Jesienne projekty już zapełniły mi np. kalendarz w październiku co oznacza, że wakacje naprawdę się skończyły…
Dzisiaj proponuję Wam tekst o politycznych dyskusjach wokół ESG, podcast, w którym Joanna Wis-Bielewicz rozmawia z Jackiem Santorskim o przywództwie, kobietach i zrównoważonym rozwoju, nową stronę o badaniach społecznych dotyczących klimatu oraz prośbę o pomoc w zakupie plandek w Sudanie.
„The debate over ESG will take years to shake out. There are legitimate and complex challenges—both political and technical—that are not even close to being resolved. A prime example is the question of whether to use single materiality or double materiality when assessing ESG performance.
Single materiality (also called financial materiality) attempts to quantify ESG issues that are important for shareholder value creation—that is, those issues that pose risks for a company. It is the dominant variant of ESG in use today.
Double materiality attempts to measure a company’s impact as well—that is, the positive and negative externalities it creates that make the world a better or worse place but don’t directly affect corporate financial performance. But impact is fiendishly difficult to quantify, and no political agreement exists on whether it’s even appropriate to require executives to provide such information to investors and other key stakeholders. In general, European countries and U.S. liberals are pushing for regulations to enforce double materiality, confident that the measurement challenges can be overcome. U.S. conservatives and many corporate executives prefer single materiality, arguing that double materiality is neither feasible nor warranted. It’s a pickle.”
Warto posłuchać rozmowy Joanny Wis-Bielewicz z Jackiem Santorskim, żeby dowiedzieć się czym jest teoria Gai, o kobiecej ścieżce rozwoju bez garnituru i co Ty możesz robić na rzecz zrównoważonego rozwoju.
Organizacja More in Common od lat zajmuje się społeczną percepcją zmian klimatu. Bada lęki i nadzieje, oczekiwania i obawy. Pochyla się nad językiem, jakim o zmianach klimatu mówią aktywiści, eksperci, politycy i przede wszystkim zwykłe Polki i Polacy. Owocem tej pracy jest strona Fokus na Klimat.
Znajdziecie na niej najważniejsze dane z badań przeprowadzonych More in Common na przestrzeni ostatnich lat . Na ich podstawie zidentyfikowali najważniejsze bariery skutecznej komunikacji klimatycznej oraz stworzyli wskazówki, jak je pokonywać w duchu troski o dobro wspólne.
„- W Sudanie trwa największy obecnie kryzys humanitarny na świecie. Jego skala oraz liczba osób potrzebujących pomocy znacznie przekracza to, z czym mamy do czynienia w przypadku wojny w Ukrainie i w Strefie Gazy. To duży kraj, który de facto się rozpadł. (…)
– Obserwowałem wiele kryzysu humanitarnych, ale tak ogromnej dysproporcji pomiędzy cierpieniem i potrzebami a dostępną pomocą jeszcze nie widziałem. Do kliniki mobilnej PCPM na końcu szlaku ucieczki uchodźców trafiają ludzie, którzy przebyli 300-400 kilometrów przez busz, w dużej mierze pieszo. Po drodze prawie każda kobieta zmaga się z napadami i groźbą gwałtu. Uchodźcy z Sudanu docierają do nas z niczym, nawet nie mają tobołków – jedynie ubranie na sobie. (…)
Nie tylko PCPM, ale także inne organizacje nie mają funduszy, aby rodzinom uchodźców zapewnić choćby kosztującą 40 dolarów plandekę chroniącą przed deszczem, zaś rodzin potrzebujących takich plandek są tysiące.”
Jeśli poczułaś, poczułeś się zainspirowana_y tym newsletterem i jego treściami, możesz postawić mi kawę :) Pijam i espresso i cappuccino, a latem iced coffee :)
Wykład? Warsztat? Szkolenie? Moderacja? Wszystko możliwe online. Zobacz jak możemy współpracować.
PS. Poczytaj inne wpisy na blogu albo zapisz się do newslettera!
Wakacyjny tydzień złożony z przygotowań do sierpniowych webinarów o social impakcie, miłego spotkania z dwójką moich mentees – Zoią i Michałem, pierwszego zbioru pomidorów z mojej balkonowej uprawy oraz pierwszego posiedzenia Rady Szkoły Liderów nowej kadencji minął szybko. Szykuje się też pewien pomocowy projekt na LinkedInie, o którym mam nadzieję będę mogła Wam wkrótce więcej napisać :)
A dzisiaj proponuję Wam wywiad z Thomasem Pikettym w Krytyce Politycznej, oczywiście o nierównościach, ale także w kontekście klimatycznym, sprawdźcie w Barometrze Humanitarnym Lekarzy bez Granic co Polki i Polacy myślą o pomaganiu, przeczytajcie apel organizacji społecznych i ekologicznych w sprawie offsetów węglowych oraz wesprzyjcie dzielne osoby z Ostatniego Pokolenia domagające się taniego i dostępnego transportu publicznego.
„Dobrze, ale jest też tak, że nierówności w globalizacji czasem grają na korzyść państw średniaków, jak Polska, albo klas średnich i niższych państw zamożnych. To też dotyczy klimatu. Polacy niekoniecznie rozumieją, dlaczego mają odpowiadać – jako część „Północy” – za wyzysk kolonialny i emisje przemysłu Anglii czy Francji.
Pomiędzy krajami Północy i Południa zachodzi wielka nierówność w historycznej odpowiedzialności i ponoszonych dziś kosztach. Z tym że równie ogromne nierówności występują wewnątrz krajów. Na przykład w państwach członkowskich Unii Europejskiej wiemy, że musimy ograniczyć emisje związków węgla, ale w rzeczywistości przeciętny przedstawiciel biedniejszej połowy europejskiego społeczeństwa emituje 4–5 ton ekwiwalentu CO2 rocznie.
To tyle, co średnia dla świata, na głowę. Choć na przykład w USA to jakieś 16 ton.
To wciąż sporo – te 4–5 ton na głowę, trzeba to zbić do trzech czy dwóch ton w nadchodzących dekadach – ale jednak wcale niedaleko do naszego wspólnego celu na 2050 rok. Natomiast górne 10 procent społeczeństwa europejskiego emituje średnio 25–30 ton per capita, a górne 1 procent aż 100–120 ton per capita, tyle, co górne 10 procent w USA. A tymczasem ta „dolna” połowa społeczeństwa w Polsce czy Francji słyszy: „Musicie znacznie zmniejszyć emisje”, osiągniemy duży proporcjonalny spadek, zapłacicie wielki podatek węglowy, podatki za energię…
No i co wtedy?
Pół Europy, jak to usłyszy, włoży żółte kamizelki. Biedniejsze 50 procent powie: owszem, może my powinniśmy coś zmienić, ale zacznijcie od opodatkowania „góry”, od tych, co emitują po te 100 ton per capita. Jeśli więc drastycznie się nie ograniczy nierówności w poszczególnych krajach, nie pojawi się rozwiązanie kryzysu klimatycznego.
Zainteresowanie sytuacją humanitarną na świecie zadeklarowało dwie trzecie Polaków i Polek (67 proc.). Najwyższe deklarowane zainteresowanie odnotowano wśród osób powyżej 60 roku życia (75 proc.) i osób z wykształceniem wyższym (74 proc.). Najmniej zainteresowani okazali się zabiegani trzydziestolatkowie (58 proc.).
I tak jestem pod wrażeniem tych 15% osób, które słyszały o Rohingjach!
Kto powinien reagować na kryzysy?
W pomoc poszkodowanym w kryzysach humanitarnych powinien angażować się również biznes. Oczekiwanie takie potwierdziło dwie trzecie badanych (66 proc., w tym 33 proc. w sposób zdecydowany). Takie same oczekiwania, choć wyrażane mniej zdecydowanie (odpowiednio 66 proc wskazań ogółem, w tym 23 proc. zdecydowanych) ankietowani mają wobec państwa polskiego.
Ankietowani najmniejszą rolę w reagowaniu na kryzysy humanitarne widzą dla osób indywidualnych, które w tym kontekście wskazała ponad połowa badanych – 56 proc.
Te dane to ciekaw źródło wiedzy dla osób pracujących w organizacjach humanitarnych.
Nauka mówi jasno – offsety węglowe nie są dobrym instrumentem zwalczania zmian klimatycznych. Ponad 80 organizacji społecznych i ekologicznych podpisało list otwarty domagając się od organizacji ustalających cele klimatyczne trzymanie się wytycznych naukowych.
Jest to oczywiście następstwem decyzji Science Target Based Initiative (SBTi), która w kwietniu poinformowała, że zamierza dopuścić używanie kredytów węglowych w raportowaniu Celu 3 redukcji emisji.
„First, it is essential to understand that offsetting, at best, does not reduce the concentration of GHGs in the atmosphere, it simply moves emission reductions from one place to another. The logic of offsetting is built on the idea that one entity gets to keep emitting . For this reason, offsetting often ends up providing the social license for high-emitting activities to continue while reinforcing past injustices.
For instance, fossil fuel companies have claimed to be reducing emissions by investing in planting trees while increasing their production of coal, oil and gas .
Peer-reviewed studies and reports show that corporate net-zero strategies regularly rely on carbon credits to meet emission reduction targets. In other words, if the use of carbon offset credits is allowed to meet emission reduction targets, there is a strong risk that the mitigation hierarchy is not followed, regardless of rhetorical pleas to prioritize reductions. (…)
We call for scientific, ambitious, equitable, robust, credible and transparent rules around carbon accounting and corporate climate target setting. Voluntary and regulatory frameworks on climate transition planning must exclude offsetting.”
Ostatnie Pokolenie to ruch obywatelskiego oporu, który żąda dostępnego i taniego publicznego transportu dla wszystkich Polek i Polaków.
