Żeby spożytkować moją kambodżańską przygodę, przygotowałam dla Was zestaw lektur, filmów i podcastów, które warto przeczytać i obejrzeć przed podróżą do Kambodży. W weekend prowadziłam zajęcia z zarządzania różnorodnością dla kolejnej grupy studentów i studentek – tym razem na kierunku Compliance Manager w Uczelni Łazarskiego – nasze dyksusje jak zwykle były bardzo żywe i gorące! Nowe i ciekawe projekty w toku i z pewnością będę Was o nich informować.
A dzisiaj proponuję Wam lekturę raportu o szansach i ryzykach ESG, podręcznik o klimacie, wywiad o równości i kobietach na rynku pracy oraz nabór do Szkoły Liderów i Liderek Politycznych.
Polskie Stowarzyszenie ESG wydało nowy raport „Szanse i ryzyka”, polecam Wam lekturę całości. Mnie zainteresował m.in. wątek gender pay gap, który pokazuje jak wiele edukacji w tym obszarze jest jeszcze potrzeba:
„Gender pay gap nie jest rezonującym tematem – różnica płac w zależności od płci nie jest postrzegana jako realny problem. Głównym argumentem przeciwko idei wyrównywaniu płac jest wskazywanie na większe znaczenie kompetencji niż płci.”
Wybrane komentarze respondentów:
„U nas kluczowym kryterium są kompetencje i zakres obowiązków. Nie da się porównać pracy dwóch osób różnej płci, bo jak określić to, ile każdy potrzebuje czasu na wykonanie tej samej pracy albo jakie są efekty? Co innego na produkcji, tu może da się to wyliczyć i porównać.”
Cytowane komentarze respondentów są dużym atutem tego raportu, bo pokazują prawdziwe obawy i postrzeganie tematu ESG w firmach, które nie są z warszawskiej bańki.
Ciekawym wnioskiem jest też zauważana przez firmy niewystarczająca liczba ekspertów ekspertek z doświadczeniem we wdrożeniach rozwiązań ESG.
Ukazało się nowe wydanie podręcznika „Klimatyczne ABC”. Jest to bezpłatna i przystępnie opracowana publikacja poruszająca różne aspekty związane ze zmianą klimatu – w tym m.in. społeczne i psychologiczne konsekwencje tego procesu.
Klimatyczne ABC to kompendium rzetelnych informacji na temat zmiany klimatu pochodzących z renomowanych źródeł, powstałe z inicjatywy naukowców zatrudnionych na Uniwersytecie Warszawskim. Jego autorzy i autorki są pracownikami i pracowniczkami najważniejszych ośrodków akademickich, ekspertami i ekspertkami w swoich dziedzinach nauki. Efektem ich współpracy jest podręcznik łatwy w lekturze i interdyscyplinarny – tak jak sam problem zmiany klimatu. Poruszane w nim zagadnienia powiązane są z takimi dziedzinami jak: fizyka, chemia, biologia (w tym ekologia), geografia, nauki społeczne, psychologia i wiedza o społeczeństwie.
Książka jest podzielona na cztery części, które przedstawiają mechanizmy (część 1) i przyczyny (część 2) zmiany klimatu, konsekwencje tego procesu dla życia na naszej planecie (część 3) oraz działania, które możemy podjąć, aby zapobiec najbardziej negatywnym skutkom tych zjawisk (część 4).
Wypowiedzi prof. Joanny Tyrowicz śledzę z zainteresowaniem, tym razem polecam Wam wywiad dla Kornblit&Partners, w którym mówi o różnych aspektach równości kobiet i mężczyzn w firmach i na rynku pracy:
„MT: Ile czasu potrzeba żeby zaszła zmiana?
Prof. Joanna Tyrowicz: „Równość płac osiągniemy za 107 lat” ten slogan jest po to, żeby pokazać że jak się nie zbierzemy i czegoś nie zrobimy to na zmianę będziemy czekać bardzo długo, bo zmiana jest procesem bardzo powolnym. Obydwie funkcjonujemy na rynku pracy i obserwujemy że zmiany się dzieją. W dyskusjach o równości, jest wiele liderskich głosów – też męskich co bardzo cenię – że super gdyby tak ludzie się zmienili. Moim zdaniem nie jest tak, że taki proces da się przeprowadzić bez tzw. strat. Czyli nie będę się wychylać, nie uderzę pięścią w stół, nie będę wprowadzać nic na siłę i bez względu na konsekwencje. Bo tego rodzaju fundamentalne zmiany same z siebie nie zachodzą. Jeśli chcemy je przeprowadzić to trzeba się odważyć. Niektórzy na tym polu walki korporacyjnie polegną, ale nie da się zmiany przeprowadzić w sposób łagodny, ponieważ nie wszyscy jej sprzyjają.
MT: Trochę tak jak z dyskusją o parytetach. Niby złe, ale jeśli nie wprowadziłoby się kwot, to zmiana tak szybko by się nie zadziała – jak stało się np. na stanowiskach zarządczych we Francji.
Prof. Joanna Tyrowicz: To temat, który dotyczy bezpośrednio naszych badań w GRAPE. Co to oznacza, że muszą być parytety w spółkach? Najczęściej dotyczy to ciał, które są podobne do rad nadzorczych, bo nikt nie mówi o zarządach. I dotyczy to tylko spółek, które podlegają regulacjom, najczęściej to firmy notowane na giełdzie. Prowadzimy badania dotyczące zdecydowanie szerszej reprezentacji firm w Europie. Mamy niemal dwa miliony firm i z nich 16 tysięcy to podmioty giełdowe. Szczerze? Jak prawo, które w skali Europy obejmie raptem 16 tysięcy firm ma przeprowadzić zmianę w dwóch milionach podmiotów prawnych? Przez przykład? Przecież to jest kropla w morzu. Rozumiem, że budzi to ekscytację, gdy jako firma możemy się pochwalić że mamy 30% kobiet na stanowiskach zarządczych. I rozumiem skąd pomysł, że jeśli na samej górze pojawią się kobiety, to będą promowały inne kobiety. Przeprowadziliśmy badanie, żeby sprawdzić, czy tak faktycznie jest. Jest, ale tylko w spółkach giełdowych, mechanizm trickle-down nie działa szerzej w gospodarce.
Kolejny aspekt jest taki, że wszyscy pokazują średnią liczbę kobiet. Sprawdziliśmy jaki procent firm nie ma żadnej kobiety w żadnym organie. To jest około 70 procent. Więc jeśli mamy zrobić krok do przodu, to powinniśmy mówić o wszystkich firmach. A to już będzie bardzo trudno przeprowadzić. I powinniśmy mówić o tym, że mają być np. minimum jedna czy dwie kobiety, a nie realizować abstrakcyjną wartość procentową.
Nie ma genialnego rozwiązania, które wszystko uleczy. Jeśli środkiem do osiągniecia celu ma być wprowadzenie parytetów, to nie powinien dotyczyć tylko promila firm, bo ewidentnie przykład nie idzie z góry. Zmiana się sama nie wydarzy. Wstrzymywanie równości to nie jest obrona najlepszych, lecz roztaczanie parasola nad średniakami.”
O fundacji Szkoła Liderów pisałam wielokrotnie, bo żadna inna organizacja nie wpłynęła tak bardzo na może życie – zarówno przez to, czego się nauczyłam o liderstwie, jak i wszystkie relacje, kontakty i przyjaźnie tam nawiązane.
