W tym tygodniu m.in. przygotowywałam się wraz z innymi jurorami i jurorkami konkursu Effie do pracy w tegorocznej edycji, konsultowałam kolejne strategie fundraisingowe, a moja córka skończyła 1. klasę w LO. Czekam też na zdjęcia z sesji, którą robiłam z myślą o nowej stronie internetowej i małe włoskie wakacje już za tydzień (newslettera nie będzie).
Dzisiaj proponuję Ci artykuł o tym dlaczego regeneratywność jest ważna i czy pojęcie regeneration zastąpi sustainability, przeczytaj koniecznie nowy raport Startupy Pozytywnego Wpływu i sprawdź kogo wyróżniliśmy w tym roku, poznaj różne metodologie i narzędzia monitorowania praw człowieka w biznesie i pomóż fundacji Daj Herbatę wyremontować DeHę – miejsce, w którym osoby w kryzysie bezdomności będą mogły zdobywać doświadczenie i nowe umiejętności zawodowe.
Niedawno niezliczone artykuły obwieszczały koniec CSR i narodziny ESG, teraz coraz częściej pojęcie „sustainability” zaczyna być wypierane przez „regeneration”.
„We are all used to hearing about sustainable development. For example, the United Nations’ Sustainable Development Goals aim to address 17 global issues, from eradicating poverty to ensuring access to clean water. But current approaches to sustainability embrace a philosophy of “do no harm” focused on minimizing negative impacts. Today’s runaway climate change, inequality, biodiversity loss, and global health crises, however, indicate that our systems require a complete overhaul. While a balance among economic, societal, and environmental factors may have been feasible decades ago, we need to recognize that to meet these challenges, maintenance or even mere repair is not enough. We must shift our focus from sustainability to regeneration.
The idea of regeneration has its roots in agricultural practices, such as cyclically rejuvenating soil and plant life. When extended to business, it encompasses much more than harm reduction. The goal of regeneration is to make systems better, to give back more than is taken, to replenish the planet’s natural resources, and to render communities and society more equitable and resilient. Regenerative approaches to business advocate for wholesale transformation across domains as broad as agriculture, industry, and communal health.”
Po raz siódmy wyróżniamy Startupy Pozytywnego Wpływu w ramach projektu na Akademii Leona Koźmińskiego, do którego zaprosił mnie prof. Bolesław Rok.
Wśród tegorocznych zwycięzców, których pomógł nam wybrać Panel Pozytywnych Postaci są firmy tworzące:
pozytywne technologie – wykorzystanie kosmicznych technologii do ochrony życia ludzi na terenach sejsmicznych czy do zmiejszenia ilości odpadów organicznych, przedłużania świeżości owoców, usuwania dwutlenku węgla z atmosfery czy monitoringu jakości wód;
usługi dobre dla świata – promujące uprawę warzyw i owoców, wspierające firmy w redukcji śladu węglowego, zarządzania łańcuchem dostaw, redukcji odpadów czy pasywnego chłodzenie;
dostawcy pozytywnej zmiany – dostarczający nowatorską metodykę spotkań, szkolący barristów z niepełnosprawnościami, tworzący akwaponiczne farmy miejskie, nowe formy crowdfundingu mecenaskiego czy platformy wspierającej gospodarkę cyrkularną w budownictwie;
pozytywna edukacja – symulacja pracy nad własnym startupem dla młodych ludzi, wykorzystanie natury do radzenia sobie ze stresem, wspierania nastolatków_ek i ich rodziców czy stworzenia centrum mądrej zabawy dla dzieci;
dobre produkty dla świata – roślinny zamiennik mięsa na bazie grochu i fasoli, naturalne zagęstniki spożywcze, ecoplastomery, wykonane z pokonsumenckiego plastiku i gumy z opon samochodowych, naturalnie fermentowany nabiał z roślin czy środki czystości w formie musujących tabletek.
Wa raporcie, w którego przygotowaniu brali udział studenci i studentki studiów podyplomowych ESG na Koźmińskim, znajdziecie artykuły eksperckie tworzone przez osoby pracujące codziennie w ekosystemie pozytywnego wpływu (ja pisałam o współpracy startupów z korporacjami), wywiady z fundatorami i fundatorkami startupów pozytywnego wpływu oraz studia przypadków.
W ostatnich latach obserwujemy trend przyjmowania obowiązkowych ustaw dotyczących należytej staranności w zakresie praw człowieka, obok innych inicjatyw politycznych i regulacyjnych, które mają na celu promowanie poszanowania praw człowieka przez przedsiębiorstwa, w tym w zakresie raportowania zrównoważonego rozwoju. Wraz z tymi wymogami twardego prawa rośnie zależność przedsiębiorstw i innych podmiotów od narzędzi i metodologii do identyfikacji wpływów oraz śledzenia i monitorowania poszanowania praw człowieka w łańcuchach wartości.
Metodologie zebrane przez Danish Institute for Human Rights obejmują m.in. benchmarki, audyty społeczne, systemy certyfikacji i inicjatywy wielostronne (MSI); oceny wpływu na prawa człowieka; narzędzia zarządzania, raportowania i oceny; metodologie napędzane przez pracowników oraz podejścia oparte na technologii.
Fundacja Daj Herbatę stworzyła nowy projekt: Studio DE_HA, miejsce, w którym osoby w kryzysie bezdomności będą miały szansę na: zdobycie doświadczenia w pracy, umiejętności zawodowych, płatnych zleceń, odbudowanie swoich relacji, kontakt z ludźmi oraz arterapię.
Nazwa studia nawiązuje bezpośrednio do nazwy Fundacji: Daj Herbatę. Litery D i H tworzą fonetycznie brzmienie „decha” odnosząc się w naszym rozumieniu do powiedzenia „od deski do deski”.
Misją Fundacji jest przede wszystkim pomoc osobom doświadczającym bezdomności w budowaniu nowego życia poprzez dawanie nowych narzędzi, czyli umiejętności.
Projekt zakłada stworzenie miejsca pracy, które będzie budowane na zaufaniu, demokracji i samodzielności.
Na co konkretnie zbierają?