Być może niektóre czytające newsletter osoby nie zgadzają się z formą działań jaką jest blokowanie dróg i mostów w Warszawie (chociaż trwają najczęściej kilka do kilkunastu minut mniej niż korki przy okazji jakiegokolwiek wypadku), ale Ostatnie Pokolenie wykorzystało już inne metody wpływania na rządzących, jak dotąd bezskutecznie. Ja podziwiam te osoby za jasny cel, odwagę i bezkompromisowość.
Wiem, że lepiej czują wagę zagrożenia klimatycznego, a jednocześnie jasno mówią czego oczekują od władz (1. Przesunięcia 100% środków z nowych autostrad na lokalny transport publiczny, 2. Jednego biletu miesięcznego za 50zł na transport regionalny w PL) i nie boją się używać narzędzi nieposłuszeństwa obywatelskiego.
Jeśli poczułaś, poczułeś się zainspirowana_y tym newsletterem i jego treściami, możesz postawić mi kawę :) Pijam i espresso i cappuccino, a latem iced coffee :)
Wykład? Warsztat? Szkolenie? Moderacja? Wszystko możliwe online. Zobacz jak możemy współpracować.
PS. Poczytaj inne wpisy na blogu albo zapisz się do newslettera!
A dzisiaj polecam Leksykon Dobrego Języka, który pomaga unikać krzywdzących i wykluczających określeń w codziennych rozmowach, e-book ESG future ready, wyniki najnowszego Barometru Humanitarnego oraz udział w kursie online Changemaking w praktyce.
W ramach kampanii IKEA „Zmieniamy narrację” ukazał się Leksykon Dobrego Języka – publikacja stworzona we współpracy z siedmioma organizacjami pozarządowymi: Stowarzyszeniem Mudita, Kampanią Przeciw Homofobii, Fundacją Ocalenie, Fundacją W Stronę Dialogu, Salam Lab, Krajowym Instytutem Gospodarki Senioralnej oraz Stowarzyszeniem Nomada.
Leksykon to narzędzie, które pomaga nam wszystkim unikać krzywdzących i wykluczających określeń w codziennych rozmowach.
W publikacji poruszany jest temat języka dot. osób z doświadczeniem uchodźczym, osób LGBT+, osób z niepełnosprawnościami, osób starszych i młodszych, mniejszości narodowych i etnicznych, a także mikroagresji.
Za e-bookiem „ESG future ready – zrównoważona przyszłość” stoją Anna Jankowiak, mentorka i Zuzanna Czernicka, uczestniczka programu #HerStory organizowanego przez Girls Future Ready.
W publikacji znajdziecie wiele artykułów poświęconych m.in. greenwashingowi, pracy w ESG, równości płci czy też zielonym obligacjom.
To dobrze, że takie projekty powstają i trzymam kciuki, żeby publikacja dotarła do osób, które zastanawiają się nad wyborem pracy w obszarze zrównoważonego rozwoju.
„Barometr Humanitarny” to cykliczne badania opinii, jakie Lekarze bez Granic prowadzą w Polsce na temat zaangażowania w pomaganie innym. Tegoroczna edycja została zrealizowana przez agencję badawczą Opinia24 na reprezentatywnej grupie dorosłych Polaków i Polek.
W badaniu aż 85 proc. ankietowanych zadeklarowało, że w ciągu ostatnich 12 miesięcy choć raz zaangażowało się w aktywność dobroczynną. Jest to wynik bardzo zbliżony do zeszłorocznego (87 proc.), kiedy badanie pokazało skokowy wzrost aktywności pomocowej (o 30 punktów procentowych względem wcześniejszego roku), w związku z eskalacją wojny w Ukrainie.
Respondentki i respondenci spytani o cele społeczne, jakie gotowi byliby wesprzeć własnymi pieniędzmi, najczęściej wskazywali na „walkę z głodem i niedożywieniem”, „zdrowie i leczenie” oraz „pomoc ludziom z krajów dotkniętych katastrofami naturalnymi”. Cele te wskazało odpowiednio 79, 77 i 74 proc. badanych.
Pytani o motywację do pomagania osoby najczęściej wskazują na ogólne zasady etyczne. Aż 61 proc. ankietowanych zgadza się ze stwierdzeniem, że „ludzie powinni sobie pomagać i dzielić się ze sobą”. Ponad połowa (54 proc.) liczy na wzajemność („wierzę, że dobro wraca – może kiedyś ktoś pomoże mi”). 37 proc. odwołuje się do wychowania.
Tylko jedna czwarta pomagających (26 proc.) przyznaje, że pomaganie daje satysfakcję, a zaledwie co dziesiąta osoba (10 proc.) robi to ze względu na dobrą sytuację finansową.
Kurs został stworzony w oparciu o wiedzę Ashoki oraz doświadczenia przedsiębiorczyń społecznych z doświadczeniem migracji takich jak Myroslava Keryk (Ukraiński Dom / Український Дім) i Khedi Alieva (Kobiety Wędrowne). Dzięki temu dostarcza konkretnych narzędzi i strategii, które możesz zastosować w praktyce.
Dowiedz się, jak changemakerki z doświadczeniem migracji skutecznie budują wpływ społeczny i zmieniają systemy i co Ty mozesz zrobić w swojej firmie lub organizacji.
Jeśli poczułaś, poczułeś się zainspirowana_y tym newsletterem i jego treściami, możesz postawić mi kawę :) Pijam i espresso i cappuccino, a latem iced coffee :)
Wykład? Warsztat? Szkolenie? Moderacja? Wszystko możliwe online. Zobacz jak możemy współpracować.
PS. Poczytaj inne wpisy na blogu albo zapisz się do newslettera!
Wiosna już oficjalna, a ja nagrałam wywiad na blog Sektora 3.0 (już wkrótce online), spacerowałam z moją mentee Natalią w czasie Global Mentoring Walk organizowanego przez Vital Voices Poland pod wodzą wspaniałej Eli Raczkowskiej 🙏 Udało mi się też dotrzeć na spotkanie pewnego klubu książkowego, w którym dyskutowali_łyśmy o książce „Poza królewstwo” Yaa Gyasi.
A dzisiaj polecam Wam wywiad z prof. Malinowskim o klimacie, książkę „Afryka to nie państwo”, raport o uchodźcach i uchodźczyniach ukraińskich na polskim rynku pracy oraz Akademię Antydyskryminacyjną PAHu.
„Media są strasznie winne (w sprawie społecznych reakcji na temat zmian klimatu). Ich główną misją jest dziś zarabianie pieniędzy, a informowanie”.
„Stereotypizujemy Chiny, a to kraj wpatrzony w naukę o wiele bardziej niż Polska”. „Chińczyk jeszcze generuje mniej CO2, niż Polak”.
A z tym recyklingiem, to wcale nie jest tak, jak piszą.
To fragmenty wywiadu dr Macieja Kaweckiego z przewodniczącym komitetu ds. kryzysu klimatycznego i dyrektorem Instytutu Geofizyki UW prof. Szymonem Malinowskim.
„Afryka – kontynent pięćdziesięciu czterech państw, ponad dwóch tysięcy języków i miliarda czterystu milionów ludzi. Kontynent, który jest traktowany i określany, jakby był jednym krajem, pozbawionym niuansów i przeklętym na zawsze przez panujące w nim skrajne ubóstwo.”
Autor jest Nigeryjczykiem, który wyemigrował do Wielkiej Brytanii i w bardzo ciekawy sposób pokazuje nam swoją perspektywę historii, pomocy humanitarnej, kwestii zwrotu zrabowanych dzieł sztuki, itd. Pokazuje wiele ciekawostek o historii i kolonialnej przeszłości kilkunastu państw w Afryce:
„Biali Ludzie w Khaki zebrali się w śnieżne popołudnie 15 listopada 1884 roku na konferencji w Berlinie, gdzie zasiedli pod wielką mapą. (…)
Do końca konferencji czternastu jej uczestników projektowało przyszłość kontynentu, która pozwoli czternastu dalekim, obcym krajom zaspokajać swoje wyrafinowane potrzeby dzięki najcenniejszym afrykańskim surowcom, utrzymując przy tym lokalne społeczności w szczęściu przez rozwijanie ich – a jakże – nierozwiniętych umysłów za pomocą Biblii, uśmiechu i broni palnej.” (…)
„Metody, za pomocą których ten kontynent został zagrabiony, były nikczemne i skrajnie nieuczciwe”. (…)
„To, że los Afrykanów nie powinien być zostawiony w rękach Afrykanów, było dla Zachodu oczywistą strategią od początku, i prawie nic się w tej materii nie zmieniło przez jakieś sto czterdzieści lat.”
„Niefortunnie się stało, że państwa afrykańskie zostały porozbijane na różne grupy przez potęgi kolonialne – powiedział nigeryjski premier Tafawa Balewa w 1963 roku. – W niektórych wypadkach plemiona znalazły się w czterech różnych państwach. Możesz znaleźć kawałek w Gwinei, kawałek w Mali, kawałek w Sierra Leone i być może kawałek w Liberii. To nie jest nasza wina”
czy geografii:
„Lagos jest trzy razy większy niż Johannesburg i Nairobi, dwa razy większy niż Kair i mógłby przyjąć ponad dwudziestokrotność populacji Namibii. Ghana to liczebnie wielki naród – gdyby jednak przerzucić całą ghańską ludność w obszar metropolitalny Lagosu, nikt by tego nie zauważył.”
„Dwie trzecie afrykańskich państw w ten czy inny sposób musiało walczyć o swój ostateczny kształt i o to, co w rzeczywistości stanowi, że są państwem.”