Zajęcia z najwyższej klasy trenerami, ekspertami i politykami.
Wiedza i praktyczne narzędzia, które są kluczowe w prowadzeniu działań w sferze publicznej.
Zamknięte spotkania z czołowymi postaciami życia publicznego i politycznego.
Różnorodna grupa szkoleniowa (uczestnicy i uczestniczki o odmiennych poglądach politycznych, z dużych i małych ośrodków, z partii politycznych, ruchów społecznych, NGO, samorządu).
Energia do działania i kontakty, jakich nie daje żaden inny program przywództwa politycznego.
Członkostwo w Sieci Absolwentów i Absolwentek Szkoły Liderów i możliwość dalszego rozwoju i networkingu.
Aplikuj albo przekaż informację osobie, która działa publicznie.
Jeśli poczułaś, poczułeś się zainspirowana_y tym newsletterem i jego treściami, możesz postawić mi kawę :) Pijam i espresso i cappuccino, a latem iced coffee :)
Wykład? Warsztat? Szkolenie? Moderacja? Wszystko możliwe online. Zobacz jak możemy współpracować.
PS. Poczytaj inne wpisy na blogu albo zapisz się do newslettera!
Inspiracji z ostatniego tygodnia mam bardzo dużo – spotkanie Rady fundacji Szkoła Liderów z nowym zarządem i nasze wspólne dyskusje i plany rozwoju organizacji, która w przyszłym roku kończy 30 lat! Zajęcie poświęcone różnorodności dla studentów i studentek CSR na Akademii Leona Koźmińskiego (udało mi się podpiąć Maca do uczelnianego projektora i wymagło to tylko dwóch przejściówek ;) ), konferencja Imagination Day (aż się prosi, żeby prezentowany tam case Drwala McDonald’s zanalizować pod kątem sustainability), ekspercka dyskusja o pozyskiwaniu funduszy prywatnych i biznesowych dla organizacji pozarządowych (badanie na ten temat koordynowane PISOPu będzie dostępne w przyszłym roku) czy też wzruszenia i dużo towarzyskich rozmów i spotkań na 17. urodzinach fundacji BNP Paribas. Końcówka roku nie pozwala odpoczywać…
Dzisiaj proponuję Wam podcast o tym, czym jest ESG i po co to firmom, informacje o sojuszu trzech filantropek, żeby zakończyć przymusowe małżeństwa dzieci, zainspirujcie się lokalnymi projektami w Atlasie Dobrych Praktyk i zobaczcie o czym jest nowa kampania IKEA #ZmieniamyNarrację.
Kiedy studenci i studentki pytają mnie jaka jest różnica między CSR i ESG często odsyłam ich do artykułów i podcastów takich jak ten. Magda Andrejczuk, dyrektorka ESG w mBanku (i moja dawna współpracowniczka w FOBie ;) rzeczowo opowiada w podcaście „Sięgaj po więcej” Malwiny Faliszewskiej m.in. o tym jak obecnie kształtuję się i rozwija perspektywa ESG, czy zmiany związane z ESG dotyczą jedynie dużych firm, jak banki i inne instytucje usługowe przyczyniają się do karbonizacji i wpływu na środowisko, w jaki sposób my jako konsumenci i konsumentki możemy dbać o kwestię środowiskowe na co dzień, czy też jak zacząć działać w obszarze ESG?
Każdego roku 12 milionów dziewczynek jest przymusowo wydawanych za mąż zanim skończą 18 lat. Melina French Gates, Amal Clooney i Michelle Obama postanowiły połączyć siły, żeby zakończyć ten proceder. A jeśli takie trzy kobiety coś postanowią, to wierzę, że im się uda!
„After announcing their collaboration to combat child marriage last year, Michelle Obama, Amal Clooney and Melinda French Gates visited Malawi and South Africa together to amplify the work of grassroots organisations focusing on the issue, and to meet girls and women whose lives have been affected.
Mrs Obama’s education-focused organisation, Girls Opportunity Alliance, had already identified that girls around the world were leaving school due to pregnancy and teenage marriage. Mrs Clooney was working to make sure girls in rural communities were aware of their rights, and many of Ms French Gates’s projects had focussed on improving healthcare – including treatment for girls who experience complications after giving birth at a young age.
All are passionate about defending the rights of women and girls, so a coalition seemed like a natural fit.”
Fundacja Batorego, która od 2006 roku prowadzi program Masz Głos wspierający organizacje społeczne i grupy nieformalne, które działają dla swoich lokalnych środowisk.
Właśnie ukazał się Atlas Dobrych Praktyk, który przedstawia 25 historii o zaangażowaniu ludzi w lokalne zmiany. Rewitalizacja boiska w Krośnie, psi wybieg i nowe miejsce do rekreacji w Katowicach, ogród społeczny w Olecku, grupy wspinaczkowe dla dzieci i młodzieży w Krakowie, uratowane stare wierzby w Poznaniu – to tylko niektóre przykłady inicjatyw, które znajdziecie w Atlasie.
Żaden człowiek nie jest „nielegalny”. Nielegalne są czyny, nie ludzie.
IKEA Retail w Polsce rozpoczęła kampanię #ZmieniamyNarracje. Chce inspirować do zmian w sposobie pisania i mówienia o grupach narażonych na wykluczenie, głównie osobach uchodźczych i migrujących, bo język wpływa na nasze postrzeganie i kształtowanie rzeczywistości. W ramach kampanii przeanalizowano ilość publikacji medialnych o osobach uchodźczych, od początku kryzysu na granicy polsko-białoruskiej do dzisiaj, z której wynika m.in., że co 3. publikacja medialna dotyczących osób uchodźczych z Bliskiego Wschodu lub Afganistanu miała wydźwięk negatywny. Udostępniono także Leksykon Dobrego Języka stworzony wspólnie z Fundacją Ocalenie, w którym znajdziecie najczęstsze negatywne pojęcia dotyczące osób uchodźczych i propozycje, jakimi określeniami można je zastąpić oraz Inspirownik – Jak sprawić, by pracownicy z różnych krajów poczuli się u nas jak w domu?
Językiem kreujemy rzeczywistość.
Jeśli poczułaś, poczułeś się zainspirowana_y tym newsletterem i jego treściami, możesz postawić mi kawę :) Pijam i espresso i cappuccino, a latem iced coffee :)
Dziękuję!
PS. Poczytaj inne wpisy na blogualbo zapisz się do newslettera, żeby otrzymywać maila o nowych wpisach.
Wykład? Warsztat? Szkolenie? Moderacja? Wszystko możliwe online. Zobacz jak możemy współpracować.
Wracam do Was poświątecznie z Gorzowa i Szczecina, tam wiosna pełniejsza niż w Warszawie :)
Dzisiaj polecam artykuł o odpowiedzialności firm za naruszenia praw człowieka, np. w krajach afrykańskich, książkę o tym, że źle się dzieje w Stanach Zjednoczonych Ameryki Północnej oraz artykuł o gromadzeniu i wizualizowaniu danych na potrzeby filantropijne. A jeśli znacie kogoś działającego społecznie lub politycznie – zapraszam do aplikowania do Szkoły Liderów i Liderek Politycznych.
