A dzisiaj mam dla Was smutną refleksję o kobietach, które odchodzą z polityki – czy tak musi być? Polecam też 5 książek o Nigerii oraz artykuł o green hushingu, czyli zielonym uciszaniu. Poznajcie przejmującą kampanię społeczną przygotowaną przez rodziców dzieci trans i dowiedzcie się jak wyglądają ich zmagania z rzeczywistością.
W ten weekend Socjaldemokratyczna Partia Finlandii zajęła trzecie miejsce w wyborach parlamentarnych, zyskała dodatkowe 3 mandaty, jednak Sanna Marin przestanie być premierką Finlandii. W styczniu tego roku Jacinda Ardern zrezygnowała z premierowania w Nowej Zelandii, a Nicola Sturgeon ogłosiła rezygnację ze stanowiska szefowej szkockiego rządu oraz liderki Szkockiej Partii Narodowej (SNP). Dlaczego to nie jest dobry czas dla kobiet w polityce?
Styl przywództwa Sanny Marin był określany jako świeży, bezpośredni, a Ona sama uważana za kompetentną i zdecydowaną. Jeszcze zdążyła wprowadzić Finlandię do NATO. Po przegranej powróciły głosy, że może zostać kandydatką socjalistów na szefową Komisji Europejskiej. Kiedy w wieku 34 lat został najmłodszą premierką mówiła:
„Nigdy nie myślałam o moich wieku i płci. Myślę o powodach, dla których zajęłam się polityką, i tych, które sprawiły, że zdobyliśmy zaufanie wyborców”.
My party is not in government, but I rejoice that the leaders of the five parties in government are female. Shows that #Finland is a modern and progressive country. The majority of my government was also female. One day gender will not matter in government. Meanwhile pioneers. 👍 pic.twitter.com/dW8OMEOiqb
Warto pamiętać stworzoną przez nią kobiecą koalicję 5 partii oraz nieproporcjonalną reakcję na filmik z prywatnej imprezy z Jej udziałem, który wyciekł w ubiegłym roku. Jak pisał wtedy w „Polityce” Jędrzej Winiecki:
„Tarapaty Marin nie wynikają jedynie z podwójnych standardów, innego traktowania kobiet, tego, że męscy politycy mogą np. paradować bez koszul. Istotnych kwestii jest tu znacznie więcej, choćby to, że liberalne demokracje nie są jeszcze przygotowane na młodych liderów. Przyzwyczaiły się do tetryków i generalnie nie mają nic przeciwko leciwym paranoikom, regularnie głosują na typy narcystyczne, nie rażą ich kłamstwa i hipokryzja, bezpiecznie czują się pod wodzą sztywniaków w garsonkach i garniturach, byle z siwymi włosami lub dłuższą metryką.
A z młodością sobie nie radzą. Marin ma 36 lat, urzęduje od grudnia 2019 r. Deklaruje, że pozostaje sobą, stara się zachować równowagę między życiem zawodowym a prywatnym, chce pracować intensywnie i tak wypoczywać. Jest wyzwaniem dla społecznie bardzo postępowych Finów, oswojonych już, że premierkę wychowywały dwie partnerki. Ale w przywołanym sondażu sporo, bo 39 proc. respondentów stwierdziło, że nie tak wyobraża sobie sposób, w jaki szefowie rządów powinni wykonywać swoje obowiązki.
Pewna konsternacja jest o tyle zrozumiała, że nie utworzył się jeszcze kanoniczny model odpoczynku młodych przywódców. Zwłaszcza przywódczyń, było ich dotąd za mało. Powstaniu nowego standardu mają pomóc filmy upowszechniane przez młode, tańczące kobiety w geście poparcia dla Marin. To nie pierwsza akcja tego typu, wcześniej solidaryzowały się, gdy besztano ją m.in. za dobór garderoby, poszło o podobno za duży dekolt na potrzeby sesji zdjęciowej do kolorowego magazynu.
W takiej sytuacji kobiety nie mają szans, pisze w amerykańskim magazynie „Forbes” psycholożka Kim Elsesser, zajmująca się sytuacją kobiet na rynku pracy. Dr Elsesser przywołuje ustalenia psychologów społecznych, co prawda amerykańskich, ale wyniki ich eksperymentów niosą wartość uniwersalną. Na nagraniach wyluzowana Marin tańczy, więc uwagę obserwatorek i obserwatorów przykuwa jej ciało. Świadome go kobiety czy też te noszące bardziej odsłaniające ubrania mogą być postrzegane – i to niezależnie od płci postrzegających – jako mniej uczciwe, mniej kompetentne i niegodne zaufania. Na gorszych pozycjach są kobiety, które wchodzą w role tradycyjnie przypisywane mężczyznom, czyli mówią, co myślą, są bezpośrednie i nie dają się zdominować.”
