Pandemia w Indiach i San Francisco, płyn Lugola i Dom Pokoju dla Białorusinów, czyli Mirella poleca na majówkę 18/2021

Pandemia w Indiach i San Francisco, płyn Lugola i Dom Pokoju dla Białorusinów, czyli Mirella poleca na majówkę 18/2021

Majówka w tym roku zapowiada się deszczowa, więc czytanie dłuższych artykułów nie powinien sprawić Wam problemu :) Dzisiaj o tragicznych skutkach pandemii w Indiach, rocznicy podania płynu Lugola oraz zmianach, które COVID-19 przyniósł San Francisco i Dolinie Krzemowej. Zachęcam też do wsparcia Domu Pokoju dla uchodźców politycznych z Białorusi. Miłego odpoczynku majowego!

TEKST 1, czyli covidowa katastrofa w Indiach

Film The Guardian

Do Indii dotarła fala covidowa, ok, 400 000 osób dziennie dowiaduje się, że jest zakażonych, 200 000 zmarło, w szpitalach brakuje tlenu, system ochrony zdrowia nie wytrzymuje, a zdjęcia codziennych kremacji uzmysławiają skalę zjawiska. Czy politykę prezydenta Modiego można nazwać zbrodnią przeciwko ludzkości? W długim artykule Arundhati Roy opisuje polityczne aspekty pandemii w kraju, w którym mieszka 1,3 miliarda ludzi.

„“Can India, population 1.3 billion, be isolated?” the Washington Post asked rhetorically in a recent editorial about India’s unfolding catastrophe and the difficulty of containing new, fast-spreading Covid variants within national borders. “Not easily,” it replied. It’s unlikely this question was posed in quite the same way when the coronavirus was raging through the UK and Europe just a few months ago. But we in India have little right to take offence, given our prime minister’s words at the World Economic Forum in January this year.”

Warto też posłuchać wywiadu o sytuacji w Indiach który przeprowadził Dariusz Rosiak z prof. Agnieszką Kuszewską, w swoim Raporcie o stanie świata.

TEKST 2, czyli dlaczego po wybuchu w Czarnobylu Polakom podawano płyn Lugola?

W ciągu zaledwie trzech dni płyn Lugola podano 18,5 mln Polaków. W większości dzieciom /Reuters/Daniel Wallis /Agencja FORUM

Ostatnio podczas spotkania wiedzowego w Szkole Liderów zastanawialiśmy się, jakie wydarzenia stały się pokoleniowym przeżyciem dla młodych ludzi. Moje pokolenie z pewnością pamięta smak płynu Lugola. Po latach zaczyna się pisać o skutkach tej operacji:

„Kilkadziesiąt lat po wydarzeniu eksperci mówią, że picie płynu Lugola było niepotrzebne. Nie było ryzyka, że nad Polskę radioaktywny izotop jodu dotrze w niebezpiecznym stężeniu. Jednak, z uwagi na ówczesną sytuację polityczną i niepełne informacje dotyczące katastrofy, wolano dmuchać na zimne.

Co więcej, istnieje podejrzenie, że masowe spożywanie spożywanie płynu Lugola mogło przynieść negatywne skutki zdrowotne. Chodzi przede wszystkim o chorobą Hashimoto. Choruje na nią znacznie więcej kobiet we wschodniej Polsce niż w innych rejonach kraju. Od dekady widać wyraźny wzrost zachorowań u kobiet w młodszym wieku niż kiedyś, zwłaszcza 40-letnich.

Równie ciekawy jest opis logistyki całej akcji:

„W Polsce płyn Lugola przyjęło 96 proc. dzieci, kilkanaście milionów – od przedszkolaków do nastolatków. Zaczęto od województw północnowschodnich, po jednym dniu uznano jednak, że akcja powinna objąć całą Polskę. Podstawowym miejscem organizacji akcji były przychodnie i ośrodki zdrowia, które otwarto nawet 1 maja, by po pochodach od razu można było tam przyjść – tak było na południowym wschodzie kraju. (…)

Sprawnym działaniem była za to akcja podawania płynu Lugola, ale i kontrola mleka oraz wyrobów mlecznych ze względu na zagrożenie obecności radioaktywnego jodu. Stąd też zapadła decyzja o sprowadzeniu do Polski mleka w proszku. Dla zachowania ciągłości dostaw zdecydowano o interwencyjnym zakupie 2 tys. ton w Holandii, co nie oznacza, że nie było regionów, gdzie tego mleka brakowało. Sytuację ratowały dary, mleko do parafii przysyłały organizacje charytatywne z Niemiec i Francji. Z tym mlekiem w proszku łączy się też słynna akcja zbierania koców dla bezdomnych w Nowym Jorku.