Ciekawym wątkiem jest opis kampanii charytatywnych lat 80-tych (Live Aid, Band Aid) i postawach wielu artystów_ek i muzyków:
„Jednak ten pęd do hojności został łatwo zinstrumentalizowany i użyty do złych celów – a można było tego uniknąć, gdyby ruchy filantropijne zaufały zdolności szerokich rzesz publiczności do poradzenia sobie z bardziej zawiłymi prawdami, jakkolwiek poplątanymi, przez spokojniejsze zastanowienie się nad tym, jak najlepiej można pomóc.” (…)
„Złota era kampanii znormalizowała postrzeganie Afryki jako sponiewieranej i będącej w chronicznej potrzebie części świata.”
oraz działania lokalnej ugandyjskiej organizacji NWS (No White Saviors) – żadnych białych zbawców.
Cały rozdział poświęcony jest kwestiom zagrabionych dzieł sztuki i rozmowach o ich zwrocie, zwłaszcza w perspektywie otwarcie w 2025 roku muzeum w Benin City, które będzie się nazywać Edo Museum of West African Art (MOWAA):
„Dziewięćdziesiąt procent kulturalnej spuścizny Afryki zostało wywiezione poza kontynent podczas ery kolonialnej z tego samego powodu, dla którego dziś jest trzymana na wystawach. Te przedmioty są wspaniałe i mają nadzwyczajną wartość, a ich obecność w konkretnych państwach czyni te państwa bogatszymi. (…)
„Zabieranie tysięcy przedmiotów z kolonii pozbawia obywateli byłej kolonii dostępu do ich własnej historii, kultury, kreatywności i duchowości ich przodków”.
W książce znajdziecie też kilka historii o mniej znanych dyktatorach, sukcesach Rwandy czy Botswany, wątek filmowy, sportowy, kulinarny, kobiecy, klimatyczny, reakcję krajów i rządów na COVID, itd.
Jedyne co niestety miejscami szwankuje to polskie tłumaczenie…
„65 proc. uchodźców wojennych, którzy przybyli do Polski z Ukrainy, pracuje. Aktualny wskaźnik zatrudnienia jest obecnie najwyższy wśród państw Organizacji Współpracy Gospodarczej i Rozwoju (OECD). Z badań przeprowadzonych przez Polski Instytut Ekonomiczny wynika, że uchodźcy ukraińscy mierzą się z różnymi wyzwaniami na polskim rynku pracy i niekiedy doświadczają nierównego traktowania.”
W kilku badanych branżach niewymagających specjalistycznych kwalifikacji pracodawcy rzadziej odpowiadają na CV nadesłane przez Ukrainki w porównaniu do tych wysłanych przez Polki. Różnica blisko 30 proc. stanowi sygnał potencjalnej dyskryminacji na wstępnym etapie rekrutacji.
42% wynosił odsetek uchodźców wojennych, którzy w 2022 r. pracowali w Polsce poniżej swoich kwalifikacji.
Akademia Antydyskryminacyjna autorstwa Kaliny Kabat i Polskiej Akcji Humanitarnej powstała z przekonania, że osoby pracujące w sektorze humanitarnym powinny być szczególnie wrażliwe na grupy mniejszościowe, wykluczane, pomijane, dyskryminowane, by w czasach kryzysu widzieć je, słuchać ich i wspierać je.
10 ekspertów i ekspertek będzie rozmawiać m.in. o: 1. Tożsamości osób pracujących w sektorze humanitarnym i jej wpływie na działania – Joanna Pankowska. 2. Romofobii w warunkach pokoju i wojny – Agnieszka Caban 3. Islamofobii – Monika Bobako 4. Dyskryminacji ze względu na kolor skóry w kontekstach humanitarnych – Elmi Abdi 5. Genderowych wyzwaniach w obliczu kryzysu humanitarnego – Natali Skoczylas 6. Pracy humanitarnej z osobami LGBTQI + -Sarian Jarosz 7. O konsekwencjach zaniedbywania różnorodnych potrzeb – Celina Kretkowska-Adamowicz 8. O niepełnosprawności w odpowiedzi humanitarnej a Olg Knapik (Wojdyńska) 9. O języku inkluzywnym – Dr Margaret Amaka Ohia-Nowak 10. (Nie)etycznych obrazach – Rafał Grzelewski
Jeśli poczułaś, poczułeś się zainspirowana_y tym newsletterem i jego treściami, możesz postawić mi kawę :) Pijam i espresso i cappuccino, a latem iced coffee :)
Wykład? Warsztat? Szkolenie? Moderacja? Wszystko możliwe online. Zobacz jak możemy współpracować.
PS. Poczytaj inne wpisy na blogu albo zapisz się do newslettera!
W ostatnim tygodniu z ciekawością wysłuchałam rozmowy ambasadora Marka Brzezińskiego z Neilem Bushem (m.in. komplementujących wzajemnie swoich ojców) podczas ciekawej konferencji Centrum Wolontariatu i Points of Lights, nagrałam podcast z Jackiem, omówiłam nagranie kolejnego z Dobrusią, dzieliłam się z bankiem wiedzą podczas webinaru o różnorodności i uczestniczyłam w bardzo ciekawym formacie ImPREZKi bez spiny (dzięki Van Anh i Kamil!). Rok Drewnianego Smok zapowiada się dobrze :)
A dzisiaj proponuję Wam wywiady z dwiema wspaniałymi kobietami-aktywistkami, lekturę 30 strategii gospodarki obiegu zamkniętego dla biznesu, raport o odpowiedzi polskich organizacji społecznych na kryzysy humanitarne oraz plebiscyt Liderki Równości.
Ostatnio często rozmawiam z osobami, których aktywizm zaczął się wiele lat temu o tym, jak czują się po kilkunastu czy kilkudziesięciu latach. Czy jest to rola na zawsze? Sposób życia? A może da się też zmieniać świat nie będąc aktywistą_tką?
Przeczytajcie dwa ciekawe wywiady z kobietami, które miałam okazję poznać przy okazji jakichś działań społecznych, obserwuję i bardzo im kibicuję!
„Doświadczenie aktywistyczne ma potężne znaczenie w moim życiu. Działałam w wielu obszarach, mogłabym je długo wymieniać, bo od 15. urodzin minęło już sporo czasu. Dużo mi to dało. Nauczyło kierowania zespołem, nieromantycznego i nierewolucyjnego ogarniania Excela (śmiech) i rozliczania projektów. Ale działania aktywistyczne są przede wszystkim dobrą lekcją pokory, bo żeby coś zrobić na dużą skalę, potrzebne są fundusze, a ich zdobywanie zwykle łączy się z niewdzięczną pracą, którą trzeba wykonać. I nauką pokory w kontekście osób, którym się pomaga.
Bardzo szybko zorientowałam się, że, po pierwsze, pomaga się osobom, które sobie tego życzą, nic na siłę, a po drugie – nie można niczego oczekiwać. Nie można działać, żeby coś z tego mieć, na przykład poczuć cudzą wdzięczność albo usłyszeć słowo „dziękuję”. Zazwyczaj tego nie ma. Częściej są pretensje, nie peany. Trzeba się nauczyć, że robimy to po to, żeby pomóc ludziom i schować ego do kieszeni, bo bardzo łatwo można się zniechęcić. Przecież różnego rodzaju akcje pomocowe to studnia bez dna, to praca, która się nie kończy. Trzeba mieć strategię wobec takiego działania.”
„– Nie planowałam ratowania planety. Nie przyszło mi nawet do głowy, że mogłyby powstać grupy osób podkręconych ideą ocalania rzeczy w innych miastach niż Warszawa. Wyobrażałam sobie, że sens ma jedynie ocalanie tego, co można uznać za zabytkowe albo chociaż vintage. Bo dzięki temu, po pierwsze, nie doprowadzamy do uszczuplenia dóbr kultury kraju, po drugie, ocalamy wartościowe rzeczy, z których można jeszcze korzystać, przed zmarnowaniem. A co nam daje niewyrzucenie do śmieci pary starych butów? Słoiczka z napoczętym kremem, który komuś nie spasował? Kołowrotka dla chomika? Słoików, obrusików, kolorowych szmatek? Kości z obiadu wreszcie?
Nie miałam czasu na namysł ani strategiczne planowanie, bo goniłam. Praca, dom, dzieci, Śmieciarka. I tak codziennie.”
Proponowane 30 strategii dla biznesu dotyczyć mogą każdej firmy, a podział na poszczególne etapy łańcucha wartości od projektowania, poprzez zakupy, produkcję, dystrybucję, logistykę i transport po koniec cyklu pokazują jak kompleksowa zmiana musi nastąpić na rynku, aby ten nowy model gospodarowania mógł realnie funkcjonować. W ten sposób autorzy i autorki podkreślają, że transformacja GOZ dotyczy wszystkich zespołów w firmie i wymaga strategicznej zmiany na wielu polach i poziomach.
5. „Projektowanie cyrkularnych materiałów
STRATEGIA ZAKŁADA PROJEKTOWANIE Z UWZGLĘDNIENIEM CELÓW ROZWOJU ZRÓWNOWAŻONEGO NIE TYLKO CAŁYCH PRODUKTÓW I USŁUG, ALE TAKŻE SAMYCH MATERIAŁÓW, KTÓRE SĄ WYKORZYSTYWANE W PRODUKCJI.
Nowe, cyrkularne podejście do projektowania zarówno towarów konsumpcyjnych, jak i produktów zaawansowanych może wymagać nie tylko innowacji inżynieryjnych w zakresie konstrukcji, ale także wdrożenia bezpieczniejszych i łatwiejszych do recyklingu materiałów. Materiały cyrkularne muszą być zaprojektowane tak, aby umożliwić całkowity ich recykling lub regenerację surowców, a także zaistnienie strategii syntezy wolnej od toksycznych produktów ubocznych.
