Kolejny tydzień wyznaczały mi obrady jury Effie Polska i dyskusje nad tym, które kampanie społeczne, profrekwencyjne czy fundraisingowe miały najlepszy insight, strategię i wyniki. Spotkałam się też z moim francuskim kolegą, który chce zamienić pracę w Genewie na pracę w Warszawie, a mój jesienny kalendarz zajęć akademickich powoli się zapełnia.
Dzisiaj zapraszam Was do lektury raportu poświęconego świadomości i działaniom podejmowanym w obszarze ESG przez firmy w Polsce, dowiedzcie się jak fast fashion wpływa na ludzi i środowisko naturalne w Ghanie, przeczytajcie niezwykle ciekawe studium dziewczyńskiego stresu oraz zgłoście pomysł na innowację dla osób starszych.
55% firm prowadzi obecnie działania z obszaru zrównoważonego rozwoju, a w 25% działania te ujęte są w osobną strategię.
58% uczestników badania wskazało, że największym wyzwaniem we wdrażaniu inicjatyw związanych ze zrównoważonym rozwojem są ograniczenia budżetowe, a 53% że jest nim także małe zaangażowanie w tematykę wśród pracowników.
W obszarze ekologii 89% badanych firm wdrożyło politykę zarządzania odpadami, 76% firm działania ograniczające zużycie energii, a 67% firm działania z zakresu edukacji ekologicznej dla pracowników.
W ramach zadbania o różnorodność, równość i włączanie pracowników, w 81% badanych firm podejmowane są działania związane z politykami antydyskryminacyjnymi i antymobbingowymi, w 73% firm są obecne inicjatywy obejmujące polityki równego wynagradzania, elastyczne warunki pracy, a w 71% firm działania edukacyjne dla pracowników w tym obszarze.
87% uczestników badania uważa, że działania prowadzone w ramach wspierania zrównoważonego rozwoju zmniejszają szkodliwość firmy dla środowiska, 77%, że wpływają one na poprawę relacji z klientami, dostawcami i partnerami, 76%, że podnoszą zaangażowanie i efektywność pracowników, a 73%, że przyciągają talenty lepiej dopasowane do kultury organizacyjnej.
87% uczestników badania wskazało, że podstawowym składnikiem etycznej kultury organizacyjnej powinien być szacunek względem pracowników (traktowanie ich z godnością, dbanie o ich dobrostan i bezpieczne warunki pracy).
W komentarzu do badania prof. Bolesław Rok napisał: „Niezwykle pozytywne wrażenie zrobiły na mnie odpowiedzi na pytanie o działania podejmowane na rzecz różnorodności, równości i włączania pracowników. Prawie 70% badanych firm szkoli pracowników w tym zakresie. A przecież jeszcze kilka lat temu tzw. diversity management właściwie nie istniało poza największymi korporacjami.”
Ja pozostanę nieco bardziej sceptyczna jeśli chodzi o rozdźwięk pomiędzy deklaracjami a działaniami w tym obszarze, nadal prawie dwa razy więcej firm zainwestowało w platformy online do realizacji szkoleń czy też digitalizację procesów HRowych niż zarządzanie różnorodnością.
15 milionów sztuk używanej odzieży przypływa każdego tygodnia do Ghany, jednak prawie połowa z tych ubrań nie nadaje się do sprzedaży. Wiele używanych ubrań kończy na nieformalnych wysypiskach lub jest spalanych w publicznych pralniach. Doprowadziło to do poważnego skażenia powietrza, gleby i zasobów wodnych, co zagraża zdrowiu lokalnych społeczności.
Zanieczyszczenie powietrza: Próbki powietrza pobrane przez Greenpeace w publicznych pralniach w osiedlu Old Fadama w Akrze wykazały niebezpiecznie wysokie stężenia toksycznych substancji w powietrzu wewnątrz pomieszczeń, w tym rakotwórczych związków, takich jak benzen i policykliczne węglowodory aromatyczne (PAH).
Zanieczyszczenie plastikiem: Testy w podczerwieni odrzuconej odzieży wykazały, że prawie 90% ubrań jest wykonanych z włókien syntetycznych, takich jak poliester, co przyczynia się do rozprzestrzeniania mikroplastików w środowisku.
Degradacja środowiska: Nagromadzenie odpadów tekstylnych dusi naturalne siedliska, zanieczyszcza rzeki i prowadzi do powstawania „plastikowych plaż” wzdłuż wybrzeża.
Zastanów się zanim kupisz nowe ubranie, zwłaszcza jeśli ma w swoim składzie poliester. Podpisz petycję do prezydenta Ghany w sprawie zakazu importu śmiercionośnych tekstyliów.
Taka jest – albo czuje, że musi być – polska dziewczynka w 2024 roku. Dziewczynki – i chłopcy – na całym świecie są dziś przepracowani, przeciążeni i zestresowani. Wiele wątków, które porusza raport Dziewczyński stres 2024 wydany przez fundację Kosmos dla Dziewczynek, w dużej mierze dotyczy obu płci. Jednak ze względu na misję Fundacji, a także na fakt, że w pewnych obszarach reakcje dziewczynek na stres są bardziej niepokojące, a do tego wszędzie na świecie dziewczynki czują się gorzej niż chłopcy, ten raport skupił się właśnie na nich.
Stresor pierwszy: rodzina
Zakładamy, że wszyscy chcemy dla swoich dzieci jak najlepiej. Jednak czasem zupełnie nieświadomie je krzywdzimy. Dorasta pokolenie dzieci osób, które urodziły się jeszcze przed 1989 rokiem, ale ukształtowało je neoliberalne przekonanie, że każdy może samodzielnie wykuć swój los i trzeba zrobić wszystko, by wykorzystać swój potencjał. To przekonanie przełożyło się na zasypywanie dzieci możliwościami – i oczekiwaniami – nieustannego rozwoju, czyli zajęciami dodatkowymi, kursami, korepetycjami. Wpłynęło też na postrzeganie edukacji w kategoriach inwestycji. Jednocześnie jednak obserwujemy, jak zbudowany na neoliberalnych wartościach świat pęka – i tym bardziej lokujemy w dzieciach nadzieję, że to one staną się lepszym pokoleniem, które zmieni ten świat. A może przynajmniej zrealizuje te marzenia, których nam się zrealizować nie udało.(…)
Stresor drugi: szkoła
W stosunku do dziewczynek mamy sprzeczne oczekiwania. Nadal w wielu domach i szkołach funkcjonuje tradycyjny model, zgodnie z którym dziewczynki muszą być ugrzecznione, czyli nie wyrażać agresji, sprzeciwu, niezgody. Każdy może podejść do dziewczynki i pogłaskać ją po twarzy. A ona nie może zareagować, bo to niezgodne ze stereotypem kobiety uległej. Albo musi odpuścić, bo „jest mądrzejsza” od chłopca, który ją zaczepia. Z drugiej strony ten stereotyp już pęka – dziewczynki mogą mieć własne zdanie, być silne w różnych tego słowa znaczeniach. Ale jednocześnie nie zrzuca się z nich odpowiedzialności za relacje. Dziewczynki w popkulturze odbierają przekaz, że mogą wyrażać sprzeciw, ale w ich środowisku często doświadczają tego, że jednak wcale nie. Fakt, że nie mogą wyrazić złości, nie oznacza, że jej nie przeżywają. Niewyrażona złość na osobę, która ją spowodowała, nie rozchodzi się sama po ciele. Brak jej ekspresji, brak komunikatu: „moje granice zostały przekroczone”, prowadzi często do zachowań autoagresywnych – mówi Adamczyk.
Stresor trzeci: rówieśnicy
Przemoc rówieśnicza jest ogromnym źródłem stresu i jednocześnie powszechnym doświadczeniem dzieci i nastolatków w Polsce. Codziennie w tej sprawie dzwoni lub pisze do konsultantów telefonu zaufania średnio 7,6 dzieci i nastolatków.”
Jestem ambasadorką bardzo ciekawego projektu, w którym każda osoba mająca pomysł albo zalążek pomysłu jak zmienić na lepsze życie starszych osób w Polsce może go zrealizować! Przyjdź do „Generatora Innowacji. Sieci Wsparcia 3”.
KTO?
• grupy nieformalne,
• organizacje pozarządowe, podmioty publiczne i firmy,
• osoby z doświadczeniem w działaniach społecznych, edukacyjnych i medycznych,
Jeśli poczułaś, poczułeś się zainspirowana_y tym newsletterem i jego treściami, możesz postawić mi kawę :) Pijam i espresso i cappuccino, a latem iced coffee :)
Wykład? Warsztat? Szkolenie? Moderacja? Wszystko możliwe online. Zobacz jak możemy współpracować.
PS. Poczytaj inne wpisy na blogu albo zapisz się do newslettera!
Z krótkiego toskańskiego urlopu wracam z wieloma wrażeniami, na LinkedInie polecałam już 5 nietypowych miejsc, które warto odwiedzić we Florencji, do wielu refleksji i obserwacji na pewno będę też wracać w kolejnych wpisach. No i trzymam kciuki za Hiszpanię na Euro2024!
A dzisiaj polecam Wam dywagacje o tym czy prezydent Joe Biden powinien zrezygnować z kandydowania w wyborach prezydenckich, artykuł tłumaczący dlaczego od lipca nakrętki są przymocowane do butelek, śledztwo BBC pokazujące kulisy pracy dzieci przy zbiorach jaśminu do perfum znanych marek oraz nabór wniosków na innowacje społeczne dotyczące pracy.
Zwykle o tej porze wyborczego roku w USA więcej pisałam o kandydatach, kandydatkach i wyborach. W 2024 stawka wydaje się jeszcze większa, a mnie trudno ukrywać sympatii do jednego z kandydatów, którego miałam okazję spotkać jeszcze jako Wiceprezydenta :)
Posłuchajcie tego odcinka Podcastu amerykańskiego oraz komentarzy Lukasza Pawłowskiego i Piotra Tarczyńskiego – „Minął tydzień od pierwszej debaty prezydenckiej i nie milkną spekulacje na temat tego, jakie konsekwencje dla Joego Bidena będzie miał ten katastrofalny występ. Wyniki sondaży są jednoznaczne: większość Demokratów chce, żeby się wycofał. Póki co jednak tylko garstka polityków Partii Demokratycznej otwarcie wzywa prezydenta do wycofania się z wyścigu. Politycy wagi ciężkiej wysyłają nieco subtelniejsze sygnały. Media donoszą jednak, że zniecierpliwienie narasta między innymi wśród dużych darczyńców, którzy chcą wprowadzenia „dembargo”, czyli wstrzymania przelewów dla Partii Demokratycznej, jeśli ta nie zmieni kandydata.”
