To kolejny piękny przyrodniczo tydzień, niestety kwitnieniem bzów na początku kwietnia równolegle z wiśniami nie należy się cieszyć. W dumą i radością rozpoczęłam kolejną kadencję w Radzie Programowej Centrum Nauki Kopernik, przygotowujemy szkolenie dla NGOsów chcących złożyć projekty w konkursie Effie Polska, a syn moich przyjaciół świętował 18-tkę (udanej dorosłości, Jasiek!).
Dzisiaj lektura obowiązkowa, czyli Raport Odpowiedzialny biznes w Polsce. Dobre praktyki wydawany od 22 lat przez Forum Odpowiedzialnego Biznesu, refleksja nad stanem demokracji w najliczniejszym roku wyborczym, klimatyczny pozew szwajcarskich seniorek oraz akcja Cash for rent, czyli wynajem mieszkania dla osób z doświadczeniem uchodźczym.
Oczywiście nie jestem obiektywna, jeśli chodzi o Raport Odpowiedzialny biznes w Polsce dobre praktyki” Forum Odpowiedzialnego Biznesu, bo przecież będąc prezeską FOBu co roku go prezentowałam (a kolor paznokci był dopasowany do koloru okładki autorstwa Olgi Figurskiej ;) aż żałuję, że nie ma wersji papierowej). Właśnie wróciłam z tegorocznych Targów Idei ESG, gdzie miał swój debiut i cieszę się, że frekwencja pokazała jak ważne (także towarzysko!) jest to wydarzenie i publikacja, zwłaszcza w natłoku ESGowych spotkań i konferencji.
A w samym Raporcie zaprezentowano 1046 praktyk realizowanych przez 266 firm. Dobre praktyki zostały tradycyjnie podzielone na 7 obszarów, zgodnie z normą ISO 26000, najwięcej jak zwykle, zgłoszono w obszarze zaangażowania społecznego – 418, nieco awansował obszar praw człowieka – 54 dobre praktyki, o dziwo najmniej, bo 32 jest dobrych praktyk w obszarze ładu organizacyjnego.
Nowością w 22. raportu była możliwość przypisania praktyki do poszczególnych ESRS. Najliczniejszą grupę stanowią działania związane z ESRS S1 – Właśni pracownicy (207 dobrych praktyk), następnie ESRS S3 – Społeczności dotknięte (163 dobre praktyki) oraz ESRS E1 – Zmiana klimatu (84 dobre praktyki).
Praktyki zgłoszone do raportu są opisane także pod kątem kontrybucji do realizacji Celów Zrównoważonego Rozwoju ONZ. Najczęściej są to działania dotyczące Celu 3 Dobre zdrowie i jakość życia (221 dobrych praktyk), Celu 12 Odpowiedzialna konsumpcja i produkcja (218 dobrych praktyk) i Celu 4 Dobra jakość edukacji (214 dobrych praktyk). Najrzadziej wskazywanymi są: Cel 2 Zero głodu (13 dobrych praktyk), Cel 16 Pokój, sprawiedliwość i silne instytucje (12 dobrych praktyk) oraz Cel 14 Życie pod wodą (3 dobre praktyki). Mój „ulubiony” Cel 5 Równość płci to w tym roku 42 praktyki – zaraz siadam do lektury!
Raport FOBu nadal jest najszerszym i najbardziej wiarygodnym przeglądem odpowiedzialnych działań firm w Polsce, a także najlepszym źródłem informacji i porównań branżowych. Gratuluję Marii Krawczyńskiej – Kaczmarek i całemu zespołowi FOBu, że Raport trzyma poziom, bo pamiętam jaki ogrom pracy za tym stoi!
A Wam polecam lekturę artykułów eksperckich, dobrych praktyk, przeglądu najświeższych badań i publikacji z obszaru CSR/ESG.
Kiedy przeczytałam, żerok 2024 jest największym rokiem wyborczym w historii naszego globu, w którym będzie głosować ponad połowa ludzkości, czyli około 4,2 miliarda ludzi, w 76 krajach zrobiło to na mnie wrażenie!
„Heroldowie zmierzchu demokracji liberalnej uważają, że zostanie ona zastąpiona czymś zupełnie innym: w jednych krajach dyktaturą wojskową, w innych orwellowskim totalitaryzmem. Obywatele nie będą się przeciw nim buntować, ponieważ władza posłuży się względnie łagodnym despotyzmem, a podstawowe potrzeby społeczne będą zaspokajane. W wielu miejscach mogą być organizowane jako atrapa demokracji wybory powszechne, gdzieniegdzie nawet z udziałem licencjonowanej opozycji.
Ta ponura wizja już teraz jest rzeczywistością przynajmniej w kilku krajach świata. Co zrobić, by nie rozpełzła się na wszystkie pozostałe? „Ci z nas, którzy zainwestowali w globalną odnowę demokracji, muszą pomóc społeczeństwom w rozwiązaniu problemów gospodarczych, wykorzystywanych przez siły antydemokratyczne. Musimy przenieść walkę o demokrację do sfery cyfrowej, tak jak zrobiły to autokracje i dostosować nasz zestaw narzędzi, aby sprostać nie tylko już rozpoznanym wyzwaniom, ale także tym nadchodzącym” – pisze w Foreign Affairs Samantha Power, szefowa U.S. Agency for International Development i była ambasador USA w ONZ.”
Zawsze kiedy spacerowałam wokół jeziora Genewskiego w Montreux, myślałam sobie jakby to było być szwajcarską emerytką ;) Po wyroku Europejskiego Trybunału Praw Człowieka z 9 kwietnia jeszcze bardziej podziwiam szwajcarskie seniorki, o ich pozwie przeczytacie w artykule Krzysztofa Story w Tygodniku Powszechnym:
„Sprawa od początku była wyjątkowa, choćby z uwagi na strony procesu. Na ławie oskarżonych: Szwajcaria, naprzeciwko: ponad dwa tysiące kobiet z grupy KlimaSeniorinnen (Seniorki dla Klimatu). Wykazały one, w jaki sposób ocieplający się klimat narusza ich prawa człowieka – m.in. przez to, że jako seniorki są najbardziej narażone na śmierć podczas coraz częstszych i dłuższych fal upałów w Europie.
Sąd przyznał im rację. To akurat nic niezwykłego – związek ekstremalnych temperatur ze zmianami klimatycznymi i ich wpływ na nasze zdrowie jest dość podstawową wiedzą naukową. Przełomowe jest za to wskazanie całego państwa jako winnego. ETPC stwierdził, że Szwajcaria nie stworzyła wystarczająco dobrej strategii ograniczania emisji i przeciwdziałania skutkom katastrofy klimatycznej, do czego zobowiązała się choćby (podobnie jak większość świata) podpisując porozumienie paryskie z 2015 roku.”
Program „Cash for Rent”, to program, w ramach którego organizacje pomagają w finansowaniu wynajmu mieszkań przez okres do 6 miesięcy. Ma na celu wsparcie osób, które otrzymały ochronę międzynarodową, ale nadal oczekują na wsparcie w ramach pomocy integracyjnej (IPI).
Caseworkerka będzie wspierała osoby w poszukiwaniu zatrudnienia, tak aby po okresie finansowania mogły się usamodzielnić i same opłacać czynsz. Organizacje chcą, aby uchodźcy i uchodźczynie mieli dostęp do godnej przestrzeni życiowej i mieli szansę mieszkać w komfortowych warunkach.
Skontaktuj się mailowo pod adresem: cashforrent@forummigracyjne.org
Jeśli poczułaś, poczułeś się zainspirowana_y tym newsletterem i jego treściami, możesz postawić mi kawę :) Pijam i espresso i cappuccino, a latem iced coffee :)
Dziękuję!
Wykład? Warsztat? Szkolenie? Moderacja? Wszystko możliwe online. Zobacz jak możemy współpracować.
PS. Poczytaj inne wpisy na blogu albo zapisz się do newslettera!
Wiosna już oficjalna, a ja nagrałam wywiad na blog Sektora 3.0 (już wkrótce online), spacerowałam z moją mentee Natalią w czasie Global Mentoring Walk organizowanego przez Vital Voices Poland pod wodzą wspaniałej Eli Raczkowskiej 🙏 Udało mi się też dotrzeć na spotkanie pewnego klubu książkowego, w którym dyskutowali_łyśmy o książce „Poza królewstwo” Yaa Gyasi.
A dzisiaj polecam Wam wywiad z prof. Malinowskim o klimacie, książkę „Afryka to nie państwo”, raport o uchodźcach i uchodźczyniach ukraińskich na polskim rynku pracy oraz Akademię Antydyskryminacyjną PAHu.
„Media są strasznie winne (w sprawie społecznych reakcji na temat zmian klimatu). Ich główną misją jest dziś zarabianie pieniędzy, a informowanie”.
„Stereotypizujemy Chiny, a to kraj wpatrzony w naukę o wiele bardziej niż Polska”. „Chińczyk jeszcze generuje mniej CO2, niż Polak”.
A z tym recyklingiem, to wcale nie jest tak, jak piszą.
To fragmenty wywiadu dr Macieja Kaweckiego z przewodniczącym komitetu ds. kryzysu klimatycznego i dyrektorem Instytutu Geofizyki UW prof. Szymonem Malinowskim.
„Afryka – kontynent pięćdziesięciu czterech państw, ponad dwóch tysięcy języków i miliarda czterystu milionów ludzi. Kontynent, który jest traktowany i określany, jakby był jednym krajem, pozbawionym niuansów i przeklętym na zawsze przez panujące w nim skrajne ubóstwo.”
