Świąteczne i noworoczne spowolnienie się skończyło, co widać po ilości raportów i inicjatyw w obszarach społecznych i biznesowych. Postaram się jak co tydzień wyszukiwać dla Was najciekawsze teksty i wartościowe akcje.
Dzisiaj doroczny, wyczekiwany raport Światowego Forum Ekonomicznego o globalnych ryzykach, znak, że zaczyna się Davos. Polecam też teksty o Melindzie French Gates i MacKenzie Scott – dwóch amerykańskich filantropkach i ich strategiach dzielenia się pieniędzmi oraz badanie KPMG o raportowaniu zrównoważonego rozwoju. Obejrzyjcie też tedexowe wystąpienie poświęcone feminatywom.
Raport o globalnych ryzykach, to jedna z najbardziej wyczekiwanych publikacji związanych ze szczytem w Davos. Ciekawie widzą przyszłość respondenci i respondentki, wśród najpoważniejszych ryzyk w ciągu 2 lat dominują te środowiskowe i społeczne, nie ma żadnego gospodarczego (chociaż to gospodarka jest przecież „winna” ryzyk ludzkich i ekologicznych), dziwi mnie tylko jedno ryzyko technologiczne związane z cyberprzestępczością i bezpieczeństwem cyfrowym. W tym roku w raporcie czytamy:
„As 2023 begins, the world is facing a set of risks that feel both wholly new and eerily familiar. We have seen a return of “older” risks – inflation, cost-of-living crises, trade wars, capital outflows from emerging markets, widespread social unrest, geopolitical confrontation and the spectre of nuclear warfare – which few of this generation’s business leaders and public policy-makers have experienced. These are being amplified by comparatively new developments in the global risks landscape, including unsustainable levels of debt, a new era of low growth, low global investment and de-globalization, a decline in human development after decades of progress, rapid and unconstrained development of dual-use (civilian and military) technologies, and the growing pressure of climate change impacts and ambitions in an ever-shrinking window for transition to a 1.5°C world. Together, these are converging to shape a unique, uncertain and turbulent decade to come.”
Co roku obserwuję też nowe próby wizualizacji danych z tego raportu, poniższa ciekawa, chociaż grubość linii chyba jednak mało czytelna:
W moim grudniowym cyklu #Filantropia na LinkedIn pojawiło się kilka artykułów o kobietach-filantropkach. Mamy już bardzo dobre przykłady z Polski, ale dzisiaj zachęcam Was do lektury artykułów o Amerykankach.
MacKenzie Scott po rozwodzie z Jeffem Bezosem z Amazona została piątą najbogatszą kobietą w USA. Podpisała The Giving Pledge, ale swoją fortunę postanowiła rozdać jeszcze za życia:
„Każdy z nas doszedł do obecnego stanu posiadania dzięki nieskończonej serii przypadków i szczęśliwych zbiegów okoliczności, których nigdy w pełni nie ogarnie. Poza niewymiernymi wartościami, którymi obdarzył mnie los, mam kompletnie nieadekwatną do potrzeb ilość pieniędzy. Zamierzam się nimi dzielić sensownie, rozważnie, troskliwie, ale nie będę zwlekać. I nie przestanę, póki nie opróżnię sejfu”.
Jak czytamy w Forbes Women: „Wsparła sumą 8,6 mld dol. 786 banków żywności, oddziały YMCA (darmowe schroniska, obiekty sportowe, biblioteki, kina itp.), szkoły wyższe oraz pomaturalne. Agencja Bloomberg News ustaliła, że połowa wybranych przez nią instytucji zatrudnia mniej niż 50 pracowników, a dla 90 proc. darowizna MacKenzie Scott była największą, jaką kiedykolwiek otrzymały.”
Jej strategia filantropijna wzbudzała różne kontrowersje wśród ekspertów i ekspertek w tej dziedzinie, zarzucających MacKenzie brak niedawno ogłosiła jednak pełną listę organizacji, które dostały wsparcie i sposób w jaki zamierza przyznawać dotacje w przyszłości. Grantobiorcy chwalą Ją za minimalną biurokrację i sprawozdawczość. większość grantów to tzw. pieniądze bez ograniczeń, pozwalające organizacjom wykorzystywać te pieniądze w sposób, który najlepiej realizuje ich misje.
