Odpowiedzialność firm, rozkład Ameryki, dane w filantropii oraz Szkoła Liderów i Liderek Politycznych, czyli #3teksty1akcja 14/2023

Odpowiedzialność firm, rozkład Ameryki, dane w filantropii oraz Szkoła Liderów i Liderek Politycznych, czyli #3teksty1akcja 14/2023

Wracam do Was poświątecznie z Gorzowa i Szczecina, tam wiosna pełniejsza niż w Warszawie :)

Dzisiaj polecam artykuł o odpowiedzialności firm za naruszenia praw człowieka, np. w krajach afrykańskich, książkę o tym, że źle się dzieje w Stanach Zjednoczonych Ameryki Północnej oraz artykuł o gromadzeniu i wizualizowaniu danych na potrzeby filantropijne. A jeśli znacie kogoś działającego społecznie lub politycznie – zapraszam do aplikowania do Szkoły Liderów i Liderek Politycznych.

Przygotowywana przez UE dyrektywa Corporate Sustainability Due Diligence Directive (CSDD) dotyczącej należytej staranności przedsiębiorstw w zakresie zrównoważonego rozwoju ma umożliwić pozywanie firm za naruszenia praw rdzennych społeczności przed sądami w krajach europejskich. 

Wieś Famienkro, Wybrzeże Kości Słoniowej, fot. Magdalena Krukowska

W artykule w Forbesie „Firmy będą odpowiadać za to, z czego powstają ich produkty? Lobbyści robią wszystko, żeby rozwodnić przepisy” pisze o tym dr Magdalena Krukowska, która niedawno wróciła m.in. z Wybrzeża Kości Słoniowej, gdzie obserwowała m.in. nadużycia, których dopuszczają się w Afryce europejskie firmy.

Firmy objęte dyrektywą będą więc musiały wdrożyć procedury identyfikacji, zarządzania i raportowania ryzyk dotyczących praw człowieka i ochrony środowiska w łańcuchu dostaw. W każdym kraju mają być powołane organy nadzorcze, które będą musiały ścigać z urzędu naruszenia, rozpatrywać skargi interesariuszy oraz nakładać kary. Czyli funkcjonować na podobnej zasadzie jak UOKiK. Taki nadzór funkcjonuje od początku tego roku w Niemczech, które, po Francji, uchwaliły już własną ustawę dotyczącą należytej staranności. Po wejściu w życie CSDD będą ją tylko nowelizować.

Na podstawie nowego prawa francuska organizacja Sherpa oraz Friends of the Earth France, pozwała ostatnio w imieniu lokalnej społeczności francuską firmę wydobywczą Perenco za karczowanie lasów tropikalnych w Kongu. Projekty podobnych ustaw powstają teraz w Belgii, Austrii, Finlandii, Luksemburgu, Hiszpanii Holandii.

Na polskie firmy już teraz wpływa niemieckie prawo, które obejmuje spółki z siedzibą w Niemczech i zatrudniające powyżej trzech tysięcy pracowników, a od stycznia 2024 r. – od tysiąca pracowników. Na pewno wzrosną bowiem wymogi raportowe wobec dostawców z zakresu ochrony środowiska i praw człowieka, którzy będą musieli udowodnić, że spełniają standardy kilkunastu przywoływanych w ustawie traktatów. Niemieckie firmy będą się w ten sposób chronić przed karami do 8 mln euro lub 2 proc. rocznego światowego obrotu.

Unijni urzędnicy, podobnie jak niemieccy, chcą aby najwięksi przedsiębiorcy, poprzez konieczność stosowania zasad dyrektywy CSDD, wymusili na swoich dostawcach, poddostawcach oraz wykonawcach zmiany dostosowujące również ich biznesy do wymogów dyrektywy. Bez tego nie będą mogły m.in. brać udziału w przetargach publicznych.”

W czasie Świąt przeczytałam połowę książki Piotra Tarczyńskiego „Rozkład. O niedemokracji w Ameryce”, a dzisiaj polecam Wam rozmowę z autorem na łamach Krytyki Politycznej.

Lincoln Memorial, Waszyngton DC

O ile do „Podcastu amerykańskiego”, który Tarczyński współprowadzi z Łukaszem Pawłowskim mam pewne uwagi dotyczące formy (da się krócej ;), o tyle książka ma dużą szansę na znalezienie się wśród moich książek roku. Bardzo doceniam pracę researcherską i dobre udokumentowanie każdego z opisywanych tematów, która nie przesłoniła czytelności i pracy redaktorskiej. Niewątpliwą zaletą jest też aktualność, autor komentuje wydarzenia, które działy się kilka czy kilkanaście miesięcy temu, a ich skutki widzimy na ekranach telewizorów i w sieci. Mimo iż staram się czytać dużo książek o Stanach, znalazłam tam wiele mniej znanych ciekawostek (wiecie kogo dopisał na karcie wyborczej George W. Bush, który nie zagłosował na Trumpa? ;), łatwo też rozpoznaję miłość i fascynację opisywanym krajem, a to mnie zawsze w książkach urzeka i porywa.

W wywiadzie z Michałem Sutowskim, Tarczyński tłumaczy zmiany w elektoracie Partii Demokratycznej i Partii Republikańskiej:

„Republikanie mają elektorat coraz bardziej homogeniczny, mniej się między sobą kłócą, są bardziej zdyscyplinowani. Lewica nie wybacza swoim liderom niczego, a prawica absolutnie wszystko. Kandydatem religijnych radykałów w roku 1980 mógł zostać rozwodnik, nie mówiąc już o Trumpie w 2016, a na lewicy zastanawiają się, czy ich kandydat aby 30 lat temu nie zagłosował na to, na co nie powinien… Republikanie nie wybaczają swoim tylko jednego – dogadywania się z demokratami.

A demokraci mogli się zachować symetrycznie? Żeby przynajmniej nie przesuwać środka polityki na prawo?

Oni przesuwają się w lewo, ale nie aż tak jak republikanie na prawo, bo są na to zbyt zróżnicowani. Jeśli musisz znaleźć wspólny mianownik dla tylu grup, które jednoczysz pod swym sztandarem czy parasolem, to wspólny mianownik będzie raczej w centrum.

Mówisz, że wyborcy nie wybaczają republikanom tylko dogadywania się z demokratami – to już jest logika tożsamościowa, plemienna. Kiedy nie chcesz mieć tego drugiego za sąsiada ani żeby twoja córka spotykała się z kimś takim. Od kiedy to się dzieje?

To długotrwały proces, ale gdybym miał koniecznie wskazać moment przełomowy dla tego okopania się na pozycjach, to byłaby to kadencja młodego Busha, czyli po roku 2000. Wyborcy stają się wtedy osobni pod każdym względem: różnią się wykształceniem, bo demokraci częściej mają wyższe, kolorem skóry – bo demokraci to rzadziej biali, mieszkają raczej w większych miastach i powoli przejmują przedmieścia, wraz ze wprowadzaniem się tam Latynosów i czarnej klasy średniej. Znów, ta rasa jest bardzo ważna, bo gdyby tylko biali wybierali, to republikanie rządziliby chyba na zawsze. Lyndon B. Johnson był ostatnim kandydatem demokratów, który wygrał wśród białych wyborców.”

O tym, że dane osobowe są ważne wie cały sektor komercyjny, ale coraz częściej uczą się tego także organizacje pozarządowe. W polecanym artykule przeczytacie jak robić to dobrze:

grafika Philea

„Collecting consistent and reliable data around philanthropic efforts is essential for improving transparency and accountability, guiding resource allocation, identifying trends and patterns, and ultimately, for achieving greater impact in addressing social, economic, and environmental challenges across countries. (…)

Consistent, reliable data around philanthropic efforts, when visualised effectively can help to communicate the impact of philanthropic activities to stakeholders and further promote transparency and accountability in the sector. Presenting data in a comprehensive and accessible way can help demonstrate the human impact of philanthropy and build trust, empathy, and support for philanthropic activities. Efforts to visually present philanthropic data can go a long way in advancing advocacy efforts, improving social learning, and fostering collaboration and partnerships.”

Od prawie 30 lat Fundacja Szkoła Liderów pracuje z liderami i liderkami politycznymi – swoją wiedzę i doświadczenie wykorzystuje do tego, by jak najefektywniej wspierać osoby, które chcą mieć wpływ na kształt życia publicznego w Polsce. 

Jako absolwentka pierwszej edycji i członkini Rady fundacji gwarantuję, że jest to unikalne doświadczenie, które w wielu przypadkach wpływa na całe późniejsze życie!

grafika Szkoła Liderów

Działalność publiczna to praca, która wymaga odpowiednich kompetencji – a Szkoła Liderów może Cię ich nauczyć.

  • Chcesz zdobyć wiedzę z zakresu polityk publicznych?
  • Zależy Ci na tym, żeby działać skuteczniej?
  • Chcesz dołączyć do grona kilkuset absolwentów i absolwentek tego programu, którzy_re są aktywni we wszystkich partiach politycznych, organizacjach społecznych pełnią ważne funkcję na szczeblu lokalnym, ogólnopolskim i europejskim?

Aplikuj do 31. Szkoły Liderek i Liderów Politycznych albo przekaż informację osobie, która powinna się tam znaleźć. Zgłoszenia do 27 kwietnia.



Jeśli poczułaś, poczułeś się zainspirowana_y tym newsletterem i jego treściami, możesz postawić mi kawę :) Pijam i espresso i cappuccino, a latem iced coffee :)

Postaw mi kawę na buycoffee.to
Dziękuję!

PS. Poczytaj inne wpisy na blogu albo zapisz się do newsletterażeby otrzymywać maila o nowych wpisach.

Wykład? Warsztat? Szkolenie? Moderacja? Wszystko możliwe online. Zobacz jak możemy współpracować.

ESG po amerykańsku, równość płac, inspirownik SDG dla NGO i wystawa Vermeera, czyli #3teksty1akcja 12/2023

ESG po amerykańsku, równość płac, inspirownik SDG dla NGO i wystawa Vermeera, czyli #3teksty1akcja 12/2023

Czekając na prawdziwą wiosnę i walcząc z wirusem polecam dzisiaj amerykańską dyskusję o polityce i ESG, raport o kobietach i (nie)równościach na rynku pracy i inspirownik dla organizacji pozarządowych o Celach Zrównoważonego Rozwoju. A jeśli zabrakło dla Ciebie biletów na wystawę obrazów Vermeera w Amsterdamie, przeczytaj jej opis na blogu historyka sztuki.

Czasem są takie artykuły, które łączą moje zainteresowania z różnych obszarów, tak właśnie jest w przypadku polecanego dzisiaj tekstu o tym co dzieje się z ESG w Stanach Zjednoczonych. Okazuje się, że amerykańska polityka (którą śledzę od lat) może wpływać na biznes w sposób dużo bardziej bezpośredni, biznesowe staje się polityczne, a kapitalizm zyskuje nowy przymiotnik – „przebudzony”.

„Ponad 18 bilionów dolarów znajduje się dziś w funduszach inwestycyjnych, które stosują zasadę inwestowania znaną jako ESG – skrót ten oznacza ustawienie priorytetu na czynniki środowiskowe, społeczne i zarządzanie – to strategia, którą przyjęły największe korporacje na świecie.

Teraz republikanie w całym kraju twierdzą, że Wall Street ostro skręciło w lewo, atakują coś, co określają mianem przebudzonego kapitalizmu [ang. woke capitalism] i wciągając biznes, swoich niegdysiejszych sojuszników, w wojny kulturowe.

Ta gorycz wylała się w ostatni wtorek, kiedy Republikanie w Kongresie, korzystając z nowo uzyskanej większość w Izbie, zagłosowali stosunkiem głosów 216:204 za tym, aby uchylić przepis Departamentu Pracy, który pozwala funduszom emerytalnym na uwzględnienie zmian klimatycznych i innych czynników przy wyborze firm, w które mają inwestować.”

I chociaż prezydent Biden zdążył już zawetować rezolucję anty-ESG, przypominając, że:

“There is extensive evidence showing that environmental, social, and governance factors can have a material impact on markets, industries, and businesses.  But the Republican-led resolution would force retirement managers to ignore these relevant risk factors, disregarding the principles of free markets and jeopardizing the life savings of working families and retirees.”

walka z ESG na pewno będzie toczyć się nadal. Teraz przenosi się na poziom stanowy za sprawą porozumienia 18 stanów zainicjowanego przez gubernatora stanu Floryda i jednego z przypuszczalnych kandydatów Republikanów do Białego Domu – Rona DeSantisa, który używa takiej retoryki:

“The proliferation of ESG throughout America is a direct threat to the American economy, individual economic freedom, and our way of life, putting investment decisions in the hands of the woke mob to bypass the ballot box and inject political ideology into investment decisions, corporate governance, and the everyday economy.”

