Przekroczone granice Ziemi, Barbie i powstanki warszawskie, inwestowanie z impaktem i Idź na wybory, czyli #3teksty1akcja 37/2023

Przekroczone granice Ziemi, Barbie i powstanki warszawskie, inwestowanie z impaktem i Idź na wybory, czyli #3teksty1akcja 37/2023

Przekroczyliśmy 6 z 9 granic planetarnych – przeczytajcie najnowszą publikację naukowców i naukowczyń zajmujących się klimatem. Posłuchajcie co Barbie ma wspólnego z powstankami warszwskimi oraz jak inwestować, żeby mieć pozytywny wpływ społeczny. I oczywiście sprawdźcie dlaczego 15 października warto iść na wybory.

Definicję „granic planetarnych” stworzyli w 2009 roku Johan Rockstrom i jego współpracownicy. Dotyczyły one różnych obszarów klimatu, które da się naukowo zmierzyć i w ten sposób określić „stan zdrowia” naszej planety. Dane te zaktualizowano następnie w 2015 roku, a teraz w najnowszej publikacji Science Advances.

Wspomnianych granic planetarnych jest dziewięć i dotyczą one:

  1. przepływów fosforu i azotu,
  2. zmian klimatycznych,
  3. integralności biosfery (świata ożywionego),
  4. poziomu zanieczyszczenia syntetycznymi chemikaliami,
  5. użytkowania gruntów,
  6. wykorzystania wody słodkiej,
  7. zakwaszenia oceanów,
  8. obciążenia aerozolem atmosferycznym,
  9. zubożenia warstwy ozonowej.

System podtrzymywania życia na Ziemi został tak bardzo uszkodzony przez człowieka, że obecnie nasza planeta znajduje się „daleko poza granicami bezpiecznego miejsca dla ludzkości” – ostrzega grupa międzynarodowych naukowców.

„Zdaniem prof. Richardson tendencja do coraz częstszego przekraczania granic jest niepokojąca:

– Przekroczenie sześciu granic samo w sobie nie musi oznaczać katastrofy, ale jest wyraźnym sygnałem ostrzegawczym. Możemy traktować to tak jak własne ciśnienie krwi. Ciśnienie powyżej 120/80 nie gwarantuje zawału serca, ale zwiększa ryzyko jego wystąpienia. Dlatego staramy się je obniżyć. Dla dobra naszego i naszych dzieci musimy zmniejszyć presję na te sześć granic planetarnych – powiedziała badaczka.”

grafika Kantar Polska

Jak herstorie oraz postawy kobiet mogą kształtować naszą świadomość i postrzeganie kobiet dziś? Jak możemy się na nich wzorować i co z tych postaw czerpać?

Co nam daje Barbie, która jest genialnym, ale tylko produktem konkretnej firmy? W jaki sposób firma Mattel przez ponad 65 lat kształtowała wizerunek kobiet? I wreszcie dlaczego firmy powinny czerpać z różnorodności i obecności kobiet w organizacjach i biznesie.

O kobietach, różnorodności, inkluzywności rozmawiałam wspólnie z Katarzyną Utracką z Muzeum Powstania Warszawskiego w Suscaście Kantar Polska prowadzonym przez Katarzynę Zalewską i Martę Kukowską.

Czy inwestowanie impaktowe przyczynia się do zmiany społecznej? Profesor Jonathan Berk i Jules van Binsbergen tłumaczą jakie strategie mogą przyjąć inwestorzy i inwestorki chcący pozytywnie wpływać na świat.

Czy bardziej opłaca się brak inwestycji w przedsięwzięcia, które nie są powiązane z celami społecznymi i środowiskowymi czy może wspieranie tych, dla których jest to priorytet? I czy można mieć i zysk i wpływ społeczny?

„To really affect the investment strategy of companies, you would need 85% of investors to divest. We are so far away from that high number that we don’t think a divestment strategy is at all effective in achieving social change.”

Kolejna profrekwencyjna kampania „Idź na wyboru” skierowana do kobiet zachęca do głosowania 15 października.

Kobiety chcą mieć i mają prawo mieć wybór!

W generatorze plakatów można wybrać sobie powód, który jest dla nas najważniejszy i zrobić własny materiał.

A Ty dlaczego pójdziesz głosować?



Jeśli poczułaś, poczułeś się zainspirowana_y tym newsletterem i jego treściami, możesz postawić mi kawę :) Pijam i espresso i cappuccino, a latem iced coffee :)

Postaw mi kawę na buycoffee.to
Dziękuję!

PS. Poczytaj inne wpisy na blogu albo zapisz się do newsletterażeby otrzymywać maila o nowych wpisach.

Wykład? Warsztat? Szkolenie? Moderacja? Wszystko możliwe online. Zobacz jak możemy współpracować.

Ile wart jest CSR, uczniowie uchodźczy w polskich szkołach, startupy pozytywnego wpływu i kobiety na wybory, czyli #3teksty1akcja 36/2023

Ile wart jest CSR, uczniowie uchodźczy w polskich szkołach, startupy pozytywnego wpływu i kobiety na wybory, czyli #3teksty1akcja 36/2023

Jesień oznacza dla mnie zawsze pracę jurorską – rozpoczęły się tegoroczne spotkania jury konkursów Effie i Złote Spinacze, cieszę się, że dostanę kolejną porcję inspiracji komunikacyjnych i PRowych. Zakończyła się z kolei edycja programu Boston Consulting Group Empower PL+UA, w którym byłam mentorką, ale z moją wspaniałą mentee Zoią jeszcze się nie rozstajemy!

A dzisiaj polecam Wam ciekawe i nieoczywiste badania prof. Dominiki Maison o konsumenckim odbiorze CSRu w Polsce, raport Centrum Edukacji Obywatelskiej o uczniach i uczennicach z doświadczeniem uchodźczym w polskich szkołach, optymistyczny wywiad z prof. Bolesławem Rokiem o klimacie, Bogu i startupach pozytywnego wpływu oraz kampanię profrekwencyjną „Kobiety na wybory”.

grafika Panel Ariadna

Prof. Dominika Maison bada CSR w Polsce od wielu lat i często prowadzimy ciekawe dyskusje jak zmieniają się trendy i nastawienia ludzi wobec odpowiedzialności firm. W ostatnim badaniu pojawiły się ciekawe wyniki dotyczące oczekiwań konsumenckich w stosunku do firm:

  • 18% Polaków nie oczekuje żadnego zaangażowania od firm wykraczającego poza podstawowy biznes
  • 41% uważa, że mimo iż podstawowym celem istnienia firm jest biznes, to przy okazji powinny okazywać pewne zaangażowanie w kwestie pozabiznesowe
  • 40% Polaków oczekuje od biznesu aktywnych i proaktywnych działań na rzecz społeczeństwa i środowiska
grafika Panel Ariadna

Z kolei na pytanie „Jak odbierasz fakt, że nie wszystkie firmy prowadzą działania na rzecz społeczeństwa i środowiska?”

  • 11% Polaków mówi, że wzbudza to w nich pozytywne odczucia, bo firmy nie powinny angażować się w takie działania, od tego są inne instytucje.
  • 45% twierdzi, że nie przeszkadza im, że firmy nie prowadzą takich działań
  • 25% mówi, że wzbudza to w nich raczej negatywne odczucia, choć nadal będą kupować produkty takiej firmy
  • 19% twierdzi, że wzbudza to w nich niechęć i nie chcą korzystać z usług takiej firmy

Brak zaangażowania mniej przeszkadza osobom młodym niż starszym, a niekiedy wręcz wzbudza ich pozytywne odczucia. Aż 15% osób młodych (poniżej 34 roku życia) twierdzi, że brak zaangażowania firm wzbudza ich pozytywne odczucia, a tylko 7% osób powyżej 55 roku życia jest tego zdania.

To z pewnością ciekawe i nieoczywiste wyniki nad przyczynami których warto się zastanowić. Ja obstawiałabym ważną rolę szkoły i uczelni, w których nadal mało mówi się o potrzebie i roli zaangażowania biznesu, a także nietrafioną komunikację firm, która nie wzbudza zaufania do produktu i biznesu albo jest niespójna z tym, czego młodzi ludzi doświadczają wewnątrz przedsiębiorstwa.

A jak ty skomentował(a)byś te wyniki?

grafika CEO

Nowy rok szkolny rozpoczęło w Polsce rozpoczęło ponad 150 tys. dzieci z doświadczeniem uchodźczym. Jak wygląda ich rzeczywistość w polskiej szkole? Ciekawych informacji dostarcza raport Centrum Edukacji Obywatelskiej „Uczniowie uchodźczy w polskich szkołach”.

Dowiadujemy się z niego m.in:

  • formuła oddziałów przygotowawczych nie sprawdza się i prowadzi do izolacji uczniów ukraińskich
  • nauka języka polskiego jako obcego wymaga standaryzacji
  • nauka w dwóch systemach edukacyjnych utrudnia integrację
  • praca z wielokulturową klasą jest dla nauczycieli wyzwaniem
  • systemy oceniania przestają pełnić swoje kluczowe funkcje
  • potrzeby emocjonalne uczniów mimo upływu czasu pozostają te same
  • pojawiły się nowe potrzeby emocjonalne polskich uczniów
  • wsparcie psychologiczno-pedagogiczne nadal jest wyzwaniem
  • kontakty rodziców uczniów ukraińskich ze szkołą nie są częste
  • asystentki międzykulturowe pełnią liczne role, kluczowe z punktu widzenia dobrostanu i integracji uczniów uchodźczych
  • największe wyzwania z punktu widzenia zarzadzania szkołami goszczącymi uczniów uchodźczych to brak stabilnych i systemowych rozwiązań

Polecam Wam lekturę całego raportu, jest także dostępny w wersji angielskiej.

fot. Gala Startupów Pozytywnego Wpływu 2023, Kozminski Business Hub

Jeśli kiedykolwiek ogarnia Was climate grief albo po prostu chcecie wierzyć, że działania z pozytywnym wpływem mają sens, przeczytajcie wywiad z prof. Bolesławem Rokiem dla Wastebusters:

Ciężar informacji dotyczących klimatu z początku mnie psychicznie powalił. Czułam się bezsilna, potem wściekła, i w końcu pojawiła się akceptacja. Dopiero wtedy poczułam, że mogę nadal coś robić, cieszyć się życiem. Mam wrażenie, że dużo świadomych osób przeszło podobną ścieżkę, od załamania do akceptacji i działania. Czy ma Pan podobne obserwacje?