➡️ Położenie przewodów i instalacja elektryczna, ➡️ instalacja hydrauliczna, ➡️ instalacja ogrzewania, ➡️ remont lazienek, ➡️ wstawienie drzwi i wymiana okna, ➡️ remont ścian, okładziny, malowanie, ➡️ wylewki / wyrównanie posadzki pod dostępność lokalu dla osób z niepełnosprawnością, ➡️ docieplenie sufitów, ➡️ wynagrodzenie koordynatora stolarni, ➡️ wszyscy pozostali pracujemy wolontaryjnie.
Jeśli poczułaś, poczułeś się zainspirowana_y tym newsletterem i jego treściami, możesz postawić mi kawę :) Pijam i espresso i cappuccino, a latem iced coffee :)
Wykład? Warsztat? Szkolenie? Moderacja? Wszystko możliwe online. Zobacz jak możemy współpracować.
PS. Poczytaj inne wpisy na blogu albo zapisz się do newslettera!
Pozdawiam Was z pomajówkowego workation w Gdyni – zawsze, kiedy tu jestem, zastanawiam się jak można chcieć mieszkać gdzieś indziej ;)
Dzisiaj polecam trendbook z ciekawymi tekstami o różnorodności, równości i inkluzywności (DE&I), lekturę najnowszego raportu Amnesty International o stanie praw człowieka na świecie oraz raport BGK o tym co małe i średnie przedsiębiorstwa wiedzą i myślą o ESG. Zapraszam też do oglądania dokumentów na rozpoczynającym się wkrótce festiwalu Millenium Docs Against Gravity.
Celem wydania Trenbooka DE&I przez SENSE Consulting było zebranie analiz, przewidywań i wpływów DE&I na kluczowe obszary funkcjonowania każdej organizacji: ludzi, przestrzenie i technologie. Autorzy i autorki chcieli i chciały dostarczyć inspiracji i ostrzec przed pułapkami i błędnymi kierunkami.
Co znajdziesz w środku?
22 artykuły eksperckie,
osobiste doświadczenia połączone z fachową wiedzą,
kierunki koniecznych zmian w obszarze DE&I.
I chociaż trochę czepiałabym się niedopilnowania redakcji inkluzywnego języka, to jest to publikacja, do której warto sięgnąć po wiedzę i inspirację.
Co druga firma z sektora MŚP postrzega regulacje ESG przez pryzmat dodatkowych kosztów dla biznesu. Jednocześnie 7 na 10 badanych firm sprowadza zarządzanie ryzykiem ESG tylko do wymaganych prawem sprawozdań – takie wnioski płyną z badania przeprowadzonego przez Bank Gospodarstwa Krajowego.
Sektor MŚP jest wyraźnie podzielony w wyrażanym stosunku do ESG. Aż 48 proc. badanych firm postrzega wdrażanie standardów ESG przez pryzmat kosztów, jakie przyjdzie im ponieść. Im mniejsza firma, tym częstsze przekonanie, że zaangażowanie w zagadnienia zrównoważonego rozwoju i ESG jest nieopłacalne. Z kolei 41 proc. przedsiębiorców, najczęściej większych, wyraża przekonanie, że kwestie związane z ESG to raczej szansa dla biznesu.
Jeśli śledzisz zainteresowanie sektora MŚP kwestiami zrównoważonego rozwoju i regulacjami ESG, warto sięgnąć po ten raport.
Co roku staram się oglądać jeden lub kilka dokumentów podczas festiwalu MDAG, co polecam i Wam. W tym roku ciekawie zapowiadają się sekcje „Pierwsze narody” i „Niezapomnianie historie kobiet”.
Jeśli na jakiś film nie będzie biletów, pamiętajcie też o opcji oglądania online!
A jeśli jakiś film zrobi na Wasz szczególne wrażenie – napiszcie do mnie :)
Jeśli poczułaś, poczułeś się zainspirowana_y tym newsletterem i jego treściami, możesz postawić mi kawę :) Pijam i espresso i cappuccino, a latem iced coffee :)
Wykład? Warsztat? Szkolenie? Moderacja? Wszystko możliwe online. Zobacz jak możemy współpracować.
PS. Poczytaj inne wpisy na blogu albo zapisz się do newslettera!
Inspiracji z ostatniego tygodnia mam bardzo dużo – spotkanie Rady fundacji Szkoła Liderów z nowym zarządem i nasze wspólne dyskusje i plany rozwoju organizacji, która w przyszłym roku kończy 30 lat! Zajęcie poświęcone różnorodności dla studentów i studentek CSR na Akademii Leona Koźmińskiego (udało mi się podpiąć Maca do uczelnianego projektora i wymagło to tylko dwóch przejściówek ;) ), konferencja Imagination Day (aż się prosi, żeby prezentowany tam case Drwala McDonald’s zanalizować pod kątem sustainability), ekspercka dyskusja o pozyskiwaniu funduszy prywatnych i biznesowych dla organizacji pozarządowych (badanie na ten temat koordynowane PISOPu będzie dostępne w przyszłym roku) czy też wzruszenia i dużo towarzyskich rozmów i spotkań na 17. urodzinach fundacji BNP Paribas. Końcówka roku nie pozwala odpoczywać…
Dzisiaj proponuję Wam podcast o tym, czym jest ESG i po co to firmom, informacje o sojuszu trzech filantropek, żeby zakończyć przymusowe małżeństwa dzieci, zainspirujcie się lokalnymi projektami w Atlasie Dobrych Praktyk i zobaczcie o czym jest nowa kampania IKEA #ZmieniamyNarrację.
Kiedy studenci i studentki pytają mnie jaka jest różnica między CSR i ESG często odsyłam ich do artykułów i podcastów takich jak ten. Magda Andrejczuk, dyrektorka ESG w mBanku (i moja dawna współpracowniczka w FOBie ;) rzeczowo opowiada w podcaście „Sięgaj po więcej” Malwiny Faliszewskiej m.in. o tym jak obecnie kształtuję się i rozwija perspektywa ESG, czy zmiany związane z ESG dotyczą jedynie dużych firm, jak banki i inne instytucje usługowe przyczyniają się do karbonizacji i wpływu na środowisko, w jaki sposób my jako konsumenci i konsumentki możemy dbać o kwestię środowiskowe na co dzień, czy też jak zacząć działać w obszarze ESG?