Ciekawy kontekst historyczny innych debat przegranych przez kandydatów, którzy wygrali potem wybory prezydenckie pojawia się w tym artykule NPR:
„Meg Greenfield, long the editorial page editor of The Washington Post, judged Mondale the winner in Louisville but noted that other candidates thought to have lost in a debate (Richard Nixon in 1960, Ford in 1976 and Carter in 1980) “believed themselves to have won ‘on the facts’ and lost on some intangibles of presence and performance.”
Again, a judgment made 40 years ago that seemed nonetheless apt for Biden’s attitude on the day after the debate: “I know I’m not a young man, I don’t walk as easy or speak as smoothly or debate as well as I used to. But I know what I do know. I know how to tell the truth. I know right from wrong and I know how to do this job.”
Ron Elving, „Can Biden come back from a bad debate the way Reagan did in 1984?”
Z kolei Małgorzata Górnicka-Partyka, autorka podcastu Stan wyborczy przytacza historie zwiącane ze wstydem:
„Dlaczego Joe Biden postanowił zostać w wyścigu o Biały Dom? Bo historia jego politycznych sukcesów naznaczona jest… wcześniejszym wstydem.
Jako dziecko Joe Biden walczył z jąkaniem. Zmaga się z nim właściwie do dziś. Był wielokrotnie zawstydzany przez dzieci w szkole i nauczycieli. Aby móc występować publicznie i działać w polityce, poświęcił godziny na ćwiczenia i opracowywanie technik, które zadziałają dla niego.
Pierwszy raz o prezydenturę ubiegał się w latach 80., gdy walczył o nominację Partii Demokratycznej. Musiał się wycofać po tym, jak został pojawiły się doniesienia o splagiatowaniu przemówienia brytyjskiego polityka, Neila Kinnocka. Skupił się więc na karierze w Senacie, gdzie został jednym z najbardziej znanych senatorów, z którym musiały liczyć się wszystkie kolejne administracje.
Joe Biden rozważał start w wyborach 2016 roku, po tym, jak dobiegała końca kadencja Baracka Obamy. To nic niezwykłego, że wiceprezydent miałby sięgnąć po prezydenturę – a przynajmniej się o nią ubiegać, jak George HW Bush czy Al Gore. Tymczasem Barack Obama zapowiedział, że poprze Hillary Clinton. Kolejny cios, kolejny…wstyd. Wrócił w 2020 roku i pokonał Donalda Trumpa, który cztery lata wcześniej wygrał z Hillary Clinton.”
Postaram się przed listopadem wrócić jeszcze do tematu wyborów prezydenckich!
Czy wiesz że nowe prawo zakłada m.in., że od połowy 2024 roku wszystkie nakrętki plastikowe w całej Unii Europejskiej muszą być fabrycznie przytwierdzone do opakowania od napoju niezależnie od tego czy jest on w butelce, czy kartonie.
„- Pozostawienie nakrętki przy butelce lub kartoniku i wrzucenie opakowania do żółtego pojemnika jest najbardziej ekologicznym rozwiązaniem. Zakrętki niestety często zamiast do recyklingu, trafiają na składowiska odpadów lub do spalarni. To też jeden z odpadów najczęściej znajdowanych na plażach. Tymczasem zakrętki stanowią cenny materiał nadający się do recyklingu. To prawdziwie systemowe rozwiązanie, które faktycznie wpływa na poprawę stanu środowiska — tłumaczyła podczas niedawnej konferencji prasowej wiceministra klimatu i środowiska, Anita Sowińska.
W artykule na portalu gazeta.pl autor zajął się też sprawą akcji charytatywnych, w których często zbierano nakrętki:
„Z drugiej jednak strony zaangażowanie w akcje miało swój mało ekologiczny skutek uboczny. W wielu miastach stanęły kosze na nakrętki, do których oddaje się wieczko. Mieszkańcy jednak przywozili je samochodem, w związku z czym emitowali dodatkowe CO2. Ponadto eksperci wyliczyli, że ślad węglowy przy zbieraniu i odwożeniu do recyklera serduszka z nakrętkami też jest większy, niż ten pochodzący z ton odpadów przewożonych jednym transportem do sortowni przez profesjonalne firmy zbierające.
Większość z nas zbierała jednak nakrętki nie po to, aby pomóc środowisku tylko chorym. Niestety okazało się, że było to trudniejsze, niż zakładano. Kilogram nakrętek plastikowych kosztuje od 40 gr do ok. 1 zł. Oznacza to, że potrzeba ich kilkanaście lub kilkadziesiąt ton, aby móc zakupić wózek inwalidzki czy sprzęt do rehabilitacji. Tymczasem w jednym serduszku, które stoją w miastach, jest raptem 100-150 kg nakrętek.”
Jak ujawnia w reportażu „Perfumes Dark Secret” BBC, do zbierania kwiatów jaśminu, używanego do produkcji perfum przez dwóch gigantów kosmetycznych, angażowano dzieci. Dochodzenie w sprawie łańcuchów dostaw perfum przeprowadzone w ubiegłym roku wykazało, że kwiaty wykorzystywane są m.in. przez dostawców Lancôme i Aerin Beauty, należących kolejno do koncernu L’Oréal oraz Estée Lauder.
„Jedną z bohaterek dokumentu „Perfumes Dark Secret” BBC jest mieszkanka egipskiego dystryktu Gharbia, słynącego z plantacji jaśminu, która budzi swoją rodzinę o 3, aby rozpocząć zbieranie kwiatów, nim zniszczy je słońce. W materiale kobieta wyznaje, że potrzebuje do pomocy czwórki swoich dzieci w wieku od 5 do 15 lat, ponieważ to pozwala jej zebrać więcej, a za tym idzie bezpośrednio wysokość otrzymanego wynagrodzenia.
W jedną noc rodzina zdołała zebrać 1,5 kg kwiatów jaśminu. Po zapłaceniu jednej trzeciej swoich zarobków właścicielowi ziemi, z kwoty pozostało około 1,5 USD (niespełna 6 zł) za kilka godzin pracy. Po zebraniu i zważeniu jaśminu jest on przekazywany przez punkty zbiórki do jednej z kilku lokalnych fabryk, które wydobywają olej z kwiatów i co roku ustalają odgórnie cenę surowca oraz poziom wynagrodzeń dla zbieraczy.
Po przyjrzeniu się pracy w czterech niezależnych lokacjach BBC podkreśla, że znaczna liczba pracowników to dzieci w wieku między 12, a 14 rokiem życia. Angażowanie osób poniżej 15. roku życia w Egipcie w godzinach od 19 do 7 jest nielegalne. Jednak według niezależnego perfumiarza Christophe’a Laudamiela, to firmy perfumeryjne mają całą władzę, ustalają wytyczne, a stale ograniczany budżet prowokuje patologie dotyczące praw człowieka oraz praw pracowniczych.
— W interesie mistrzów jest posiadanie jak najtańszego olejku do umieszczenia w butelce zapachu”, a następnie sprzedanie go po jak najwyższej cenie — powiedział Laudamiel, który spędził lata, pracując w jednym z domów zapachowych.
— W rzeczywistości nie regulują pensji ani wynagrodzeń zbieraczy, ani faktycznej ceny jaśminu, ponieważ są poza tym — wyjaśnił ekspert w rozmowie z BBC.
Natalia Żelazowska, „Luksusowe perfumy powiązane z pracą dzieci. Śledztwo BBC ujawnia znane marki”, onet.pl
Transfer HUB – inkubator innowacji społecznych, prowadzony przez Fundacja Inicjatyw Społeczno-Ekonomicznych, otworzył nabór wniosków na innowacje społeczne w obszarze pracy.
Pamiętajcie:
swój pomysł możecie zgłosić TYLKO za pośrednictwem formularza online: https://transferhub.pl/zgloszenie/
jeśli nie słuchaliście na żywo, to warto przesłuchać webinar informacyjny: https://transferhub.pl/opowiadamy-jak-dziala-transferhub/
a przed złożeniem wniosku także uważnie przeczytać procedury: https://transferhub.pl/procedury/
Nabór prowadzony w trybie ciągłym. Nie ma konkretnego terminu zamykania naboru.
Pomysły zgłaszane do TransferHUB muszą dotyczyć szeroko pojętej pracy i życia zawodowego. Przykładowe zagadnienia to: przygotowanie do wejścia w życie zawodowe, zdobywanie nowych i poszerzanie posiadanych kompetencji zawodowych, kultura organizacyjna i procesy w środowisku pracy, stosunki w zespołach pracowniczych, znoszenie barier w dostępie do pracy, powrót do pracy zarobkowej po przerwie, wydłużenie satysfakcjonującego życia zawodowego.
Jeśli poczułaś, poczułeś się zainspirowana_y tym newsletterem i jego treściami, możesz postawić mi kawę :) Pijam i espresso i cappuccino, a latem iced coffee :)
Dziękuję!
Wykład? Warsztat? Szkolenie? Moderacja? Wszystko możliwe online. Zobacz jak możemy współpracować.
PS. Poczytaj inne wpisy na blogu albo zapisz się do newslettera!
Ostatnie posiedzenie Rady Programowej Centrum Nauki Kopernik, spotkanie Rady NEsST, power speech o różnorodności podczas Forum Inicjowania Rozwoju w Gdańsku, gala nagrody Effie czy jury konkursu Złote Spinacze to tylko niektóre wydarzenia mojego kalendarza w ostatnim tygodniu.
Dzisiejsze inspiracje pochodzą z Barcelony miasta, które nie boi się odważnych innowacji społecznych, z Pomorza, gdzie w organizacjach społecznych działa wiele wspaniałych kobiet i parkietu giełdowego, na którym z kolei kobiet brakuje. Są też też sztuka i muzyka, które pomagają!