Autor jest Nigeryjczykiem, który wyemigrował do Wielkiej Brytanii i w bardzo ciekawy sposób pokazuje nam swoją perspektywę historii, pomocy humanitarnej, kwestii zwrotu zrabowanych dzieł sztuki, itd. Pokazuje wiele ciekawostek o historii i kolonialnej przeszłości kilkunastu państw w Afryce:
„Biali Ludzie w Khaki zebrali się w śnieżne popołudnie 15 listopada 1884 roku na konferencji w Berlinie, gdzie zasiedli pod wielką mapą. (…)
Do końca konferencji czternastu jej uczestników projektowało przyszłość kontynentu, która pozwoli czternastu dalekim, obcym krajom zaspokajać swoje wyrafinowane potrzeby dzięki najcenniejszym afrykańskim surowcom, utrzymując przy tym lokalne społeczności w szczęściu przez rozwijanie ich – a jakże – nierozwiniętych umysłów za pomocą Biblii, uśmiechu i broni palnej.” (…)
„Metody, za pomocą których ten kontynent został zagrabiony, były nikczemne i skrajnie nieuczciwe”. (…)
„To, że los Afrykanów nie powinien być zostawiony w rękach Afrykanów, było dla Zachodu oczywistą strategią od początku, i prawie nic się w tej materii nie zmieniło przez jakieś sto czterdzieści lat.”
„Niefortunnie się stało, że państwa afrykańskie zostały porozbijane na różne grupy przez potęgi kolonialne – powiedział nigeryjski premier Tafawa Balewa w 1963 roku. – W niektórych wypadkach plemiona znalazły się w czterech różnych państwach. Możesz znaleźć kawałek w Gwinei, kawałek w Mali, kawałek w Sierra Leone i być może kawałek w Liberii. To nie jest nasza wina”
czy geografii:
„Lagos jest trzy razy większy niż Johannesburg i Nairobi, dwa razy większy niż Kair i mógłby przyjąć ponad dwudziestokrotność populacji Namibii. Ghana to liczebnie wielki naród – gdyby jednak przerzucić całą ghańską ludność w obszar metropolitalny Lagosu, nikt by tego nie zauważył.”
„Dwie trzecie afrykańskich państw w ten czy inny sposób musiało walczyć o swój ostateczny kształt i o to, co w rzeczywistości stanowi, że są państwem.”
Ciekawym wątkiem jest opis kampanii charytatywnych lat 80-tych (Live Aid, Band Aid) i postawach wielu artystów_ek i muzyków:
„Jednak ten pęd do hojności został łatwo zinstrumentalizowany i użyty do złych celów – a można było tego uniknąć, gdyby ruchy filantropijne zaufały zdolności szerokich rzesz publiczności do poradzenia sobie z bardziej zawiłymi prawdami, jakkolwiek poplątanymi, przez spokojniejsze zastanowienie się nad tym, jak najlepiej można pomóc.” (…)
„Złota era kampanii znormalizowała postrzeganie Afryki jako sponiewieranej i będącej w chronicznej potrzebie części świata.”
oraz działania lokalnej ugandyjskiej organizacji NWS (No White Saviors) – żadnych białych zbawców.
Cały rozdział poświęcony jest kwestiom zagrabionych dzieł sztuki i rozmowach o ich zwrocie, zwłaszcza w perspektywie otwarcie w 2025 roku muzeum w Benin City, które będzie się nazywać Edo Museum of West African Art (MOWAA):
„Dziewięćdziesiąt procent kulturalnej spuścizny Afryki zostało wywiezione poza kontynent podczas ery kolonialnej z tego samego powodu, dla którego dziś jest trzymana na wystawach. Te przedmioty są wspaniałe i mają nadzwyczajną wartość, a ich obecność w konkretnych państwach czyni te państwa bogatszymi. (…)
„Zabieranie tysięcy przedmiotów z kolonii pozbawia obywateli byłej kolonii dostępu do ich własnej historii, kultury, kreatywności i duchowości ich przodków”.
W książce znajdziecie też kilka historii o mniej znanych dyktatorach, sukcesach Rwandy czy Botswany, wątek filmowy, sportowy, kulinarny, kobiecy, klimatyczny, reakcję krajów i rządów na COVID, itd.
Jedyne co niestety miejscami szwankuje to polskie tłumaczenie…
„65 proc. uchodźców wojennych, którzy przybyli do Polski z Ukrainy, pracuje. Aktualny wskaźnik zatrudnienia jest obecnie najwyższy wśród państw Organizacji Współpracy Gospodarczej i Rozwoju (OECD). Z badań przeprowadzonych przez Polski Instytut Ekonomiczny wynika, że uchodźcy ukraińscy mierzą się z różnymi wyzwaniami na polskim rynku pracy i niekiedy doświadczają nierównego traktowania.”
grafika PIE
W kilku badanych branżach niewymagających specjalistycznych kwalifikacji pracodawcy rzadziej odpowiadają na CV nadesłane przez Ukrainki w porównaniu do tych wysłanych przez Polki. Różnica blisko 30 proc. stanowi sygnał potencjalnej dyskryminacji na wstępnym etapie rekrutacji.
42% wynosił odsetek uchodźców wojennych, którzy w 2022 r. pracowali w Polsce poniżej swoich kwalifikacji.
Akademia Antydyskryminacyjna autorstwa Kaliny Kabat i Polskiej Akcji Humanitarnej powstała z przekonania, że osoby pracujące w sektorze humanitarnym powinny być szczególnie wrażliwe na grupy mniejszościowe, wykluczane, pomijane, dyskryminowane, by w czasach kryzysu widzieć je, słuchać ich i wspierać je.
10 ekspertów i ekspertek będzie rozmawiać m.in. o: 1. Tożsamości osób pracujących w sektorze humanitarnym i jej wpływie na działania – Joanna Pankowska. 2. Romofobii w warunkach pokoju i wojny – Agnieszka Caban 3. Islamofobii – Monika Bobako 4. Dyskryminacji ze względu na kolor skóry w kontekstach humanitarnych – Elmi Abdi 5. Genderowych wyzwaniach w obliczu kryzysu humanitarnego – Natali Skoczylas 6. Pracy humanitarnej z osobami LGBTQI + -Sarian Jarosz 7. O konsekwencjach zaniedbywania różnorodnych potrzeb – Celina Kretkowska-Adamowicz 8. O niepełnosprawności w odpowiedzi humanitarnej a Olg Knapik (Wojdyńska) 9. O języku inkluzywnym – Dr Margaret Amaka Ohia-Nowak 10. (Nie)etycznych obrazach – Rafał Grzelewski
Jeśli poczułaś, poczułeś się zainspirowana_y tym newsletterem i jego treściami, możesz postawić mi kawę :) Pijam i espresso i cappuccino, a latem iced coffee :)
Dziękuję!
Wykład? Warsztat? Szkolenie? Moderacja? Wszystko możliwe online. Zobacz jak możemy współpracować.
PS. Poczytaj inne wpisy na blogu albo zapisz się do newslettera!
W ostatnim tygodniu z ciekawością wysłuchałam rozmowy ambasadora Marka Brzezińskiego z Neilem Bushem (m.in. komplementujących wzajemnie swoich ojców) podczas ciekawej konferencji Centrum Wolontariatu i Points of Lights, nagrałam podcast z Jackiem, omówiłam nagranie kolejnego z Dobrusią, dzieliłam się z bankiem wiedzą podczas webinaru o różnorodności i uczestniczyłam w bardzo ciekawym formacie ImPREZKi bez spiny (dzięki Van Anh i Kamil!). Rok Drewnianego Smok zapowiada się dobrze :)
A dzisiaj proponuję Wam wywiady z dwiema wspaniałymi kobietami-aktywistkami, lekturę 30 strategii gospodarki obiegu zamkniętego dla biznesu, raport o odpowiedzi polskich organizacji społecznych na kryzysy humanitarne oraz plebiscyt Liderki Równości.
Ostatnio często rozmawiam z osobami, których aktywizm zaczął się wiele lat temu o tym, jak czują się po kilkunastu czy kilkudziesięciu latach. Czy jest to rola na zawsze? Sposób życia? A może da się też zmieniać świat nie będąc aktywistą_tką?
Przeczytajcie dwa ciekawe wywiady z kobietami, które miałam okazję poznać przy okazji jakichś działań społecznych, obserwuję i bardzo im kibicuję!
„Doświadczenie aktywistyczne ma potężne znaczenie w moim życiu. Działałam w wielu obszarach, mogłabym je długo wymieniać, bo od 15. urodzin minęło już sporo czasu. Dużo mi to dało. Nauczyło kierowania zespołem, nieromantycznego i nierewolucyjnego ogarniania Excela (śmiech) i rozliczania projektów. Ale działania aktywistyczne są przede wszystkim dobrą lekcją pokory, bo żeby coś zrobić na dużą skalę, potrzebne są fundusze, a ich zdobywanie zwykle łączy się z niewdzięczną pracą, którą trzeba wykonać. I nauką pokory w kontekście osób, którym się pomaga.
Bardzo szybko zorientowałam się, że, po pierwsze, pomaga się osobom, które sobie tego życzą, nic na siłę, a po drugie – nie można niczego oczekiwać. Nie można działać, żeby coś z tego mieć, na przykład poczuć cudzą wdzięczność albo usłyszeć słowo „dziękuję”. Zazwyczaj tego nie ma. Częściej są pretensje, nie peany. Trzeba się nauczyć, że robimy to po to, żeby pomóc ludziom i schować ego do kieszeni, bo bardzo łatwo można się zniechęcić. Przecież różnego rodzaju akcje pomocowe to studnia bez dna, to praca, która się nie kończy. Trzeba mieć strategię wobec takiego działania.”