Każdego roku 12 milionów dziewczynek jest przymusowo wydawanych za mąż zanim skończą 18 lat. Melina French Gates, Amal Clooney i Michelle Obama postanowiły połączyć siły, żeby zakończyć ten proceder. A jeśli takie trzy kobiety coś postanowią, to wierzę, że im się uda!
„After announcing their collaboration to combat child marriage last year, Michelle Obama, Amal Clooney and Melinda French Gates visited Malawi and South Africa together to amplify the work of grassroots organisations focusing on the issue, and to meet girls and women whose lives have been affected.
Mrs Obama’s education-focused organisation, Girls Opportunity Alliance, had already identified that girls around the world were leaving school due to pregnancy and teenage marriage. Mrs Clooney was working to make sure girls in rural communities were aware of their rights, and many of Ms French Gates’s projects had focussed on improving healthcare – including treatment for girls who experience complications after giving birth at a young age.
All are passionate about defending the rights of women and girls, so a coalition seemed like a natural fit.”
Fundacja Batorego, która od 2006 roku prowadzi program Masz Głos wspierający organizacje społeczne i grupy nieformalne, które działają dla swoich lokalnych środowisk.
Właśnie ukazał się Atlas Dobrych Praktyk, który przedstawia 25 historii o zaangażowaniu ludzi w lokalne zmiany. Rewitalizacja boiska w Krośnie, psi wybieg i nowe miejsce do rekreacji w Katowicach, ogród społeczny w Olecku, grupy wspinaczkowe dla dzieci i młodzieży w Krakowie, uratowane stare wierzby w Poznaniu – to tylko niektóre przykłady inicjatyw, które znajdziecie w Atlasie.
Żaden człowiek nie jest „nielegalny”. Nielegalne są czyny, nie ludzie.
IKEA Retail w Polsce rozpoczęła kampanię #ZmieniamyNarracje. Chce inspirować do zmian w sposobie pisania i mówienia o grupach narażonych na wykluczenie, głównie osobach uchodźczych i migrujących, bo język wpływa na nasze postrzeganie i kształtowanie rzeczywistości. W ramach kampanii przeanalizowano ilość publikacji medialnych o osobach uchodźczych, od początku kryzysu na granicy polsko-białoruskiej do dzisiaj, z której wynika m.in., że co 3. publikacja medialna dotyczących osób uchodźczych z Bliskiego Wschodu lub Afganistanu miała wydźwięk negatywny. Udostępniono także Leksykon Dobrego Języka stworzony wspólnie z Fundacją Ocalenie, w którym znajdziecie najczęstsze negatywne pojęcia dotyczące osób uchodźczych i propozycje, jakimi określeniami można je zastąpić oraz Inspirownik – Jak sprawić, by pracownicy z różnych krajów poczuli się u nas jak w domu?
Językiem kreujemy rzeczywistość.
Jeśli poczułaś, poczułeś się zainspirowana_y tym newsletterem i jego treściami, możesz postawić mi kawę :) Pijam i espresso i cappuccino, a latem iced coffee :)
Dziękuję!
PS. Poczytaj inne wpisy na blogualbo zapisz się do newslettera, żeby otrzymywać maila o nowych wpisach.
Wykład? Warsztat? Szkolenie? Moderacja? Wszystko możliwe online. Zobacz jak możemy współpracować.
Na czym polega koncepcja miast praw człowieka? Czy znacie dobre praktyki prawoczłowiecze z Barcelony czy Yorku? Znajdziecie je w polecanej dziś publikacji. Oprócz tego refleksja o tym, co sprawia, że tylu niekompetentnych mężczyzn zostaje liderami i dlaczego mylimy pewność siebie z kompetencją oraz raport pokazujący dobre praktyki wspierania pracujących rodziców.
A Inicjatywą Tygodnia jest kampania #Todziała, koniecznie obejrzyjcie filmik z Hanią Anioł, posłuchajcie podcastów, zobaczcie piękne zdjęcia i włączcie się, żeby akcje działały jeszcze lepiej!
Właśnie ukazała się unikalna publikacja „Miasta Praw Człowieka. Inspiracje, narzędzia, dobre praktyki” pod redakcją Dominiki Sadowskiej, mojej bardzo mądrej koleżanki z Divercity+.
Publikacja składa się z trzech części. Pierwsza poświęcona jest kwestiom podstaw prawnych i założeń dotyczących metodologii projektowania koncepcji miast praw człowieka. W części tej znajdują się też przykłady działań na rzecz wdrażania Europejskiej Karty Równości Kobiet i Mężczyzn w Życiu Lokalnym, Karty Różnorodności oraz budowania międzymiastowych sieci wsparcia.
Cześć druga, bardziej techniczna, opisuje krok po kroku proces wdrażania horyzontalnej polityki równościowej oraz przygotowywania odpowiedniej infrastruktury do opracowywania polityk i strategii uwzględniających prawa człowieka.
Część trzecia stanowi opis nowoczesnych rozwiązań i ciekawych inspiracji dla działań mających sprawić, że nasze miasta będą bardziej zielone, otwarte i włączające różnorodne społeczności mieszkanek i mieszkańców.
We wstępie publikacji Adam Bodnar napisał:
„Przyjęcie uchodźczyń i uchodźców z Ukrainy w Polsce pokazuje, że być może jest to najlepszy moment, aby podjąć działania na rzecz wzmocnienia ochrony praw człowieka na poziomie lokalnym. Gościnność polskich wspólnot samorządowych, współpraca z organizacjami społecznymi, a także zaangażowanie wolontariuszy i wolontariuszek to dobra podstawa kształtowania przyszłości polskich miast. Będą to miasta znacznie bardziej wielokulturowe i wielowyznaniowe niż kiedykolwiek wcześniej. Dzięki dobrej polityce w zakresie praw człowieka mogą one przeciwdziałać potencjalnym problemom (w tym wzrostowi ksenofobii) i na tym budować siłę rozwoju miast. Dlatego słowa Prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza o tym, że „Gdańsk jest szczodry, Gdańsk dzieli się dobrem, Gdańsk chce być miastem solidarności”, stają się teraz niezwykle aktualne. Podobne słowa powinni móc wkrótce wypowiedzieć liderzy i liderki innych miast. Jestem przekonany, że niniejsza publikacja będzie znakomitym przewodnikiem dla lokalnych władz, jak te słowa wdrożyć w życie i zaplanować długoterminową strategię rozwoju miast na rzecz ochrony praw człowieka.”