Będę śledzić ten temat i wyszukiwać dla Was kolejne ciekawe materiały.

grafika Kongres Kobiet

Kongres Kobiet zaprezentował nowy raport pt. „Kobiety, rynek pracy i równość płac”, którego celem jest ocena sytuacji kobiet na rynku pracy ze szczególnym uwzględnieniem luki płacowej po pandemii COVID-19 (2019–2022) oraz przedstawienie wniosków dla polityki.

Raport jest oparty na wynikach badań ilościowych i jakościowych przeprowadzonych dla Stowarzyszenia Kongres Kobiet, danych statystycznych (GUS, ZUS) i publikacjach z tego zakresu.

Główne wnioski:

  • W ciągu ostatnich 4 lat utrwaliła się gorsza sytuacja kobiet w porównaniu z mężczyznami na rynku pracy. Cechuje ją niższa aktywność zawodowa, dezaktywizacja i niższe płace. Główną przyczyną są obowiązki rodzinne, stanowiące 32% wszystkich przyczyn bierności zawodowej kobiet, które dla mężczyzn stanowią tylko 3% wszystkich przyczyn.
  • Brakuje świadomości i wiedzy o równości praw. Aż 78% pracujących nie spotkało się z pojęciem luki płacowej i aż w 70% firm nigdy nie było mowy na temat nierówności płac. Podobnie co czwarta osoba (26%) nie ma wiedzy na temat poziomu zarobków w firmie.
  • Mężczyźni znacznie rzadziej dostrzegają dyskryminację i częściej są przekonani o braku różnicy między szansami obu płci. Aż 67% ankietowanych kobiet zgodziło się, że w Polsce na tych samych stanowiskach i z tymi samymi obowiązkami kobiety zarabiają mniej od mężczyzn, podczas gdy uważa tak tylko 39% ankietowanych mężczyzn. Blokuje to wprowadzanie polityk prorównościowych.
  • Konieczne są nowe ustawy wprowadzające „twarde” narzędzia realizacji praw pro-równościowych. Równocześnie należy wzmocnić „miękkie” działania na rzecz zmiany stereotypów dotyczących roli kobiet w społeczeństwie i zwiększenia wiedzy na temat równości.
  • Realizacja zapisów o równości szans na rynku pracy wymaga kompleksowego działania w wielu obszarach i współpracy wszystkich interesariuszy – rządu, samorządów, sektora prywatnego i organizacja pozarządowych.

Jaką rolę w realizacji Agendy 2030 i Celów Zrównoważonego Rozwoju mają organizacje społeczne? Jak mogą włączać w działania na rzecz zrównoważonego rozwoju swoich interesariuszy i interesariuszki?

Na te pytania pomoże odpowiedzieć „Inspirownik dla organizacji pozarządowych” wydany w ramach kampanii „Dobre cele”, która połączyła ponad 40 podmiotów – organizacji pozarządowych, samorządów lokalnych oraz mediów. 

Z publikacji dowiemy się m.in.:

  • czym są Cele Zrównoważonego Rozwoju i Agenda 2030?
  • jaką rolę w realizacji Celów pełnią organizacje pozarządowe?
  • skąd czerpać wiarygodne dane, aby na ich podstawie podejmować trafne decyzje?
  • dlaczego organizacje pozarządowe powinny zaangażować się w budowanie świadomości mieszkańców Polski na temat Celów Zrównoważonego Rozwoju?
  • jak – bez względu na wielkość i zasoby NGO – efektywnie edukować Polki i Polaków na temat Celów Zrównoważonego Rozwoju?
  • skąd pobrać darmowe materiały do edukacji na temat Celów?

Publikacja zawiera ponad 60 dobrych praktyk i kilkadziesiąt dodatkowych źródeł wiedzy.

fot. Aleksander Paszyński

Jeśli (podobnie jak ja) nie zdążyłaś_eś kupić biletów na wystawę obrazów Vermeera w Amsterdamie, mam dla Ciebie coś na pocieszenie. Przemysław Głowacki, historyk sztuki, na wystawie był i na swoim blogu opisał ją tak ciekawie i sugestywnie, że czuję prawie jakbym widziała te obrazy na własne oczy ;)



Jeśli poczułaś, poczułeś się zainspirowana_y tym newsletterem i jego treściami, możesz postawić mi kawę :) Pijam i espresso i cappuccino, a latem iced coffee :)

Postaw mi kawę na buycoffee.to
Dziękuję!

PS. Poczytaj inne wpisy na blogu albo zapisz się do newsletterażeby otrzymywać maila o nowych wpisach.

Wykład? Warsztat? Szkolenie? Moderacja? Wszystko możliwe online. Zobacz jak możemy współpracować.

Wybory w USA, skutki zmian klimatu, ESG a inwestowanie impaktowe i Effie 2022, czyli #3teksty1akcja 45/2022

Wybory w USA, skutki zmian klimatu, ESG a inwestowanie impaktowe i Effie 2022, czyli #3teksty1akcja 45/2022

W tym tygodniu obserwuję wyniki wyborów w USA – wiadomo już, że Demokraci utrzymali Senat, nie wiadomo kto będzie miał większość i jak dużą w Izbie Reprezentantów.

Trwa COP27 w Egipcie, warto więc czytać kolejne raporty pokazujące jak niebezpiecznie zbliżamy się do katastrofy klimatycznej, a może właśnie już nie trzeba więcej czytać, tylko więcej działać?

Proponuję Wam też artykuł, który pokazuje różnice pomiędzy ESG a inwestowaniem impaktowym – warto wiedzieć, bo choć oba tematy się zazębiają, to jednak pewne różnice są istotne.

Pokazuję także najlepsze kampanie równościowe i społeczne, które miałam okazję oceniać i które zostały nagrodzone w tym roku nagrodą Effie 2022

TEKST 1, czyli czy Demokraci utrzymają Izbę Reprezentantów?

grafika CNN

Kiedy piszę ten tekst wiadomo, że w amerykańskich wyborach do Senatu rozkład sił pomiędzy Demoktratami i Republikanami wynosi 50:50 (formalnie wiadomo będzie 6 grudnia po dogrywce w Georgii), a że decydujący głos ma przewodząca Senatowi wiceprezydentka Kamala Harris, uznaje się, że Demokraci utrzymali izbę wyższą.

Trwa liczenie głosów w Izbie Reprezentantów (stan na dziś to 203 Dem, 211 GOP), szansa na demokratyczną przewagę jest raczej nikła, ale i przewaga Republikanów nie będzie z pewnością miażdżąca.

Podcast amerykański

Z ciekawszych wyścigów warto odnotować wysokie, 60% zwycięstwo gubernatorskie Rona deSantisa na Florydzie (możliwego kandydata Republikanów na Prezydenta w kolejnych wyborach), przegraną Stacey Abrams w wyborach na gubernatorkę w Georgii, czy przegraną Beto O’Rourke do Senatu. Warto też spojrzeć na kilkanaście miejsc, w których wygrały kobiety.

O polityce amerykańskiej przeczytałam też ostatnio dwie książki:

  • Dan Morain – Kamala Harris. Pierwsza biografia – jako biografia nie jest to dzieło wybitne, o wiceprezydentce nie dowiedziałam się tyle, ile bym chciała, ale dziennikarz z LA zawarł tam dużo interesujących ciekawostek związanych z polityką stanową w Kalifornii, więzienictwem, wymiarem sprawiedliwości, itd.
  • Andrzej Kohut – Ameryka. Dom podzielony – autor zgrabnie łączy najważniejsze wątki polityki amerykańskiej ostatnich lat – wojnę w Afganistanie, stosunki z Chinami, tematy rasy, aborcji i różnic majątkowych – pokazując zarówno przyczyny historyczne jak i przewidywane trendy i kierunki rozwoju mocarstwa w kryzysie.

TEKST 2, czyli nieodwracalne skutki zmian klimatycznych

Trwa COP27, wśród wielu ukazujących się z tej okazji raportów polecam raport Oxfamu Carbon Billionaires: The investment emissions of World’s richest people, który pokazuje, że miliarderzy są odpowiedzialni za milion razy więcej emisji CO2 niż przeciętni ludzi

„Governments to put in place regulations and policies that compel corporations to track and report on scope 1, scope 2 and scope 3 GHG emissions, set science-based climate targets with a clear road map to reducing emissions, and while at it ensuring a just transition from the extractive, carbon intensive economy by securing the future livelihoods of workers and the affected communities.”

oraz raport ONZ pokazujący jak blisko nieodwracalnych skutków zmian klimatycznych znalazł się nasz świat:

„The UN environment agency’s report found there was “no credible pathway to 1.5C in place” and that “woefully inadequate” progress on cutting carbon emissions means the only way to limit the worst impacts of the climate crisis is a “rapid transformation of societies”.
Current pledges for action by 2030, even if delivered in full, would mean a rise in global heating of about 2.5C, a level that would condemn the world to catastrophic climate breakdown, according to the UN’s climate agency. Only a handful of countries have ramped up their plans in the last year, despite having promised to do so at the Cop26 UN climate summit in Glasgow last November. The UN’s meteorological agency reported that all the main heating gases hit record highs in 2021, with an alarming surge in emissions of methane, a potent greenhouse gas.
Separately, the IEA’s world energy report offered a glimmer of progress, that CO2 from fossil fuels could peak by 2025 as high energy prices push nations towards clean energy, though it warned that it would not be enough to avoid severe climate impacts.”

TEKST 3, czyli dlaczego ESG to nie to samo, co inwestowanie z impaktem

W tym tekście w moim ulubionym periodyku Stanford Social Innovation Review znajdziesz 6 różnic pomiędzy ESG a inwestowaniem impaktowym, z niektórymi polemizowałabym, ale biorę pod uwagę także różnice w europejskim i amerykańskim podejściu:

6. All impact funds are ESG-compliant, but not all ESG funds are impact.
It’s impossible to incorporate the future into the past but it is essential to use the past to inform the future. Because impact investing is inherently forward-looking, it is possible if not best practice to incorporate ESG-focused findings into future investments. The same cannot be said of ESG funds, which focus on activity that has already occurred. 
For example, an ESG framework might generally prevent investment in companies that produce significant greenhouse gas emissions. An impact fund, however, may only invest in companies actively helping to reduce them. As a result, all impact investors integrate ESG factors into their investment process.
Despite continued efforts by impact market participants to define impact investing’s purpose and goals, many definitions of impact continue to exist. For example, are diverse-led non-impact companies defined by impact? Supporting diverse founders seems to be a goal of impact investing, but where does one draw the line, and more importantly, how does one measure the impact goals of investors relative to the impact of underlying businesses? Before we can delve deeper into what impact investing is, it’s important to understand what impact investing is not.
Too often, ESG is confused with impact investing, which obscures the enormous efforts of the impact investing space. Understanding the difference not only facilitates better-informed conversations but helps channel funds appropriately and further amplifies the progress of the sector toward achieving the audacious Sustainable Development Goals (SDGs) by 2030.”

INICJATYWA TYGODNIA, czyli poznaj najlepsze kampanie Effie 2022

W zeszłym tygodniu podczas uroczystej gali poznali_łyśmy najlepsze tegoroczne kampanie nagrodzone w konkursie Effie Poland 2022.

W kategoriach, które oceniałam jako jurorka nagrody otrzymały:

Kategoria Equality:

Kategoria Non profit&public service:

Gratulacje!



Jeśli poczułaś, poczułeś się zainspirowana_y tym newsletterem i jego treściami, możesz postawić mi kawę :) Pijam i espresso i cappuccino, a latem iced coffee :)

Postaw mi kawę na buycoffee.to
Dziękuję!

PS. Wykład? Warsztat? Szkolenie? Moderacja? Wszystko możliwe online. Zobacz jak możemy współpracować.

Poczytaj inne wpisy na blogu albo zapisz się do newsletterażeby otrzymywać maila o nowych wpisach.

Czytelnicze podsumowanie I półrocza 2022

Czytelnicze podsumowanie I półrocza 2022

Spotkany na konferencji kolega zasugerował, że powinnam częściej niż raz do roku polecać dobre i wartościowe książki, więc wsłuchując się w głos interesariusza ;) zapraszam do mojego czytelniczego podsumowania pierwszych sześciu miesięcy tego roku.

