To był tydzień spotkań z wieloma wspaniałymi kobietami – w rezydencji ambasadora Marka Brzezińskiego i Olgi Leonowicz, na spotkaniach online i spacerach mentoringowych. Przeczytałam i oceniłam projekty w konkursie Effie, czekają na mnie projekty w konkursie Złote Spinacze, zagłosowałam też na dziennikarkę w konkursie dla dziennikarzy_ek piszących o ESG – wyniki już wkrótce!
Dzisiaj proponuję Wam podcast, w którym Paulina Górska rozmawia z dr Zofią Smełka-Leszczyńską o Jej nowej książce, wyniki SDG Gender Index – czy są szanse na wypełnienie celu zrównoważonego rozwoju dot. równości płci, artykuł o tym jak ochrona przyrody w Tanzanii wpływa na życie Masajów oraz dołączenie do zbiórki na rzecz powodzian organizowanej przez Fundusz Lokalny Masywu Śnieżnika.
Na pytania Pauliny Górskiej w podcaście „Lepszy klimat” odpowiada dr Zofia Smełka-Leszczyńska, z wykształcenia kulturoznawczyni, z zawodu badaczka i strateżka marketingowa, której nowa książka – “Cześć pracy. O kulturze zapierdolu” właśnie się ukazała i jest na mojej liście do przeczytania.
Z tego odcinka podcastu dowiesz się też:
czym jest alienacja pracy?
czemu „wszyscy” chcą pracować w Google czy Netflixie?
dlaczego rozmowa o pieniądzach jest wciąż tematem tabu?
dlaczego to złe patrzeć na pracę jak na rodzinę, a na współpracowników jak na jej członków?
Indeks Równości Płci SDG, opublikowany ostatnio przez Equal Measures 2030, koalicję organizacji pozarządowych, wykazał, że żaden kraj do tej pory nie zrealizował obietnicy równości płci przewidzianej w Celach Zrównoważonego Rozwoju ONZ (SDGs) na 2030 rok.
„Between 2019 and 2022, nearly 40% of countries – home to more than 1 billion women and girls – stagnated or declined on gender equality.
The SDG index, which benchmarks gender equality across 139 countries, gave 45 countries – including large parts of west, central and sub-Saharan Africa, the Middle East and countries in Asia including Bangladesh and Myanmar – its worst rating of “very poor”.
In addition to the 857 million women and girls living in countries rated “very poor”, 1.5 billion lived in countries rated “poor”. Only one country, Switzerland, was rated “very good”.
W magazynie Pismo znajdziecie ciekawy artykuł Stephanie Mccrummen o Tanzanii, przemyśle safari i wysiedlaniu Masajów z ostatnich skrawków Serengeti:
„Rosną wpływy zachodnich organizacji ekologicznych, które Masajów żyjących na własnej ziemi określają mianem „interesariuszy”; kwitnący biznes safari sprzedaje stary, niszczycielski mit – przedstawia Serengeti jako rodzaj pierwotnej dziczy, a Masajów jako relikt przysłaniający piękne widoki.
W rzeczywistości Masajowie, jako gospodarze tych ziem, współtworzyli tutejszy ekosystem. To samo można powiedzieć o innych rdzennych grupach na świecie, z punktu widzenia których ochrona przyrody nierzadko niczym nie różni się od grabieży ziemi. W ostatnich dwóch dekadach wysiedlono ponad ćwierć miliona rdzennych mieszkańców, aby umożliwić rozwój ekoturystyki i programów równoważenia emisji dwutlenku węgla, a także inne działania organizowane pod szyldem ochrony przyrody. Można się spodziewać, że ta liczba będzie rosła.
Przy wszystkich swoich osiągnięciach, ratowanie planety staje się biznesem wartym biliony dolarów, globalną szarpaniną, w której bogate państwa szukają w krajach rozwijających się już nie tylko zasobów naturalnych, ale też samej natury. Bogatymi graczami są, oprócz Europejczyków i Amerykanów, także Arabowie, Chińczycy i inni. Na kontynencie afrykańskim polityczni przywódcy z entuzjazmem podchodzą do tego, co tak zwane zielone zagraniczne inwestycje mogą znaczyć dla gospodarki ich krajów (i, być może, dla ich kont bankowych).”
Fundusz Lokalny Masywu Śnieżnika od 25 lat inspiruje, wspiera lokalną społeczność w takich obszarach jak edukacja, zdrowie czy sport, mobilizuje mieszkańców do działania na rzecz wspólnego dobra i zachęca ich do rozwiązywania problemów społecznych.
W związku z tragiczną sytuacją w Kotlinie Kłkodzkiej, Fundusz uruchomił zbiórkę dla powodzian – oni naprawdę wiedzą co jest teraz najbardziej potrzebne w regionie i dobrze wykorzystają te pieniądze.
Jeśli poczułaś, poczułeś się zainspirowana_y tym newsletterem i jego treściami, możesz postawić mi kawę :) Pijam i espresso i cappuccino, a latem iced coffee :)
Wykład? Warsztat? Szkolenie? Moderacja? Wszystko możliwe online. Zobacz jak możemy współpracować.
PS. Poczytaj inne wpisy na blogu albo zapisz się do newslettera!
Z krótkiego toskańskiego urlopu wracam z wieloma wrażeniami, na LinkedInie polecałam już 5 nietypowych miejsc, które warto odwiedzić we Florencji, do wielu refleksji i obserwacji na pewno będę też wracać w kolejnych wpisach. No i trzymam kciuki za Hiszpanię na Euro2024!
A dzisiaj polecam Wam dywagacje o tym czy prezydent Joe Biden powinien zrezygnować z kandydowania w wyborach prezydenckich, artykuł tłumaczący dlaczego od lipca nakrętki są przymocowane do butelek, śledztwo BBC pokazujące kulisy pracy dzieci przy zbiorach jaśminu do perfum znanych marek oraz nabór wniosków na innowacje społeczne dotyczące pracy.
Zwykle o tej porze wyborczego roku w USA więcej pisałam o kandydatach, kandydatkach i wyborach. W 2024 stawka wydaje się jeszcze większa, a mnie trudno ukrywać sympatii do jednego z kandydatów, którego miałam okazję spotkać jeszcze jako Wiceprezydenta :)
Posłuchajcie tego odcinka Podcastu amerykańskiego oraz komentarzy Lukasza Pawłowskiego i Piotra Tarczyńskiego – „Minął tydzień od pierwszej debaty prezydenckiej i nie milkną spekulacje na temat tego, jakie konsekwencje dla Joego Bidena będzie miał ten katastrofalny występ. Wyniki sondaży są jednoznaczne: większość Demokratów chce, żeby się wycofał. Póki co jednak tylko garstka polityków Partii Demokratycznej otwarcie wzywa prezydenta do wycofania się z wyścigu. Politycy wagi ciężkiej wysyłają nieco subtelniejsze sygnały. Media donoszą jednak, że zniecierpliwienie narasta między innymi wśród dużych darczyńców, którzy chcą wprowadzenia „dembargo”, czyli wstrzymania przelewów dla Partii Demokratycznej, jeśli ta nie zmieni kandydata.”
Ciekawy kontekst historyczny innych debat przegranych przez kandydatów, którzy wygrali potem wybory prezydenckie pojawia się w tym artykule NPR:
„Meg Greenfield, long the editorial page editor of The Washington Post, judged Mondale the winner in Louisville but noted that other candidates thought to have lost in a debate (Richard Nixon in 1960, Ford in 1976 and Carter in 1980) “believed themselves to have won ‘on the facts’ and lost on some intangibles of presence and performance.”
Again, a judgment made 40 years ago that seemed nonetheless apt for Biden’s attitude on the day after the debate: “I know I’m not a young man, I don’t walk as easy or speak as smoothly or debate as well as I used to. But I know what I do know. I know how to tell the truth. I know right from wrong and I know how to do this job.”
Ron Elving, „Can Biden come back from a bad debate the way Reagan did in 1984?”
Z kolei Małgorzata Górnicka-Partyka, autorka podcastu Stan wyborczy przytacza historie zwiącane ze wstydem:
„Dlaczego Joe Biden postanowił zostać w wyścigu o Biały Dom? Bo historia jego politycznych sukcesów naznaczona jest… wcześniejszym wstydem.
Jako dziecko Joe Biden walczył z jąkaniem. Zmaga się z nim właściwie do dziś. Był wielokrotnie zawstydzany przez dzieci w szkole i nauczycieli. Aby móc występować publicznie i działać w polityce, poświęcił godziny na ćwiczenia i opracowywanie technik, które zadziałają dla niego.
Pierwszy raz o prezydenturę ubiegał się w latach 80., gdy walczył o nominację Partii Demokratycznej. Musiał się wycofać po tym, jak został pojawiły się doniesienia o splagiatowaniu przemówienia brytyjskiego polityka, Neila Kinnocka. Skupił się więc na karierze w Senacie, gdzie został jednym z najbardziej znanych senatorów, z którym musiały liczyć się wszystkie kolejne administracje.