„Barcelona od lat jest punktem odniesienia innowacji i odważnych polityk lokalnych. Potrafi łączyć nowe technologie z wrażliwością społeczną i otwartością. Świetnie wyczuwa nowe trendy, a często sama je kreuje. Na arenie międzynarodowej jest mistrzynią marketingu, niewiele miast tak dobrze się pozycjonuje, przyciąga jak magnes inwestorów i innowatorów. Prowadzi w rankingach na najlepsze dzielnice i ulice świata. W Hiszpanii jest miastem inwestującym najwięcej w polityki społeczne. Nie boi się eksperymentować, łączyć nowych podejść do tworzenia miasta z kilkusetletnimi tradycjami współpracy, zrzeszania się i aktywizmu. Specyficzny zlepek uwarunkowań stworzył w Barcelonie podłoże społeczne, na którym powstają innowacje mogące inspirować inne miasta i społeczności lokalne. Czego warto się uczyć z doświadczeń Barcelony?”
Jedną z inicjatyw, o której opowiadała autorka jest La Manta – spółdzielni imigrantów i imigrantek, którzy zaczęli szyć i sprzedawać odzież. Kilka lat temu pisała o nich w artykule „My, chłopaki z ulicy” w Tygodniku Powszechnym Paulina Maślona:
„Siedzą przy dużym kwadratowym stole. Każdy nachyla się nad kartką, szkicuje, skreśla. Tego popołudnia narysują: mężczyznę z workiem na plecach; twarz, po której płynie łza; dom; rozłożony na ziemi koc. Wszystko z logo: Top Manta.
Kim są? Handlarzami z ulic Barcelony. Imigrantami. Sprzedawcami w biegu. Od niedawna także aktywistami, a od teraz – projektantami mody. Narysowane wzory odbiją na koszulkach. Na dwóch ostatnich także z napisem: „Legalne ubrania, nielegalni ludzie”.
Warto przed następnym wyjazdem do Barcelony poznać też społeczną i innowacyjną twarz tego miast.
Czy wiesz, że kobiety stanowią 70% osób pracujących w III sektorze, czyli organizacjach społecznych?
W ramach programu Bohaterki codzienności, o którym dowiedziałam się będąc ostatnio w Gdańsku, możecie poznać wiele społeczniczek działających w różnych organizacjach na Pomorzu oraz przeczytać raport pod red. dr Marty Abramowicz i dr Anny Strzałkowskiej mówiący m.in. o wyzwaniach i problemach w byciu lokalną liderką. Jeden z wniosków to
„Po trzecie ważna wydaje się zmiana stylu życia liderek. Konieczne jest, aby zadbały o siebie i swoje potrzeby. Aby doceniły swoją pracę na rzecz innych i uwierzyły, że praca społeczna może być nie tylko aktywizmem i wolontariatem w przerwach między jedną pracą a drugą, ale społeczną misją i celem zawodowym w jednym. Aby uwierzyły, że działalność społeczna może być ich miejscem pracy. Uczestniczki naszego badania najczęściej nie powiedziałyby o sobie, że są bohaterkami. Nie czują, że ich praca to w ogóle praca. Często same nieświadomie umniejszają swoją rolę, bo ważniejsze są dla nich działania organizacji; one same zaś definiują siebie poprzez misję i cele swojej fundacji czy swojego stowarzyszenia.
Po czwarte ważne są działania skierowane do opinii publicznej, które wzmocnią pozytywny wizerunek osób pracujących i działających w trzecim sektorze. Które pokażą, kto stoi za działaniami społecznym, szczególnie tymi w małych społecznościach lokalnych. Potrzebne jest podjęcie kroków, które pokażą, że aktywizm społeczny to także praca, a nie tylko misja społeczna.”
To jeden z ważnych programów dotyczący lokalnego przywództwa kobiet, a wnioski warto zacząć wdrażać jeszcze przed wyborami samorządowymi.
W artykule na portalu bankier.pl znajdziemy omówienie raportu o udziale kobiet w spółkach giełdowych – pod koniec 2022 r kobiety stanowiły 15,5 proc. członków zarządów i rad nadzorczych spółek giełdowych w Polsce. Ich udział w tych gremiach spadł o 0,7 punktów proc. w porównaniu z 2021 r. – wynika z raportu Uniwersytetu SWPS Kobiety w spółkach giełdowych. Indeks Fundacji Liderek Biznesu.
Te wyniki są szczególnie istotne w kontekście dyrektywy UE zobowiązującej państwa członkowskie, aby do czerwca 2026 roku przynajmniej 40% stanowisk dyrektorów niewykonawczych lub 33% wszystkich stanowisk kierowniczych dużych spółek giełdowych, zajmowały osoby niedostatecznie reprezentowanej płci.
Jeśli pracujesz w firmie, która nie ma jeszcze strategii zarządzania różnorodnością – zapraszam do kontaktu.
W najbliższym czasie możesz połączyć miłość do sztuki i muzyki z pomaganiem:
fot. Herstory
18 listopada w ramach projektu Herstory odbędzie się aukcja charytatywna na rzecz Muzeum Historii Kobiet. Kupując jeden z obrazów wspierasz działania fundacji, która powstała, by łączyć polskie inicjatywy herstoryczne oraz urzeczywistnić projekt Muzeum Historii Kobiet, jako nowoczesnej placówki kulturalno-społecznej oraz naukowo-badawczej.
grafika Lekarze bez granic
20 listopada na dużej scenie Teatru Dramatycznego w Warszawie odbędzie się koncert charytatywny „Muzyka dla Gazy”, podczas którego wystąpią największe gwiazdy polskiej sceny muzycznej. Dochód z koncertu zostanie przeznaczony na działania Lekarzy bez Granic w Strefie Gazy i regionie.
Jeśli poczułaś, poczułeś się zainspirowana_y tym newsletterem i jego treściami, możesz postawić mi kawę :) Pijam i espresso i cappuccino, a latem iced coffee :)
Dziękuję!
PS. Poczytaj inne wpisy na blogualbo zapisz się do newslettera, żeby otrzymywać maila o nowych wpisach.
Wykład? Warsztat? Szkolenie? Moderacja? Wszystko możliwe online. Zobacz jak możemy współpracować.
Od 24 lat mieszkam w Warszawie, każdego 1 sierpnia o godzinie W zatrzymuję się i z wdzięcznością myślę o kobietach i mężczyznach, którzy 79 lat temu bronili tego miasta i o wszystkich cywilnych ofiarach Powstania Warszawskiego…
A dzisiaj sprawdzam co dzieje się w Hiszpanii po ostatnich wyborach parlamentarnych, opowiadam o innowacjach społecznych na styku biznesu i organizacji pozarządowych i polecam przewodnik po prawie i podatkach dla NGOsów. Proszę Was też o wsparcie żyjących Powstańców i Powstanek Warszawskich.
„– Choć Díaz jest świetną polityczką, czasem zastanawiam się, czy będzie dobrą liderką – mówi Paola Cannata. – Mam wrażenie, że boi się podejmować trudne decyzje, jak w przypadku Podemos. Skoro już zdecydowała się ich uratować, powinna uratować wszystkich, bez wyjątku, i postawić sprawę jasno: robimy politykę po mojemu, musicie się dostosować.
23 lipca koalicja Sumar osiągnęła cel, dla którego powstała: obroniła miejsce nowej lewicy u boku PSOE. Co dalej? Díaz wierzy, że jej projekt przetrwa próbę czasu.
Jedno z haseł kampanii Yolandy Díaz brzmiało: „Wszystko się zaczyna”. Na to Paola Cannata się jednak irytuje: – Wszystko zaczęło się w 2011 r., wraz z Ruchem Oburzonych. Warto o tym pamiętać.”
Oko-press twierdzi, że powiedziano „no pasarán” skrajnej prawicy:
„Rzeczywiście, 23 lipca 2023 Hiszpanom udało się zatrzymać brunatną falę. Ma ona swoją nazwę: Vox. To partia skrajna, populistycznie prawicowa, w wielu aspektach przypominająca PiS (z którym jawnie współpracuje – widać to było chociażby po tym, że Jarosław Kaczyński i Mateusz Morawiecki nagrali dla nich przedwyborcze „głosy poparcia”), a w niektórych – Konfederację. Z tymi ostatnimi łączy ich z pewnością romantyzowanie czasów Franco, które – nawiązując do słów lidera Voxu Santiago Abascala – miały być lepsze od rządów obecnego lidera lewicy Pedro Sanchéza. O ile jednak poglądy Konfederatów można tłumaczyć nieuctwem, o tyle w wypadku tej hiszpańskiej partii nostalgia za Franco jest po prostu niebezpieczna.
Vox miał, prawdopodobnie, wejść do rządu razem z PP, czyli ludowcami (politycznie najbliżej im do naszego PSL albo PO sprzed kilku dobrych lat, różni ich jednak poparcie dla związków par jednopłciowych czy aborcji). Eksperci tłumaczyli, że jest to ruch tylko arytmetyczny (tak mówiła mi Gema Sánchez Medero z madryckiego Universidad Complutense) i nie wpływa jakkolwiek na ideologię PP. Mówiono też, że Vox dostanie raczej „podrzędne ministerstwa”. Nie zmienia to jednak faktu, że skrajna prawica zdobyłaby miejsca w rządzie w kolejnym dużym kraju UE po Włoszech i Polsce.
Stało się jednak inaczej, niż wszyscy przewidywali. Jak się okazało, to lewica ma teraz szansę na utworzenie rządu. Jeśli uda jej się przekonać do siebie partie regionalne.”
„The lesson from this political drama is clear: in politics, as in life, managing expectations is crucial. Setting high goals and creating a bubble of optimism can lead to disappointment and undermine real achievements. The PP’s experience stands as a stark reminder of the importance of realism and modesty in politics.”
„Szef centrolewicowego gabinetu Hiszpanii wskazał, że „obywatele pokazali w niedzielę, że wolą projekt” państwa i zmian wdrażanych przez blok, który pod jego kierunkiem rządził krajem po głosowaniu z listopada 2019 r. Koalicja ta opierała się na bloku wyborczym PSOE z Unidas Podemos, grupującym partie skrajnej lewicy. W niedzielę startowały one w ramach ruchu Sumar.