„– Nie planowałam ratowania planety. Nie przyszło mi nawet do głowy, że mogłyby powstać grupy osób podkręconych ideą ocalania rzeczy w innych miastach niż Warszawa. Wyobrażałam sobie, że sens ma jedynie ocalanie tego, co można uznać za zabytkowe albo chociaż vintage. Bo dzięki temu, po pierwsze, nie doprowadzamy do uszczuplenia dóbr kultury kraju, po drugie, ocalamy wartościowe rzeczy, z których można jeszcze korzystać, przed zmarnowaniem. A co nam daje niewyrzucenie do śmieci pary starych butów? Słoiczka z napoczętym kremem, który komuś nie spasował? Kołowrotka dla chomika? Słoików, obrusików, kolorowych szmatek? Kości z obiadu wreszcie?
Nie miałam czasu na namysł ani strategiczne planowanie, bo goniłam. Praca, dom, dzieci, Śmieciarka. I tak codziennie.”
Proponowane 30 strategii dla biznesu dotyczyć mogą każdej firmy, a podział na poszczególne etapy łańcucha wartości od projektowania, poprzez zakupy, produkcję, dystrybucję, logistykę i transport po koniec cyklu pokazują jak kompleksowa zmiana musi nastąpić na rynku, aby ten nowy model gospodarowania mógł realnie funkcjonować. W ten sposób autorzy i autorki podkreślają, że transformacja GOZ dotyczy wszystkich zespołów w firmie i wymaga strategicznej zmiany na wielu polach i poziomach.
5. „Projektowanie cyrkularnych materiałów
STRATEGIA ZAKŁADA PROJEKTOWANIE Z UWZGLĘDNIENIEM CELÓW ROZWOJU ZRÓWNOWAŻONEGO NIE TYLKO CAŁYCH PRODUKTÓW I USŁUG, ALE TAKŻE SAMYCH MATERIAŁÓW, KTÓRE SĄ WYKORZYSTYWANE W PRODUKCJI.
Nowe, cyrkularne podejście do projektowania zarówno towarów konsumpcyjnych, jak i produktów zaawansowanych może wymagać nie tylko innowacji inżynieryjnych w zakresie konstrukcji, ale także wdrożenia bezpieczniejszych i łatwiejszych do recyklingu materiałów. Materiały cyrkularne muszą być zaprojektowane tak, aby umożliwić całkowity ich recykling lub regenerację surowców, a także zaistnienie strategii syntezy wolnej od toksycznych produktów ubocznych.
Chociaż takie działania obejmują inżynierię towarów generowanych z inteligentnych zespołów komponentów, łatwiejszych do demontażu i rozdzielenia, potrzebne są nowe możliwości np. odejścia od planowanego starzenie się produktów w kierunku starzenia wyzwalanego, w wyniku którego materiały mogą ulegać degradacji na żądanie.”
Rok temu, w raporcie „Polska Szkoła Pomagania”, podsumowującym działania organizacji społecznych w odpowiedzi na konsekwencje inwazji Rosji na Ukrainę, wybrzmiewała potrzeba współpracy i mobilizacji.
Konsorcjum Migracyjne publikuje kontynuację, czyli raport zatytułowany „Gdzie teraz jesteśmy”, w którym potrzeba współpracy wciąż jest silnie podkreślana, lecz potrzebę mobilizacji zastępuje potrzeba odciążenia i odpoczynku.
„Raport stanowi próbę odpowiedzi na pytanie, gdzie lokalne organizacje sektora społecznego są po ponad dwóch latach pracy – często ponad siły – w nieznanym wcześniej szerokim kontekście kryzysu humanitarnego. Czego to doświadczenie je nauczyło o ich możliwościach, potrzebach i wzajemnym zaufaniu? Po okresie kurczenia się przestrzeni obywatelskiej i antymigranckiej retoryki lat 2016-2023, dwóch latach podwójnego standardu humanitarnego na obu wschodnich granicach UE z Białorusią i Ukrainą, kilku miesiącach od zmiany rządu i w obliczu strategii wyjścia organizacji międzynarodowych z Polski – jest okazja, by przyjrzeć oczekiwaniom i doświadczeniom, i zapytać: czy jest coś, co można byłoby zrobić lepiej?”
Plebiscyt 16 Liderek Równości organizowany przez Kongres Kobiet i Ambasadę Brytyjską ma na celu przede wszystkim docenienie i promowanie lokalnych liderek działających na rzecz osiągnięcia szeroko rozumianej równości płci w ich społecznościach.
Organizatorki i organizatorzy szukają kobiet, które wyróżniają się w swoich lokalnych społecznościach poprzez zaangażowanie w działania mające na celu osiągnięcie równouprawnienia płci. Do aplikowania zachęcają kandydatki ze wszystkich środowisk, działających niezależnie lub w ramach organizacji o ugruntowanej pozycji. Z każdego województwa w Polsce zostanie wybrana jedna laureatka.
Dodatkowo w ramach plebiscytu przyznana zostanie również nagroda dla trzech Liderek Równego Biznesu z całej Polski. Jest ona skierowana do kobiet, które prowadzą własną firmę (małe lub średnie przedsiębiorstwo) i swoją działalnością wspierają inne kobiety lub lokalną społeczność poprzez m.in. wprowadzenie dobrych praktyk i polityk zapewniających równość płac, szans i awansu czy też prowadzenie przedsiębiorstw społecznych.
Jesteś Liderką Równości? Znasz Liderkę Równości? Zgłoszenia do 20 lutego.
Jeśli poczułaś, poczułeś się zainspirowana_y tym newsletterem i jego treściami, możesz postawić mi kawę :) Pijam i espresso i cappuccino, a latem iced coffee :)
Dziękuję!
Wykład? Warsztat? Szkolenie? Moderacja? Wszystko możliwe online. Zobacz jak możemy współpracować.
PS. Poczytaj inne wpisy na blogu albo zapisz się do newslettera!
Jesień oznacza dla mnie zawsze pracę jurorską – rozpoczęły się tegoroczne spotkania jury konkursów Effie i Złote Spinacze, cieszę się, że dostanę kolejną porcję inspiracji komunikacyjnych i PRowych. Zakończyła się z kolei edycja programu Boston Consulting Group Empower PL+UA, w którym byłam mentorką, ale z moją wspaniałą mentee Zoią jeszcze się nie rozstajemy!
A dzisiaj polecam Wam ciekawe i nieoczywiste badania prof. Dominiki Maison o konsumenckim odbiorze CSRu w Polsce, raport Centrum Edukacji Obywatelskiej o uczniach i uczennicach z doświadczeniem uchodźczym w polskich szkołach, optymistyczny wywiad z prof. Bolesławem Rokiem o klimacie, Bogu i startupach pozytywnego wpływu oraz kampanię profrekwencyjną „Kobiety na wybory”.
Prof. Dominika Maison bada CSR w Polsce od wielu lat i często prowadzimy ciekawe dyskusje jak zmieniają się trendy i nastawienia ludzi wobec odpowiedzialności firm. W ostatnim badaniu pojawiły się ciekawe wyniki dotyczące oczekiwań konsumenckich w stosunku do firm:
18% Polaków nie oczekuje żadnego zaangażowania od firm wykraczającego poza podstawowy biznes
41% uważa, że mimo iż podstawowym celem istnienia firm jest biznes, to przy okazji powinny okazywać pewne zaangażowanie w kwestie pozabiznesowe
40% Polaków oczekuje od biznesu aktywnych i proaktywnych działań na rzecz społeczeństwa i środowiska
grafika Panel Ariadna
Z kolei na pytanie „Jak odbierasz fakt, że nie wszystkie firmy prowadzą działania na rzecz społeczeństwa i środowiska?”
11% Polaków mówi, że wzbudza to w nich pozytywne odczucia, bo firmy nie powinny angażować się w takie działania, od tego są inne instytucje.
45% twierdzi, że nie przeszkadza im, że firmy nie prowadzą takich działań
25% mówi, że wzbudza to w nich raczej negatywne odczucia, choć nadal będą kupować produkty takiej firmy
19% twierdzi, że wzbudza to w nich niechęć i nie chcą korzystać z usług takiej firmy
Brak zaangażowania mniej przeszkadza osobom młodym niż starszym, a niekiedy wręcz wzbudza ich pozytywne odczucia. Aż 15% osób młodych (poniżej 34 roku życia) twierdzi, że brak zaangażowania firm wzbudza ich pozytywne odczucia, a tylko 7% osób powyżej 55 roku życia jest tego zdania.
To z pewnością ciekawe i nieoczywiste wyniki nad przyczynami których warto się zastanowić. Ja obstawiałabym ważną rolę szkoły i uczelni, w których nadal mało mówi się o potrzebie i roli zaangażowania biznesu, a także nietrafioną komunikację firm, która nie wzbudza zaufania do produktu i biznesu albo jest niespójna z tym, czego młodzi ludzi doświadczają wewnątrz przedsiębiorstwa.
fot. Gala Startupów Pozytywnego Wpływu 2023, Kozminski Business Hub
Jeśli kiedykolwiek ogarnia Was climate grief albo po prostu chcecie wierzyć, że działania z pozytywnym wpływem mają sens, przeczytajcie wywiad z prof. Bolesławem Rokiem dla Wastebusters:
„Ciężar informacji dotyczących klimatu z początku mnie psychicznie powalił. Czułam się bezsilna, potem wściekła, i w końcu pojawiła się akceptacja. Dopiero wtedy poczułam, że mogę nadal coś robić, cieszyć się życiem. Mam wrażenie, że dużo świadomych osób przeszło podobną ścieżkę, od załamania do akceptacji i działania. Czy ma Pan podobne obserwacje?