A jeśli ktoś nie pamięta płynu Lugola, ale chciałby dowiedzieć się więcej o katastrofie w elektrowni atomowej, warto zobaczyć serial Czarnobyl na HBO Go.

TEKST 3, czyli pandemia wyleczyła San Francisco z chorób współistniejących. Wywołanych przez Big Techy.

Do San Francisco mam osobisty i emocjonalny stosunek, bo kilka lat temu omal nie zostało moim drugim domem. Nadal z ciekawością czytam artykuły i książki o San Fran i Dolinie Krzemowej, bo kontekst społeczno-polityczny jest tam bardzo złożony.

O historii miasta dużo ciekawostek można znaleźć w książce San Francisco. Dziki brzeg wolności Magdy Działoszyńskiej-Kossow, o kulturze „bro” o pozycji kobiet – świetnie napisała Emily Chang w Brotopii, z kolei kulisy pracy w startupach inteligentnie złapała Anna Wiener w Dolinie niesamowitości. Lubię też styl pisania i fotki mieszkającej tam Magdy Gacyk, a serial Silicon Valley naprawdę mnie śmieszy, nawet jeśli nie rozumiem się wszystkich niuansów startupowej branży.

W polecanym dzisiaj artykule, Sylwia Czubkowska opisuje blaski i cienie miasta oraz wpływu, jaki mają Big Techy, a także o tym jak poradzono sobie z pandemią:

„21 stycznia 2020, gdy w USA był tylko jeden potwierdzony przypadek koronawirusa, a prezydent Trump zapewniał, że nie ma się czym martwić, w San Francisco zapadła decyzja: szykować w dwóch największych szpitalach całe piętra z intensywną opieką tylko dla zakażonych. Miesiąc później, choć w mieście wciąż nie było oficjalnie ani jednego chorego, a w całych Stanach łącznie potwierdzono tylko 53 przypadki, London Breed zdecydowała, że wszyscy pracownicy miasta – a jest ich ok. 30 tys. – dostaną uprawnienia ratownicze. Dodatkowo skasowano duże wydarzenia publiczne.

W tym samym dniu w budynku na rogu Market St. zapadła decyzja, żeby wszyscy przeszli na telepracę. Twitter, nie czekając na oficjalne apele czy nakazy, zaczął po kolei przenosić swoje biura do trybu home office. Najpierw te w Azji, ale już w piątek 28 lutego prezes Jack Dorsey wysłał do pracowników z San Francisco i okolic maila: od poniedziałku centrala firmy będzie zamknięta.

Momentalnie takie same decyzje podjęli kolejni tech giganci: Lyft, Facebook, Google, Apple i Salesforce. Tysiące pracowników zostało w domach. To nie tylko na wczesnym etapie drastycznie zmniejszyło kontakty między mieszkańcami, ale przede wszystkim stało się jasnym sygnałem dla reszty miasta. Skoro takie kroki wprowadzają firmy żyjące z tego, że przetwarzają dane, a więc potrafią wyciągać z nich wnioski, to trzeba iść w ich ślady.”

AKCJA, czyli pomóż stworzyć Mirnyj Dom (Dom Pokoju)

fot. fundacja Humanosh

Mirnyj Dom – to miejsce, w którym uchodźcy polityczni z Białorusi będą mogli otrzymać pomocna dłoń. Ludzie ci, niejednokrotnie zmuszeni do opuszczenia w pośpiechu swoich domów, a często również rodzin, coraz częściej odwiedzają Polskę. Nie znają języka, są pozbawieni przyjaciół, są pozostawieni sami sobie, najczęściej trafiają do ośrodków dla uchodźców. Mirnyj Dom pomoże im odnaleźć się w nowej rzeczywistości.