Po rezygnacji Jacindy Ardern (o której pisałam już na blogu wiele razy) ujawniono groźby, które otrzymywała w internecie:
„University of Auckland researchers analysed posts from online platforms including Gab, 4chan, Telegram, Reddit and 8kun dating back to 2019 that mentioned Ardern and six other high-profile male and female officials from across the New Zealand political spectrum.
Ardern was found to have faced between 50 and 90 times more online vitriol than any of the others. She was mentioned in more than 18,000 posts, with 5438 classified as strongly negative, angry, sexually explicit or toxic. The research also found the abusive messages increased in the second half of last year.
“Its central motivation is thus not to gain the upper hand in a game of partisan competition, but rather to exclude women as a group from public life.”
Ilustracja: Łucja Żochowska, Młodzi o polityce
„Jacinda Ardern odznaczyła się niesamowitą energią i sprawczością w czasie swoich ponad pięciu latach rządów. Nowa Zelandia na długo nie zapomni jej dokonań dla kraju i jego obywateli. Jak wzorowo, jednak nie bez przeszkód, udało jej się przeprowadzić politykę “zero-COVID” i tym samym uchronić wielu swoich obywateli od śmierci, wspierać środowiska dyskryminowane oraz stawać w obronie bezbronnych – pisze Antonina Sołtysiak w artykule „Koniec falii Jacinda-manii”.
A tak pożegnała się w Parlamencie, wymieniając rzeczy, z których jest dumna:
Nicola Sturgeon, premierka Szkocji mówiła, że w jej ocenie nadszedł czas, by podała się do dymisji, i że to właściwa decyzja „dla niej, dla jej partii i dla kraju”. Dodała przy tym, że nie zamierza wycofywać się z polityki oraz że nadal chce wspierać sprawę uzyskania przez Szkocję niepodległości.
“Giving absolutely everything of yourself to this job is the only way to do it. The country deserves nothing less,” she said.
“But in truth, that can only be done by anyone for so long. For me, it is now in danger of becoming too long. The First Minister is never off duty, particularly in this day and age. There is virtually no privacy.”
Niedawno w Nigerii odbyły się wybory prezydenckie, a tymczasem tak mało wiemy o tym najludniejszym – ponad 219 mln – państwie w Afryce Zachodniej nad Zatoką Gwinejską. O językach joruba, ibo i hausa. O konfliktach muzułmanów z północy z chrześcijanami z południa. O życiu w miastach Lagos, Ontisha czy Abudży. O tym jak rozwija się przemysł wydobywczy ropy naftowej. O ponad 1200 filmów, które rocznie produkuje Nollywood.
Termin greenwashing wszedł już na stałe do słownika biznesowego, czym jest jednak green hushing? Tego dowiecie się z artykułu w Fast Company:
„Green hushing refers to companies purposely keeping quiet about their sustainability goals, even if they are well-intentioned or plausible, for fear of being labeled greenwashers.
Xavier Font, professor of sustainability marketing at the University of Surrey in the U.K., defines it as: “the deliberate downplaying of your sustainability practices for fear that it will make your company look less competent, or have a negative consequence for you.”
Jakie mogą być skutki zielonego uciszania?
„As the Swiss report noted, companies discussing their climate actions can have positive knock-on effects and create change. But not if they’re silent.
Greenwashing crackdowns are valuable, but not if they are indiscriminate. Seele says there is a trend of attacking companies no matter how good their actions or intentions—which has brought about another phrase in the German media: “greenwashing truther,” for people who launch those kinds of accusations.
And in France, new greenwashing laws will place fines on companies for making misleading claims like being carbon neutral. While well-intended, such laws may serve to reduce greenwashing but heighten green hushing.”
Ktoś, kto ROZUMIE, zwykle nie hejtuje. Prawdziwe zrozumienie pozwala na EMPATIĘ. Ale żeby zrozumieć, trzeba najpierw POZNAĆ. Właśnie dlatego bliscy osób transpłciowych – przeciwstawiając się transfobii w przestrzeni publicznej – zapraszają Polki i Polaków do rozmowy.
Dokładnie 31 marca 2023 roku, w Międzynarodowy Dzień Widoczności Osób Transpłciowych, ruszyła kampania społeczna zainicjowana przez stowarzyszenie My, Rodzice i fundację Równik Praw.
Akcja „My, Rodzice dzieci trans” ma na celu szeroką edukację polskiego społeczeństwa na temat transpłciowości. Inicjatywa ma pokazać, że przyzwolenie na nienawistne wypowiedzi polityków i innych osób publicznych odbiera godność osobom transpłciowym i bezpośrednio zagraża ich życiu, dotykając też całe ich rodziny.