Cieszę się, że udaje mi się czytać regularnie, nadal staram się wybierać książki z obszarów, które najbardziej mnie interesują, ale jestem też otwarta na nowości. Nadal nie godzę się z tym, że nie przeczytam wszystkich książek, które bym chciała :) Nadal nie umiem i nie lubię pisać długich recencji, dlatego podlinkowuję Wam te napisane przez inne osoby, a dzielę się jedynie krótkimi refleksjami z lektury.
Będę się cieszyć, jeśli lista z tego półrocza zainspiruje Cię do sięgnięcia po którąś z opisywanych książek. Polecam też książki z poprzednich lat 2021 i 2020, tematy tego półrocza to:

  1. Izrael, Żydzi, Zagłada
  2. Włochy
  3. Hiszpania
  4. USA
  5. Japonia
  6. Kobiety
  7. Kryminały
  8. Teraz Polska
  9. Dziwny jest ten świat

Zacznijmy od książek o moich ulubionych krajach, o których staram się czytać co roku:

1.Izrael, Żydzi, Zagłada

Anna Bikont jest absolutną mistrzynią, a „Cena” jest majstersztykiem pracy dziennikarskiej. Niezwykły research począwszy od kartotek policyjnych przez dokumenty z obozów przejściowych, papiery z USA czy Izraela, który nie przytłacza niezwykłych historii żydowskich dzieci wykupowanych po II wojnie. Mocna kandydatka na moją książkę roku.

„Ponieważ źle znoszę fakt, że prawo izraelskie narzuca mi przynależność do jakiejś fikcyjnej wspólnoty etnicznej, a jeszcze gorzej konieczność prezentowania się reszcie świata jako członek klubu wybranych, przeto oświadczam, że chcę podać się do dymisji i przestać uważać siebie za Żyda”. Jeśli zastanawiałaś_eś się kiedyś jak to jest być niewierzącym Żydem, to Shlomo Sand ciekawie opowiada o swoim doświadczeniu.

Po przeczytaniu Izbicy dowiedziałam się czym było getto tranzytowe, a sama książka jest tak świetna, że aż trudno uwierzyć, że to debiut.

Kilka lat mieszkałam na warszawskich Nowolipkach i ze wstydem przyznaję, że nie wiedziałam wtedy kim był Józef Rotblat, urodzony nieopodal fizyk, laureat Pokojowej Nagrody Nobla z 1995 r. Bardzo ciekawa biografia i historia życia noblisty oraz Jego rodziny.

Siostra Isaaca Singera w „Rodowodzie” opisuje żydowski świat kobiecymi oczami. Chciałabym kiedyś tak dobrze znać jidysz, żeby przeczytać oryginał.

Książka Patrycji Dołowy to prawdziwy skarb, historie potomków i potomkiń Ocalonych oraz osób, które dbają o żydowską pamięć w małych polskich miastach, wciągające, dobrze napisane, aż trudno się oderwać.

2. Włochy

Książkę Czai zabrałam ze sobą do Apulii, bo lubię czytać o miejscach, do których podróżuję. Niestety czytanie było bardzo męczące, autor, zapewne inteligent i erudyta operuje pięknym językiem, ale najlepsze fragmenty są cytatami z podróży apulijskich Muratowa w ubiegłym wieku. Styl ani treść mnie nie porwały. To niestety kolejna słaba książka o Włoszech z serii Sulina wydawnictwa Czarne (jednego z moich ulubionych zresztą).

Parella przenosi nas do Neapolu, ale zgadzam się z recenzją Wojciecha Szota: „Mimo sprawności literackiej i nawet przyjemnie spędzonego czasu z opowiadaniami włoskiej pisarki, nie wzbudziła Parella u mnie większych emocji – może zbyt to wszystko jest wystudiowane, wycyzelowane, nadmiernie staranne literacko. Bardzo jestem za to jej ciekaw jako twórczyni większej prozy. Dla fanów i fanek Neapolu to oczywiście lektura obowiązkowa, ale wam pewnie tego nie trzeba mówić, bo już dawno macie Parellę przeczytaną. Dla tych, co spodziewają się bardziej epickiego wejścia w miasto – lektura niekonieczna, choć warto zobaczyć jakimi zabiegami pisarka buduje przestrzeń miasta.” 

Mam nadzieję, że w drugim półroczu trafię na jakieś lepsze lektury włoskie…

3. Hiszpania

Do przeczytania „Patrii” dobrze przygotowała mnie książka, którą czytałam dwa lata temu – „Gure. Historie z Kraju Basków”, Katarzyny Mirgos. Patria, choć długa, jest wciągającą sagą dwóch baskijskich rodzin, świetnie pokazującą jak polityka potrafi dzielić. Serial na Netflixie jest bardzo wierną ekranizacją książki.

4. USA

W opowieściach o Nowym Jorku początkowo język autorki wydawał mi się jakiś infantylny i zbyt osobisty, potem było lepiej. Doceniam duży research i zebranie ciekawostek o mieście.

Jak czytamy w wydawnictwie: „Książka pozwala lepiej zrozumieć fenomen Ruth Bader Ginsburg, która jeszcze za życia stała się nie tylko symbolem walki o równość i sprawiedliwość społeczną, lecz również prawdziwą ikoną popkultury. „Moimi słowami” to czasem dowcipny, czasem poważny, a z całą pewnością wciągający i fascynujący obraz jednej z najbardziej wpływowych kobiet Ameryki. Pozycja obowiązkowa dla osób, które chcą wiedzieć o więcej o Notorious RBG.” To nie jest łatwa książka, czytałam ją długo, mimo iż jestem wielką fanką RBG. Wymaga wiedzy o systemie prawnym USA. Argumentacja wielu orzeczeń dotyczących kwestii dyskryminacji ze względu na płeć czy też praw kobiet brzmi (niestety) bardzo aktualnie. Bardzo ładnie opisana jest codzienna praca Sądu Najwyższego i szacunek do tej instytucji. No i feminatywy w tłumaczeniu 🙂

A gdyby Hillary nie wyszła za Billa i pozostała Hillary Rodham? I gdyby rozwijała własną karierę prawniczą i polityczną oraz kandydowała na urząd prezydentki z Clintonem spotykając się w prawyborach? Książka Curtis Sittenfeld to świetne feministyczne political fiction, napisana z dużą dbałością o realia, czytając ciągle sprawdzałam w sieci czy dobrze pamiętam jakieś wydarzenia lub słowa wypowiedziane np. w słynnym wywiadzie w 60 minutes, który miał duży wpływ na wybory w 1992 r. Warstwa polityczna opisana równie ciekawie co sceny intymne ;)

5. Japonia

Wydawnictwo Tajfuny nie zawodzi i aż żałuję, że ich pięknie wydane książki i książeczki czytam na Kindlu. „Piekło w butelkach” to opowiadania, a „Ukochane równanie profesora” powieść, oparta na zabawnym pomyśle, która skłoniła mnie do poszukiwania informacji o matematyce ;) leżącej nie aż tak daleko od filozofii.

6. Kobiety

Śledziłam głosy i dyskusje, które wywołało nowe tłumaczenie Ani z Zielonego Wzgórza, ponieważ oczywiście była to jedna z moich ulubionych książek (serii) z dzieciństwa. Nowe tłumaczenie Anny Bańkowskiej jest świeże i współczesne, zresztą serial Netflixa też mi się podobał, więc widocznie nie jestem zbytnio przywiązana do tradycji. Z sentymentu przeczytam też pewnie następne tomy.

Po kolejne książki Ferrante (np. „Zakłamane życie dorosłych”) sięgam z niepokojem, bo jak do tej pory żadna nie przebiła cyklu Genialnej przyjaciółki. Ale „Córka” warta jest lektury i, mimo wspaniałej roli Maggie Gyllenhaal, lepsza od filmu. W nurcie rozliczeń macierzyńskich.

„Lato, kiedy mama miała zielone oczy” długo zostaje w głowie i wzbudza emocje, polecam. Wątek macierzyński jeszcze cięższy i trudniejszy.

„Wyspa kobiet” to ładnie przetłumaczona powieść (łącznie z przeoryszą i abatysą 😉), czytając o zarządzaniu zapomina się, że to historia z XII/XIII wieku. To także książka o władzy, miłości i przyjaźni. Miałam mały kryzys koło połowy, ale polecam.

„Zimowanie” ma ładny język, ciekawe myśli i trochę wiedzy. Ale miewa też nudne momenty. Nadal nie lubię zimy, ale ta książka trochę oswaja zimowanie.

7. Kryminały

Czego oczekuję od kryminałów? Wyrazistych postaci pierwszoplanowych i spójnej intrygi. Wątki edukacyjne (historyczne, technologiczne czy geograficzne) też mile widziane. Ale przede wszystkim ma to być rozrywka w podróży, na wakacjach czy w czasie choroby.

Jędrzej Pasierski powraca w Beskid Niski, a wraz z nim wraca komisarz Nina Warwiłow, którą zdążyłam polubić w poprzednich częściach. Kolejne tomy czyta się lekko, w „Kłamczuchu” dodatkowo ciekawy wątek historyczny Łemków i akcji „Wisła”.

„Jesień” kończy trylogię Anny Kańtoch, żałuję że nie będzie zimy, bo to dobre kryminały , tu bardzo realistycznie opisane lata 60.te na Śląsku i w Zagłębiu. Oby autorka pracowała nad kolejnymi książkami. Sięgnę.

Mam słabość do komisarza Igora Brudnego, dlatego też trudno mi było poprzestać na jednej książce Piotrowskiego i korzystając z zimowej choroby przeczytałam całą dostępną serię. Chociaż „Piętno” i „Sfora” uważam za nieco lepsze niż „Cherub” i „Zarazę”. Niektóre opisy nie dla osób wrażliwych.

Prokuratorka Gabriela Sawicka z pewnością nie jest typową przedstawicielką swojego zawodu (a paru prokuratorów i prokuratorek poznałam pracując w Ministerstwie Sprawiedliwości ;), ale bezkompromisowość i impulsywność dodają serii Diany Brzezińskiej kolorytu.

Z lubuskiego i zachodniopomorskiego przeniosłam się na Podkarpacie, gdzie dzieje się „Rzeka”, ale niestety nie zachęciła mnie do kontynuacji serii.

„Zabójcza wycieczka” za to bardzo wzbogaciła moją wiedzę o historii i topografii Warszawy, a potem doczytałam, że autorka jest faktycznie przewodniczką po mieście.

8. Teraz Polska

Lubię czytać o politycznej kuchni (bo sama w niej kiedyś bywałam), książce Michała Kolanki mogę zarzucić tylko fakt, że bohaterami wywiadów są tylko mężczyźni i czasem nie wystarczająco dociskał, żeby rozwinąć jakiś wątek. Najciekawsze były dla mnie wypowiedzi przedstawicieli PiSu, poglądy różnych kolegów z dawnych, partyjnych najczęściej przewidywalne. Dla śledzących politykę lektura ciekawa.

Z książką Magdaleny Okraski mam problem – temat miejski socjologicznie i politologicznie ciekawy, ale „Zapaść” Marka Szymaniaka wysoko postawiła poprzeczkę, jeśli chodzi o reportaże z miasteczek, w których upadł duży pracodawca. Doceniam, że autorce chciało się jeździć i zebrała dużo materiału, ale nie lubię książek z tezą. Poza tym zdania często tak barokowe i naszpikowane słowami, że trudno się czyta.

„Nowy autorytaryzm” nadrobiłam dopiero teraz, dodatkowy posmak ma upływ 4 lat i fakt, że autor jest posłem Lewicy i ma szansę niektóre ze swoich tez sprawdzić w praktyce.

Objawieniem pierwszego półrocza jest dla mnie „Pogo” Jakuba Sieczki – lekarza, który pracował w pogotowiu ratunkowym. Niezwykły język, barwne opisy i smutne diagnozy. Szczególnie docenią mieszkańcy i mieszkanki Grochowa.

Czy da się napisać współczesną książkę trzynastozgłoskowcem i będzie ona strawna? „Wypiór” potwierdza tę tezę. Zgrabna, świeża, zabawna i o dziwo nie nudna książka fusion. Nauczyciele_ki języka polskiego powinni omawiać ją razem z Panem Tadeuszem ;)

„Taśmy rodzinne” to już druga powieść Macieja Marcisza, którą przeczytałam, bardziej przewidywalna niż „Książka o przyjaźni”, ale poznawanie świata millenialsów może wciągać.

9. Dziwny jest ten świat

„Karawana kryzysu” nie jest książką nową, ale dopiero teraz wpadła mi w ręce i dała dużo do myślenia. Etyczny aspekt pomocy humanitarnej jest niezwykle ważny i stawia wiele pytań. Dla wszystkich pracujących w NGOsach lektura obowiązkowa.

„Komodo” to nie tylko piękna podwodna przyroda, ale przede wszystkim emocje i przeżycia sfrustrowanego 50-latka i zmęczonej amerykańskiej matki. Ku refleksji.

Pierwszą książkę, którą przeczytałam (a raczej zmęczyłam) w 2022 roku była „Śmierć pięknych saren”. Wielu znajomym się podobała, mnie kompletnie nie.