Zanim zadamy sobie pytanie dlaczego jest tak mało kobiet w rolach przywódczych, warto też zastanowić się dlaczego tylu niekompetentnych mężczyzn zostaje liderami. Profesor Tomas Chamorro-Premuzic, który bada ten temat wyróżnia trzy powody:
„My research suggests there are three main reasons, and the first is our inability to distinguish between confidence and competence. (…)
The second reason is our love of charismatic individuals, particularly since the explosion of mass media in the 1960s. (…)
The third and final reason for the rise of incompetent men is our inability to resist the allure of narcissistic individuals — people with grandiose visions that tap into our own narcissism. (…)
If we want to improve the competence level of our leaders, we should first improve our own competence for judging and selecting leaders, especially when they are men.”
Kolejny świeży i ciekawy raport, który polecam wydała fundacja Mamo Pracuj pod redakcją Agnieszki Czmyr-Kaczanowskiej, która tak przedstawia sytuację pracujących rodziców:
„Statystycznie 39 procent gospodarstw domowych w Polsce, prowadzonych przez osoby na umowach o pracę, wychowuje dziecko do 14 roku życia. Według szacunków daje to mniej więcej 5,2 mln osób, które każdego dnia łączą życie rodzinne i zawodowe. Zdecydowana większość tych osób (94 procent), wskazuje, że przynajmniej raz na jakiś czas doświadcza problemów wynikających z obowiązków rodzinnych w trakcie pracy. Na szczęście, w połowie przypadków, takie trudne sytuacje zdarzają się raz na miesiąc lub rzadziej. W przypadku 24 procent badanych rodziców trudności pojawiały się aż kilka razy w miesiącu.
Co ciekawe rodzice, oceniając swoją sytuację, częściej wskazują na to, iż to praca negatywnie wpływa na życie rodzinne niż odwrotnie (45 procent do 35 procent badanych). Co warte podkreślenia, łączenie życia rodzinnego jest trudniejsze dla kobiet niż dla mężczyzn: odpowiedź taką wskazało 67 procent kobiet i 43 procent mężczyzn.
Publikacja to kompleksowe zestawienie rozwiązań stosowanych przez pracodawców, którzy realnie wspierają pracowników i pracowniczki w godzeniu dwóch ważnych ról życiowych: roli rodzica i roli pracownika, pracowniczki. Znajdziecie tam konkretne przykłady i podpowiedzi najlepszych praktyk, wprowadzonych już w organizacjach skupionych wokół sieci Pracodawców Przyjaznych Rodzicom oraz analizę dostępnych badań, wypowiedzi licznych ekspertów i ekspertek aby pokazać szerszy kontekst i odpowiedzieć na pytanie: dlaczego to ważny temat.
Każdego roku ze wsparcia ponad 100 tysięcy organizacji społecznych działających w Polsce korzystają miliony osób: dzieci, młodzieży, dorosłych i seniorów. Często robią to nieświadomie, bo niewiele z nich wie, że organizacje społeczne działają niemal wszędzie – w szkole, na boisku, w szpitalu, telewizji, teatrze czy nawet w lesie.
Dlatego kilkadziesiąt organizacji społecznych połączyło siły, aby pokazać co robią i jaki ma to wpływ na życie każdego i każdej z nas. Efektem tej współpracy jest kampania społeczna
„Organizacje społeczne. To działa” – pierwsza w Polsce kampania, w którą zaangażowało się tak dużo tak różnorodnych organizacji społecznych, a kolejne do niej dołączają.
Kampania powstała, żebyście zobaczyli jak działają organizacje społeczne, kim są ludzie pracujący w organizacjach społecznych, a kim ci, którzy korzystają z ich wsparcia. W ramach kampanii ukazała się już seria krótkich materiałów: filmików wideo i zdjęć, które odnajdziecie w sieci wpisując hasztag #todziala.
Możesz zaangażować się rozpowszechniając materiały kampanii w sieci, możesz zostać darczyńcą, darczynką albo namówić do współpracy z kampanią swoją firmę!
Jeśli poczułaś, poczułeś się zainspirowana_y tym newsletterem i jego treściami, możesz postawić mi kawę :) Pijam i espresso i cappuccino, a latem iced coffee :)
Dziękuję!
PS. Wykład? Warsztat? Szkolenie? Moderacja? Wszystko możliwe online. Zobacz jak możemy współpracować.
Poczytaj inne wpisy na blogualbo zapisz się do newslettera, żeby otrzymywać maila o nowych wpisach.
Dzisiaj zapraszam Was do Birmy i refleksji nad rolą mediów społeczościowych we współczesnych konfliktach – czy Facebook przyczynił się do przemocy wobec Rohindżów? Obejrzyjcie cudowną jak zwykle Jane Fondę w nowej kampanii L’Oreal, Ona jest tego warta. Sprawdźcie jak zainwestować w innowacje na rzecz klimatu. Złóżcie też życzenia Karcie Różnorodności, która w Walentynki obchodzi 10.urodziny, najlepszy prezent to oczywiście podpisanie Karty i początek świadomego zarządzania różnorodnością w swojej firmie, organizacji czy instytucji.
Kiedy pracowałam w Amnesty International Aung San Suu Kyi była dla mnie bohaterką i jedną z ikon walki o prawa człowieka w Birmie (Mjanmie). W 2018 roku organizacja odebrała Jej tytuł ambasadorki sumienia ponieważ jako de facto liderka nowego rządu nie reagowała na przemoc i dyskryminację Rohindżów.
W polecanym dzisiaj artykule ze Spider’s web ciekawe są rozważania o roli i odpowiedzialności Facebooka w eskalacji przemocy wobec Rohindżów:
„– Bez Facebooka nie byłoby nawoływania do nienawiści na taką skalę – przekonuje mnie Joe Snape z brytyjskiej kancelarii prawnej McCue Jury and Partners. To ta kancelaria wspólnie z prawnikami ze Stanów Zjednoczonych zarzuca Facebookowi tolerowanie mowy nienawiści i podżegania do czystek etnicznych w Birmie. Zarzuty ma tak poważne, że domaga się odszkodowania dla ofiar i rodzin ofiar ludobójstwa z września 2017 roku w wysokości 150 miliardów dolarów. Prawnicy z USA reprezentują uchodźców z Birmy mieszkających w USA, prawnicy z Wielkiej Brytanii mogą reprezentować nie tylko Rohingów mieszkających dziś na Wyspach, ale także na całym świecie, czyli przede wszystkim w największym kompleksie obozowym dla uchodźców w bengalskim Cox Bazaar, gdzie od 2017 roku koczuje dziś już łącznie milion wypędzonych.