Innego rodzaju wyzwanie ma obecnie Melinda French Gates, doświadczona filantropka i współzałożycielka fundacji Billa i Melindy Gates, która po rozwodzie szuka swojego stylu prowadzenia działań filantropijnych, a w 2023 będzie mogła zdecydować o odejściu z fundacji (co jest zapisane w warunkach rozwodu, łącznie z postanowieniem, że dostanie osobne pieniądze na swoją działalność dobroczynną).
Już teraz Jej firma Pivotal Ventures skupia się na wspieraniu rozwoju społecznego, kobiet i działaniach na rzecz równości płci w Stanach Zjednoczonych.
„Uważam, że filantropia jest najbardziej efektywna, gdy przedkłada elastyczność nad ideologię – dlatego w mojej pracy w fundacji i Pivotal Ventures będę nadal poszukiwać nowych partnerów, pomysłów i perspektyw” – napisała.
Pivotal Ventures to skupiona na kobietach i rodzinach firma inwestycyjna, którą French Gates założyła w 2015 roku. „Wierzymy, że każda jednostka powinna mieć równe szanse na poprawę swojego życia i życia innych. Równość jest warunkiem wstępnym postępu społecznego, ale sama równość nie wystarczy. (…) Wierzymy, że usunięcie barier, które powstrzymują ludzi, poprawia życie wszystkich” – czytamy na stronie firmy.
Jak czytamy w Wysokich Obcasach: „W 2021 roku, w ramach prowadzonego przez Pivotal Ventures konkursu „Równość nie może czekać”, Melinda French Gates i MacKenzie Scott przekazały 40 mln dol. czterem organizacjom promującym równość płci. „Musimy zobowiązać się do wspierania organizacji takich jak te, które otrzymują dziś nagrody i są już gotowe do pomagania kobietom i młodym dziewczynom” – mówiła French Gates.
W pierwszej polskiej edycji badania raportowania zrównoważonego rozwoju powstało w oparciu o przygotowany po raz dwunasty raport KPMG Global Survey of Sustainability Reporting 2022. To co było dla mnie ciekawostką, to fakt że tylko 29% firm odnosi się w raportach do SDGs, bo wydawało mi się, że jest to już powszechniejszy standard. A jakie są inne wnioski z raportu?
Co dziesiąta badana firma w Polsce potwierdza formalnie dane publikowane w raporcie
Blisko jedna piąta firm w Polsce uwzględnia kwestie ESG w swoich raportach rocznych
29% firm w Polsce odnosi się w swoich raportach do Celów Zrównoważonego Rozwoju ONZ
81% analizowanych firm w Polsce raportuje przynajmniej podstawowe zagadnienia dotyczące zrównoważonego rozwoju. Ten odsetek jest bardzo zbliżony do średniej dla wszystkich badanych rynków, która wyniosła 79%. 63% największych firm w Polsce przygotowuje osobny, dedykowany tematyce ESG raport, a 17% przedsiębiorstw uwzględnia kwestie ESG w swoich raportach rocznych.
Standardy GRI są najpopularniejszym wzorcem raportowania w polskich firmach
W Polsce ogólnie przyjętym i podstawowym standardem raportowania jest zestaw standardów opracowany przez GRI. Niemal połowa badanych firm wskazuje go w swoich raportach i odsetek ten konsekwentnie rośne. Można się spodziewać, że wraz z wprowadzeniem CSRD ujednolicenie podejścia do raportowania stanie się faktem. Warto również zauważyć, że zestaw standardów GRI jest najczęściej stosowanym standardem na świecie – stosuje go 68% firm z badanej grupy.