– To są normalne rodziny, transpłciowość dziecka jest tylko jednym z aspektów ich codzienności. Ale za tym doświadczeniem transpłciowości w rodzinie idą konkretne problemy, których często społeczeństwo nie rozumie. Nie dlatego, że nie chce, ale dlatego, że praktycznie nic o nich nie wie – mówią twórcy kampanii. Wierzą, że przybliżając relacje bohaterów kampanii z ich dziećmi, pomogą światu zrozumieć transpłciowość i pokazać, że nie idzie za nią zagrożenie dla społeczeństwa. Przeciwnie: to właśnie osoby transpłciowe, atakowane i dehumanizowane, są grupą najbardziej narażoną na podejmowanie prób samobójczych. Dlatego rodzice zdecydowali się mówić o tym głośno, stając murem za swoimi dziećmi i odpowiadając na komentarze osób publicznych skierowane w stronę ich rodzin.
Jeśli poczułaś, poczułeś się zainspirowana_y tym newsletterem i jego treściami, możesz postawić mi kawę :) Pijam i espresso i cappuccino, a latem iced coffee :)
Dziękuję!
PS. Poczytaj inne wpisy na blogualbo zapisz się do newslettera, żeby otrzymywać maila o nowych wpisach.
Wykład? Warsztat? Szkolenie? Moderacja? Wszystko możliwe online. Zobacz jak możemy współpracować.
O przywództwie kobiet mogłabym pisać co tydzień i na pewno nie zabrakło by mi ciekawych artykułów i akcji, gdyż jest to jeden z tematów, którym pasjonuję się od wielu lat. W przededniu 8 marca z przyjemnością polecam Wam sylwetki polityczek – Jacindy Ardern, premierki Nowej Zelandii i Alexandrii Ocasio-Cortez – członkini amerykańskiej Izby Reprezentantów, a także artykuł o kobiecym przywództwie i różne sposoby wspierania innych kobiet. Wszystkiego najlepszego!
W zeszłym tygodniu przygotowywałam na spotkanie zespołu Szkoły Liderów studium przypadku Jacindy Ardern – premierki Nowej Zelandii, dzięki czemu przeczytałam wiele artykułów na Jej temat i przyjrzałam się dokładnie Jej politycznej drodze i sukcesom.
rys, Areta Wasilewska, projekt Moje Dzieci
Aktywna byla już w szkolnym samorządzie, do partii wstąpiła w wieku 18 lat. W ankiecie w college′u (studiowała politologię i PR) pod hasłem „najbardziej prawdopodobne, że zostanie premierem” najwięcej uczniów wpisało właśnie jej nazwisko. Miała wtedy 19 lat. Wtedy też porzuciła kościół mormoński stając się agnostyczką, ponieważ nie mogła pogodzić się z dyskryminacją swoich homoseksualnych przyjaciół. Odbyła staż w biurze ówczesnej premierki Helen Clark, a następnie w Cabinet Office za premierostwa Tony’ego Blaira.
Przewodzenie Partii Pracy spadło na Nią dość nieoczekiwanie, 7 tygodni przed wyborami parlamentarnymi, pomimo tego partii udało się zdobyć niemal 37% głosów. Wyborcze postulaty labourzystów to m.in. nierówności społeczne, budownictwo socjalne (100 tys. mieszkań w 10 lat), ograniczeniu ubóstwa dzieci, transformacja energetyczna, podniesienie płacy minimalnej, zwiększenie nakładów na opiekę zdrowotną czy bezpłatne studia
W wieku 37 lat, jako trzecia kobieta w historii kraju i najmłodsza premierka od 1856 roku stworzyła rząd w dość niespodziewanej koalicji z partią New Zealand First i Zielonymi. Już wtedy rozpoczęła się „Jacindamania”.
Pierwszym wielkim testem była dla niej masakra w meczetach w Christchurch, w której 28-latek zastrzelił 51 osób i ranił 49. Przemawiając do rodaków, Ardern zrezygnowała z wojennej retoryki, która często pojawia się po atakach terrorystycznych. Postawiła na spokój, empatię i szacunek, ale też stanowczość. Powtarzała „oni są nami”, a na spotkanie z rodzinami ofiar założyła hidżab i zapytała, czego od niej oczekują. Sprawcę masakry nazwała „kryminalistą”, a jego nazwiska nie wymieniła celowo. Państwo pokryło koszty pogrzebów ofiar. Ardern zapowiedziała całkowity zakaz posiadania broni półautomatycznej i szturmowej. Kilka tygodni później, przy jednym głosie sprzeciwu, przyjął go parlament w Wellington.