Przygotowywana przez UE dyrektywa Corporate Sustainability Due Diligence Directive (CSDD) dotyczącej należytej staranności przedsiębiorstw w zakresie zrównoważonego rozwoju ma umożliwić pozywanie firm za naruszenia praw rdzennych społeczności przed sądami w krajach europejskich.
Wieś Famienkro, Wybrzeże Kości Słoniowej, fot. Magdalena Krukowska
„Firmy objęte dyrektywą będą więc musiały wdrożyć procedury identyfikacji, zarządzania i raportowania ryzyk dotyczących praw człowieka i ochrony środowiska w łańcuchu dostaw. W każdym kraju mają być powołane organy nadzorcze, które będą musiały ścigać z urzędu naruszenia, rozpatrywać skargi interesariuszy oraz nakładać kary. Czyli funkcjonować na podobnej zasadzie jak UOKiK. Taki nadzór funkcjonuje od początku tego roku w Niemczech, które, po Francji, uchwaliły już własną ustawę dotyczącą należytej staranności. Po wejściu w życie CSDD będą ją tylko nowelizować.
Na podstawie nowego prawa francuska organizacja Sherpa oraz Friends of the Earth France, pozwała ostatnio w imieniu lokalnej społeczności francuską firmę wydobywczą Perenco za karczowanie lasów tropikalnych w Kongu. Projekty podobnych ustaw powstają teraz w Belgii, Austrii, Finlandii, Luksemburgu, Hiszpanii Holandii.
Na polskie firmy już teraz wpływa niemieckie prawo, które obejmuje spółki z siedzibą w Niemczech i zatrudniające powyżej trzech tysięcy pracowników, a od stycznia 2024 r. – od tysiąca pracowników. Na pewno wzrosną bowiem wymogi raportowe wobec dostawców z zakresu ochrony środowiska i praw człowieka, którzy będą musieli udowodnić, że spełniają standardy kilkunastu przywoływanych w ustawie traktatów. Niemieckie firmy będą się w ten sposób chronić przed karami do 8 mln euro lub 2 proc. rocznego światowego obrotu.
Unijni urzędnicy, podobnie jak niemieccy, chcą aby najwięksi przedsiębiorcy, poprzez konieczność stosowania zasad dyrektywy CSDD, wymusili na swoich dostawcach, poddostawcach oraz wykonawcach zmiany dostosowujące również ich biznesy do wymogów dyrektywy. Bez tego nie będą mogły m.in. brać udziału w przetargach publicznych.”
O ile do „Podcastu amerykańskiego”, który Tarczyński współprowadzi z Łukaszem Pawłowskim mam pewne uwagi dotyczące formy (da się krócej ;), o tyle książka ma dużą szansę na znalezienie się wśród moich książek roku. Bardzo doceniam pracę researcherską i dobre udokumentowanie każdego z opisywanych tematów, która nie przesłoniła czytelności i pracy redaktorskiej. Niewątpliwą zaletą jest też aktualność, autor komentuje wydarzenia, które działy się kilka czy kilkanaście miesięcy temu, a ich skutki widzimy na ekranach telewizorów i w sieci. Mimo iż staram się czytać dużo książek o Stanach, znalazłam tam wiele mniej znanych ciekawostek (wiecie kogo dopisał na karcie wyborczej George W. Bush, który nie zagłosował na Trumpa? ;), łatwo też rozpoznaję miłość i fascynację opisywanym krajem, a to mnie zawsze w książkach urzeka i porywa.
W wywiadzie z Michałem Sutowskim, Tarczyński tłumaczy zmiany w elektoracie Partii Demokratycznej i Partii Republikańskiej:
„Republikanie mają elektorat coraz bardziej homogeniczny, mniej się między sobą kłócą, są bardziej zdyscyplinowani. Lewica nie wybacza swoim liderom niczego, a prawica absolutnie wszystko. Kandydatem religijnych radykałów w roku 1980 mógł zostać rozwodnik, nie mówiąc już o Trumpie w 2016, a na lewicy zastanawiają się, czy ich kandydat aby 30 lat temu nie zagłosował na to, na co nie powinien… Republikanie nie wybaczają swoim tylko jednego – dogadywania się z demokratami.
A demokraci mogli się zachować symetrycznie? Żeby przynajmniej nie przesuwać środka polityki na prawo?
Oni przesuwają się w lewo, ale nie aż tak jak republikanie na prawo, bo są na to zbyt zróżnicowani. Jeśli musisz znaleźć wspólny mianownik dla tylu grup, które jednoczysz pod swym sztandarem czy parasolem, to wspólny mianownik będzie raczej w centrum.
Mówisz, że wyborcy nie wybaczają republikanom tylko dogadywania się z demokratami – to już jest logika tożsamościowa, plemienna. Kiedy nie chcesz mieć tego drugiego za sąsiada ani żeby twoja córka spotykała się z kimś takim. Od kiedy to się dzieje?
To długotrwały proces, ale gdybym miał koniecznie wskazać moment przełomowy dla tego okopania się na pozycjach, to byłaby to kadencja młodego Busha, czyli po roku 2000. Wyborcy stają się wtedy osobni pod każdym względem: różnią się wykształceniem, bodemokraci częściej mają wyższe, kolorem skóry – bo demokraci to rzadziej biali, mieszkają raczej w większych miastach i powoli przejmują przedmieścia, wraz ze wprowadzaniem się tam Latynosów i czarnej klasy średniej. Znów, ta rasa jest bardzo ważna, bo gdyby tylko biali wybierali, to republikanie rządziliby chyba na zawsze. Lyndon B. Johnson był ostatnim kandydatem demokratów, który wygrał wśród białych wyborców.”
O tym, że dane osobowe są ważne wie cały sektor komercyjny, ale coraz częściej uczą się tego także organizacje pozarządowe. W polecanym artykule przeczytacie jak robić to dobrze:
grafika Philea
„Collecting consistent and reliable data around philanthropic efforts is essential for improving transparency and accountability, guiding resource allocation, identifying trends and patterns, and ultimately, for achieving greater impact in addressing social, economic, and environmental challenges across countries. (…)
Consistent, reliable data around philanthropic efforts, when visualised effectively can help to communicate the impact of philanthropic activities to stakeholders and further promote transparency and accountability in the sector. Presenting data in a comprehensive and accessible way can help demonstrate the human impact of philanthropy and build trust, empathy, and support for philanthropic activities. Efforts to visually present philanthropic data can go a long way in advancing advocacy efforts, improving social learning, and fostering collaboration and partnerships.”
Od prawie 30 lat Fundacja Szkoła Liderów pracuje z liderami i liderkami politycznymi – swoją wiedzę i doświadczenie wykorzystuje do tego, by jak najefektywniej wspierać osoby, które chcą mieć wpływ na kształt życia publicznego w Polsce.
Jako absolwentka pierwszej edycji i członkini Rady fundacji gwarantuję, że jest to unikalne doświadczenie, które w wielu przypadkach wpływa na całe późniejsze życie!
grafika Szkoła Liderów
Działalność publiczna to praca, która wymaga odpowiednich kompetencji – a Szkoła Liderów może Cię ich nauczyć.
Chcesz zdobyć wiedzę z zakresu polityk publicznych?
Zależy Ci na tym, żeby działać skuteczniej?
Chcesz dołączyć do grona kilkuset absolwentów i absolwentek tego programu, którzy_re są aktywni we wszystkich partiach politycznych, organizacjach społecznych pełnią ważne funkcję na szczeblu lokalnym, ogólnopolskim i europejskim?
