieci?

„Oczywiście, to nie jest tak, że niebezpieczne wyzwania i „wygłupy” są tylko na TikToku. Pamiętajmy, że na przykład to YouTube jest kolebką patostreamerów. Natomiast trzeba uczciwie powiedzieć, że chociaż platformy społecznościowe deklarują, że są tym „zatroskane” i że „podejmują działania”, to fakt jest taki, że te działania są wciąż niewystarczające i dzieciaki są zalewane destrukcyjnymi treściami, czego dowodzi choćby zatrważający raport Center for Countering Digital Hate. Jego twórcy przeprowadzili m. in. eksperyment zakładając na TikToku konto nastolatka o nazwie sugerującej zaburzenia odżywiania.

W ciągu 30 minut algorytm TikToka zaczął sugerować filmy o samookaleczaniu, głodzeniu się. Te filmy miały bardzo manipulacyjny przekaz, emocjonalną muzykę. Badacze policzyli, że filmy oznaczone hasztagami związanymi z zaburzeniami odżywiania miały ponad 13,2 miliarda wyświetleń. Chce mi Pani powiedzieć, że to jest dla TikToka niezauważalne albo że jest jakieś wyjaśnienie, dla którego filmik z hasztagiem „jak się głodzić” nie może być zablokowany na mocy Konwencji o prawach dziecka? (…)

Dzisiaj internet jest wciąż dzikim zachodem. Obserwuję rozwój tego rynku i jego ekspansję na inne branże od 2006 roku, kiedy mieliśmy w Polsce 4 czy 5 milionów internautów. Dzisiaj mamy ponad 30 milionów. Po tylu latach nie mam złudzeń – biznesowi nie opłaca się dbać o dzieci, dlatego że dzieci generują mnóstwo odsłon w internecie, łatwo tracą kontrolę nad spędzanym tam czasem, a do tego często mają też siłę nabywczą. To przecież żywy pieniądz!

Oczywiście niektóre serwisy społecznościowe odpowiedzą, że nie mają u siebie dzieci, bo ich regulamin pozwala mieć konto od 13. roku życia. Ale błagam, rozmawiamy w Wirtualnychmediach, tajemnicą poliszynela jest, że wystarczy iść do odpowiedniego domu mediowego, żeby zobaczyć, iż można sobie startgetować reklamę na niektórych serwisach społecznościowych pod dzieci. Więc te dzieci tam są i wszyscy w branży o tym wiedzą, twórcy platform również. Ale kasa się zgadza, zasięgi też, więc o co robić raban.”

W rozmowie z serwisem Nauka w Polsce prof. Szymon Malinowski, dyrektor Instytutu Geofizyki Uniwersytetu Warszawskiego przypomina:

„35 stopni to nasza praktyczna granica, do której niepokojąco szybko na wielu obszarach się zbliżamy. To jest ta sytuacja, którą już – w kilku ostatnich latach – obserwujemy np. wielu nadmorskich obszarach Azji i Afryki. Dochodzimy do ściany. Nie chodzi o temperaturę powietrza za oknem – zaznacza profesor, tylko o temperaturę tzw. mokrego termometru. Jest to najniższa temperatura, do której przy danej wilgotności i ciśnieniu można ochłodzić ciało przy pomocy parowania. (…)

To, że teraz zaczęliśmy interesować się wysokimi temperaturami i mówić o nich – wynika wyłącznie z tego, że dotyczą one miejsc, w które Polacy wyjeżdżają na wakacje – twierdzi klimatolog. – Natomiast o rekordowo wysokich temperaturach np. w Chinach, gdzie zostały przekroczone 52 stopnie Celsjusza, nikt w naszym kraju nie wspomina. Zresztą podobnie jest z wszelkimi innymi zjawiskami związanymi ze zmianami klimatu; zauważamy bardzo nieliczne i mam wrażenie, że tylko w kontekście wakacji”.

fot. Kobieca piłka nożna

W finałowym meczu mistrzostw świata piłki nożnej kobiet Hiszpania pokonała Anglię 1:0. To dobry moment, żeby dyskutować zarówno o przywództwie kobiet na przykładzie Sary Wiegman – genialnej trenerki drużyny angielskiej, która wcześniej doprowadziła też do mistrzostwa Europy i finału mistrzostw świata drużynę Holenderek:

„Asked about whether she felt as if amid a “fairy tale,” a word she used on the BBC, she began with three words.

“I don’t know,” she said.