Te wszystkie fazy, przez które Pani przeszła, opisała już latach 60-tych Elisabeth Kübler-Ross w książce “Rozmowy o śmierci i umieraniu”. Tylko ona pisała o osobach w stanie terminalnym, czyli takich, które dowiadują się, że zostało im już niewiele życia. Przechodzą one zwykle przez pięć etapów. Pierwszy to zaprzeczenie. I to jest bardzo podobna reakcja, jaką mamy przy katastrofie klimatycznej. Nie chcemy się pogodzić z faktem poważnego zagrożenia. Taką postawę nazywamy denializmem klimatycznym. Drugą fazą, o której pisze Kübler-Ross jest złość. Pojawia się agresja. Często osoby na tym etapie uczestniczą na przykład w głośnych protestach klimatycznych. Trzecią fazą jest targowanie się, składanie deklaracji, zobowiązań, szukanie prostych pomysłów na to, aby wprowadzić radykalne zmiany, np. pójść do uzdrowiciela i całkowicie zmienić dietę. W przypadku klimatu to są pomysły typu: będę eko, zacznę używać bidonu zamiast jednorazowej butelki, przesiądę się z diesla na elektryka, założę panele na dachu. Nie chcę krytykować takich zmian. Chodzi mi jedynie o to myślenie, że jeżeli zmienię coś w swoim życiu na eko, to powstrzymam katastrofę klimatyczną. A kiedy widzimy, że to niewiele dało, dopada nas depresja i bezsilność, tracimy wolę życia – to właśnie czwarta faza, najbardziej bolesna. I czasami pojawia się jeszcze jedna, piąta, ostatnia faza, pogodzenie się z tym, co nieuniknione. Zrozumienie. Cieszymy się tym, co nam pozostało, zaczynamy myśleć o tym, co jeszcze możemy i chcemy zrobić. Oczywiście ta ostatnia faza może różnie przebiegać. U mnie ta faza nazywa się “edukacja” – wykłady, konferencje, panele, webinaria, szkolenia, mentoring, coaching, pomaganie i wspieranie innych.”
W dalszej części wywiadu będzie też o Bogu, startupach pozytywnego wpływu, ESG, dekarbonizacji i potrzebach tego świata – czyli klasyczny mix prof. Roka pełen inspiracji i nadziei!
Polska jest jednym z pierwszych krajów na świecie, w którym kobiety wywalczyły sobie prawa wyborcze. Od 1918 roku, krótko po odzyskaniu niepodległości, możemy korzystać z prawa do głosowania i bycia wybieranymi na stanowiska publiczne. Polska wprowadziła te przepisy przed USA i wieloma krajami Unii Europejskiej, takimi jak Francja, Hiszpania, Portugalia, Włochy czy Grecja.
Celem apartyjnej kampanii „Kobiety na wybory” jest zachęcenie kobiet do aktywnego uczestniczenia w wyborach. Zachęć swoją mamę, koleżankę, kuzynkę do głosowania w wyborach15 października!
Ja głosuję, bo lubię, mogę i chcę! A Ty?
Jeśli poczułaś, poczułeś się zainspirowana_y tym newsletterem i jego treściami, możesz postawić mi kawę :) Pijam i espresso i cappuccino, a latem iced coffee :)
Dziękuję!
PS. Poczytaj inne wpisy na blogualbo zapisz się do newslettera, żeby otrzymywać maila o nowych wpisach.
Wykład? Warsztat? Szkolenie? Moderacja? Wszystko możliwe online. Zobacz jak możemy współpracować.
Wciąż w wakacyjnym trybie proponuję Wam dzisiaj gotujący się świat, ciekawą opowieść o wymazywaniu roli Marii Magdaleny i refleksję nad odpowiedzialnym podróżowaniem. Zastanówcie się też jakie pytania powinno się zadać kandydatom i kandydatkom do Parlamentu.
The first three weeks of July shattered temperature records. EU’s Copernicus satellite data shows the globally averaged surface air temperature for 1–23 July for each year from 1940 to 2023.
Sekretarz Generalny ONZ Antonio Gutierres powiedział, że rozpoczęła się era gotowania się świata. Autorzy tego artykułu przytaczają jeszcze więcej danych potwierdzających tę tezę:
„This decade is different. We are being battered by extraordinary events at an accelerating clip, and today’s public is increasingly aware that we live in an omnicidal anthropocene. That awareness, however, does not necessarily lead to action. On the contrary, there is a threat that the positive but partial developments in climate mitigation could perpetuate the delusion that present action is sufficient.
„While we have begun to shift marginal activities—new car purchases, new efficient buildings—to greener technologies, there remains a risk of discounting the extraordinary threat of the already accumulated carbon in the atmosphere.”
Massimo Stanzione, Maria Magdalena medytująca. Źródło: Wikimedia Commons
Jak wiecie temat kobiecego przywództwa jest mi bardzo bliski, więc dzisiaj polecam Wam artykuł mojej koleżanki Alicji Baranowskiej w Więzi. Bardzo ciekawie analizuje rolę Marii Magdaleny, która ze znaczącej postaci pierwotnej wspólnoty wyznawców Chrystusa Maria Magdalena została sprowadzona do roli prostytutki, która doświadczyła miłosierdzia.
„Maria Magdalena albo Maria z Magdali pojawia się na kartach Ewangelii jako kobieta, którą (według Ewangelii Łukasza) Jezus uwolnił od „siedmiu złych duchów” i która wraz z innymi kobietami towarzyszyła Jezusowi i pozostałym uczniom, wspierając ich ze swojego mienia. Wszyscy ewangeliści odnotowują jej obecność na Golgocie czuwającej przy krzyżu Jezusa oraz idącej, w zależności od relacji, samej lub z towarzyszkami do grobu w niedzielny poranek, aby namaścić ciało Jezusa. Tam spotyka Zmartwychwstałego, przekazuje radosną nowinę Piotrowi i pozostałym z grona najbliższych uczniów. Narracje poszczególnych ewangelistów różnią się szczegółami, ale Maria Magdalena jest zawsze w nich obecna.
Zdumiewające zatem, że tak istotna postać nagle zupełnie znika z kart Pisma Świętego po Pięćdziesiątnicy. Nie ma o niej wzmianki w Dziejach Apostolskich, jej działalność nie jest wspomniana w żadnym z Listów Apostolskich (wprawdzie św. Paweł wzmiankuje o kobiecie o imieniu Maria wśród swoich współpracownic, ale nie wiemy nic więcej na jej temat). Różne legendy przetrwały w apokryfach, które nie zostały włączone do biblijnego kanonu, a także w lokalnych przekazach, choćby w Marsylii, gdzie silnie rozwinął się kult Marii Magdaleny.
Podobna zresztą sytuacja spotkała inne uczennice Jezusa. O ile w Ewangeliach ich obecności nie dało się do końca przemilczeć, księgi odnoszące się do okresu „apostolskiego” są już mocno „męskocentryczne”. Kobiety – z małymi wyjątkami – nie odgrywają tam większej roli. Jeśli się przewijają, to w funkcjach pomocniczych.”
„W wakacje nie chcemy zajmować się problemami świata. Pragniemy znaleźć się w ładnym miejscu, może otoczeni piękną przyrodą, może w historycznym miasteczku pełnym zabytków, może na górskim szlaku. Przeżyć przygodę, naoglądać się zapierających dech widoków albo po prostu wrzucić na Instagram zdjęcie, na którym stoimy w tradycyjnym stroju ludowym danego miejsca przed świątynią, dla zwiększenia efektu trzymając w rękach jakiś symboliczny artefakt.
Słowa takie jak „overtourism”, „zawłaszczenie kulturowe”, „zadeptywanie dziedzictwa kulturowego” nas nie dotyczą. A może dotyczą? Czy jest jakiś podręcznik odpowiedzialnego podróżowania? „Kiedy turystyka przestaje służyć rozwojowi miejsca i jego mieszkańcom, a zaczyna być nadmierna?” – pyta reporterka i podróżniczka Urszula Jabłońska w sierpniowym numerze „Pisma””
Wiemy już, że wybory parlamentarne odbędą się 15 października br. Rozpoczyna się kampania wyborcza, to dobry czas na poznania opinii kandydatów i kandydatek.
Jak zamierzasz przygotować Polskę do dalszych, nieuchronnych migracji?
Co zrobisz w sprawie zmian klimatycznych?
A Ty jakie pytanie zadał(a)byś swojej kandydatce lub kandydatowi?
Jeśli poczułaś, poczułeś się zainspirowana_y tym newsletterem i jego treściami, możesz postawić mi kawę :) Pijam i espresso i cappuccino, a latem iced coffee :)
Dziękuję!
PS. Poczytaj inne wpisy na blogualbo zapisz się do newslettera, żeby otrzymywać maila o nowych wpisach.
Wykład? Warsztat? Szkolenie? Moderacja? Wszystko możliwe online. Zobacz jak możemy współpracować.
Kontemplując wrażenia z wizyty w Londynie, wracam do wakacyjnego trybu pracy. Nagrałam w tym tygodniu dwa podcasty, których wkrótce będzie można posłuchać i zaczęłam mentorską współpracę z kolejnymi wspaniałymi organizacjami, które potrzebują wsparcia w komunikacji i fundraisingu lub moderacji panelu na konferencji.
A dzisiaj tekst o firmach, które nie wycofały się z Rosji, niezwykła książka o ludziach żyjących i pomagających na granicy polsko-białoruskiej, artykuł o przyczynach biedy w Afryce i zaproszenie do konkursu dla pracodawców Równowaga.