Joe Biden rozważał start w wyborach 2016 roku, po tym, jak dobiegała końca kadencja Baracka Obamy. To nic niezwykłego, że wiceprezydent miałby sięgnąć po prezydenturę – a przynajmniej się o nią ubiegać, jak George HW Bush czy Al Gore. Tymczasem Barack Obama zapowiedział, że poprze Hillary Clinton. Kolejny cios, kolejny…wstyd. Wrócił w 2020 roku i pokonał Donalda Trumpa, który cztery lata wcześniej wygrał z Hillary Clinton.”
Postaram się przed listopadem wrócić jeszcze do tematu wyborów prezydenckich!
Czy wiesz że nowe prawo zakłada m.in., że od połowy 2024 roku wszystkie nakrętki plastikowe w całej Unii Europejskiej muszą być fabrycznie przytwierdzone do opakowania od napoju niezależnie od tego czy jest on w butelce, czy kartonie.
„- Pozostawienie nakrętki przy butelce lub kartoniku i wrzucenie opakowania do żółtego pojemnika jest najbardziej ekologicznym rozwiązaniem. Zakrętki niestety często zamiast do recyklingu, trafiają na składowiska odpadów lub do spalarni. To też jeden z odpadów najczęściej znajdowanych na plażach. Tymczasem zakrętki stanowią cenny materiał nadający się do recyklingu. To prawdziwie systemowe rozwiązanie, które faktycznie wpływa na poprawę stanu środowiska — tłumaczyła podczas niedawnej konferencji prasowej wiceministra klimatu i środowiska, Anita Sowińska.
W artykule na portalu gazeta.pl autor zajął się też sprawą akcji charytatywnych, w których często zbierano nakrętki:
„Z drugiej jednak strony zaangażowanie w akcje miało swój mało ekologiczny skutek uboczny. W wielu miastach stanęły kosze na nakrętki, do których oddaje się wieczko. Mieszkańcy jednak przywozili je samochodem, w związku z czym emitowali dodatkowe CO2. Ponadto eksperci wyliczyli, że ślad węglowy przy zbieraniu i odwożeniu do recyklera serduszka z nakrętkami też jest większy, niż ten pochodzący z ton odpadów przewożonych jednym transportem do sortowni przez profesjonalne firmy zbierające.
Większość z nas zbierała jednak nakrętki nie po to, aby pomóc środowisku tylko chorym. Niestety okazało się, że było to trudniejsze, niż zakładano. Kilogram nakrętek plastikowych kosztuje od 40 gr do ok. 1 zł. Oznacza to, że potrzeba ich kilkanaście lub kilkadziesiąt ton, aby móc zakupić wózek inwalidzki czy sprzęt do rehabilitacji. Tymczasem w jednym serduszku, które stoją w miastach, jest raptem 100-150 kg nakrętek.”
Jak ujawnia w reportażu „Perfumes Dark Secret” BBC, do zbierania kwiatów jaśminu, używanego do produkcji perfum przez dwóch gigantów kosmetycznych, angażowano dzieci. Dochodzenie w sprawie łańcuchów dostaw perfum przeprowadzone w ubiegłym roku wykazało, że kwiaty wykorzystywane są m.in. przez dostawców Lancôme i Aerin Beauty, należących kolejno do koncernu L’Oréal oraz Estée Lauder.
„Jedną z bohaterek dokumentu „Perfumes Dark Secret” BBC jest mieszkanka egipskiego dystryktu Gharbia, słynącego z plantacji jaśminu, która budzi swoją rodzinę o 3, aby rozpocząć zbieranie kwiatów, nim zniszczy je słońce. W materiale kobieta wyznaje, że potrzebuje do pomocy czwórki swoich dzieci w wieku od 5 do 15 lat, ponieważ to pozwala jej zebrać więcej, a za tym idzie bezpośrednio wysokość otrzymanego wynagrodzenia.
W jedną noc rodzina zdołała zebrać 1,5 kg kwiatów jaśminu. Po zapłaceniu jednej trzeciej swoich zarobków właścicielowi ziemi, z kwoty pozostało około 1,5 USD (niespełna 6 zł) za kilka godzin pracy. Po zebraniu i zważeniu jaśminu jest on przekazywany przez punkty zbiórki do jednej z kilku lokalnych fabryk, które wydobywają olej z kwiatów i co roku ustalają odgórnie cenę surowca oraz poziom wynagrodzeń dla zbieraczy.
Po przyjrzeniu się pracy w czterech niezależnych lokacjach BBC podkreśla, że znaczna liczba pracowników to dzieci w wieku między 12, a 14 rokiem życia. Angażowanie osób poniżej 15. roku życia w Egipcie w godzinach od 19 do 7 jest nielegalne. Jednak według niezależnego perfumiarza Christophe’a Laudamiela, to firmy perfumeryjne mają całą władzę, ustalają wytyczne, a stale ograniczany budżet prowokuje patologie dotyczące praw człowieka oraz praw pracowniczych.
— W interesie mistrzów jest posiadanie jak najtańszego olejku do umieszczenia w butelce zapachu”, a następnie sprzedanie go po jak najwyższej cenie — powiedział Laudamiel, który spędził lata, pracując w jednym z domów zapachowych.
— W rzeczywistości nie regulują pensji ani wynagrodzeń zbieraczy, ani faktycznej ceny jaśminu, ponieważ są poza tym — wyjaśnił ekspert w rozmowie z BBC.
Natalia Żelazowska, „Luksusowe perfumy powiązane z pracą dzieci. Śledztwo BBC ujawnia znane marki”, onet.pl
Transfer HUB – inkubator innowacji społecznych, prowadzony przez Fundacja Inicjatyw Społeczno-Ekonomicznych, otworzył nabór wniosków na innowacje społeczne w obszarze pracy.
Pamiętajcie:
swój pomysł możecie zgłosić TYLKO za pośrednictwem formularza online: https://transferhub.pl/zgloszenie/
jeśli nie słuchaliście na żywo, to warto przesłuchać webinar informacyjny: https://transferhub.pl/opowiadamy-jak-dziala-transferhub/
a przed złożeniem wniosku także uważnie przeczytać procedury: https://transferhub.pl/procedury/
Nabór prowadzony w trybie ciągłym. Nie ma konkretnego terminu zamykania naboru.
Pomysły zgłaszane do TransferHUB muszą dotyczyć szeroko pojętej pracy i życia zawodowego. Przykładowe zagadnienia to: przygotowanie do wejścia w życie zawodowe, zdobywanie nowych i poszerzanie posiadanych kompetencji zawodowych, kultura organizacyjna i procesy w środowisku pracy, stosunki w zespołach pracowniczych, znoszenie barier w dostępie do pracy, powrót do pracy zarobkowej po przerwie, wydłużenie satysfakcjonującego życia zawodowego.
Jeśli poczułaś, poczułeś się zainspirowana_y tym newsletterem i jego treściami, możesz postawić mi kawę :) Pijam i espresso i cappuccino, a latem iced coffee :)
Dziękuję!
Wykład? Warsztat? Szkolenie? Moderacja? Wszystko możliwe online. Zobacz jak możemy współpracować.
PS. Poczytaj inne wpisy na blogu albo zapisz się do newslettera!
W tym tygodniu rozpoczęłam współpracę fundraisingową z kolejną organizacją robiącą dobre rzeczy, pozwoliłam zbadać swoje kompetencje kierownicze, a we wspaniałym kobiecym gronie świętowałam urodziny koleżanki. Dyskutowałam w panelu podczas 20-lecie programu edukacyjnego Liga Odpowiedzialnego Biznesu, który koordynuje Forum Odpowiedzialnego Biznesu – to była dobra okazja do posłuchania anegdotek, spotkania wielu znajomych (część z nich nawet czyta wpisy na tym blogu ;) i zobaczenia jaką wartość ma prawdziwie partnerski projekt oparty na współpracy z firmami. Mam nadzieję, że uda się to kiedyś także zbadać w ramach badania social impactu.
A dzisiaj polecam ebook o pracy z sensem, ostrzeżenie przez „wypszczelaniem”, czyli beewashingiem, raport o przyszłości filantropii oraz Latarnika Wyborczego – narzędzie, które pomoże Ci w decyzji przed wyborami do Parlamentu Europejskiego.
Niedawno rozmawiałam o impakcie, pracy z sensem i rozwoju osobistym z Dobrosławą Gogłozą z pomagam.pl w podcaście, a teraz możecie przeczytać wiele wartościowych wskazówek dotyczących szukania pracy z pozytywnym wpływem także w ebooku „Jak szukać pracy z sensem?”.
Dowiecie się zniego między innymi:
Jakie największe wyzwania stoją przed ludźmi, którzy chcą znaleźć pracę z sensem?
Jak zmiany klimatyczne zmieniają rynek pracy?
Jak znaleźć swoją pasję i czy należy jej w ogóle szukać?
Jak znaleźć pracę, która do Ciebie pasuje?
Jakie są mity dotyczące pracy impaktowej?
Jakie firmy i organizacje na naszym rynku mają pozytywny wpływ na świat?
Wśród autorek i autorów jest dużo osób, których doświadczenie znam i wiem, że warto słuchać ich wskazówek.