Mirnyj dom to bezpieczny azyl – miejsce, które będzie stanowiło tymczasowy dom dla uciekających ze swojego kraju Białorusinów. Organizatorzy chcą stworzyć miejsce, w którym na początek  ich nowego życia, otrzymają przyzwoite warunki pozwalające na spokojny start w nowe życie. Mieszkańcy w Domu będą mogli przebywać w nim przez okres do 3 miesięcy. Wpłać i pomóż!

Jeśli poczułaś/poczułeś się zainspirowana/y tym newsletterem i jego treściami, możesz postawić mi kawę :) Pijam i espresso i cappuccino, a latem iced coffee :)

Postaw mi kawę na buycoffee.to
Dziękuję!

PS. Wykład? Warsztat? Szkolenie? Moderacja? Wszystko możliwe online. Zobacz jak możemy współpracować.

Poczytaj inne wpisy na blogu albo zapisz się na newsletterżeby otrzymywać maila o nowych wpisach.

Wybory, fundraising, ekonomizacja trzeciego sektora, Białoruś – Mirella poleca na weekend 34/2020

Wybory, fundraising, ekonomizacja trzeciego sektora, Białoruś – Mirella poleca na weekend 34/2020

Dzisiejsze wydanie w klimacie obywatelsko-pozarządowym. Zaczynamy od refleksji Kuby Wygnańskiego, który słusznie zauważa, że do następnych wyborów mamy prawie 3 lata i warto coś z tym zrobić, potem oglądamy 10 stron internetowych, które dobrze i skutecznie angażują ludzi i kończymy lekturą raportu o działalności ekonomicznej NGOsów. I jeszcze akcja wsparcia dla Białorusi.

TEKST 1, czyli 1000 dni do (następnych) wyborów

Jan Jakub Wygnański. Fot. Dorota Kaszuba/Muzeum Powstania Warszawskiego, Michał Warda

Teksty Kuby Wygnańskiego zawsze inspirują. Tym razem zastanawia się co my jako obywatele i obywatelki możemy zrobić w obecnej rzeczywistości politycznej. Ku refleksji.

„Dla pokonanych czas po wyborach jest trudny. Złość, zwątpienie, apatia. Niektórzy porzucą nadzieje i zamkną się na dobre w swoich prywatnych sprawach. Inni uznają może, że owe 1000 dni trzeba po prostu przeczekać. Mogą spekulować, że w czasie następnej rozgrywki trudne warunki ekonomiczne, recesja, znużenie, a może wręcz znudzenie wyborców doprowadzą do zmiany w ich preferencjach. 

Kto wie, może tak będzie. W końcu skoro obecnie władza ma władzę totalna (choć nie totalitarną), to oznacza, że ponosi też totalną (całkowitą) odpowiedzialność – a zatem to na niej skupi się niechęć opinii publicznej za nieuchronnie zbliżające się trudne czasy. Jednak bierne przyglądanie się i czekanie na okazję (gorzej na tarapaty, w jakie wpadną rządzący) nie wydaje mi się roztropną postawą. To trochę małe i w dodatku niepewne. (…)

W podobnym miejscu byliśmy kilka lat temu. Wtedy także pojawiały się postulaty prowadzenia systematycznej pracy, wykraczającej poza działania reaktywne i defensywne. Wtedy też pojawiały się postulaty, żeby pracować organicznie, pozytywistycznie, poszerzać grono obywateli zaangażowanych w sprawy publiczne, wyjść poza duże miasta, szukać nowych pomysłów, mierzyć się z wyzwaniami nawet wtedy, kiedy nie pomaga w tym rząd. Niewiele z tego wyszło. (…)

Przed nami 3 lata bez wyborów – umownie 1000 dni. To nie jest dystans na sprint, ale raczej maraton. Jeśli tak, to ważniejsze niż siła i zapał są wytrwałość, kondycja, umiejętne rozłożenie sił, charakter. „

TEKST 2, czyli strona www, która angażuje

grafika Sektor 3.0

Napisałam dla portalu ngo.pl i Sektora 3.0 artykuł o stronach internetowych organizacji pozarządowych, które najlepiej angażują.