29% badanych firm odnosi się w swoich raportach do celów zrównoważonego rozwoju ONZ
Organizacja Narodów Zjednoczonych stworzyła listę 17 głównych celów (SDG) oraz związanych z nimi zadań adresujących globalne zmiany środowiskowe na świecie, które mają zostać osiągnięte do 2030 roku. Celami, do których firmy odwołują się najczęściej w swoich działaniach są: godna praca i wzrost gospodarczy (72%), działania w dziedzinie klimatu (63%) oraz odpowiedzialna konsumpcja i produkcja (58%). Niespełna jedna trzecia analizowanych firm w Polsce firm łączy w raportach swoją politykę i działania ESG z Celami Zrównoważonego Rozwoju ONZ. Zdecydowana większość przedsiębiorstw na świecie raportuje wyłącznie pozytywny aspekt (61%), tylko jedna dziesiąta uwzględnia negatywny wpływ na cele zrównoważonego rozwoju.
44% badanych firm w Polsce identyfikuje i raportuje tematy istotne dla ich działalności. To pokazuje, na ile obszar ESG w dane firmie jest powiązany z modelem biznesowym firmy i jej rzeczywistym wpływem. Prawie połowa (47%) europejskich przedsiębiorstw uznaje czynnik społeczny za ryzykowny dla ich przedsiębiorstw, jednak jego raportowanie często przyjmuje formę opisową, a nie przedstawia danych ilościowych. Jednocześnie zaledwie 15% firm w Polsce wskazuje osobę w zarządzie odpowiedzialną za zrównoważony rozwój.
W tym roku mija 20 lat odkąd dostałam wizytówkę z nazwą funkcji „rzeczniczka prasowa”, potem byłam prezeską, dyrektorką, koordynatorką, wykładowczynią, konsultantką, trenerką. Przez wiele lat walczyłam w każdym możliwym miejscu o używanie żeńskich form i nazw, ale przyznam Wam szczerze, że już mi się trochę nie chce… Oczywiście, że nadal używam i będę używać takich form, ale już nie chce mi się wdawać w dyskusje i przekonywać osoby nieprzekonane. I cieszę się z każdej inicjatywy, która promuje feminatywy, a z pewnością w ostatnim czasie najpopularniejszy był występ Macieja Makselona na TEDxKoszalin.
Obejrzyjcie, zwłaszcza jeśli macie problem z żeńskimi nazwami ;)
Jeśli poczułaś, poczułeś się zainspirowana_y tym newsletterem i jego treściami, możesz postawić mi kawę :) Pijam i espresso i cappuccino, a latem iced coffee :)
Dziękuję!
PS. Poczytaj inne wpisy na blogualbo zapisz się do newslettera, żeby otrzymywać maila o nowych wpisach.
Wykład? Warsztat? Szkolenie? Moderacja? Wszystko możliwe online. Zobacz jak możemy współpracować.
Co z tą pracą hybrydową? Jak będzie wyglądała, jak ją wdrażać – dzisiaj proponuję Wam artykuły o dylematach menedżerskich i oczekiwaniach pracowniczych w nowej, hybrydowej rzeczywistości. Przeczytajcie też kilka myśli Mariana Turskiego o tym, jak nie być obojętnym oraz artykuł o fitokapitalizmie i fundacji Gatesów. Dorzućcie też swoją złotówkę do zbiórki z okazji 25-lecia wspaniałej fundacji „Rodzić po ludzku”.
Wracam do tematu pracy hybrydowej, bo wydaje się iż jest to teraz gorący obszar poszukiwań i eksperymentów większości firm i organizacji.
Amerykanie polubili pracę online, docenili większą produktywność i zaczynają stawiać warunki pracodawcom:
„Before the pandemic, many Americans hadn’t regularly been able to work from home, but that changed during lockdown. And for many employers and employees, the new arrangement worked surprisingly well. People were just as productive as they were before but they got to skip their lengthy commutes and spend more time with their families. As it turned out, much of what people did in an office could be accomplished pretty easily with wifi, a laptop, and Zoom. Now, as companies reopen their offices this fall, the ability to work remotely is at the top of their employee wish lists, with some valuing it higher than a pay raise.
Indeed, up to a third of office workers say they’ll quit their jobs if they can’t work remotely at least some of the time, and people are quitting their jobs at the highest level on record. Some 4 million people quit their jobs in April, according to the Bureau of Labor Statistics, a figure that represents 2.7 percent of the workforce. And there are more jobs open than ever before.”