Te wszystkie fazy, przez które Pani przeszła, opisała już latach 60-tych Elisabeth Kübler-Ross w książce “Rozmowy o śmierci i umieraniu”. Tylko ona pisała o osobach w stanie terminalnym, czyli takich, które dowiadują się, że zostało im już niewiele życia. Przechodzą one zwykle przez pięć etapów. Pierwszy to zaprzeczenie. I to jest bardzo podobna reakcja, jaką mamy przy katastrofie klimatycznej. Nie chcemy się pogodzić z faktem poważnego zagrożenia. Taką postawę nazywamy denializmem klimatycznym. Drugą fazą, o której pisze Kübler-Ross jest złość. Pojawia się agresja. Często osoby na tym etapie uczestniczą na przykład w głośnych protestach klimatycznych. Trzecią fazą jest targowanie się, składanie deklaracji, zobowiązań, szukanie prostych pomysłów na to, aby wprowadzić radykalne zmiany, np. pójść do uzdrowiciela i całkowicie zmienić dietę. W przypadku klimatu to są pomysły typu: będę eko, zacznę używać bidonu zamiast jednorazowej butelki, przesiądę się z diesla na elektryka, założę panele na dachu. Nie chcę krytykować takich zmian. Chodzi mi jedynie o to myślenie, że jeżeli zmienię coś w swoim życiu na eko, to powstrzymam katastrofę klimatyczną. A kiedy widzimy, że to niewiele dało, dopada nas depresja i bezsilność, tracimy wolę życia – to właśnie czwarta faza, najbardziej bolesna. I czasami pojawia się jeszcze jedna, piąta, ostatnia faza, pogodzenie się z tym, co nieuniknione. Zrozumienie. Cieszymy się tym, co nam pozostało, zaczynamy myśleć o tym, co jeszcze możemy i chcemy zrobić. Oczywiście ta ostatnia faza może różnie przebiegać. U mnie ta faza nazywa się “edukacja” – wykłady, konferencje, panele, webinaria, szkolenia, mentoring, coaching, pomaganie i wspieranie innych.”

W dalszej części wywiadu będzie też o Bogu, startupach pozytywnego wpływu, ESG, dekarbonizacji i potrzebach tego świata – czyli klasyczny mix prof. Roka pełen inspiracji i nadziei!

Polska jest jednym z pierwszych krajów na świecie, w którym kobiety wywalczyły sobie prawa wyborcze. Od 1918 roku, krótko po odzyskaniu niepodległości, możemy korzystać z prawa do głosowania i bycia wybieranymi na stanowiska publiczne. Polska wprowadziła te przepisy przed USA i wieloma krajami Unii Europejskiej, takimi jak Francja, Hiszpania, Portugalia, Włochy czy Grecja.

Celem apartyjnej kampanii „Kobiety na wybory” jest zachęcenie kobiet do aktywnego uczestniczenia w wyborach. Zachęć swoją mamę, koleżankę, kuzynkę do głosowania w wyborach15 października!

Ja głosuję, bo lubię, mogę i chcę! A Ty?



Jeśli poczułaś, poczułeś się zainspirowana_y tym newsletterem i jego treściami, możesz postawić mi kawę :) Pijam i espresso i cappuccino, a latem iced coffee :)

Postaw mi kawę na buycoffee.to
Dziękuję!

PS. Poczytaj inne wpisy na blogu albo zapisz się do newsletterażeby otrzymywać maila o nowych wpisach.

Wykład? Warsztat? Szkolenie? Moderacja? Wszystko możliwe online. Zobacz jak możemy współpracować.

SBTi, cicha filantropia, wyzwania B Corpa i zostań obserwatorką wyborów, czyli #3teksty1akcja 34/2023

SBTi, cicha filantropia, wyzwania B Corpa i zostań obserwatorką wyborów, czyli #3teksty1akcja 34/2023

Dzisiaj chcę Wam przybliżyć jedną z inicjatyw klimatycznych – Science Based Targets Initiative (SBTi) – przeczytajcie o jej celach i osiągnięciach, poznajcie polskie firmy, które mają zweryfikowane cele klimatyczne i zróbcie krótki kurs online.

Dawać w świetle reflektorów na tle baneru z logiem czy też wspierać projekty społeczne po cichu? Poznaj jeden z trendów w amerykańskiej filantropii korporacyjnej.

Jak wygląda codzienne podejmowanie decyzji w firmie, która ma status B Corpa i chce pozytywnie wpływać na ludzi i środowisko? Dowiecie się czytając wywiad z osobami z Netguru.

Wybory parlamentarne już za chwilę – może chcecie zostać obserwatorami_kami w ramach projektu Fundacji Odpowiedzialna Polityka?

SBTi to inicjatywa czterech organizacji i instytucji: CDP, UN Global Compact, World Resources Institute i WWFu mająca na celu wspieranie firm w redukcji emisji gazów cieplarnianych, żeby zapobiec skutkom zmian klimatycznych. Dzieje się to w zgodzie z założeniami Porozumienia Paryskiego, z wykorzystaniem najnowszych osiągnięć nauki o klimacie.

Cele SBTi to:

  • definiowanie i promowanie najlepszych praktyk w zakresie redukcji emisji i celów net zero zgodnie z nauką o klimacie.
  • zapewnianie pomocy technicznej i zasobów eksperckich firmom, które wyznaczają cele klimatyczne zgodne z najnowszymi osiągnięciami nauk o klimacie.
  • skupianie zespołu ekspertów_ek, który zapewnia firmom niezależną ocenę i walidację celów.

Firmy lub organizacje, które są zainteresowane przystąpieniem do projektu przechodzą przez pięciostopniowy proces:

  1. Zobowiązanie – wyrażenie zainteresowania zamiarem wyznaczenia celu opartego na danych naukowych poprzez wysłanie listu
  2. Wypracowanie strategii – praca nad celem związanym z redukcją emisji zgodnie z kryteriami SBTi
  3. Weryfikacja – wysłanie celów do SBTi w celu oficjalnej walidacji
  4. Komunikacja – informowanie o wyznaczonym celu interesariuszy
  5. Ujawnianie – raportowanie emisji w organizacji i śledzenie corocznych postępów w realizacji przyjętego zobowiązania

Tylko w 2021 roku firmy ograniczyły emisję CO2 o 53 miliony ton. W połowie 2023 roku już 5,914 firm zgłosiło swoje cele, a 3,272 zostało już zaaprobowaych przez SBTi.

Wśród firm, które mają już zatwierdzone przez SBTi cele jest 9 firm z Polski:

  • Agromaks Sp. z o.o.
  • Allegro 
  • CANPACK Group 
  • LPP S.A. 
  • InPost 
  • Ghelamco Poland 
  • HEINZ-GLAS Group 
  • MAKROchem 
  • Żabka Polska

Kolejne 9 polskich firm czeka na weryfikację swoich celów.

grafika SBTi

Jak wygląda to na świecie można przeczytać w raporcie SBTi za rok 2022, więcej informacji o inicjatywie w polecanym artykule, a gdyby ktoś szukał kursu online, to warto zerknąć na ten przygotowany przez UN Global Compact.

Jak zmienia się filantropia korporacyjna w USA? O trendzie „quiet giving” przeczytacie w polecanym artykule w Fast Company, chociaż mam wrażenie, że jest to nazwa na zjawisko występujące już wcześniej:

„Quiet giving is a more subtle approach to corporate philanthropy—but it’s no less powerful. At its core, quiet giving is about businesses moving away from flashy, external-facing corporate statements centered on newsworthy issues and toward greater prioritization of investments in their workforces and local communities.

Compassionate business leaders realize that the same economic fears keeping them up at night are impacting their employees on a personal level. Living with economic uncertainty is stressful, and that stress can manifest in various ways, including negatively impacting employees’ productivity, engagement, and sense of overall well-being. Likewise, local nonprofit organizations are feeling the strain of supporting growing needs from their community members at a time when resources are spread thin. Scenarios like these are where quiet giving comes into play.

Quiet giving, which can include investments in employee programs, volunteering, positive actions, and smaller-sized grants to grassroots community organizations, may not be the stuff of media headlines, but it enables corporations to lend their authentic support to initiatives that benefit the people, communities, and organizations closest to them—and in many ways allow their efforts to have an even more pronounced impact.”

A czy zauważacie jakieś nowe trendy filantropii firmowej w Polsce?

Jak o swoim pozytywnym wpływie na ludzi i środowisko myśli i mówi jeden z polskich B Corpów, czyli firma Netguru, która opublikowała właśnie pierwszy raport ESG? Przeczytajcie ciekawy wywiad Danki Pawlik z Karoliną Długosz i Mateuszem Krawczyńskim.

Ja już wiem o co dopytam Karolinę przy naszym kolejnym spotkaniu ;)

D.: Jedną z rzeczy, które pamiętam z raportu jest to, że w 2019 po raz pierwszy zrezygnowaliście z klienta z powodów etycznych. Jak dokonujecie takich selekcji? 

K.: Odrzucenie projektu nigdy nie jest czarno-białe, nawet jak posiadamy exclusion-list, na której są m.in. pornografia, hazard czy militaria. My taką listę też mamy i do tych firm świadomie nie przychodzimy z ofertą. Jeśli klient przychodzi do nas sam, to zaczynamy proces, który jest odpowiedzią na to, o czym dzisiaj rozmawiamy. Sprawdzamy, co sądzą interesariusze, pracownicy. A ludzie, którzy pracują w Netguru są świadomi kwestii środowiskowych i społecznych. Sama certyfikacja B Corp oznacza, że mamy deklaracje “interdependence” (współzależności), wiemy, że jesteśmy częścią naczyń powiązanych. Pracownicy mogą wskazać na projekty, w których nie chcą brać udziału.

D.: Podacie jakiś przykład?

K.: Otrzymaliśmy prośbę o zrobienie platformy cyfrowej, której celem, jak odkryliśmy, było szerzenie fake newsów. I to była jasna sytuacja. Nie chcieliśmy tego robić. 

D.: Ale jak to się odbywa to praktyce? 

K.: Zacznę od tego, że jeśli pracownik zgłasza, że nie chce, abyśmy zrobili dany projekt z powodów etycznych, to musi powiedzieć dlaczego. Musi zrobić research. 

Mateusz.: Podany przez Karolinę case był łatwy w ocenie. Natomiast kiedy zaczynałem pracę w Netguru w 2018 r. nie mieliśmy jeszcze rozpisanych procesów, nie było w zespole Karoliny. Zgłosił się do nas klient z Azji, który chciał, abyśmy stworzyli platformę do aranżowania małżeństw z dziewczętami często nieletnimi. W tym kraju było to legalne i akceptowalne społecznie, ale w naszej kulturze zupełnie niepojęte. To jest ciężki temat. Wybuchła dyskusja. Z jednej strony, to zupełnie nie nasze wartości. Z drugiej strony padały pytania, czy mamy prawo kwestionować inne zwyczaje, w innym kraju. Czy nie na tym polega diversity? 

D.: Byliście w kolizji ze swoimi własnymi wartościami. 

M.: Tak. To była trudna dyskusja na bardzo głębokim poziomie wartości.

D.: Jaki był werdykt?

M.: Nie zdecydowalismy sie na ten projekt, ale naprawdę było to trudne w ocenie. Nie dało się do tego przyłożyć algorytmu i powiedzieć: to jest złe lub dobre.”

 

Fundacja Odpowiedzialna Polityka chce, aby nadchodzące wybory były równe, powszechne i bezpośrednie, a głosowanie odbywało się w sposób tajny. Rolą obserwatorów_ek jest sprawdzenie, czy wybory odbywają się w zgodzie z polskim prawem i spełniają standardy międzynarodowe.