But she’s far more helpful than that with her responses, so she went on after a pause: “I really appreciate it. I know, myself, I think, you know, when you make the first final, that was in 2017, you think, ‘So, this is really special; that might not ever happen again.’ And then you make the second final, and then a third, and then a fourth. And then you think — all the time you think, ‘This might not ever happen again,’ because the competition is so hard and there’re so many teams that can make the final that it is very special. So I do know that.”

ale także o zachowaniu prezesa federacji hiszpańskiej Luisa Rubialesa, który gratulując zwycięskiej drużynie „spontanicznie” pocałował jedną z zawodniczek w usta:

„Speaking on the Spanish broadcaster Cadena Ser, the presenter José Luis Sastre hinted at a double standard at play. “In the hundreds of celebrations that we’ve seen between Rubiales and male players, he didn’t grab any of them by the head in order to give them a kiss without asking.”

Więcej o kobiecej piłce posłuchacie w tym odcinku Działu Zagranicznego

A tymczasem na polskim boisku warto znać odpowiedź PZPN, kiedy dziewczyński Klub Sportowy Akademia Piłkarska Diamonds Academy wywalczył mistrzostwo CLJ U-15 i otrzymał nagrodę w wysokości 10 tys pln. Za takie samo osiągnięcie drużyna chłopięca dostała 100 tys pln, czyli 10 razy więcej…

Ile wiesz o swoim wynagrodzeniu? Czy wiesz z jakich elementów się składa? Skąd się biorą pieniądze na Twoim koncie i dlaczego przelew na konto zawsze jest niższy niż kwota w umowie o pracę?

Dowiedz się jak ocenić, czy kwota, jaką oferuje Ci pracodawca lub zleceniodawca, odpowiada wartości pracy, jaką wnosisz do firmy. Test pomoże Ci oszacować korzyści z Twojej pracy i przygotuje na rzeczową rozmowę o podwyżce lub stawce wynagrodzenia, którą możesz negocjować w trakcie rekrutacji.

HRebels przygotowało ciekawy test – sprawdź swoją wiedzę o wynagrodzeniach!



Jeśli poczułaś, poczułeś się zainspirowana_y tym newsletterem i jego treściami, możesz postawić mi kawę :) Pijam i espresso i cappuccino, a latem iced coffee :)

Postaw mi kawę na buycoffee.to
Dziękuję!

PS. Poczytaj inne wpisy na blogu albo zapisz się do newsletterażeby otrzymywać maila o nowych wpisach.

Wykład? Warsztat? Szkolenie? Moderacja? Wszystko możliwe online. Zobacz jak możemy współpracować.

Konfederacja przed wyborami, E czy S w ESG, aktywność na LinkedInie oraz neapolitańska Nostalgia, czyli #3teksty1akcja 29/2023

Konfederacja przed wyborami, E czy S w ESG, aktywność na LinkedInie oraz neapolitańska Nostalgia, czyli #3teksty1akcja 29/2023

Byłam już z moją córką na Barbie, w tym tygodniu idę na Oppenheimera, co i Wam wakacyjnie polecam, bo warto inspirować się filmami o różnych tematach i z różnych gatunków.

Dzisiaj sprawdzam dlaczego słupki poparcia Konfederacji rosną, dlaczego w USA czynniki S są ważniejsze od G i jak skutecznie używać LinkedIna. Zapraszam Cię też na film o Neapolu.

Zbliżają się wybory parlamentarne, dlatego tematy polityczne będą się pojawiać w newsletterze częściej, bo jeśli my nie zainteresujemy się polityką, ona z pewnością zainteresuje się nami. Dzisiaj kilka ciekawych materiałów tłumaczących ostatnie sukcesy Konfederacji.

  • Jakie są przyczyny wzrostu poparcia dla Konfederacji?
  • Jaką strategię na wybory przybrała skrajna prawica?
  • Jak o niej mówić i działać, aby zmniejszać zagrożenia, jakie niesie dojście do władzy osób takich jak Grzegorz Braun czy Janusz Korwin-Mikke?

O tym m.in. Piotr Cykowski w podcaście Akcji Demokracja rozmawia z Przemysławem Witkowskim oraz Dominikiem Puchałą o wzroście popracia dla Konfederacji.

Cafe Akcja, podcast Akcji Demokracja

Nie czytałam jeszcze książki Marcina Kąckiego „Chłopcy. Idą po Polskę”, ale wywiad Renaty Grochal w Newsweeku mnie zachęcił:

Konfederacja jest partią młodych mężczyzn, a co tam robią kobiety?

– Idą za swoimi mężczyznami, którzy głosują na Konfederację. Albo za swoim wzorcem męskości. Kobiety, które mają przemyślany program polityczny, to są absolutne jednostki w Konfederacji. Zresztą podobnie jak mężczyźni. Mamy tam trzy ugrupowania: Korona Polska Brauna to taka prorosyjska formacja teokratyczna, czyli bardzo silny związek z Kościołem, agresja nacjonalistyczna i nienawiść do postępu, choćby społecznego. Dalej są fantazje o czystej rasowo Polsce, czyli Ruch Narodowy, gdzie widać też u niektórych fascynację chińskim totalitaryzmem w połączeniu z kapitalizmem i ekspansją światową. I mamy wolnościowców Korwina, czyli ten zlep idei od monarchizmu po liberalizm itd.