„Nie używa słów zemsty, zemsty ani nienawiści wobec zła tego, co się wydarzyło. Używa słów miłości i współczucia dla cierpiących”.
Kolejnym testem był wybuch wulkanu, który pozbawił życia 21 osób, także wtedy pokazała jak wygląda empatyczne przywództwo.
Była pierwszą premierką, która wzięła udział w Paradzie Równości, słynna stała się Jej odpowiedź na pytanie dziennikarza o plany związane z macierzyństwiem:
„It’s totally unacceptable in 2017 to say that women should have to answer that question in the workplace”.
Niemal wzorowo przeprowadziła kraj przezpandemię, w 5-milionowym kraju jedynie 25 osób zmarło na COVID, udało się zatrzymać rozprzestrzenianie wirusa, a ludzie wrócili do pracy, szkół, na stadiony bez żadnych restrykcji. Podczas gdy kolejne kraje wypowiadały „wojnę” koronawirusowi, nowozelandzka premierka postawiła na język ciepły i inkluzywny, by wzbudzić w obywatelach poczucie solidarności. Jej głównym przekazem było: „Be kind. We are in this together” (Bądź miły. Jesteśmy w tym razem). Nową Zelandię nazywa „naszym pięciomilionowym zespołem”. Jej postawa zapoczątkowała dyskusję czy kraje rządzone przez kobiety lepiej radziły sobie z pandemią niż kraje rządzone przez mężczyzn.
grafika Entuzjastki
Partia Pracy pod przywództwem Ardern wygrała wybory parlamentarne w 2020 roku, zdobywając 59,5% głosów i 65 ze 120 mandatów w nowozelandzkim parlamencie. Dzięki zdecydowanemu zwycięstwu Partia Pracy będzie mogła rządzić samodzielnie – po raz pierwszy odkąd w 1996 roku zmieniona została ordynacja wyborcza z większościowej na mieszaną.
–Żyjemy w coraz bardziej spolaryzowanym świecie. W miejscu, gdzie coraz więcej ludzi traci zdolność dostrzegania innych punktów widzenia. Mam nadzieję, że za sprawą tych wyborów Nowa Zelandia pokazała, że tacy nie jesteśmy – oświadczyła 40-letnia Ardern. –„Będziemy rządzić tak jak prowadziliśmy kampanię – pozytywnie” – zapowiedziała.
Jest mamą prawie 2-letniej córki ze związku z prezenterem programu wędkarskiego Clarkiem Gayfordem (para zaręczyła się w maju ubiegłego roku). O Ardern zrobiło się głośno właśnie z powodu ciąży. Jest drugą kobietą na świecie, która urodziła dziecko, będąc premierką (pierwsza była Benazir Bhutto z Pakistanu). Wzięła 6-tygodniowy urlop macierzyński (obowiązki pełnił wicepremier Winston Peters), a do historii przeszły zdjęcia Ardern i Jej partnera, który opiekował się 3-miesięcznym dzieckiem na obradach Zgromadzenia Ogólnego ONZ w 2018 roku.
Macierzyństwo Jacindy Ardern budziło wielkie zainteresowanie mediów.
Empatia,naturalność, ciepło, skracanie dystansu, luz – kiedy Ardern komunikuje się z narodem na żywo przez Facebook, zdarza jej się założyć bluzę od dresu. Nie jest to już odbierane jako dyskwalifikująca lidera oznaka słabości.
–Od czasu do czasu będziesz się potykać i musisz to szczerze przyznawać. Ludzie potrzebują autentyczności, nie sztucznej idei, czym miałoby być polityczne przywództwo – przekonuje pani premier.
Jedną z ostatnich decyzji premierki było zapewnienie we wszystkich szkołach w Nowej Zelandii darmowych produktów do higieny menstruacyjnej.
„We want to see improved engagement, learning and behaviour, fewer young people missing school because of their period, and reduced financial hardship amongst families of participating students.”
W czym tkwi sukces Jacindy Ardern? Na pewno ważna jest komunikacja. Jasno podaje informacje, ale zawsze jest przy tym empatyczna, a to sprawia, że obywatele jej wierzą i ustosunkowują się do nakazów i zakazów podejmowanych przez rząd. Jest też spójna, autentyczna, pragmatyczna i naturalna. To właśnie cechy przywódczyni XXI w.
W amerykańskiej polityce umiejętność zbierania pieniędzy jest jednym z podstawowych kryteriów mierzenia siły i skuteczności polityka lub polityczki. Alexandria Ocasio-Cortez, członkini Izby Reprezentantów z Nowego Jorku zebrała 5 milionów dolarów w ciągu 96 godzin. I to na pomoc mieszkańcom Texasu dotkniętym katastrofalnymi skutkami zimy. Czyli działała poza swoim okręgiem wyborczym i poza swoim.