Światowy Dzień Pszczół, który przypada na 20 maja to dobry moment, żeby zastanowić się które z praktyk mających ratować te pożyteczne owady mogą się okazać beewashsingiem. Przeczytacie o tym w artykule Fundacji Kwietna:
„Moda na korporacyjne miejskie pasieki ma realny negatywny wpływ na bioróżnorodność miejskich zapylaczy. W ciągu ostatnich 8 lat w Warszawie przybyło 165 pasiek i prawie 2,5 tys. uli i obecnie jest ich ponad 6,5 tys. Średnio w ulu mieszka ok. 50 tys. osobników, można więc założyć, że na terenie miasta żyje ponad 325 milionów pszczół, czyli jednego warszawiaka przypada ok. 185 pszczół miodnych. A to tylko jeden gatunek, który konkuruje o pożywienie z innymi pszczołami i dzikimi zapylaczami. Takie zaburzenie może mieć ogromny wpływ na funkcjonowanie dzikich zapylaczy, dla których dawniej miasta były bogatymi enklawami. Głównym problemem w tym kontekście jest ilość pożytku, która nie rośnie równie szybko co liczba pszczół.
Już trzy lata temu naukowcy alarmowali o negatywnym wpływie presji pszczoły miodnej na dzikie zapylacze w polskich miastach. 37 ekspertów z największych polskich uczelni podpisało się pod listem, którego celem było powstrzymanie beewashingowych praktyk, które są przeciwskuteczne dla ochrony zagrożonych gatunków pszczół. Mimo dostępu do rzetelnych danych firmy wciąż stawiają pasieki i chwalą się tym, a powielając szkodliwe stereotypy, kształtują świadomość społeczną i utrwalają błędne przekonanie o konieczności ochrony hodowlanych pszczół miodnych.”
Raport przygotowany przez Copenhagen Institute for future studies dla Philantropy Europe Association pt. “Futures Philanthropy: Anticipation for the Common Good” bada, jak i dlaczego filantropia może odegrać rolę we wspieraniu prognozowaniu dobra wspólnego oraz jak wygląda foresight, gdy jest stosowane w służbie społeczeństwu i wspólnym interesom.
„Futures Philanthropy: Anticipation for the Common Good” is broken down into four parts:
FORESIGHT AND PHILANTHROPY provides arguments and know-how, as well as practical insights, cases and methodologies on how to embrace futures thinking holistically.
FUTURES OF PHILANTHROPY showcases voices from the dynamic European philanthropy ecosystem sharing practices, learnings, struggles, questions and aspirations. Beyond theoretical insights, these are actionable strategies to shape a better tomorrow.
FUTURES OF EUROPE invites us to challenge our assumptions and mental models. Combining data and projections with questions and signals of hope, it aims to unleash imagination and cognitive flexibility.
APPLIED FUTURES PHILANTHROPY TOOLS closes the publication with a selection of instruments, including a self-reflection tool and a futures “canvas”, that can help understand how to apply futures philanthropy practices to individual organisations and contexts.
Warto przeczytać tę perspektywę, żeby potem porównać ją z książką o filantropii w Polsce, która jest już w redakcji (Paweł, mam nadzieję, że nie zdradzam tajemnicy ;).
Latarnik Wyborczy to stworzone przez Centrum Edukacji Obywatelskiej narzędzie internetowe, które umożliwia łatwe porównanie swoich poglądów z deklaracjami komitetów wyborczych.
Celem Latarnika jest wsparcie w podejmowaniu przemyślanych i świadomych decyzji wyborczych. Latarnik jest prosty w obsłudze, a zawarte w nim stwierdzenia przystępne.
Przy każdym stwierdzeniu możesz kliknąć w “wyjaśnienie”, by dowiedzieć się więcej o temacie stwierdzenia.
Właśnie wystartowała edycja, w której możesz sprawdzić który z komitetów w wyborach do Parlamentu Europejskiego jest najbliżej Twoich poglądów.
Jeśli poczułaś, poczułeś się zainspirowana_y tym newsletterem i jego treściami, możesz postawić mi kawę :) Pijam i espresso i cappuccino, a latem iced coffee :)
Dziękuję!
Wykład? Warsztat? Szkolenie? Moderacja? Wszystko możliwe online. Zobacz jak możemy współpracować.
PS. Poczytaj inne wpisy na blogu albo zapisz się do newslettera!
Skończyliśmy obrady jury konkursu Effie, a w listopadzie dowiemy się kto dostanie złoto, srebro lub brąz w kategorii Non-Profit & Public Service, teraz czeka mnie lektura kilkudziesięciu zgłoszeń do Złotych Spinaczy m.in. w kategorii ESG, Sustainability i CSR Communications. Oprócz tego za mną bardzo ciekawe doradztwa dla organizacji z Przemyśla i Skarżyska-Kamiennej oraz spotkanie inspiracyjne dla jednej z firm rozwijających swoje działania w obszarze zrównoważonego rozwoju. A to dopiero początek jesieni ;)
Dzisiaj proponuję Wam lekturę raportu o tym jak populizm kształtuje nasze myślenie o walce ze zmianami klimatu, poradnik o transpłciowości na rynku pracy, felieton o feminatywach i Latarnika Wyborczego, który pomoże Wam wybrać komitet wyborczy najbardziej zgodny z Waszymi poglądami.
Na warsztat wzięto klimat, media i politykę oraz ich wzajemne powiązania. Autorzy i autorki przyjrzeli_ły się antyklimatycznym narracjom i temu, jak kształtują nasze myślenie i postawy wobec zmian klimatu i sposobów, w jaki powinniśmy im przeciwdziałać. W raporcie znajdziemy odpowiedzi na trudne pytania o to, jak w ogóle mówić o polityce klimatycznej w przestrzeni publicznej i jak tworzyć dla niej nowe narracje ponad politycznymi podziałami.
Ciekawie rozkładają się preferencje polityczne osób popierających różne źródła energii, a także różnice wynikające z płci:
„Niepokój klimatyczny nie jest neutralny płciowo. Zarówno na poziomie ogółu populacji, jak i w regionach górniczych, kobiety zadeklarowały większe (o około 8-9 punktów procentowych) obawy wobec zmian klimatycznych niż mężczyźni. Podobny efekt zaobserwowany został we wcześniejszych badaniach (Whitmarsh 2011; Poortinga i in. 2019) i najczęściej tłumaczony jest odmienną socjalizacją kobiet oraz mężczyzn. Znaczy to mniej więcej tyle, że kobiety na tle mężczyzn okazują się bardziej nastawione na dobro wspólne, bardziej zatroskane losem innych ludzi i innych gatunków oraz bardziej empatyczne i wrażliwe. Za inne źródło tych różnic uważa się genderyzację (upłciowienie) nierówności społecznych. Mówiąc wprost: kobiety w większości społeczeństw są, uśredniając, uboższe od mężczyzn, a przez to stają się grupą bardziej narażoną na skutki zmian klimatycznych. Bardziej się przejmują, bo wiedzą, że zmiana klimatu uderzy w nie w pierwszej kolejności.”
„Napisał pan w raporcie z badań: „Elektorat Konfederacji to być może najciekawsze zjawisko socjologiczne we współczesnej Polsce”.
To partia najbardziej antyunijna, do tego seksistowska, mizoginiczna, ksenofobiczna, antyukraińska. Rośnie im poparcie do 15 procent, sprawdzasz, kim są ci nowi wyborcy i okazuje się na przykład, że oni chcą przyspieszenia zielonej transformacji. Robiłem wywiady z nowymi wyborcami Konfederacji, zaczynali od tego, że są za równością płci, dziewczyny określały się jako feministki i mówiły, że jest im głupio, kiedy Korwin-Mikke gada te swoje pogardliwe rzeczy o kobietach. I że nie mają nic przeciwko osobom LGBT, najchętniej zalegalizowaliby palenie marihuany i generalnie to chcą, żeby wszyscy się kochali. Okazuje się, że z całej piątki Mentzena oni biorą tylko niskie podatki. „Odpieprzcie się od naszych podatków!” – tak brzmi ta melodia. Mimo że większość tych ludzi podatków nie płaci, bo nie mają jeszcze 26 lat, więc są zwolnieni z PIT-u, ale mówią: „To z naszych podatków te wszystkie transfery socjalne”.
“Aktualnie pracuję na produkcji i choć w dokumentach mam jeszcze deadname, to wszyscy używają wobec mnie żeńskich zaimków i wybranego imienia. Nie ma żadnego problemu. W kadrach to samo.
To też zasługa mojego kierownika. Dowiedziałam się kilka miesięcy temu, że przed tym jak przyszłam do pracy, zorganizował kilka spotkań z załogą, żeby poinformować o tym, że będę pracować i o mojej sytuacji. Zrobił to też dlatego, że po rozmowie o pracę, gdy poszłam do kadr po skierowanie na badania, poprosiłam go by przekazał innym informacje na mój temat.