To dzisiejsza partia Nowa Nadzieja Mentzena, która zastąpiła partię Korwin.

– Nie sądzę, by ich elektorat czytał „Nowy porządek”, czyli program narodowców, albo projekt konstytucji Korwina. Oni wierzą w szerszy dostęp do broni, że Unia jest kołchozem, że ważne są rodzina i wolność gospodarcza, podatki mają być niskie, a socjal trzeba zlikwidować, bo to oni na ten socjal płacą. Elektorat Konfederacji to też mały i średni szczebel przedsiębiorców, którzy zostali osieroceni przez KO. I zostaje im Mentzen, który mówi do nich z piwem w ręku: możesz robić, ile chcesz śladu węglowego, zarabiać, ile chcesz, a państwu nic do tego. Tylko że prawdziwe, jak sądzę, fantazje Mentzena tkwią w jego stu ustawach, które ukrył, czyli 10 lat więzienia za aborcję, dopuszczalność kar cielesnych dla dzieci, nierozerwalność małżeństw.

Są też w elektoracie „chłopcy”, czyli mężczyźni w wieku 18-35 lat. Prawie połowa tej populacji chce głosować na Konfederację. Życie wielu z nich zostało zaburzone przez bardzo silną emancypację kobiet. Czują się odrzuceni. Incele [skrót od „skazani na mimowolny celibat” – red.], z którymi rozmawiałem, podkreślali, że aplikacja randkowa Tinder to zło, bo pokazuje, że jedyne, czym kobieta się kieruje, wybierając partnera, to jego wzrost, uroda i kasa.”

To skąd rosnące poparcie wśród kobiet?

– Te, które spotkałem, wybierały Konfederację, żeby realizować swój mit o pełnej rodzinie, bo pochodziły z rodzin rozbitych. Gdy weźmiemy badanie społeczne „Debiutanci 2023”, to widać, że blisko połowa 18-latków chce głosować na Konfederację, bo chce miłości, rodziny i bezpieczeństwa. Oni zmęczeni są tematami klimatu, LGBT, wojnami kulturowymi, pandemią.

Konfederacja daje im proste recepty na życie, a to ma charakter formacyjny. Bo jeżeli nie masz dziś mądrych rodziców, fajnej szkoły, grupy przyjaciół otwartych na świat, to wchodzisz do internetu, gdzie pochłonie cię lewicowy lub prawicowy fandom i sformatuje najczęściej w sposób radykalny.”

Z kolei Agata Szczęśniak w artykule oko.press zastanawia się czy można wrócić do emocji z czasów strajku kobiet:

„Bosak nosi buty na rzepy” – 28 października 2020, w czasie protestów przeciwko wyrokowi TK, sfotografowałam taki właśnie transparent. To jedna z wielu humorystycznych reakcji na to, co zrobiła wtedy Konfederacja.

Większość reakcji ulicy była jednak znacznie, ale to znacznie ostrzejsza. W całej Polsce powszechnie skandowano wtedy: „J*ć PiS i Konfederację!” albo: „Krzysztof Bosak, zamknij mordę!” (…)

Czy da się wrócić do tamtych emocji?

Tamten czas jawi się dziś jak zupełnie inny świat. Był to czas uniesienia, a w uniesieniu mówi się mocniej, bardziej, głośniej. Był to czas karnawału. Pamiętacie ten tytuł z „Gazety Wyborczej”? „Kobiety zablokowały Poznań. Centrum sparaliżowane. Motornicza bije brawo, geje tańczą poloneza”.

Tak, tamten język był dosadny, brutalny. Dla niektórych pewnie wulgarny. Był właśnie taki, bo był to jednocześnie język akcji i reakcji. Akcji – bo sam w sobie był działaniem, te litery wrzeszczały. Reakcji – bo jego dosadność uosabiała sprzeciw. Język tak zwanej cywilizowanej debaty nie zadziałał, nie obronił kobiet.

Bosak z kolegami upokorzyli kobiety.

Uderzyli w ich godność, podważyli to, że kobiety mają rozum. Wściekłość była więc ogromna. A dosadność języka była prostą odwrotnością ciosu, jaki zadali kobietom fanatycy z Sejmu.

Czy kobiety deklarujące dziś oddanie głosu na Konfederację nie pamiętają tego wszystkiego? Czy da się wrócić do tamtych emocji?”