Świat reklamy się zmienia, coraz więcej kampanii komercyjnych niesie przede wszystkim przekaz społeczny, porusza kwestie i problemy inne niż tylko piękny wygląd skóry. Taka jest nowa kampania L’Oreal, w której fantastyczne i mądre kobiety, w tym moja ukochana Jane Fonda, dzielą się swoimi doświadczeniami i radami dotyczącymi uznawania swojej wartości czy też pewności siebie. Takiej reklamy nie przełączam ani nie zamykam, a i Wam polecam!
W artykule znajdziecie opis inicjatywy Time for the Planet, która ma na celu rozwiązywanie problemów globalnego ocieplenia. W ramach inicjatywy planowane jest zebranie kwoty 1 miliarda euro oraz za jej pomocą sfinansowanie 100 innowacji, które mają rozwiązać problemy klimatyczne. Co najważniejsze, te innowacje mają być open-sourcowe, czyli każdy z nas będzie mógł uzyskać licencję i to rozwiązanie wykorzystać.
Każda osoba może też zostać udziałowcem lub udziałowczynią już od 1 euro. Nie wiem czy uda im się zebrać potrzebną kwotę, ale lubię takie szalone i odważne inicjatywy, więc kibicuję :)
Dzisiaj chciałam Wam przedstawić inicjatywę, która w Walentynki obchodzi 10.urodziny – Karta Różnorodności, to koordynowana przez Forum Odpowiedzialnego Biznesu międzynarodowa inicjatywa promująca otwarta dla wszystkich pracodawców i pracodawczyń. Sygnatariusze i sygnatariuszki Karty zobowiązują się do wprowadzenie zakazu dyskryminacji w miejscu pracy i działania na rzecz tworzenia i promocji różnorodności.
Miałam okazję być przy poczęciu Karty jako prezeska FOBu, kiedy podczas firm z kapitałem francuskim padło pytanie czy FOB byłby zainteresowany takim projektem. Chociaż w 2011 roku pewne tematy wydawały się wciąż odległe czy kontrowersyjne, znalazła się grupa pionierskich i progresywnych firm, które rozpoczęły pracę nad polskim tekstem Karty. Został on następnie skonsultowany z kilkudziesięcioma organizacjami pozarządowymi zajmującymi się różnymi obszarami dyskryminacji. Uroczyste narodziny i podpisanie Karty przez pierwszych 14 firm miało miejsce w Kancelarii Premiera, Karta miała patronat i wsparcie ówczesnej Pełnomocniczki Rządu ds. Równego Traktowania, Rzecznika Praw Obywatelskich i Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej. Bardzo cenię to międzysektorowe doświadczenie, które zdobyłam wraz z zespołem przy tym projekcie.
Dzisiaj Karta ma 246 sygnatariuszy i sygnatariuszek, dla wielu firm i instytucji jest pierwszym krokiem i pierwszą deklaracją związaną z uporządkowaniem kwestii zarządzania różnorodnością. To inicjatywa gromadząca wiedzę i ludzi zajmujących się różnymi obszarami diversity&inclusion.
Jeśli poczułaś/poczułeś się zainspirowana/y tym newsletterem i jego treściami, możesz postawić mi kawę :) Pijam i espresso i cappuccino, a latem iced coffee :)
Dziękuję!
PS. Wykład? Warsztat? Szkolenie? Moderacja? Wszystko możliwe online. Zobacz jak możemy współpracować.
Poczytaj inne wpisy na blogualbo zapisz się na newsletter, żeby otrzymywać maila o nowych wpisach.
Moja głowa jest dzisiaj zupełnie gdzieindziej, ale poczucie obowiązku każe mi wybrać jednak dla Was 3 teksty – o kolonialnych układach gospodarczych, biznesowych innowacjach społecznych i obronie praw człowieka. Oraz przepis na portugalskie ciastka – pasteis de nata.
„Clare Rono to kenijska aktywistka ekologiczna, która pochodzi z ludu Okieków. Jej przodkowie żyli w kompleksie leśnym Mau Forest położonym na terenie Wielkiego Rowu Wschodniego. Okiekowie stracili źródło utrzymania wskutek deforestacji, częściowo spowodowanej uprawą herbaty na obrzeżach ich ziem. Jako roślina uprawiana przemysłowo trafiła tu ona w 1903 r. za pośrednictwem Wielkiej Brytanii – to dlatego dziś Kenia jest największym eksporterem czarnej herbaty. Powiększanie się plantacji ma fatalne skutki dla środowiska lokalnego i prowadzi do wysiedlenia Okieków, których tryb życia – jak podkreśla Rono – opiera się na zdobywaniu pożywienia pochodzącego z lasu: miodu, owoców i dziczyzny. Część członków tej grupy etnicznej musiała zająć się uprawą roli, by przeżyć, przez co wpadła w sidła gospodarki opartej na produkcji rynkowej.”
grafika Rutgers Institute for Corporate Social Innovation
„Corporate Social Innovation is an evolving field, poised to make a transformative impact on the greatest challenges facing society. Fueled by radically changing perceptions around the role of business (e.g., Business Roundtable, Larry Fink/Blackrock’s letter to CEOs, Stakeholder Capitalism, etc.), CSI seizes on momentum for businesses to find innovative, sustainable paths forward to rebuild society.”
Minęłyśmy się w samej Amnesty, kiedy Draginja przychodziła do AI Polska, ja nie byłam już rzeczniczką prasową, ale spotykałyśmy się później wielokrotnie przy okazji różnych demonstracji, wydarzeń czy Maratonu Pisania Listów. Zawsze podziwiałam jak sprawuje swoją funkcję i staje się twarzą wielu działań na rzecz praw człowieka, wiem też jak trudna jest to rola i niewdzięczna materia. Tym bardziej jestem Ci Draga wdzięczna za Twoją pracę i mocno trzymam kciuki za kolejne wyzwania!