Jeśli zastanawiałaś_eś się jak wygląda kwestia obecności firm zagranicznych w Rosji i kogo ewentualnie warto bojkotować. Prezydent Zeleński oskarżał Shella o przyjmowanie „krwawych pieniędzy”, w artykule na portalu Deutche Welle znajdziecie więcej przykładów:
„Krótko po wybuchu wojny wiele z zachodnich firm wycofało się z Rosji. Okazuje się jednak, że 16 miesięcy od inwazji na Ukrainę, nadal około dwa tysiące korporacji kontynuuje działalność na rosyjskim rynku. Opłacalną, bo jak wynika z opublikowanego we wtorek (04.07.) raportu „The Business of Staying” (w wolnym tłumaczeniu: „interes z pozostania”) autorstwa organizacji B4Ukraine, skupiającej ukraińskie organizacje obywatelskie oraz Kijowskiej Szkoły Ekonomicznej (KSE), działające w Rosji zachodnie firmy odnotowały w ubiegłym roku ponad 214 mld dolarów przychodu i odprowadziły 3,5 mld dolarów podatków do rosyjskiego budżetu.
Przynajmniej oficjalnie, bo – jak mówią eksperci – liczby te mogą być niedoszacowane, jako że zagraniczne firmy odprowadzają w Rosji także dodatkowe podatki, m.in. od wynagrodzeń pracowników lub podatku VAT. Z danych KSE wynika, że na początku lipca 1352 firmy kontynuowały swoją działalność w Rosji, a 519 ograniczyło ją, w tym wstrzymało niektóre operacje lub nowe inwestycje, ale nie wycofało się całkowicie z rosyjskiego rynku. (…)
Tymczasem autorzy raportu alarmują, że pieniądze z podatków odprowadzanych przez korporacje służą Rosji do finansowania działań wojennych.
– Z naszego raportu jasno wynika, że międzynarodowe firmy nadal płacą znaczne podatki w Rosji, pośrednio finansując wojnę i poważne naruszenia międzynarodowych praw człowieka i prawa humanitarnego, które obserwujemy obecnie na Ukrainie – mówi DW Nina Prusac. I podkreśla, że decydując się na kontynuowanie działalności w Rosji, firmy nieumyślnie wspierają i umożliwiają kontynuację wojny. – Kiedy Ukraińcy liczą ciała swoich zmarłych, firmy pozostałe w Rosji liczą swoje zyski – kwitują autorzy raportu.”
Spośród kilkudziesięciu książek, które przeczytałam w ostatnim półroczu, żadna nie zrobiła na mnie takiego wrażenia jak „Jezus umarł w Polsce” Mikołaja Grynberga. Mimo, że przecież śledzę to, co dzieje się na granicy polsko-białoruskiej. Autorowi udało się wydobyć ze swoich rozmówców i rozmówczyń opowieści o pomaganiu w lesie, strachu przed Strażą Graniczną, napięciu, załamaniach, polityce i nadziei. To współczesna opowieść o Sprawiedliwych, którzy na przekór władzy i sąsiadom ratują zdrowie i życie uchodźców na granicy. „Tak tu jest. Jedna stodoła pomaga, druga wydaje. Jedna chowa, druga pali” – to zdanie szczególnie trudno było czytać w rocznicę Jedwabnego… Rozmowę z bohaterami: Wojtkiem Radwańskim znajdziecie w Więzi, a z Kamilą – jedną z bohaterek znajdziecie w dwutygodniku:
„Opowiedz mi o tym wychodzeniu do pobliskiego lasu. Z mojego okna sporo widać. Czasami po prostu sobie patrzę i jak widzę, że ktoś idzie, to wychodzę. Większość z nich idzie tymi samymi ścieżkami, a ja akurat mieszkam w dobrym miejscu.
Niektórzy powiedzieliby, że to jest złe miejsce. A ja mówię, że to jest bardzo dobre miejsce. Chodzę sobie na spacery i jak kogoś spotkam, to zabieram do domu. I oni u mnie śpią i jedzą, śpią i jedzą, śpią i jedzą.
Jesteś ich aniołem. Nie mogę na to patrzeć. Słuchaj, latamy w kosmos, mamy smartfony, a w europejskim lesie ktoś musi się ukrywać jak w czasie drugiej wojny. Tam się ukrywają ludzie, którzy się boją ludzi, bo nasi mundurowi wywożą ich za granicę. Idę tam pomóc, a jak mnie widzą, to uciekają ile sił w nogach, bo się boją Polaków. Muszę za nimi biec i krzyczeć, że chcę pomóc. Jedno dobre to to, że oni mniej się boją kobiet, a tu prawie wyłącznie kobiety pomagają. Mam tu taką starą babcię, która codziennie rowerem robi objazd po swojej okolicy. Jak kogoś znajduje, to im po „swojomu” tłumaczy, żeby czekali, a ona im przywiezie jedzenie. Potem wraca do domu, nastawia kartofle, czeka, aż się ugotują, i im tym rowerem wiezie garnek kartofli z powrotem do lasu.”
Na blogu nowego akceleratora Unsung Heroes , który wspiera startupy humanitarne chcące zatrzymać biedę, głód i nierówności przy użyciu technologii, znalazłam artykuł o Afryce, który dzisiaj Wam polecam. Jak kontekst historyczny, geograficzny i klimatyczny wpływa na wyzwania stojące przed afrykańskimi krajami?
„Africa’s economic challenges are complex and multifaceted, influenced by geographical factors, historical legacies, global influences, tribal conflicts, widespread poverty, corruption, and the growing threat of climate change. Data and comparisons shed light on the magnitude of these challenges.
Addressing these issues requires comprehensive solutions, including infrastructure investments, diverse and inclusive economies, political stability, conflict resolution, poverty alleviation, anti-corruption measures, and climate change adaptation strategies.
By holistically addressing these challenges, Africa can unlock its immense potential for equitable and sustainable economic growth, benefiting its people and contributing to global prosperity.”
RównoWaga to konkurs dla polskich pracodawców, w którym kwestia równości kobiet w miejscu pracy jest traktowana w kompleksowy sposób.
Przez pokazanie pozytywnych przykładów Kulczyk Foundation, Konfederacja Lewiatan i Kongres Kobiet chcą inspirować przedsiębiorców do tworzenia środowiska pracy równego dla wszystkich, bez względu na płeć.
Do udziału zaproszeni są wszyscy pracodawcy – firmy prywatne, administracja, samorządy, NGO. W konkursie będą oceniane działania w pięciu obszarach:
Jeśli poczułaś, poczułeś się zainspirowana_y tym newsletterem i jego treściami, możesz postawić mi kawę :) Pijam i espresso i cappuccino, a latem iced coffee :)
Dziękuję!
PS. Poczytaj inne wpisy na blogualbo zapisz się do newslettera, żeby otrzymywać maila o nowych wpisach.
Wykład? Warsztat? Szkolenie? Moderacja? Wszystko możliwe online. Zobacz jak możemy współpracować.
Dzisiaj przychodzę do Was w zadumie nad tym, że ludzie pracujący na etatach i dostający pensje na konto tego samego dnia każdego miesiąca, nigdy nie zrozumieją ludzi prowadzących działalność gospodarczą, którzy muszą walczyć o swoje pieniądze, bo większość firm, organizacji czy instytucji nie płaci faktur w terminie… A może macie jakieś dobre rady jak odzyskać swoje ciężko zarobione pieniądze od pewnej fundacji korporacyjnej ponad 2 miesiące od zakończenia projektu? Przyjmę z wdzięcznością!
Po raz pierwszy ten wpis będzie tak monotematyczny, ale ostatni rok był niezwykły społecznie i politycznie, dlatego dzisiaj przeczytacie o podsumowaniach i raportach dotyczących wojny w Ukrainie i pomocy ukraińskim uchodźcom i uchodźczyniom w Polsce. Dowiedzcie się jak pomagały polskie organizacje pozarządowe oraz jak wojnę widzi profesor z Yale i historyk Zagłady z Polski.
Mam też wielką prośbę o wsparcie Bruna, syna moich przyjaciół.
Kilka dni temu minął rok od rozszerzonej wojny (nie zapominajmy o wcześniejszej aneksji i okupacji Krymu) i rosyjskiej napaści na Ukrainę. Wiele organizacji pozarządowych podsumowało te jedne z najtrudniejszych miesięcy w historii swoich działań pomocowych:
Polski Czerwony Krzyż przeznaczył ponad 250 000 000 zł na pomoc humanitarną dla ofiar konfliktu zbrojnego w Ukrainie
grafika PCK
31 tysięcy wolontariuszy Caritas Polska wspierało uchodźców w szczycie kryzysu
grafika Caritas Polska
Przez ostatnie 12 miesięcy pomoc otrzymało od Polskiej Akcji Humanitarnej otrzymało niemal 300 tys. osób w Ukrainie i ponad 1,1 mln osób, które znalazły schronienie w Polsce
grafika PAH
Dzięki pociągowi medycznemu Lekarze bez granic w 2022 roku przeprowadzili ewakuację 2558 pacjentów
grafika Lekarze bez granic
Homo Faber otworzył Baobab – przestrzeń w centrum Lublina, czyli miejsce otwarte, przyjazne, miejsce integracji, spotykania się, wymiany dobrych doświadczeń, czasem trudnych rozmów i pracy nad projektowaniem przyszłości. Miejsce spotkania migrantów i migrantek, studentów i osób pracujących, rodzin i najmłodszych z nami – Polkami i Polakami.
grafika Homo Faber
Powstały też raporty podsumowujące rok wsparcia i pomocy dla Ukrainy:
Deloitte, Social Progress Imperative i Play Verto przygotowały Refugee Pulse z wynikami badania przeprowadzonego w dniach 24 października – 31 grudnia 2022 r., w którym wzięło udział 1 206 ukraińskich uchodźców mieszkających w Polsce. Celem badania było poznanie aktualnej sytuacji tych osób oraz identyfikacja najważniejszych potrzeb i barier, z którymi muszą mierzyć się na co dzień.
grafika Deloitte
Konsorcjum Migracyjne wspólnie z Ośrodkiem Badań nad Migracjami Uniwersytet Warszawskiego i Centrum Badań Migracyjnych Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu podsumowuje ten rok w wydanym raporcie „Polska szkoła pomagania”.