Pierwszego dnia pracy miałam spotkanie z moim kierownikiem, jego przełożonym oraz osobą z HR zajmującą się sprawami mobbingu i dyskryminacji w firmie. Usłyszałam, że jestem tu mile widziana, że moja tożsamość nie jest żadnym problemem, ale proszą o wyrozumiałość, bo jestem pierwszą osobą trans w historii firmy. Więc nie mają procedur na taką sytuację. Mimo to, będą się starać, żebym czuła się jak najlepiej i jeśli mam jakieś pomysły, co mogą zrobić bym czuła się lepiej, to mogę śmiało zgłaszać.
Pracuję już ponad rok i czuję się tu jak w domu. Kierownik przekazał mi, że jak na początku pracy pytał inne osoby o opinię na mój temat, to powiedzieli, że „jeśli chodzi o moją pracę, to jest super, jeśli chodzi o moją transpłciowość to ich to nie interesuje. To moja prywatna sprawa.”
Celem poradnika jest przybliżenie sytuacji osób transpłciowych w zatrudnieniu: tego z jakimi trudnościami i dyskryminacją spotykają się w miejscu pracy oraz tego jak pracodawcy mogą tym problemom zaradzić. Dowiesz się jak stworzyć inkluzywne miejsce pracy, w którym osoby transpłciowe mogą poczuć komfort, bezpieczeństwo i znaleźć przestrzeń dla swojego rozwoju oraz stabilnego zatrudnienia.
A dlaczego jest to ważny temat? Bo:
53% aktywnych zawodowo Polaków uważa, że ich pracodawca nie zatrudniłby w swojej firmie osoby transpłciowej
70% osób transpłciowych ukrywa swoją tożsamość przed przełożonymi i współpracownikami
40% osób transpłciowych spotkało się z odmową zatrudnienia w trakcie swojej kariery
„Prof. Ewa Kołodziejek cieszy się, że „dyrektorka, redaktorka, prezeska, profesorka, prezydentka, rektorka, pilotka, inżynierka, ministra, językoznawczyni, przywódczyni, naukowczyni, marszałkini, wójtka, starostka zaczęły funkcjonować w polszczyźnie na równych prawach z nazwami męskimi. Pojawiają się i w języku potocznym, i w oficjalnym, i w urzędowym”. Podkreśla, że kluczowy jest tutaj proces oswajania się z tymi naturalnymi formami. On zachodzi, ponieważ coraz więcej ludzi – zwłaszcza kobiet – rozumie, że „renesans żeńskich końcówek jest efektem społecznej aktywności kobiet i wiąże się z potrzebą językowej równowagi. Potrzebni są nam zarówno pan i pani, sąsiad i sąsiadka, aktor i aktorka, jak i prezydent i prezydentka, marszałek i marszałkini, wójt i wójtka. Nie warto też dworować sobie z podwójnych znaczeń takich nazw jak inżynierka, muzyczka czy premierka, skoro akceptujemy wieloznaczność określeń Polka/polka, Finka/finka, Węgierka/węgierka itp.”
Wybory do Sejmu i Senatu już za niecałe 3 tygodnie, jeśli nadal nie wiesz na kogo głosować, zrób sobie test na Latarniku Wyborczym! Odpowiedz na kilka pytań i przekonaj się, do kogo jest Ci najbliżej w wyborach parlamentarnych 2023 roku.
Latarnik Wyborczy to narzędzie internetowe autorstwa Centrum Edukacji Obywatelskiej umożliwia łatwe porównanie swoich poglądów z odpowiedziami udzielonymi przez komitety wyborcze.
Już ponad milion 700 tysięcy Polek i Polaków skorzystało z Latarnika Wyborczego, ja też zrobiłam test, a Ty możesz być następny_a!
Jeśli poczułaś, poczułeś się zainspirowana_y tym newsletterem i jego treściami, możesz postawić mi kawę :) Pijam i espresso i cappuccino, a latem iced coffee :)
Dziękuję!
PS. Poczytaj inne wpisy na blogualbo zapisz się do newslettera, żeby otrzymywać maila o nowych wpisach.
Wykład? Warsztat? Szkolenie? Moderacja? Wszystko możliwe online. Zobacz jak możemy współpracować.
Egzaminy mojej córki 8-klasistki zakończone, wyniki będą w lipcu – dziękuję tym osobom, które deklarowały, że przeczytają artykuł o tym jak przeżyć ten czas, postaram się napisać go w wakacje. U mnie w tym tygodniu dużo doradztwa fundraisingowego i mentoringu w ramach projektu BCG #EmpowerPLUA i konferencji Econverse, która mam nadzieję będzie wysokoenergetycznym spotkaniem z młodymi osobami tworzącymi startupy.
A pozdrawiam Was w biegu (ale zdążyłam powąchać pięknie kwitnące akacje) na Philanthropy Summit i konferencję Make the Change podczas której będę brała udział w panelu o wpływie biznesu na społeczeństwo i obiecałam, że powiem trochę o tym złym…
Dzisiaj proponuję Wam globalny raport Deloitte o sytuacji kobiet na rynku pracy, raport badaczek stowarzyszenia Klon/Jawor o wizerunku organizacji pozarządowych w Polsce, artykuł o społecznych innowacjach w baskijskim miasteczku Hernani. I zapraszam wszystkich Was na Marsz 4 czerwca.
W porównaniu z poprzednimi latami zauważalna jest pewna poprawa sytuacji kobiet na rynku pracy – spadły wskaźniki wypalenia zawodowego oraz ilość zachowań wykluczających. Natomiast przytłaczająca większość badanych (92 proc.) wskazuje, że ich pracodawca nie podejmuje działań na rzecz równouprawnienia płci w pracy. Jak wynika z globalnego raportu #WomanWork23: A Global Outlook, przeprowadzonego przez firmę Deloitte, kobiety z mniejszości etnicznych oraz należące do społeczności LGBT+ częściej doświadczają dyskryminacji.
Badanie przeprowadzone wśród 5 tys. kobiet z całego świata pokazało, że nadal nie są one usatysfakcjonowane z warunków pracy i traktowania przez pracodawcę. W ciągu ostatnich 12 miesięcy więcej kobiet opuściło swoją organizację, niż miało to miejsce łącznie w 2020 i 2021 roku. Patrząc natomiast na pozytywne wnioski płynące z raportu, należy wspomnieć, że coraz więcej badanych jest zadowolonych z pracy hybrydowej i w takim trybie chce pracować (74 proc.).
Ciekawe są dane dotyczący zarządzania różnorodnością – badanie wykazało, że pracownicy i pracowniczki firm uznanych za liderów DE&I odczuwają większą satysfakcję z pracy i jedynie 3 proc. z nich zauważa u siebie symptomy wypalenia, podczas gdy w ogólnej próbie jest ich o 41 punktów procentowych więcej. Jednocześnie tylko co dziesiąty pracownik/pracowniczka firm stawiających na inkluzywność planuje odejście w przeciągu najbliższych 12-24 miesięcy. Odsetek takich osób w firmach pozostających w tyle pod względem działań związanych z wyrównywaniem szans jest sześciokrotnie wyższy.
Jak Polki i Polacy postrzegają organizacje pozarządowe? Jaka część polskiego społeczeństwa ufa NGO? Za co doceniamy NGO, a co wzbudza nasz niepokój, jeśli chodzi o ich działanie? Z czym kojarzą się nam organizacje pozarządowe?
O tym wszystkim przeczytacie w najnowszym raporcie Badań Klon/Jawor“Ufamy, ale… Polki i Polacy o organizacjach pozarządowych. Raport z badań 2023”.
Raport podsumowuje wnioski zebrane w reprezentatywnym badaniu opinii Polek i Polaków, a także pogłębionych badaniach fokusowych.
Najciekawsze wnioski:
63% Polek i Polaków ufa organizacjom pozarządowym. Podobny odsetek (62%) uważa, że organizacje są w Polsce potrzebne. Brak zaufania do organizacji deklaruje 23% społeczeństwa, a tylko 9% uznaje, że NGO są w Polsce niepotrzebne. Zaufanie do NGO wzrosło o 7 punktów procentowych w stosunku do 2020 roku.
Wyobrażenia na temat organizacji pozarządowych wciąż – pomimo wzrostu kontaktów bezpośrednich z obywatelami – w dużej mierze kształtują media.
Organizacje pozarządowe mają wizerunek niosących pomoc tam, gdzie państwo powinno dotrzeć, a nie dociera. Towarzyszy temu przekonanie, że osoby działające i pracujące w NGO kierują się powołaniem do pomagania i poświęcania się dla innych. Taki idealistyczny obraz organizacji pozarządowych i skupionych w nich osób jest spójny z oczekiwaniem wyrażanym przez badanych, zgodnie z którym wszystkie środki zgromadzone przez organizacje powinny trafiać do potrzebujących. Z jednej strony badani zdają sobie sprawę, że organizacje muszą ponosić jakieś koszty swoich działań, z drugiej zaś sytuacja, w której część środków miałaby zostać wydana na inny cel niż bezpośrednia pomoc potrzebującym budzi ich podejrzenia.
Silnie zakorzeniony pogląd na temat niezależności organizacji od rządu, a także docierające z mediów lub bezpośrednio od organizacji apele o datki lub przekazanie 1% PIT wzmacniają przekonanie Polek i Polaków, że pieniądze, którymi dysponują organizacje pochodzą przede wszystkim ze zbiórek i darowizn. W rzeczywistości darowizny i 1% podatku stanowią niewielką część budżetu sektora, a głównym jego składnikiem są dotacje, przede wszystkim ze środków publicznych (samorządowych i rządowych).