Chociaż takie działania obejmują inżynierię towarów generowanych z inteligentnych zespołów komponentów, łatwiejszych do demontażu i rozdzielenia, potrzebne są nowe możliwości np. odejścia od planowanego starzenie się produktów w kierunku starzenia wyzwalanego, w wyniku którego materiały mogą ulegać degradacji na żądanie.”
Rok temu, w raporcie „Polska Szkoła Pomagania”, podsumowującym działania organizacji społecznych w odpowiedzi na konsekwencje inwazji Rosji na Ukrainę, wybrzmiewała potrzeba współpracy i mobilizacji.
Konsorcjum Migracyjne publikuje kontynuację, czyli raport zatytułowany „Gdzie teraz jesteśmy”, w którym potrzeba współpracy wciąż jest silnie podkreślana, lecz potrzebę mobilizacji zastępuje potrzeba odciążenia i odpoczynku.
„Raport stanowi próbę odpowiedzi na pytanie, gdzie lokalne organizacje sektora społecznego są po ponad dwóch latach pracy – często ponad siły – w nieznanym wcześniej szerokim kontekście kryzysu humanitarnego. Czego to doświadczenie je nauczyło o ich możliwościach, potrzebach i wzajemnym zaufaniu? Po okresie kurczenia się przestrzeni obywatelskiej i antymigranckiej retoryki lat 2016-2023, dwóch latach podwójnego standardu humanitarnego na obu wschodnich granicach UE z Białorusią i Ukrainą, kilku miesiącach od zmiany rządu i w obliczu strategii wyjścia organizacji międzynarodowych z Polski – jest okazja, by przyjrzeć oczekiwaniom i doświadczeniom, i zapytać: czy jest coś, co można byłoby zrobić lepiej?”
Plebiscyt 16 Liderek Równości organizowany przez Kongres Kobiet i Ambasadę Brytyjską ma na celu przede wszystkim docenienie i promowanie lokalnych liderek działających na rzecz osiągnięcia szeroko rozumianej równości płci w ich społecznościach.
Organizatorki i organizatorzy szukają kobiet, które wyróżniają się w swoich lokalnych społecznościach poprzez zaangażowanie w działania mające na celu osiągnięcie równouprawnienia płci. Do aplikowania zachęcają kandydatki ze wszystkich środowisk, działających niezależnie lub w ramach organizacji o ugruntowanej pozycji. Z każdego województwa w Polsce zostanie wybrana jedna laureatka.
Dodatkowo w ramach plebiscytu przyznana zostanie również nagroda dla trzech Liderek Równego Biznesu z całej Polski. Jest ona skierowana do kobiet, które prowadzą własną firmę (małe lub średnie przedsiębiorstwo) i swoją działalnością wspierają inne kobiety lub lokalną społeczność poprzez m.in. wprowadzenie dobrych praktyk i polityk zapewniających równość płac, szans i awansu czy też prowadzenie przedsiębiorstw społecznych.
Jesteś Liderką Równości? Znasz Liderkę Równości? Zgłoszenia do 20 lutego.
Jeśli poczułaś, poczułeś się zainspirowana_y tym newsletterem i jego treściami, możesz postawić mi kawę :) Pijam i espresso i cappuccino, a latem iced coffee :)
Dziękuję!
Wykład? Warsztat? Szkolenie? Moderacja? Wszystko możliwe online. Zobacz jak możemy współpracować.
PS. Poczytaj inne wpisy na blogu albo zapisz się do newslettera!
Nie byłam na wykładzie Sama Altmana, przygotowujemy kolejną edycję raportu Startupy Pozytywnego Wpływu, a moja córka pisze dzisiaj egzamin 8-klasistki. Chociaż dostała się już do liceum, to trzymam za Nią kciuki i myślę nad napisaniem artykułu „Jak przeżyć 8-klasę i nie zwariować?”, czytali_łybyście? ;) bo mam dużo edukacyjnych przemyśleń z tego roku.
Dzisiaj polecam wnioski z Barometru Humanitarnego, rozważania o jakości raportów zrównoważonego rozwoju polskich firm, wywiad z siostrą Chmielewską oraz kurs online dla osób chcących zmieniać świat.
Gotowość do wspierania różnych celów społecznych, również własnymi pieniędzmi, zadeklarowało aż 94 proc. respondentek i respondentów.
Najpowszechniej akceptowanym celem pomocy jest „walka z głodem i niedożywieniem”, którą gotowe jest wesprzeć aż 81 proc. Polek i Polaków. Niewiele niższą akceptacją cieszą się „zdrowie i leczenie”, „pomoc krajom dotkniętym katastrofami naturalnymi” i ogólnie „pomoc humanitarna”.
grafika Barometr Humanitarny
„Badacze wyróżnili kilka stylów pomagania. —Prawie jedną trzecią pomagających (28 proc.), szczególnie mniej zamożnych, charakteryzuje styl impulsywny, polegający głównie na udziale w okazjonalnych zbiórkach ulicznych. Na drugim biegunie znajduje się styl aktywistyczny. Obejmuje on jedynie 4 proc. badanych i charakteryzuje się łączeniem różnych form zaangażowania w pomoc, od wsparcia finansowego po udział w wolontariacie — wyjaśnia Jan Herbst, dyrektor ds. jakości badań Fundacji Stocznia, jeden z koordynatorów badania.
Styl bezgotówkowy, charakteryzujący jedną czwartą badanych (25 proc.), polega głównie na odpisach 1 proc. podatku i darowiznach rzeczowych. Ten najczęściej prezentują mieszkańcy dużych miast (aż 35 proc. warszawiaków). Mieszkańcy mniejszych miejscowości i osoby starsze częściej odnajdują się w stylu kanapowym (obejmującym 17 proc. populacji) i wysyłaniu SMS-ów charytatywnych.”
Czy wraz z ilością raportów zrównoważonego rozwoju polepsza się ich jakość? W artykule dr Magdaleny Krukowskiej w Forbesie znajdziecie odpowiedź:
„Dyrektywa o raportowaniu ESG, czyli Corporate Sustainability Reporting Directive, która weszła w życie w styczniu tego roku, znacznie rozszerzyła obowiązki sprawozdawcze dotyczące wpływu przedsiębiorstw na ludzi i środowisko. Wprawdzie pierwsza grupa zobowiązanych firm będzie musiała złożyć swoje pierwsze raporty w zakresie zrównoważonego rozwoju dopiero za 2024 rok, ale już wcześniej część największych spółek musiała raportować pewne dane niefinansowe. Inne robiły to dobrowolnie. I, jak wynika z badań, jakość tych danych pozostawia wiele do życzenia. Raporty ESG spółek z WIG20 pod względem przejrzystości i zgromadzonych informacji zajmują przedostatnie miejsce w rankingu Global ESG Monitor (GEM) badającym przejrzystość danych ESG (środowiskowych, społecznych i ładu korporacyjnego) prezentowanych przez korporacje na całym świecie.”
Autorka zastanawia się także nad jakością raportowania celów klimatycznych oraz oceny istotności wpływu działań firm na ludzi i środowisko:
„Z Global ESG Monitor wynika, że wszystkie badane spółki monitorują swoje główne źródła emisji dwutlenku węgla oraz raportują emisję gazów cieplarnianych. Jednak jedna czwarta spółek z WIG20 nie podaje celów i terminów redukcji tych emisji, a w ich strategiach zrównoważonego rozwoju często brakuje szczegółów, w jaki sposób miałyby te cele zrealizować. Również w przypadku oceny istotności wpływu biznesu na otoczenie jest to bardziej ćwiczenie niż narzędzie strategiczne. 80 proc. spółek z WIG20 informuje wprawdzie o przeprowadzeniu takiej analizy, to niewiele jest informacji na temat znaczenia i wpływu interesariuszy na funkcjonowanie spółki.”
Wywiady z siostrą Chmielewską są zawsze ciekawe i dające do myślenia, bo to jest mądra kobieta. W tym w Tygodniku Powszechnym mówi m.in. o miłości, sytuacji opiekunów osób z niepełnosprawnościami i paleniu papierosów ;)
„Coraz głośniej mówi się o zasadzie „najpierw mieszkanie”: pomagamy osobom w kryzysie bezdomności, przyznając im po prostu własne lokum, zamiast koszarowania w placówce. W innych krajach to się podobno sprawdza.
Pomagam od lat i wiem, że wszystko zależy od człowieka. Wśród naszych bezdomnych mieszkańców są tacy, którzy na początkowym etapie na pewno by sobie sami w mieszkaniu nie poradzili. Na przykład zapiliby się bez placówkowego reżimu na śmierć. Ale bywa też, że ktoś po jakimś czasie przebywania w placówce dostaje mieszkanie i normalnie, niezależnie funkcjonuje. Bo przez ten czas oderwał się od życia na ulicy, nauczył się pracy, współdziałania, zdrowych relacji, nabył nowe nawyki.
Mieliśmy w Zochcinie pana, który wyszedł z więzienia, potem trafił do nas, a później dostał mieszkanie socjalne. Po jakimś czasie przychodzi i mówi: „Ja tego nie chcę, siostro. Nie zniosę samotności”. Alkoholik, poradziłam mu, żeby zatrzymał mieszkanie i jeździł tam co jakiś czas, ale żeby pracował i pomieszkiwał u nas.
Chcesz zmieniać świat? Zdobądź nowe umiejętności na kursie online „Make Change Happen”, organizowanym przez The Open University i Oxfam. Kurs zaczyna się 19 czerwca, można się już zapisywać. Jest darmowy przez czas trwania, opłata jest jeśli chce się oficjalny dyplom oraz nielimitowany dostęp do materiałów.
Jak przekonują organizatorzy:
„If we want to make lasting social and political change we must understand power dynamics, systems and influencing strategies that can shift the status quo. This free to access course will help you understand the context of the issues you’re passionate about and your existing sources of power and influence.