Pamiętasz, czym zajmowała się Amnesty International, kiedy dołączyłaś do polskiego zespołu?
To było 15 lat temu i pamiętam przede wszystkim, że do organizacji przyciągnęła mnie jej bezkompromisowość – Amnesty nie bała się zajmować stanowisk, które były niepopularne, krytyczne wobec władz. Międzynarodowo był to dla nas ważny moment, bo trwała wewnętrzna dyskusja, czy powinniśmy mieć jednoznaczne stanowisko w sprawie dostępu do aborcji. Ostatecznie podjęliśmy decyzję, że Amnesty International sprzeciwia się jakiejkolwiek formie kryminalizacji aborcji. Ze strony mediów, Kościoła spadła na nas niemała krytyka.
Przeczytałam ostatnio książkę Weronika Wawrzkowicz-Nasternak i Marty Stacewicz-Paixão „Lizbona, miasto, które przytula” i dopadła mnie nostalgia za ciastkami, które można kupić m.in. w cukierni blisko klasztoru Hieronimitów. Pasteis de Nata są pyszne, więc dla tych z Was, którzy/które umieją i lubią piec znalazłam przepis. Ja niestety tej umiejętności nie posiadam, więc jeśli Wam wyjdą, to mnie zaproście na degustację :)
Jeśli poczułaś/poczułeś się zainspirowana/y tym newsletterem i jego treściami, możesz postawić mi kawę :) Pijam i espresso i cappuccino, a latem iced coffee :)
Dziękuję!
PS. Wykład? Warsztat? Szkolenie? Moderacja? Wszystko możliwe online. Zobacz jak możemy współpracować.
Poczytaj inne wpisy na blogualbo zapisz się na newsletter, żeby otrzymywać maila o nowych wpisach.
Jeśli nie chcesz biernie przyglądać się temu co dzieje się na granicy polsko-białoruskiej, mam dla Ciebie dzisiaj dużo ciekawych treści do czytania i słuchania oraz propozycje działania, nie jesteś bezradny/bezradna! Polecam też film i kurs o filantropii oraz dokument o zapomnianym artyście i zachęcam do dbania o swój kręgosłup i plecy.
Trudno jest politolożce z prawoczłowieczymi korzeniami pisać o prawach człowieka w kontekście wydarzeń na granicy polsko-białoruskiej, bo pomimo wiedzy o politycznym aspekcie działań Łukaszenki, kiedy widzę relację z Usnarza Górnego, czuję zwyczajny żal, smutek i wściekłość. Nie godzę się na łamanie praw człowieka w stosunku do tych ludzi, kimkolwiek oni są i nie chcę czuć się bezradna!
Kiedyś byłam aktywną działaczką, dzisiaj jestem w innym miejscu życiowym i zawodowym, ale nadal podziwiam i staram się wspierać moich znajomych/e i przyjaciół/przyjaciółki z tych organizacji także finansowo, co i Wam bardzo polecam. Każda forma wsparcia i protestu jest ważna! Ty też możesz coś zrobić!
Teraz widać jak bardzo potrzebne nam są organizacje broniące praw człowieka, takie jak Helsińska Fundacja Praw Człowieka, której prawnicy i prawniczki przygotowali m.in. wniosek do Trybunału w Strasurgu, który zarządził środek tymczasowy wobec grupy Afgańczyków i Afganek przetrzymywanych na granicy. albo tłumaczą kwestie prawne związane z przyjmowaniem uchodźców. Przeczytajcie też komentarz Jacka Białasa, radcy prawnego z fundacji.
Takie jak Fundacja Ocalenie, której przedstawiciele i przedstawicielki próbują działać na miejscu i przekazują najświeższe wiadomości z Usnarza, ale która to organizacja wykonuje ncodziennie niesamowitą pracę na rzecz migrantów i migrantek, którzy znaleźli się w Polsce.
Takie jak Amnesty International Polska, która prowadzi bardzo dużo działań edukacyjnych dla młodzieży i przypomina m.in.
Art. 14 Powszechnej Deklaracji Praw Człowieka z 10.12.1948r.: „W razie prześladowania, każda osoba jest uprawniona do ubiegania się o azyl i korzystania z niego w innych krajach”.
Artykuł 33 Konwencji Genewskiej z 28 lipca 1951r.: „Żadne Umawiające się Państwo nie wydali lub nie zawróci w żaden sposób uchodźcy do granicy terytoriów, gdzie jego życiu lub wolności zagrażałoby niebezpieczeństwo ze względu na jego rasę, religię, obywatelstwo, przynależność do określonej grupy społecznej lub przekonania polityczne”.
„Mam wielki żal, że osoby takie jak Tusk nie wypowiadają się w sprawie uchodźców na granicy polsko-białoruskiej jednoznacznie. Naszym obowiązkiem, moralnym i prawnym równocześnie, jest przyjęcie i rozpatrzenie wniosków tych osób o ochronę międzynarodową – mówi Janina Ochojska.”
„Już raz mieliśmy sytuacją, kiedy na przejściu granicznym Brześć-Terespol też w ten sposób postępowano. Osoby, które starały się przekroczyć granicę, chciały złożyć taki wniosek i uniemożliwiano im to. Cała sprawa skończyła się uznaniem, że Polska naruszyła Europejską Konwencję Praw Człowieka i nikt nie poniósł winy z tego tytułu.
„Tak. Grupa koczująca na polsko-białoruskiej granicy to sprawa polityczna. Bo wojny toczą politycy. Bo doprowadzają do nędzy i cierpień całych narodów politycy. Bo od polityków bezpośrednio zależy, czy możemy im pomóc. To po prostu “sprawdzam” ze strony Opatrzności lub losu, w wersji dla niewierzących. Sprawdzam kim jesteś człowieku, który masz w rękach władzę. Polityczną, duchową, jakąkolwiek.”