Doświadczenie pracy zdalnej zmieniło ludzi i ich przyzwyczejenia:
„The employees who return to the office after a year of remote work aren’t the employees their bosses remember.
They have spent over a year adjusting to a radically different rhythm—both in terms of work and their personal lives. They have shifted their working hours, and learned to manage their own tasks without oversight. They may place more value on their family time or personal priorities, and perhaps been forever changed by a loss or health concerns. After a year of working in solitude, many have come to expect more control over how, when and where their work gets done, and to have greater autonomy relative to their managers and organizations.”
Największe wyzwanie leży oczywiście przed liderami i liderkami, jak wymyślić, zakomunikować i wdrożyć model pracy hybrydowej, który zostanie zaakceptowany:
„Some organizations and their people are beginning to exit a grand experiment in remote working. They’ve learned many things, including how to be more productive in an operating model that was jerry rigged in a rush to meet the constant challenges and uncertainty of the COVID-19 crisis. Employers couldn’t stem the human tragedy of the pandemic, of course. But many worked with their people to figure out ingenious ways to keep their companies productive while caring for their workforces.
But the lessons learned during the pandemic only go so far in helping leaders address the next great experiment: hybrid working. A hybrid model is more complicated than is a fully remote one. At scale, using it will be an unprecedented event in which all kinds of norms that have been accepted practice for decades will be put to the test. Leaders are a long way from knowing how it will work.”
Równie ważna będzie empatnia i umiejętność słuchania:
Nurture the leadership skills that managing preferences will require. The variety of combinations of time and place that are possible will require highly competent and motivated leaders committed to making this work. It will require a degree of intentionality that has not been necessary in traditional working practices. For leaders, that means being empathic and listening to individual needs while also being creative in developing solutions.
Temat pracy hybrydowej uważam za jeden z ciekawszych tematów tej jesieni i z pewnością będę jeszcze do niego wracać.
Obojętność jest początkiem nienawiści, nie bądź obojętny – przekonuje od lat Marian Turski, działacz społeczny, dziennikarz, historyk, podczas II wojny światowej wysiedlony z rodziną do Litzmannstadt Ghetto w Łodzi, potem więzień obozu zagłady Auschwitz-Birkenau, przewodniczący Rady Muzeum Historii Żydów Polskich POLIN, od 2000 roku członek Międzynarodowej Rady Oświęcimskiej, od 14 czerwca br. przewodniczący Międzynarodowego Komitetu Oświęcimskiego. Niedawno obchodził 95. urodziny.
Redakcja „Więzi” wybrała kilka jego inspirujących myśli z Jego książki:
” W latach 1989–1990, kiedy wyraźnie odczuwało się koniec zimnej wojny, widzieliśmy nowe zjednoczenie Europy, nowe prądy – poczuliśmy w jakiejś mierze to, o czym pisał Francis Fukuyama. Kiedy on mówił o „końcu historii”, nie miał przecież na myśli końca historii w ogóle, ale koniec historii dotychczasowej, otwarcie nowego rozdziału w historii ludzkości, w historii stosunków międzyludzkich.
Dlaczego o tym mówię? Dlatego że te strachy, te obawy są podstawą rodzenia się zjawiska, które widzimy wszędzie: rodzenia się populizmu. Populizmu, który – jak mi się wydaje – jest bazą wszelkich reżimów autorytarnych. Dlatego uważam, że dzisiaj, gdy powtarzamy „never more – nigdy więcej”, musi to oznaczać walkę o dusze. Walkę o umysły. Walkę o świadomość tam, gdzie widzimy przeradzanie się populizmu w ruch autokratyczny, totalitarny. Dzisiaj faszyzm bardzo rzadko odkrywa karty. Bardzo rzadko ukazuje się w swoich prawdziwych kolorach. Na ogół występuje pod postacią populizmu właśnie, przypodobywania się elektoratowi, tym, którzy będą za nim głosować. […] Pierwszym przejawem tego przekraczania bariery między populizmem a autokratyzmem i kto wie, czy nie tego, co kiedyś nazywaliśmy faszyzmem – bo oczywiście nie chciałbym rzucać tych słów na wiatr – jest łamanie prawa, łamanie praworządności, łamanie porządku prawnego i łamanie praw człowieka.”