You’ll be guided by examples of successful international movements and community action, and connect with changemakers worldwide. Ultimately, you’ll finish this course with the skills you need to spot and act upon opportunities, and contribute to the change you want to see in your community and the world.”
To z kim będą się wspólnie uczyć? :)
Jeśli poczułaś, poczułeś się zainspirowana_y tym newsletterem i jego treściami, możesz postawić mi kawę :) Pijam i espresso i cappuccino, a latem iced coffee :)
Dziękuję!
PS. Poczytaj inne wpisy na blogualbo zapisz się do newslettera, żeby otrzymywać maila o nowych wpisach.
Wykład? Warsztat? Szkolenie? Moderacja? Wszystko możliwe online. Zobacz jak możemy współpracować.
Chociaż moje serce nadal jest w Paryżu (może wkrótce w cyklu książkowym przygotuję Wam trochę francuskich poleceń), a ja nadal na urlopie rzeczywistość warszawska już wzywa i w skrzynce czeka zaproszenie ambasady USA na wystąpienia prezydenta Bidena w Arkadach Kubickiego.
A dzisiaj proponuję Wam poradnik dla dziennikarzy i dziennikarek o tym jak pisać o klimacie – publikacja przydatna też dla innych osób, kilka cennych źródeł wiedzy o raportowaniu CSR/ESG/zrównoważonego rozwoju oraz podcast o sytuacji w Turcji po trzęsieniu ziemi. A może chcielibyście bądź chciałybyście wrócić na studia? Nowe, spółdzielcze MBA prowadzi rekrutację do końca lutego.
„Rzetelna informacja może łagodzić niepokój. Choć realia i perspektywy kryzysu klimatycznego są fatalne, to jednocześnie mamy narzędzia, by hamować zmiany klimatu i łagodzić ich skutki. Komunikowanie o tych rozwiązaniach jest kluczowe. Odnawialne źródła energii, zielony transport czy ekologiczne rolnictwo – materiały o tej tematyce nie tylko odgrywają ważną rolę w informowaniu o kryzysie klimatycznym, lecz także są popularne wśród naszych odbiorców i spotykają się z pozytywną reakcją.”
Dzięki dyrektywie CSRD raportowanie zrównoważonego rozwoju ma swoje 5 minut i cieszy się coraz większym zainteresowaniem. Co oczywiście jest dobre, bo do tej pory była to raczej wąska tematyka grona osób zajmujących się CSR/ESG.
Powyższy filmik autorstwa świetnej ekspertki Elaine Cohen jest przeznaczony dla osób początkujących, jeśli szukacie bardziej specjalistycznej wiedzy polecam:
Turcja walczy ze skutkami największego trzęsienia ziemi od ponad 80 lat. Po 10 dniach od katastrofy szacuje się, że zginęło ponad 41 000 osób, a dziesiątki tysięcy zostało rannych. W odcinku odwiedzamy kilka miejscowości znajdujących się w epicentrum tego wydarzenia, by porozmawiać z ratownikami pracującymi na miejscu i osobami, które odczuwają skutki trzęsienia ziemi, oraz zastanawiamy się, jak to wydarzenie wpłynie na tegoroczne wybory parlamentarne i prezydenckie.
Zarządzanie spółdzielniami przyszłości to praktyczny program dla liderów cyfrowej i zrównoważonej transformacji społeczno-gospodarczej. Wybierz Spółdzielcze MBA, aby zdobyć wiedzę i kompetencje niezbędne dla tworzenia i prowadzenia spółdzielni rozwojowych opartych o nowe technologie. Partnerem kierunku na Collegium Civitas jest CoopTech Hub (jak może pamiętacie to jeden z wyróżnionych startupów pozytywnego wpływu).
grafika CoopTech Hub
Podczas studiów poznasz zagadnienia z obszarów ekonomii społecznej, zarządzania przedsiębiorstwem społecznym, cyfryzacji gospodarki oraz rozwoju lokalnego. Zdobędziesz przydatne Ci umiejętności animacji społeczności i projektowania modeli biznesowych. Od ekspertów i ekspertek dowiesz się, jak odbudować lokalny dobrobyt i wysoką jakość życia, podążając za trendami technologicznymi i społecznymi.
Studia przeznaczone są dla lokalnych działaczy i działaczek, przedsiębiorczyń i przedsiębiorców społecznych, liderów i liderek organizacji pozarządowych, urzędników i polityczek samorządowych, osób chcących rozwijać karierę menadżerską i każdego kto pragnie łączyć działalność gospodarczą z realizacją misji społecznej.
Jeśli poczułaś, poczułeś się zainspirowana_y tym newsletterem i jego treściami, możesz postawić mi kawę :) Pijam i espresso i cappuccino, a latem iced coffee :)
Dziękuję!
PS. Poczytaj inne wpisy na blogualbo zapisz się do newslettera, żeby otrzymywać maila o nowych wpisach.
Wykład? Warsztat? Szkolenie? Moderacja? Wszystko możliwe online. Zobacz jak możemy współpracować.
Dzisiaj pokazuję ciekawostki, które znalazłam w badaniu Giełdy Papierów Wartościowych dotyczącym wpływu czynników ESG na inwestycje.
Polecam książki, bo wierzę, że czytanie jest dla wszystkich. Choć oczywiście nie każda książka jest dla każdego czy każdej. Może znajdziecie coś dla siebie w moim czytelniczym podsumowaniu półrocza.
Zachęcam do lektury raportu o tym w jaki sposób miasto Lublin i Lubelski Społeczny Komitet Pomocy Ukrainie działają, organizują i wyznaczają standardy mądrego pomagania.
Poznajcie też niezwykle ambitny projekt – Osadę Janaszkowo.
Skrót ESG zdaje się na stałe wypierać CSR, chociaż nie znalazłam jeszcze badania, które porównywałoby znajomość obydwu terminów. Giełda Papierów Wartościowych zrobiła małe (szkoda!) badanie osób, reprezentujących największe krajowe instytucje finansowe. Kluczowe wnioski:
Obecnie 84% ankietowanych uwzględnia dane ESG w procesach decyzyjnych, a kolejne 3% zamierza tak robić w ciągu najbliższych 2 lat – to najwyższy wynik wskazań w tym zakresie w okresie ostatnich 10 lat, kiedy prowadzone są badania
8 na 10 ankietowanych uważa, że spółki posiadające wdrożone praktyk z obszaru ESG charakteryzują się niższym poziomem ryzyka, niż podmioty, które takich strategii nie posiadają
Za najskuteczniejszą formę zachęty dla inwestorów_ek i akcjonariuszy_ek w uwzględnianiu dobrych praktyk z obszaru ESG ankietowani uważają wprowadzenie rozwiązań legislacyjnych
Uruchomiony w 2019 roku indeks WIG-ESG jest znany dla ponad 90% ankietowanych, tym samym w ciągu 3 lat stał się ważnym wskaźnikiem informacyjnym dla profesjonalnych inwestorów_ek giełdowych
Mnie jednak zainteresował wniosek, iż instytucje finansowe „uwzględniają dane niefinansowe w swoich decyzjach inwestycyjnych; w tym procesie bazują oni na raportach publicznych spółek, ale preferują również bezpośrednie kontakty z przedstawicielami tych podmiotów w celu uzyskania dodatkowej wiedzy na istotne z ich punktu widzenia kwestie, które nie znalazły się w raporcie zrównoważonym”. Czyli raport zrównoważonego rozwoju warto mieć (i zgłaszać do Inicjatywy poprzedniego Tygodnia, czyli konkursu Raporty Zrównoważonego Rozwoju), ale i tak pewne ważne kwestie lepiej omówić przy winie…
Dość podchwytliwie postawione było też pytanie „Czy uważa Pani/Pan, że fundusze zrównoważone mogą stanowić atrakcyjną formę lokaty oszczędności, w szczególności w formie kapitału zabezpieczenia emerytalnego?”, obawiam się, że gdyby nie wyszczególniono kwestii emerytalnych odpowiedź pozytywna mogłaby być dużo niższa niż 67%.
Ale ESG oczywiście jest gorące, więc postaram się polecać Wam więcej ciekawych artykułów czy badań na ten temat.
Ponieważ Facebook znowu mnie zablokował (bo rzekomo promuję sex i nagość…) nie mogę brać udziału w dyskusji, którą wywołaly słowa Olgi Tokarczuk, ale przygotowałam za to dla Was czytających, moje książkowe podsumowanie pierwszego półrocza. Pokazując książki, które przeczytałam zdaję sobie sprawę, że często są one bardzo odległe od tematu tego newslettera, ale lubię dzielić się swoimi odkryciami i rozczarowaniami, lubię rozmawiać o książkach i wierzę, że mogą kogoś zainspirować albo zaciekawić.
Dla ułatwienia wszystko zgrupowane jest tematycznie, tym razem jeszcze bez podium, ale kilka pozycji ma już szansę zostać moimi książkami roku:
Izrael, Żydzi, Holocaust
Włochy
Hiszpania
USA
Japonia
Kobiety
Kryminały
Teraz Polska
Dziwny jest ten świat
Jeśli znalazłaś_eś coś dla siebie albo chcesz mi polecić jakąś książkę z tych obszarów na drugie półrocze – napisz do mnie!
Jeśli chcesz więcej podsumowań i poleceń zobacz jakie były moje „książki roku” w 2021 i 2020.
grafika Lubelski Społeczny Komitet Pomocy Ukrainie
Od początku wojny Lublin wyznacza standardy jeśli chodzi o organizację i mądre pomaganie uchodźcom i uchodźczyniom z Ukrainy. Podziwiam Anię Dąbrowską i całą ekipę, która w krótkim czasie była w stanie zorganizować cały lokalny ekosystem wsparcia.