Przeczytaj wywiad z Natalią Gebert, aktywistką Domu Otwartego o reakcjach Polaków na kryzys w Afganistanie
„– Ludzie, używając swoich imion i nazwisk, piszą w internecie o tym, że życzą Afgańczykom tortur lub śmierci. Podobne komentarze w sieci są dziś uznawane za normalne, a w pewnych kręgach wręcz aprobowane. I to mnie przeraża. Przesunęła się norma społeczna i teraz jest przyzwolenie na to, żeby takie poglądy głosić publicznie – mówi Natalia Gebert, kulturoznawczyni, tłumaczka, aktywistka Domu Otwartego, inicjatywy społecznej wspierającej uchodźców.”
W tym filmie jest bardzo dużo ciekawych informacji i wątków, które są mi osobiście bliskie, np. zdjęcia ze Stanfordu czy kurs Giving 2.0 prowadzony przez Laurę Arrillaga-Andreessen na Courserze, na który zapisuję się po raz kolejny, bo ciągle coś mi przeszkadza go ukończyć. Ale to także ciekawe opowieści filantropów i filantropek amerykańskich, chińskich czy rosyjskich.
Przygotowuję też na jesień cykl ciekawych artykułów o filantropii, napiszcie, co byłoby dla Was najbardziej interesujące.
Dobry dokument to dla mnie taki, który potrafi mnie zainteresować tematem, którym nie interesuję się na codzień. Tak było w przypadku dokumentu o Stanisławie Szukalskim, zapomnianym artyście, niespodziewanie odnalezionym przez swojego fana, historia niemal jak Sugar Man ;) Dokument wyprodukował Leonado Di Caprio, a w polecanym artykule znajdziecie więcej informacji o tej niesamowitej historii:
„Szukalski prawdopodobnie zostałby zupełnie zapomniany, gdyby nie splot okoliczności, które w 1968 roku doprowadziły Glenna Braya, młodego kolekcjonera sztuki, do 80-letniego, mieszkającego wówczas w Los Angeles, Polaka. Bray trafił w antykwariacie na album polskiego rzeźbiarza i z miejsca zakochał się w jego niepokojących wizjach. Był jednak przekonany, że urodzony pod koniec XIX wieku Szukalski już dawno nie żyje.
Tymczasem niedługo później, odwiedzając lokalną księgarnię, zauważył plakat z takim samym podpisem, jaki widniał na albumie Polaka. Okazało się, że Stanisław Szukalski nie tylko żyje i ma się dobrze, ale mieszka zaledwie kilka ulic dalej. Niewiele myśląc, Bray postanowił złożyć mu wizytę. Kiedy rzeźbiarz, wciąż przekonany o własnej wielkości, choć od wielu lat żyjący skromnie i z dala od świata wielkiej sztuki, zobaczył na progu swojego mieszkania nowego fana, poczuł, że los raz jeszcze się do niego uśmiechnął. Zapomniany staruszek znowu był w centrum zainteresowania. I nie mógł być bardziej szczęśliwy.”
AKCJA, czyli dbaj o plecy i kręgosłup!
grafika Zdrowe Plecy
Jeśli poczułaś/poczułeś się zainspirowana/y tym newsletterem i jego treściami, możesz postawić mi kawę :)
Dziękuję!
PS. Wykład? Warsztat? Szkolenie? Moderacja? Wszystko możliwe online. Zobacz jak możemy współpracować.
Poczytaj inne wpisy na blogualbo zapisz się na mój newsletter, żeby otrzymywać maila o nowych wpisach.
Dzisiaj proponuję Wam tekst o różnicach pomiędzy książką i filmem Nomadland. Żegnam mojego Przyjaciela i Mentora – profesora Zbigniewa Pełczyńskiego. Dzielę się tekstem o utrzymywaniu uwagi uczniów i uczennic w szkole i zachęcam do podpisanie petycji w sprawie odwołania ministra Czarnka.
Książka „Nomadland. W drodze za pracą” autorstwa Jessici Bruder zachwyciła mnie, mimo iż opisuje bardzo trudny wycinek amerykańskiej rzeczywistości. Tym bardziej czekałam na film, który oprócz wspaniałej gry Frances McDormand i pięknych zdjęć niestety trochę mnie zawiódł.
Wspaniale o różnicach pomiędzy książką i filmem napisała w swoim artykule Malgorzata Durska:
„W Ameryce uznanie dla kunsztu i piękna obrazu Chloe Zhao miesza się z niedowierzaniem i zaskoczeniem, że w ogóle w Ameryce ludzie tak żyją. Może faktycznie jest tak, że tylko w takiej odpolitycznionej wersji da się to pokazywać. Że ostrzejszej diagnozy społecznej już by nie przełknięto. Że jeśli pokazanoby, jak bardzo zaburzony jest system społeczny i jak szokujące zjawiska mu towarzyszą, to stałoby się to raczej kosztem obwinienia i stygmatyzowania ludzi.”
W wieku 95 lat odszedł bardzo ważny dla mnie człowiek – Zbigniew Andrzej Pełczyński, ZAP.
W czasie II wojny światowej walczył w AK. Brał udział w Powstaniu Warszawskim, do którego miał bardzo krytyczny stosunek.
Po wojnie wyemigrował do Wielkiej Brytanii. Na uniwersytecie w St. Andrews w Szkocji studiował ekonomię i nauki polityczne, a następnie na Uniwersytecie Oksfordzkim filozofię polityczną i politologię. W 1956 roku obronił pracę doktorską w zakresie filozofii politycznej Georga Hegla. W 1953 r. rozpoczął pracę wykładowcy na Uniwersytecie Oksfordzkim. Wykładał głównie filozofię polityczną, systemy polityczne, historię myśli społecznej i politycznej, przemiany polityczne w Europie Środkowo-Wschodniej oraz historię powojenną Polski. Był tutorem m.in. Billa Clintona, a zdjęcie z nim stało w domu ZAPa na widocznym miejscu.
W 2015 roku Jego macierzysty Pembroke College zorganizował uroczyste obchody 90-tych urodzin Profesora.
Organizował stypendia w Oksfordzie dla naukowców/naukowczyń i studentów/studentek z Europy Środkowej i Wschodniej, w których wzięło udział prawie 1300 osób.
Na początku lat 90. był doradcą Komisji Konstytucyjnej Sejmu RP i członkiem Rady Premiera ds. kształcenia urzędników państwowych.