Dariusz Rosiak ma klasę dziennikarską, a jego podróż i opisy poszczególnych krajów w „Żarze Afryki” bardzo porządkują wiedzę, a ja mam ciągle poczucie wstydu, że tak mało wiem o Afryce. Oczywiście mogę się przyczepiać, kiedy lekceważąco pisze o kooperatywach jako socjalistycznym wymyśle albo pokazuje jedynie perspektywę sióstr i księży misjonarzy na używanie prezerwatyw i rozwój AIDS, ale i tak książkę polecam. A ja szykuję sobie już kolejne aftykańskie lektury na II półrocze.

Pierwsze sześć miesięcy minęło niepostrzeżenie, w moim Kindlu czeka 157 zaczętych i 87 nowych książek, mam nadzieję, że są wśród nich takie, które wzbudzą dyskusje, emocje i chęc podzielenia się z Wami za pół roku.

Jeśli masz jakieś polecenia książkowe – z przyjemnością o nich poczytam lub porozmawiam, napisz do mnie mirella.panek [at] gmail.com, czekam! :)

Dokumenty Ewy Ewart, Polska do zmiany, być jak Michelle Obama i Klub 30%, czyli #3teksty1akcja 20/2022

Dokumenty Ewy Ewart, Polska do zmiany, być jak Michelle Obama i Klub 30%, czyli #3teksty1akcja 20/2022

Nie wiem jak wyglądał Wasz tydzień, ale mój był pełen inspirujących spotkań i ważnych rozmów prywatnych i służbowych. Naprawdę miałam poczucie, że wychodzenie z pandemii i odosobnienia stało się faktem.

Jedną z niezapomnianych chwil było spotkanie z Ewą Ewart, której filmy podziwiam od lat, zachęcam Was do przeczytania wywiadu z reżyserką i obejrzenia któregoś z Jej dokumentów. Przeczytajcie też analizę Rafała Matyi w Tygodniku Powszechnym o tym, co zmieniła w naszym społeczeństwie wojna. Mam też propozycję podcastu – o Michelle Obamie wspaniale opowiada Katarzyna Sławińska, dziennikarka i była korespondentka Faktów w USA.

Inicjatywą Tygodnia jest Klub 30%, bo właśnie taki procent kobiet jego twórczynie i twórcy chcieliby_chciałyby widzieć we władzach największych spółek giełdowych.

TEKST 1, czyli Klątwa obfitości Ewy Ewart

W tym tygodniu miałam okazję poznać Ewę Ewart, znakomitą scenarzystkę, reżyserkę, producentkę i dokumentalistkę, która także na żywo jest niezwykle inspirującą i mądrą kobietą. Podczas spotkania klubu SheXO opowiadała zarówno o procesie twórczym przy pracy nad filmem, standardach pracy w BBC, ale także o finansowaniu projektów i zdobywaniu sponsorów. Mam nadzieję, że najnowszy dokument Ewy Ewart, który będzie dotyczył wody zobaczymy już niedługo, kilka wywiadów i dokument „W milczeniu” można oglądać w serwisie Player.pl, a ja polecam Wam wywiad, który z autorką przeprowadziła Magdalena Krukowska (dziękuję, że się podzieliłaś!) poświęcony dokumentowi o ekwadorskiej inicjatywie Yasuní:

Czyli takie inicjatywy, jak Yasuní, unijne plany dążenia do zeromisyjności czy protesty społeczne, są z góry skazane na niepowodzenie?
Na szczęście nie do końca, bo każdy ma w tym scenariuszu swoją rolę. Protesty lokalnych społeczności, młodzieżowe strajki klimatyczne i inne oddolne ruchy są jak kropla drążąca skałę. Gdyby nie to, że Ekwador ma rozwinięte społeczeństwo obywatelskie, inicjatywa Yasuní nigdy by nie powstała. Dopiero od niedawna bioróżnorodność jest doceniana jako istotna przyczyna zmian klimatycznych. Inicjatywa Yasuní stała się symbolem walki rdzennych mieszkańców o prawo do decydowania o własnym losie, ale jednocześnie walczyli o nasze wspólne dobro, jakim było uratowanie jednego z najbardziej różnorodnych obszarów na ziemi przed dewastacją przez przemysł wydobywczy.

Niszczenie dziewiczego tropikalnego lasu Amazonii przyspiesza dramatycznie zmiany klimatyczne i zagraża całej ludzkości. A przede wszystkim inicjatywa Yasuní stała się symbolem walki o próbę stworzenia innego modelu rozwoju gospodarczego, nie opartego na eksploatacji skończonych źródeł naturalnych, ale na ich ochronie jako gwaranta przetrwania świata. To, że walkę rozpoczęli rdzenni mieszkańcy dżungli, uważani przez wielu za „prymitywnych” okazało się też symboliczne. Że ludzie nie skażeni przez reguły rynkowe są bardziej świadomi tego, od czego zależy przyszłość Ziemi niż tzw. rozwinięte społeczeństwa. Mądrością, dalekowzrocznością i przewidywaniem przewyższają bardziej ucywilizowanych kuzynów z zachodniego świata. Obyśmy tylko chcieli się od nich czegoś nauczyć.”

TEKST 2, czyli Polska do zmiany

Rafał Matyja w artykule w Tygodniku Powszechnym zastanawia się jak wojna przywraca społeczeństwom horyzont, jakim jest katastrofa i celnie analizuje złożoności wyborów politycznych na szczeblu centralnym i lokalnym:

„Ostatnie dwa lata dostarczyły przesłanek do poważnej rewizji tego, co myślimy o własnej przyszłości. I o tym narzędziu jej kształtowania, jakim jest państwo. Pandemia była nie tylko testem sprawności rządów i sektora publicznego, ale przyczyniła się też do nowych sposobów rozumienia siebie jako społeczeństwa. To pierwsza globalna epidemia przeżyta w warunkach szerokiego dostępu do internetu, efektywnych mediów społecznościowych, narzędzi pracy zdalnej i możliwych do przeprowadzenia lockdownów. Pandemia dostarczyła wielkiego materiału do analizy porównawczej jakości działań państw i ich rządów, postaw społeczeństw, ukrytych wad porządków instytucjonalnych. (…)

Po latach koncentrowania się na technokratycznie rozumianej sprawności miasta potrzebują raczej odbudowy lokalnej opinii publicznej, własnych mediów i obiegów informacji. Zamiast rozbudowy administracji – raczej form jej współpracy z sektorem pozarządowym. Muszą nauczyć się cenić wysiłek wolontariuszy, ofiarność mieszkańców, zdolność mobilizacji energii, która leży poza zasięgiem władz miejskich. Gdzieniegdzie będzie to wymagało stworzenia nowego modelu urzędu, w którym jego pracownicy są partnerami mającymi dostęp do zasobów publicznych: środków finansowych, pomieszczeń, środków transportu itp. Ale już dziś wiedzą, że sprawczość wymaga współpracy z organizacjami trzeciego sektora.”

TEKST 3, czyli być jak Michelle Obama

O Michelle Obamie pisałam już kiedyś po wysłuchaniu Jej autobiografii i obejrzeniu dokumentu na Netflixie, tym razem zapraszam Was na podcast Forbes Women, gdzie Aleksandra Karasińska rozmawia z Katarzyną Sławińską (a ja wiele razy chciałabym być jak moja koleżanka Kasia, której wiedzę m.in. o amerykańskiej polityce podziwiam od lat ;) i jak Ola, która tak mądrze potrafi zadawać pytania i znajdować świetne gościnie).

„– Od kiedy raczej niechętnie wkroczyłam w życie publiczne, wychwalano mnie jako najpotężniejszą kobietę świata. A jednocześnie szykanowano, nazywając „wściekłą czarną kobietą”. Miałam czasem ochotę spytać krytykantów, która z tych trzech rzeczy doskwiera im najmocniej: wściekła, czarna czy kobieta? – wspomina w swojej autobiografii Michelle Obama, która świadoma swoich ograniczeń wynikających z pochodzenia musiała jeszcze bardziej, na każdym etapie drogi życiowej, udowadniać swoją wartość.”

INICJATYWA TYGODNIA, czyli Klub 30%

Klub 30% to inicjatywa, która powstała, aby zwiększać reprezentację kobiet we władzach firm na całym świecie, w Polsce stawia sobie za cel zwiększenie ilości kobiet w największych spółkach giełdowych do 20% w 2025 i 30% do 2030 roku. Na stronie inicjatywy znajdziemy m.in. ciekawe badania, wydarzenia i wywiady.

Śledzę tę inicjatywę z przyjemnością i trzymam kciuki za wszystkie działania edukacyjne i promocyjne, bo temat udziału kobiet w firmach i życiu publicznych jest zawsze bliski mojemu sercu!



Jeśli poczułaś, poczułeś się zainspirowana_y tym newsletterem i jego treściami, możesz postawić mi kawę :) Pijam i espresso i cappuccino, a latem iced coffee :)

Postaw mi kawę na buycoffee.to
Dziękuję!

PS. Wykład? Warsztat? Szkolenie? Moderacja? Wszystko możliwe online. Zobacz jak możemy współpracować.

Poczytaj inne wpisy na blogu albo zapisz się do newsletterażeby otrzymywać maila o nowych wpisach.

Madeleine Albright, mądre pomaganie, fake newsy i Obserwatorium Równości Płci, czyli #3teksty1akcja 12/2022

Madeleine Albright, mądre pomaganie, fake newsy i Obserwatorium Równości Płci, czyli #3teksty1akcja 12/2022

Cieszę się, że w swoim przemówieniu (którego słuchałam na dziedzińcu Zamku Królweskiego nieco zmarznięta trzygodzinnym oczekiwaniem ;), prezydent Bidena wspomniał Madeleine Albright. Była wielką przyjaciółką Polski, orędowniczką praw człowieka, praw kobiet, ale także dyplomatką, która inspirowała kobiety na całym świecie. Jej głosu będzie bardzo brakować w międzynarodowej polityce. Przeczytajcie o Jej życiu, karierze i broszkach. Polecam też wywiad, w którym opowiadam m.in. o mądrym pomaganiu, ale także przywództwie i zarządzaniu różnorodnością. Zachęcam do zastanowienia się czy bezwiednie nie rozpowszechniacie fake newsów i uczulam na sprawdzanie tego, co podajecia dalej w swoich mediach społecznościowych. Poznajcie też Obserwatorium Równości Płci.

TEKST 1, czyli Madeleine Albright ostrzegała nas i miała rację

Spotkałam Ją tylko raz, ale była jedną z osób, które zainspirowały całe pokolenia kobiet i dziewczynek. Madeleine Albright, pierwsza kobieta na stanowisku Sekretarza Stanu USA zmarła w wieku 84 lat.

Pięknie pożegnała Ją Hillary Clinton w polecanym artykule:

„In the 1990s, when my husband named Madeleine U.N. ambassador and then secretary of state, she went toe-to-toe with the blood-soaked Serbian dictator Slobodan Milosevic. She helped marshal American power and the NATO alliance to end the brutal war in Bosnia and ethnic cleansing in Kosovo. She saw the chronically underestimated Russian president Vladimir Putin for what he is: a vicious autocrat intent on reclaiming Russia’s lost empire and a committed foe of democracy everywhere. In a prescient column in The Times published Feb. 23, she warned that an invasion of Ukraine would be “a historic error” that would leave Russia “diplomatically isolated, economically crippled and strategically vulnerable in the face of a stronger, more united Western alliance.” As happened so often, the man with the guns was wrong and Madeleine was right.”

Pisała też o Niej inna Sekretarz Stanu – Condolezza Rice:

„When I was studying music at the University of Denver, I took a class on international politics from a professor who changed the course of my life. That professor was Madeleine’s father, Josef Korbel. How extraordinary that two female secretaries of state, from opposites sides of the political spectrum, would be influenced by the same man. While we had our differences on policy, we shared a deep appreciation for this country and for freedom around the world. Hers really was a great American story: that one can come from humble beginnings and go on to change the world in remarkable ways. Madeleine Albright left her mark. She made a difference.”

Nie zawsze wygrywała:

„Albright navigated a messy, post-Cold War world that posed big questions about when and how the U.S. should engage to stop violence. Critics claimed that U.S. interventions in the nineteen-nineties were often ineffective and only drew American forces into quagmires. And Albright didn’t always prevail. As almost a million people were slaughtered in Rwanda, in 1994, she famously shouted on a phone call from the U.N. to colleagues in Washington, “Goddammit, we have to do something!” President Bill Clinton opted out, and it haunted her. “My deepest regret from my years in public service is the failure of the United States and the international community to act sooner to halt those crimes,” she wrote in her memoir, “Madam Secretary.”