„Lublin, największe miasto na Lubelszczyźnie, leżące 100 kilometrów od granicy z Ukrainą, był i pozostaje jednym z kluczowych miejsc recepcyjnych dla uchodźczyń i uchodźców wojennych. Według badań pomiaru ruchu turystycznego, okres luty-kwiecień 2022 roku w Lublinie zatrzymało się 1 224 013 obywateli Ukrainy, w tym 138 066 spędziło w mieście przynajmniej jedną noc.
W ciągu pierwszych trzech miesięcy (luty-maj) w publicznych punktach zakwaterowania miasto udzieliło noclegu 102 661 osobom i wydało w nich 143 631 posiłków. Równocześnie w mieście wydano 39 531 paczek z trwałą żywnością. W szczytowym momencie w mieście dłużej niż przez kilka nocy tymczasowo zamieszkało 68 396 uchodźców Ukrainy co stanowiło 17% ogółu mieszkańców Lublina. Po trzech miesiącach, 24 maja w Lublinie działało 14 punktów publicznego zakwaterowania, które gościły 1490 osób. Pozostali uchodźcy znaleźli schronienie albo w prywatnych domach, albo w mniejszej skali, wynajęli mieszkania na wolnym rynku. W tym czasie blisko 60 restauracji przekazało 12 692 posiłki. (…)
Działaniem dodatkowym, choć wielkiej wagi, była pomoc humanitarna przekazywana Ukrainie. W ciągu trzech miesięcy przekazano do Ukrainy 78 tirów z pomocą humanitarną obejmującą żywność, odzież, okrycia, leki, środki higieniczne oraz wyposażenie dla szpitali. Darczyńcami przekazywanej pomocy były głównie miasta partnerskie Lublina oraz Protection Civile.
Przeczytajcie cały raport, dowiedzcie się jak oni to robią. Bo warto uczyć się od najlepszych.
Dzisiaj chcę Wam pokazać Osadę Janaszkowo – projekt Fundacji im. Doktora Piotra Janaszka PODAJ DALEJ – miejsce, gdzie osoby z niepełnosprawnościami zaczną żyć od nowa.
W AKADEMII zamieszkają osoby, które niepełnosprawność uwięziła w domu. W PORCIE oddech znajdą zmęczeni rodzice. Nie mają kogo poprosić o opiekę nad niepełnosprawnym dorosłym dzieckiem, gdy muszą iść na operację, zrobić remont mieszkania, czy po prostu odpocząć. OSADA to miejsce, gdzie zamieszkają osoby, które mają już za sobą kawałek drogi. To ludzie, którzy są gotowi i chcą decydować o sobie. W PRACOWNI ramię w ramię będą pracowały dzieci sprawne i niepełnosprawne.
Inicjatywę znam dzięki Zuzannie i Oldze, które kontynuują dzieło swojego ojca Piotra. Podziwiam je za wytrwałość, profesjonalizm i wiarę, że tak ambitny projekt znajdzie swoich Darczyńców i Darczynki. Dzisiaj Ty możesz być jedną, jednym z nich i wesprzeć Janaszkowo.
Jeśli poczułaś, poczułeś się zainspirowana_y tym newsletterem i jego treściami, możesz postawić mi kawę :) Pijam i espresso i cappuccino, a latem iced coffee :)
Dziękuję!
PS. Wykład? Warsztat? Szkolenie? Moderacja? Wszystko możliwe online. Zobacz jak możemy współpracować.
Poczytaj inne wpisy na blogualbo zapisz się do newslettera, żeby otrzymywać maila o nowych wpisach.
Spotkany na konferencji kolega zasugerował, że powinnam częściej niż raz do roku polecać dobre i wartościowe książki, więc wsłuchując się w głos interesariusza ;) zapraszam do mojego czytelniczego podsumowania pierwszych sześciu miesięcy tego roku.
Cieszę się, że udaje mi się czytać regularnie, nadal staram się wybierać książki z obszarów, które najbardziej mnie interesują, ale jestem też otwarta na nowości. Nadal nie godzę się z tym, że nie przeczytam wszystkich książek, które bym chciała :) Nadal nie umiem i nie lubię pisać długich recencji, dlatego podlinkowuję Wam te napisane przez inne osoby, a dzielę się jedynie krótkimi refleksjami z lektury. Będę się cieszyć, jeśli lista z tego półrocza zainspiruje Cię do sięgnięcia po którąś z opisywanych książek. Polecam też książki z poprzednich lat 2021 i 2020, tematy tego półrocza to:
Izrael, Żydzi, Zagłada
Włochy
Hiszpania
USA
Japonia
Kobiety
Kryminały
Teraz Polska
Dziwny jest ten świat
Zacznijmy od książek o moich ulubionych krajach, o których staram się czytać co roku:
Anna Bikont jest absolutną mistrzynią, a „Cena” jest majstersztykiem pracy dziennikarskiej. Niezwykły research począwszy od kartotek policyjnych przez dokumenty z obozów przejściowych, papiery z USA czy Izraela, który nie przytłacza niezwykłych historii żydowskich dzieci wykupowanych po II wojnie. Mocna kandydatka na moją książkę roku.
„Ponieważ źle znoszę fakt, że prawo izraelskie narzuca mi przynależność do jakiejś fikcyjnej wspólnoty etnicznej, a jeszcze gorzej konieczność prezentowania się reszcie świata jako członek klubu wybranych, przeto oświadczam, że chcę podać się do dymisji i przestać uważać siebie za Żyda”. Jeśli zastanawiałaś_eś się kiedyś jak to jest być niewierzącym Żydem, to Shlomo Sand ciekawie opowiada o swoim doświadczeniu.
Po przeczytaniu Izbicy dowiedziałam się czym było getto tranzytowe, a sama książka jest tak świetna, że aż trudno uwierzyć, że to debiut.
Kilka lat mieszkałam na warszawskich Nowolipkach i ze wstydem przyznaję, że nie wiedziałam wtedy kim był Józef Rotblat, urodzony nieopodal fizyk, laureat Pokojowej Nagrody Nobla z 1995 r. Bardzo ciekawa biografia i historia życia noblisty oraz Jego rodziny.
Siostra Isaaca Singera w „Rodowodzie” opisuje żydowski świat kobiecymi oczami. Chciałabym kiedyś tak dobrze znać jidysz, żeby przeczytać oryginał.
Książka Patrycji Dołowy to prawdziwy skarb, historie potomków i potomkiń Ocalonych oraz osób, które dbają o żydowską pamięć w małych polskich miastach, wciągające, dobrze napisane, aż trudno się oderwać.
Książkę Czai zabrałam ze sobą do Apulii, bo lubię czytać o miejscach, do których podróżuję. Niestety czytanie było bardzo męczące, autor, zapewne inteligent i erudyta operuje pięknym językiem, ale najlepsze fragmenty są cytatami z podróży apulijskich Muratowa w ubiegłym wieku. Styl ani treść mnie nie porwały. To niestety kolejna słaba książka o Włoszech z serii Sulina wydawnictwa Czarne (jednego z moich ulubionych zresztą).
Parella przenosi nas do Neapolu, ale zgadzam się z recenzją Wojciecha Szota: „Mimo sprawności literackiej i nawet przyjemnie spędzonego czasu z opowiadaniami włoskiej pisarki, nie wzbudziła Parella u mnie większych emocji – może zbyt to wszystko jest wystudiowane, wycyzelowane, nadmiernie staranne literacko. Bardzo jestem za to jej ciekaw jako twórczyni większej prozy. Dla fanów i fanek Neapolu to oczywiście lektura obowiązkowa, ale wam pewnie tego nie trzeba mówić, bo już dawno macie Parellę przeczytaną. Dla tych, co spodziewają się bardziej epickiego wejścia w miasto – lektura niekonieczna, choć warto zobaczyć jakimi zabiegami pisarka buduje przestrzeń miasta.”
Mam nadzieję, że w drugim półroczu trafię na jakieś lepsze lektury włoskie…
Do przeczytania „Patrii” dobrze przygotowała mnie książka, którą czytałam dwa lata temu – „Gure. Historie z Kraju Basków”, Katarzyny Mirgos. Patria, choć długa, jest wciągającą sagą dwóch baskijskich rodzin, świetnie pokazującą jak polityka potrafi dzielić. Serial na Netflixie jest bardzo wierną ekranizacją książki.
W opowieściach o Nowym Jorku początkowo język autorki wydawał mi się jakiś infantylny i zbyt osobisty, potem było lepiej. Doceniam duży research i zebranie ciekawostek o mieście.
Jak czytamy w wydawnictwie: „Książka pozwala lepiej zrozumieć fenomen Ruth Bader Ginsburg, która jeszcze za życia stała się nie tylko symbolem walki o równość i sprawiedliwość społeczną, lecz również prawdziwą ikoną popkultury. „Moimi słowami” to czasem dowcipny, czasem poważny, a z całą pewnością wciągający i fascynujący obraz jednej z najbardziej wpływowych kobiet Ameryki. Pozycja obowiązkowa dla osób, które chcą wiedzieć o więcej o Notorious RBG.” To nie jest łatwa książka, czytałam ją długo, mimo iż jestem wielką fanką RBG. Wymaga wiedzy o systemie prawnym USA. Argumentacja wielu orzeczeń dotyczących kwestii dyskryminacji ze względu na płeć czy też praw kobiet brzmi (niestety) bardzo aktualnie. Bardzo ładnie opisana jest codzienna praca Sądu Najwyższego i szacunek do tej instytucji. No i feminatywy w tłumaczeniu
A gdyby Hillary nie wyszła za Billa i pozostała Hillary Rodham? I gdyby rozwijała własną karierę prawniczą i polityczną oraz kandydowała na urząd prezydentki z Clintonem spotykając się w prawyborach? Książka Curtis Sittenfeld to świetne feministyczne political fiction, napisana z dużą dbałością o realia, czytając ciągle sprawdzałam w sieci czy dobrze pamiętam jakieś wydarzenia lub słowa wypowiedziane np. w słynnym wywiadzie w 60 minutes, który miał duży wpływ na wybory w 1992 r. Warstwa polityczna opisana równie ciekawie co sceny intymne ;)
Wydawnictwo Tajfuny nie zawodzi i aż żałuję, że ich pięknie wydane książki i książeczki czytam na Kindlu. „Piekło w butelkach” to opowiadania, a „Ukochane równanie profesora” powieść, oparta na zabawnym pomyśle, która skłoniła mnie do poszukiwania informacji o matematyce ;) leżącej nie aż tak daleko od filozofii.