Przewodniczący centroprawicowej PP Alberto Nunez Feijoo w nocnym przemówieniu przed madrycką siedzibą swojej partii zapowiedział gotowość utworzenia nowego rządu.
W kilkunastominutowym przemówieniu do tysięcy zwolenników Partii Ludowej, zgromadzonych w centrum stolicy Hiszpanii, przekonywał, że chce „z pokorą, a zarazem z odpowiedzialnością” podjąć się konstytucyjnie przysługującej mu misji sformowania nowego gabinetu.
Przypomniał, że jego ugrupowanie, które dotychczas było w opozycji, dostało w niedzielę największą liczbę mandatów w 350-osobowym Kongresie Deputowanych, a PP poparło 8 mln obywateli, czyli o 3 mln więcej w porównaniu do poprzednich wyborów parlamentarnych z 2019 r.”
Z ciekawością będę obserwować jak zakończy się ten proces i które partie ostatecznie sformują rząd.
Jakie innowacje społeczne rozwijają się w firmach albo działają w modelu komercyjnym? Czym są Startupy Pozytywnego Wpływu?
Kiedy i dlaczego warto podjąć współpracę z biznesowym partnerem?
O innowacja społecznych i styku biznesu z organizacjami pozarządowymi opowiadałam Andrzejowi Dębowskiemu w podcaście Społeczne Wynalazki fundacji Stocznia.
Publikacja „Organizacje pozarządowe na oceanie prawa i podatków” fundacji Crido zawiera praktyczne informacje o tym, jak zakładać fundację lub stowarzyszenie, na co zwracać uwagę pisząc statut, do jakich instytucji zgłaszać dokumenty przy powoływaniu organizacji pozarządowej.
Przewodnik opisuje proces powoływania i rolę poszczególnych organów w fundacji i stowarzyszeniu oraz jak stać się Organizacją Pożytku Publicznego. Omawia też podstawowe umowy zawierane w działalności NGO, w tym w zakresie zatrudniania pracowników czy współpracy z wolontariuszami.
Duża część przewodnika poświęcona jest finansowaniu i sprawozdawczości w NGO oraz podatkom – m.in. PIT, CIT oraz VAT, zarówno w odniesieniu do instytucji prowadzących, jak i nieprowadzących działalności gospodarczej.
W poszczególnych rozdziałach – oprócz przejrzystego podania i interpretacji przepisów prawa, znajdują się przykłady jego zastosowania oraz uwagi praktyczne. Przewodnik zawiera również wskazówki, jak samemu próbować odkodować swoje obowiązki podatkowe w oparciu o dostępne instrumenty czy bazy wiedzy.
Gdy rozpoczynało się Powstanie Warszawskie, mieli po kilkanaście lat. Byli, młodzi, energiczni, pełni siły i gotowi do walki o naszą wspólną wolność. Wtedy bez problemu przeciskali się przez kanały, błyskawicznie przemieszczając się przez zrujnowaną Warszawę.
Dzisiaj mają ponad 90 lat i przejście z pokoju do pokoju okazuje się dla nich wyzwaniem. Wtedy jako sanitariuszki troszczyły się o innych, dziś potrzebują wsparcia w najprostszych życiowych czynnościach.
Gdy po rocznicowych uroczystościach milkną media, Bohaterowie-Seniorzy i Bohaterki-Seniorki pozostają sami w domach ze swoimi wspomnieniami i trudnościami. Mamy wobec nich wielki dług wdzięczności.
Jeśli poczułaś, poczułeś się zainspirowana_y tym newsletterem i jego treściami, możesz postawić mi kawę :) Pijam i espresso i cappuccino, a latem iced coffee :)
Dziękuję!
PS. Poczytaj inne wpisy na blogualbo zapisz się do newslettera, żeby otrzymywać maila o nowych wpisach.
Wykład? Warsztat? Szkolenie? Moderacja? Wszystko możliwe online. Zobacz jak możemy współpracować.
Pozdrawiam Was z pięknej Sycylii, gdzie przygotowuję już zestawienie sycylijskich książek, które warto przeczytać :)
A tymczasem polecam Wam bardzo ciekawe wywiady i rozmowy z Adamem Ringerem, emigrantem Marca ‘68, ekonomistą, biznesmenem, obywatelem. Zrozumiecie czemu tak lubię umawiać się w Green CaffèNero ;) O czym jeszcze myśleć w roku wyborczym? Podpowiada m.in. Zuzanna Radzińska-Bluszcz. Czym są tęczowe sieci pracownicze i jak działają – o tym dowiecie się z wywiadu Divercity+. Zachęcam też do przeczytania książki o wspieraniu innowacji społecznych.
Wywiad-rzeka z Adamem Ringerem, prezesem Green CaffèNero to nie tylko historia powstania sieci kawiarni. To opowieści o życiu emigranta z Marca ’68, przemyślenia biznesmena, obywatela, męża i ojca, Polaka z żydowskimi korzeniami. Fascynująca historia życia pomiędzy systemami, krajami i tożsamościami. W książce i polecanym wywiadzie, który ukazał się na portalu NNO i jest częścią publikacji „Rozmowy o odpowiedzialności tom.4. W czasach zarazy” Ringer wspaniale opowiada o kulisach swoich biznesów:
„A pan wciąż prezesem sieci kawiarni Green Caffè Nero.
Jestem i dalej godzinami siedzę w naszych kawiarniach i obserwuję gości. Gdzie najchętniej siadają, co robią. Klient idealny, który odwiedza nas parę razy dziennie, podczas każdej kolejnej wizyty oczekuje czegoś innego. Oczywiście pije kawę, ale rano w biegu, czytając gazetę. Potem przychodzi na spotkanie biznesowe, a wieczorem na randkę z partnerem czy na pogaduchy z przyjaciółką. I za każdym razem wybiera inne miejsce. Zależnie od potrzeb, często nieuświadomionych.
Jak te potrzeby się zmieniają?
Przybywa nomadów, czyli osób bez stałego miejsca pracy. Przychodzą z laptopami, siedzą po 45 godzin i coś tworzą. A my szacowaliśmy kiedyś, że średnio klient będzie u nas spędzał 30 minut! Ponieważ nie ma mowy o przeganianiu gości, bo błyskawicznie obsmarowaliby nas na forach, że zamiast serc mamy dolary, musieliśmy się do tej sytuacji dopasować, powiększając kawiarnie. Ta w centrum Warszawy, na rogu Nowogrodzkiej i Marszałkowskiej, miała na początku 86 metrów kwadratowych. Teraz ma ponad 250! Jeśli pani pyta, jak potrzeby naszych gości zmieniła pandemia, to przyznam, że wywróciła je do góry nogami. Duże kawiarnie w centrach miast, które były najlepsze, są teraz najsłabsze, bo dobra lokalizacja to droga lokalizacja. Kiedyś przez te lokale przewijało się po 500600 osób dziennie, a dziś przychodzi może połowa. Dworce, centra handlowe, budynki biurowe, gdzie mamy dużo lokali, są puste. Wygrywają te poza centrum, na osiedlach, np. na Kabatach, czy na Saskiej Kępie przy ul. Francuskiej, gdzie teraz ruch jest świetny. Ludzie pracują teraz z domów.”
W wywiadzie na wyborcza.biz wspomina początki i pierwszą kawiarnię:
Od czego zaczęliście?
– Zasadniczy problem polegał na tym, że nikt z nas nie umiał robić dobrej kawy. Lubiliśmy ją pić, chodzić na nią, ale zawsze występowaliśmy w roli klientów, byliśmy po drugiej stronie baru. Wiedzieliśmy tylko, że najlepsza jest kawa świeża, a mielona, którą kupujemy w sklepie, już tydzień po otwarciu traci większość aromatu. Najbardziej smakuje nam kawa zmielona kilka sekund wcześniej. Ale to było wszystko, co mogliśmy powiedzieć, nasza wiedza była minimalna. Zresztą nie byliśmy wyjątkiem, w Polsce mało kto wtedy wiedział, jak się w ogóle uruchamia profesjonalny ekspres. Nie mówiąc o przygotowaniu mieszanki ziaren. Ale nie dawaliśmy za wygraną.”
A na końcu książki „Na podwójnym espresso” pada pytanie:
„Co z pana perspektywy jest w życiu najważniejsze?
Długa cisza.
Demokracja. To jest fundament szczęścia, tego, żeby ludziom żyło się dobrze. I to jest dziś mój największy niepokój.”
Bardzo często umawiałam się w Green CaffèNero, a teraz będę to robić z jeszcze większym przekonaniem.
„Po drugie, świadomie wybierzmy w wyborach. Każdy z 560 parlamentarzystów uroczyście ślubuje rzetelnie i sumiennie wykonywać obowiązki wobec nas. Ponad pół tysiąca osób pracuje przez 4 bite lata dla naszego dobra. Jeśli tego nie czujemy, możemy winić także siebie – przecież to na nas spoczywa rozliczenie tej obietnicy w naczelnym akcie wykonywania obywatelskich praw: w akcie powszechnego głosowania co 4 lata. Warto jednak dostrzec także to, co dzieje się przed samą niedzielą wyborczą. Kampania wyborcza to unikalny czas, kiedy politycy jeżdżą po kraju. Ilu z nas pyta swoich politycznych wybrańców o wizję Polski za 5 czy 10 lat?”
„There are two arguments for introducing sortition (lottery) into the political process. First, these assemblies would be more representative than professional politicians can ever be. Second, it would temper the impact of political campaigning, nowadays made more distorting by the arts of advertising and the algorithms of social media. A modest way to do this is to introduce citizens’ juries to advise on contentious issues. These juries would be time-limited, compensated for their time and be advised by experts.
One of the best examples was on the vexed topic of abortion in Ireland. A deliberative assembly of 100 people, made up of one appointed chair and 99 ordinary people chosen by lot, was established in 2016. It advised the Irish parliament on abortion (coming out in favour of “repeal and replace” of the ban then in force), and on the question to be put to the people in a referendum.”
Instead of relying on large donors, Sanders called on voters to support him through small donations, ultimately totalling $96 million in 2019 without holding high-dollar fundraising events. He received donations from around 1.4 million people, the highest number among candidates. (…)
“I would like to make sure that the [parties in the progressive political spectrum] adopt that before the right, because it will be a powerful tool for whoever succeeds,” pointing to the role that the strategy can play to support candidates both financially and politically.”