Aplikuj do 31. Szkoły Liderek i Liderów Politycznych albo przekaż informację osobie, która powinna się tam znaleźć. Zgłoszenia do 27 kwietnia.
Jeśli poczułaś, poczułeś się zainspirowana_y tym newsletterem i jego treściami, możesz postawić mi kawę :) Pijam i espresso i cappuccino, a latem iced coffee :)
Dziękuję!
PS. Poczytaj inne wpisy na blogualbo zapisz się do newslettera, żeby otrzymywać maila o nowych wpisach.
Wykład? Warsztat? Szkolenie? Moderacja? Wszystko możliwe online. Zobacz jak możemy współpracować.
W tym tygodniu świętowałam urodziny i jak co roku zadałam moich znajomym na Facebooku pytanie urodzinowe, które tym razem brzmiało „Jaką książkę powinnam napisać, żebyś chciał_a ją kupić i przeczytać?”. Odpowiedzi mnie ucieszyły, ponieważ często pojawiały się tematy, które co tydzień poruszam w tym newsletterze i mogą stać się wprawkami zanim zdecyduję się na wybór tematu samej książki.
A dzisiaj o kobietach liderkach w firmach – czyli mądrość kontra współczucie i konkretne straty firm, które nie wspierają wystarczająco kobiet. Przeczytajcie też najnowszy raport ARF i fundacji BNP Paribas o wolontariacie pracowniczym przyszłości. Moja przyjaciółka z krakowskiego Nowodworka, dr Małgorzata Majewska pomaga językowo oswoić wojnę. A może znacie osobę, która powinna aplikować do 30. Szkoły Liderów Politycznych? Rekrutacja trwa.
Skutki negatywnego wpływu pandemii na pozycję kobiet na rynku pracy będziemy odczuwać jeszcze długo. Mniejszy udział liderek, które miały bardziej zaangażowane zespoły oznaczają też wymierne straty finansowe dla firm.
„It isn’t surprising then that women who stayed in the workforce, and who excel at wise compassion, have emerged as the heroes of the pandemic. A recent McKinsey report confirms how women are rising to this extraordinary moment as stronger leaders and taking on the extra work that comes with it, compared to men at the same level. In their study of 65,000 employees, women managers were scored higher by their employees as taking the people-centered actions that helped them through the pandemic: providing emotional support (12% more), checking in on overall well-being (7% more), taking action to help manage burnout (5% more). (…)
There is so much need for more wisdom and compassion in the world of work and beyond — and it’s clear that women leaders are a primary source of these invaluable qualities. Unfortunately, when we asked our survey respondents how much wisdom and compassion factored into their ideal leadership style, male leaders responded that they want more wisdom but less compassion. Perhaps not surprisingly, women leaders responded that they want to have more wisdom and more compassion.
Let’s do all we can to support and develop our current and future women leaders. We all need them.”
W tym tygodniu ukazał się raport Akademii Rozwoju Filantropii w Polsce we współpracy z fundacją BNP Paribas dotyczący wolontariatu pracowniczego. Najważniejsze konkluzje to:
„49% badanych oceniło, że główną funkcją wolontariatu pracowniczego powinno być wspieranie zmian społecznych o charakterze systemowym, a także wspieranie organizacji pozarządowych i samorządów terytorialnych w skuteczniejszym zaspokajaniu potrzeb społecznych – 46% i wspieranie współpracy różnych podmiotów na rzecz rozwiązywania problemów społecznych – 45% badanych.
Wolontariat pracowniczy powinien odpowiadać na istotne potrzeby i oczekiwania ludzi, które wiążą się przede wszystkim z dążeniem do:
wzmacniania społeczności lokalnych,
upowszechniania tolerancji i równości,
zmniejszania ubóstwa i niedożywienia,
Są to cele zbieżne z Celami Zrównoważonego Rozwoju ONZ.
Główne wyzwania na drodze do realizacji wizji wolontariatu pracowniczego przyszłości to: ► niski poziom aktywności społecznej, ► skutki pandemii i związane z nią zachowania i postawy społeczne, ► niewielka wiedza dotycząca wolontariatu pracowniczego wśród pracodawców, pracowników, partnerów i w całym społeczeństwie, ► nieuświadamianie sobie korzyści płynących z wolontariatu pracowniczego przez pracodawców, ► ograniczone zaangażowanie partnerów społecznych, przede wszystkim organizacji pozarządowych i samorządów terytorialnych, w rozwój wolontariatu pracowniczego, ► brak powszechnie stosowanych regulacji, standardów działania wolontariatu pracowniczego”
Czy da się językowo oswoić wojnę? jak radzić sobie z emocjami, do jakiej szufladki pojęciowej można włożyć ostrzelanie szpitala położniczego, itd. Bardzo ciekawie opowiada o tym dr Małgorzata Majewska, językoznawczyni, specjalistka w zakresie komunikacji (oraz moją przyjaciółka z licealnej ławki):
„Znowu natrafiliśmy na duży problem z poprawnością językową, choć jeszcze nawet nie udało nam się dojść do ładu choćby z feminatywami. Czy wojna trwa „na” czy „w” Ukrainie, czy osoby przed nią uciekające możemy nazywać uchodźcami? Jakich słów używać, żeby nikogo nie urazić, ale też nie musieć wszystkiego opowiadać dookoła?
Dla mnie teraz większym problemem pod kątem leksykalnym są wyrażenia typu: uchodźcy, uchodźczynie i osoby uchodźcze. Z jednej strony rozumiem postulat zaakcentowania tej ostatniej formy jako podkreślenie obecności osób niebinarnych wśród ludzi uciekających przed wojną, ale jeśli dany słuchacz nie będzie miał w swoim systemie językowym tego określenia, nadmiernie przykuje ono jego uwagę, a nie zawsze o to chodzi nadawcy. Z kolei określenie „uchodźcy” zakłada wewnętrzny konflikt, ale ku niemu skłaniam się najbardziej. W dyskusji czy „na”, czy „w” Ukrainie chodzi o coś innego: jeśli używamy zaimka „w”, to wysuwamy na pierwszy plan kontur, czyli granice kraju. Poza tym „na” jest również przedrostkiem, który pojawia się w wyrazach „najazd”, „napaść” i innych wyższościowych. Chodzi nie tyle o poprawność językową, ale raczej o to, że podjęcie wysiłku zmiany przyzwyczajenia językowego jest wyrazem szacunku dla ludzi, którzy tam cierpią.”
W tym roku odbędzie się 30. Szkoła Liderów Politycznych, flagowy okręt fundacji Szkoła Liderów. Nie ma drugiego tak wyjątkowego programu przywództwa, który łączy uczestników i uczestniczki o odmiennych poglądach politycznych, z dużych i małych ośrodków, z partii politycznych, ruchów społecznych, NGO, samorządu i pozwala wyjść ze swoich politycznych baniek, skonfrontować swoje poglądy i uczyć się współpracy ponad podziałami. Programu, który daje możliwość niezapomnianych spotkań z czołowymi postaciami życia publicznego i politycznego. SLP to zajęcia z najwyższej klasy trenerami_kami, ekspertami_tkami i politykami_czkami, to ogrom wiedzy i praktyczne narzędzia, które są kluczowe w prowadzeniu działań w sferze publicznej. Polecam ten program zarówno jako absolwentka, jak i członkini Rady fundacji Szkoła Liderów.