Śledziłam głosy i dyskusje, które wywołało nowe tłumaczenie Ani z Zielonego Wzgórza, ponieważ oczywiście była to jedna z moich ulubionych książek (serii) z dzieciństwa. Nowe tłumaczenie Anny Bańkowskiej jest świeże i współczesne, zresztą serial Netflixa też mi się podobał, więc widocznie nie jestem zbytnio przywiązana do tradycji. Z sentymentu przeczytam też pewnie następne tomy.
Po kolejne książki Ferrante (np. „Zakłamane życie dorosłych”) sięgam z niepokojem, bo jak do tej pory żadna nie przebiła cyklu Genialnej przyjaciółki. Ale „Córka” warta jest lektury i, mimo wspaniałej roli Maggie Gyllenhaal, lepsza od filmu. W nurcie rozliczeń macierzyńskich.
„Lato, kiedy mama miała zielone oczy” długo zostaje w głowie i wzbudza emocje, polecam. Wątek macierzyński jeszcze cięższy i trudniejszy.
„Wyspa kobiet” to ładnie przetłumaczona powieść (łącznie z przeoryszą i abatysą ), czytając o zarządzaniu zapomina się, że to historia z XII/XIII wieku. To także książka o władzy, miłości i przyjaźni. Miałam mały kryzys koło połowy, ale polecam.
„Zimowanie” ma ładny język, ciekawe myśli i trochę wiedzy. Ale miewa też nudne momenty. Nadal nie lubię zimy, ale ta książka trochę oswaja zimowanie.
Czego oczekuję od kryminałów? Wyrazistych postaci pierwszoplanowych i spójnej intrygi. Wątki edukacyjne (historyczne, technologiczne czy geograficzne) też mile widziane. Ale przede wszystkim ma to być rozrywka w podróży, na wakacjach czy w czasie choroby.
Jędrzej Pasierski powraca w Beskid Niski, a wraz z nim wraca komisarz Nina Warwiłow, którą zdążyłam polubić w poprzednich częściach. Kolejne tomy czyta się lekko, w „Kłamczuchu” dodatkowo ciekawy wątek historyczny Łemków i akcji „Wisła”.
„Jesień” kończy trylogię Anny Kańtoch, żałuję że nie będzie zimy, bo to dobre kryminały , tu bardzo realistycznie opisane lata 60.te na Śląsku i w Zagłębiu. Oby autorka pracowała nad kolejnymi książkami. Sięgnę.
Mam słabość do komisarza Igora Brudnego, dlatego też trudno mi było poprzestać na jednej książce Piotrowskiego i korzystając z zimowej choroby przeczytałam całą dostępną serię. Chociaż „Piętno” i „Sfora” uważam za nieco lepsze niż „Cherub” i „Zarazę”. Niektóre opisy nie dla osób wrażliwych.
Prokuratorka Gabriela Sawicka z pewnością nie jest typową przedstawicielką swojego zawodu (a paru prokuratorów i prokuratorek poznałam pracując w Ministerstwie Sprawiedliwości ;), ale bezkompromisowość i impulsywność dodają serii Diany Brzezińskiej kolorytu.
Z lubuskiego i zachodniopomorskiego przeniosłam się na Podkarpacie, gdzie dzieje się „Rzeka”, ale niestety nie zachęciła mnie do kontynuacji serii.
„Zabójcza wycieczka” za to bardzo wzbogaciła moją wiedzę o historii i topografii Warszawy, a potem doczytałam, że autorka jest faktycznie przewodniczką po mieście.
Lubię czytać o politycznej kuchni (bo sama w niej kiedyś bywałam), książce Michała Kolanki mogę zarzucić tylko fakt, że bohaterami wywiadów są tylko mężczyźni i czasem nie wystarczająco dociskał, żeby rozwinąć jakiś wątek. Najciekawsze były dla mnie wypowiedzi przedstawicieli PiSu, poglądy różnych kolegów z dawnych, partyjnych najczęściej przewidywalne. Dla śledzących politykę lektura ciekawa.
Z książką Magdaleny Okraski mam problem – temat miejski socjologicznie i politologicznie ciekawy, ale „Zapaść” Marka Szymaniaka wysoko postawiła poprzeczkę, jeśli chodzi o reportaże z miasteczek, w których upadł duży pracodawca. Doceniam, że autorce chciało się jeździć i zebrała dużo materiału, ale nie lubię książek z tezą. Poza tym zdania często tak barokowe i naszpikowane słowami, że trudno się czyta.
„Nowy autorytaryzm” nadrobiłam dopiero teraz, dodatkowy posmak ma upływ 4 lat i fakt, że autor jest posłem Lewicy i ma szansę niektóre ze swoich tez sprawdzić w praktyce.
Objawieniem pierwszego półrocza jest dla mnie „Pogo” Jakuba Sieczki – lekarza, który pracował w pogotowiu ratunkowym. Niezwykły język, barwne opisy i smutne diagnozy. Szczególnie docenią mieszkańcy i mieszkanki Grochowa.
Czy da się napisać współczesną książkę trzynastozgłoskowcem i będzie ona strawna? „Wypiór” potwierdza tę tezę. Zgrabna, świeża, zabawna i o dziwo nie nudna książka fusion. Nauczyciele_ki języka polskiego powinni omawiać ją razem z Panem Tadeuszem ;)
„Taśmy rodzinne” to już druga powieść Macieja Marcisza, którą przeczytałam, bardziej przewidywalna niż „Książka o przyjaźni”, ale poznawanie świata millenialsów może wciągać.
„Karawana kryzysu” nie jest książką nową, ale dopiero teraz wpadła mi w ręce i dała dużo do myślenia. Etyczny aspekt pomocy humanitarnej jest niezwykle ważny i stawia wiele pytań. Dla wszystkich pracujących w NGOsach lektura obowiązkowa.
„Komodo” to nie tylko piękna podwodna przyroda, ale przede wszystkim emocje i przeżycia sfrustrowanego 50-latka i zmęczonej amerykańskiej matki. Ku refleksji.
Pierwszą książkę, którą przeczytałam (a raczej zmęczyłam) w 2022 roku była „Śmierć pięknych saren”. Wielu znajomym się podobała, mnie kompletnie nie.
Dariusz Rosiak ma klasę dziennikarską, a jego podróż i opisy poszczególnych krajów w „Żarze Afryki” bardzo porządkują wiedzę, a ja mam ciągle poczucie wstydu, że tak mało wiem o Afryce. Oczywiście mogę się przyczepiać, kiedy lekceważąco pisze o kooperatywach jako socjalistycznym wymyśle albo pokazuje jedynie perspektywę sióstr i księży misjonarzy na używanie prezerwatyw i rozwój AIDS, ale i tak książkę polecam. A ja szykuję sobie już kolejne aftykańskie lektury na II półrocze.
Pierwsze sześć miesięcy minęło niepostrzeżenie, w moim Kindlu czeka 157 zaczętych i 87 nowych książek, mam nadzieję, że są wśród nich takie, które wzbudzą dyskusje, emocje i chęc podzielenia się z Wami za pół roku.
Jeśli masz jakieś polecenia książkowe – z przyjemnością o nich poczytam lub porozmawiam, napisz do mnie mirella.panek [at] gmail.com, czekam! :)
Wojna w Ukrainie trwa, do naszego kraju przyjeżdżają kolejne grupy uchodźczyń i uchodźców. Polska zmieniła się w wielką organizację pozarządową, pomoc jest wspaniała, ale potrzebujemy także tej systemowej i tej mądrej. Dla mnie to kolejny tydzień moderacji grupy pomocowej dla Ukrainy, która przekroczyła już 550 tysięcy osób.
Przeczytajcie wywiad z ekspertem od migracji o wyzwaniach, które stoją przed państwem i społeczeństwem w dłuższej perspektywie, z psycholożką międzykulturową o czym nie zapominać pomagając, poznajcie też kolejne inicjatywy na rzecz Ukrainy. No i świętujcie ze mną 5 lat fundacji Kosmos dla Dziewczynek.
Bardzo ciekawy wywiad z Prof. Maciejem Duszczykiem, ekspertem od migracji:
„Mamy pewną piramidę potrzeb i trzeba zacząć od dołu. Po pierwsze, ludzie muszą mieć numer PESEL, by być widziani przez system, to absolutnie kluczowe. Konieczne jest więc usprawnienie i ułatwienie w tym zakresie. Bardzo ważną kwestią jest edukacja. W ustawie jest element dotyczący szkół i są tam nawet całkiem sensowne rozwiązania. Ale nie rozumiem, czemu nie zapisano automatycznego uznawania kwalifikacji dla nauczycielek, pedagożek. Są tam przepisy dotyczące na przykład pieczy zastępczej, ale nie znalazłem regulacji dotyczących bezpośrednio szkół.