„Raport pokazuje ogromną mobilizację dużej części polskiego społeczeństwa zaangażowanego w pomoc osobom uciekającym przed wojną. Pokazuje, z czego możemy czuć się dumni i dumne jako Polki i Polacy. Ale podkreśla także pomoc, która nie jest dostrzegana – pomoc uchodźczyniom ze strony samej społeczności ukraińskiej, która mieszkała wcześniej w Polsce – i to zarówno osób z doświadczeniem migracyjnym, jak i ukraińskiej mniejszości narodowej. Raport Polska Szkoła Pomagania oferuje diagnozę potrzeb i dobrych praktyk działań pomocowych i integracyjnych podmiotom w te działania zaangażowanym – władzom samorządowym i centralnym, organizacjom społecznym i międzynarodowym, przedstawicielom biznesu i społeczności migranckich – w oparciu o głosy i doświadczenia, jakie zdobyli działając nieprzerwanie od 24 lutego 2022 roku.”
grafika Konsorcjum Migracyjne
Kluczowe rekomendacje Konsorcjum Migracyjnego:
Rząd powinien wycofać się z wprowadzonego od 1 marca 2023 roku nowelizacją specustawy obowiązku partycypowania uchodźczyń w kosztach utrzymania w miejscach zbiorowego zakwaterowania. Konieczne jest też dostosowanie przepisów ustawy do wymogów unijnych.
Konieczne jest przygotowanie i wprowadzenie spójnych lokalnych polityk integracyjnych na poziomie samorządów różnego szczebla, a także mapowanie zasobów i podmiotów lokalnych w tę pomoc zaangażowaną (organizacji społecznych, lokalnego biznesu etc.). Priorytetem są działania długoterminowe.
Należy zaplanować i przeprowadzić poprawę dostępu osób uchodźczych do usług: jakościowej opieki medycznej i społecznej, edukacji i rynku pracy, oferty lokalowej i wsparcia w integracji, według standardów międzynarodowych i uwzględniając szczególne potrzeby.
Konieczne jest wsparcie organizacji społecznych i ich działań skierowanych na pomoc i integrację uchodźczyń. Powinno ono przebiegać na różnych poziomach, w tym finansowym, i powinny go zaoferować instytucje publiczne oraz organizacje międzynarodowe.
Niezbędne jest usprawnienie współpracy międzysektorowej w działaniach pomocowych oraz integracyjnych, uspójnienie kanałów komunikacji oraz wymiana wiedzy i dobrych praktyk. Współpraca ta musi być oparta na zaufaniu, uproszczonych procedurach oraz włączaniu osób migranckich w procesy decyzyjne. Społeczeństwo obywatelskie musi zostać znacznie odciążone przez władze lokalne i centralne w tych działaniach.
Należy zintensyfikować plany i prace rządu nad przeprowadzeniem relokacji wewnętrznych, które powinny się opierać na współpracy z samorządami oraz dobrowolności przeprowadzki ze strony uchodźczyń.
Osobom pracującym z uchodźczyniami koniecznie należy zapewnić wsparcie merytoryczne oraz przede wszystkim psychologiczne. Jest to szczególnie ważne dla osób z doświadczeniem migracji, w tym tych które uciekły przed wojną w Ukrainie. Wsparcie w postaci pomocy psychologicznej oraz związanej z przeciwdziałaniem wypaleniu zawodowemu powinno być zaoferowane także wszystkim pracującym bezpośrednio z uchodźczyniami, także w instytucjach publicznych.
Profesor Timothy Snyder wspaniale, jasno i analitycznie przedstawia amerykańskie spojrzenie na wojnę, Rosję, Putina i rolę prezydenta Bidena w wywiadzie dla Frontline PBS.
Bardzo zazdroszczę wszystkim Jego studentom i studentkom!
A jak widzi wojnę historyk, badacz Zagłady i II wojny światowej, czy faktycznie jako ludzkość niczego się nie uczymy? Przeczytajcie ciekawy wywiad Krytyki Politycznej z Jackiem Leociakiem.
Fot. Ministry of Defense of Ukraine
„Patrzę na tę wojnę jako na coś, co się powtarza, co wraca w Europie. To jedno z najbardziej bolesnych dla mnie przeżyć. W tym, co Rosjanie robią w Ukrainie, widzę jakąś straszliwą powtarzalność i jestem wobec tego bezradny. Dla mnie to jest chyba najbardziej dojmujące doświadczenie.
Patrzę na to z całym bagażem wiedzy, jestem wytrenowany w analizowaniu świadectw Zagłady. Patrzę na coś, co w pewnym sensie znam, wiem, jakie są mechanizmy i dynamika tego procesu, i nie mam na to żadnego wpływu. Widzę tylko, że to się po prostu powtarza. Zachowania poszczególnych ludzi i państw są niezwykle podobne do tych, jakie znam z lat 30. XX wieku.
Taka obserwacja jest poznawczo dewastująca. Nie jesteśmy w stanie jako ludzkość niczego się nauczyć. Dźwięczy mi w uszach to zbanalizowane, doprowadzone do absolutnej śmieszności hasło „Nigdy więcej”. Nasze doświadczenie historyczne jest po prostu nic niewarte, to znaczy: nie prowadzi do zmiany rzeczywistości.”
Czarek był moim Przyjacielem i ważną osobą w moim życiu. Odszedł 2 lata temu i osierocił 4 dzieci, w tym dwóch chłopców chorych na mukowiscydozę. Ich mama, Monika jest dla mnie bohaterką, która jak lwica każdego dnia walczy o zdrowie i życie swoich dzieci.
Ostatnio Bruno, lat 10 dostał dodatkowo diagnozę rzadkiej autoimmunologicznej choroby neurologicznej, MOG-AD – to choroba w której przeciwciała atakują mózg, rdzeń kręgowy i nerw wzrokowy.
Bardzo podziwiam Monikę i bardzo chciałabym umożliwić Jej udział w spotkaniu rodziców i lekarzy z tą chorobą, które odbędzie się w USA, dlatego proszę Was o wsparcie i wpłatę na tę zbiórkę
Jeśli poczułaś, poczułeś się zainspirowana_y tym newsletterem i jego treściami, możesz postawić mi kawę :) Pijam i espresso i cappuccino, a latem iced coffee :)
Dziękuję!
PS. Poczytaj inne wpisy na blogualbo zapisz się do newslettera, żeby otrzymywać maila o nowych wpisach.
Wykład? Warsztat? Szkolenie? Moderacja? Wszystko możliwe online. Zobacz jak możemy współpracować.
Podsumowania roczne działają. Przynajmniej u mnie ;) Dzięki zebraniu wszystkich ważnych projektów, spotkań i wydarzeń zobaczyłam, że rok 2022 był naprawdę obfity i przyniósł mi wiele dobrego, jestem wdzięczna i mam nadzieję, że 2023 będzie równie ważny i rozwojowy. A jak Ty oceniasz swój miniony rok?
Raz jeszcze dziękuję wszystkim, którzy wypełnili ankietę, która pomoże mi wprowadzać w 4. roku istnienia tego newslettera pewne zmiany merytoryczne, graficzne i organizacyjne. W tym roku np. będzie się ukazywał we wtorki lub środy.
Dzisiaj o roli uprzejmości w przywództwie opowiada Jacinda Ardern, 100 małych rzeczy, które mogą poprawić Twoje życie w Nowym Roku oraz kilka ciekawych książek. Polecam też Hello Entrepreneurship program przedsiębiorczości społecznej dla osób z doświadczeniem migranckim Ashoka Polska.
Wiecie, że Jacinda Ardern, premierka Nowej Zelandii jest jedną z moich ulubionych przywódczyń, pojawiała się na blogu już wcześniej. Na Netflixie można już obejrzeć odcinek serialu dokumentalnego „Live to lead”, w którym opowiada o sile empatii i życzliwości (w innym odcinku tej serii warto posłuchać jednego z ostatnich wywiadów RBG – Ruth Bader Ginsburg).
“I think one of the sad things that I’ve seen in political leadership is – because we’ve placed over time so much emphasis on notions of assertiveness and strength – that we probably have assumed that it means you can’t have those other qualities of kindness and empathy,” she says.
“And yet, when you think about all the big challenges that we face in the world, that’s probably the quality we need the most. We need our leaders to be able to empathise with the circumstances of others; to empathise with the next generation that we’re making decisions on behalf of. And if we focus only on being seen to be the strongest, most powerful person in the room, then I think we lose what we’re meant to be here for.”
Nie umiem robić postanowień noworocznych, nie dojrzałam też do robienia planów na kolejny rok (być może jakiś człowiek, książka lub aplikacja kiedyś mnie do tego przekonają, a być może kolejny po pandemii i wojnie w Ukrainie kataklizm pokaże, że nie warto). Moim jedynym celem na 2023 jest zadbanie o siebie, a niekoniecznie o całą ludzkość ;), zwłaszcza zaś o ruch i zdrowie. Chcę też skupić się na mniejszej ilości relacji międzyludzkich i utrzymywać bliskich kontaktów z osobami, które są dla mnie ważne i dla których ja jestem ważna, czyli zadbać o głębię i symetrię. A jak jest u Ciebie z noworocznymi planami?
W tym tekście bardzo spodobały mi się niektóre z punktów i myślę sobie, że postaram się wprowadzić je w życie, np.:
34 Go for a walk without your phone.
35 Eat salted butter (life’s too short for unsalted).
To był dla mnie kolejny świetny czytelniczo rok, w którym oprócz tematów i krajów (USA, Japonia, Włochy, Izrael czy Hiszpania), o których czytam zawsze pojawiły się nowe „zajawki”, czyli np. Arabia Saudyjska.