Jeśli znacie osoby ze sfery publicznej, które powinny wziąć udział w tym projekcie – prześlijcie im informacje. Rekrutacja trwa do 28 kwietnia.
Jeśli poczułaś, poczułeś się zainspirowana_y tym newsletterem i jego treściami, możesz postawić mi kawę :) Pijam i espresso i cappuccino, a latem iced coffee :)
Dziękuję!
PS. Wykład? Warsztat? Szkolenie? Moderacja? Wszystko możliwe online. Zobacz jak możemy współpracować.
Poczytaj inne wpisy na blogualbo zapisz się do newslettera, żeby otrzymywać maila o nowych wpisach.
W tym tygodniu moją największą inspiracją była szybka wizyta w Oxfordzie, gdzie reprezentowałam Szkołę Liderów podczas panelu upamiętniającego Profesora Zbigniewa Pełczyńskiego w czasie Kongresu Polskich Organizacji Studenckich w UK. Dlatego w dzisiejszym odcinku, przygotowywanym przecież w 70. rocznicę wstąpienia na tron królowej Elżbiety II, pojawiają się wątki brytyjskie i oxfordzkie.
Teksty, które polecam w tym tygodniu są poświęcone związkom przemocy i głodu, związkom biedy z polityką mieszkaniową i hybrydowym modelom łączącym działania biznesowe i społeczne. A Inicjatywa Tygodnia jest związaną z innowacjami społecznymi.
Lecąc do Oxfordu kończyłam świetną, nienową, ale wciąż aktualną książkę Laury Polman „Karawana kryzysu” zadającą wiele trafnych pytań dotyczących etyki sektora pomocy humanitarnej:
„Niesienie pomocy stało się przemysłem, w którym obraca się miliardami, walczy o jak największy udział w rynku i robi wszystko, by uprzedzić konkurentów. A pomocy udziela się, nawet jeśli pieniądze i towary zasilają kasy wojenne walczących stron. Czy więc organizacje humanitarne mogą twierdzić, że są neutralne? Czy powinny pomagać, jeśli pomoc dociera tylko do najwyżej postawionych, ginie w sidłach korupcji albo przedłuża walki? Co jest na dłuższą metę bardziej okrutne – pomagać czy pozwolić krajowi się wykrwawić albo samemu stanąć na nogi? Kiedy zasady humanitarne przestają być etyczne?”
Dobry wstęp do książki napisała Janina Ochojska, która jest również autorką polecanego dzisiaj, nienowego, ale wciąż aktualnego artykułu, który ukazał się 10 lat temu w miesięczniku Znak. Opisuje ona jak kwestie głodu czy braku wody wpływają na rozwój i eskapację przemocy. Lektura trudna, ale cieszę się, że autorka jako Europosłanka zyskała nowe narzędzia do walki m.in. o bezpieczeństwo żywności:
„Woda w szerszej perspektywie wpływa pozytywnie na zamożność ludzi, a to stabilizuje sytuację, poprawia bezpieczeństwo w danym regionie. Jeśli człowiek ma coś do stracenia, zawsze zastanowi się dwa razy, zanim zaangażuje się w jakieś walki, starcia. Dzisiaj młodzi Somalijczycy uciekają się do takich sposobów ułatwiających przetrwanie jak piractwo, bo chcą szybko zarobić pieniądze. Gdyby żywność była dostępna, można by było nią handlować, a to zawsze ożywia rynek. Kiedy ludzie już mają jedzenie, wtedy chcą sięgać po bardziej luksusowe produkty, więcej posiadają, mają więcej do stracenia i to korzystnie wpływa na bezpieczeństwo.
Polepszenie sytuacji nie wymaga żadnych skomplikowanych projektów. Trzeba zająć się dostępem do wody, uczyć technik rolniczych, hodowlanych, przetwarzania i przechowywania żywności oraz ziarna do zasiewów. W Sudanie, kiedy przeszkoliliśmy kobiety z uprawy warzyw i rozdaliśmy podstawowe narzędzia, powstawały ogródki, dzięki studniom nawadniane również w porze suchej. Były bujne, zielone, rosły tam jarzyny, które później te kobiety sprzedawały na lokalnym rynku. Widać, że nie potrzeba wcale wielkich środków.”
W kuluarach oxfordzkiego Kongresu miałam okazję do wielu wspaniałych dyskusji ze studentami i studentkami. Mam nadzieję, że część z nich jednak wróci do Polski i mam też nadzieję, że zaciekawiłam ich trochę tematem innowacji społecznych i przedsiębiorczości społecznej jako alternatywnej do biznesu ścieżki zawodowej.
Dlatego kolejny polecany artykuł opowiada o hybrydowych modelach biznesowych, które umiejętnie łączą zyski i strategię biznesową z misja organizacji. Kilka innych ciekawych tekstów na ten temat znajdziecie w trzech raportach o Startupach Pozytywnego Wpływu wydawanych przez Kozminski Business Hub, przy których wydawaniu mam wielką przyjemność współpracować z profesorem Bolesławem Rokiem.
„But are non-profits really selling their souls to the market? Maybe not. This argument overlooks the ways in which organizations and their leaders assimilate and adapt new ideas.
Our research suggests that non-profits tempted by the social enterprise model do not necessarily lose sight of their social mission. In fact, we observed the opposite trend: non-profit organizations interested in developing commercial activities learned, over time, how to integrate them more deeply with their social goals.”
Jedną z moich książek roku 2021 był Nomadland (nadal uważam, że książka jest lepsza niż film, chociaż aktorstwa Frances McDormand zasługiwało na Oscara ;), więc z ciekawością przeczytałam i polecam Wam artykuł Magdy Mosiewicz o pewnych aspektach polityki mieszkaniowej w USA.
„Przyczepy i kampery, projektowane na rodzinne wakacje, na masową skalę przerodziły się w „domy” na skutek polityki mieszkaniowej Reagana, a raczej zlikwidowania tej polityki. Strefy parkowania RV (recreational vehicles) są zalegalizowanymi najtańszymi osiedlami, które wypełniły lukę po budownictwie komunalnym. Zamiast subsydiów do mieszkań dostępnych państwo postawiło na kruczek prawny (owszem, to nie państwo zakłada te „kempingi”, ale wystarczy, że przymyka oko). Stawiając domki na kołach – które często w ogóle nie były przyczepami samochodowymi – i udając, że nie zajmuje się na stałe gruntu można obniżyć koszt mieszkania o cenę działki.
Prężna niewidzialna ręka rynku zagospodarowała uboższe grupy społeczne, oferując wynajem fejkowych przyczep za cenę trochę niższą niż wynajem mieszkania. Wprawdzie „zaparkowane” są dość gęsto, ale są wolnostojące, przypominają domy, a dom kojarzy się z niezależnością.
Tym, których stać na więcej, rynek zaoferował toksyczny kredyt i o tym był film Big Short z 2015 roku. Wydaje się, że im bardziej obywatele radzili sobie sami, uciekając się do złych rozwiązań, tym bardziej rząd wycofywał się z interwencji. Prowizoryczny wybieg utrwalił się i „mobile-home parks” stały się biznesem jak każdy inny, swoistą deweloperką.
Lokatorzy usunięci poza centrum, a często w ogóle poza miasto, nie absorbują uwagi, chociaż stanowią prawie sześć procent obywateli Stanów Zjednoczonych. I tak mają szczęście, że nie koczują w namiotach na ulicy.”