Prawa kobiet stawiała w centrum polityki zagranicznej.

„The bottom line that I decided was actually women’s issues are the hardest issues, because they are the ones that have to do with life and death in so many aspects, and because, as I said, it is really central to the way that we think about things,” she said.

Improving the situation for women wasn’t only a domestic issue for her, but a global one. Albright believed that women who had a voice needed to help those who didn’t.

Była bohaterka wielu dyplomatycznych andegdot:

„The oddness of the negotiations was summed up by her experience with former Syrian President Hafez al-Assad. She had been warned by her predecessors of Assad’s use of “bladder diplomacy.” He would constantly offer tea and lemonade during negotiations, hoping the other side would call for a bathroom break and therefore lose face. Albright politely declined any beverage, she said, and won that small battle.”

Kilka lat temu Wysokie Obcasy przypomniały Jej drogę do kariery:

„Jedną z ulubionych anegdot Baracka Obamy o Madeleine Albright jest ta, którą opowiedział wiosną 2012 roku w Białym Domu, tuż przed zawieszeniem na jej szyi Medalu Wolności, najwyższego cywilnego odznaczenia w Ameryce.

Pewnego razu podczas ceremonii nadawania obywatelstwa podszedł do niej mężczyzna etiopskiego pochodzenia i powiedział: „Tylko w Ameryce uchodźca może się spotkać z sekretarzem stanu”. Albright odpowiedziała: „Tylko w Ameryce uchodźca może zostać sekretarzem stanu”.

Urodzona w Czechosłowacji dyplomatka mogłaby dodać: szczególnie sekretarzem, który pierwszy raz w historii jest kobietą. Bo jak sama napisze w słynnej autobiografii „Pani sekretarz stanu”, było to niemal niewyobrażalne.

Biorąc pod uwagę, że do 39. roku życia w ogóle nie miałam żadnej rządowej posady i byłam matką trójki dzieci, nie miałam prawa być tym, kim się stałam”.

Polityczne znaczenie jej broszek zawsze było szeroko komentowane:

„There have been so many other meaningful ones over the years — the vintage eagle that I wore when I took the oath of office as secretary of state, the zebra I wore with [President] Nelson Mandela in South Africa, the beautiful amethyst pin given to me by a retired military service member who earned two Purple Hearts. I also have a series of pins that celebrate women’s issues. One is a glass ceiling pin that has obvious symbolism. It is important to me, not just for the things that I was able to do [as the first female secretary of state], but also I wore it when Secretary [Hillary] Clinton was running for president [in 2016]. It shows the glass ceiling in its ideal condition — which is shattered.”

TEKST 2, czyli jak mądrze pomagać?

grafika WM Advisory

Tym razem o mądrym pomaganiu, ale także przywództwie Zełeńskiego, roli Pierwszych Dam, inkluzywnym przywództwie i zarządzeniu różnorodnością mówiłam w wywiadzie, do którego zaprosiła mnie Milena Olszewska-Miszuris w ramach cyklu ESG 12on12.

Oprócz wsparcia przedsiębiorstw, mamy do czynienia ze wspaniałą postawą Polaków – wolontariusze i wolontariuszki angażują swój czas i środki do tego, aby wesprzeć uchodźców. Jakich rad udzieliłaby Pani tym, którzy pomagają od początku konfliktu i są już na skraju wyczerpania, a jakie tym, którzy dopiero chcą zacząć swoją przygodę z wolontariatem?

O ile w mojej opinii rząd nie zdał egzaminu, o tyle samorządy, organizacje pozarządowe oraz Polki i Polacy od 24 lutego dokonują heroicznych czynów. Sytuacja kryzysu pokazała, że potrafimy działać spontanicznie, bez działań tysięcy wolontariuszy i wolontariuszek nie udałoby się w tak szybkim czasie odpowiedzieć na potrzebę chwili. Ale początkowa energia i adrenalina zaczynają opadać, teraz potrzebujemy pomocy systemowej i myślenia długofalowego. Osoby, które pomagają od początku wojny często są już wypalone, w pracy humanitarnej dbanie o siebie jest szczególnie ważne, niestety często nie ma na to czasu. Z kolei osobom, które dopiero chciałyby zostać wolontariuszami i wolontariuszkami zachęcam do wybrania takiej formy pomagania, która najbardziej do nich pasuje. Nie każdy_a musi jeździć na granicę lub pomagać na dworcach, równie ważny jest wolontariat kompetencyjny, tworzenie baz, aplikacji, koordynacja, praca w social mediach, działania fundraisingowe, itd. Wiele organizacji pozarządowych potrzebuje teraz wiedzy o skalowaniu i zarządzaniu, którą ma biznes. Ja np. nie umiem gotować zup ani bawić się z dziećmi, ale umiem łączyć biznes i NGO oraz prowadzić grupy na Facebooku i staram się pomagać właśnie w ten sposób. Grupa Pomoc dla Ukrainy, której jestem jedną z moderatorek liczy w tej chwili ponad 500 tysięcy osób. Pracy wolontariackiej z pewnością nie zabraknie i każda osoba znajdzie coś dla siebie, ale bardzo ważna jest pomoc mądra.”  

TEKST 3, czyli powielenie fake newsa jest jak dodatkowy nabój w magazynku rosyjskiego żołnierza

Moderowanie półmilionowej grupy na Facebooku bardzo wyczuliło mnie na kwestię fake newsów. Obiecałam sobie, że nigdy nie wrzucę niesprawdzonej informacji i będę inspirować moich znajomych do większej samokontroli. W tym artykle znajdziecie dużo cennych informacji o szkodach wyrządzanych przez fake newsy.

Skąd zwyczajny użytkownik Facebooka ma wiedzieć, czy takie zdjęcie jest prawdziwe? Albo filmik z rosyjskim żołnierzem, który płacze i mówi, że chce do mamy?

Jeśli nie jesteśmy w stanie zweryfikować tego sami, możemy podesłać takie nagranie fact-checkerom.

Amerykański polityk Hiram Johnson powiedział, że na wojnie pierwsza ginie prawda. Każda ze stron usiłuje podnieść morale swoich żołnierzy i cywilów, a osłabić morale przeciwnika. Do tej pory to Rosja była mistrzynią w dezinformowaniu. Ostatnio też wiele tego zobaczyliśmy: a to Kijów oddany w ręce Rosji, a to Zełenski uciekł do Polski czy USA. A co się stało po tym, jak Rosjanie zbombardowali szpital w Mariupolu? Oświadczyli, że to była ukraińska prowokacja, a w szpitalu nie było pacjentów, tylko radykałowie z batalionu Azow. Powielenie każdego takiego fake newsa jest jak – pozwolę sobie na obrazowe porównanie – dodatkowy nabój w magazynku rosyjskiego żołnierza.” 

grafika NASK

INICJATYWA TYGODNIA, czyli Obserwatorium Równości Płci

„Obserwatorium Równości Płci”, to inicjatywa Instytutu Spraw Publicznych mająca na celu analizowanie, monitorowanie i promowania równości płci w Polsce. Poprzez działania grupy ekspertów i ekspertek zajmujących się problematyką konstytucyjnej zasady równości kobiet i mężczyzn monitoruje działania legislacyjne, aktywność rządu i administracji publicznej. Na stronie internetowej znajdą Państwo opinie i komentarze dotyczące nie tylko polskiej legislacji oraz działań władz na różnych szczeblach, ale także aktów prawa międzynarodowego. Obserwatorium informuje o tym, jakie stanowisko zajmuje Rzeczpospolita Polska na arenie międzynarodowej w kwestiach związanych z równością płci.

Poza wnikliwym monitoringiem działalności władz państwowych i samorządowych oraz analizą aktów prawnych, nasi eksperci i ekspertki obserwują również działalność organizacji pozarządowych funkcjonujących w obszarze równości płci. Obserwatorium jest platformą zbierającą informacje o ciekawych projektach i inicjatywach związanych z równouprawnieniem w Polsce oraz w Europie Środkowo-Wschodniej.


Jeśli poczułaś, poczułeś się zainspirowana_y tym newsletterem i jego treściami, możesz postawić mi kawę :) Pijam i espresso i cappuccino, a latem iced coffee :)

Postaw mi kawę na buycoffee.to
Dziękuję!

PS. Wykład? Warsztat? Szkolenie? Moderacja? Wszystko możliwe online. Zobacz jak możemy współpracować.

Poczytaj inne wpisy na blogu albo zapisz się do newsletterażeby otrzymywać maila o nowych wpisach.

Różowe tsunami, europejska geopolityka, kultura pewności siebie, Dobry Rynek, czyli #3teksty1akcja 7/2022

Różowe tsunami, europejska geopolityka, kultura pewności siebie, Dobry Rynek, czyli #3teksty1akcja 7/2022

W tym tygodniu testuję workation i muszę Wam się przyznać, że skupianie się i praca, kiedy na zewnątrz świeci tak wytęsknione słońce wcale nie jest takie łatwe…Ale ciągle mam nadzieję, że czekacie na ten newsletter i kolejne ciekawe artykuły i inicjatywy :)

Dzisiaj różowe, kobiece tsunami w USA, czyli kolejne wieści o progresywnych kongresmenkach i ich postulatach, europejska geopolityka, która łączy transformację energetyczną i politykę społeczną oraz ciemne strony kultury „pewności siebie”. Zajrzyjcie też na platformę Dobry Rynek i sprawdźcie do czego służy.

TEKST 1, czyli różowe tsunami – kobiety, które zmieniają Amerykę

Dawno nie pisałam o amerykańskiej polityce, co nie oznacza oczywiście, że przestała mnie interesować. Z niepokojem obserwuję to co dzieje się na zapleczu Kamali Harris i obawiam się, że Jej pozycja polityczna w Partii Demokratycznej słabnie. Czego nie można powiedzieć o mojej ulubionej Alexandrii Ocasio-Cortez, nadal aktywnej i pełnej energii, która razem z „Brygadą” (Ilhan Omar, Rashida Tlaib i Ayanna Pressley) forsuje progresywne postulaty i oswaja Amerykanów z powszechnym ubezpieczeniem zdrowotnym czy urlopem macierzyńskim. Ciekawy artykuł o nich Piotra Milewskiego znajdziecie w najnowszym Forbes Women:

„Finansowe i organizacyjne zaplecze młodych gniewnych stanowi nieprzyjmujący pieniędzy od lobbystów i korporacji komitet akcji politycznej Justice Democrats (JD).

Jego cel to stworzenie progresywnego klubu skupiającego wystarczająco wielu członków, by wpływać na wynik głosowań i przełamywać polityczną niemożność starej gwardii. Dyrektorka JD Alexandra Rojas podkreśla, że socjaldemokratyczne idee szybko przeciekły do głównego nurtu. Kiedy Bernie Sanders proponował powszechne ubezpieczenie medyczne, mainstreamowi Demokraci pukali się w głowę. Dziś ideę popiera 70 proc. ogółu wyborców i połowa republikanów.

Rojas uważa, że brygada musi „skoncentrować się na budowaniu społecznego poparcia dla koncepcji programowych, które mobilizowałyby większość elektoratu”. Stanowi nikły odsetek 435-osobowej Izby Reprezentantów, lecz jest na tyle głośna, że wzbudziła większe zainteresowanie światowych mediów i opinii publicznej niż cała reszta kongresmenów. Pytanie brzmi: przystosuje się do zapewniającej skuteczność klubowej dyscypliny, czy poprzestanie na skądinąd słusznych, lecz nierealnych hasłach.”

TEKST 2, czyli europejska geopolityka zaczyna się od polityki społecznej

Magazyn Kontakt (który znów nie dostał dofinansowania ministerialnego) proponuje ciekawy artykuł Mehtap Akgüç o wartościach, na jakich powinna opierać się europejska geopolityka. Szczególnie ciekawe jest powiązanie zielonej transformacji energetycznej z polityką społeczną:

Kluczowym elementem społecznego aspektu autonomii strategicznej jest wątek sprawiedliwej transformacji klimatycznej oraz cyfrowej. Zielony zwrot stanowi warunek brzegowy dla autonomii strategicznej Europy, umożliwiając zmniejszenie skali uzależnienia od zewnętrznych źródeł energii i surowców. Jednocześnie jednak wpływać będzie na kwestie, takie jak zatrudnienie w gałęziach gospodarki wymagających restrukturyzacji. Poszczególne państwa mają zróżnicowane doświadczenia z dwiema, wspomnianymi przed chwilą, transformacjami, zależne od zastanej struktury gospodarki i przemysłu oraz dostępu do poszczególnych surowców.