Dołącz i obserwuj przebieg głosowania!

Fundacja szuka chętnych, którzy w październiku ruszą do obwodowych komisji wyborczych w Polsce i za granicą! Chcesz zostać jednym_ą z nich?



Jeśli poczułaś, poczułeś się zainspirowana_y tym newsletterem i jego treściami, możesz postawić mi kawę :) Pijam i espresso i cappuccino, a latem iced coffee :)

Postaw mi kawę na buycoffee.to
Dziękuję!

PS. Poczytaj inne wpisy na blogu albo zapisz się do newsletterażeby otrzymywać maila o nowych wpisach.

Wykład? Warsztat? Szkolenie? Moderacja? Wszystko możliwe online. Zobacz jak możemy współpracować.

Plastik w GOZ, zatrudnianie rodziców, praca kurierów, fundusz Henryka Wujca, czyli #3teksty1akcja 32/2023

Plastik w GOZ, zatrudnianie rodziców, praca kurierów, fundusz Henryka Wujca, czyli #3teksty1akcja 32/2023

Dzisiaj zapraszam Was do lektury tekstu o kontrowersjach wokół terminologii gospodarki obiegu zamkniętego (GOZ), przeczytajcie raport fundacji Rodzic w mieście o korzyściach płynących z zatrudniania rodziców i tekst o pracy kurierów miejskich. I wesprzyjcie Fundusz Obywatelski im. Henryka Wujca w 3. rocznicę Jego śmierci.

Czy gospodarka obiegu zamkniętego (GOZ) stała się synonimem recyklingu? Czy firmy nadużywają terminów „obieg zamknięty”, „zielony wzrost” czy „zrównoważóny rozwój” w sposób ocierający się o greenwashing?

W artykule „How the ‘circular economy’ went from environmentalist dream to marketing buzzword” na portalu organizacji Grist znajdziecie wiele ciekawych przykładów:

„Some groups like Just Zero, a nonprofit that advocates for waste reduction, have dropped the term “circular economy” altogether. “The phrase is now being used to serve the interests of the huge corporations that are damaging our climate and spewing toxics into our communities,” said Kevin Budris, Just Zero’s advocacy director. 

“At this point,” he added, “any time I hear the phrase ‘circular economy’ I assume that it’s greenwashing. (…)

In theory, the circular economy captures all three R’s of the simple waste-management hierarchy: reduce, reuse, recycle. But corporate visions of the concept tend to focus on the third R, and mostly for plastics. Indeed, there’s a feeling among environmental groups that the very term “circular economy” has become a kind of code for “more plastics recycling.” 

grafika fundacja Rodzic w mieście

Fundacja Rodzic w mieście ogłosiła publikację „Wartości płynące z zatrudniania rodziców”. Publikacja jest zbiorem komentarzy ekspertów na temat tego, dlaczego warto zatrudniać ojców i matki. W artykułach znajdziecie między innymi wypowiedzi dotyczące aspektu ekonomicznego i społecznego zatrudniania rodziców, dobre praktyki dbania o pracowników i pracowniczki rodziców w firmach udzielających się w Sieci firm Pracuję i wychowuję oraz dane statystyczne z międzynarodowych raportów na temat work-family balance.

W publikacji przeczytacie między innymi o tym, jakie sa najpopularniejsze formy wsparcia pracujących rodziców. Wachlarz możliwości jest duży: od elastycznych godziny pracy, które umożliwiają pracownikom-rodzicom dostosowanie godzin pracy do swoich potrzeb, po programy opieki nad dziećmi, takie jak żłobki, przedszkola lub wsparcie finansowe na zorganizowanie opieki zewnętrznej. 

Pracodawcy oferują ubezpieczenia zdrowotne, które obejmują zarówno pracownika/pracowniczkę, jak i członków i członkinie rodziny, w tym dzieci, zapewnia programy profilaktyczne i zdrowotne, takie jak konsultacje lekarskie, szczepienia, programy wellness itp.

Firmy płacą za wsparcie mentoringowe i coachingowe swoich pracowników-rodziców, które pomaga w rozwoju ich umiejętności zarządzania czasem, równoważenia pracy i życia osobistego. 

Także kultura wspierająca, czyli kultura organizacyjna, która jest otwarta, szanuje i docenia role rodziców, świadomie tworzy atmosferę, w której pracownicy i pracowniczki mogą być transparentni w kwestiach związanych z rodziną i mieć elastyczność i poczucie akceptacji, przyczynia się do rozwoju firmy.

Zanim zamówicie jedzenie na wynos przeczytajcie artykuł w Spider’s web i pomyślcie o pracy kurierów:

„Rowerowi kurierzy stoją latem przed trudnym wyborem. Mogą albo jeździć w nieludzkim upale i ryzykować zdrowie, albo nie jeździć i tracić środki do życia. – Klienci siedzą w klimie, klikają „zamów” i nie przejmują się naszym losem. A restauratorzy prędzej wystawią miskę wody dla psa niż dla kuriera – komentuje jeden z dostawców. (…)

Taka sytuacja jest możliwa, bo kurierom nie przysługuje zwolnienie lekarskie czy płatny urlop. Choć wykonują pracę dla platform, to formalnie nie są ich pracownikami. Platformy przekonują, że tylko pośredniczą między kurierami a restauracjami i ich klientami. W ich wizji dostawcy są niezależnymi kontrahentami czy przedsiębiorcami, bo często swoje usługi wykonują, podpisując umowę zlecenie czy umowę na wynajem… roweru i to nie z platformą, a dodatkowym pośrednikiem, czyli tzw. partnerem. W efekcie więc umywają ręce od tego, w jakich warunkach przychodzi pracować kurierom.

– Wszystko po to, aby omijać obowiązki wynikające z powszechnie obowiązujących przepisów prawa pracy. Gdyby tacy kurierzy byli zatrudnieni na umowę o pracę, to mieliby gwarancję minimalnego wynagrodzenia, płatny urlop czy zwolnienie lekarskie na wypadek choroby czy wypadku. Mogliby też zrzeszać się w związkach zawodowych czy przeprowadzić protest, aby zawalczyć o lepsze warunki pracy. Obecnie niemal wszystkie te osiągnięcia cywilizacyjne ich nie dotyczą – mówi Dominik Owczarek z Instytutu Spraw Publicznych.”

grafika Fundusz Obywatelski im. Henryka Wujca

Właśnie mijają 3 lata od śmierci Henryka i 3 lata odkąd Fundusz nosi Jego imię.

Ludwika Wujec w tekście otwierającym książkę „Nadać sens temu światu”, wydaną pod patronatem Funduszu Obywatelskiego i zbierającą felietony przez lata pisane przez Henryka do biłgorajskiego kwartalnika „Tanew”:

„W felietonie „O życiu i śmierci” Henio pisał: „Łączy nas wspólny los wobec tego nieznanego świata. Nie mogę więc myśleć tylko o sobie, nie mogę zostawić innych. Póki to jest w mojej mocy, muszę z innymi razem pokonywać bezsens tego świata, a może zabrzmi to bardziej optymistycznie: razem szukać, a nawet tworzyć sens tego świata”.

Dziękujemy, Heniu, że byłeś.

Fundusz Obywatelski przekazuje wsparcie lokalnym aktywistom i organizacjom społecznym na niezależne działania obywatelskie ze środków zebranych wyłącznie od obywateli i obywatelek.

Wesprzyj Fundusz Obywatelski im. Henryka Wujca!



Jeśli poczułaś, poczułeś się zainspirowana_y tym newsletterem i jego treściami, możesz postawić mi kawę :) Pijam i espresso i cappuccino, a latem iced coffee :)

Postaw mi kawę na buycoffee.to
Dziękuję!

PS. Poczytaj inne wpisy na blogu albo zapisz się do newsletterażeby otrzymywać maila o nowych wpisach.

Wykład? Warsztat? Szkolenie? Moderacja? Wszystko możliwe online. Zobacz jak możemy współpracować.

Gotujący się świat, historia Marii Magdaleny, odpowiedzialne podróżowanie i pytania do kandydatek w wyborach, czyli #3teksty1akcja 31/2023

Gotujący się świat, historia Marii Magdaleny, odpowiedzialne podróżowanie i pytania do kandydatek w wyborach, czyli #3teksty1akcja 31/2023

Wciąż w wakacyjnym trybie proponuję Wam dzisiaj gotujący się świat, ciekawą opowieść o wymazywaniu roli Marii Magdaleny i refleksję nad odpowiedzialnym podróżowaniem. Zastanówcie się też jakie pytania powinno się zadać kandydatom i kandydatkom do Parlamentu.

Dobrej reszty wakacji!

The  first three weeks of July shattered temperature records. EU’s Copernicus satellite data shows the globally averaged surface air temperature for 1–23 July for each year from 1940 to 2023.

Sekretarz Generalny ONZ Antonio Gutierres powiedział, że rozpoczęła się era gotowania się świata. Autorzy tego artykułu przytaczają jeszcze więcej danych potwierdzających tę tezę:

„This decade is different. We are being battered by extraordinary events at an accelerating clip, and today’s public is increasingly aware that we live in an omnicidal anthropocene. That awareness, however, does not necessarily lead to action. On the contrary, there is a threat that the positive but partial developments in climate mitigation could perpetuate the delusion that present action is sufficient.

„While we have begun to shift marginal activities—new car purchases, new efficient buildings—to greener technologies, there remains a risk of discounting the extraordinary threat of the already accumulated carbon in the atmosphere.”

Massimo Stanzione, Maria Magdalena medytująca. Źródło: Wikimedia Commons

Jak wiecie temat kobiecego przywództwa jest mi bardzo bliski, więc dzisiaj polecam Wam artykuł mojej koleżanki Alicji Baranowskiej w Więzi. Bardzo ciekawie analizuje rolę Marii Magdaleny, która ze znaczącej postaci pierwotnej wspólnoty wyznawców Chrystusa Maria Magdalena została sprowadzona do roli prostytutki, która doświadczyła miłosierdzia.

„Maria Magdalena albo Maria z Magdali pojawia się na kartach Ewangelii jako kobieta, którą (według Ewangelii Łukasza) Jezus uwolnił od „siedmiu złych duchów” i która wraz z innymi kobietami towarzyszyła Jezusowi i pozostałym uczniom, wspierając ich ze swojego mienia. Wszyscy ewangeliści odnotowują jej obecność na Golgocie czuwającej przy krzyżu Jezusa oraz idącej, w zależności od relacji, samej lub z towarzyszkami do grobu w niedzielny poranek, aby namaścić ciało Jezusa. Tam spotyka Zmartwychwstałego, przekazuje radosną nowinę Piotrowi i pozostałym z grona najbliższych uczniów. Narracje poszczególnych ewangelistów różnią się szczegółami, ale Maria Magdalena jest zawsze w nich obecna.

Zdumiewające zatem, że tak istotna postać nagle zupełnie znika z kart Pisma Świętego po Pięćdziesiątnicy. Nie ma o niej wzmianki w Dziejach Apostolskich, jej działalność nie jest wspomniana w żadnym z Listów Apostolskich (wprawdzie św. Paweł wzmiankuje o kobiecie o imieniu Maria wśród swoich współpracownic, ale nie wiemy nic więcej na jej temat). Różne legendy przetrwały w apokryfach, które nie zostały włączone do biblijnego kanonu, a także w lokalnych przekazach, choćby w Marsylii, gdzie silnie rozwinął się kult Marii Magdaleny.