Powinno być tak, jak w przypadku innych zawodów – jak chociażby lekarz – że na podstawie potwierdzenia o wykonywaniu zawodu nauczyciela w Ukrainie (wystarczyłoby na przykład pokazanie przelewu wynagrodzenia ze szkoły) i posiadanych kompetencji, natychmiast jest się kierowanym do polskiej placówki edukacyjnej. Większość dzieci, które trafi do systemu edukacji nie ma nawet minimalnej znajomości języka polskiego. Musi być więc odpowiednia liczba osób z Ukrainy, które będą funkcjonować w szkołach, dorośli o wiele łatwiej porozumieją się między sobą, niż dzieci z nauczycielkami i nauczycielami, którzy nie znają ukraińskiego. No i jest oczywiście kwestia tego, że trzeba mieć miejsce do mieszkania.”
(…) Czy można by jeszcze dodatkowo wykorzystać kompetencje organizacji pozarządowych?
– One i tak wykonują już gigantyczną robotę. Myślę, że są gotowe do różnych rzeczy, tylko potrzebują wsparcia. Wojewodowie mogą im zlecić – w ramach Funduszu Solidarnościowego – różne rzeczy i jest to na pewno dobre rozwiązanie. Pytanie tylko, czy organizacje mają zaufanie do rządu, że wszystko zostanie przeprowadzone transparentnie i pomoc oraz środki trafią do odpowiednich NGO, które naprawdę znają się na tym, co robią i wiedzą, co jest potrzebne. Na podstawie rozmów z różnymi osobami z sektora pozarządowego wiem, że w ostatnich latach wykopano wielki rów nieufności i nie wiem, czy uda się go szybko zakopać. Jestem w tej kwestii dość sceptyczny.
Na pewno jednak uważam, że ktoś w rządzie powinien sobie powiedzieć – organizacje to mój jedyny potencjał do zarządzania tym wszystkim, nawet jeśli im nie ufam, to muszę skorzystać z ich doświadczenia, bo inaczej nie poradzimy sobie z problemem.”
W ciągu ostatnich dwóch tygodni powstało wiele ciekawych pomysłów i projektów pomocowych, przedstawiam Wam kilkanaście z nich, które inspirują:
„Kochane, jest akcja! Możemy zostać tymczasowymi „przyszywanymi” babciami dla dzieci z Ukrainy! My, babcie, może nie mamy grubych portfeli i tyle siły, żeby nosić ciężkie paczki. Mamy za to czas, serce i możemy zaopiekować się tymi doświadczonymi wojną dziećmi, kiedy ich matki pójdą do pracy!W organizacji pomaga nam znana Wam aplikacja SeniorApp, która łączy pomagających z potrzebującymi. Jest centrum informacyjne z wolontariuszami mówiącymi po polsku, ukraińsku i rosyjsku.” #BabcieDlaUkrainy (żródło Mądra babcia )
Użytkownicy Airbnb, czyli portalu służącego do wynajmu krótkoterminowego, znaleźli sposób na wspieranie Ukraińców w walce z rosyjskim okupantem. Łączna kwota, która w ten sposób została przekazana gospodarzom w kraju napadniętym przez Rosję, to ponad 1,9 miliona dolarów. Ponad połowa, bo ponad 34 tys. rezerwacji została dokonana przez obywateli USA, 8 tys. pokojów zarezerwowali Brytyjczycy, a niemal 3 tysiące mieszkańcy Kanady.Jeszcze 28 lutego, czyli w czwartym dniu wojny, prezes Brian Chesky poinformował, że jego firma przekaże bezpłatnie lokale, które pozwolą na zapewnienie dachu nad głową dla 100 tysięcy uciekinierów z terenu Ukrainy. (źródło Entuzjastki)
Inicjatywa Olii Hercules i Alissy Timoshkiny to pomysł dający trochę ciepła w tych strasznych czasach. Jeśli nie wiecie co zrobić, nie macie siły, albo czujecie się przytłoczone/eni spróbujcie gotowania. #CookForUkraine to akcja stworzona na podobieństwo #CookForSyria, która zebrała ponad milion funtów dla Unicefu. Zadanie jest proste, ugotujcie danie z kuchni ukraińskiej, wrzućcie na media społecznościowe z hasztagiem #CookForUkraine i linkiem do zbiórki (https://www.justgiving.com/fundraising/cookforukraine). Możecie też namówić lokalną restaurację, aby można było w niej wpłacić kwotę na jedzenie dla uchodźczyń i uchodźców lub aby wprowadziła danie ukraińskie do menu. (źródło Feminoteka)
Najlepsze konta bankowe dla Ukraińców i Ukrainek. Banki dostrzegły, że coraz więcej cudzoziemców mieszkających w Polsce potrzebuje rachunku osobistego. Ze szczególną otwartością podchodzą do obywateli Ukrainy. Przeczytajcie, jakie konta ze swoich ofert banki rekomendują i jakich dokumentów wymagają przy ich otwieraniu.
Grupa Granica zwiększa swoje zaangażowanie. By umożliwić włączanie się w inicjatywy pomocowe oraz usprawnić dostęp do informacji, stworzyliśmy stronę https://ukraina.grupagranica.pl/, która jest cały czas uzupełniana i aktualizowana.
Druha we mnie masz to program stworzony przez polską młodzież w celu niesienia pomocy naszym ukraińskim rówieśnikom (licealistom oraz studentom). Nasze działania skupiają się na dwóch obszarach: zwykłego przyjacielskiego wsparcia (w formie rozmowy, spaceru, wspólnej kawy) oraz pomocy w szkole czy uczelni (zapoznanie z systemem edukacji, wsparcie przy rekrutacji, pomoc z zaaklimatyzowaniem się w nowym miejscu).
4 rady, jak bronić się przed rosyjską dezinformacją: 1. Sięgaj tylko do dużych, tradycyjnych i prestiżowych mediów. 2. Nie szukaj informacji w mediach społecznościowych i u influencerów. 3. Czytaj mniej krótkich wiadomości, za to więcej dłuższych analiz. 4. Podawaj dalej wiadomości o pomocy Ukraińcom, a nie informacje o starciach zbrojnych. Radzi Dział Zagraniczny i zaprasza do wysłuchania odcinka specjalnego podcastu.
Pisałam w poprzednich newsletterach i będę jeszcze pisać w kolejnych jak ważne jest MĄDRE pomaganie. To niezwykle ważny temat w sytuacji, w której się znaleźliśmy, bardzo ciekawie mówi o tym Marta Piegat-Kaczmarczyk psycholożka międzykulturowa z Polskiego Forum Migracyjnego w wywiadzie dla Krytyki Politycznej:
Od czego mam zacząć?
Od siebie. Widzę, że poruszenie w ludziach jest ogromne. Udostępnienie łóżka, pokoju czy całego mieszkania osobom, które straciły wszystko, to realna i bardzo teraz potrzebna pomoc. Ale tą energią trzeba gospodarować mądrze, żeby starczyło jej na jak najdłużej. Dlatego powiedziałam, że musimy zacząć od siebie, dać sobie chwilkę na zastanowienie: dlaczego chcę pomóc? I jak sobie wyobrażam tę sytuację, jak moje zaangażowanie może wpłynąć na moje otoczenie, moich bliskich? To bardzo ważny etap – nie po to, żeby tej pomocy było mniej, ale po to, żeby wystarczyło jej na dłużej. (…)
Co zrobić, żeby się nie wypalić?
Odpoczywać. Jeśli tego potrzebujemy – zrobić przerwę między kolejnymi goszczonymi osobami. Rozmawiać – z bliskimi, z innymi, którzy pomagają, z naszymi gośćmi. Sprawdzać, jak się czujemy, co dobrego nam to daje, z czym mamy kłopot. Dać sobie i gościom czas na dotarcie się. Nie wymagać od siebie i od nich za dużo. I pamiętać, że ta pomoc jest bardzo potrzebna. My jesteśmy potrzebni. Jeszcze długo będziemy.
W tym tygodniu minęło 5 lat od podpisania aktu założycielskiego fundacji Kosmos dla Dziewczynek, a bycie jedną z fundatorek to dla mnie nadal powód do dumy i radości. Magazyn wydawany przez naszą fundację pokazuje kolejnym rocznikom dziewczynek, że mogą być kim chcą, że mogą być piękne, mądre, sprawcze, interesować się nauką, sztuką, poznawać swoje emocje, odkrywać różne oblicza dziewczyńskości i tworzyć świat wolny od stereotypów. Dzięki wartsztatom SUPERBOHATERKI tysiące dzieci w szkołach w całej Polsce dowiedziało się o kilkunastu wspaniałych kobietach, których próżno szukać w podręcznikach do historii. Kosmos dla dorosłych to z kolei bogactwo mądrych tekstów, wywiadów i artykułów dla rodziców. W tym tygodniu ukaże się zbiór kosmosowych tekstów w języku ukraińskim, które mam nadzieję wzmocnią także młode Ukrainki.
Zaprenumerujcie magazyn córce, siostrze lub innej, ważnej dla Was dziewczynce, czytajcie mądre teksty i pomyślcie jak wesprzeć tę niezwykle potrzebną organizację.
Jeśli poczułaś/poczułeś się zainspirowana_y tym newsletterem i jego treściami, możesz postawić mi kawę :) Pijam i espresso i cappuccino, a latem iced coffee :)
Dziękuję!
PS. Wykład? Warsztat? Szkolenie? Moderacja? Wszystko możliwe online. Zobacz jak możemy współpracować.
Poczytaj inne wpisy na blogualbo zapisz się na newsletter, żeby otrzymywać maila o nowych wpisach.
Innowacje społeczne, polityka, odpowiedzialny biznes, organizacje pozarządowe, przywództwo kobiet, fundraising, to tylko niektóre tematy 3 wartościowych artykułów i 1 akcji, do których zachęcam i którymi dzielę się z Wami co tydzień.
Ta strona korzysta z ciasteczek aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.ZgodaDowiedz się więcej