Strona internetowa organizacja dawno przestała być tylko statyczną wizytówką, zawierającą jedynie adres i sprawozdania roczne. Dla wielu organizacji staje się ważnym narzędziem komunikacji i fundraisingu, pokazując ich misję oraz działania, zachęcając do zaangażowania osobistego lub finansowego.

Przeanalizowałam 10 stron polskich organizacji, które robią to dobrze, ładnie oraz skutecznie i mogą stać się inspiracją dla innych. Zastanawiałam się czy istnieje jakiś związek między sposobem angażowania i fundraisingu poprzez stronę a źródłami przychodów. Sprawdźcie od kogo warto się uczyć.

TEKST 3, czyli zysk nie tylko społeczny

grafika Klon/Jawor

Miałam okazję wziąć udział w projekcie stowarzyszenia Klon/Jawor, któego celem było ustalenie m.in. dlaczego angażowanie się w działania ekonomiczne wciąż jest w polskim trzecim sektorze niszowe. Powstało z tego ciekawe opracowanie, które może przydać się wielu NGOsom myślącym o zdywersyfikowaniu swoich źródeł przychodów.

„Organizacje pozarządowe, które planują lub już prowadzą działalność ekonomiczną, potrzebują różnorodnego wsparcia. Może ono polegać na dostarczaniu im wiedzy z zakresu prawa, zarządzania czy marketingu. W parze z wiedzą powinno iść budowanie odpowiednich umiejętności i kompetencji menedżerskich, tworzenia biznesplanu i szacowania ryzyka oraz kształtowanie i rozwijanie postaw przedsiębiorczych.

Tego rodzaju wsparcie świadczą wyspecjalizowane podmioty, także zaliczane do trzeciego sektora, np. ośrodki wsparcia ekonomii społecznej. Projektując takie wsparcie, poza doraźnymi szkoleniami, warto tworzyć programy długoterminowe, np. mentoringowe. Umożliwiają one dobre dopasowanie oferty do aktualnych potrzeb w organizacji, towarzyszenie jej na różnych etapach rozwijania działalności ekonomicznej.” (…)

„Mówiąc o dywersyfikacji źródeł przychodów, organizacja powinna uwzględnić wiele dostępnych dla siebie źródeł finansowania: darowizny od darczyńców indywidualnych i firm, granty publiczne ze źródeł krajowych i zagranicznych, a także działalność ekonomiczną. Każda organizacja powinna odnaleźć własny przepis na zdywersyfikowany portfel, uwzględniając swoje cele oraz specyfikę działania.”

AKCJA, czyli pomóż Białorusi!

autor Artem Loskutov

Białoruski Dom w Warszawie zbiera środki na pomoc osobom poszkodowanym w ostatnich dniach w związku z protestami po “wyborach” prezydenckich na Białorusi – https://zrzutka.pl/uvhmut

Pomoc potrzebna jest dla uwięzionych, rannych i dla ich rodzin. Niezwykle ważne jest także wsparcie dla nielicznych blogerów, którzy jeszcze relacjonują wydarzenia i dzięki którym wiemy co się dzieje w tej chwili w naszej Ojczyźnie. Zebrane środki będą przeznaczone na pomoc prawną, medyczną, żywnościową poszkodowanych, wsparcie ich rodzin oraz systemowe działania organizacji i obywateli działających na rzecz pokojowych przemian na Białorusi – blogerzy, aktywiści i niezależni lokalni dziennikarze.

O wsparcie tej inicjatywy prosi także rodzina śp. Henryka Wujca.

PS. Wykład? Warsztat? Szkolenie? Moderacja? Wszystko możliwe online. Zobacz jak możemy współpracować. Poczytaj inne wpisy na blogu .

RPO, Białoruś, wiceprezydentka – Mirella poleca na weekend 33/2020

RPO, Białoruś, wiceprezydentka – Mirella poleca na weekend 33/2020

Czy Kamala Harris zostanie pierwszą wiceprezydentką USA? A poza tym zakończenie kadencji Adama Bodnara na stanowisku Rzecznika Praw Obywatelskich i słów kilka o przywództwie Swiatłany Cichanouskiej.