„It’s that power that makes every Democrat ambitious for national office — whether in 2024 or beyond — acknowledge that AOC is a prime mover in any presidential primary race she decides to compete in. (AOC will turn 35 just before the 2024 election, which makes her technically eligible to serve as president.)
And it’s that power that, in the near term, makes AOC her own power center within the House. Because when you can raise money in the millions over a few days, every single member of the Democratic-controlled House wants to be on your good side.”
Urodziła się 13 października 1989 roku na Bronksie w rodzinie portorykańskich imigrantów. Jej mama, Blanca Ocasio-Cortez (z domu Cortez), wyszła za mąż za architekta Sergia Ocasio. – O polityce rozmawiało się codziennie przy kolacji – mówi AOC. – To jest zakorzenione w naszej kulturze – dodaje.
Po maturze w Yorktown High School w 2007 roku (zdobyła tu drugą nagrodę naukową za projekt z zakresu mikrobiologii) poszła na College of Arts and Sciences przy Uniwersytecie w Bostonie. W 2011 roku uzyskała dyplomy z ekonomii i stosunków międzynarodowych. W tym samym czasie na raka płuc zmarł ojciec Alexandrii. Jej mama, a potem także ona, musiały pójść do pracy. Blanca prowadziła autobusy szkolne i sprzątała, córka była barmanką i kelnerką. – Urodziłam się w miejscu, które determinuje twoje przeznaczenie. Kobiety takie jak ja nie ubiegają się o urząd – mówiła podczas kampanii.
Wygrała swojedrugie prawyboryi drugie wybory pomimo iż Jej republikański oponent, 60-letni katolicki nauczyciel szkoły średniej, zebrał ponad 10 milionów dolarów, a ich starcie stało się drugą najdroższą kampanią do Izby Reprezentantów.
W wywiadzie dla Vanity Fair opowiedziała o tym jakie słowa padały pod Jej adresem ze strony Republikanów, odniosła się też do rzekomego konfliktu z Nancy Pelosi:
„“Two powerful women coming from different perspectives,” she shrugs, “and there has to be a catfight.” Still, “House leadership is, sometimes, a little wary of me speaking on the floor. Not that I’m not allowed to, but it’s a little more dicey,” says Ocasio-Cortez. “I think a lot of people, including my Democratic colleagues, believe the Fox News version of me.”
Jej wypowiedź, że nie wie czy będzie w Izbie Reprezentantów na zawsze wzbudziły komentarze dotyczą przyszłości politycznej AOC, która w 2024 roku skończy 35 lat, a więc może już kandydować na prezydentkę.
„“I’ve told her, I fully expect that she’s going to run one day, and that she should,” former Housing and Urban Development secretary and 2020 candidate Julián Castro told me. “She absolutely has the talent, the dynamism, and the leadership ability.”
W czasie konwencji Demokratów Alexandria dobrze wykorzystała swoje 60 sekund, podkreślając konieczność zmian systemowych:
Fast Company poświęciło cały artykuł temu jak AOC używa Instagrama:
What’s striking about Ocasio-Cortez’s style is just how digitally native it seems. Sprinkled with emoji, cute stickers, hand-drawn illustrations on top of content, colorful fonts, and not a small number of selfie videos, she embraces all the affordances of Instagram. On Halloween night, for instance, she started up a live stream while she prepared ramen in an Instant Pot. As she chopped up vegetables, she answered questions from her followers about her thoughts on politics and the midterms. A portion of the video used the VCR filter, which created a grainy image along with a timecode, and she then posted the results of her meal (yes, it looked tasty), along with a recipe on her Pinterest account.
W lipcu 2020 roku, ubrana w czerwoną marynarkę, ze spokojem wygłosiła „najbardziej feministyczną mowę swojego pokolenia” po tym, jak Ted Yoho Ją obraził. Spotkali się na stopniach Kapitolu. Yoho schodził, Ocasio-Cortez szła na górę. Kiedy się mijali, zaczepił ją i powiedział jej w twarz, że „napawa go wstrętem” (disgusting) i jest „niespełna rozumu” (out of your mind). Dlaczego? Bo, zdaniem Demokratki, to bieda i bezrobocie są przyczyną ostatniego wzrostu przestępczości w Nowym Jorku. Ocasio-Cortez odparła, że Yoho zachowuje się wobec niej niegrzecznie (rude). Rozeszli się, do Republikanina dołączył kolega Roger Williams z Teksasu, i to wtedy Yoho rzucił: „Pieprz…na suka!”