Innowacje społeczne są jednym z ciekawszych tematów, którym zajmuję się w życiu zawodowym, postanowiłam w lutym podzielić się swoją wiedzą i publikować codziennie w serwisie LinkedIn ciekawe teksty i materiały na ten temat, więc serdecznie Was tam zapraszam!
A Inicjatywa Tygodnia to serwis Katalizatora Innowacji Społecznych prowadzony przez dwie zacne i zasłużone organizacje: Fundację Stocznia i FISE – Fundację Inicjatyw Społeczno-Ekonomicznych, które musicie znać. Znajdziecie tam informacje o kilkunastu inkubatorach działających w całej Polsce, które finansują innowacyjne społecznie projekty z różnych dziedzin.
Terminy składania wniosków, zaproszenia na webinary i spotkania czy też linki do ciekawych artykułów to tylko niektóre powody, żeby zaglądać na tę stronę, inspirować się i działać!
Jeśli poczułaś/poczułeś się zainspirowana/y tym newsletterem i jego treściami, możesz postawić mi kawę :) Pijam i espresso i cappuccino, a latem iced coffee :)
Dziękuję!
PS. Wykład? Warsztat? Szkolenie? Moderacja? Wszystko możliwe online. Zobacz jak możemy współpracować.
Poczytaj inne wpisy na blogualbo zapisz się na newsletter, żeby otrzymywać maila o nowych wpisach.
Dzisiaj proponuję Wam tekst o różnicach pomiędzy książką i filmem Nomadland. Żegnam mojego Przyjaciela i Mentora – profesora Zbigniewa Pełczyńskiego. Dzielę się tekstem o utrzymywaniu uwagi uczniów i uczennic w szkole i zachęcam do podpisanie petycji w sprawie odwołania ministra Czarnka.
Książka „Nomadland. W drodze za pracą” autorstwa Jessici Bruder zachwyciła mnie, mimo iż opisuje bardzo trudny wycinek amerykańskiej rzeczywistości. Tym bardziej czekałam na film, który oprócz wspaniałej gry Frances McDormand i pięknych zdjęć niestety trochę mnie zawiódł.
Wspaniale o różnicach pomiędzy książką i filmem napisała w swoim artykule Malgorzata Durska:
„W Ameryce uznanie dla kunsztu i piękna obrazu Chloe Zhao miesza się z niedowierzaniem i zaskoczeniem, że w ogóle w Ameryce ludzie tak żyją. Może faktycznie jest tak, że tylko w takiej odpolitycznionej wersji da się to pokazywać. Że ostrzejszej diagnozy społecznej już by nie przełknięto. Że jeśli pokazanoby, jak bardzo zaburzony jest system społeczny i jak szokujące zjawiska mu towarzyszą, to stałoby się to raczej kosztem obwinienia i stygmatyzowania ludzi.”
W wieku 95 lat odszedł bardzo ważny dla mnie człowiek – Zbigniew Andrzej Pełczyński, ZAP.
W czasie II wojny światowej walczył w AK. Brał udział w Powstaniu Warszawskim, do którego miał bardzo krytyczny stosunek.
Po wojnie wyemigrował do Wielkiej Brytanii. Na uniwersytecie w St. Andrews w Szkocji studiował ekonomię i nauki polityczne, a następnie na Uniwersytecie Oksfordzkim filozofię polityczną i politologię. W 1956 roku obronił pracę doktorską w zakresie filozofii politycznej Georga Hegla. W 1953 r. rozpoczął pracę wykładowcy na Uniwersytecie Oksfordzkim. Wykładał głównie filozofię polityczną, systemy polityczne, historię myśli społecznej i politycznej, przemiany polityczne w Europie Środkowo-Wschodniej oraz historię powojenną Polski. Był tutorem m.in. Billa Clintona, a zdjęcie z nim stało w domu ZAPa na widocznym miejscu.
W 2015 roku Jego macierzysty Pembroke College zorganizował uroczyste obchody 90-tych urodzin Profesora.
Organizował stypendia w Oksfordzie dla naukowców/naukowczyń i studentów/studentek z Europy Środkowej i Wschodniej, w których wzięło udział prawie 1300 osób.
Na początku lat 90. był doradcą Komisji Konstytucyjnej Sejmu RP i członkiem Rady Premiera ds. kształcenia urzędników państwowych.
W 1994 r. założył Szkołę dla Młodych Liderów Społecznych i Politycznych, której jestem absolwentką, obecnie jest to Fundacja Szkoła Liderów. Mowił, że to najważniejsze dzieło Jego życia, a sądząc z wpisów pożegnalnych wielu absolwentów i absolwentek (jest ich ponad 4000) – bardzo dużo osób coś Mu w życiu zawdziecza.
W przetłumaczonej na język polski (dzięki zbiórce crowdfundingowej) biografii ZAPa znalazło się moje krótkie wspomnienie:
Przede wszystkim był bardzo ciepłym człowiekiem, przyjaźnił się z bardzo różnymi ludźmi, był otwarty i ciekawy, lubił rozmawiać. Często kontakt z Nim zmieniał życie, dodawał siły, motywował. Dzielił się swoją energią, nawet kiedy był już słaby i chory. Był bardzo rodzinny, kochał swoją żonę Denise, trójkę dzieci, wnuki. Zawsze myślał o przyszłości, o programach, które jeszcze można zrobić, nawet w ostatnich latach ciągle planował do przodu. Nie lubił patosu ani dystansu, prosił, żeby mówić do Niego per „ZAP”, a nie Profesorze, chciał być normalnym członkiem zespołu. Kiedy nauczył się pisać maile, dostawało się od niego długie epistoły. Nie znam drugiego takiego feministy z Jego pokolenia. Umiał gotować świetny barszcz i curry z kalafiora. Bywał po brytyjsku pragmatyczny. Nie dało się Go zaszufladkować. Nie oceniał i zawsze dawał szansę. Do końca zachował niezwykłą pamięć i trzeźwość umysłu.
Chyba nigdy nie skasuję już swojego profilu na LinkedIn, w którym napisał mi taką piękną rekomendację:
I have known Mirella for almost 20 years: first as an outstanding alumna of a leadership course; then as course assistant; then as a program collaborator and consultant; and all the time as a very good personal friend. I have found her very charming as a person; completely reliable and loyal as a colleague; intellectually acute and open to new ideas and insights – one of the most impressive Poles I have known. Zbigniew Pelczynski OBE Founder and President, School for Leaders Association, Warsaw Emeritus Fellow and Politics Lecturer, Pembroke College. Oxford Univ.
Przez 27 lat był dla mnie wzorem przywództwa, człowiekiem, który wierzył we mnie i motywował mnie do działania w życiu publicznym. Dostałam od Niego ogrom życzliwości i wsparcia. Dzięki Niemu jestem tu, gdzie jestem, Jemu zawdzięczam mój wegetarianizm, dzięki niemu poznałam Oxford i wiele osób z różnych opcji politycznych. Zawsze będę wdzięczna, że Go spotkałam i tak trudno mi się pogodzić, że już z Nim nie porozmawiam…
Mam nadzieję, że jako członkini zarządu Szkoły Liderów będę mogła kontynuować misję i wizję liderstwa ZAPa w życiu publicznym.
Temat edukacji nawet w wakacje jest ciągle żywy, bo przecież we wrześniu dzieci wrócą do szkoły. Jakiejś szkoły.