Fundacja Billa i Melindy Gates najczęściej pojawia się w mediach w pozytywnym kontekście rozwiązywania problemów społecznych, kolejnych przyznanych grantów, czy też nowoczesnej filantropii.
W tym artykule autorka zastanawia się nad uzależnieniem walki z konkretnymi problemami społecznymi od widzimisię prywatnego kapitału. Taką perspektywę też warto znać.
„Fundacja Gatesów jest dziś głównym rozgrywającym w dziedzinie globalnego zdrowia publicznego – obszarze skupiającym się na problemach, których źródła i rozwiązania wykraczają poza granice narodowe, jak choroby zakaźne, niedożywienie, nierówny dostęp do opieki medycznej czy śmiertelność noworodków. Jej kapitał sięga prawie 50 mld dol. Z grubsza tyle, ile w tym roku ma wynieść całe PKB Azerbejdżanu. W ciągu dwóch dekad nikt – poza rządem USA – nie wydał tyle, ile BMGF na wykorzenienie polio, badania nad szczepionką przeciwko malarii, prewencję HIV, leki na AIDS i zwalczanie gruźlicy. W grantach i charytatywnych datkach rozdysponowuje rocznie ponad 5 mld dol., czyli niewiele mniej niż wynosi budżet Światowej Organizacji Zdrowia (WHO). W praktyce decyzje fundacji rozstrzygają więc o tym, które badania mają szanse być w ogóle prowadzone i które choroby będą leczone. (…)
Dominujący obecnie model uprawiania filantropii, której wehikuł Gatesów jest najdoskonalszym wcieleniem, opiera się na przekonaniu, że eliminacja wielu bolączek zdrowotnych czy środowiskowych wymaga zastosowania zasad i praktyk biznesowych. Współczesny filantrop to typ społecznego inwestora, który alokuje swoje miliardy w innowacyjne rozwiązania, oryginalne idee i udoskonalenia technologiczne w taki sposób, aby służyły jak największej zmianie świata na lepsze. W odróżnieniu od darczyńców w starym stylu, jak Andrew Carnegie czy John D. Rocke feller, nowi filantropi są zafiksowani na punkcie zdefiniowanych rezultatów, targetów, efektywności i rygorystycznych metod pomiaru postępów. 15 lat temu redaktor „The Economist” Matthew Bishop na opisanie ich fenomenu ukuł termin „filantrokapitalizm”. Stoi za nim założenie, że przedsiębiorczość i wolny rynek są katalizatorami innowacji, które „prędzej czy później dzięki nowym produktom, lepszej jakości i niższym cenom przynoszą korzyści dla wszystkich”. Mówiąc inaczej – kapitalizm jest z natury filantropijny.”
Zastanawiam się też jaka będzie rola Melindy French Gates w fundacji po ich rozwodzie, czyli czy da się efektywnie pracować ze swoim byłym mężem?
Fundacja „Rodzić po ludzku” to jedna z polskich organizacji pozarządowych, która osiągnęła bardzo duży sukces swoimi działaniami edukacyjnymi, wpływem na zmiany prawa czy też kondycję polskich szpitali. Z okazji 25-lecia wesprzyjcie ich działania w zbiórce!
„Ćwierć wieku temu, powiedzieliśmy głośno: chcemy być razem, gdy na świat przychodzi nasze dziecko, chcemy rodzić w godnych warunkach, chcemy w szpitalu być otoczeni szacunkiem i opieką.
Od tamtego dnia dzień po dniu wspólnie tworzy tę zmianę. Dzięki wspólnej pracy i zaangażowaniu tak wielu z Was, krok po kroku zmienia się obraz opieki okołoporodowej w Polsce. Dzięki tym zmianom wiele z Was przyszło na świat i wita swoje dzieci w przyjaznych szpitalach. Wiecie więcej na temat swoich praw i coraz głośniej domagacie się ich respektowania. To nasz wspólny sukces! Bez Was nie byłoby Fundacji Rodzić po Ludzku, a bez Fundacji zmiany zachodziłyby dużo wolniej.