Nie lekceważę słupków Konfederacji, martwię się kiedy rosną i jestem ciekawa wyników wyborów w październiku…

Często biorę udział w dyskusja i panelach o ESG, gdzie spieramy się, który z aspektów jest ważniejszy – ten społeczny czy ten środowiskowy. Dlatego ciekawe jest zobaczenie oczekiwań amerykańskich interesariuszy_ek w stosunku do firm – znajdziesz je w artykule „The ESG Issues That Matter Most to People” opublikowanym w HBR.

grafika HBR

Ciekawa jest przewaga kwestii pracowniczych nad środowiskowymi, ciekawe byłoby porównanie wyników z jakimiś krajami europejskimi, gdzie prawa pracownicze wyglądają nieco inaczej.

„What do these results mean for managers who want their organizations to be judged as just? First, while other stakeholders certainly matter, prioritize the workers. First and foremost, make sure they are paid well. But also make sure their health and safety are protected, they can advance in their careers, and they can pursue work-life balance. Second, if you think your constituency feels differently… think again. On the importance of workers, opinions are remarkably similar across the demographic and political spectrum.

But there is also another, bigger lesson. There are many efforts now underway to rate companies’ ESG, sustainability, or whatever has become the most recent buzzword. But how companies rank relative to each other hinges on how the various underlying issues are weighted. Most ranking systems use weights that are arbitrary, or weights chosen by experts — but experts often disagree, for example because they give undue weight to what they each happen to be an expert on.”

Jeśli jeszcze nie jesteś przekonany_a do używania LinkedIna, to mam nadzieję, że dzisiejsza pigułka wiedzy przekona Cię, że to jedyny serwis, w którym posiadanie konta to must have.

Przeczytaj moje artykuły o tym:

Posłuchaj podcastu o tym, czego organizacje społeczne mogą szukać na LinkedIn? Jaka jest specyfika tego portalu i jakie treści tam zamieszczać?

Przeczytaj świetny poradnik Grzegorza Miecznikowskiego „Jak tworzyć lepszy content na LinkedIn?”

grafika Grzegorz Miecznikowski

A jeśli nadal masz pytania i wątpliwości dotyczące LinkedIna – zapraszam na konsultacje!

Wiesz, że jestem wielką fanką Włoch i staram się często zachęcać nie tylko do podróży do tego kraju, ale te czytania włoskich książek czy też oglądania włoskich filmów. Dzisiaj polecam film „Nostalgia”.

„Rione Sanità to dzielnica Neapolu, której nie znają nawet sami neapolitańczycy, oddalona od morza, dość niebezpieczna, przez lata właściwie opuszczona” – mówił w rozmowie z „Variety” reżyser „Nostalgii” Mario Martone. I to właśnie ta opanowana przez camorrę dzielnica Neapolu, należąca do najbiedniejszych, a zarazem najbardziej spektakularnych, jest główną bohaterką poruszającej opowieści o fatum i spotkaniu z cieniem – tym ukrytym w labiryncie miasta i tym czającym się w duszy.”



Jeśli poczułaś, poczułeś się zainspirowana_y tym newsletterem i jego treściami, możesz postawić mi kawę :) Pijam i espresso i cappuccino, a latem iced coffee :)

Postaw mi kawę na buycoffee.to
Dziękuję!

PS. Poczytaj inne wpisy na blogu albo zapisz się do newsletterażeby otrzymywać maila o nowych wpisach.

Wykład? Warsztat? Szkolenie? Moderacja? Wszystko możliwe online. Zobacz jak możemy współpracować.

Innowacje w polityce, miasta wyboru, model kapitalizmu, dokument o biedzie, czyli #3teksty1akcja 19/2023

Innowacje w polityce, miasta wyboru, model kapitalizmu, dokument o biedzie, czyli #3teksty1akcja 19/2023

W maju oprócz podziwiania pięknej przyrody dużo się u mnie dzieje – spacery i spotkania mentoringowe, przygotowania do strategii fundraisingowych, rozmowy rekrutacyjne do 31. Szkoły Liderów Politycznych, itd. W środę o 13.00 możecie oglądać online panel o reskillingu i upskilingu, który będę prowadziła w czasie Festiwalu Sektora 3.0

Polecam Waszej uwadze ciekawe ogłoszenie o pracę, które nieczęsto się trafia – Forum Odpowiedzialnego Biznesu poszukuje dyrektora_ki generalnego_nej, kiedyś spędziłam na tym stanowisku 11 lat i myślę, że to fantastyczne miejsce do pracy i rozwoju, więc aplikujcie! :)

A dzisiaj w newsletterze polecam lekturę o innowacjach w polityce – właśnie rozdano nagrody za najlepsze projekty, przeczytajcie też raport o technologiach cyfrowych wspierających demokrację. Zajrzyjcie do rankingu BCG „Cities of choice”, w którym Warszawa zajęła 4. miejsce i przeczytajcie wywiad z Piotrem Voelkelem o kapitalizmie, pracy i przyszłości. A na weekend polecam film – dający do myślenia dokument o biedzie.