Podobna zresztą sytuacja spotkała inne uczennice Jezusa. O ile w Ewangeliach ich obecności nie dało się do końca przemilczeć, księgi odnoszące się do okresu „apostolskiego” są już mocno „męskocentryczne”. Kobiety – z małymi wyjątkami – nie odgrywają tam większej roli. Jeśli się przewijają, to w funkcjach pomocniczych.”

Sierpniowy numer magazynu Pismo zaprasza na dyskusję o odpowiedzialnym podróżowaniu.

„W wakacje nie chcemy zajmować się problemami świata. Pragniemy znaleźć się w ładnym miejscu, może otoczeni piękną przyrodą, może w historycznym miasteczku pełnym zabytków, może na górskim szlaku. Przeżyć przygodę, naoglądać się zapierających dech widoków albo po prostu wrzucić na Instagram zdjęcie, na którym stoimy w tradycyjnym stroju ludowym danego miejsca przed świątynią, dla zwiększenia efektu trzymając w rękach jakiś symboliczny artefakt.

Słowa takie jak „overtourism”, „zawłaszczenie kulturowe”, „zadeptywanie dziedzictwa kulturowego” nas nie dotyczą. A może dotyczą? Czy jest jakiś podręcznik odpowiedzialnego podróżowania? „Kiedy turystyka przestaje służyć rozwojowi miejsca i jego mieszkańcom, a zaczyna być nadmierna?” – pyta reporterka i podróżniczka Urszula Jabłońska w sierpniowym numerze „Pisma””

Wiemy już, że wybory parlamentarne odbędą się 15 października br. Rozpoczyna się kampania wyborcza, to dobry czas na poznania opinii kandydatów i kandydatek.

Agnieszka Kosowicz z Polskiego Forum Migracyjnego na swoim blogu proponuje zadanie politykom i polityczkom 3 ciekawych pytań:

  1. Jak zamierzasz pogodzić Polaków?
  2. Jak zamierzasz przygotować Polskę do dalszych, nieuchronnych migracji?
  3. Co zrobisz w sprawie zmian klimatycznych?

A Ty jakie pytanie zadał(a)byś swojej kandydatce lub kandydatowi?



Jeśli poczułaś, poczułeś się zainspirowana_y tym newsletterem i jego treściami, możesz postawić mi kawę :) Pijam i espresso i cappuccino, a latem iced coffee :)

Postaw mi kawę na buycoffee.to
Dziękuję!

PS. Poczytaj inne wpisy na blogu albo zapisz się do newsletterażeby otrzymywać maila o nowych wpisach.

Wykład? Warsztat? Szkolenie? Moderacja? Wszystko możliwe online. Zobacz jak możemy współpracować.

Konfederacja przed wyborami, E czy S w ESG, aktywność na LinkedInie oraz neapolitańska Nostalgia, czyli #3teksty1akcja 29/2023

Konfederacja przed wyborami, E czy S w ESG, aktywność na LinkedInie oraz neapolitańska Nostalgia, czyli #3teksty1akcja 29/2023

Byłam już z moją córką na Barbie, w tym tygodniu idę na Oppenheimera, co i Wam wakacyjnie polecam, bo warto inspirować się filmami o różnych tematach i z różnych gatunków.

Dzisiaj sprawdzam dlaczego słupki poparcia Konfederacji rosną, dlaczego w USA czynniki S są ważniejsze od G i jak skutecznie używać LinkedIna. Zapraszam Cię też na film o Neapolu.

Zbliżają się wybory parlamentarne, dlatego tematy polityczne będą się pojawiać w newsletterze częściej, bo jeśli my nie zainteresujemy się polityką, ona z pewnością zainteresuje się nami. Dzisiaj kilka ciekawych materiałów tłumaczących ostatnie sukcesy Konfederacji.

  • Jakie są przyczyny wzrostu poparcia dla Konfederacji?
  • Jaką strategię na wybory przybrała skrajna prawica?
  • Jak o niej mówić i działać, aby zmniejszać zagrożenia, jakie niesie dojście do władzy osób takich jak Grzegorz Braun czy Janusz Korwin-Mikke?

O tym m.in. Piotr Cykowski w podcaście Akcji Demokracja rozmawia z Przemysławem Witkowskim oraz Dominikiem Puchałą o wzroście popracia dla Konfederacji.

Cafe Akcja, podcast Akcji Demokracja

Nie czytałam jeszcze książki Marcina Kąckiego „Chłopcy. Idą po Polskę”, ale wywiad Renaty Grochal w Newsweeku mnie zachęcił:

Konfederacja jest partią młodych mężczyzn, a co tam robią kobiety?

– Idą za swoimi mężczyznami, którzy głosują na Konfederację. Albo za swoim wzorcem męskości. Kobiety, które mają przemyślany program polityczny, to są absolutne jednostki w Konfederacji. Zresztą podobnie jak mężczyźni. Mamy tam trzy ugrupowania: Korona Polska Brauna to taka prorosyjska formacja teokratyczna, czyli bardzo silny związek z Kościołem, agresja nacjonalistyczna i nienawiść do postępu, choćby społecznego. Dalej są fantazje o czystej rasowo Polsce, czyli Ruch Narodowy, gdzie widać też u niektórych fascynację chińskim totalitaryzmem w połączeniu z kapitalizmem i ekspansją światową. I mamy wolnościowców Korwina, czyli ten zlep idei od monarchizmu po liberalizm itd.

To dzisiejsza partia Nowa Nadzieja Mentzena, która zastąpiła partię Korwin.

– Nie sądzę, by ich elektorat czytał „Nowy porządek”, czyli program narodowców, albo projekt konstytucji Korwina. Oni wierzą w szerszy dostęp do broni, że Unia jest kołchozem, że ważne są rodzina i wolność gospodarcza, podatki mają być niskie, a socjal trzeba zlikwidować, bo to oni na ten socjal płacą. Elektorat Konfederacji to też mały i średni szczebel przedsiębiorców, którzy zostali osieroceni przez KO. I zostaje im Mentzen, który mówi do nich z piwem w ręku: możesz robić, ile chcesz śladu węglowego, zarabiać, ile chcesz, a państwu nic do tego. Tylko że prawdziwe, jak sądzę, fantazje Mentzena tkwią w jego stu ustawach, które ukrył, czyli 10 lat więzienia za aborcję, dopuszczalność kar cielesnych dla dzieci, nierozerwalność małżeństw.

Są też w elektoracie „chłopcy”, czyli mężczyźni w wieku 18-35 lat. Prawie połowa tej populacji chce głosować na Konfederację. Życie wielu z nich zostało zaburzone przez bardzo silną emancypację kobiet. Czują się odrzuceni. Incele [skrót od „skazani na mimowolny celibat” – red.], z którymi rozmawiałem, podkreślali, że aplikacja randkowa Tinder to zło, bo pokazuje, że jedyne, czym kobieta się kieruje, wybierając partnera, to jego wzrost, uroda i kasa.”

To skąd rosnące poparcie wśród kobiet?

– Te, które spotkałem, wybierały Konfederację, żeby realizować swój mit o pełnej rodzinie, bo pochodziły z rodzin rozbitych. Gdy weźmiemy badanie społeczne „Debiutanci 2023”, to widać, że blisko połowa 18-latków chce głosować na Konfederację, bo chce miłości, rodziny i bezpieczeństwa. Oni zmęczeni są tematami klimatu, LGBT, wojnami kulturowymi, pandemią.

Konfederacja daje im proste recepty na życie, a to ma charakter formacyjny. Bo jeżeli nie masz dziś mądrych rodziców, fajnej szkoły, grupy przyjaciół otwartych na świat, to wchodzisz do internetu, gdzie pochłonie cię lewicowy lub prawicowy fandom i sformatuje najczęściej w sposób radykalny.”

Z kolei Agata Szczęśniak w artykule oko.press zastanawia się czy można wrócić do emocji z czasów strajku kobiet:

„Bosak nosi buty na rzepy” – 28 października 2020, w czasie protestów przeciwko wyrokowi TK, sfotografowałam taki właśnie transparent. To jedna z wielu humorystycznych reakcji na to, co zrobiła wtedy Konfederacja.

Większość reakcji ulicy była jednak znacznie, ale to znacznie ostrzejsza. W całej Polsce powszechnie skandowano wtedy: „J*ć PiS i Konfederację!” albo: „Krzysztof Bosak, zamknij mordę!” (…)

Czy da się wrócić do tamtych emocji?

Tamten czas jawi się dziś jak zupełnie inny świat. Był to czas uniesienia, a w uniesieniu mówi się mocniej, bardziej, głośniej. Był to czas karnawału. Pamiętacie ten tytuł z „Gazety Wyborczej”? „Kobiety zablokowały Poznań. Centrum sparaliżowane. Motornicza bije brawo, geje tańczą poloneza”.

Tak, tamten język był dosadny, brutalny. Dla niektórych pewnie wulgarny. Był właśnie taki, bo był to jednocześnie język akcji i reakcji. Akcji – bo sam w sobie był działaniem, te litery wrzeszczały. Reakcji – bo jego dosadność uosabiała sprzeciw. Język tak zwanej cywilizowanej debaty nie zadziałał, nie obronił kobiet.

Bosak z kolegami upokorzyli kobiety.

Uderzyli w ich godność, podważyli to, że kobiety mają rozum. Wściekłość była więc ogromna. A dosadność języka była prostą odwrotnością ciosu, jaki zadali kobietom fanatycy z Sejmu.

Czy kobiety deklarujące dziś oddanie głosu na Konfederację nie pamiętają tego wszystkiego? Czy da się wrócić do tamtych emocji?”

Nie lekceważę słupków Konfederacji, martwię się kiedy rosną i jestem ciekawa wyników wyborów w październiku…

Często biorę udział w dyskusja i panelach o ESG, gdzie spieramy się, który z aspektów jest ważniejszy – ten społeczny czy ten środowiskowy. Dlatego ciekawe jest zobaczenie oczekiwań amerykańskich interesariuszy_ek w stosunku do firm – znajdziesz je w artykule „The ESG Issues That Matter Most to People” opublikowanym w HBR.

grafika HBR

Ciekawa jest przewaga kwestii pracowniczych nad środowiskowymi, ciekawe byłoby porównanie wyników z jakimiś krajami europejskimi, gdzie prawa pracownicze wyglądają nieco inaczej.

„What do these results mean for managers who want their organizations to be judged as just? First, while other stakeholders certainly matter, prioritize the workers. First and foremost, make sure they are paid well. But also make sure their health and safety are protected, they can advance in their careers, and they can pursue work-life balance. Second, if you think your constituency feels differently… think again. On the importance of workers, opinions are remarkably similar across the demographic and political spectrum.