Czym są tęczowe sieci pracownicze i jak działają w firmach? Przyczytacie o tym na stronie Divercity+ w wywiadzie z Dawidem Wojtyczką:
„To co takiego organizacja pozarządowa może dać biznesowi, np. sieci pracowniczej i odwrotnie, co sieć pracownicza zyskuje współpracując z trzecim sektorem? Na czym polega ta symbioza? Za mało się mówi o tym, że zbudowanie i utrzymanie sieci pracowniczej jest po prostu bardzo trudne. To jest świadomie zaplanowany i wcale niełatwy proces, wolontaryjnie wprowadzona zmiana perspektywy w organizacji. Żeby taki network był skuteczny, firmy powinny planować DE&I już na etapie projektowania procesów, nadać mu rangę i zaplanować wdrożenia w tym obszarze od samego początku działania organizacji. Bo ta różnorodność, o której jest DE&I już w niej jest, a nie pojawi się za chwilę, dopiero gdy będziemy mieć przygotowane procesy! Prowadzenie networku w żadnym razie nie jest zabawą. Sieć pracownicza to jest niezwykle istotny gracz, który ma zasoby osobowe, możliwość zaangażowania w ramach wolontariatu pracowniczego, ma też chęci i motywację, czasem nawet pieniądze. Bywa, że brakuje mu wizji i struktury. Z kolei organizacje pozarządowe mają ekspertyzy, mają pomysły, a czasem brakuje im budżetu. Trzeci sektor jest więc właśnie zapleczem profesjonalnej wiedzy, która może wesprzeć biznes w ustalaniu priorytetów i podejmowaniu działań o wysokiej efektywności. To potencjał mentoringu oddolnego.
Jakie to są inicjatywy? Przeróżne! Oczywiście od wszelkich działań dostarczających wiedzę i rozwijających kompetencje, np. szkoleń czy webinariów zaczynając, poprzez te mniej standardowe, które uwrażliwiają i budują świadomość, jak np. żywa biblioteka z udziałem osób ze społeczności, gra miejska na temat ruchów queerowych czy spotkania z ciekawymi osobami, będącymi ze społeczności. Zrealizowaliśmy na przykład super webinar z Sylwią Chutnik o wyzwaniach związanych z macierzyństwem w pandemii, czy spotkanie z Jackiem Dehnelem o tym, do jakiego stopnia warto poznać autora, by przetłumaczyć jego książkę. My to nazywamy blended learning, czyli obsadzanie osób ze społeczności w tematach, w których są osobami eksperckimi, ale które nie są skupione na tematyce LGBT+, żeby pokazać, że osoba ze społeczności jest spotykana na co dzień i jest ciekawym, merytorycznym człowiekiem, nie tylko osobą aktywistyczną. Tak przekazywane przesłanie niezwykle trafia do odbiorcy czy odbiorczyni.”
Autor i autorka publikacji starają się pokazać, jak na przestrzeni ostatnich lat zmieniało się inkubowanie przedsięwzięć społecznych i co z tych zmian wynika dla osób zajmujących się tym tematem. Opisują podstawowe zależności występujące w rozwoju działań społecznych i wskazują czynniki, które mogą pozytywnie wpłynąć na to, że dany pomysł okaże się sukcesem społecznym i rynkowym. Wreszcie, opisana wiedza zostaje usystematyzowana w zbiór metod i narzędzi, które pomogą czylelnikom_czkom w ich praktyce opieki, rozwijania, inkubowania społecznych przedsięwzięć.
Ze wstępu:
„Przedsięwzięcia społeczne są coraz częściej postrzegane jako ważny sposób rozwiązywania aktualnych społecznych oraz związanych z ochroną środowiska wyzwań. Inwestorzy społeczni (lub wpływu społecznego) zaczęli je finansować i wspierać, dając im możliwość skalowania, jeżeli ich wpływ społeczny oraz model osiągania dochodów są wymierne i potwierdzone.
Jednakże w zaangażowanym społecznie obszarze nie powstały do tej pory niezawodne „wylęgarnie” potencjalnych inwestycji na wczesnym etapie, proporcjonalnych do rosnącego kapitału dostępnego dla przedsięwzięć na późniejszym etapie rozwoju. Tę lukę stara się wypełniać „inkubacja przedsięwzięć społecznych”, w której ramach opracowano szereg technik pomagających założycielom w rozwoju ich przedsięwzięć tak, aby przygotować je do inwestycji.”
Przeczytaj albo podziel się z osobą zaangażowaną w innowacje społeczne!
Jeśli poczułaś, poczułeś się zainspirowana_y tym newsletterem i jego treściami, możesz postawić mi kawę :) Pijam i espresso i cappuccino, a latem iced coffee :)
Dziękuję!
PS. Poczytaj inne wpisy na blogualbo zapisz się do newslettera, żeby otrzymywać maila o nowych wpisach.
Wykład? Warsztat? Szkolenie? Moderacja? Wszystko możliwe online. Zobacz jak możemy współpracować.
Egzaminy mojej córki 8-klasistki zakończone, wyniki będą w lipcu – dziękuję tym osobom, które deklarowały, że przeczytają artykuł o tym jak przeżyć ten czas, postaram się napisać go w wakacje. U mnie w tym tygodniu dużo doradztwa fundraisingowego i mentoringu w ramach projektu BCG #EmpowerPLUA i konferencji Econverse, która mam nadzieję będzie wysokoenergetycznym spotkaniem z młodymi osobami tworzącymi startupy.
A pozdrawiam Was w biegu (ale zdążyłam powąchać pięknie kwitnące akacje) na Philanthropy Summit i konferencję Make the Change podczas której będę brała udział w panelu o wpływie biznesu na społeczeństwo i obiecałam, że powiem trochę o tym złym…
Dzisiaj proponuję Wam globalny raport Deloitte o sytuacji kobiet na rynku pracy, raport badaczek stowarzyszenia Klon/Jawor o wizerunku organizacji pozarządowych w Polsce, artykuł o społecznych innowacjach w baskijskim miasteczku Hernani. I zapraszam wszystkich Was na Marsz 4 czerwca.
W porównaniu z poprzednimi latami zauważalna jest pewna poprawa sytuacji kobiet na rynku pracy – spadły wskaźniki wypalenia zawodowego oraz ilość zachowań wykluczających. Natomiast przytłaczająca większość badanych (92 proc.) wskazuje, że ich pracodawca nie podejmuje działań na rzecz równouprawnienia płci w pracy. Jak wynika z globalnego raportu #WomanWork23: A Global Outlook, przeprowadzonego przez firmę Deloitte, kobiety z mniejszości etnicznych oraz należące do społeczności LGBT+ częściej doświadczają dyskryminacji.
Badanie przeprowadzone wśród 5 tys. kobiet z całego świata pokazało, że nadal nie są one usatysfakcjonowane z warunków pracy i traktowania przez pracodawcę. W ciągu ostatnich 12 miesięcy więcej kobiet opuściło swoją organizację, niż miało to miejsce łącznie w 2020 i 2021 roku. Patrząc natomiast na pozytywne wnioski płynące z raportu, należy wspomnieć, że coraz więcej badanych jest zadowolonych z pracy hybrydowej i w takim trybie chce pracować (74 proc.).
Ciekawe są dane dotyczący zarządzania różnorodnością – badanie wykazało, że pracownicy i pracowniczki firm uznanych za liderów DE&I odczuwają większą satysfakcję z pracy i jedynie 3 proc. z nich zauważa u siebie symptomy wypalenia, podczas gdy w ogólnej próbie jest ich o 41 punktów procentowych więcej. Jednocześnie tylko co dziesiąty pracownik/pracowniczka firm stawiających na inkluzywność planuje odejście w przeciągu najbliższych 12-24 miesięcy. Odsetek takich osób w firmach pozostających w tyle pod względem działań związanych z wyrównywaniem szans jest sześciokrotnie wyższy.
Jak Polki i Polacy postrzegają organizacje pozarządowe? Jaka część polskiego społeczeństwa ufa NGO? Za co doceniamy NGO, a co wzbudza nasz niepokój, jeśli chodzi o ich działanie? Z czym kojarzą się nam organizacje pozarządowe?
O tym wszystkim przeczytacie w najnowszym raporcie Badań Klon/Jawor“Ufamy, ale… Polki i Polacy o organizacjach pozarządowych. Raport z badań 2023”.
Raport podsumowuje wnioski zebrane w reprezentatywnym badaniu opinii Polek i Polaków, a także pogłębionych badaniach fokusowych.
Najciekawsze wnioski:
63% Polek i Polaków ufa organizacjom pozarządowym. Podobny odsetek (62%) uważa, że organizacje są w Polsce potrzebne. Brak zaufania do organizacji deklaruje 23% społeczeństwa, a tylko 9% uznaje, że NGO są w Polsce niepotrzebne. Zaufanie do NGO wzrosło o 7 punktów procentowych w stosunku do 2020 roku.
Wyobrażenia na temat organizacji pozarządowych wciąż – pomimo wzrostu kontaktów bezpośrednich z obywatelami – w dużej mierze kształtują media.
Organizacje pozarządowe mają wizerunek niosących pomoc tam, gdzie państwo powinno dotrzeć, a nie dociera. Towarzyszy temu przekonanie, że osoby działające i pracujące w NGO kierują się powołaniem do pomagania i poświęcania się dla innych. Taki idealistyczny obraz organizacji pozarządowych i skupionych w nich osób jest spójny z oczekiwaniem wyrażanym przez badanych, zgodnie z którym wszystkie środki zgromadzone przez organizacje powinny trafiać do potrzebujących. Z jednej strony badani zdają sobie sprawę, że organizacje muszą ponosić jakieś koszty swoich działań, z drugiej zaś sytuacja, w której część środków miałaby zostać wydana na inny cel niż bezpośrednia pomoc potrzebującym budzi ich podejrzenia.