Mamy dziś tylko jedno urodzinowe marzenie: wspólnie z Wami dokończyć to, co rozpoczęliśmy 25 lat temu: aby ciąża i poród był dla każdej i każdego z nas dobrym doświadczeniem! Jesteśmy w tym marzeniu razem z Wami? Chcecie pomóc nam je spełnić?Podarujcie Fundacji w tym szczególnym dniu symboliczny kwiatek, wspierając naszą zbiórkę urodzinową kwotą 25 zł na 25-lecie lub choćby symboliczną wpłatą. To pozwoli nam działać z większą siłą na rzecz godnych, pięknych porodów – pisze fundacja”.
Jeśli poczułaś/poczułeś się zainspirowana/y tym newsletterem i jego treściami, możesz postawić mi kawę :) Pijam i espresso i cappuccino, a latem iced coffee :)
Dziękuję!
PS. Wykład? Warsztat? Szkolenie? Moderacja? Wszystko możliwe online. Zobacz jak możemy współpracować.
Poczytaj inne wpisy na blogualbo zapisz się na newsletter, żeby otrzymywać maila o nowych wpisach.
Oskarowy tydzień jest dobry, żeby przypomnieć postać Jane Fondy i to nie ze względu na Jej oskarową kreację (sukienka sprzed 6 lat+czerwony płaszcz, w którym chodzi na demonstracje), a Jej aktywizm. Rozprzestrzeniający się koronawirus to z kolei powód, żeby udać się do najlepszego naukowego źródła jakim jest Centrum Nauki Kopernik i dowiedzieć się czy jest się czego bać. W tym roku mija 20 lat od utworzenia fundacji Billa i Melindy Gatesów, największej organizacji filantropijnej na świecie. Dzisiejsza akcja dziać się będzie na boisku FC Porto, w bramce Józef Młynarczyk :)
Nie jestem jakąś wielką fanką Jane Fondy jako aktorki, chociaż oczywiście uwielbiam Ją w netflixowym serialu Grace i Frankie , ale bardzo doceniam jej aktywność społeczną, zarówno związaną z wojną w Wietnamie w latach 70-tych, jak i w obronie klimatu obecnie. W obu przypadkach obywatelskie nieposłuszeństwo kończyło się także aresztem. W artykule Vogue’a aktorka opowiada o swojej drodze, a ja myślę sobie, że chciałabym mieć taki wewnętrzny spokój i integralność w wieku 82 lat :)
” Jane had just turned 63 when I met her in Santa Monica. What does 82 know that 63 didn’t? “Oh, I’m way better now,” she said. “I had just left the marriage to Ted that I had really hoped would last. So I was unhappy about that and I…you know, I was just at the very beginning of writing my memoir. So I hadn’t figured a lot of things out. The five years I put into writing my book and working on myself definitely paid off. I strongly recommend it. And I realize that I’m exactly where I want to be. I’m a single woman because I don’t have time to not be…single.”
She gave the question some more thought. “Let’s see: I know a lot more about climate change; I know more about episodic television; I know more about the history of slavery and racism because I’ve been studying it. But the most important thing is, between 63 and 82 I became an integrated person. I’m at peace with myself. I know that wouldn’t be true if I wasn’t doing this activism. I have a real hard time when people say, ‘What do you think you are more? An activist or an actor?’ It’s of a piece. So one of the things that I knew I wanted to do was to live so that when I got to the end, I wouldn’t have a lot of regrets. And regrets are always things not done. And I’m also realizing…I don’t think there’s going to be a fourth act. But there may be a substantial coda!”.
Jeśli warto szukać gdzieś rzetelnej i ciekawie podanej wiedzy naukowej, to na pewno w Centrum Nauki Kopernik, które obchodzi, w tym roku 10-lecie i z pewnością stało się instytucją „cooltową”. Mam nadzieję, że znacie różne ciekawe wystawy i inicjatywy CNK i włączacie się w nie, np. wypełniając ankietę o przyszłości, za co jako członkini Rady Programowej z góry uprzejmie dziękuję ;)
W artykule Stanisław Łoboziak biolog molekularny, szef laboratorium biologicznego Centrum Nauki Kopernik opowiada o świecie wirusów i wyścigu zbrojeń, który z nimi prowadzimy.