But there is also another, bigger lesson. There are many efforts now underway to rate companies’ ESG, sustainability, or whatever has become the most recent buzzword. But how companies rank relative to each other hinges on how the various underlying issues are weighted. Most ranking systems use weights that are arbitrary, or weights chosen by experts — but experts often disagree, for example because they give undue weight to what they each happen to be an expert on.”

Jeśli jeszcze nie jesteś przekonany_a do używania LinkedIna, to mam nadzieję, że dzisiejsza pigułka wiedzy przekona Cię, że to jedyny serwis, w którym posiadanie konta to must have.

Przeczytaj moje artykuły o tym:

Posłuchaj podcastu o tym, czego organizacje społeczne mogą szukać na LinkedIn? Jaka jest specyfika tego portalu i jakie treści tam zamieszczać?

Przeczytaj świetny poradnik Grzegorza Miecznikowskiego „Jak tworzyć lepszy content na LinkedIn?”

grafika Grzegorz Miecznikowski

A jeśli nadal masz pytania i wątpliwości dotyczące LinkedIna – zapraszam na konsultacje!

Wiesz, że jestem wielką fanką Włoch i staram się często zachęcać nie tylko do podróży do tego kraju, ale te czytania włoskich książek czy też oglądania włoskich filmów. Dzisiaj polecam film „Nostalgia”.

„Rione Sanità to dzielnica Neapolu, której nie znają nawet sami neapolitańczycy, oddalona od morza, dość niebezpieczna, przez lata właściwie opuszczona” – mówił w rozmowie z „Variety” reżyser „Nostalgii” Mario Martone. I to właśnie ta opanowana przez camorrę dzielnica Neapolu, należąca do najbiedniejszych, a zarazem najbardziej spektakularnych, jest główną bohaterką poruszającej opowieści o fatum i spotkaniu z cieniem – tym ukrytym w labiryncie miasta i tym czającym się w duszy.”



Jeśli poczułaś, poczułeś się zainspirowana_y tym newsletterem i jego treściami, możesz postawić mi kawę :) Pijam i espresso i cappuccino, a latem iced coffee :)

Postaw mi kawę na buycoffee.to
Dziękuję!

PS. Poczytaj inne wpisy na blogu albo zapisz się do newsletterażeby otrzymywać maila o nowych wpisach.

Wykład? Warsztat? Szkolenie? Moderacja? Wszystko możliwe online. Zobacz jak możemy współpracować.

Śmierć Berlusconiego, kampanie do osób LGBTQ+, zarządzanie środowiskowe i zostań Ministrą Kosmosu dla Dziewczynek, czyli #3teksty1akcja 24/2023

Śmierć Berlusconiego, kampanie do osób LGBTQ+, zarządzanie środowiskowe i zostań Ministrą Kosmosu dla Dziewczynek, czyli #3teksty1akcja 24/2023

Mój krótki włoski urlop się skończył, jeśli tydzień temu nie czytałaś_eś nowego wpisu, to pewnie dlatego, że moje próby automatyzacji zawiodły :( WordPress nie współpracował z LinkedInem, a Facebook z Tinyletter, dlatego zapraszam też do lektury poprzedniego odcinka 23/2023

A w tym tygodniu proponuję Ci wspomnienie zmarłego niedawno Silvio Berlusconiego, inspiracje i porady jak przygotowywać kampanie społeczne skierowane do osób LGBTQ+, publikację Forum Odpowiedzialnego Biznesu o zarządzaniu środowiskowym oraz apel o wsparcie Kosmosu dla Dziewczynek, który utracił ministerialną dotację.

Pogrzeb Silvia Berlusconiego obserwowałam we Włoszech, przejrzałam kilka artykułów w lokalnej prasie szukając jakiejś ciekawej analizy, ale być może na to za wcześnie. Wróciłam do artykułu Matteo Tacconiego w Piśmie, zajrzałam co pisze Politico i znalazłam ciekawe przypomnienie postaci byłego premiera w oko.press autorstwa Miłady Jędrysik:

„Karierę zaczynał jako wokalista na statkach wycieczkowych i od tej pory miał czarować przy pomocy swojego aksamitnego głosu kolejne pokolenia pań – gospodyń domowych słuchających w jego wykonaniu neapolitańskich pieśni o miłości, widzek swoich telewizji śniadaniowych i wyborczyń jego partii Forza Italia. Co było dla panów? Niestety bunga-bunga – jak każdy żołnierz nosi buławę w plecaku, tak każdy może sobie pomarzyć o 20 młodych pięknościach jednej nocy i o karierze od zera do miliardera.

Przecież wszystko, czego Silvio się dotknie, zamienia się w złoto: kupił AC Milan, i klub zdobywa osiem razy mistrzostwo Włoch, raz Puchar Włoch, siedem razy Superpuchar Włoch (czego jeszcze nie wymyślą, żeby zarobić na kibicach), pięć razy tryumfuje w Lidze Mistrzów UEFA, dwa razy w Pucharze Interkontynentalnymi, pięć razy w Superpucharze Europy UEFA i raz w Klubowych Mistrzostwach Świata. Tak jak był prekursorem populizmu, tak stał się również jednym z prekursorów nowoczesnego futbolu jako igraszki w rękach multimiliarderów. To z jego dziedzictwa korzystają dziś inwestujący w futbol szejkowie.

Umberto Eco tak jeszcze tłumaczył fenomen jego niesłabnącej popularności: „Tego elektoratu nie interesuje, że Berlusconi założyłby sędziom kaganiec, bo ideę sprawiedliwości łączy on z ingerencją we własne prywatne sprawy. Ten elektorat naiwnie twierdzi, że bogaty premier nie będzie kradł”.

Jeśli w czerwcu – miesiącu dumy i równości Twoja firma obudzi się i zechce zrobić jakąś kampanię skierowaną do społeczności LGBTQ+ – uważaj na pink (rainbow) washing, nie wywołaj kryzysu a la YES i posłuchaj ekspertki – Moniki Czaplickiej:

2. Staraj się nie stygmatyzować i nie operować stereotypami

Może być to szokująca wiadomość, ale życie osób homoseksualnych nie oscyluje wyłącznie wokół seksu i seksualności. Tworząc reklamę dla osób zainteresowanych ekologią nie implikujesz od razu, że ich całe życie jest tylko o byciu eco. Kampanie do osób LGBTQ+ mogą pokazywać parę jednopłciową w dowolnej sytuacji i to już będzie odpowiednią reklamą. Wśród stereotypów, których warto unikać są:

  • promiskuityczni (puszczalscy) geje
  • męskie, agresywne lesbijki
  • niezdecydowane osoby biseksualne (albo odwrotnie: przeskakujące z kwiatka na kwiatek)
  • gay cruise, czyli statek pełen gejów (szczególnie jako coś niespodziewanego)
  • hetero kobieta całuje drugą kobietę
  • gej z HIV lub AIDS
  • wyuzdane i sexy lesbijki – czyli lesbijki oczami mężczyzny raczej do porno
  • przegięty gej
  • geje są niemęscy, a lesbijki nie są kobiece
  • gej jako najlepszy przyjaciel heteroseksualnej kobiety, który pomaga jej z modą, urodą i facetami

To nie znaczy, że takich osób/sytuacji nigdy nie ma. Wiadomo, że są. Kluczem jest, żeby traktować to z częstotliwością, która jest przypisana – czyli bardzo rzadko. Więc nie warto nadawać temu reprezentacji. Uważaj też na wykorzystywanie coming outu, czyli pierwszego, otwartego mówienia o swojej orientacji.

Zwróć uwagę, że stosowanie stereotypów może, przede wszystkim, zaszkodzić Twojej marce.

Tego nie rób! Każda implikacja, że orientację seksualną da się zmienić, wyleczyć lub jest to kwestia trendu, zabawy lub fazy spowoduje ogromny efekt wściekłości. Doświadczył tego, chociażby Snickers przez swoją reklamę, za którą musieli przepraszać i kasować ją z internetu.”

Rosnący poziom świadomości wyzwań klimatyczno-środowiskowych z jednej strony sprawia, że rośnie zapotrzebowanie na praktyczną wiedzę, a drugiej – troska o przyrodę i postrzeganie jej przez pryzmat korzyści biznesowych staje się ważnym elementem strategii firm.

Wpływ na to mają m.in. nowe regulacje i dokumenty, takie jak np. Europejski Zielony Ład i pakiet “Fit for 55”, unijna taksonomia, rozporządzenie SFDR czy dyrektywy o raportowaniu kwestii dotyczących zrównoważonego rozwoju (CSRD) czy należytej staranności w łańcuchu wartości (CSDDD).

Dlatego warto sięgnąć do publikacji Forum Odpowiedzialnego Biznesu z serii „Wspólna odpowiedzialność” (jednej z moich ulubionych serii ;), tym razem o roli zarządzania środowiskowego.

Celem publikacji jest uporządkowanie wiedzy na temat aktualnych trendów w tym obszarze oraz wskazanie kierunków rozwoju działań i  najważniejszych z punktu widzenia firm regulacji, ram i standardów.

Jeśli czytacie regularnie mój blog, to znacie fundację Kosmos dla Dziewczynek wydającą dwumiesięcznik o tym samym tytule. Jestem jedną z dumnych fundatorek Kosmosu i wspieram tę organizację, bo wierzę, że pomaga dziewczynkom odkrywać swoją moc, żeby mogły w przyszłości być tym, kim zechcą!

Magazyn Kosmos dla dziewczynek po 3 latach stracił dofinansowanie na druk przyznawane przez Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego

Kosmos dla Dziewczynek potrzebuje Twojego wsparcia, by nadal wydawać magazyn! Zostań Ministrą Kosmosu, Ministrem Kosmosu!

Wejdź na profil fundacji na Patronite.pl i pomóż zachować w druku pismo unikatowe w skali Europy!

Dziękuję w imieniu tysięcy czytających Kosmos dziewczynek!



Jeśli poczułaś, poczułeś się zainspirowana_y tym newsletterem i jego treściami, możesz postawić mi kawę :) Pijam i espresso i cappuccino, a latem iced coffee :)

Postaw mi kawę na buycoffee.to
Dziękuję!

PS. Poczytaj inne wpisy na blogu albo zapisz się do newsletterażeby otrzymywać maila o nowych wpisach.

Wykład? Warsztat? Szkolenie? Moderacja? Wszystko możliwe online. Zobacz jak możemy współpracować.