Silnie zakorzeniony pogląd na temat niezależności organizacji od rządu, a także docierające z mediów lub bezpośrednio od organizacji apele o datki lub przekazanie 1% PIT wzmacniają przekonanie Polek i Polaków, że pieniądze, którymi dysponują organizacje pochodzą przede wszystkim ze zbiórek i darowizn. W rzeczywistości darowizny i 1% podatku stanowią niewielką część budżetu sektora, a głównym jego składnikiem są dotacje, przede wszystkim ze środków publicznych (samorządowych i rządowych).
37% Polek i Polaków uważa, że w organizacjach dochodzi często do nadużyć i prywaty. Co prawda w ciągu ostatnich dwudziestu lat udział zwolenników tego poglądu zmniejszył się o 26 punktów procentowych, ale w dalszym ciągu skłania się ku niemu co trzecia osoba w Polsce.
W ostatnim roku co drugi dorosły_a obywatel_ka wsparł_a finansowo organizację pozarządową, w tym 35% przekazało darowiznę więcej niż raz, ale tylko 4% robi to regularnie, co miesiąc. Częściej w filantropię angażują się osoby z wyższym wykształceniem, dysponujące wyższymi dochodami, mieszkające w dużych miastach, a także w wieku powyżej 55 lat.
Kraj Basków jest moim drugim po Andaluzji ulubionym regionem Hiszpanii. Już wkrótce na blogu pojawią się książkowe hiszpańskie polecajki, a dzisiaj zachęcam do lektury artykułu w Krytyce Politycznej napisanego przez mojego kolegę Michała Syskę, dyrektora Ośrodka Myśli Społecznej im. F. Lassalle’a. Opisuje baskijską miejscowość Hernani, której lokalne polityki publiczne mogą być inspiracją do wyznaczania nowych paradygmatów rozwoju w skali globalnej.
„Projekt „Hernani Burujabe” ma zapewnić więc odzyskanie demokratycznej kontroli nad łańcuchami produkcji i dystrybucji oraz spowodować, że to, co powstaje w mieście, w nim pozostaje. Zdefiniowane sektory gospodarki i usług, kluczowe dla jakości życia, muszą być wyjęte z logiki rynkowej, a podporządkowane dobrostanowi mieszkańców. (…)
Enherkom to kooperatywa, która powstała we współpracy z miastem, by pogodzić potrzeby energetyczne mieszkańców z wyzwaniami, jakimi są przejście do źródeł odnawialnych i ekonomii obiegu zamkniętego, redukcja emisji i przezwyciężenie ubóstwa energetycznego. (…)
Hernani chce zastąpić gospodarkę opartą na akumulacji (accumulation economy) na gospodarkę opartą na przepływach (flow economy), bo akumulacja promuje indywidualne bogactwo, a cyrkulacja bogactwo zbiorowe.
Przy następnej wizycie w Kraju Basków odwiedź Hernani!
4 czerwca to dla mnie Święto Demokracji, które zwykle obchodziłam radośnie na spotkaniu przy winie z moimi koleżankami lub wznosząc toast za wolność pod warszawską Niespodzianką.
W tym roku jednak pójdę z całą rodziną na Marsz, bo wierzę, że kiedy Prezydent RP podpisuje w roku wyborczym wątpliwą konstytucyjnie ustawę, z komisją, która na podstawie niejasnych zapisów może orzec nawet 10-letni zakaz zajmowania stanowisk związanych z dostępem do finansów publicznych – to trzeba wyjść na ulicę i protestować.
A Ty będziesz?
Jeśli poczułaś, poczułeś się zainspirowana_y tym newsletterem i jego treściami, możesz postawić mi kawę :) Pijam i espresso i cappuccino, a latem iced coffee :)
Dziękuję!
PS. Poczytaj inne wpisy na blogualbo zapisz się do newslettera, żeby otrzymywać maila o nowych wpisach.
Wykład? Warsztat? Szkolenie? Moderacja? Wszystko możliwe online. Zobacz jak możemy współpracować.
Publikuję dzisiejszy newsletter i pędzę na X konferencję Nienieodpowiedzialnych, w tym roku będziemy dyskutować o dobru, w debacie oxfordzkiej „Troska o dobro wspólne to maska dla bezwzględnego biznesu” występuję po stronie opozycji. Ostatni tydzień to także spotkanie przedsiębiorstw społecznych z Polski i Rumunii zorganizowane przez NESsT Polska – bardzo ciekawe dyskusje dotyczyły różnic kulturowych między naszymi krajami oraz spotkanie organizacji, które wspiera Fundusz Pomocowy – a projekty edukacyjne to pełne spektrum od lokalnego telefonu zaufania, poprzez kluby wolontariatu i „podwórkową szkołę” po tutoring rówieśniczy.
A dzisiaj proponuję Wam artykuł i filmik o języku inkluzywnym, czyli jak mówić, żeby włączać, miniserial o kobietach z różnych kontynentów, które zmieniają swoje społeczności, raport o antyukraińskiej mowie nienawiści na polskim Twitterze oraz podcast o tym jak stworzono w Polsce ukraińską szkołę w 24 dni.
W urzędzie, w biurze, w osiedlowym sklepie, w hali produkcyjnej, w organizacji pozarządowej. Zawodowo i prywatnie. W pismach, w rozmowach, w mediach społecznościowych. Wszędzie mamy do czynienia z językiem, wszędzie go używamy. Bez względu na rodzaj wykonywanej pracy to jedno z naszych narzędzi. Nieraz – główne, jakim się posługujemy.
materiał filmowy – STOP
Od dawna wiemy, jak ważne są umiejętności komunikacyjne. Rada Unii Europejskiej zaliczyła je do kompetencji kluczowych, „których wszyscy potrzebują do samorealizacji i rozwoju osobistego, zatrudnienia, włączenia społecznego, zrównoważonego stylu życia, udanego życia w pokojowych społeczeństwach, kierowania życiem w sposób prozdrowotny i aktywnego obywatelstwa”
W artykule i materiale wideo Katarzyny Radzikowskiej i Moniki Nowakowskiej STOP – Stowarzyszenie Trenerskie Organizacji Pozarządowych chce zwrócić uwagę na szczególny element komunikacji – używanie języka inkluzywnego, czyli takiego, który jest wrażliwy na osoby i szanuje ich potrzeby.
Poznajcie Carolę z Włoch, Sereti z Kenii, Paulę z Niemiec i Thowaibe z Tunezji, bohaterki miniserialu „Wonder women”, którym daleko od marvelowskich heroin. Ich super mocami są zaangażowanie, odwaga i nieustępliwość. Dziewczyny na co dzień zmieniają świat i walczą z kryzysem ekologicznym, ekonomicznym, społecznym i kulturalnym.
Grafika ekonsument.pl
Cztery dziewczyny, cztery życia, cztery portrety sfilmowane w różnych częściach świata, by pokazać uniwersalne historie o zwykłych niezwykłych kobietach.
Poprzez drobne codzienne gesty te młode aktywistki nie tylko przyczyniają się do poprawy jakości życia swoich lokalnych społeczności, ale także pomagają chronić planetę i jej mieszkańców. Są świadome, że sprawiedliwość ekologiczna i sprawiedliwość społeczna to jedna i ta sama misja. Chcąc ją zrealizować, musimy oddać głos i sprawczość tym, którzy i które cierpią z powodu kryzysów ekologicznych i niesprawiedliwości społecznej.
„Wonder Women” znajdują się w centrum opowieści – to one zabierają nas do swojego świata, miejsc, w których żyją, przestrzeni, w których tworzą swoje idee oraz toczą zmagania, wykorzystując swoją pomysłowość i przede wszystkim poczucie wspólnoty, bez ego, bez przemocy, bez uprzedzeń. Styl narracji jest połączeniem stylu poetyckiego i obserwacyjnego, któremu towarzyszy intymne, szczere podejście do historii każdej bohaterki opowiadanej w pierwszej osobie.
Serial można oglądać w dniach 13 kwietnia – 4 maja. Powstał w ramach kampanii Klimat na Zmiany.
Na potrzeby badania analizie poddano tysiące wpisów opublikowanych od 24 lutego 2022 roku na polskim Twitterze – od tych bezpośrednio nawołujących do przemocy po takie, w których niechęć była ukrywana pod pozorami „legend miejskich” czy analiz ekonomicznych.
W raporcie przedstawiono mapę tego zjawiska, obejmującą zarówno niewątpliwie nienawistne centrum, jak i bardziej niejednoznaczne peryferia i pogranicza. Poszukuje się w nim odpowiedzi na pytania o przeważające narracje, ale także o to, jakie są strategie rozpowszechniania antyukraińskich dyskursów oraz jakie osoby mogły przyczynić się do zwiększenia ich popularności. W społeczno-politycznym tle przewijają się tematy takie jak radykalizacja, dezinformacja, rosyjska propaganda, czy kryzysy ekonomiczne.
W odcinku podcastu Społeczne Wynalazki poznacie Warszawską Ukraińską Szkołę . Szkoła powstała od zera w ciągu zaledwie 24 dni, realizuje ukraiński program szkolny, a ponad dwustu uczniów, którzy do niej chodzą na koniec roku otrzyma ukraińskie świadectwa. Twórcy i pracownicy szkoły opowiadają jak coś takiego jest w ogóle możliwe.
podcast Fundacja Stocznia
Jeśli poczułaś, poczułeś się zainspirowana_y tym newsletterem i jego treściami, możesz postawić mi kawę :) Pijam i espresso i cappuccino, a latem iced coffee :)
Dziękuję!
PS. Poczytaj inne wpisy na blogualbo zapisz się do newslettera, żeby otrzymywać maila o nowych wpisach.
Wykład? Warsztat? Szkolenie? Moderacja? Wszystko możliwe online. Zobacz jak możemy współpracować.
Dużo się działo w ostatnim tygodniu i trudno było mi wybrać tylko trzy teksty, którymi chciałam się z Wami podzielić. COP27 zakończył się bez przełomowych decyzji, Nancy Pelosi zapowiedziała, że nie będzie się kandydować na liderkę Demokratów w Izbie Reprezentantów, nadal trwają dyskusje o przyjęciu przez Parlament Europejski dyrektywy CSRD o raportowaniu wpływu firm na ludzi i planetę.