37% Polek i Polaków uważa, że w organizacjach dochodzi często do nadużyć i prywaty. Co prawda w ciągu ostatnich dwudziestu lat udział zwolenników tego poglądu zmniejszył się o 26 punktów procentowych, ale w dalszym ciągu skłania się ku niemu co trzecia osoba w Polsce.
W ostatnim roku co drugi dorosły_a obywatel_ka wsparł_a finansowo organizację pozarządową, w tym 35% przekazało darowiznę więcej niż raz, ale tylko 4% robi to regularnie, co miesiąc. Częściej w filantropię angażują się osoby z wyższym wykształceniem, dysponujące wyższymi dochodami, mieszkające w dużych miastach, a także w wieku powyżej 55 lat.
Kraj Basków jest moim drugim po Andaluzji ulubionym regionem Hiszpanii. Już wkrótce na blogu pojawią się książkowe hiszpańskie polecajki, a dzisiaj zachęcam do lektury artykułu w Krytyce Politycznej napisanego przez mojego kolegę Michała Syskę, dyrektora Ośrodka Myśli Społecznej im. F. Lassalle’a. Opisuje baskijską miejscowość Hernani, której lokalne polityki publiczne mogą być inspiracją do wyznaczania nowych paradygmatów rozwoju w skali globalnej.
„Projekt „Hernani Burujabe” ma zapewnić więc odzyskanie demokratycznej kontroli nad łańcuchami produkcji i dystrybucji oraz spowodować, że to, co powstaje w mieście, w nim pozostaje. Zdefiniowane sektory gospodarki i usług, kluczowe dla jakości życia, muszą być wyjęte z logiki rynkowej, a podporządkowane dobrostanowi mieszkańców. (…)
Enherkom to kooperatywa, która powstała we współpracy z miastem, by pogodzić potrzeby energetyczne mieszkańców z wyzwaniami, jakimi są przejście do źródeł odnawialnych i ekonomii obiegu zamkniętego, redukcja emisji i przezwyciężenie ubóstwa energetycznego. (…)
Hernani chce zastąpić gospodarkę opartą na akumulacji (accumulation economy) na gospodarkę opartą na przepływach (flow economy), bo akumulacja promuje indywidualne bogactwo, a cyrkulacja bogactwo zbiorowe.
Przy następnej wizycie w Kraju Basków odwiedź Hernani!
4 czerwca to dla mnie Święto Demokracji, które zwykle obchodziłam radośnie na spotkaniu przy winie z moimi koleżankami lub wznosząc toast za wolność pod warszawską Niespodzianką.
W tym roku jednak pójdę z całą rodziną na Marsz, bo wierzę, że kiedy Prezydent RP podpisuje w roku wyborczym wątpliwą konstytucyjnie ustawę, z komisją, która na podstawie niejasnych zapisów może orzec nawet 10-letni zakaz zajmowania stanowisk związanych z dostępem do finansów publicznych – to trzeba wyjść na ulicę i protestować.
A Ty będziesz?
Jeśli poczułaś, poczułeś się zainspirowana_y tym newsletterem i jego treściami, możesz postawić mi kawę :) Pijam i espresso i cappuccino, a latem iced coffee :)
Dziękuję!
PS. Poczytaj inne wpisy na blogualbo zapisz się do newslettera, żeby otrzymywać maila o nowych wpisach.
Wykład? Warsztat? Szkolenie? Moderacja? Wszystko możliwe online. Zobacz jak możemy współpracować.
Czekając na prawdziwą wiosnę i walcząc z wirusem polecam dzisiaj amerykańską dyskusję o polityce i ESG, raport o kobietach i (nie)równościach na rynku pracy i inspirownik dla organizacji pozarządowych o Celach Zrównoważonego Rozwoju. A jeśli zabrakło dla Ciebie biletów na wystawę obrazów Vermeera w Amsterdamie, przeczytaj jej opis na blogu historyka sztuki.
Czasem są takie artykuły, które łączą moje zainteresowania z różnych obszarów, tak właśnie jest w przypadku polecanego dzisiaj tekstu o tym co dzieje się z ESG w Stanach Zjednoczonych. Okazuje się, że amerykańska polityka (którą śledzę od lat) może wpływać na biznes w sposób dużo bardziej bezpośredni, biznesowe staje się polityczne, a kapitalizm zyskuje nowy przymiotnik – „przebudzony”.
„Ponad 18 bilionów dolarów znajduje się dziś w funduszach inwestycyjnych, które stosują zasadę inwestowania znaną jako ESG – skrót ten oznacza ustawienie priorytetu na czynniki środowiskowe, społeczne i zarządzanie – to strategia, którą przyjęły największe korporacje na świecie.
Teraz republikanie w całym kraju twierdzą, że Wall Street ostro skręciło w lewo, atakują coś, co określają mianem przebudzonego kapitalizmu [ang. woke capitalism] i wciągając biznes, swoich niegdysiejszych sojuszników, w wojny kulturowe.
Ta gorycz wylała się w ostatni wtorek, kiedy Republikanie w Kongresie, korzystając z nowo uzyskanej większość w Izbie, zagłosowali stosunkiem głosów 216:204 za tym, aby uchylić przepis Departamentu Pracy, który pozwala funduszom emerytalnym na uwzględnienie zmian klimatycznych i innych czynników przy wyborze firm, w które mają inwestować.”
President Biden has issued his first veto on a bipartisan, bicameral Congressional Review Act that would have protected middle-class investors saving for retirement. I was proud to lead this critical piece of legislation with @SenatorBraun.
“There is extensive evidence showing that environmental, social, and governance factors can have a material impact on markets, industries, and businesses. But the Republican-led resolution would force retirement managers to ignore these relevant risk factors, disregarding the principles of free markets and jeopardizing the life savings of working families and retirees.”
walka z ESG na pewno będzie toczyć się nadal. Teraz przenosi się na poziom stanowy za sprawą porozumienia 18 stanów zainicjowanego przez gubernatora stanu Floryda i jednego z przypuszczalnych kandydatów Republikanów do Białego Domu – Rona DeSantisa, który używa takiej retoryki:
„“The proliferation of ESG throughout America is a direct threat to the American economy, individual economic freedom, and our way of life, putting investment decisions in the hands of the woke mob to bypass the ballot box and inject political ideology into investment decisions, corporate governance, and the everyday economy.”
Będę śledzić ten temat i wyszukiwać dla Was kolejne ciekawe materiały.
Kongres Kobiet zaprezentował nowy raport pt. „Kobiety, rynek pracy i równość płac”, którego celem jest ocena sytuacji kobiet na rynku pracy ze szczególnym uwzględnieniem luki płacowej po pandemii COVID-19 (2019–2022) oraz przedstawienie wniosków dla polityki.
Raport jest oparty na wynikach badań ilościowych i jakościowych przeprowadzonych dla Stowarzyszenia Kongres Kobiet, danych statystycznych (GUS, ZUS) i publikacjach z tego zakresu.
Główne wnioski:
W ciągu ostatnich 4 lat utrwaliła się gorsza sytuacja kobiet w porównaniu z mężczyznami na rynku pracy. Cechuje ją niższa aktywność zawodowa, dezaktywizacja i niższe płace. Główną przyczyną są obowiązki rodzinne, stanowiące 32% wszystkich przyczyn bierności zawodowej kobiet, które dla mężczyzn stanowią tylko 3% wszystkich przyczyn.
Brakuje świadomości i wiedzy o równości praw. Aż 78% pracujących nie spotkało się z pojęciem luki płacowej i aż w 70% firm nigdy nie było mowy na temat nierówności płac. Podobnie co czwarta osoba (26%) nie ma wiedzy na temat poziomu zarobków w firmie.
Mężczyźni znacznie rzadziej dostrzegają dyskryminację i częściej są przekonani o braku różnicy między szansami obu płci. Aż 67% ankietowanych kobiet zgodziło się, że w Polsce na tych samych stanowiskach i z tymi samymi obowiązkami kobiety zarabiają mniej od mężczyzn, podczas gdy uważa tak tylko 39% ankietowanych mężczyzn. Blokuje to wprowadzanie polityk prorównościowych.
Konieczne są nowe ustawy wprowadzające „twarde” narzędzia realizacji praw pro-równościowych. Równocześnie należy wzmocnić „miękkie” działania na rzecz zmiany stereotypów dotyczących roli kobiet w społeczeństwie i zwiększenia wiedzy na temat równości.
Realizacja zapisów o równości szans na rynku pracy wymaga kompleksowego działania w wielu obszarach i współpracy wszystkich interesariuszy – rządu, samorządów, sektora prywatnego i organizacja pozarządowych.
Jaką rolę w realizacji Agendy 2030 i Celów Zrównoważonego Rozwoju mają organizacje społeczne? Jak mogą włączać w działania na rzecz zrównoważonego rozwoju swoich interesariuszy i interesariuszki?