Adam Ringer, rok wyborczy, tęczowe sieci i wspieranie innowacji społecznych, czyli #3teksty1akcja 23/2023

Adam Ringer, rok wyborczy, tęczowe sieci i wspieranie innowacji społecznych, czyli #3teksty1akcja 23/2023

Pozdrawiam Was z pięknej Sycylii, gdzie przygotowuję już zestawienie sycylijskich książek, które warto przeczytać :)

A tymczasem polecam Wam bardzo ciekawe wywiady i rozmowy z Adamem Ringerem, emigrantem Marca ‘68, ekonomistą, biznesmenem, obywatelem. Zrozumiecie czemu tak lubię umawiać się w Green Caffè Nero ;) O czym jeszcze myśleć w roku wyborczym? Podpowiada m.in. Zuzanna Radzińska-Bluszcz. Czym są tęczowe sieci pracownicze i jak działają – o tym dowiecie się z wywiadu Divercity+. Zachęcam też do przeczytania książki o wspieraniu innowacji społecznych.

wyd. Agora

Wywiad-rzeka z Adamem Ringerem, prezesem Green Caffè Nero to nie tylko historia powstania sieci kawiarni. To opowieści o życiu emigranta z Marca ’68, przemyślenia biznesmena, obywatela, męża i ojca, Polaka z żydowskimi korzeniami. Fascynująca historia życia pomiędzy systemami, krajami i tożsamościami. W książce i polecanym wywiadzie, który ukazał się na portalu NNO i jest częścią publikacji „Rozmowy o odpowiedzialności tom.4. W czasach zarazy” Ringer wspaniale opowiada o kulisach swoich biznesów:

A  pan wciąż prezesem sieci kawiarni Green Caffè Nero.

Jestem i dalej godzinami siedzę w naszych kawiarniach i obserwuję gości. Gdzie najchętniej siadają, co robią. Klient idealny, który odwiedza nas parę razy dziennie, podczas każdej kolejnej wizyty oczekuje czegoś innego. Oczywiście pije kawę, ale rano w biegu, czytając gazetę. Potem przychodzi na spotkanie biznesowe, a wieczorem na randkę z partnerem czy na pogaduchy z przyjaciółką. I za każdym razem wybiera inne miejsce. Zależnie od potrzeb, często nieuświadomionych.

Jak te potrzeby się zmieniają?

Przybywa nomadów, czyli osób bez stałego miejsca pracy. Przychodzą z laptopami, siedzą po 45 godzin i coś tworzą. A my szacowaliśmy kiedyś, że średnio klient będzie u nas spędzał 30 minut! Ponieważ nie ma mowy o przeganianiu gości, bo błyskawicznie obsmarowaliby nas na forach, że zamiast serc mamy dolary, musieliśmy się do tej sytuacji dopasować, powiększając kawiarnie. Ta w centrum Warszawy, na rogu Nowogrodzkiej i Marszałkowskiej, miała na początku 86 metrów kwadratowych. Teraz ma ponad 250! Jeśli pani pyta, jak potrzeby naszych gości zmieniła pandemia, to przyznam, że wywróciła je do góry nogami. Duże kawiarnie w centrach miast, które były najlepsze, są teraz najsłabsze, bo dobra lokalizacja to droga lokalizacja. Kiedyś przez te lokale przewijało się po 500600 osób dziennie, a dziś przychodzi może połowa. Dworce, centra handlowe, budynki biurowe, gdzie mamy dużo lokali, są puste. Wygrywają te poza centrum, na osiedlach, np. na Kabatach, czy na Saskiej Kępie przy ul. Francuskiej, gdzie teraz ruch jest świetny. Ludzie pracują teraz z domów.”

W wywiadzie na wyborcza.biz wspomina początki i pierwszą kawiarnię:

Od czego zaczęliście?

– Zasadniczy problem polegał na tym, że nikt z nas nie umiał robić dobrej kawy. Lubiliśmy ją pić, chodzić na nią, ale zawsze występowaliśmy w roli klientów, byliśmy po drugiej stronie baru. Wiedzieliśmy tylko, że najlepsza jest kawa świeża, a mielona, którą kupujemy w sklepie, już tydzień po otwarciu traci większość aromatu. Najbardziej smakuje nam kawa zmielona kilka sekund wcześniej. Ale to było wszystko, co mogliśmy powiedzieć, nasza wiedza była minimalna. Zresztą nie byliśmy wyjątkiem, w Polsce mało kto wtedy wiedział, jak się w ogóle uruchamia profesjonalny ekspres. Nie mówiąc o przygotowaniu mieszanki ziaren. Ale nie dawaliśmy za wygraną.”

A na końcu książki „Na podwójnym espresso” pada pytanie:

Co z pana perspektywy jest w życiu najważniejsze?

Długa cisza.

Demokracja. To jest fundament szczęścia, tego, żeby ludziom żyło się dobrze. I to jest dziś mój największy niepokój.”

Bardzo często umawiałam się w Green Caffè Nero, a teraz będę to robić z jeszcze większym przekonaniem.

Po Marszu 4 czerwca nie zapominajmy o polityce i czekających nas jesienią wyborach.

Zuzanna Rudzińska-Bluszcz proponuje trzy sposoby, jak na nowo polubić państwo w roku wyborczym:

„Po drugie, świadomie wybierzmy w wyborach. Każdy z 560 parlamentarzystów uroczyście ślubuje rzetelnie i sumiennie wykonywać obowiązki wobec nas. Ponad pół tysiąca osób pracuje przez 4 bite lata dla naszego dobra. Jeśli tego nie czujemy, możemy winić także siebie – przecież to na nas spoczywa rozliczenie tej obietnicy w naczelnym akcie wykonywania obywatelskich praw: w akcie powszechnego głosowania co 4 lata. Warto jednak dostrzec także to, co dzieje się przed samą niedzielą wyborczą. Kampania wyborcza to unikalny czas, kiedy politycy jeżdżą po kraju. Ilu z nas pyta swoich politycznych wybrańców o wizję Polski za 5 czy 10 lat?”

Martin Wolf z Financial Times zastanawia się czy panele obywatelskie pomogą naprawić demokrację:

„There are two arguments for introducing sortition (lottery) into the political process. First, these assemblies would be more representative than professional politicians can ever be. Second, it would temper the impact of political campaigning, nowadays made more distorting by the arts of advertising and the algorithms of social media. A modest way to do this is to introduce citizens’ juries to advise on contentious issues. These juries would be time-limited, compensated for their time and be advised by experts.

One of the best examples was on the vexed topic of abortion in Ireland. A deliberative assembly of 100 people, made up of one appointed chair and 99 ordinary people chosen by lot, was established in 2016. It advised the Irish parliament on abortion (coming out in favour of “repeal and replace” of the ban then in force), and on the question to be put to the people in a referendum.”

A Ari Rabin-Havt – zastępca szefa sztabu Berniego Sandersa zachęca europejskie partie progresywne do wdrożenia polityki małych darowizn, która dobrze sprawdziła się w USA:

Instead of relying on large donors, Sanders called on voters to support him through small donations, ultimately totalling $96 million in 2019 without holding high-dollar fundraising events. He received donations from around 1.4 million people, the highest number among candidates. (…)

“I would like to make sure that the [parties in the progressive political spectrum] adopt that before the right, because it will be a powerful tool for whoever succeeds,” pointing to the role that the strategy can play to support candidates both financially and politically.”

Czym są tęczowe sieci pracownicze i jak działają w firmach? Przyczytacie o tym na stronie Divercity+ w wywiadzie z Dawidem Wojtyczką:

To co takiego organizacja pozarządowa może dać biznesowi, np. sieci pracowniczej i odwrotnie, co sieć pracownicza zyskuje współpracując z trzecim sektorem? Na czym polega ta symbioza?
Za mało się mówi o tym, że zbudowanie i utrzymanie sieci pracowniczej jest po prostu bardzo trudne. To jest świadomie zaplanowany i wcale niełatwy proces, wolontaryjnie wprowadzona zmiana perspektywy w organizacji. Żeby taki network był skuteczny, firmy powinny planować DE&I już na etapie projektowania procesów, nadać mu rangę i zaplanować wdrożenia w tym obszarze od samego początku działania organizacji. Bo ta różnorodność, o której jest DE&I już w niej jest, a nie pojawi się za chwilę, dopiero gdy będziemy mieć przygotowane procesy! Prowadzenie networku w żadnym razie nie jest zabawą. Sieć pracownicza to jest niezwykle istotny gracz, który ma zasoby osobowe, możliwość zaangażowania w ramach wolontariatu pracowniczego, ma też chęci i motywację, czasem nawet pieniądze. Bywa, że brakuje mu wizji i struktury. Z kolei organizacje pozarządowe mają ekspertyzy, mają pomysły, a czasem brakuje im budżetu. Trzeci sektor jest więc właśnie zapleczem profesjonalnej wiedzy, która może wesprzeć biznes w ustalaniu priorytetów i podejmowaniu działań o wysokiej efektywności. To potencjał mentoringu oddolnego.

Jakie to są inicjatywy?
Przeróżne! Oczywiście od wszelkich działań dostarczających wiedzę i rozwijających kompetencje, np. szkoleń czy webinariów zaczynając, poprzez te mniej standardowe, które uwrażliwiają i budują świadomość, jak np. żywa biblioteka z udziałem osób ze społeczności, gra miejska na temat ruchów queerowych czy spotkania z ciekawymi osobami, będącymi ze społeczności. Zrealizowaliśmy na przykład super webinar z Sylwią Chutnik o wyzwaniach związanych z macierzyństwem w pandemii, czy spotkanie z Jackiem Dehnelem o tym, do jakiego stopnia warto poznać autora, by przetłumaczyć jego książkę. My to nazywamy blended learning, czyli obsadzanie osób ze społeczności w tematach, w których są osobami eksperckimi, ale które nie są skupione na tematyce LGBT+, żeby pokazać, że osoba ze społeczności jest spotykana na co dzień i jest ciekawym, merytorycznym człowiekiem, nie tylko osobą aktywistyczną. Tak przekazywane przesłanie niezwykle trafia do odbiorcy czy odbiorczyni.”

grafika Innowacjespoleczne.pl

W bibliotece dla innowatorów i innowatorek społecznych ukazała się polska wersja książki Paula Millera i Jessica Stacey „Dobra inkubacja. Sztuka wspierania przedsięwzięć społecznych na wczesnym etapie ich rozwoju” w tłumaczeniu Edyty Więcławskiej. Wersja angielska również do pobrania na tej samej stronie.

Autor i autorka publikacji starają się pokazać, jak na przestrzeni ostatnich  lat zmieniało się inkubowanie przedsięwzięć społecznych i co z tych zmian wynika dla osób zajmujących się tym tematem. Opisują podstawowe zależności występujące w rozwoju działań społecznych i wskazują czynniki, które mogą pozytywnie wpłynąć na to, że dany pomysł okaże się sukcesem społecznym i rynkowym. Wreszcie, opisana wiedza zostaje usystematyzowana w zbiór metod i narzędzi, które pomogą czylelnikom_czkom w ich praktyce opieki, rozwijania, inkubowania społecznych przedsięwzięć.

Ze wstępu:

„Przedsięwzięcia społeczne są coraz częściej postrzegane jako ważny sposób rozwiązywania aktualnych społecznych oraz związanych z ochroną środowiska wyzwań. Inwestorzy społeczni (lub wpływu społecznego) zaczęli je finansować i wspierać, dając im możliwość skalowania, jeżeli ich wpływ społeczny oraz model osiągania dochodów są wymierne i potwierdzone.

Jednakże w zaangażowanym społecznie obszarze nie powstały do tej pory niezawodne „wylęgarnie” potencjalnych inwestycji na wczesnym etapie, proporcjonalnych do rosnącego kapitału dostępnego dla przedsięwzięć na późniejszym etapie rozwoju. Tę lukę stara się wypełniać „inkubacja przedsięwzięć społecznych”, w której ramach opracowano szereg technik pomagających założycielom w rozwoju ich przedsięwzięć tak, aby przygotować je do inwestycji.”