A w dzisiejszym newsletterze historia upadku gwiazdy Doliny Krzemowej Elisabeth Holmes, podcast o innowacjach społecznych, raport o reakcji Polek i Polaków na wyzwania środowiska naturalnego i gotowość do ewentualnej zmiany stylu życia oraz apel o zniesienie zakazu pracy dla opiekunów i opiekunek osób z niepełnosprawnościami.
Trailer „Wynalazczyni – Dolina Krzemowa w kropli krwi”
Theranos – startup Elisabeth Holmes miała zrewolucjonizować medycynę, a jego founderka była przez kilka lat gwiazdą Doliny Krzemowej. Właśnie usłyszała wyrok 11 lat więzienia za zdefraudowanie ponad 150 milionów dolarów pieniędzy inwestorów i inwestorem, którzy jej zaufali. Jak pisze w Wysokich Obcasach Natalia Waloch:
”Poświęcono jej bestsellerową książkę oraz dokument w HBO, mówiono jako o geniuszu nowych technologii na miarę Steve’a Jobsa, a magazyn „Time” umieścił ją na liście najbardziej wpływowych osób na świecie. W 2014 r. została najmłodszą miliarderką na świcie z firmą, której wartość wyceniano na ponad 9 mld dolarów.”
„Holmes rzuciła studia w wieku 19 lat, aby założyć Theranos, firmę, która według niej miała zrewolucjonizować branżę opieki zdrowotnej dzięki swoim urządzeniom, które – według firmy – mogły wykonywać dziesiątki badań przy użyciu tylko jednej kropli krwi, zamiast pełnej fiolki. Firma zyskała wsparcie takich inwestorów jak Rupert Murdoch, Henry Kissinger i Larry Ellison, a były sekretarz stanu George Shultz był w jej zarządzie.”
Z kolei Karolina Wasilewska w polecanym artykule przygląda się temu wyrokowi także od strony feministycznej:
„W historii Elizabeth Holmes wyjątkowy może być jednak kontekst feministyczny. W niektórych narracjach dotyczących walki o diversity przebija się taki przekaz, że jeśli „męski sposób zarządzania”, charakteryzujący się brutalnością i skłonnością do ryzyka, ustąpi „kobiecemu”, to biznes stanie się uczciwszy, bardziej ludzki i uspołeczniony. Jako feministka uważam, że to bzdura. Potrzebujemy diversity po to, żeby rynek dostrzegł te grupy konsumentów, które do tej pory pomijał. Jednak płeć nie determinuje moralności. Elizabeth Holmes chciała przejść do historii. Być jednym z półbogów z Doliny Krzemowej, którzy w czarnych golfach głoszą prawy objawione oszołomionej publiczności. Takie pragnienia mają i mężczyźni, i kobiety. Przypadek Holmes nie dostarcza zatem argumentów za lub przeciwko diversity. Pokazuje po prostu brzydką prawdę o ludziach. Chcemy być dobrzy, ale każdy z nas marzy o sławie i reputacji geniusza. Ilu z nas byłoby skłonnych z nich zrezygnować, gdybyśmy, nawet niezasłużenie, już ich zasmakowali?”
Mój kolega Filip Konopczyński przypomniał nieco podobną historię Sama Bankmana-Frieda, na którego giełdzie kryptowalut inwestorzy i inwestorki stracili ponad 30 miliardów dolarów, zobaczymy czyj wyrok będzie wyższy.
Ukazała się kolejna edycja ciekawego raportu „Ziemianie atakują”. Opracowanie przygotowali Kantar Polska i agencja doradcza Lata Dwudzieste we współpracy z European Climate Foundation i United Nations Global Compact Network Poland.
Kluczowe wnioski z raportu:
Po pięciu falach pandemii, po wybuchu wojny w Ukrainie, w warunkach narastającej inflacji i kryzysu energetycznego Polki i Polacy wskazują zmianę klimatu oraz zanieczyszczenie środowiska jako dwa z trzech największych zagrożeń stojące przed światem. Konflikty zbrojne i wojny wskazało 68% badanych, zanieczyszczenie środowiska – 50%, zmianę klimatu – 50%.
Wbrew obiegowej opinii młodzi ludzie są mniej chętni do aktywnego działania w obronie przed skutkami zmiany klimatu. 23% osób w wieku 18–24 lat twierdzi, że „to inni są odpowiedzialni za katastrofę ekologiczną, nie zamierzam nic z tym robić”. Wskazania dla ogółu społeczeństwa wyniosły 13%.
Zmiany zachowania, zgody na nowe regulacje i wyrzeczeń w konsumpcji można oczekiwać od osób o wyższym poziomie wiedzy w zakresie środowiska naturalnego.
Poziom wiedzy o środowisku jest niski. Autorzy raportu wskazują więc na realną groźbę manipulacji oraz tzw. greenwashingu ze strony podmiotów tak politycznych, jak i biznesowych.
Jakie osobiste wyrzeczenia badani są w stanie podjąć w walce ze zmianą klimatu? Są to: „mniej kupować i wyrzucać” (48% wskazań), ograniczenie zużycia wody (40%) i rezygnacja z jednorazowych plastikowych przedmiotów (39%). Na uwagę zasługuje także wzrost deklaracji znaczącego ograniczenia jedzenia mięsa (21% vs. 15% w 2020 r.).
Polki i Polacy wzywają do walki ze zmianą klimatu przede wszystkim władze centralne (53%), firmy energetyczne (46%) oraz korporacje i biznes (36%). Co ciekawe, na przestrzeni ostatnich trzech lat poziom oczekiwań działań od władz centralnych spadł o 8 p.p. W przypadku korporacji i biznesu wzrósł natomiast o 7 p.p.
Innowacje społeczne są i będą bliskie mojemu sercu, tym razem w ramach pierwszego z serii podcastów Civitas on Air, które będę prowadzić, miałam okazję porozmawiać o tym zjawisku z prof. Richardem Hazenbergiem z University of Northampton. Kto może być innowatorów lub innowatorką społeczną? Ile innowacji społecznych jest w Wielkiej Brytanii? Jak uczyć innowacyjności na zajęciach uniwersyteckich? Posłuchajcie!
Podcast został zrealizowany w ramach międzynarodowego projektu naukowego PASSION: „Partnerstwo na rzecz zrównoważonego rozwoju i innowacji społecznych”, który Collegium Civitas realizowało pod kierownictwem dr Katarzyny Iwińskiej razem z uczelniami z Grecji, Portugalii, Wielkiej Brytanii, Szwecji i Islandii. Projekt PASSION sfinansowała NAWA – Narodowa Agencja Wymiany Akademickiej, w ramach programu Akademickie Partnerstwa Międzynarodowe.
W niepełnosprawności tkwią dwie grupy obywateli: same osoby z niepełnosprawnościami oraz ich opiekunowie, opiekunki i rodziny. Obie te grupy są systemowo dyskryminowane, co jest rażąco sprzecznie z Konstytucją.
Dla OzN Państwo nie ma rzeczywistego wsparcia medycznego, finansowego, czy też logistycznego. Zasiłek pielęgnacyjny jest głodowy, wszystkie inne świadczenia rażąco nie przystają do potrzeb leczniczych i rehabilitacyjnych tych osób.
Dla opiekunów i opiekunek państwo ma za to co?… zakaz pracy, jeśli wystąpią o to głodowe wsparcie. Jest to absurd, który powinien się natychmiast skończyć. Żadne inne świadczenie od Państwa, ani 500+ ani emerytura nie powoduje zakazu pracy. Wysokość świadczenia pielęgnacyjnego dla opiekunów osób z niepełnosprawnością w Polsce wynosi 2119 złotych.
Opiekunowie i opiekunki osób z niepełnosprawnościami nie chcą bierności, chcą być dumni z tego, co na co dzień robią. Obecne przepisy to uniemożliwiają i muszą zostać zmienione.
Jeśli poczułaś, poczułeś się zainspirowana_y tym newsletterem i jego treściami, możesz postawić mi kawę :) Pijam i espresso i cappuccino, a latem iced coffee :)
Dziękuję!
PS. Wykład? Warsztat? Szkolenie? Moderacja? Wszystko możliwe online. Zobacz jak możemy współpracować.
Poczytaj inne wpisy na blogualbo zapisz się do newslettera, żeby otrzymywać maila o nowych wpisach.
W ubiegłym tygodniu miałam kilka spotkań i dyskusji o roli i odpowiedzialności biznesu i chociaż tematem CSRu zajmuję się od kilkunastu lat, miałam wrażenie, że ciągle są branże, środowiska czy firmy, które dopiero się obudziły i odkrywają że od lat istnieją pewne trendy, standardy i narzędzia, które można stosować i wykorzystywać na drodze ku byciu bardziej zrównoważonym.
A dzisiaj proponuję Wam ucieczkę ze szkoły publicznej, czyli refleksję o tym co dzieje się teraz w systemie edukacji, wywiad z moim ulubionym profesorem Rokiem, który jednak wierzy, że biznes i ekologię da się pogodzić oraz garść ciekawostek z obszaru innowacji społecznych, bo dawno ich nie było w newsletterze. Poznajcie też unikalny i skuteczny Fudndusz Feministyczny wspierający działania na rzecz kobiet.
Tematy edukacyjne są dla mnie bardzo ważne, często spotykam się z młodzieżą, studentami i studentkami i zawsze z ciekawością słucham ich opinii o szkole i całym systemie. Niestety w tym roku z opowieści wyłania się bardzo smutny obrazi, regres jest powszechnie widoczny.