W ubiegłym tygodniu brałam udział w konwencji The Innovation in Politics Institute, który rozdał w Warszawie nagrody w kategoriach: Demokracja; Ochrona klimatu; Technologie dla demokracji; Edukacja; Sprawne zarządzanie; Spójność społeczna; Rozwój lokalny; Innowacje partyjne.

Jedna z nagród pojechała do Rybnika za projekt zastosowania metody partycypacyjnej w rewitalizacji, nagrodzono też Gdynię za projekt miasta przyjaznego Głuchym. Sprawdźcie także opisy innych finalistów, bo wszystkie to projekty bardzo ciekawe i dobrze wdrożone.

Podczas konferencji w wielu ciekawych panelach uczestnicy i uczestniczki z wielu krajów zastanawiali się jaka przyszłość czeka partie polityczne (panelistka z Ghany była bardziej optymistyczna niż panelista z Holandii), jak sprawiać, żeby miasta były bardziej smart, jak ratować demokrację (bardzo cenne świadectwo brazylijskiej działaczki, która opisywała działania organizacji obywatelskich za czasów prezydenta Bolsonaro, m.in. współdzielenie zasobów)), a także czy w przyszłości sztuczna inteligencja zastąpi polityków i polityczki (a raczej jak będzie wspierać ich pracę, np. przygotowując projekty ustaw).

Równie wspaniałe były dyskusje kuluarowe i premiera ciekawego raportu o technologiach cyfrowych wspierających demokrację – kluczowe wnioski, które z niego wynikają:

  • „There are currently more than 100 vendors in Europe in the online participation, deliberation and voting sector. The vast majority of the industry representatives reported a strong increase in demand for their services.
  • The market for online participation and deliberation in Europe is expected to grow to 300 Million Euros in the next five years, and the market for e-voting is expected to grow to 500 Million Euros. There is a window of opportunity for European providers of democracy technologies to expand beyond Europe, as their products and services have been positively received in other regions of the world.
  • Balancing ease of access and secure authentication of citizens remains an area where further development is required, and represents a potential risk of democracy technologies. In many participatory budgets, people can propose projects and vote on a city’s budget even though they are not eligible residents. Also, as end-to-end verifiable systems are becoming available for online voting, vendors believe that security standards are required for end-to-end verifiable voting. 
  • The findings of the study suggest that the introduction of a Europe-wide quality trust mark for core processes of democracy technologies would be welcomed in the political sphere. It would contribute to the growth of citizen participation by increasing confidence among users and buyers of such technologies.
  • Also, in some countries, the legal framework for participatory and deliberative democracy and online voting is lagging behind the situation on the ground, especially regarding inclusiveness, data usage, accountability and transparency.
  • The report suggests that national agencies for online participation and voting should be established to address local governments’ needs and ensure consistent quality in participation processes. These agencies should provide know-how and offer local governments advice on security-checked tools, as well as developing recommendations for lawmakers and evaluating the impact of participatory processes.”

Po tym spotkaniu zaczęłam wręcz tęsknić za moim dawnym życiem, w którym polityka i sprawy partyjne były bardziej obecne…

Polecam śledzenie projektów Instytutu Innowacji w Polityce wszystkim osobom zainteresowanym wprowadzaniem innowacji na różnych szczeblach i w różnych obszarach życia publicznego.

Od 24 lat mieszkam w Warszawie (dokąd przeprowadziłam się z Krakowa) i nigdy nie żałowałam tego wyboru, dlatego cieszę się z wyników rankingu BCG „Cities of choice”, w którym stolica znalazła się na 4. miejscu w kategorii miast średnich.

grafika BCG

Oczywiście w wielu obszarach jest jeszcze dużo do zrobienia, ale np. współpracę z administracją oceniono lepiej niż w Kopenhadze (potwierdzam – urząd dzielnicy Żoliborz jest zawsze pomocny i wszystkie sprawy załatwiam tam z przyjemnością).

Jak czytamy w artykule w Gazecie Wyborczej:

„Bez większych zastrzeżeń stolica Polski może pochwalić się jednak wysokim poziomem w kategorii kapitału społecznego. Co się kryje pod tym sformułowaniem? Oznacza to, że warszawiacy czują się związani zarówno z miastem, jak i innymi mieszkańcami. Dodatkowo mają poczucie, że nie są w mieście anonimowi, a miasto nie wyklucza ich ze względu na sprawność fizyczną, wiek czy płeć. Warszawski kapitał społeczny osłabia jednak bezpieczeństwo, które mierzone było zarówno przez subiektywne poczucia zagrożenia w przestrzeni publicznej, jak i liczbę morderstw na przestrzeni roku. 