Jeśli poczułaś, poczułeś się zainspirowana_y tym newsletterem i jego treściami, możesz postawić mi kawę :) Pijam i espresso i cappuccino, a latem iced coffee :)
Dziękuję!
PS. Poczytaj inne wpisy na blogualbo zapisz się do newslettera, żeby otrzymywać maila o nowych wpisach.
Wykład? Warsztat? Szkolenie? Moderacja? Wszystko możliwe online. Zobacz jak możemy współpracować.
W Egipcie zaczyna się #COP27, zatem dzisiaj nie może zabraknąć artykułów poruszających kwestie klimatu – prof. Roubini kryzys klimatyczny uznaje za jeden z megatrendów przyszłości.
Czy wiecie ile procent Polek i Polaków pracuje zdalnie? I jakie modele pracy hybrydowej są obecnie najbardziej popularne oraz jakie każdy z nich ma wady i zalety? Część odpowiedzi znajdziecie w raporcie Uniwersytetu SWPS o pracy w nowej (nie)normalności.
Język, którym mówimy o zrównoważonym rozwoju/CSR/ESG ma znaczenie i warto nad nim pracować, żebyśmy dokładnie rozumieli o czym dyskutujemy, przeczytajcie artykuł o języku.
A jeśli macie w domu niepotrzebne już męskie buty czy ubrania – prześlijcie je paczkomatem fundacji Daj herbatę, która pracuje z ludźmi w kryzysie bezdomności.
Dzisiaj w Szarm el-Szejk rozpoczynają się obrady 27. Konferencji Państw-Stron Ramowej Konwencji Narodów Zjednoczonych w sprawie zmian klimatu (UNFCCC), w skrócie COP27. W artykule oko.press wypowiada się m.in. David Wallace-Wells, autor głośnej książki „Ziemia nie do życia”:
„Najbardziej przerażające prognozy okazują się mało prawdopodobne dzięki dekarbonizacji, ale te najbardziej obiecujące zostały przekreślone przez tragiczne opóźnienie w działaniu. Okno możliwych przyszłości klimatycznych zawęża się i mamy jaśniejsze wyobrażenie o tym, co ma nadejść: nowy niestabilny świat, na szczęście bez klimatycznej apokalipsy”.
Warto też przeczytać artykuł prof. Roubiniego w The Guardian o megatrendach, w tym o kryzysie klimatycznym:
„And then there is the most pressing, most real megathreat of all: the global climate crisis, which will cause untold, irreversible economic and human disasters if it continues to be ignored.
It’s already at our door, of course. Natural disasters this year alone haveresulted in millions of climate refugees. Droughts and heatwaves have swept across India and Pakistan, sub-Saharan Africa and the western United States.
They are just a sign of things to come, yet the powerful are doing little to address it – most talk, and indeed most investment, is nothing more than green-washing, and green-wishing. It is not the urgent, tangible action we need.„
Dawno nie było artykułów o pracy zdalnej i hybrydowej, a przecież nadal większość firm i organizacji szuka własnego modelu po pandemii, więc dzisiaj polecam ciekawe spostrzeżenia Kamila Fejfera w artykule, który ukazał się na portalu ngo.pl:
„Zgodnie z danymi Głównego Urzędu Statystycznego w czerwcu 2022 w związku z pandemią zdalnie wykonywało swoje obowiązki 3,8 procent wszystkich pracowników. I było to o 3 punkty procentowe mniej niż w czerwcu 2021. Z kolei w grudniu 2021 zdalnie pracowało niemal 7 procent osób, a rok wcześniej było ich o niemal 4 procent więcej. Wniosek jest prosty – wracamy do biur.
Warto jednak zaznaczyć, że według danych GUS w grudniu 2020, w jednym ze szczytowych momentów pandemii, w naszym kraju pracę zdalną wykonywało najwyżej kilkanaście procent osób.
Nie połowa, czy większość z nas, a kilkanaście procent! Warto o tym pamiętać, kiedy myślimy o transformacji całego rynku w kierunku „home office”.„
Warto też zajrzeć do raportu„Modele pracy w nowej (nie)normalności. Co już wiemy o pracy poza biurem?”, który naukowcy i naukowczynie z Uniwersytetu SWPS – dr Ewa Jarczewska-Gerc i prof. Mirosław Filiciak, a także Bartłomiej Brach, opracowali we współpracy z firmą CD Projekt. Jest on podsumowaniem wyników najnowszych badań na temat konsekwencji pracy hybrydowej i zdalnej przed pandemią oraz w jej trakcie.
„Atrakcyjność pracy hybrydowej / zdalnej wynika nie tylko z (iluzorycznego) komfortu, jaki daje przebywanie w domu – możliwości dłuższego snu, spożywania posiłków z innymi domownikami czy kontroli rytmu dnia. W Polsce ta atrakcyjność jest uwarunkowana również kulturowo. W badaniach wartości, praca zawsze zajmuje miejsce za zdrowiem i rodziną. Co oczywiste w kontekście zdrowia, praca z domu zmniejsza ryzyko zakażenia, a w odniesieniu do rodziny umożliwia spędzanie większej ilości czasu z najbliższymi. Mniej oczywiste jest natomiast to, że taka obecność w domu prowadzi do domowej retradycjonalizacji. Utrudnia bowiem, zwłaszcza kobietom, ze względu na presję społeczną, stawianie granic pomiędzy życiem zawodowym, rodzinnym i osobistym. (…)
Preferencja pracy hybrydowej / zdalnej może być też efektem kultury pracy panującej w polskich przedsiębiorstwach. Widać w niej cechy relacji folwarcznych i patriarchalnych. Manifestują się one dużym dystansem władzy, niską autonomią decyzyjną pracowników, silnymi relacjami zależności, podnoszeniem produktywności poprzez zwiększanie czasu i intensywności pracy itp. W tym kontekście praca z domu staje się sposobem na ochronę siebie przed konsekwencjami takiej kultury – uzyskanie częściowej kontroli nad czasem pracy i wykonywanymi zadaniami. Innymi słowy, nie chcą wracać do biur pracownicy w tych przedsiębiorstwach, w których czuli symptomy opresji„.
Wiele firm odkrywa czym jest ESG i zastanawia się jak się do tego zabrać. Ważną kwestią jest z pewnością język, którego używamy. Różnice pomiędzy sustainability, CSR, ESG czy Shared Values mogą przysparzać kłopotu osobom, które dopiero zaczynają interesować się tym obszarem, a zadumy osobom, które śledzą ten temat od lat, dlatego dzisiaj polecam artykuł Marka Horoszewskiego o języku właśnie:
„ESG, which refers to how environmental, social and governance factors pertain to business, has been all over the headlines lately — and the debate has become increasingly contentious. Billionaires like Elon Musk call it a “scam,” consumers and business leaders see it as a strategic priority to develop more sustainable business models, while governments are implementing ESG standards as a way to act in the public’s interest.
Each of these diverse sets of stakeholders have a valid claim to ESG, but they also have radically different priorities when it comes to how it’s used. It’s no wonder, then, that debates around the topic between these groups often devolve into arguments, name-calling, and more shouting than listening.
In order to move the debate from combative to constructive, we need a shared language. Stakeholders need to be able to express what they want out of the movement, and be able to understand what others want out of it (even if they are approaching it from a different angle).”
Fundacja DAJ HERBATĘ robi świetną robotę działając na rzecz ludzi doświadczających bezdomności, wspiera nowatorskie rozwiązania w różnorodnych dziedzinach życia społecznego, a szczególnie w niesieniu pomocy materialnej oraz terapeutycznej osobom w kryzysie bezdomności i wykluczonym społecznie. Możesz ich wesprzeć darowizną na wydawanie posiłków na Dworcu Centralnym.
W bardzo prosty sposób – przez paczkomat – możesz wysłać osobom, którymi opiekuje się fundacja ubrania (ale tylko te z listy). W tej chwili potrzebne są:
męskie kurtki zimowe
męskie bezrękawniki
męskie jeansy (szczególnie mniejsze rozmiary)
plecaki
torby turystyczne na ramię
zimowe buty męskie (najbardziej potrzebny rozmiar to 44 ale przyjmujemy buty od 40 do 47, buty moga być używane)
Jutro wysyłamy nasz karton, okazało się, że mój mąż miał bardzo dużo ubrań i butów, których już nie używa.
Jeśli poczułaś, poczułeś się zainspirowana_y tym newsletterem i jego treściami, możesz postawić mi kawę :) Pijam i espresso i cappuccino, a latem iced coffee :)
Dziękuję!
PS. Wykład? Warsztat? Szkolenie? Moderacja? Wszystko możliwe online. Zobacz jak możemy współpracować.
Poczytaj inne wpisy na blogualbo zapisz się do newslettera, żeby otrzymywać maila o nowych wpisach.