W tym roku chciałabym też dzielić się z Wami ciekawymi lekturami także w innych formatach, jeśli macie jakieś ciekawe i warte przeczytania pozycje – też zawsze chętnie przyjmę polecenia – zwłaszcza książek autorek i autorów afrykańskich.
Celem programu Hello Entrepreneurship jest wyłonienie i wsparcie dziesięciu inicjatyw prowadzonych przez osoby z doświadczeniem migracyjnym w obszarze przedsiębiorczości społecznej, które poprzez swoją działalność biznesowo-społeczną w Polsce przyczyniają się do rozwiązywania problemów społecznych.
Finaliści_stki programu Hello Entrepreneurship otrzymają:
Kompleksowe wsparcie dostosowane do potrzeb (np. wspólne opracowanie modelu biznesowego, pomoc w promocji inicjatywy, ułatwienie kontaktów z inwestorami oraz innymi firmami i organizacjami społecznymi)
Bezzwrotne wsparcie finansowe wypłacone w złotych polskich w kwocie stanowiącej równowartość 3200 USD.
Możliwość prezentacji inicjatywy wśród inwestorów.
Wzmocnienie kompetencji liderskich.
Możliwość zaistnienia w europejskiej sieci (dla wybranych inicjatyw).
Miałam przyjemność współpracować przy 1. edycji tego programu i spotkałam niesamowite osoby, takie jak Susanna czy Sam, którzy swoje przedsiębiorcze i społeczne pomysły rozwijają w Polsce.
Może znacie inne osoby, które warto zgłosić do Hello Entrepreneurship?
Jeśli poczułaś, poczułeś się zainspirowana_y tym newsletterem i jego treściami, możesz postawić mi kawę :) Pijam i espresso i cappuccino, a latem iced coffee :)
Dziękuję!
PS. Poczytaj inne wpisy na blogualbo zapisz się do newslettera, żeby otrzymywać maila o nowych wpisach.
Wykład? Warsztat? Szkolenie? Moderacja? Wszystko możliwe online. Zobacz jak możemy współpracować.
W tym tygodniu kończyłam ocenianie projektów w konkursach komunikacyjnym i PRowym – Effie Polska i Złote Spinacze. Które kampanie zwyciężyły dowiecie się już wkrótce, a ja powinnam pewnie przygotować dłuższy tekst o tym jak napisać dobry wniosek, który pozwoli jurorce lub jurorowi docenić działania komunikacyjne firmy lub organizacji w danej kategorii. Niespodziewanie odwiedziłam też warszawski Klub Księgarza (założony w 1955 roku) odbierając nagrodę w plebiscycie na najlepszą warszawską księgarnię, spośród 6800 nadesłanych opinii wybrano 24, więc uznaję, że warto o tym wspomnieć :)
A dzisiaj w newsletterze oddaje głos Pani od Feminatywów, która wspaniale podsumowuje lęki i obawy przed ich używaniem. Polecam podcast z Agnieszką Kosowicz z Polskiego Forum Migracyjnego o uchodźcach oraz artykuł o sprawiedliwości ekologicznej w technologiach. Inicjatywa Tygodnia należy do młodych piszących o polityce.
O feminatywach piszę często i chętnie (pamiętacie kampanię BNP Paribas #WspieramFeminatywy ?), a dzisiaj polecam Wam wspaniały wywiad z z Martyną Faustyną Zachorską, Panią od Feminatywów przeprowadzony dla Kosmosu dla dorosłych („dorosłego” portalu wydawanego przez Kosmos dla dziewczynek) przez Zofię Karaszewską.
Pani od Feminatywów rozprawia się z zarzutami pod adresem żeńskich końcówek, pokazuje kontekst historyczny i polityczny, a także emocje towarzyszące np. chirurżce czy prezesce.
„A dlaczego część kobiet nie chce używać żeńskich form?
Uważają, że forma żeńska je ośmiesza. Jak się nad tym zastanowimy, to co tak naprawdę je ośmiesza? To, że są kobietami?! Czy żeby być poważniej traktowane, muszą stać się trochę mężczyznami za pomocą języka i tej męskiej końcówki? Męskość jest poważna, dlatego zakładają na siebie ten językowy garnitur i udają mężczyzn. (…)
Kiedy pierwsze kobiety w Polsce dostały się do Sejmu w 1918 r. (było ich osiem), rozważano, czy używać słowa „posłanka”, „posełkini”, „poślica” czy może „posełka”. Było wiele różnych wariantów. Tak samo, czy kobieta prowadząca tramwaj ma się nazywać „motorową”, czy może „motorówką”? „Wychowawczyni” czy „pedagogini”? Przeprowadzono wiele takich dyskusji na łamach „Poradnika Językowego”. Ludzie przysyłali listy i zastanawiali się, jak te kobiety określać, ale nie było wątpliwości, że trzeba używać form żeńskich, dlatego że one w oczywisty sposób wynikają ze struktury naszego języka. (…)
Niektórzy sięgają po argument, że feminatywy brzmią śmiesznie, np. „chirurżka” czy „reżyserka” – trochę jak słowa z języka czeskiego, które Polaków często bawią.
To, że nas coś śmieszy, że jakieś słowa nam się nie podobają, to nie jest argument językoznawczy, tylko odwołujący się do naszego gustu czy smaku.
Każdy ma prawo nie lubić, a nawet nie znosić pewnych słów, uważać np. że brzmią jak dźwięk paznokci drapiących po ścianie. To jest normalne, ale to nie jest argument za tym, żeby jakieś słowo wyrugować z języka.
Czasami ktoś komentuje, że powinno się zakazać używania słowa „pieniążki” i wiemy, że mówi to w żartach, ale feminatywy wzbudzają chore emocje. Sama często dostaję wiadomości czy śledzę w celach naukowych komentarze, które są agresywne i pełne gróźb, bo ktoś odważył się użyć słowa „chirurżka”.
W polecanym podcaście „Zrozumieć więcej” Agnieszka Kosowicz, prezeska Polskiego Forum Migracyjnego w rozmowie z Ewą Buczek z Więzi mówi o tym, jak wspólnotę buduje się lub niszczy świadomie używając języka; o naszych społecznych oczekiwaniach wobec uchodźców – naszych wyobrażeniach na temat tego, jakim trzeba być jako uchodźca w Polsce; o uchodźcach z Ukrainy, którzy będąc w Polsce i tak wciąż są na wojnie – online, bo np. śledzą alarmy bombowe w swoich miejscowościach; o różnicach kulturowych, które obserwujemy i które stanowią duże wyzwanie – chociażby różnica w sposobie traktowania dzieci.
Na blogu Sektora 3.0 znajdziecie wiele ciekawych artykułów o komunikacji, technologiach czy edukacji (polecam mój ciągle aktualny przegląd kampanii społecznych, które musisz znać). Tym razem dr Robert Bullard, socjolog powszechnie uznawany za ojca współczesnego ruchu sprawiedliwości ekologicznej w Stanach Zjednoczonych wzywa nas do działania na rzecz sprawiedliwości ekologicznej:
„Sprawiedliwość ekologiczna nie jest koncepcją abstrakcyjną. To ramy, które obejmują rzeczywistość, w której przyczyny i skutki problemów i kryzysów środowiskowych są ściśle powiązane z niesprawiedliwością rasową, kolonializmem, zanieczyszczeniem, niesprawiedliwością ekonomiczną, niesprawiedliwością związaną z płcią i niesprawiedliwością wobec osób niepełnosprawnych i kilku innych doświadczeń.
Chociaż zasady sprawiedliwości ekologicznej pojawiają się w dyskursie głównego nurtu w ramach projektów środowiskowych, a zastosowania środowiskowe coraz bardziej skupiają się na przestrzeni technicznej, te dwa światy skupiające się na technologii sprawiedliwej dla środowiska nakładają się w bardzo niewielkim stopniu. Jest to niedopatrzenie w naszym krajobrazie innowacji, a dla praktyków z obszaru technologii niezwykle ważne jest, by zaczęli współtworzyć technologię sprawiedliwą dla środowiska – technologie, które skupiają się przede wszystkim na dobrobycie ludzi i planety.
Jeśli chcecie poczytać ożywczy powiew opinii o współczesnej polskiej i międzynarodowej polityce oraz życiu publicznym, polecam Wam lekturę kwartalnika „Młodzi o polityce” przygotowywanego przez studentów i studentki Wydziału Nauk Politycznych i Studiów Międzynarodowych Uniwersytetu Warszawskiego. Pomysłodawcą i inicjatorem publikacji jest Adam August Michalik, mój kolega ze Szkoły Liderów.
Sentyment do tego projektu wynika zapewne z moich własnych doświadczeń z lat licealnych i studenckich, kiedy polityka była całym moim życiem i byłam przekonana, że tak będzie zawsze ;) Życie zawodowe skierowało mnie w inne rejony, ale cenię sobie lata spędzone w gabinetach politycznych czy sztabach partyjnych i cieszę się, że wśród Zoomersów są osoby, które polityka pasjonuje.
Trzymam kciuki za ten projekt i chętnie będę czytać (i polemizować ;) z tezami artykułów, co i Wam polecam!
Jeśli poczułaś, poczułeś się zainspirowana_y tym newsletterem i jego treściami, możesz postawić mi kawę :) Pijam i espresso i cappuccino, a latem iced coffee :)
Dziękuję!
PS. Wykład? Warsztat? Szkolenie? Moderacja? Wszystko możliwe online. Zobacz jak możemy współpracować.
Poczytaj inne wpisy na blogualbo zapisz się do newslettera, żeby otrzymywać maila o nowych wpisach.
Dzisiaj mija druga rocznica śmierci Henryka Wujca, mądrego i dobrego człowieka, działacza, polityka, Henia. Pamiętajmy o Nim i wspierajmy idee, które były Mu bliskie.