TEKST 1, czyli podsumowanie kadencji RPO

Adam Bodnar w Senacie. Warszawa, 13 sierpnia 2020. Fot. M. Marchlewska / Kancelaria Senatu

Gdzieś mignął mi wpis, że Adam Bodnar to było najlepsze, co zdarzyło się społeczeństwu obywatelskiemu w ostatnich latach. W pełni się z tym zgadzam. Zawsze po stronie praw człowieka, po stronie obywateli i obywatelek, bez oglądania się na polityczne i partyjne interesy. Tak właśnie powinno wyglądać pełnienie służby publicznej,

Dziękuję Ci Adamie i mam nadzieję, że będziesz nadal aktywny w życiu publicznym.

„Uważam, że ostatnie pięć lat było dramatyczne z punktu widzenia wartości i zasad konstytucyjnych, dotyczących kwestii ustrojowych Polski. Wprawdzie poprawił się materialny poziom życia mieszkańców, ale zmiany w zakresie ustroju państwa, nierozwiązane problemy systemowe oraz zmiany antyustrojowe kładą się cieniem nad dalszym rozwojem Polski jako demokracji konstytucyjnej. Stawiają znak zapytania odnośnie naszej przyszłości w Unii Europejskiej, a także naszego bezpieczeństwa. Ma to już teraz wpływ na poziom przestrzegania praw i wolności obywatelskich, szczególnie praw osobistych i politycznych.

Rolą RPO jest ostrzegać i chciałbym, aby moje wystąpienie temu właśnie służyło.

Polska 2020 jest inna niż Polska 2015 ze względu na naszą dojrzałość demokratyczną. Ponieważ wbrew tym wszystkim zmianom obywatele RP nauczyli się czym jest dla nich Konstytucja, jak korzystać z wolności słowa, wolności zrzeszania się, wolności organizowania pokojowych zgromadzeń, mechanizmów kontroli władzy (dostęp do informacji, petycje). Pokazali, na czym może polegać innowacyjność i kreatywność w rozwiązywaniu określonych problemów społecznych, ale także w kontrolowaniu rządzących. Również sędziowie nie ugięli się pod wielką presją polityczną i w ważnych orzeczeniach są w stanie aktywnie bronić praw obywatelskich.”

TEKST 2, czyli Swiatłana, rywalka Alaksandra

grafika Asia Rusinek

Kiedy piszę te słowa na ulicach Białorusi nadal trwają zatrzymania, a Swiatłana Cichanouska zdecydowała się wyjechać na Litwę. Znamienne, że większość komentatorów i komentatorek nie ma Jej tego za złe, rozumiejąc naciski jakim musiała zostać poddana jako matka i żona więźnia. Takimi metodami posługiwały i nadal posługują się reżimy autorytarne. A czy można być bohaterką, kiedy władza grozi naszym dzieciom? Rozumieją to na pewno polskie działaczki opozycjonistyczne, które napisały list do swoich koleżanek na Białorusi. A mnie przypomniała się scena z filmu „Kobiety Solidarności” Marty Dzido, w którym Barbara Labuda opowiada jak martwiła się co się stanie z Jej synem, jeśli obydwoje z mężem zostaną aresztowani, ale wiedziała, że w razie czego zaopiekuje się nim Ludka Wujec…

„Cichanouska mówi o sobie, że kandyduje z miłości do męża. Podkreśla, że nie pragnie władzy, a prezydentem chce zostać tylko po to, by uwolnić więźniów politycznych i przeprowadzić sprawiedliwe wybory. „Nie jestem politykiem. To mój mąż, Siarhiej Cichanouskij, chciał kandydować na prezydenta Republiki Białoruskiej. Właśnie za to przebywa teraz w więzieniu. Ja natomiast chcę zostać prezydentem po to, by przywrócić sprawiedliwość w tym kraju”, mówiła w jednym ze swoich orędzi opublikowanych w internecie.

Swiatłana dała Białorusi nadzieję, rozpoczęła proces, który będę obserwować i może czasem opisywać.

TEKST 3, czyli wiceprezydentka

fot. CNN

Przyznaję, że Kamala Harris wydawała mi się najbardziej prawdopodobną kandydatką na running mate Bidena, dlatego też mam zgromadzonych bardzo dużo artykułów na Jej temat i myślę, że wykorzystam je w osobnym poście.