Końcówka grudnia to dla mnie zawsze bardzo intensywny czas – jako członkini kapituły wybierałam w tym tygodniu innowacje społeczne w kolejnym naborze inkubatora TransferHUB oraz startupy ekologiczne, które przejdą do kolejnego etapu #HuaweiStartupChallenge. Wspierałam także europejski projekt innowacji na terenach wiejskich CERUSI nie przestając planować przyszłorocznych działań z obszaru diversity z cudownym zespołem Divercity+. O dzisiejszych zajęciach ze studentami i studentkami UW komunikacji korporacyjnej nawet nie wspomnę. To może tłumaczyć dlaczego nie mam jeszcze prezentów świątecznych…;)
A przedświątecznie proponuję Wam teksty o tym jak pandemia przewartościowała nasze życie zawodowe i czego oczekujemy obecnie od pracodawców, polecam też dwa badania i jeden raport z obszaru CSRu, postaw konsumentów i konsumentek, Taksonomii, Nowego Zielonego Ładu i raportowania danych niefinansowych oraz poruszającą rozmowę z Hillary Clinton o tym, czego nauczyła Ją porażka w wyborach 2016 roku. A jeśli jeszcze nie macie świątecznych prezentów albo zastanawiacie się gdzie zamówić świąteczne potrawy, to mam kilka podpowiedzi.
Pisałam w tym roku trochę o pracy zdalnej i hybrydowej, śledząc zwłaszcza jak wpłynęła w ostatnich latach na życie zawodowe kobiet. Ten artykuł pokazuje jak bardzo pandemia wpłynęła na nasze oczekiwania i jak szybko firmy i instytucje muszą zareagować na te nowe potrzeby.
„Nagle znacznie większą wartością stały się kontakty społeczne i interpersonalne, poczucie wspólnej tożsamości. Tak, pracownicy chcą też lepszego wynagrodzenia i lepszego traktowania, ale przede wszystkim chcą czuć się doceniani przez swoje organizacje i menedżerów.
A gdy tych miękkich korzyści nie odczuwają, zaczyna się właśnie to, co na Zachodzie okrzyknięto Wielką Ucieczką (Big Quit) albo Wielką Rezygnacją (Great Resignation), czyli masowym porzucaniem dotychczasowych stanowisk i firm przez pracowników. W Stanach Zjednoczonych po raz pierwszy od dawna jest więcej wakatów niż bezrobotnych. W Australii na pracowników czeka już niemal 400 tys. niezagospodarowanych wakatów. Co więcej, badanie przeprowadzone we wrześniu na 1000 osób przez platformę HR Employment Hero wykazało, że 48 proc. australijskich pracowników planuje szukać nowej pracy w ciągu najbliższych sześciu miesięcy, a 15 proc. już rozglądało się za nowym zajęciem. Wielka Brytania mierzy się z rekordowym brakiem rąk do pracy, a za milion wakatów tylko częściowo można obarczać Brexit. (…)
Ekspert jednak podkreśla, że jeżeli coraz więcej pracowników się zwalnia, to wcale nie w poszukiwaniu wyłącznie większych pieniędzy. – Pojawiła się potrzeba robienia czegoś nowego, z głębszym sensem, mającego dobry wpływ na społeczeństwo. Więc pracownicy nam wręcz mówią, że teraz nie chcą już pracować przykładowo w fintechach tworzących jakieś oprogramowanie do obsługi kantorów cyfrowych walut czy nad obsługą Google Ads, tylko dla medtechu, gdzie mogliby pracować np. nad opracowywaniem nowych aparatów słuchowych. Ta zmiana jest faktycznie nowym zjawiskiem, które pobudziła pandemia – podkreśla Grzeszczyk.”
TEKST 2, czyli co nowego w CSRze?
W tym tygodniu wpadły mi w oko 3 ciekawe badania i raporty z obszaru CSRu i zrównoważonego rozwoju, którymi się z Wami dzielę:
• 42% Polaków deklaruje, że chętnie zapłaci więcej pieniędzy za produkty, które są lepsze dla środowiska.
• 61% Polaków uważa, że marki mają do odegrania ważną rolę w społecznej debacie dotyczącej równości płci, rasy czy imigracji.
• 69% Polaków wyraża obawę, że marki angażują się w sprawy społeczne tylko z powodów biznesowych.
• Ubóstwo i głód to największe obawy w całej Europie, a następnie zanieczyszczenie wody, utrata bioróżnorodności, brak czystej wody i wylesianie. Na tle Europy wyniki dla Polski są zbliżone dotyczą przede wszystkim wody (dostępu i zanieczyszczenia), a także głodu i ubóstwa.
Badanie wykazało, że konsumenci oczekują, że marki, których używają, będą zrównoważonymi liderami. W Polsce 61% z nas uważa, że marki mają do odegrania ważną rolę w społecznej debacie dotyczącej równości płci, rasy czy imigracji.
W tym roku ankieta została poszerzona o pytania dotyczące zmian klimatu i ich wpływu na biznes. 77% firm deklaruje, że już teraz prowadzi działania w tym obszarze. Najczęściej dotyczą one poprawy efektywności energetycznej organizacji (86% wskazań), optymalizacji transportu (78%), prowadzenia działań edukacyjnych (75%), czy zakupu energii ze źródeł odnawialnych (56%). Mniej niż połowa przedsiębiorstw (43%) liczy swój ślad węglowy, a jedynie 30% ma wyznaczone cele redukcji emisji gazów cieplarnianych na poziomie lokalnym (na poziomie globalnym wyznaczyło je 59% firm). Połowa z nich chce osiągnąć neutralność klimatyczną do 2030 roku, 14% do 2040, a 36% do 2050 roku.
W tym roku, poza standardowymi wskaźnikami, analizowano również podejście konsumentów do zmian klimatu oraz roli jaką w tym zakresie odgrywają firmy i korporacje. Winą za globalne ocieplenie oraz zmiany klimatu, konsumenci obarczają przede wszystkim kraje rozwinięte oraz duże firmy i korporacje. Jednocześnie oczekują również, że to właśnie te podmioty będą angażować się najbardziej w przeciwdziałanie skutkom globalnego ocieplenia.
Sami konsumenci również mogliby wspierać marki, które takie działania podejmują – blisko połowa badanych byłaby skłonna kupować produkty marek walczących ze zmianami klimatu, a blisko ¼ – byłaby gotowa zapłacić więcej za produkty takich marek.
3. Publikacja „Wykorzystaj szansę- zmień klimat w biznesie”została wydana przez Platforma Przemysłu Przyszłości we współpracy z Green Idustry Foundation, Europejskim Bankiem Inwestycyjnym i Ministerstwem Rozwoju i Technologii.
To kompendium wiedzy o strategiach Green Deal, Nowej Taksonomii UE, raportowaniu zrównoważonego rozwoju i zielonych finansach, wśród autorów i autorek m.in. dr Aleksandra Stanek-Kowalczyk z Sapere czy Liliana Anam z CSRInfo, tym bardziej polecam lekturę!
Jeśli zastanawiacie się jak miała brzmieć przemowa Hillary Clinton po wyborczym zwycięstwie w wyborach prezydenckich, w tym wywiadzie (wcześniej polecałam dokument i Jej książkę „Co się stało?”) możecie to usłyszeć, a przy okazji dowiedzieć się czego nauczyła Ją wyborcza porażka. Szczególnie poruszające są fragmenty o tym jak pokazywanie emocji przez kobiety będące aktywne w polityce jest odbierane przez media.
A jeśli chcecie kupić prezenty last minute, w ramach akcji #ŚwiętaNaGranicy możecie pomóc osobom i firmom, które znalazły się w trudnej sytuacji na skutek obecnego kryzysu migracyjnego i humanitarnego na granicy.
Jeśli poczułaś/poczułeś się zainspirowana/y tym newsletterem i jego treściami, możesz postawić mi kawę :) Pijam i espresso i cappuccino, a latem iced coffee :)
Dziękuję!
PS. Wykład? Warsztat? Szkolenie? Moderacja? Wszystko możliwe online. Zobacz jak możemy współpracować.
Poczytaj inne wpisy na blogualbo zapisz się na newsletter, żeby otrzymywać maila o nowych wpisach.
Jednym z celów moich cotygodniowych wpisów jest ćwiczenie regularności, więc chyba powinnam dzisiaj świętować, bo udało mi się wytrzymać już 30 tygodni ;) Dzisiaj odpoczywamy od polityki, więc proponuję Wam turkus, pracę zdalną i case Nespresso. Oraz naukę wystąpień a la AOC.
Wszyscy zadajemy sobie pytanie jaka będzie przyszłość pracy, jak może wyglądać hybrydowość, czego nauczyła nas pandemia. Profesor Obłój ciekawie pisze o swoich obserwacjach:
„– Praca zdalna była dodatkiem, ornamentem na biznesowym torcie, a teraz stała się biszkoptem, na którym trzyma się cały tort. Mówiliśmy o cyfryzacji społeczeństwa i gospodarki, ale wykorzystywaliśmy ją jednak głównie w sposób rozrywkowy – do oglądania telewizji, słuchania muzyki, rozpowszechniania zdjęć, gier. W firmach międzynarodowych służyła do narad globalnych, ale zawsze była dodatkiem do normalnych spotkań.