Aleksandra Pezda w Przekroju zastanawia się jak odzyskać uwagę uczniów i uczennic w dzisiejszym świecie:
„Raport Przyszłość edukacji. Scenariusze 2046 opracowany przez infuture.institute Natalii Hatalskiej we współpracy z Collegium da Vinci opisuje ten trend przy pomocy pojęcia „kultura nanosekundy”. Dziś oczekujemy, że wszystko będzie dostępne od razu i natychmiast, nasze działania napędzane są nieustanną walką o uwagę. Taki świat to skutek rozwoju technologii – Internetu i urządzeń mobilnych, naturalnie najbardziej na niego wyeksponowane są młodsze pokolenia. W dobie kultury nanosekundy szczególnym wyzwaniem dla edukacji będzie utrzymywanie wśród uczniów motywacji i pasji do nauki – uważają autorzy raportu. Szkoła musi szukać sposobów na skuteczne zachęcanie i motywowanie – zamiast obowiązującego nadal zmuszania do nauki.
Czytam ten raport i rozumiem, jaki mamy z tym problem. Jeśli nie zawalczymy o uwagę uczniów, zmarnujemy nasz czas i energię na szkołę, której treść spłynie po nich jak po kaczce, pozostawiając głównie niechęć, a często nawet traumę, żadnego za to kapitału poznawczego ani społecznego.”
„Jako mieszkańcy i mieszkanki Polski, w tym wykładowcy, nauczycielki, rodzice, uczniowie i studentki, domagamy się natychmiastowego usunięcia Przemysława Czarnka ze stanowiska Ministra Edukacji i Nauki.
Czarnek chce, aby po wakacjach młodzież wróciłą do kompletnie odmienionych szkół i uczelni. Ręczne sterowanie wyborem dyrektorów szkół, dyktatura fanatycznych kuratorów, praktycznie obowiązkowa religia, dla której alternatywą będzie etyka z nauczycielami po uczelni Rydzyka, likwidacja niezależnej Polskiej Akademii Nauk, wyrzucanie niepokornych profesorów (jak na Uniwersytecie Pedagogicznym w Krakowie) i nagrody dla swoich. Nie mówiąc już o nadal skandalicznie niskich pensjach nauczycieli i przeładowaniu podstawy programowej – to jest rzeczywistość polskiej oświaty i nauki pod rządami Czarnka.
Wzywamy posłów i posłanki wszystkich ugrupowań politycznych do poparcia wotum nieufności wobec Czarnka.”
Jeśli poczułaś/poczułeś się zainspirowana/y tym newsletterem i jego treściami, możesz postawić mi kawę :) Pijam i espresso i cappuccino, a latem iced coffee :)
Dziękuję!
PS. Wykład? Warsztat? Szkolenie? Moderacja? Wszystko możliwe online. Zobacz jak możemy współpracować.
Poczytaj inne wpisy na blogualbo zapisz się na newsletter, żeby otrzymywać maila o nowych wpisach.
Dzisiaj bedzie krótko i na temat (bo wciągnął mnie serial New Amsterdam ;), polecam marketingowy trendbook, poradnik jak mówić i pisać o grupach narażonych na dyskryminację i raport o bezwarunkowym dochodzie podstawowym. A może znacie kandydata lub kandydatkę do Szkoły Liderów Politycznych? Prześlijcie tej osobie informację o rekrutacji.
Jeśli w Waszym życiu zawodowym macie styczność z marketingiem albo interesują Was najnowsze trendy w obszarze komunikacji, przeczytajcie Trendbook Nowego Marketingu, jak piszą autorzy i autorki:
„(…) trendbook dotyczący nie tylko obecnie panujących najnowszych trendów i zmian, które mogą one wywołać, ale także przyszłości branży marketingowej w wielu aspektach. W pierwszej części publikacji znajdziecie serię artykułów narzędziowych skierowanych do marketerów, którzy chcą dotrzymywać kroku trendom w wielu dziedzinach marketingowych. Wśród nich znajdziecie materiały poruszające m.in.
kwestię wykorzystania sztucznej inteligencji do monitorowania trendów i zachowań konsumenckich,
nowych rozwiązań w obszarze mobile,
automatyzacji i wykorzystania chatbotów w działaniach marketingowych i komunikacji z odbiorcami,
moderacji reklam w mediach społecznościowych,
długoterminowych strategii SEO, cyberbezpieczeństwa i shopper marketingu.
Natomiast w drugiej części naszej publikacji znalazły się subiektywnie wybrane przez nas trendy, którym warto się przyjrzeć, ponieważ mogą mieć one spory wpływ na marketing w najbliższej przyszłości.
Lubię kiedy agencje PR angażują się w akcje społeczne, jeszcze bardziej lubię kiedy je inicjują, a najbardziej lubię, kiedy takie akcje trafiają w rzeczywistą potrzebę. Fleishman Hillard pod patronatem Rzecznika Praw Obywatelskich i Rady Języka Polskiego, wydał poradnik o tym jak mówić i pisać o grupach narażonych na dyskryminację.
Przeczytacie tam np. Jak pisać o kobietach?
✓Unikajmy zwrotów, w których kobieta definiowana jest poprzez mężczyznę, a nie jako samodzielna istota, np. czyjaś żona, córka, partnerka czy matka.
✓Podkreślajmy i doceniajmy sprawczość kobiet w historii – np. Polki wywalczyły, a nie otrzymały prawa wyborcze.
✓Stosujmy odpowiedni rodzaj gramatyczny – kobiety określajmy rodzajem żeńskim, a mężczyzn męskim, chyba że zwracamy się wprost do osoby, która sobie tego nie życzy.
✓Stosujmy żeńskie formy gramatyczne prestiżowych funkcji i zawodów – nie umniejsza to ich powagi, pokazuje zaś, że kobiety pełnią je równie dobrze jak mężczyźni.
✓Zauważajmy obecność kobiet w grupie – gdy w grupie większość stanowią kobiety, zamiast zbiorczego określania w rodzaju męskim, możemy zastosować formę żeńską.
✓Zachowujmy opcjonalność rodzaju – zwracajmy się do uczennic i uczniów, ekspertów/ekspertek lub prelegentów/ek.
✓Przestańmy opisywać wygląd i oceniać atrakcyjność – tam, gdzie nie ma to związku z tematem, wnioskowanie na podstawie wyglądu prowadzi do krzywdzących uproszczeń.
✓Unikajmy przysłów i powiedzeń, które umacniają stereotypy, takich jak męska decyzja, baba z jajami, babskie gadanie, babska logika.
✓Cytujmy rzeczniczki i ekspertki – szczególnie w twardych, tradycyjnie kojarzonych z mężczyznami dziedzinach i branżach.
✓O sprawy związane z obszarem decyzyjności i wiedzy kobiet – takie jak macierzyństwo, ciąża czy zdrowie reprodukcyjne – pytajmy kobiety.
Równie ciekawe uwagi dotyczą pisania o migrantach i migrantkach, osobach LGBT+, Żydach i osobach z Afryki.
Nawet jeśli Wam się wydaje, że wiecie, warto ten poradnik przeczytać, używać i przekazywać dalej.