” Wirusy zawsze mutują, dlatego co roku musimy wytwarzać nową szczepionkę na grypę. Dotychczas 2019-nCoV się nie zmienił, w każdym razie nie wskazują na to testy wykonywane w różnych krajach. Trzeba go obserwować. I być świadomym, że dzielimy świat z wirusami. One są wszędzie – w powietrzu, wodzie, glebie, na wszystkich powierzchniach, w żywych organizmach. Z miliardów tych patogenów poznaliśmy może jedną dziesiątą procenta, a zwracamy na nie uwagę dopiero wtedy, kiedy wchodzimy z nimi w bezpośrednią interakcję – kiedy zaczynają nam w jakiś sposób zagrażać.”
A więcej o koronawirusie można poczytać i zobaczyć w bardzo ciekawym multimedialnym materiale Socuth China Morning Post.
Założona 20 lat temu fundacja Billa i Melindy Gates jest obecnie największą organizacją filantropijną na świecie, zatrudnia 1489 osób, a jej kapitał żelazny (po hojnym zasileniu przez Warrena Buffeta) wynosi 46,6 miliarda dolarów, Dla wielu osób z III sektora śledzenie działań tej organizacji jest nauką, jak prowadzić projekty oparte na danych, myśleć skalą czy też mierzyć efekty działań społecznych.
Warto obejrzeć też 3-odcinkowy serial Netflixa „W głowie Billa Gatesa” i zdecydować czy przekonuje nas myślenie o rozwiązaniu dużych wyzwań społecznych w stylu biznesowym i dlaczego czasem najważniejszą przeszkodą okazuje się polityka.
W zeszłym roku ukazała się też książka Melindy Gates „The moment of lift”, w której bardzo ciekawie opisuje zarówno swój związek z Billem, jak i rozwój fundacji i swoje decyzje o wyjściu z cienia i wzięciu współodpowiedzialności czy też decyzję o inwestycji w projekty związane z antykoncepcją (za co była często krytykowana).
Bardzo lubię formę ich dorocznych listów, które świetnie komunikują misję i poszczególne działania fundacji i są kolejnym benchmarkiem dla innych organizacji pozarządowych.
Akcja, czyli kopnij piłkę do Józka
Niewiele osób o tym wie, ale lubię dobrą piłkę nożną :) Pierwsze mecze polskiej reprezentacji oglądałam w dzieciństwie z nieżyjącym już dziadkiem, miałam nawet specjalny zeszyt do którego wpisywałam wyniki, zanim wynaleziono kolekcjonerskie albumy z naklejkami ;) , miałam swoje ulubione drużyny, piłkarzy i nadal potrafię chyba wymienić skład AC Milanu z czasów Van Bastena, Rijkaarda i Gullita.
Dlatego kiedy wpadł mi w oko filmik z Józefem Młynarczykiem, powróciły wspomnienia (kto pamięta jego gest, kiedy zamierzał wybić piłkę bardzo daleko? ;) i pomyślałam, że muszę się z Wami podzielić, bo tam są naprawdę wzruszające sceny! Prawie jak w filmiku kampanii #prawdziwa Wisła „Czyny nie słowa”, nagrodzonym srebrną statuetką Effie.
A w ramach akcji zachęcam do pójścia na jakiś fajny mecz, bo to są wspaniałe emocje, których nie powinniśmy oddawać kibolom!
PS. Wykład? Warsztat? Szkolenie? Moderacja? Zobacz jak możemy współpracować
Innowacje społeczne, polityka, odpowiedzialny biznes, organizacje pozarządowe, przywództwo kobiet, fundraising, to tylko niektóre tematy 3 wartościowych artykułów i 1 akcji, do których zachęcam i którymi dzielę się z Wami co tydzień. View Letter Archive