Typowa korporacja kupowała setki biletów lotniczych co miesiąc, żeby ludzie mogli się spotykać, dyskutować i podejmować decyzje. I nagle koniec. Praca zdalna stała się codziennością. Z autopsji mogę powiedzieć o tym, jak ogromna jest to zmiana w edukacji. Uczenie online dramatycznie różni się od tradycyjnego. Na pewno jest to bardziej wymagające, nudne i wyczerpujące dla wszystkich – prowadzącego i słuchaczy. Technicznie jest proste i tanie, tylko na razie nie wiemy, na ile efektywne. (…)
Nagle okazało się, że ten cyfrowy świat jest dosyć efektywny, ale okropny i nudny, a sztuczna inteligencja gubi się w sytuacji, której jeszcze nie opisano statystycznie. Pracownicy dostosowali się do logiki pracy zdalnej i odkryli, że ma swoje blaski i cienie. Wiele da się sprawnie i szybko załatwić, ale nie wszystko. Granice między pracą i życiem rodzinnym rozmywają się. Prywatność nabiera nowego znaczenia – jesteś w domu, godzina dziewiąta wieczorem, masz trudną naradę biznesową, ale pijesz piwo, jesteś na bosaka i w podkoszulku przy wyłączonej kamerze. Gdzie tak naprawdę jesteś – w pracy czy w domu? A może w nowym świecie, który nie ma jeszcze nazwy? (…)
– Oczywiście, to czas próby i przywództwa. Czas jasnej komunikacji, motywacji i nadawania sensu walce o przetrwanie firmy w sytuacji niepewności i zagrożenia, którego nawet dobrze nie umiemy opisać. Łatwo się zarządza i jest się liderem w okresie koniunktury. Trudniej w czasach dekoniunktury. Ale prawdziwy czas przywództwa i strategii to czas taki jak ten – czas kryzysu i niepewności.
Turkus staje się nowym czarnym, warto więc przeczytać jakie były założenia idei turkusowych organizacji, ponieważ narosło wokół nich dużo mitów. Profesof Blikle robi to bardzo ciekawie. Na pewno w kolejnych odcinkach będę wracała do turkusu, zwłaszcza jeśli znajdę jakieś ciekawe historie takich firm.
„– Turkus to pewna filozofia nie tylko pracy, ale też życia. Przekłada się na poważne zwroty w myśleniu o naszym istnieniu i szczęściu – przekonuje profesor Blikle. I tłumaczy – najczęściej myślimy, że trzeba osiągnąć sukces, który da nam pieniądze, a za pieniądze kupimy sobie dobre życie. A czym jest dobre życie? To oczywiście życie bez syndromu poniedziałku. Niestety wiele osób wierzy, że trauma związana z pracą jest tak nieunikniona, jak grawitacja. Od zarania dziejów praca jest uciążliwym złem koniecznym, i nic się z tym nie da zrobić. Żeby być szczęśliwym – myślimy — trzeba przestać pracować, wyprowadzić się na samotną wyspę, i wreszcie w spokoju zająć się swoją pasją. Niestety istnieje duże ryzyko, że tego nie doczekamy. Tak ciężko dziś pracujemy dla osiągnięcia w przyszłości szczęśliwego życia, że nierzadko umieramy zbyt młodo, a jeśli nawet dopniemy celu, to na „szczęśliwe życie” nie mamy już siły. Dlatego według turkusowej filozofii, ostateczny cel czyli szczęśliwe życie, warto zrealizować w pierwszej kolejności. – Postarajmy się o dobre życie już dziś, a okazuje się, że sukces i pieniądze najczęściej przyjdą z czasem. Życie bez syndromu poniedziałku to takie życie, kiedy w pracy odnajdujemy jego sens. Nie jedyny sens, ale ważne źródło życiowej satysfakcji. To przekłada się na skuteczność, a skuteczność — na sukces. A jeśli coś się nie powiedzie, i sukces nie nadejdzie, to zawsze zostanie nam dobre życie, a to przecież bardzo dużo – przekonuje profesor Blikle.”
Któż nie napiłby się espresso w towarzystwie George’a Clooneya? :) Ale czy musi to być kawa z kapsułki? The Guardian przedstawia ciekawy case study Nespresso, należącego do Nestle, które miało wzloty, upadki, pivoty, przy okazji opisując wyzwania związane z odpowiedzialnością przemysłu kawowego:
„Unlike plastic, used by many of Nespresso’s rivals, aluminium is 100% recyclable, but there is a big difference between offering recycling facilities and getting consumers to use them. Nespresso says its global recycling rate is 30%, and that 91% of its users have access to one of its 100,000 collection points around the world. But some experts have suggested that just 5% of Nespresso pods are recycled. Even if Nespresso’s figure is accurate, with a conservative estimate of 14bn capsules being sold each year, and 0.9 grams of aluminium per capsule, that means 12,600 tonnes of Nespresso aluminium end up in landfill annually, enough for 60 Statues of Liberty.
“The business model of the future is not in grand statements about what companies will do,” says Tima Bansal, a professor at Ivey Business school in Canada who specialises in sustainability. “It’s about waste measurement and transparency. If someone measured the garbage I put out on the lawn, I’d behave differently.” Bansal was mystified as to why Nespresso didn’t provide more detailed public data, such as regional breakdowns, about how its capsules are recycled. “With their competitive advantage, they could be a model of sustainability, leading the circular economy,” she said. “But once you lose your way, the competition makes it really scary.”
AKCJA, czyli naucz się tak przemawiać!
Alexandria Ocasio-Cortez
Kobieta wchodząca do życia publicznego jest narażona na personalne, seksistowskie ataki, wiele z nas nie wie jak zachować sie w takich sytuacjach. Uczmy się zatem od najlepszych, a taką bez wątpienia jest 30-letnia kongresmenka Alexandria Ocasio-Cortez (przyglądam się AOC od dawna, pisałam też o Niej tutaj), która w pełnym pasji wystąpieniu opowiedziała o tym jak została potraktowana przez kongresmena Yoho z Florydy. Jej przemówienie stało się hitem internetu
„- Nie chodziło o jeden incydent. To cała kultura. Kultura bezkarności, akceptacji przemocy i pełnego przemocy języka wobec kobiet i całej struktury władzy, która to wspiera – odpowiedziała w czwartek w Kongresie Ocasio-Cortez.”
Uczmy się tak przemawiać i uczmy się bronić innych kobiet!
PS. Wykład? Warsztat? Szkolenie? Moderacja? Wszystko możliwe online. Zobacz jak możemy współpracować. Poczytaj inne wpisy na blogu .
Najważniejszym wydarzeniem tego tygodnia było przemówienie Mariana Turskiego wygłoszone na obchodach 75 rocznicy wyzwolenia obozu Auschwitz, które każdy powinien zobaczyć w całości i zastanowić się czy ja nie jestem czasem obojętna/y? Ale w dzisiejszym newsletterze polecam też pomysły na zrównoważone biznesy, Lizbonę, wycenę pracę freelancerki i dbanie o swój kręgosłup.
Niedługo rozpoczniemy przygotowania do 2.edycji raportu o polskich startupach pozytywnego wpływu (sprawdźcie raport i bazę z 2019 roku), warto więc wiedzieć co się dzieje na świecie. Recyklowalne buty do biegania, skóra z kaktusa czy też „carbon-negative vodka”, to tylko kilka inicjatyw wartych obserwowania.
Kiedy za oknem deszcz i śnieg, lubię planować sobie podróż w jakieś słoneczne miejsce. Do Lizbony mam sentyment nie tylko dlatego, że brałam tam ślub ;), ale przede wszystkim ze względu na urok tego miasta, architekturę i jedzenie (ciasteczka de Belem tak! sardynki nie!). Jednym z moich ostatnich odkryć muzealnych było Muzeum Pieniądza, spodoba się nie tylko dzieciom.
Niestety dwukrotny wzrost liczby turystów w ciągu ostatnich 10 lat ma też swój negatywny wpływ, ale o tym przeczytacie w artykule.
Niedawno podczas śniadania z moimi koleżankami, zastanawiałyśmy się co jest najtrudniejszego w byciu freelancerką. Sposoby i metody wyceniania swojej pracy znalazły się na jednym z poczesnych miejsc, z ważnym aspektem genderowym, czytaj – kobiety najczęściej nie doceniają swoich umiejętności. Dlatego warto wiedzieć jak robią to inni, dyskutować, benchmarkować i sprawdzać jaka metoda wyceny zadziała u nas.
Mój rehabilitant twierdzi, że chodzi już do niego pół Warszawy, a drugie pół przyjdzie niedługo. Bo za dużo siedzimy przy komputerze i niewystarczająco dbamy o swój kręgosłup.
Dlatego dzisiejsza akcja to kilka prostych ćwiczeń, których warto się nauczyć. I powtarzać. Codziennie :)
Fot. www.zdroweplecy.net
PS. Wykład? Warsztat? Szkolenie? Moderacja? Zobacz jak możemy współpracować
Innowacje społeczne, polityka, odpowiedzialny biznes, organizacje pozarządowe, przywództwo kobiet, fundraising, to tylko niektóre tematy 3 wartościowych artykułów i 1 akcji, do których zachęcam i którymi dzielę się z Wami co tydzień.
Ta strona korzysta z ciasteczek aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.ZgodaDowiedz się więcej