„- Posiadanie córki nie czyni mężczyzny przyzwoitym. Posiadanie żony nie czyni mężczyzny przyzwoitym. Traktowanie ludzi z godnością i szacunkiem czyni mężczyznę przyzwoitym – grzmiała Alexandria Ocasio-Cortez, najmłodsza amerykańska kongresmenka, członkini Partii Demokratycznej reprezentująca Nowy Jork, w odpowiedzi na seksistowski atak, jakiego dopuścił się Ted Yoho, republikański kongresmen z Florydy.”
Na razie Ocasio-Cortez w Waszyngtonie łączy siły z „ekipą” (The Squad) trójki pozostałych kobiet przed pięćdziesiątką i reprezentujących mniejszości, które podobnie jak ona dostały się do Izby Reprezentantów w ostatnich wyborach. „Ekipa” jest w chłodnych relacjach z kierownictwem własnej partii i w większości spraw jest od niego radykalniejsza. Opowiada się za polityką nakierowaną na pomoc biedniejszym Amerykanom. Jak dotąd udaje jej się iść własną drogą.
Często pisze się o AOC jako o nowym typie polityczki, która lubi i potrafi rozmawiać z wyborcami, jest naturalna i autentyczna, doskonale posługuje się mediami społecznościowymi, wywiady z Nią pojawiają się w pismach kobiecych, nie boi się podkreślania swojej kobiecości. Na pewno będę obserwować rozwój Jej kariery.
Coraz więcej pisze się o przywództwie kobiet i nadchodzącej „erze kobiet”. I obiecuję, że napiszę o tym więcej, dzisiaj polecam ten artykuł:
„Across all sectors, communities and societies, women have key contributions to make to leadership. From politics and corporations to sports and STEM, diverse leadership benefits everyone. Leaders need to represent the people they serve to best understand their wants and needs.
This year on International Women’s Day, we’re celebrating women’s leadership in all its forms, and calling for women and feminists across the world to claim their space in leadership and decision-making.
AKCJA, czyli zrób cos dla innych kobiet!
Wesprzyj Fundusz Feministyczny: Fundusz Feministyczny to jedyna instytucja w Polsce, która wspiera wyłącznie działania realizowane przez kobiety, dziewczyny i osoby niebinarne, trans i queer z całego kraju. Finansuje inicjatywy, które budują lepszy świat dla nas wszystkich.
Kup prenumeratę „Kosmosu dla dziewczynek” i wzmocnij jakąś dziewczynkę: To pierwszy w Polsce reportażowy magazyn dla dzieci w wieku 6 – 12 lat. Autorskie, wolne od reklam pismo, wydawane przez fundację powołaną przez mamy (i mam szczęście być jedną z nich ;). Przygotowany ze swadą, fantazją i najwyższą starannością przez galaktykę świetnych polskich autorek i autorów, graficzek i grafików.
Obejrzyj film: Fundacja Feminoteka (którą także warto wspierać np. przekazując 1% podatku) przypomina, że z okazji Międzynarodowego Dnia Kobiet Arte, przygotowało cykl filmów dokumentalnych „Dzień (Praw) Kobiet” dostępnych bezpłatnie na platformie VOD ARTE po polsku https://www.arte.tv/pl/, możesz obejrzeć np.: INDIE: WIOSKI BEZ MACICY, Francja, 2021 W Indiach pracownice rolne stawiane są pod presją usunięcia macicy, aby mogły pracować bez przerwy. Długo była to jedna z najlepiej chronionych tajemnic wsi w Indiach. Podczas gdy wskaźnik histerektomii (zabieg chirurgicznego usunięcia macicy) na Zachodzie wynosi 2/1000, w Indiach osiąga 17/1000, aż do 350/1000 w stanie Maharasztra na zachodzie kraju, w tzw „Pasie Cukrowym”. Przez ostatnie 10 lat 14 000 zbieraczek trzciny poddało się histerektomii. Seria: https://www.arte.tv/…/100785…/indie-wioski-bez-macicy/
Dowiedz się więcej o przywództwie kobiet: Polub fanpage Instytutu Przywództwa Kobiet, gdzie staram się gromadzić najciekawsze informacje i artykuły na ten temat.
Używaj feminatywów: „Na niewidzialność kobiet w licznych obszarach życia składa się wiele czynników. Sposób zaprojektowania przestrzeni, bodźce ekonomiczne, biologia, uprzedzenia, tradycja, religia… Ale język jest niewątpliwie jednym z najważniejszych czynników, umożliwiającym konsolidację pozostałych.Dlatego warto powalczyć. Nie z językiem, ale właśnie o język. Język, którym mówimy, kształtuje naszą rzeczywistość, ale zarazem pozostaje tworem bardzo plastycznym. Każda wypowiedziana „chirurżka”, „muzykolożka” i „profesora” przybliża nas o krok do świata, w którym kobiety wykonujące te funkcje nie są już niewidzialne (ani przebrane za mężczyzn). Bolą uszy? Niech bolą. Pobolą, pobolą i przestaną.”