Potencjalny spadek zatrudnienia wymagać będzie ostrożnego zarządzania, zapewniającego sprawiedliwy dla wszystkich charakter zmian. Partnerzy społeczni muszą być w większym niż do tej pory stopniu uwzględnieni w tym procesie – i to na wszystkich jego poziomach – tak by zapewnić wsparcie dla pracowników na każdym etapie transformacji. Porażka w tym procesie grozi wzrostem nierówności, postępującą polaryzacją społeczną oraz wzrostem sprzeciwu wobec polityk prośrodowiskowych. Taki obrót spraw może się również przyczynić się do podminowania strategicznej autonomii kontynentu.”

TEKST 3, czyli jak kultura pewności siebie ignoruje problemy wielu kobiet

Nierówności w miejscu pracy? Kobiety powinny odważniej walczyć o swoje i być bardziej pewne siebie. Zaburzenia w odżywaniu? Rozwiązaniem jest program dla dziewczynek promujący pewność siebie. Problemy rodzicielskie? Pomóżmy matkom byc bardziej pewnymi siebie, żeby mogły wychowywać bardziej pewne siebie dzieci… Zamiast rozwiązywania przyczyn problemów społecznych, kultura promująca pewność siebie przerzuca odpowiedzialność na jednostkę i nie uwzględnia pełnego kontekstu:

„Self-confidence is presented as the solution to a wide range of issues across many spheres of life: from the welfare system to consumer culture, body image, the workplace, parenting, education and sex and relationship advice. Rather than identifying the root causes of structural inequality, confidence culture reframes social injustices in terms of internal obstacles and personal deficits through, for example, familiar phrases such as “Your lack of confidence is holding you back,” or “We do this to ourselves.”

INICJATYWA TYGODNIA, czyli Dobry Rynek

grafika Dobry Rynek

Inicjatywa, którą chcę Wam pokazać w tym tygodniu to platforma Dobry Rynek łączącą ludzi i firmy świadomie wpływające na rzeczywistość i odpowiedzialnie budujące przyszłość.

Dobry Rynek to w 100% darmowa platforma, która skupia w jednym miejscu firmy mające #PozytywnyWpływ, ułatwiając dotarcie do nich potencjalnym klientom i klientkom. Osobom, którzy odpowiedzialnie budują sieć swoich dostawców, wybierając tych, którzy oferują dodatkową wartość.

W manifeście Dobrego Rynku czytamy: 'Naszym celem jest pokazanie, że dostarczanie użytecznych produktów i świadczenie usług, jest możliwe, gdy tworzymy je z myślą o konsekwencjach dla otoczenia. Łączymy ludzi, którzy chcą zmieniać otaczającą nas rzeczywistość. Zarówno firmy, jak i klienci to różne wartości i historie, które determinują wybory. My chcemy podejmować te dobre – wspierać i tworzyć ważne inicjatywy, zwracać uwagę na środowisko, różne grupy społeczne i troszczyć się o wspólne dobro.”

Skorzystaj z usług firm mających pozytywny wpływ!


Jeśli poczułaś/poczułeś się zainspirowana/y tym newsletterem i jego treściami, możesz postawić mi kawę :) Pijam i espresso i cappuccino, a latem iced coffee :)

Postaw mi kawę na buycoffee.to
Dziękuję!

PS. Wykład? Warsztat? Szkolenie? Moderacja? Wszystko możliwe online. Zobacz jak możemy współpracować.

Poczytaj inne wpisy na blogu albo zapisz się na newsletterżeby otrzymywać maila o nowych wpisach.

Czytelnicze podsumowanie 2021 roku

Czytelnicze podsumowanie 2021 roku

Mijający rok był dla mnie książkowo obfity, czytałam więcej niż w 2020. Pracowałam głównie z domu, odkrywałam introwertyczną część swojej natury (o której istnieniu wcześniej nie wiedziałam ;), czytanie znowu było przyjemnością i inspiracją, czynnością dla której musiał znaleźć się czas. Przyznaję też, że chciałam nieco przekierować nawyk bezproduktywnego siedzenia w social mediach na czytanie, zamiast sięgać po telefon, sięgałam po Kindla.

Dość świadomie wybierałam, a raczej odrzucałam pewien typ lektur – rodzinne traumy, dramaty, Holocaust czy też ciężkie reportaże muszą poczekać na czasy postpandemiczne. W tym roku czytałam o moich ulubionych krajach i tematach, korzystałam z poleceń znajomych, testowałam nowych autorów i autorki. Odpuściłam też dużo książek „służbowych”, bo wystarczająco na bieżąco będę czytając artykuły, które polecam w newsletterze #3teksty1akcja.

Może to zestawienie kogoś zainspiruje i zachęci, chętnie dowiem się też co Wy polecacie. W przyszłym roku chcę czytać mniej, bo wiele książek przeleciało przez moją głowę bez większej refleksji, ale częściej dzielić się przemyśleniami, cytatami, szukać sposobów na zatrzymanie wiedzy i refleksji.

Nadal nie umiem też pisać długich i ładnych recenzji, dlatego też podlinkowałam Wam recenzje tych, którzy i które umieją ;)

1. Natalia Hatalska, „Wiek paradoksów. Czy technologia nas ocali?

Niezwykle potrzebna książka pokazująca, że wiedza techniczna nie jest jedyną potrzebną do oceny rozwoju technologii i jak bardzo potrzebujemy perspektywy społecznej czy etycznej, żeby projektować przyszłość. Mądra, przemyślana, rozwijająca wiele wątków, o których coś już czytałam i wiedziałam, ale wiele przykładów czy badań było dla mnie nowych. Książka jest niezwykle starannie zredagowana (nie znalazłam żadnej literówki! dwa przecinki przed „oraz” są pewnie dyskusyjne), z bibliografią i przypisami, które mogą być osobną lekturą. Książka, która każe myśleć.

„(…) Potrzebne nam są pluralizm poglądów i źródeł, syntetyczna wiedza z róźnych dziedzin oraz kulturowa i społeczna różnorodność, bo dzięki nim możemy uchronić się przed popadnięciem w prezentowanie tylko jednej wizji świata, której przecież nie ma.”

„Żeby móc podejmować decyzje dotyczące sposobów korzystania z technologii, musimy mieć świadomość mechanizmów jej działania”.

„Funkcjonowanie w rzeczywistości, w której nie wiadomo co jest prawdą, a co nieprawdą, ma ogromne konsekwencje społeczne”.

„Jesteśmy świadkami przełomowego momentu. Momentu, w którym to, co biologiczne łączy się z tym co syntetyczne. Świat atomów ze światem bitów. To, co powstało z węgla z tym co powstało z silikonu. (…) W filozofii coraz częściej mówi się o transhumanizmie, czyli o fuzji ludzi i maszyn.”

Autorka z pewnością włożyła w tę książkę bardzo dużo pracy. Bardzo to doceniam. Ciekawe były watki dotyczące wpływu technologii na wybory i demokrację, zwłaszcza w USA. Świetnie, że używane są feminatywy!

Są jednak fragmenty, w których zabrakło pewnej staranności językowej (np. określenie „zmiana płci” zamiast korekta płci) albo może zbyt dużo czytałam o poglądach autorki, która recenzując „Własny pokój” Virginii Woolf, pisze, że jest to bliskie Jej wydanie feminizmu „bez podziałów, bez wskazywania kto jest lepszy, a kto gorszy, bez konfrontowania, bez udowadniania swojej wyższości, bez pogardy i bez gniewu (zwłaszcza ten gniew mnie zastanowił, bo przecież książka pisana była w czasie pandemii i czarnych protestów).

Chciałabym, żeby ta książka stała się lekturą szkolną w liceum, byłaby szansa, że kolejne pokolenia lepiej rozumiałyby wyzwania związane z technologią.

2. Eyal Nadav, „Rewolta”

Ta książka pozwala zrozumieć gdzie i dlaczego rodzi się bunt. Wojny, globalizacja, nierówności społeczne – izraelski autor podróżuje po całym świecie wyjaśniając nam zjawiska lokalne przez pryzmat globalnych.

Polecam wszystkim zainteresowanym polityką, stosunkami międzynarodowymi czy ekonomią.

3. Jessica Bruder, „Nomadland”

Film lepszy od książki, ponieważ pokazuje szerszy kontekst społeczny zjawiska. Na przykładzie kilku osób dowiadujemy się jak bardzo recesja z 2008 roku przeorała stosunki własnościowe, co działo się z ludźmi, którzy nagle stracili domy. Po raz kolejny uzmysławiamy sobie co oznacza brak powszechnego ubezpieczenia zdrowotnego czy pomocy społecznej. Oglądamy magazyny Amazona i parkingi przed Wal Martami. Podziwiamy pionierskie amerykańskie dusze, zastanawiając się jak będzie wyglądać nasza emerytura.

Film pomimo Oskara oceniam jako gorszy od książki, a przynajmniej polecam kolejność najpierw książka, a potem film.

Jest 5 krajów, o których lubię czytać i staram się co roku znaleźć różne ciekawe książki autorów/autorek którzy o nich piszą:

4. Włochy:

„Mecze, podobnie jak msze, rozpoczynają się punktualnie, nawet w regionach słynących z braku punktualności” pisze Hopper. Jego książka może wydawać się nieco stereotypowa, jeśli popatrzymy na tytuły rozdziałów (O mafiach i mafiosach, Rodzina jest najważniejsza), ale znajdziemy tam dużo wiedzy o historii i kulturze Włoch.

„Gdyby Leoluca Orlando miał streścić swój pomysł na miasto w kliku słowach, powiedziałby: Wszyscy, którzy tu mieszkają, nieważne jak długo, są palermianami” – mariaż Mikołajewskiego i Smoleńskiego wg. mnie się nie udał, trudno czytać w jednej książce poetę i reportera, ale jak się kocha Sycylię tak jak ja, to zawsze znajdzie się ciekawe i warte zapamiętania fragmenty.

„Mówisz „Fantozzi”, a masz na myśli lenia, nieudacznika, pechowca, trochę idiotę. To synonim marionetki w polityce, w życiu codziennym zaś – faceta, który aspiruje do lepszego życia, ale jedyne , co może osiągnąć, to stanowisko księgowego w niewielkiej korporacji. Nic więcej.” – Rzym u Kępińskiego nie jest ani ładny ani pociągający, ale na szczęście pojawiają się też inne miasta i prowincje.

Kryminały Donny Leon bardzo plastycznie opisują ludzi i miejsca, nawet Wenecję, która jest najmniej lubianym przeze mnie włoskim miastem.

Mam wrażenie, że w tym roku moje włoskie lektury były jakieś gorsze niż w 2020

5. Hiszpania

Z bykami biega się w siedmiu tysiącach hiszpańskich miejscowości, między innymi w Segorbe, San Sebastian de los Reyes, Medina del Campo i Ciudad Rodrigo” – książka Kobylarczyk to krótkie refleksje z różnych miejscowości i świąt hiszpańskich. Czasem zbyt krótkie, aczkolwiek kilka wpisałam na listę do odwiedzenia następnym razem.

„Islamski cmentarz w Granadzie nazywa się La Rauda, od arabskiego rauda-ogród. (…) W XIV wieku Garnata ma nowoczesny szpital – maristan – z leczniczymi basenami, którego ruiny można zobaczyć w dzielnicy Albaicin i madrasę – uniwersytet, który dla odmiany zachował się w niezłym stanie i służy do dziś, ze swoją piękną salą modlitewną i mihrabem, Uniwersytetowi Granady”. – miałam wielką przyjemność czytać Lajlę w Andaluzji, co niewątpliwie dodało książce uroku i adekwatności. Świetnie udokumentowana historia regionu, w którym przez kilkaset lat współżyli Arabowie, Żydzi i chrześcijanie. Historie Sewilli, Granady czy Kordoby pokazują jak różnorodnym obszarem była i jest Andaluzja i jak wiele możemy nauczyć się z tego dziedzictwa. Zasłużona nagroda Gombrowicza i finał nagrody Nike.

6. USA

„W 1918 roku aż osiemdziesiąt procent mieszkańców Greenpointu ma rodziców urodzonych poza USA. Połowa z nich jest Polakami” – ciekawa jest historyczna warstwa polskiej emigracji do NY i rozwoju Greenpontu. Opisy warunków pracy i życia raczej smutne.

„Język Nawajo, uznawany za prakatycznie niemożliwy do nauczenia się przez osoby z zewnątrz, jest idealny do szyfrowania” – „Stany osobne” to trochę ciekawych plotek politycznych o Clintonach, Gore’ze czy Liebermanie, aktualne wątki związane z BLM, rasizmem, rdzennymi mieszkańcami i mieszkankami, ciekawe.

Charlie’emu LeDuff książka o NY udała się dużo mniej niż o Detroit, format opowieści zbyt krótkich.