W 1994 r. założył Szkołę dla Młodych Liderów Społecznych i Politycznych, której jestem absolwentką, obecnie jest to Fundacja Szkoła Liderów. Mowił, że to najważniejsze dzieło Jego życia, a sądząc z wpisów pożegnalnych wielu absolwentów i absolwentek (jest ich ponad 4000) – bardzo dużo osób coś Mu w życiu zawdziecza.
W przetłumaczonej na język polski (dzięki zbiórce crowdfundingowej) biografii ZAPa znalazło się moje krótkie wspomnienie:
Przede wszystkim był bardzo ciepłym człowiekiem, przyjaźnił się z bardzo różnymi ludźmi, był otwarty i ciekawy, lubił rozmawiać. Często kontakt z Nim zmieniał życie, dodawał siły, motywował. Dzielił się swoją energią, nawet kiedy był już słaby i chory. Był bardzo rodzinny, kochał swoją żonę Denise, trójkę dzieci, wnuki. Zawsze myślał o przyszłości, o programach, które jeszcze można zrobić, nawet w ostatnich latach ciągle planował do przodu. Nie lubił patosu ani dystansu, prosił, żeby mówić do Niego per „ZAP”, a nie Profesorze, chciał być normalnym członkiem zespołu. Kiedy nauczył się pisać maile, dostawało się od niego długie epistoły. Nie znam drugiego takiego feministy z Jego pokolenia. Umiał gotować świetny barszcz i curry z kalafiora. Bywał po brytyjsku pragmatyczny. Nie dało się Go zaszufladkować. Nie oceniał i zawsze dawał szansę. Do końca zachował niezwykłą pamięć i trzeźwość umysłu.
Chyba nigdy nie skasuję już swojego profilu na LinkedIn, w którym napisał mi taką piękną rekomendację:
I have known Mirella for almost 20 years: first as an outstanding alumna of a leadership course; then as course assistant; then as a program collaborator and consultant; and all the time as a very good personal friend. I have found her very charming as a person; completely reliable and loyal as a colleague; intellectually acute and open to new ideas and insights – one of the most impressive Poles I have known. Zbigniew Pelczynski OBE Founder and President, School for Leaders Association, Warsaw Emeritus Fellow and Politics Lecturer, Pembroke College. Oxford Univ.
Przez 27 lat był dla mnie wzorem przywództwa, człowiekiem, który wierzył we mnie i motywował mnie do działania w życiu publicznym. Dostałam od Niego ogrom życzliwości i wsparcia. Dzięki Niemu jestem tu, gdzie jestem, Jemu zawdzięczam mój wegetarianizm, dzięki niemu poznałam Oxford i wiele osób z różnych opcji politycznych. Zawsze będę wdzięczna, że Go spotkałam i tak trudno mi się pogodzić, że już z Nim nie porozmawiam…
Mam nadzieję, że jako członkini zarządu Szkoły Liderów będę mogła kontynuować misję i wizję liderstwa ZAPa w życiu publicznym.
Temat edukacji nawet w wakacje jest ciągle żywy, bo przecież we wrześniu dzieci wrócą do szkoły. Jakiejś szkoły.
Aleksandra Pezda w Przekroju zastanawia się jak odzyskać uwagę uczniów i uczennic w dzisiejszym świecie:
„Raport Przyszłość edukacji. Scenariusze 2046 opracowany przez infuture.institute Natalii Hatalskiej we współpracy z Collegium da Vinci opisuje ten trend przy pomocy pojęcia „kultura nanosekundy”. Dziś oczekujemy, że wszystko będzie dostępne od razu i natychmiast, nasze działania napędzane są nieustanną walką o uwagę. Taki świat to skutek rozwoju technologii – Internetu i urządzeń mobilnych, naturalnie najbardziej na niego wyeksponowane są młodsze pokolenia. W dobie kultury nanosekundy szczególnym wyzwaniem dla edukacji będzie utrzymywanie wśród uczniów motywacji i pasji do nauki – uważają autorzy raportu. Szkoła musi szukać sposobów na skuteczne zachęcanie i motywowanie – zamiast obowiązującego nadal zmuszania do nauki.
Czytam ten raport i rozumiem, jaki mamy z tym problem. Jeśli nie zawalczymy o uwagę uczniów, zmarnujemy nasz czas i energię na szkołę, której treść spłynie po nich jak po kaczce, pozostawiając głównie niechęć, a często nawet traumę, żadnego za to kapitału poznawczego ani społecznego.”
„Jako mieszkańcy i mieszkanki Polski, w tym wykładowcy, nauczycielki, rodzice, uczniowie i studentki, domagamy się natychmiastowego usunięcia Przemysława Czarnka ze stanowiska Ministra Edukacji i Nauki.
Czarnek chce, aby po wakacjach młodzież wróciłą do kompletnie odmienionych szkół i uczelni. Ręczne sterowanie wyborem dyrektorów szkół, dyktatura fanatycznych kuratorów, praktycznie obowiązkowa religia, dla której alternatywą będzie etyka z nauczycielami po uczelni Rydzyka, likwidacja niezależnej Polskiej Akademii Nauk, wyrzucanie niepokornych profesorów (jak na Uniwersytecie Pedagogicznym w Krakowie) i nagrody dla swoich. Nie mówiąc już o nadal skandalicznie niskich pensjach nauczycieli i przeładowaniu podstawy programowej – to jest rzeczywistość polskiej oświaty i nauki pod rządami Czarnka.
Wzywamy posłów i posłanki wszystkich ugrupowań politycznych do poparcia wotum nieufności wobec Czarnka.”
Jeśli poczułaś/poczułeś się zainspirowana/y tym newsletterem i jego treściami, możesz postawić mi kawę :) Pijam i espresso i cappuccino, a latem iced coffee :)
Dziękuję!
PS. Wykład? Warsztat? Szkolenie? Moderacja? Wszystko możliwe online. Zobacz jak możemy współpracować.
Poczytaj inne wpisy na blogualbo zapisz się na newsletter, żeby otrzymywać maila o nowych wpisach.
Innowacje społeczne, polityka, odpowiedzialny biznes, organizacje pozarządowe, przywództwo kobiet, fundraising, to tylko niektóre tematy 3 wartościowych artykułów i 1 akcji, do których zachęcam i którymi dzielę się z Wami co tydzień.
Ta strona korzysta z ciasteczek aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.ZgodaDowiedz się więcej