Świetny wynik Warszawa zanotowała jednak w kategorii tempa zmian, które pokazuje chociażby, jak szybko polepsza się jakość życia w stolicy. Jednak to, że zmienia się ono szybko, nie oznacza wcale, że już teraz żyje się dobrze.” 

Rozmawiałam o tym raporcie z jedną z czytelniczek mojego newslettera, która podeszła do mnie na konferencji (swoją drogą zdarza mi się do coraz częściej i jest szalenie miłe i motywujące do pisania, więc jeśli czytasz ten blog i nasze drogi się zetkną – podejdź, chętnie pogadam!) i zapytała czy będzie więcej polecanych artykułów o tematyce miejskiej – zapisuję na listę życzeń :)

Za każdym razem kiedy wchodzę na zajęcia do budynku SWPS z sympatią myślę o założycielu uczelni, Piotrze Voelkelu, bo cenię ludzi z wizją, którzy z wiekiem nie stają się dziadersami, ale są w stanie zachować świeże spojrzenie i ciekawość zmieniającego się świata.

W wywiadzie dla magazynu Kontakt mówi:

„Mówi się, że jesteś stary, kiedy krytykujesz młodych, dopóki krytykujesz starszych, jesteś młody. Chcę zachować młodość.

No dobrze, ale skąd biorą się te różnice w podejściu do życia?

Postawa człowieka zależy między innymi od okoliczności. Kiedy na półkach był tylko ocet, musiałem pracować po 12 godzin na dobę, żeby raz na jakiś czas kupić dzieciom czekoladę w Peweksie albo przywieźć im banana z Berlina. Musiałem za to zapłacić ponadprzeciętnym wysiłkiem. Dzisiaj nie ma powodu, żeby praca tak bardzo dominowała nad naszym życiem. Tym bardziej w kontekście automatyzacji, robotyzacji i sztucznej inteligencji. Pojawi się kompletnie nowa hierarchia wartości, w której praca nie będzie najważniejsza.

Mówi pan o tyraniu ponad miarę w celu osiągnięcia dobrobytu. Mówi pan też o gospodarce nadprodukcji. To model, który prowadzi nas do katastrofy klimatycznej. Być może więc inna perspektywa młodych wynika również ze świadomości tego zagrożenia, chęci przeciwdziałania zmianom klimatu, która jednocześnie łączy się ze strachem, że świat może się skończyć?

Żeby być jaskółką i fruwać, lepiej mieć mniej bagażu. W związku z tym młodzi ludzie nie widzą potrzeby gromadzenia różnych produktów i gadżetów. Nie czują konieczności „kreciego” dorabiania się, bo ich wolność polega na tym, że mają mniej. Rośnie akceptacja dla korzystania z wielu dóbr tylko czasowo, bez ich kupowania i posiadania.

Na to rzeczywiście nakładają się wyzwania globalne. Jeśli ludzie nie zmienią podejścia do konsumpcji, to zniszczymy planetę. Rewolucja, która przychodzi od młodych, ma więc sens. Po pierwsze, mniej znaczy lepiej. A po drugie, musimy produkować rzeczy zdecydowanie wyższej jakości, które będą służyły całe życie, a być może przekażemy je dzieciom i wnukom. Model kapitalizmu, którego uczyliśmy się od 1989 r. i który próbowaliśmy kopiować, uznawał za sukces i rozwój rosnącą produkcję, sprzedaż, konsumpcję. Podsycaliśmy reklamami kolejne zakupy, wzmacnialiśmy chciwość i chęć posiadania. Wiele produktów miało zakodowaną swoją żywotność na kilka lat, a potem należało je wyrzucić, bo nie było już gwarancji i części. W modzie wymyślono sześć sezonów, aby ciągle kreować nowe potrzeby i kolejne zakupy.

Przejawem dobrobytu była zmiana auta co kilka lat. Szef firmy w Niemczech uważał, że codziennie musi mieć nowy krawat, moda wymuszała zmianę mebli co 3-5 lat. To droga do upadku naszej cywilizacji i zagłady życia na ziemi. Musimy zawrócić.

Trzeba projektować i produkować wyroby wysokiej jakości, oferować serwis, który daje produktom nieśmiertelność. A to otworzy realne możliwości ku temu, żeby pracować mniej.

Trwa festiwal filmowy Millenium Docs Against Gravity, liczę, że uda mi się wybrać na jakiś film lub filmy do kina, a na pewno obejrzę kilka, które będą online.

A tymczasem polecam Wam inny dokument, pochodzący z Green Festival – Bieda, spółka z o.o.