„Archiwum zagubionych dzieci” to trochę książka drogi, trochę o relacjach rodzinnych, dużo o Apaczach i pograniczu meksykańskim. Wiele warstw tworzy ciekawą, choć nieco przydługą opowieść.

„Wierzyliśmy jak nikt” czytało mi się dość ciężko, ale warto wiedzieć jakie żniwo AIDS zbierało w latach 80-tych.

Z kolei do lat 90-tych przenosi nas Gacek, a scena muzyczna Seattle jest jednym z głównych bohaterów książki. Jeśli wiecie wszystko o Nirvanie czy MTV to nie czytajcie, ale miło jest powspominać kulturę z tamtych czasów.

7. Izrael

„Studiowanie Tory przez kobiety jest jedną z najbardziej kontrowersyjnych kwestii w judaizmie” na tę książkę polowałam przy pierwszym wydaniu, nie udało mi się wtedy kupić wersji papierowej. Tym razem autorka wraca do niektórych bohaterek po 20 latach. Bardzo dużo można dowiedzieć się o samym chasydyzmie, jego róźnorodności, ale przede wszystkim o kobietach i o tym jak religia wpływa na ich życie i kulturę. Dla miłośników i miłośniczek „Unorthodox” i „Shtisel” lektura obowiązkowa :)

Avi Jorish zebrał ciekawe współczesne innowacje z Izraela , a Goldkorn ciekawie snuje opowieść emigranta z 68 roku.

8. Japonia

Japonia pozostaje na szczycie mojej listy wyjazdowej, czy uda się w 2022 roku, zobaczymy. „Piercing” nieco straszny, trochę horror, trochę thriller psychologiczny, za to opowiadania Ogawy wspaniałe! Ogród ciekawy.

9. Kobiety

O Dolinie Krzemowej zawsze warto wiedzieć więcej, a kultura „bro” niestety nadal trzyma się tam mocno. Z kolei „Klub tylko dla facetów’ pokazuje rzeczywistość nowojorskiej kancelarii prawnej, nie wszystko jest tak piękne jak w Ali McBeal.

Bardzo polecam 'Związki i bezzwiązki’, to książka na jeden wieczór, ale smaczna i śmieszna, a krótkie opowiastki brzmią zaskakująco znajomo.

Jeśli nie pamiętacie mitu o czarodziejce Kirke, przeczytajcie książkę Miller, która świetnie sportretowała osobę i uczucia tej postaci (zresztą 'Pieśń o Achillesie’ tej samej autorki równie wciągająca, przy obydwu przypomniałam sobie dlaczego chodziłam w liceum do klasy klasycznej z łaciną i greką ;).

Za „Czułą przewodniczkę” trzymam kciuki, chociaż mnie nie poruszyła jakoś szczególnie (chyba nie odnalazłam się w tych archetypach), to jednak śledzę jaki społeczny respons wywołała, jak wiele kobiet chce o niej rozmawiać. Myślę, że może mieć efekt porównywalny z biografią Danuty Wałęsowej, która poruszyła pokolenie naszych matek i babć.

„Przywiązania” na pewno warto, chociaż wątek relacji z matką może być trudny, wolę macierzyństwo po turecku opisane przez Safak.

W drogę to według mnie gorsza książka niż „Zamiana” czy „Współlokatorzy”, które to książki nadają się do hasztagu #naListopad.

Za to Evaristo jest wspaniała, świeża, odkrywcza i dająca do myślenia, właściwie nadaje się na podium. Dodatkowy plus za tłumaczenie, bo na pewno nie było łatwo.

10. Kryminały

  • Małgorzata Sobczak, Kolory zła. Biel
  • Małgorzata Sobczak, Szelest
  • Piotr Górski, Bliska znajoma
  • Rumaan Alam, Zostaw świat za sobą
  • Magdalena Witkiewicz, Wizjer
  • Krystyna Mirek, Dawne tajemnice
  • Krystyna Mirek, Blizny przeszłości
  • Artur Chojnacki, Błysk
  • Jane Harper, Susza
  • Marta Zaborowska, Uśpienie
  • Katarzyna Puzyńska, Martwiec
  • Katarzyna Puzyńska, Nora
  • Anna Kaństoch, Lato utraconych
  • Ryszard Ćwirlej, Niebiańskie osiedle
  • Agnieszka Pruska, Zwłoki powinny być martwe
  • Agnieszka Pietrzyk, Nikt się nie dowie
  • Jęrzej Pasierski, Roztopy
  • Jędrzej Pasierski, Czerwony świat
  • Therese Bohman, Utonęła

Trzeci tom Kolorów zła najlepszy ze wszystkich, rzekłabym nawet wybitny! Niestety kolejna powieść Sobczak już nie. Komisarz Kruk powrócił u Górskiego, chociaż nie w jakimś wielkim stylu. W „Suszy” klimaty australijskie. „Błysk” uczy o administrowaniu systemami danych, a „Wizjer” o badaniach konsumenckich. „Niebiańskie osiedle” niestety dużo słabsze od serii o milicjantach. Do serii z Lipowa mam sentyment. Pasierski dla lubiących Beskid Niski (ponoć tom 3 bardzo nieciekawy), Mirek podobno pisze romanse, ale seria kryminalna całkiem sympatyczna. „Zostaw świat za sobą” podobało się Obamie, mnie nieco mniej. „Lato utraconych” trzyma poziom 1 tomu. „Zwłoki powinny być martwe” raczej na deszczowy dzień podczas urlopu.

11. Pandemia

Krastew bardzo ciekawie pisze i mówi, bo po lekturze książki zapisałam się na Jego webinar. Wreszcie jakiś politolog z naszej części Europy, który potrafi tłumaczyć zjawiska globalne.

Wywiady Korwin-Piotrowskiej fatalnie zredagowane, literówka na literówce, ale wciągnęłam się w opowieści ratownika medycznego. Poza tym ciekawie się czyta wypowiedzi, że może będą kiedyś szczepionki i podobno mają być paszporty covidowe (wywiady robione jesienią 2020). 

12. Sieć, technologia, biznes

„Zabójcze aplikacje” to dużo wspomnień z początków sieci, więc jeśli ktoś pamięta Blipa, to może się nawet wzruszyć. „Bezonomika” nie pozostawia złudzeń jak działa Amazon. „Wszyscy kłamią” nie tylko dla socjologów/socjolożek, wszyscy powinniśmy być świadomi/e jaką wiedzę mają o nas wyszukiwarki i co można z nią zrobić.

Olę Budzyńską, czyli Panią Swojego Czasu wspieram i podziwiam od dawna, w książce o asertywności umie pisać bardzo prosto i przystępnie,

13. Świat czeka

Na książkę o Lizbonie trzeba mieć nastrój, bo jest czasem zbyt otulająca, u mnie trafiła na swój czas i wspomnienia. Rzeczywistość Korei Południowej dobrze oddana w „Urodzonej w 1982 roku”, nie jest to kraj dla kobiet…To już lepiej poczytać singapurskie opowiadania Lee Koe albo irlandzkie Caldwell.

Egipt ciekawie i obrazowo opisany, chociaż opowiada też o strasznych zjawiskach wciąż istniejących w tym kraju jak np. obrzezanie kobiet. Autor ma niewątpliwie dobre ucho i oko reporterskie.

Za to Szalay szaleje po całym świecie w zgrabnych i połączonych opowiadaniach.

„Anomalia” bardzo inteligentne, wielowarstwowe i naprawdę zaskoczyła mnie końcowa decyzja Prezydenta USA (to nie spoiler ;).

14. Teraz Polska

W „Tkankach miękkich” język naprawdę niezwykły i oryginalny, najpierw mnie zachwycił, potem trochę zmęczył. Ale na pewno warto, bo jest inny niż to co na rynku. Za to zachwyt nad „Cukrami” trwa u mnie do dzisiaj, uważam, że to wybitna i otwierająca książka, a autorka ma niezwykły talent.

Opowiadania Słowik świetne, aktualne, czasem zaskakujące, różnorodne. Ładny język i bardzo przyjemnie się czyta.

„Książka o przyjaźni” spodobała mi się mimo, iż jest o pokoleniu millenialsów.  Bohaterowie i bohaterki dobrze narysowani, kontekst społeczny ciekawie złapany, zgrabne sformułowania.

„Zapaść” jest o tym jak transformacja i upadłość wielkich zakładów wpłynęła na miasta i miasteczka, o lokalnych układach i nepotyzmie, o smogu i jego powodach, o sytuacji mieszkaniowej, o prasie lokalnej, a przede wszystkim o perspektywie młodych ludzi, którzy zostali/wrócili do swoich rodzinnych miasteczek. długo dyskutowałam o tej książce z moim mężem,

„Czystka” wspaniale napisana, warstwa rodzinna tak samo wciągająca jak warstwa historyczna o stosunkach polsko-ukraińskich.

„Koniec świata, umyj okna” pokazuje jak żyć z lękami.

Poezję Natalii de Barbaro można sobie dawkować ciepłymi wieczorami.


Jeśli coś Was zainteresowało/zainspirowało – odezwijcie się! A może chcecie przypomnieć też sobie #CzytelniczePodsumowanie2020? Tam też polecałam trochę ciekawych książek.

A ja robię czytelnicze plany na 2022 rok. W katalogu „Zaczęte” na Kindlu mam już 76 pozycji, więc specjalnie nie martwię się czy będę miała co czytać ;)

Bad guys, nierówna Polska, Chiny vs. Indie i podcasty o migracji, czyli #3teksty1akcja 49/2021

Bad guys, nierówna Polska, Chiny vs. Indie i podcasty o migracji, czyli #3teksty1akcja 49/2021

W tym tygodniu podczas Kongresu Odpowiedzialnego Kapitału magazynu Forbes debatowałam o nowych modelach zrównoważonego przywództwa, dlatego temat ten przewija się także w dzisiejszych tekstach. Anne Applebaum zastanawia się dlaczego źli kolesie wygrywają, wszyscy powinniśmy/powinnyśmy wiedzieć, co takiego dzieje się, że Polska staje się krajem nierówności, a prof. Góralczyk analizuje trudną przyjaźń pomiędzy Chinami i Indiami. Polecam też 3 podcasty o migracji, które pomogą Wam zrozumieć szerszy kontakst polityczny i humianitarny sytuacji na granicy.

TEKST 1, czyli bad guys are winning

grafika Oliver Munday, The Atlantic

Anne Applebaum analizuje odwrót od liberalnej demokracji, rozmawia ze Swiatłaną Ciechanouską i zastanawia się jaką rolę promowanie demokracji powinno odgrywać w amerykańskiej polityce zagranicznej.

„Nowadays, autocracies are run not by one bad guy, but by sophisticated networks composed of kleptocratic financial structures, security services (military, police, paramilitary groups, surveillance), and professional propagandists. The members of these networks are connected not only within a given country, but among many countries. The corrupt, state-controlled companies in one dictatorship do business with corrupt, state-controlled companies in another.

The police in one country can arm, equip, and train the police in another. The propagandists share resources—the troll farms that promote one dictator’s propaganda can also be used to promote the propaganda of another—and themes, pounding home the same messages about the weakness of democracy and the evil of America.”

TEKST 2, czyli nierówna Polska

grafika Oko.press

O współczynniku Giniego, podziale dochodów z pracy według płci i powodach, dla których staliśmy się krajem mało egalitarnym przeczytacie w artykule Oko.press:

„W ciągu jednego pokolenia z jednego z najbardziej egalitarnych państw Europy stała się jednym z najmniej egalitarnych krajów” – tłumaczy OKO.press Marcin Wroński – ekonomista z Kolegium Gospodarki Światowej Szkoły Głównej Handlowej, aktualnie przebywający na wizycie badawczej w Światowym Laboratorium Nierówności, w którym opracowano Inequality Report 2022.

„W 1990 roku uboższa połowa ludności otrzymywała 28 proc. całości dochodów. Dziś jest to 20 proc. W tym samym czasie udział najbogatszego decyla w całości dochodów podwoił się (wzrost z 20 proc. do 38 proc.)”

TEKST 3, czyli trudne sąsiedztwo Chin i Indii

Przyznaję, że w tym roku bardzo zaniedbałam Chiny, ale tę książkę dopisuję do listy lektur światecznych, a Wam proponuję artykuł prof. Góralczyka w Obserwatorze Finansowym:

„Podglebie napięć i nieporozumień jest w relacjach chińsko – indyjskich bogate. Ich wyjątkowo wnikliwego, a zarazem, co rzadkie, pozbawionego narodowych naleciałości przeglądu dokonał Kanti Bajpai, wywodzący się z subkontynentu profesor od lat wykładający w Singapurze. Przedłożył bardzo cenną pracę z zawartymi w niej dwoma podstawowymi tezami: Chiny i Indie „nie są przyjaciółmi”, jak mówi podtytuł książki, ale zarazem „otwarty konflikt między nimi jest mało prawdopodobny”. A to dlatego, że obok historycznych zaszłości i zatargów, jak też nierozwiązanych problemów, oba te giganty jak najbardziej łączą również interesy (nawet jeśli czasami ze sobą sprzeczne).”