Dzisiaj tylko historia trzech kobiet, które uzyskały nominację swoich parii na stanowisko wiceprezydentki. W 1984 roku była to Geraldine Ferraro, nauczycielka, prawniczka, członkini Izby Reprezentantów. Miała pomóc Walterowi Mondale’owi wygrać z Georgem Bushem, nie udało się. W czasie kampanii wyborczej musiała tłumaczyć się z finansowych przekrętów swojego męża. Jej przemówienie na konwencji Demokratów jest jednak częścią historii przywództwa kobiet w USA. Po tamtej kampanii Geraldine nieskutecznie ubiegała się o mandat senatorki, Bill Clinton nominował ją na ambasadorkę praw człowieka w ONZ. Zmarła w 2011 roku.

W 2008 roku kandydat Republikanów, senator John McCain swoją kandydatką na wice zróbił Sarah Pallin, gubernatorkę Alaski bez większego doświadczenia politycznego, a zwłaszcza międzynarodowego. Dumna z bycia „hockey mum” na konwencji opowiedziała nawet dowcip „You know the difference between a hockey mom and a pit bull? Lipstick.” W czasie kampanii wyborczej zdarzało Jej się wiele gaf, po wyborach została komentatorką telewizji Fox News, przygotowała także reality show o swojej rodzinie. Po informacji o nominacji Harris nie omieszkała udzielić Jej kilku rad na swoim Instagramie.

sarahpalin97

Congrats to the democrat VP pick 🇺🇸 Climb upon Geraldine Ferraro’s and my shoulders, and from the most amazing view in your life consider lessons we learned:

1) out of the chute trust no one new;

2) fight mightily to keep your own team with you – they know you, know your voice, and most importantly are trustworthy;

3) don’t get muzzled – connect with media and voters in your own unique way. Some yahoos running campaigns will suffocate you with their own self-centered agenda so remember YOU were chosen for who YOU are.  So stay connected with America as you smile and ignore deceptive “handlers” trying to change you;

4) some fun terms you may learn:
“OTR” – an orchestrated campaign stop that’s meant to look un-orchestrated where you “normalize” in front of voters. (I’d remembered not packing my running shoes, they turned it into a whole campaign stop with media detailing my every move trying on shoes.) OTR’s get bizarre (try eating in front of vultures looking for the “gotcha” shot!) but my team made OTR’s the second most fun thing!

“Ropeline”: thee MOST fun thing! Every single handshake and holler and hug and smile melted my heart, energized my soul, and gave me the utmost hope in the greatest country on earth! The ropeline is often the only way to literally touch those whom you wish to serve, so be sincere in looking in their eyes, understanding why they’re there, never forgetting they represent the innumerable Americans putting their trust in you to serve for the right reasons. It’s who and what they represent that is all that matters!

5) don’t forget the women who came before you;

6) have fun! This IS the greatest country in the world and hopefully you’ll be blessed beyond belief, like I was, with meeting new people from all walks of life and see just how great it is!

🇺🇸 more to come… including one of the funniest things in my life, right before my debate with Sen. Joe Biden… stay tuned!

– Sarah Palin

Jaką kandydatką okaże się Kamala Harris? I czy przebije wreszcie amerykański szklany sufit? Mamy kilka miesięcy kampanii w bardzo trudnych dla Ameryki czasach, sondaże na razie dające przewagę Bidenowi mogą się jeszcze zmienić do listopada. Na pewno będę jeszcze o tym pisać.

AKCJA, czyli idź na spacer!

Do lasu, na łąkę, gdziekolwiek lubisz, byle blisko przyrody.


PS. Wykład? Warsztat? Szkolenie? Moderacja? Wszystko możliwe online. Zobacz jak możemy współpracować. Poczytaj inne wpisy na blogu .

Newsletter

#3teksty1akcja

by Mirella Panek-Owsiańska

Innowacje społeczne, polityka, odpowiedzialny biznes, organizacje pozarządowe, przywództwo kobiet, fundraising, to tylko niektóre tematy 3 wartościowych artykułów i 1 akcji, do których zachęcam i którymi dzielę się z Wami co tydzień.

Zapisz się!

This will close in 20 seconds