Jeśli poczułaś/poczułeś się zainspirowana/y tym newsletterem i jego treściami, możesz postawić mi kawę :)
Dziękuję!
PS. Wykład? Warsztat? Szkolenie? Moderacja? Wszystko możliwe online. Zobacz jak możemy współpracować.
Poczytaj inne wpisy na blogualbo zapisz się na newsletter, żeby otrzymywać maila o nowych wpisach.
Czy to przypadek, że kraje zarządzane przez kobiety bardzo dobrze radzą sobie z pandemią? Dzisiaj mam dla Was sylwetkę premierki Nowej Zelandii, Jacindy Ardern oraz kilka refleksji o tym co się zmieni i co będzie normalne po koronawirusie? No i ratujemy Biebrzę!
„Tajwan radzi sobie z epidemią koronawirusa tak dobrze, że ma zasoby, by pomagać innym krajom. Niemcy, choć skala zarażeń jest duża, przeprowadzają ogromną liczbę testów, by wcześnie wykrywać wirusa, izolować zakażonych i im pomagać. Nowa Zelandia błyskawicznie wprowadziła kwarantannę i zamknęła się na turystów, choć to głównie z turystyki żyje. Kraje skandynawskie testują i realizują swoją słynną politykę opiekuńczą. Wszystkie te kraje są chwalone za sposób, w jaki mierzą się z pandemią.
To, co te kraje mają wspólnego, to fakt, że rządzą nimi kobiety. I to właśnie mieszanka doskonałego zarządzania kryzysowego w połączeniu z klarowną komunikacją, empatią i skupieniu się na najsłabszych jest najlepszym przepisem na przywództwo w dobie koronawirusa.”
Warto też przeczytać artykuł Agnieszki Szelągowskiej ze Szkoły Liderów o silnych liderkach, a zwłaszcza model stworzony przez prezeskę Szkoły Liderówi niewątpliwie silną liderkę, Katarzynę Czaykę-Chełmińską – „Siedem praktyk przywództwa na niepewne czasy”:
„Dla szefów mentalnie zakotwiczonych w folwarku nie do pomyślenia wydaje się oddelegowanie pracowników do domu. Przecież zasadnicza część ich władzy opiera się na kontrolowaniu, a nie zaufaniu.
Bez znaczenia, co podwładny wytwarza; ma być dyspozycyjny i czekać wiernie na polecenia albo kolejne zadania. Nawet gdy nie nadchodzą. Dla takich menedżerów wysłanie kogoś do pracy w domu musi być równie przerażające jak sama epidemia. Ich świat to hierarchia. Raportowanie i wiernopoddańczość do góry, lekceważenie bądź pogarda wobec dołów. Taką czarną charakterystykę polskiego rynku pracy często przedstawiają jego znawcy. Bardzo boleśnie punktuje zwłaszcza Jacek Santorski.
Bez wątpienia praca zdalna to błogosławieństwo, nawet jeśli nosi w sobie znamiona przekleństwa. Przykład zacierania się granic między życiem prywatnym i zawodowym. Wspaniała, gdy można nią (proporcjami czasu między realem a wirtualem) żonglować w zależności od potrzeb. Jeżeli jednak zacznie to być jedyny sposób zarabiania, niebezpiecznie zbliżamy się do dystopii opisanych przez Zajdla bądź Huxleya. Zanim jednak zajmiemy w tej sprawie zdecydowane stanowisko, warto zadać sobie kilka pytań. Co jest wytworem tej pracy? Czym w zasadzie pracujemy? Jeśli głową, to w takim razie komputer jest wyłącznie naszym narzędziem. A co, gdy ta nasza praca w istocie tylko zasila wyższą inteligencję danymi czy informacjami? Czy jesteśmy na prostej drodze do derekrutacji, którą już wcześniej przewidzieli dla takich skamienielin jak my chłopcy z Kalifornii?”
Polecaną w artykule Krzysztofa Kępy książkę „Tower&Square” Niala Fergusona mam już na kindlowej wish liście.
Jaka będzie przyszłość zastanawiają się różni myśliciele i myślicielki, szczególnie warto słuchać „changemakerów”, czyli ludzi którzy systemowo zmieniają jakąś część rzeczywistości, wielu i wiele z nich to #AshokaFellow.