AKCJA, czyli posłuchaj 3 podcastów, żeby lepiej zrozumieć sytuację związaną z uchodźcami

grafika Organizacje społeczne. To działa.

POSŁUCHAJ

⁉️ Dlaczego uchodźcy zabierają dzieci do lasu?

⁉️ Dlaczego nie proszą o ochronę międzynarodową w Białorusi?

⁉️ Skąd czerpać wiarygodne informacje na temat kryzysu humanitarnego na granicy polsko-białoruskiej i jak mądrze pomagać?

W głowach wielu z nas pojawia się w ostatnich tygodniach mnóstwo pytań nt. sytuacji, w której znajdują się uchodźcy na granicy polsko-białoruskiej. Aleksandra Chrzanowska – Członkini Zarządu Stowarzyszenie Interwencji Prawnej, Alicja Borkowska – założycielka fundacji Strefa WolnoSłowa oraz Piotr Skrzypczak – współzałożyciel Stowarzyszenia Homo Faber, niosą pomoc osobom uchodźczym na granicy w ramach Grupa Granica. Odpowiedzieli na te pytania, rozterki i wątpliwości, z którymi spotykają się najczęściej. Wprowadzenie – Marta Cyran.

⁉️ Jakie są najważniejsze przyczyny obecnego kryzysu uchodźczego?

⁉️ Dlaczego polityka migracyjna jest tak palącą kwestią?

⁉️ Czym się różni uchodźca od emigranta?

⁉️ W jaki sposób kryzys migracyjny staje się narzędziem walki politycznej?

⁉️ Jakie mechanizmy stoją za ksenofobią i strachem przed innością?

⁉️ Oraz skąd czerpać wiedzę na temat obecnego kryzysu migracyjnego?

O tym wszystko opowiada Zuzanna Kowalczyk w odcinku A propos migracjimagazynu Pismo.

POSŁUCHAJ

grafika Odsłuch społeczny

„Migracja jest procesem, który zawsze się odbywał. Przy obecnej polityce zamykamy się na potencjał, który jest w osobach z całego świata, nie tylko z krajów, które uważamy za szczególnie atrakcyjne.”

W lipcu tego roku rząd przedstawił projekt uchwały o przyjęciu dokumentu „Polityka migracyjna Polski”. Projekt nie odpowiada jednak na prawdziwe potrzeby osób imigranckich i uchodźczych. Takie zdanie wyraziła m.in. Fundacja Ocalenie w piśmie do ​​Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji. Autorką tej opinii była Anna Chmielewska – koordynatorka Centrum Pomocy Cudzoziemcom w Warszawie, która opowiada, jak obecnie wygląda i jaka powinna być polityka migracyjna Polski.

POSŁUCHAJ


Jeśli poczułaś/poczułeś się zainspirowana/y tym newsletterem i jego treściami, możesz postawić mi kawę :) Pijam i espresso i cappuccino, a latem iced coffee :)

Postaw mi kawę na buycoffee.to
Dziękuję!

PS. Wykład? Warsztat? Szkolenie? Moderacja? Wszystko możliwe online. Zobacz jak możemy współpracować.

Poczytaj inne wpisy na blogu albo zapisz się na newsletterżeby otrzymywać maila o nowych wpisach.

powered by TinyLetter

Gubernator Kalifornii, tytanki pracy, firmy z misją i Bohemian Rhapsody, czyli #3teksty1akcja 38/2021

Gubernator Kalifornii, tytanki pracy, firmy z misją i Bohemian Rhapsody, czyli #3teksty1akcja 38/2021

Co tam panie w polityce kalifornijskiej? Ano gubernator trzyma się mocno, ale warto rozumieć jak działają stanowe referenda. Polecam też raport o tytankach pracy, czyli wpływie pandemii i cyfryzacji na życie kobiet i zastanawiam nad polskim nazewnictwem związanych ze społeczną odpowiedzialnością biznesu i odpowiedzialnym inwestowaniem. A jeśli jeszcze nie widzieliście filmu o zespole The Queen, możecie nadrobić to na Netflixie.

TEKST 1, czyli o gubernatorze Kalifornii

Materiał wyborczy Gavina Newsoma

Gebernator Kalofornii Gavin Newsom utrzymał się na swoim stanowisku, stanowe referendum nie pozbawiło Go władzy. Ale warto przyjrzeć się dlaczego Demokraci bali się wyników i jak wygląda cała procedura odwoływania gubernatora w tym pięknym i bogatym stanie.

„Gdyby Kalifornia ogłosiła niepodległość, byłaby piątą największą gospodarką świata, większą od Indii, Francji czy Wielkiej Brytanii. Z niemal 40 milionami mieszkańców jest najludniejszym stanem Stanów Zjednoczonych i – w powszechnym przekonaniu – niekwestionowaną bazą „niebieskich”, Demokratów. Przez wiele lat była jednak stanem solidnie „czerwonym” – Republikanami byli wszyscy pochodzący z Kalifornii prezydenci: Herbert Hoover, Richard Nixon i Ronald Reagan. Od czasów tego ostatniego żaden kandydat tej partii na prezydenta nie zbliżył się jednak do wygranej w Kalifornii.

Demokraci kontrolują dziś wszystkie stanowe urzędy: gubernatora, prokuratora generalnego, sekretarza stanu, mają zdecydowaną większość w obu izbach stanowej legislatury, oba miejsca w Senacie i aż 42 z 53 należnych temu stanowi miejsc w Izbie Reprezentantów. Kalifornijki stoją na czele obu izb Kongresu: spikerka Nancy Pelosi oraz – z urzędu przewodnicząca Senatowi – wiceprezydentka Kamala Harris. A mimo to już 14 września mogą stracić kontrolę nad stanem.”

Zarówno w polecanym artykule oko.press, jak w odcinku Podcastu amerykańskiego Piotr Tarczyński i Łukasz Pawłowski wyjaśniają wyborcze procedury referendalne. Warto też zajrzeć do wizualizacji które pokazują jak zmieniało się poparcie odwołania gubernatora i poparcie dla głównego kontrkandydata, konserwatywnego Republikanina Larry’ego Eldera.

Czy teraz uda się zmienić referendalne przepisy w Kalofornii? Będę śledzić i Wam donosić.

TEKST 2, czyli o tytankach pracy

Raport „Tytanki pracy. Kobiety na rynku pracy w dobie cyfrowej transformacji” przygotowany w ramach kampanii Women Update przez DELab, koncentruje się na próbie diagnozy sytuacji kobiet w obliczu cyfrowej transformacji rynku pracy. Automatyzacja tworzy zagrożenia dla wielu zawodów oraz wskazywana jest jako przyczyna polaryzacji rynku pracy: o ile osoby posiadające kompetencje cyfrowe odnajdą się na rynku pracy przyszłości, to osoby ich pozbawione mogą wpaść w pułapkę prekarnej pracy lub mieć problem ze znalezieniem zatrudnienia.

„Pytania, które stawiane są w raporcie dotyczą tego na ile Polki zdają sobie sprawę z zachodzących zmian? Na ile są one gotowe zdobywać nowe, cyfrowe kompetencje? Czy pandemia i związana z nią intensyfikacja rozwoju branży cyfrowej wpłynęła na postawy kobiet wobec zdobywania kompetencji przyszłości?

Połowa kobiet sądzi, że kompetencje cyfrowe są coraz bardziej istotne w ich pracy. Mimo to, niewiele z nich znajduje czas na zdobywanie nowej wiedzy w tym zakresie.

Kryzys pandemiczny uwypuklił pewne problemy. Nadal widoczne są dysproporcje w wynagradzaniu kobiet i mężczyzn za taką samą pracę.  67% kobiet uważa, że Polki nie są traktowane na równi z mężczyznami przez pracodawców. 63% ankietowanych twierdzi, że nie ma szans na taki sam rozwój zawodowy, a 64% – nie ma równych możliwości awansu. W kwestii nierówności płci kobiety są zgodne niezależnie od poziomu wykształcenia czy dochodów.

To pierwszy tak kompleksowy raport o polskim obliczu shecession, z którym warto się zapoznać. Czyta się go smutno, zwłaszcza mając w pamięci początki cyfryzacji, kiedy to kobiety miały duży udział w jej rozwoju, o czym możemy przeczytać np. w kompleksowym i ciekawym artykule dr Marty Klimowicz „Gdzie się podziały programistki?”, książkach „Pionierki internetu”, Claire L. Evans i „Cyfrowe dziewczyny. Pionierki polskiej informatyki” Karoliny Wasilewskiej, czy też historii Lore Harp i Carole Ely.

TEKST 3, czyli firmy z misją i wpływem społecznym

Grafika EVPA

Ciągle nie mamy dobrego polskiego nazewnictwa na działania firm, które poważnie traktują swoją misję, zaangażowanie i wpływ społeczny. Społeczna odpowiedzialność biznesu (CSR) wyparła chwilową modę jaką były Share Values, teraz sama jest wypierana przez ESG (environmental, social, governance). Na szczęście wymyślone przez prof. Bolesława Roka określenie Startupy Pozytywnego Wpływu wyszło już poza samą inicjatywę i raport o tym tytule i zaczyna być używane w opisach i dokumentach innych projektów. Inwestorzy impaktowi jeszcze nie przebili się przez swoją wąską bańkę, a angielska „company with purpose” jest co najwyżej firmą z misją, a Venture Philantropy jest używana raczej tylko w wersji angielskiej.

W polecanym artykule możemy dorzucam kolejne zjawisko, czyli Corporate Social Investing (CSI), zobaczymy czy jakieś polskie tłumaczenie przyjmie się na dłużej.

„Corporate Social Investing needs a deep understanding of the social context and landscape and a long-term approach (three to seven years). Crucially, it goes beyond funding. It is a high engagement, deeper-level partnership that consists of financial and non-financial support, with a broad level of employee engagement. Often, CSI involves a switch from funding projects to funding organisations, NGOs and social enterprises as a whole. It consists of providing patient capital that often cannot be secured from mainstream banks and seeks to tackle social issues and test innovations.

Importantly, it also contributes to de-risking projects thereby enabling other funders to join. Without this catalytic patient or seed capital on board, other actors who wouldn’t be able to take as much risk would be unlikely to invest.

Businesses embarking on a corporate social investment journey will need to align the full engine of their corporate organisation to scale the project and drive forward a cultural shift to embed purpose within the business. Importantly, investors for impact must be able to measure the impact that they are having. (…)

By working strategically with their corporate social investment entities, corporate leaders can scale or broaden their social impact, deepen their engagement with specific communities, and ultimately herald a purpose-led transformation of their business.”

AKCJA, czyli obejrzyj Bohemian Rhapsody

Jeśli jesteś wielką fanką lub fanem zespołu The Queen to na pewno znasz już film Bohemian Rhapsody i krytyczny artykuł punktujący wszelkie nieścisłości. Wszystkim innym także polecam ten film, z oskarową rolą Ramiego Maleka (który naprawdę wygląda i rusza się jak Freddie Mercury). Opowieść o człowieku, muzyce, przyjaźni i miłości. A w tle wszystkie przeboje The Queen, które przypominają dlaczego to był wspaniały zespół, który potrafił tworzyć tak różnorodną muzykę, jakiej dzisiaj już się nie spotyka.

Film wszedł właśnie na Netflixa. Dodam, że na Netflixie jest więcej muzycznych filmów, które warto obejrzeć, na mnie czeka np. Rocketman o Eltonie Johnie.

Jeśli poczułaś/poczułeś się zainspirowana/y tym newsletterem i jego treściami, możesz postawić mi kawę :)

Postaw mi kawę na buycoffee.to
Dziękuję!

PS. Wykład? Warsztat? Szkolenie? Moderacja? Wszystko możliwe online. Zobacz jak możemy współpracować.

Poczytaj inne wpisy na blogu albo zapisz się na mój newsletterżeby otrzymywać maila o nowych wpisach.

powered by TinyLetter

Newsletter

#3teksty1akcja

by Mirella Panek-Owsiańska

Innowacje społeczne, polityka, odpowiedzialny biznes, organizacje pozarządowe, przywództwo kobiet, fundraising, to tylko niektóre tematy 3 wartościowych artykułów i 1 akcji, do których zachęcam i którymi dzielę się z Wami co tydzień.
View Letter Archive

Powered by TinyLetter