Przeczytajcie artykuł o sile i sprawczości syryjskich uchodźczyń w Libanie, zaplanujcie włoskie wakacje w Apulii i dorzućcie się do wydania Cyfrowego HiTa – alternatywnego, niezależnego podręcznika do historii i teraźniejszości, który będzie bezpłatny dla uczniów, uczennic oraz nauczycieli_ek.
Dwa lata temu odszedł Henryk Wujec. Miałam szczęście i przywilej znać Go osobiście i jak każda osoba, którą spotykał, ulegałam natychmiast Jego urokowi, dobroci i mądrości. Bardzo brakuje mi Jego niezłomności i uczciwości w życiu publicznym, Jego słowa
„Nigdy nie jest tak, że nie mamy żadnego wpływu. Nawet jak czuję się bezradny czy bezsilny, to nigdy nie usprawiedliwia to tego, żebym nic nie robił! Nigdy nie wiesz, czy twoje działanie czegoś nie zmieni! Nie wiesz, czy ten twój czyn, chociaż mały, nie spowoduje jakichś zmian”
„Był człowiekiem odważnym, przyjaznym, ujmująco skromnym, bezbrzeżnie dobrym, krystalicznie uczciwym i otwartym na każdego. W pewnym sensie był „społecznym daltonistą”, oznaki prestiżu, zasługi, honory – to wszystko nie grało dla niego większej roli. Rolę grał drugi człowiek: starszy czy młodszy, znany lub kompletnie nie, zwykły obywatel czy obywatelka spotkana na ulicy, a może amerykański prezydent? To dla Henryka Wujca miało znaczenie drugorzędne.
Kluczowe było, by posłuchać, co Drugi miał do powiedzenia. Kluczowe było, by się z nim spotkać. A jeśli było trzeba – okazać mu wsparcie, solidarność i pomoc. Na to Henryk Wujec czas i siłę znajdował zawsze.”
„Polityka nie była dla niego czy on był za dobry do polityki?
– Według powszechnie przyjętych kryteriów był zupełnie niepraktyczny w polityce. Politykę definiuje się przez skuteczność, mówienie ludziom tego, co chcą usłyszeć, wygrywanie jednych przeciwko drugim, szukanie wroga, rywalizację, gadanie z promptera.
Ale jest druga, zapomniana szkoła, według której polityka to roztropność, troska o dobro wspólne, zapewnienie pokoju. Kto więc zdradził politykę? Na pewno nie Wujec.
Zostaliśmy zamknięci w nawiasie duopolu: lewica – prawica, konserwatyści – progresiści. A on był ze świata, który można opisać według kategorii prawość – nieprawość. Nie był człowiekiem lewicy czy prawicy, a prawym. Dlatego też nie pasował do polityki. Wiedział, że prawda wcale nie leży po środku. Wiedział gdzie stać, kogo bronić, gdzie stawiać granice. Był w tym stanowczy.
Mógł się z kimś fundamentalnie nie zgadzać, wyrażać ból, że ktoś postąpił tak, a nie inaczej. Ale nigdy nie słyszałem go mówiącego z pogardą o kimkolwiek.
Myśląc o Polsce, marzył o powrocie do czasów, które ja też dobrze pamiętam i wspominam: pierwotnej jedni, uznania, że są rzeczy ważniejsze od nas samych oraz o polityce, której istotą jest różnica zdań, ale nie wzajemna anihilacja, wyniszczenie. Odchodząc, wiedział że coś się rozpada, że coś się na nie udało, że zrobiliśmy coś źle. I za to najbardziej mi wstyd.
„W licznych wspomnieniach o Henryku na pierwszy plan wybijają się jego pracowitość i skromność. To cechy prawdziwego działacza społecznego, który poświęcił się sprawie, dla którego od własnego ego ważniejsze jest osiągnięcie wspólnego celu. To typ człowieka, bez którego najwspanialsze idee będą tylko utopijnymi pomysłami, mrzonkami, a najbardziej złotouści liderzy – wodzami bez armii. To reprezentant tych wszystkich, którzy w codziennym trudzie pchają sprawy do przodu. Pilnują szczegółów, nie zapominając o pryncypiach.
To tytularni, społeczni prezesi, którzy pracują więcej niż zarządzani przez nich ludzie. To sekretarze, na których wisi powodzenie wielkich spraw. To ludzie idei – tak mężczyźni, jak i kobiety – dla których to, co wspólne, jest najważniejsze. To członkowie zespołu, którzy nie są jednak tylko wykonawcami, ale także osobami o własnych poglądach.
„Działania od środka bywają też po prostu bardziej skuteczne. Tak było z kampanią społeczną przeciwko małżeństwu dzieci. To narastający problem w społeczności syryjskiej w Libanie. Wskaźniki są tu dużo wyższe niż w samej Syrii. W dużej mierze odpowiada za to zapaść ekonomiczna: wydanie córki za mąż to najprostszy ratunek dla domowego budżetu.
W Women Now pojawił się pomysł: zamiast odgórnie planować działania, lepiej oddać pole osobom, które znają problem z własnego doświadczenia. Ekspertkom.
Inga pokazuje w telefonie zdjęcia z wydarzenia podsumowującego kampanię. Sala pęka w szwach. Na scenie duchowny w białym turbanie, lekarka, psycholożka. Potem na tej samej scenie ojcowie, którzy podpisali oświadczenie, że nie wydadzą za mąż / nie ożenią dziecka przed osiemnastym rokiem życia. W sumie było ich 167.
Żeby się to udało, przez parę miesięcy w różnych miejscowościach w Bekaa pracowały zespoły syryjskich wolontariuszek. Najpierw się szkoliły, potem przygotowały strategię działania. Odwiedzały ludzi w obozach, opowiadały własne historie, przedstawiały biologiczne i psychologiczne argumenty przeciwko wczesnemu małżeństwu. Pokazywały wideo, w którym duchowni różnych wyznań tłumaczą, że to sprzeczne z nakazami religii. Przekonywały, że lepiej inwestować w edukację dzieci i ich przyszłą pozycję na rynku pracy. Wracały po feedback, ulepszały strategię.
Wyszło im, że warto skoncentrować się na ojcach. Zrobiły więc z nich ambasadorów projektu i to oni rozmawiali potem z innymi mężczyznami. Postawiły sobie za cel: doprowadzić do zerwania pięćdziesięciu pięciu narzeczeństw. Udało się w ponad sześćdziesięciu przypadkach.
– Kiedy odwiedzałyśmy rodziny, nie brałyśmy ze sobą dyktafonu, nie robiłyśmy notatek – mówi Fatima. – Nie chciałyśmy budować dystansu, jak pracowniczki dużych organizacji.
Te ostatnie, jak widać, nie cieszą się tu dużą estymą. W przeciwieństwie do Fatimy, jednej z głównych koordynatorek kampanii.”
Kamienne domki trulli w Alberobello, Apulia, Włochy
Kocham Włochy i staram się bywać tam jak często mogę. Przed każdym wyjazdem przygotowuję się, czytam książki, artykuły, blogi pisane przez blogerów i blogerki specjalizujących się we włoskich podróżach i kulturze.
W tym poście zebrałam dla Was kilkadziesiąt linków, które pomogą zaplanować podróż na południe, do włoskiej Apulii – regionie słabiej znanym niż Toskania czy Sycylia, a równie pięknym przyrodniczo i mającym wiele miejsc wartych zobaczenia.
Zachęcam do odwiedzenia kilku apulijskich miast i miasteczek, przeczytania książek i obejrzenia filmów z Apulią w tle, odwiedzenia najlepszych plaż, zjedzenia lokalnych specjałów. Buone vacanze!
Mam nadzieję, że taki podróżniczy-wakacyjny format postów przypadnie Wam do gustu, ponieważ Andaluzja i Sycylia już czekają w kolejce do napisania ;)
MEiN nie ukrywa, że nowy przedmiot ma być narzędziem polityki historycznej, a jedyny zatwierdzony podręcznik jest silnie zideologizowany. Podobnie jak wielu historyków twórcy i twórczynie Cyfrowego HiTu są przekonani, że nie można w ten sposób uczyć historii najnowszej, a nauczyciele_ki muszą mieć wybór materiałów, z których mogą korzystać. Jednak żadne z dużych wydawnictw podręczników dotychczas nie zgłosiło do ministerstwa alternatywnego podręcznika.
Dlatego powstaje Cyfrowy HiT, który będzie dostępny bezpłatnie dla uczniów i nauczycieli. E-podręcznik będzie składał się z10 części obejmujących całość podstawy z zakresu historii w latach 1945-79 i część zakresu WOS. Będą powstawały one w miarę zbierania środków. Każde 8 tys. zł oznacza przygotowanie 10 materiałów, pierwszy jest już gotowy i można go zobaczyć na fanpage’u na FB. Organizatorzy zbiórki chcą, aby do 1 września br. powstały cztery.
Pomóż wydać niezależny i darmowy e-podręcznik do HiT!
Jeśli poczułaś, poczułeś się zainspirowana_y tym newsletterem i jego treściami, możesz postawić mi kawę :) Pijam i espresso i cappuccino, a latem iced coffee :)
Dziękuję!
PS. Wykład? Warsztat? Szkolenie? Moderacja? Wszystko możliwe online. Zobacz jak możemy współpracować.
Poczytaj inne wpisy na blogualbo zapisz się do newslettera, żeby otrzymywać maila o nowych wpisach.
Innowacje społeczne, polityka, odpowiedzialny biznes, organizacje pozarządowe, przywództwo kobiet, fundraising, to tylko niektóre tematy 3 wartościowych artykułów i 1 akcji, do których zachęcam i którymi dzielę się z Wami co tydzień.
Ta strona korzysta z ciasteczek aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.ZgodaDowiedz się więcej