„Film obnaża dobre chęci darczyńców i systemu, który w dobrej wierze stworzyli. Systemu, który – zdaniem niektórych – sam w sobie stał się dobrze prosperującym biznesem, z którego korzystają niekoniecznie ci najbiedniejsi. Bazując na ponad 200 wywiadach przeprowadzonych w 20 krajach, film Michaela Mathesona Millera odkrywa niewygodną stronę dobroczynności. Pokazuje, jak bezmyślna i przypadkowa pomoc może okazać się szkodliwa dla całego ekosystemu. I że miłość bliźniego powinna zakładać dzielenie się nie rybą, ale wędką.”

Na razie dostępny w całości online.



Jeśli poczułaś, poczułeś się zainspirowana_y tym newsletterem i jego treściami, możesz postawić mi kawę :) Pijam i espresso i cappuccino, a latem iced coffee :)

Postaw mi kawę na buycoffee.to
Dziękuję!

PS. Poczytaj inne wpisy na blogu albo zapisz się do newsletterażeby otrzymywać maila o nowych wpisach.

Wykład? Warsztat? Szkolenie? Moderacja? Wszystko możliwe online. Zobacz jak możemy współpracować.

Patagonia, prawa kobiet w Iranie, Afganistanie i Gruzji, inkluzywne projektowanie i seriale na majówkę, czyli #3teksty1akcja 17/2023

Patagonia, prawa kobiet w Iranie, Afganistanie i Gruzji, inkluzywne projektowanie i seriale na majówkę, czyli #3teksty1akcja 17/2023

Mam nadzieję, że wykorzystujecie wolne dni na spotkania, zwiedzania, lekturę i wypoczynek. Ja cieszę się spacerami po wiosennej Kępie Potockiej, spotkaniami z przyjaciółmi, kończę zaległe książki (nowe rekomendacje już wkrótce!) i filmy.

Na resztę majówki polecam Wam wnikliwy artykuł magazynu Pismo o Yvonie Chouinardzie, założycielu Patagonii, który oddał ją niedawno planecie. Posłuchajcie dwóch ciekawych podcstów Wysokich Obcasów o prawach kobiet w Iranie i Afganistanie oraz Outriders o kobietach w Gruzji. Przeczytajcie raport o tym jak projektować biura i przestrzenie tak, żeby były przyjazne dla osób neuroróżnorodnych. Do końca majówki zdążycie też obejrzeć dwa polecane seriale – Dyplomatkę i Brudne diamenty.

rysunek Aleksandra Stanglewicz, magazyn PISMO

O decyzji założyciela Patagonii napisano już bardzo dużo, ale Marcie Zdzieborskiej udało się stworzyć w magazynie PISMO niebanalny portret Yvona Chouinarda. Poznacie historie z Jego dzieciństwa, inspiracje biznesowe, ale także kontrowersje, które na przestrzeni lat wzbudzała Patagonia.

“Szu­ka­jąc po­my­słu na prze­ka­za­nie firmy w inne ręce, Cho­uinard wy­klu­czał od­sprze­da­nie jej in­we­sto­rowi lub wpro­wa­dze­nie jej na giełdę. Jego zda­niem mo­głoby to do­pro­wa­dzić do za­prze­pasz­cze­nia mi­sji Pa­ta­go­nii. „Nie mo­gli­śmy być pewni, że nowy wła­ści­ciel za­chowa do­tych­cza­sowy ze­spół. Na­wet ma­jące do­bre in­ten­cje spółki po­zo­stają pod dużą pre­sją, by szybko ge­ne­ro­wać zy­ski za cenę swo­jej dłu­go­ter­mi­no­wej kon­dy­cji i od­po­wie­dzial­no­ści – prze­ko­ny­wał biz­nes­men w li­ście skie­ro­wa­nym do po­nad trzech i pół ty­siąca pra­cow­ni­ków Pa­ta­go­nii.

– Za­miast czer­pać zysk z na­tury i pom­po­wać go w kie­sze­nie in­we­sto­rów, wy­ko­rzy­stamy nasz ma­ją­tek do ochrony tego, co jest źró­dłem ca­łego bo­gac­twa. Mam na­dzieję, że tym ru­chem przy­czy­nimy się do stwo­rze­nia no­wej formy ka­pi­ta­li­zmu, gdzie nie ma po­działu na garstkę bo­ga­tych i całe za­stępy bied­nych” – kon­ty­nu­ował Cho­uinard, który od lat prze­ko­nuje w wy­wia­dach i wy­stą­pie­niach pu­blicz­nych, że to nie tylko go­niący za zy­skiem ka­pi­ta­lizm może być źró­dłem roz­woju.”


Iran, Afganistan, Gruzja – jak dzisiaj wygląda sytuacja, prawa i aspiracje kobiet w tych krajach? Posłuchajcie dwóch podcastów Wysokich Obcasów i Outriders:

Jaka jest obecna sytuacja kobiet w Iranie?

Czy protesty nadal trwają?

Jak wygląda stopniowe ograniczanie praw kobiet?