Przeczytaj albo podziel się z osobą zaangażowaną w innowacje społeczne!



Jeśli poczułaś, poczułeś się zainspirowana_y tym newsletterem i jego treściami, możesz postawić mi kawę :) Pijam i espresso i cappuccino, a latem iced coffee :)

Postaw mi kawę na buycoffee.to
Dziękuję!

PS. Poczytaj inne wpisy na blogu albo zapisz się do newsletterażeby otrzymywać maila o nowych wpisach.

Wykład? Warsztat? Szkolenie? Moderacja? Wszystko możliwe online. Zobacz jak możemy współpracować.

Kobiety na rynku pracy, wizerunek NGO, baskijskie innowacje i marsz 4 czerwca, czyli #3teksty1akcja 21/2023

Kobiety na rynku pracy, wizerunek NGO, baskijskie innowacje i marsz 4 czerwca, czyli #3teksty1akcja 21/2023

Egzaminy mojej córki 8-klasistki zakończone, wyniki będą w lipcu – dziękuję tym osobom, które deklarowały, że przeczytają artykuł o tym jak przeżyć ten czas, postaram się napisać go w wakacje. U mnie w tym tygodniu dużo doradztwa fundraisingowego i mentoringu w ramach projektu BCG #EmpowerPLUA i konferencji Econverse, która mam nadzieję będzie wysokoenergetycznym spotkaniem z młodymi osobami tworzącymi startupy.

A pozdrawiam Was w biegu (ale zdążyłam powąchać pięknie kwitnące akacje) na Philanthropy Summit i konferencję Make the Change podczas której będę brała udział w panelu o wpływie biznesu na społeczeństwo i obiecałam, że powiem trochę o tym złym…

Dzisiaj proponuję Wam globalny raport Deloitte o sytuacji kobiet na rynku pracy, raport badaczek stowarzyszenia Klon/Jawor o wizerunku organizacji pozarządowych w Polsce, artykuł o społecznych innowacjach w baskijskim miasteczku Hernani.
I zapraszam wszystkich Was na Marsz 4 czerwca.

grafika Deloitte

W porównaniu z poprzednimi latami zauważalna jest pewna poprawa sytuacji kobiet na rynku pracy – spadły wskaźniki wypalenia zawodowego oraz ilość zachowań wykluczających. Natomiast przytłaczająca większość badanych (92 proc.) wskazuje, że ich pracodawca nie podejmuje działań na rzecz równouprawnienia płci w pracy. Jak wynika z globalnego raportu #WomanWork23: A Global Outlook, przeprowadzonego przez firmę Deloitte, kobiety z mniejszości etnicznych oraz należące do społeczności LGBT+ częściej doświadczają dyskryminacji.

Badanie przeprowadzone wśród 5 tys. kobiet z całego świata pokazało, że nadal nie są one usatysfakcjonowane z warunków pracy i traktowania przez pracodawcę. W ciągu ostatnich 12 miesięcy więcej kobiet opuściło swoją organizację, niż miało to miejsce łącznie w 2020 i 2021 roku. Patrząc natomiast na pozytywne wnioski płynące z raportu, należy wspomnieć, że coraz więcej badanych jest zadowolonych z pracy hybrydowej i w takim trybie chce pracować (74 proc.).

Ciekawe są dane dotyczący zarządzania różnorodnością – badanie wykazało, że pracownicy i pracowniczki firm uznanych za liderów DE&I odczuwają większą satysfakcję z pracy i jedynie 3 proc. z nich zauważa u siebie symptomy wypalenia, podczas gdy w ogólnej próbie jest ich o 41 punktów procentowych więcej. Jednocześnie tylko co dziesiąty pracownik/pracowniczka firm stawiających na inkluzywność planuje odejście w przeciągu najbliższych 12-24 miesięcy. Odsetek takich osób w firmach pozostających w tyle pod względem działań związanych z wyrównywaniem szans jest sześciokrotnie wyższy.

grafika Klon/Jawor

Jak Polki i Polacy postrzegają organizacje pozarządowe? Jaka część polskiego społeczeństwa ufa NGO? Za co doceniamy NGO, a co wzbudza nasz niepokój, jeśli chodzi o ich działanie? Z czym kojarzą się nam organizacje pozarządowe?

O tym wszystkim przeczytacie w najnowszym raporcie Badań Klon/Jawor “Ufamy, ale… Polki i Polacy o organizacjach pozarządowych. Raport z badań 2023”.

Raport podsumowuje wnioski zebrane w reprezentatywnym badaniu opinii Polek i Polaków, a także pogłębionych badaniach fokusowych. 

Najciekawsze wnioski:

  • 63% Polek i Polaków ufa organizacjom pozarządowym. Podobny odsetek (62%) uważa, że organizacje są w Polsce potrzebne. Brak zaufania do organizacji deklaruje 23% społeczeństwa, a tylko 9% uznaje, że NGO są w Polsce niepotrzebne. Zaufanie do NGO wzrosło o 7 punktów procentowych w stosunku do 2020 roku.
  • Wyobrażenia na temat organizacji pozarządowych wciąż – pomimo wzrostu kontaktów bezpośrednich z obywatelami – w dużej mierze kształtują media.
  • Organizacje pozarządowe mają wizerunek niosących pomoc tam, gdzie państwo powinno dotrzeć, a nie dociera. Towarzyszy temu przekonanie, że osoby działające i pracujące w NGO kierują się powołaniem do pomagania i poświęcania się dla innych. Taki idealistyczny obraz organizacji pozarządowych i skupionych w nich osób jest spójny z oczekiwaniem wyrażanym przez badanych, zgodnie z którym wszystkie środki zgromadzone przez organizacje powinny trafiać do potrzebujących. Z jednej strony badani zdają sobie sprawę, że organizacje muszą ponosić jakieś koszty swoich działań, z drugiej zaś sytuacja, w której część środków miałaby zostać wydana na inny cel niż bezpośrednia pomoc potrzebującym budzi ich podejrzenia.
  • Silnie zakorzeniony pogląd na temat niezależności organizacji od rządu, a także docierające z mediów lub bezpośrednio od organizacji apele o datki lub przekazanie 1% PIT wzmacniają przekonanie Polek i Polaków, że pieniądze, którymi dysponują organizacje pochodzą przede wszystkim ze zbiórek i darowizn. W rzeczywistości darowizny i 1% podatku stanowią niewielką część budżetu sektora, a głównym jego składnikiem są dotacje, przede wszystkim ze środków publicznych (samorządowych i rządowych).
  • 37% Polek i Polaków uważa, że w organizacjach dochodzi często do nadużyć i prywaty. Co prawda w ciągu ostatnich dwudziestu lat udział zwolenników tego poglądu zmniejszył się o 26 punktów procentowych, ale w dalszym ciągu skłania się ku niemu co trzecia osoba w Polsce.
  • W ostatnim roku co drugi dorosły_a obywatel_ka wsparł_a finansowo organizację pozarządową, w tym 35% przekazało darowiznę więcej niż raz, ale tylko 4% robi to regularnie, co miesiąc. Częściej w filantropię angażują się osoby z wyższym wykształceniem, dysponujące wyższymi dochodami, mieszkające w dużych miastach, a także w wieku powyżej 55 lat.

grafika Vectorportal.com

Kraj Basków jest moim drugim po Andaluzji ulubionym regionem Hiszpanii. Już wkrótce na blogu pojawią się książkowe hiszpańskie polecajki, a dzisiaj zachęcam do lektury artykułu w Krytyce Politycznej napisanego przez mojego kolegę Michała Syskę, dyrektora Ośrodka Myśli Społecznej im. F. Lassalle’a. Opisuje baskijską miejscowość Hernani, której lokalne polityki publiczne mogą być inspiracją do wyznaczania nowych paradygmatów rozwoju w skali globalnej.

„Projekt „Hernani Burujabe” ma zapewnić więc odzyskanie demokratycznej kontroli nad łańcuchami produkcji i dystrybucji oraz spowodować, że to, co powstaje w mieście, w nim pozostaje. Zdefiniowane sektory gospodarki i usług, kluczowe dla jakości życia, muszą być wyjęte z logiki rynkowej, a podporządkowane dobrostanowi mieszkańców. (…)

Enherkom to kooperatywa, która powstała we współpracy z miastem, by pogodzić potrzeby energetyczne mieszkańców z wyzwaniami, jakimi są przejście do źródeł odnawialnych i ekonomii obiegu zamkniętego, redukcja emisji i przezwyciężenie ubóstwa energetycznego. (…)

Hernani chce zastąpić gospodarkę opartą na akumulacji (accumulation economy) na gospodarkę opartą na przepływach (flow economy), bo akumulacja promuje indywidualne bogactwo, a cyrkulacja bogactwo zbiorowe.

Przy następnej wizycie w Kraju Basków odwiedź Hernani!

4 czerwca to dla mnie Święto Demokracji, które zwykle obchodziłam radośnie na spotkaniu przy winie z moimi koleżankami lub wznosząc toast za wolność pod warszawską Niespodzianką.

W tym roku jednak pójdę z całą rodziną na Marsz, bo wierzę, że kiedy Prezydent RP podpisuje w roku wyborczym wątpliwą konstytucyjnie ustawę, z komisją, która na podstawie niejasnych zapisów może orzec nawet 10-letni zakaz zajmowania stanowisk związanych z dostępem do finansów publicznych – to trzeba wyjść na ulicę i protestować.

A Ty będziesz?



Jeśli poczułaś, poczułeś się zainspirowana_y tym newsletterem i jego treściami, możesz postawić mi kawę :) Pijam i espresso i cappuccino, a latem iced coffee :)

Postaw mi kawę na buycoffee.to
Dziękuję!

PS. Poczytaj inne wpisy na blogu albo zapisz się do newsletterażeby otrzymywać maila o nowych wpisach.

Wykład? Warsztat? Szkolenie? Moderacja? Wszystko możliwe online. Zobacz jak możemy współpracować.

Innowacje w polityce, miasta wyboru, model kapitalizmu, dokument o biedzie, czyli #3teksty1akcja 19/2023

Innowacje w polityce, miasta wyboru, model kapitalizmu, dokument o biedzie, czyli #3teksty1akcja 19/2023

W maju oprócz podziwiania pięknej przyrody dużo się u mnie dzieje – spacery i spotkania mentoringowe, przygotowania do strategii fundraisingowych, rozmowy rekrutacyjne do 31. Szkoły Liderów Politycznych, itd. W środę o 13.00 możecie oglądać online panel o reskillingu i upskilingu, który będę prowadziła w czasie Festiwalu Sektora 3.0

Polecam Waszej uwadze ciekawe ogłoszenie o pracę, które nieczęsto się trafia – Forum Odpowiedzialnego Biznesu poszukuje dyrektora_ki generalnego_nej, kiedyś spędziłam na tym stanowisku 11 lat i myślę, że to fantastyczne miejsce do pracy i rozwoju, więc aplikujcie! :)

A dzisiaj w newsletterze polecam lekturę o innowacjach w polityce – właśnie rozdano nagrody za najlepsze projekty, przeczytajcie też raport o technologiach cyfrowych wspierających demokrację. Zajrzyjcie do rankingu BCG „Cities of choice”, w którym Warszawa zajęła 4. miejsce i przeczytajcie wywiad z Piotrem Voelkelem o kapitalizmie, pracy i przyszłości. A na weekend polecam film – dający do myślenia dokument o biedzie.