For years, in mainstream politics the conventional line – on everything from healthcare to basic living expenses such as housing – has been that even if the world has its problems, expansive government intervention is not a feasible solution. Instead, we have been told that what works best are “marketplace” solutions, which give large roles to corporations motivated not by outdated notions like “the public good” but by a desire to make a profit. But then the virus started spreading, governments spent trillions in days – even going so far as to write cheques directly to citizens – and suddenly the question of what was feasible felt different. O lekcjach z innych katastrof i pandemii ciekawie pisze Peter C Baker w długim artykule „‘We can’t go back to normal’: how will coronavirus change the world?”
„Już wkrótce nastąpi wzrost przemocy związany ze społeczną frustracją i pogorszeniem się warunków ekonomicznych, czyli utratą części zarobków, bezrobociem oraz walącymi się kredytami. Jak zacznie wzrastać przemoc, to władza będzie musiała na to reagować, a ona ma do dyspozycji bardzo niewiele narzędzi, oprócz wdrażania własnych systemów opresji, także tych miękkich, polegających na kontroli i nadzorze – Jarosław Lipszyc z Fundacji Nowoczesna Polska snuje pesymistyczną wizję dlaczego powinniśmy się obawiać różnych form inwigilacji ze strony państwa.
O ciekawych biznesowych skutkach pandemii dla sukcesji w firmach pisze McKinsey: „Other key elements of business structure will also be revisited. For example, the Wall Street Journal observed that the crisis has revealed weaknesses in succession plans as leaders get sick and deputies quickly need to be found across all aspects of operations. Companies are learning the hard way that succession planning has to go much deeper than the C-suite, and much broader, responding to possible short-term disruptions as well.”
„Po raz kolejny w swojej krótkiej kadencji jako szefowa rządu – została nią w 2017 roku, dwa lata później przeprowadziła kraj przez żałobę po atakach terrorystycznych w Christchurch oraz kryzys po wybuchu wulkanu – Jacinda Ardern pokazuje, jak bardzo światu potrzebny jest inny typ przywództwa. Empatyczny, skierowany do tych, którzy wymagają szczególnej opieki, i oparty na otwartej komunikacji. Jest zawsze dostępna dla mediów, a dzięki temu i dla ludzi w kraju.”
„W kolejnym tygodniu Ardern, ubrana w zieloną bluzę – za co przeprosiła, tłumacząc się, że właśnie położyła córeczkę, a zakładanie marynarki do usypiania dziecka nie jest najlepszym pomysłem – zorganizowała live na Facebooku, podczas którego odpowiadała na pytania. „Chciałam sprawdzić, jak się czujecie, czy jesteście gotowi na kwarantannę, która nastąpi“ – powiedziała po prostu. Mówiła o tym, że w kraju jest 238 przypadków koronawirusa, ale te liczby z pewnością wzrosną. Mówiła, żeby ludzie nie tracili nadziei i nie zniechęcali się, jeśli zastosowane przez środki rząd, w tym izolacja społeczna, nie zadziałają od razu – bo na to potrzeba czasu. „Pamiętajcie, zostańcie w domach, przerwijmy ten łańcuch, ocalimy życia“ – powiedziała. Zwyczajnie, bez patosu i bez wielkich słów.”
„Ardern’s style would be interesting—a world leader in comfy clothes just casually chatting with millions of people!—and nothing more, if it wasn’t for the fact that her approach has been paired with policies that have produced real, world-leading results” czytamy z kolei w artykule The Atlantic.
„Cały rząd oraz kierownictwo służy cywilnej Nowej Zelandii zdecydowało się obniżyć swoje wynagrodzenia o 20%. na pół roku. Decyzja wchodzi w życie natychmiast. Dla premier Jacindy Ardern, której wynagrodzenie rocznie to 470 tysięcy dolarów nowozelandzkich (blisko 283 tys. dolarów amerykańskich) oznacza to realnie 47 tysięcy dolarów mniej.”
Pożar w Biebrzańskim Parku Narodowym to dramat, który dzieje się na naszych oczach. Skala zniszczeń już jest ogromna, a będzie tylko gorzej… Giną zwierzęta, w popiół obracają się cenne ekosystemy. W naszym kraju panuje największa od 100 lat susza. Na pierwszej linii walki z żywiołem są strażacy, nasi współcześni bohaterowie. To oni potrzebują dziś naszej pomocy!
Wpłać bezpośrednio na konto Parku Narodowego albo poprzez zbiórkę na Siepomaga!
PS. Wykład? Warsztat? Szkolenie? Moderacja? Wszystko możliwe online. Zobacz jak możemy współpracować
Innowacje społeczne, polityka, odpowiedzialny biznes, organizacje pozarządowe, przywództwo kobiet, fundraising, to tylko niektóre tematy 3 wartościowych artykułów i 1 akcji, do których zachęcam i którymi dzielę się z Wami co tydzień. View Letter Archive