Z Jagodą Grondecką, iranistką i dziennikarką, a także Superbohaterką Czytelniczek „WO” rozmawia Anna J. Dudek z „Wysokich Obcasów”.

Gruzja w ostatnich latach zmieniła się znacząco. Kraj odwiedziło kilkanaście milionów turystów, rozkwitła komercyjna turystyka, a Gruzini otworzyli się na Zachód. W tym odcinku Outriders Podcast autorzy i autorki skupiają się na tym, jak w perspektywie ostatnich lat kraj zmienił się dla gruzińskich kobiet.

Dotychczasowy tradycyjny i konserwatywny podział ról społecznych między kobietami a mężczyznami powoli zaczyna ulegać zmianie. Jednak jak głębokie są te zmiany?

O tym, jak ważna jest tradycja, rodzina i opinia w życiu Gruzinów i Gruzinek, Outriders porozmawia z kobietami, które znają ten kraj bardzo dobrze.

Świat, w którym człowiek i jego dobrostan znajdują się w centrum, wymaga pogłębienia wiedzy w zakresie tego, co elementarne, czyli jego potrzeb. Tworząc ten raport, twórcy i twórczyni zaprosili do współpracy naukowców_czynie, badaczy_ki i praktyków_czki projektowania.

Wierzą, że dzięki temu będzie możliwy czynny udział w poszerzaniu świadomości dotyczącej neuroróżnorodności poprzez propagowanie jakościowej wiedzy oraz prostych do wdrożenia praktyk.

grafika workplace, SKANSKA

„Neuroróżnorodne zespoły testerów są o 30% bardziej produktywne. Za przyczynę można uznać ponadprzeciętne zdolności, takie jak dostrzeganie wzorów (charakterystyczne dla osób z ASD) czy łatwość w dostrzeganiu błędów.
Neuroatypowy pracownik dużej firmy technologicznej pomógł opracować kluczową poprawkę techniczną. Zatrudniony w ramach programu dla osób neuroróżnorodnych przyczynił się do wprowadzenia zmiany, która przyniosła 40 000 000 dolarów oszczędności.”

Raport Workplace, SKANSKA, Impronta powstał w bardzo określonym celu – aby w świecie pełnym informacji dostarczyć odbiorcy biznesowemu praktycznej wiedzy z obszaru rozwiązań dla tworzenia neuroinkluzywnych przestrzeni biurowych.

Majówka jeszcze trwa, więc polecam Wam dwa seriale, które ostatnio obejrzałam i uważam, że warto poświęcić na nie majowe wieczory:

  1. The Diplomat, Netflix

Jeśli lubicie polityczne dokumenty albo seriale typu House of Cards, Madam Secretary czy Rząd na pewno spodoba Wam się Dyplomatka. Historia kobiety, która niespodziewanie zostaje ambasadorką USA w Wielkiej Brytanii w trakcie dużego kryzysu międzynarodowego i musi zmierzyć się ze sprzecznymi interesami Stanów, Zjednoczonego Królestwa, Iranu i Rosji. A dodatkowo Jej mężem jest były ambasador z ambicjami, a ich związek z pewnością nie jest konwencjonalny ;) Świetna obsada, scenariusz bez dziur, dużo akcji i na szczęście już wiemy, że będzie drugi sezon!

2. Rough Diamonds, Netflix

Jeśli z kolei lubicie poznawać życie społeczności ortodoksyjnych Żydów i Żydówek oraz seriale Shtisel czy Unorthodox, zobaczcie Brudne diamenty. Serial dzieje się w środowisku handlarzy diamentów w Antwerpii, powracający na łono rodziny marnotrawny syn musi poradzić sobie zarówno z groźbą bankructwa, jak i z problemami rodzinnymi. Świetne wyjaśnienia świąt i zwyczajów pokazanych w tym serialu znajdziecie na Instagramie Miriam Singer jestem_zydowką



Jeśli poczułaś, poczułeś się zainspirowana_y tym newsletterem i jego treściami, możesz postawić mi kawę :) Pijam i espresso i cappuccino, a latem iced coffee :)

Postaw mi kawę na buycoffee.to
Dziękuję!

PS. Poczytaj inne wpisy na blogu albo zapisz się do newsletterażeby otrzymywać maila o nowych wpisach.

Wykład? Warsztat? Szkolenie? Moderacja? Wszystko możliwe online. Zobacz jak możemy współpracować.

Newsletter

#3teksty1akcja

by Mirella Panek-Owsiańska

Innowacje społeczne, polityka, odpowiedzialny biznes, organizacje pozarządowe, przywództwo kobiet, fundraising, to tylko niektóre tematy 3 wartościowych artykułów i 1 akcji, do których zachęcam i którymi dzielę się z Wami co tydzień.

Zapisz się!

This will close in 20 seconds