W ubiegłym tygodniu brałam udział w konwencji The Innovation in Politics Institute, który rozdał w Warszawie nagrody w kategoriach: Demokracja; Ochrona klimatu; Technologie dla demokracji; Edukacja; Sprawne zarządzanie; Spójność społeczna; Rozwój lokalny; Innowacje partyjne.

Jedna z nagród pojechała do Rybnika za projekt zastosowania metody partycypacyjnej w rewitalizacji, nagrodzono też Gdynię za projekt miasta przyjaznego Głuchym. Sprawdźcie także opisy innych finalistów, bo wszystkie to projekty bardzo ciekawe i dobrze wdrożone.

Podczas konferencji w wielu ciekawych panelach uczestnicy i uczestniczki z wielu krajów zastanawiali się jaka przyszłość czeka partie polityczne (panelistka z Ghany była bardziej optymistyczna niż panelista z Holandii), jak sprawiać, żeby miasta były bardziej smart, jak ratować demokrację (bardzo cenne świadectwo brazylijskiej działaczki, która opisywała działania organizacji obywatelskich za czasów prezydenta Bolsonaro, m.in. współdzielenie zasobów)), a także czy w przyszłości sztuczna inteligencja zastąpi polityków i polityczki (a raczej jak będzie wspierać ich pracę, np. przygotowując projekty ustaw).

Równie wspaniałe były dyskusje kuluarowe i premiera ciekawego raportu o technologiach cyfrowych wspierających demokrację – kluczowe wnioski, które z niego wynikają:

  • „There are currently more than 100 vendors in Europe in the online participation, deliberation and voting sector. The vast majority of the industry representatives reported a strong increase in demand for their services.
  • The market for online participation and deliberation in Europe is expected to grow to 300 Million Euros in the next five years, and the market for e-voting is expected to grow to 500 Million Euros. There is a window of opportunity for European providers of democracy technologies to expand beyond Europe, as their products and services have been positively received in other regions of the world.
  • Balancing ease of access and secure authentication of citizens remains an area where further development is required, and represents a potential risk of democracy technologies. In many participatory budgets, people can propose projects and vote on a city’s budget even though they are not eligible residents. Also, as end-to-end verifiable systems are becoming available for online voting, vendors believe that security standards are required for end-to-end verifiable voting. 
  • The findings of the study suggest that the introduction of a Europe-wide quality trust mark for core processes of democracy technologies would be welcomed in the political sphere. It would contribute to the growth of citizen participation by increasing confidence among users and buyers of such technologies.
  • Also, in some countries, the legal framework for participatory and deliberative democracy and online voting is lagging behind the situation on the ground, especially regarding inclusiveness, data usage, accountability and transparency.
  • The report suggests that national agencies for online participation and voting should be established to address local governments’ needs and ensure consistent quality in participation processes. These agencies should provide know-how and offer local governments advice on security-checked tools, as well as developing recommendations for lawmakers and evaluating the impact of participatory processes.”

Po tym spotkaniu zaczęłam wręcz tęsknić za moim dawnym życiem, w którym polityka i sprawy partyjne były bardziej obecne…

Polecam śledzenie projektów Instytutu Innowacji w Polityce wszystkim osobom zainteresowanym wprowadzaniem innowacji na różnych szczeblach i w różnych obszarach życia publicznego.

Od 24 lat mieszkam w Warszawie (dokąd przeprowadziłam się z Krakowa) i nigdy nie żałowałam tego wyboru, dlatego cieszę się z wyników rankingu BCG „Cities of choice”, w którym stolica znalazła się na 4. miejscu w kategorii miast średnich.

grafika BCG

Oczywiście w wielu obszarach jest jeszcze dużo do zrobienia, ale np. współpracę z administracją oceniono lepiej niż w Kopenhadze (potwierdzam – urząd dzielnicy Żoliborz jest zawsze pomocny i wszystkie sprawy załatwiam tam z przyjemnością).

Jak czytamy w artykule w Gazecie Wyborczej:

„Bez większych zastrzeżeń stolica Polski może pochwalić się jednak wysokim poziomem w kategorii kapitału społecznego. Co się kryje pod tym sformułowaniem? Oznacza to, że warszawiacy czują się związani zarówno z miastem, jak i innymi mieszkańcami. Dodatkowo mają poczucie, że nie są w mieście anonimowi, a miasto nie wyklucza ich ze względu na sprawność fizyczną, wiek czy płeć. Warszawski kapitał społeczny osłabia jednak bezpieczeństwo, które mierzone było zarówno przez subiektywne poczucia zagrożenia w przestrzeni publicznej, jak i liczbę morderstw na przestrzeni roku. 

Świetny wynik Warszawa zanotowała jednak w kategorii tempa zmian, które pokazuje chociażby, jak szybko polepsza się jakość życia w stolicy. Jednak to, że zmienia się ono szybko, nie oznacza wcale, że już teraz żyje się dobrze.” 

Rozmawiałam o tym raporcie z jedną z czytelniczek mojego newslettera, która podeszła do mnie na konferencji (swoją drogą zdarza mi się do coraz częściej i jest szalenie miłe i motywujące do pisania, więc jeśli czytasz ten blog i nasze drogi się zetkną – podejdź, chętnie pogadam!) i zapytała czy będzie więcej polecanych artykułów o tematyce miejskiej – zapisuję na listę życzeń :)

Za każdym razem kiedy wchodzę na zajęcia do budynku SWPS z sympatią myślę o założycielu uczelni, Piotrze Voelkelu, bo cenię ludzi z wizją, którzy z wiekiem nie stają się dziadersami, ale są w stanie zachować świeże spojrzenie i ciekawość zmieniającego się świata.

W wywiadzie dla magazynu Kontakt mówi:

„Mówi się, że jesteś stary, kiedy krytykujesz młodych, dopóki krytykujesz starszych, jesteś młody. Chcę zachować młodość.

No dobrze, ale skąd biorą się te różnice w podejściu do życia?

Postawa człowieka zależy między innymi od okoliczności. Kiedy na półkach był tylko ocet, musiałem pracować po 12 godzin na dobę, żeby raz na jakiś czas kupić dzieciom czekoladę w Peweksie albo przywieźć im banana z Berlina. Musiałem za to zapłacić ponadprzeciętnym wysiłkiem. Dzisiaj nie ma powodu, żeby praca tak bardzo dominowała nad naszym życiem. Tym bardziej w kontekście automatyzacji, robotyzacji i sztucznej inteligencji. Pojawi się kompletnie nowa hierarchia wartości, w której praca nie będzie najważniejsza.

Mówi pan o tyraniu ponad miarę w celu osiągnięcia dobrobytu. Mówi pan też o gospodarce nadprodukcji. To model, który prowadzi nas do katastrofy klimatycznej. Być może więc inna perspektywa młodych wynika również ze świadomości tego zagrożenia, chęci przeciwdziałania zmianom klimatu, która jednocześnie łączy się ze strachem, że świat może się skończyć?

Żeby być jaskółką i fruwać, lepiej mieć mniej bagażu. W związku z tym młodzi ludzie nie widzą potrzeby gromadzenia różnych produktów i gadżetów. Nie czują konieczności „kreciego” dorabiania się, bo ich wolność polega na tym, że mają mniej. Rośnie akceptacja dla korzystania z wielu dóbr tylko czasowo, bez ich kupowania i posiadania.

Na to rzeczywiście nakładają się wyzwania globalne. Jeśli ludzie nie zmienią podejścia do konsumpcji, to zniszczymy planetę. Rewolucja, która przychodzi od młodych, ma więc sens. Po pierwsze, mniej znaczy lepiej. A po drugie, musimy produkować rzeczy zdecydowanie wyższej jakości, które będą służyły całe życie, a być może przekażemy je dzieciom i wnukom. Model kapitalizmu, którego uczyliśmy się od 1989 r. i który próbowaliśmy kopiować, uznawał za sukces i rozwój rosnącą produkcję, sprzedaż, konsumpcję. Podsycaliśmy reklamami kolejne zakupy, wzmacnialiśmy chciwość i chęć posiadania. Wiele produktów miało zakodowaną swoją żywotność na kilka lat, a potem należało je wyrzucić, bo nie było już gwarancji i części. W modzie wymyślono sześć sezonów, aby ciągle kreować nowe potrzeby i kolejne zakupy.

Przejawem dobrobytu była zmiana auta co kilka lat. Szef firmy w Niemczech uważał, że codziennie musi mieć nowy krawat, moda wymuszała zmianę mebli co 3-5 lat. To droga do upadku naszej cywilizacji i zagłady życia na ziemi. Musimy zawrócić.

Trzeba projektować i produkować wyroby wysokiej jakości, oferować serwis, który daje produktom nieśmiertelność. A to otworzy realne możliwości ku temu, żeby pracować mniej.

Trwa festiwal filmowy Millenium Docs Against Gravity, liczę, że uda mi się wybrać na jakiś film lub filmy do kina, a na pewno obejrzę kilka, które będą online.

A tymczasem polecam Wam inny dokument, pochodzący z Green Festival – Bieda, spółka z o.o.

„Film obnaża dobre chęci darczyńców i systemu, który w dobrej wierze stworzyli. Systemu, który – zdaniem niektórych – sam w sobie stał się dobrze prosperującym biznesem, z którego korzystają niekoniecznie ci najbiedniejsi. Bazując na ponad 200 wywiadach przeprowadzonych w 20 krajach, film Michaela Mathesona Millera odkrywa niewygodną stronę dobroczynności. Pokazuje, jak bezmyślna i przypadkowa pomoc może okazać się szkodliwa dla całego ekosystemu. I że miłość bliźniego powinna zakładać dzielenie się nie rybą, ale wędką.”

Na razie dostępny w całości online.



Jeśli poczułaś, poczułeś się zainspirowana_y tym newsletterem i jego treściami, możesz postawić mi kawę :) Pijam i espresso i cappuccino, a latem iced coffee :)

Postaw mi kawę na buycoffee.to
Dziękuję!

PS. Poczytaj inne wpisy na blogu albo zapisz się do newsletterażeby otrzymywać maila o nowych wpisach.

Wykład? Warsztat? Szkolenie? Moderacja? Wszystko możliwe online. Zobacz jak możemy współpracować.

Newsletter

#3teksty1akcja

by Mirella Panek-Owsiańska

Innowacje społeczne, polityka, odpowiedzialny biznes, organizacje pozarządowe, przywództwo kobiet, fundraising, to tylko niektóre tematy 3 wartościowych artykułów i 1 akcji, do których zachęcam i którymi dzielę się z Wami co tydzień.
View Letter Archive

Powered by TinyLetter