87% Polek i Polaków nie słyszało o Bezwarunkowym Dochodzie Podstawowym
376 mld PLN kosztowałoby rocznie wprowadzenie w Polsce Bezwarunkowego Dochodu Podstawowego w wysokości 1200 PLN miesięcznie dla osób w wieku produkcyjnym oraz 600 PLN miesięcznie dla osób w wieku przedprodukcyjnym
73% pracujących Polaków twierdzi, że kontynuowałoby pracę zawodową, gdyby otrzymywało świadczenie w postaci Bezwarunkowego Dochodu Podstawowego
Martwi duża luka edukacyjna, ale cieszy fakty, że o UBI zaczyna się pisać i zastanawiać nad możliwymi scenariuszami. Bo że moje pokolenie nie wyżyje z przyszłej emerytury to już wiemy.
Może z nasz świetną radną, która zmienia rzeczywistość w Twojej gminie? A może współpracujesz z jakimś think tankiem, w którym jest wybitnie twórcza osoba? A może sam jesteś aktywistą społecznym? A może znasz świetną prezydentkę miasta lub zaangażowanego posła?
Trwa rekrutacja do Szkoły Liderów Politycznych, najstarszego (wiem, co piszę, bo jestem absolwentką I edycji, nie pytajcie ile lat temu ;) i najlepszego programu liderskiego fundacji Szkoła Liderów dla osób aktywnie działających w polityce i życiu społecznym, mających różne poglądy, ale chcących wspólnie pracować na rzecz jakości życia publicznego. To doświadczenie z cyklu tych zmieniających życie!
W Szkole Liderów Politycznych uczestnicy i uczestniczki wychodzą ze swoich politycznych baniek, konfrontują poglądy i uczą się współpracy ponad podziałami. Dzięki temu absolwenci i absolwentki programu mają realny wpływ na jakość przywództwa w Polsce.
Podczas programu uczestnicy i uczestniczki rozwijająkompetencje oraz otrzymują narzędzia, które pomagają w pełnieniu roli liderskiej w życiu publicznym, jednocześnie dla wielu z nich udział w programie był doświadczeniem wzmacniającym tożsamość przywódczą oraz ważnym krokiem w rozwoju zawodowym.
Aplikuj! Przekaż osobom, które powinny się tam znaleźć! Na zgłoszenia czekamy do 2 kwietnia.
Jeśli poczułaś/poczułeś się zainspirowana/y tym newsletterem i jego treściami, możesz postawić mi kawę :) Pijam i espresso i cappuccino, a latem iced coffee :)
Dziękuję!
PS. Wykład? Warsztat? Szkolenie? Moderacja? Wszystko możliwe online. Zobacz jak możemy współpracować.
Poczytaj inne wpisy na blogualbo zapisz się na newsletter, żeby otrzymywać maila o nowych wpisach.
Dziś wersja późna i chorobowa. O mierzeniu rozwoju, różnorodności, o tym jak Ford definiuje swoją społeczną odpowiedzialność. No i wsparcie zbiórki Szkoły Liderów.
Z dr Magdaleną Krukowską (autorką artykułu) i dr Martą Karwacką w drodze z jakiegoś CSRowego spotkania ;)
Magda bardzo ciekawie zebrała różne mierniki, indeksy i inne narzędzia, które mierzą coś więcej niż PKB. Warto sobie uświadomić, że takie instrumenty są, brakuje tylko woli politycznej ich używania.
„(…) Kandydat na prezydenta Robert Kennedy: „PKB uwzględnia koszty systemów ochrony instalowanych do strzeżenia naszych domów oraz zabezpieczenia więzień, w których przetrzymujemy przestępców włamujących się do naszych mieszkań. Do wzrostu PKB przyczynia się niszczenie lasów sekwoi, na miejscu których powstają rozrastające się chaotycznie miasta. Jego wskaźniki poprawia produkcja napalmu, broni nuklearnej i pojazdów opancerzonych, używanych przez policję do tłumienia zamieszek na ulicach. Jednocześnie wskaźniki PKB nie odnotowują stanu zdrowia naszych dzieci, poziomu naszego wykształcenia ani radości, jaką czerpiemy z naszych zabaw. (…)
Milczą na temat poświęcenia i oddania dla naszego kraju. Jednym słowem, wskaźniki PKB mierzą wszystko oprócz tego, co nadaje sens naszemu życiu.”
Raporty McKinseya od kilkunastu lat bardzo holistycznie śledzą rozwój różnorodności, pokazując głównie jej biznesowe konotacje. Jeśli przeoczyliście ostatni raport wydany w maju, warto przeczytać go w całości.
„By following the trajectories of hundreds of companies in our data set since 2014, we find that the overall slow growth in diversity often observed in fact masks a growing polarization among these organizations. While most have made little progress, are stalled or even slipping backward, some are making impressive gains in diversity, particularly in executive teams. We show that these diversity winners are adopting systematic, business-led approaches to inclusion and diversity (I&D).
And, with a special focus on inclusion, we highlight the areas where companies should take far bolder action to create a long-lasting inclusive culture and to promote inclusive behavior.”
„Research revealed that Ford enhances the social dimension of human progress through four core ways (or “ends”): preserving human rights, protecting human health, safety, and wellbeing; increasing access to mobility (which represents the “social good” that the company’s products and services provide), and enhancing economic prosperity in the community.
These four “ends” represent the foundation of Ford’s Model of Human Progress, which we visualized as a wheel given the mobility context.”
Sieć Szkoły Liderów tworzy ponad 4000 liderów i liderek, aktywnych w każdym obszarze życia publicznego w kraju i zagranicą. Dla większości osób udział w programie Szkoły Liderów był wspaniałym wydarzeniem poszerzającym horyzonty i zmieniającym percepcję.
Absolwencie, absolwentko – wiesz co, Szkoła Liderów dała Tobie – dzisiaj Ty możesz dać coś Szkole! Każda kwota ma znaczenie w naszej zbiórce.Jeśli chcesz wspólnie z innymi absolwentami i absolwentkami Szkoły Liderów nieustannie powiększać swój kapitał liderski, wesprzyj rozwój programu absolwenckiego, dzięki któremu będziemy mogli zaproponować Wam więcej wspólnych aktywności – debat, szkoleń i dyskusji.
Budujmy razem społeczność, która tworzy solidarne wspólnoty, współpracuje pod podziałami i podnosi jakość życia publicznego w kraju. Pomóż nam rozwijać model przywództwa w odpowiedzi na zmiany, które niesie rzeczywistość.
Możesz nas również wesprzeć, wpłacając bezpośrednio na konto Fundacji Szkoła Liderów: 12 1240 6175 1111 0010 5796 0253
Szkoła Liderów od 26 lat pracuje na rzecz rozwoju przywództwa w życiu publicznym. Działalność Szkoły Liderów koncentruje się na upowszechnianiu modelu świadomego przywództwa opartego na wartościach: odpowiedzialności, budowaniu zaufania i współpracy, tworzeniu wizji odpowiadających na aktualne problemy, odwadze i skuteczności we wprowadzaniu zmian oraz poszanowaniu demokracji.
PS. Wykład? Warsztat? Szkolenie? Moderacja? Wszystko możliwe online. Zobacz jak możemy współpracować. Poczytaj inne wpisy na blogu .
Innowacje społeczne, polityka, odpowiedzialny biznes, organizacje pozarządowe, przywództwo kobiet, fundraising, to tylko niektóre tematy 3 wartościowych artykułów i 1 akcji, do których zachęcam i którymi dzielę się z Wami co tydzień.