Ciekawie piszą o tym w ramach odważnego i prowokującego do myślenia projektu Spięcie (współpraca pięciu redakcji: Klubu Jagiellońskiego, Kontaktu, Krytyki Politycznej, Kultury Liberalnej i Nowej Konfederacji, które co kilka tygodni wybierają nowy temat do dyskusji) Ala Budzyńska i Misza Tomaszewski:
„Podczas gdy uwaga opinii publicznej jest skierowana na kolejne kampanie, które w ramach swojego Kulturkampfu prowadzi minister Przemysław Czarnek – ostatnią jest oczywiście zatwierdzenie podręcznika do przedmiotu historia i teraźniejszość autorstwa profesora Wojciecha Roszkowskiego – w polskiej edukacji zachodzą procesy nie mniej destrukcyjne, ale dużo trudniejsze do odwrócenia. Jednym z nich jest milczące odchodzenie z zawodu tysięcy nauczycieli i nauczycielek, których nie ma po prostu kim zastąpić. Przyczyny ich odejść są przede wszystkim ekonomiczne, ale są także godnościowe, podobnie jak godnościowy, a nie tylko ekonomiczny, był ich strajk, który został rozbity przez rząd i jego media wiosną 2019 roku. Sytuacja, w jakiej znajduje się kadra pedagogiczna, a wraz z nią – cała polska szkoła, pogarsza się jednak nie tylko w związku z jej przewlekłym niedofinansowaniem, lecz także ze zmianami de facto ustrojowymi, które – choć zachodzą niepostrzeżenie – wpływają na kształt społecznych wyobrażeń o edukacji. (…)
W poprzedzającym wprowadzenie reformy roku szkolnym 2016/2017 było w Polsce 1244 niepublicznych szkół podstawowych i 448 niepublicznych liceów ogólnokształcących. W roku szkolnym 2021/2022, z którego pochodzą najbardziej aktualne dane, było ich już, odpowiednio, 1549 i 607 – czyli, plus minus, o jedną czwartą więcej. W tym samym czasie odsetek szkół publicznych wzrósł tylko nieznacznie. W związku z likwidacją gimnazjów uczniów i uczennic przybyło zarówno w podstawówkach i liceach publicznych, jak i w tych niepublicznych, ale w tych ostatnich zrobiło się ich w ciągu pięciu lat prawie dwa razy więcej i jest ich obecnie już 220 tysięcy (obliczenia autorów na podstawie danych MEN, które od 2018 roku podawane są w postaci utrudniającej dokonywanie takich porównań). Ktoś mógłby powiedzieć, że to stosunkowo niewiele wobec ponad trzech i pół miliona uczniów i uczennic uczęszczających do podstawówek i liceów publicznych, ale tak się składa, że są wśród nich osoby pochodzące z rodzin o największym kapitale ekonomicznym i kulturowym, co niesie ze sobą dość oczywiste konsekwencje dla edukacji publicznej.”
Dr Marta Karwacka, Prof. Bolesław Rok i ja oraz nasze dzióbki ;)
Profesor Bolesław Rok jest oficjalnie moim (a wiem, że nie tylko moim ;) ulubionym profesorem zajmującym się kwestiami etyki, ekologii i odpowiedzialności biznesu. Znamy się od kilkunastu lat i współpracujemy przy wielu projektach, a ja ciągle się uczę, że można o kwestiach CSR/Shared Value/ESG/Positive Impact mówić w sposób tak prosty i obrazowy. I ciągle inspirujący. Przeczytajcie wywiad (albo posłuchajcie w formie podcastu) na blogu Rafał Reifa o branży odzieżowej, alternatywnych modelach biznesowych i łączeniu biznesowego ze środowiskowym:
„Dla wielu prezesów koniec miesiąca jest ważniejszy niż koniec świata, słyszę od moich studentów (..) Najłatwiej przyjmować jest cele klimatyczne na 2050 rok bo wtedy, ktoś inny będzie w zarządzie i martwił się ich realizacją. Nie jesteśmy w stanie sobie wyobrazić zakresu koniecznej transformacji (..).
Biznes funkcjonuje w określonym systemie, aby go zmienić i przekonać do wdrażania nowych modeli wymagane są odpowiednie regulacje, które nie powinny zabić branżę; do tego świadomość liderów, konsumentów, technologie – cały ekosystem. A regulacje nie pojawią się jeśli nie będzie presji społecznej.”
Zupełnie nie wiem czemu tak dawno nie pisałam o innowacjach społecznych, a dużo się w tym obszarze dzieje. Dlatego dzisiaj nie tylko ebook „Każda zmiana zaczyna się od małego kroku” wydany w ramach Gdańskich Innowacji Społecznych INNaczej, w którym znajdziecie podstawowe definicje innowacji społecznych i 6-etapowy proces ich wdrażania oraz przykłady innowacji już działających.
Warto też sięgnąć do artykułu o związkach innowacji społecznych ze sztuką:
„The artist’s aim in socially engaged art is not to produce a predefined output (like a painting) or to engage in a solitary creative process. Often, the artist takes on the role of a facilitator, creating safe spaces for the community to engage, open up conversations around certain issues or to raise awareness. The artistic methods are tools and skills that socially engaged artists may use in the process of engagement. What this process can look like is opening a collaborative space to tune in to what is emerging among the participants and then facilitating the group in co-creating outcomes that are collectively decided. The artist may hold this process in the framework of forum theatre, participatory filmmaking or other medium depending on their background and experience.”
i posłuchać odcinka Społecznych Wynalazków, w którym Marta Białek-Graczyk, prezeska Towarzystwa Inicjatyw Twórczych „ę” opowiada o 20-leciu organizacji oraz innowacyjnych projektach kulturalnych i senioralnych, które m.in. powstały w ramach inkubatora innowacji społecznych.
Fundusz Feministyczny to niezwykle unikalna instytucja, która wspiera wyłącznie działania realizowane przez kobiety, dziewczyny oraz osoby niebinarne, trans, queer i interpłciowe z całej Polski. Finansuje inicjatywy, które zmieniają świat, by każda kobieta mogła decydować o sobie, była wolna i bezpieczna.
W programach grantowych można otrzymać pieniądze na realizację inicjatyw feministycznych, na nagłe i pilne sytuacje, a także na stabilny rozwój organizacji. O tym, do kogo trafia kasa z Funduszu, decydują same osoby uczestniczące w naborze do programów. FemFund ufa grupom kobiecym, dziewczyńskim i feministycznym, bo to one wiedzą najlepiej, jakie działania są potrzebne.
Przeczytajcie wywiad z dr hab. Magdaleną Grabowską oraz z dr Martą Rawłuszko autorkami raportu wydanego przez Fundusz „Jest opresja, jest opór”
Jeśli poczułaś, poczułeś się zainspirowana_y tym newsletterem i jego treściami, możesz postawić mi kawę :) Pijam i espresso i cappuccino, a latem iced coffee :)
Dziękuję!
PS. Wykład? Warsztat? Szkolenie? Moderacja? Wszystko możliwe online. Zobacz jak możemy współpracować.
Poczytaj inne wpisy na blogualbo zapisz się do newslettera, żeby otrzymywać maila o nowych wpisach.
W tym tygodniu moją największą inspiracją była szybka wizyta w Oxfordzie, gdzie reprezentowałam Szkołę Liderów podczas panelu upamiętniającego Profesora Zbigniewa Pełczyńskiego w czasie Kongresu Polskich Organizacji Studenckich w UK. Dlatego w dzisiejszym odcinku, przygotowywanym przecież w 70. rocznicę wstąpienia na tron królowej Elżbiety II, pojawiają się wątki brytyjskie i oxfordzkie.
Teksty, które polecam w tym tygodniu są poświęcone związkom przemocy i głodu, związkom biedy z polityką mieszkaniową i hybrydowym modelom łączącym działania biznesowe i społeczne. A Inicjatywa Tygodnia jest związaną z innowacjami społecznymi.
Lecąc do Oxfordu kończyłam świetną, nienową, ale wciąż aktualną książkę Laury Polman „Karawana kryzysu” zadającą wiele trafnych pytań dotyczących etyki sektora pomocy humanitarnej:
„Niesienie pomocy stało się przemysłem, w którym obraca się miliardami, walczy o jak największy udział w rynku i robi wszystko, by uprzedzić konkurentów. A pomocy udziela się, nawet jeśli pieniądze i towary zasilają kasy wojenne walczących stron. Czy więc organizacje humanitarne mogą twierdzić, że są neutralne? Czy powinny pomagać, jeśli pomoc dociera tylko do najwyżej postawionych, ginie w sidłach korupcji albo przedłuża walki? Co jest na dłuższą metę bardziej okrutne – pomagać czy pozwolić krajowi się wykrwawić albo samemu stanąć na nogi? Kiedy zasady humanitarne przestają być etyczne?”
Dobry wstęp do książki napisała Janina Ochojska, która jest również autorką polecanego dzisiaj, nienowego, ale wciąż aktualnego artykułu, który ukazał się 10 lat temu w miesięczniku Znak. Opisuje ona jak kwestie głodu czy braku wody wpływają na rozwój i eskapację przemocy. Lektura trudna, ale cieszę się, że autorka jako Europosłanka zyskała nowe narzędzia do walki m.in. o bezpieczeństwo żywności:
„Woda w szerszej perspektywie wpływa pozytywnie na zamożność ludzi, a to stabilizuje sytuację, poprawia bezpieczeństwo w danym regionie. Jeśli człowiek ma coś do stracenia, zawsze zastanowi się dwa razy, zanim zaangażuje się w jakieś walki, starcia. Dzisiaj młodzi Somalijczycy uciekają się do takich sposobów ułatwiających przetrwanie jak piractwo, bo chcą szybko zarobić pieniądze. Gdyby żywność była dostępna, można by było nią handlować, a to zawsze ożywia rynek. Kiedy ludzie już mają jedzenie, wtedy chcą sięgać po bardziej luksusowe produkty, więcej posiadają, mają więcej do stracenia i to korzystnie wpływa na bezpieczeństwo.
Polepszenie sytuacji nie wymaga żadnych skomplikowanych projektów. Trzeba zająć się dostępem do wody, uczyć technik rolniczych, hodowlanych, przetwarzania i przechowywania żywności oraz ziarna do zasiewów. W Sudanie, kiedy przeszkoliliśmy kobiety z uprawy warzyw i rozdaliśmy podstawowe narzędzia, powstawały ogródki, dzięki studniom nawadniane również w porze suchej. Były bujne, zielone, rosły tam jarzyny, które później te kobiety sprzedawały na lokalnym rynku. Widać, że nie potrzeba wcale wielkich środków.”
W kuluarach oxfordzkiego Kongresu miałam okazję do wielu wspaniałych dyskusji ze studentami i studentkami. Mam nadzieję, że część z nich jednak wróci do Polski i mam też nadzieję, że zaciekawiłam ich trochę tematem innowacji społecznych i przedsiębiorczości społecznej jako alternatywnej do biznesu ścieżki zawodowej.
Dlatego kolejny polecany artykuł opowiada o hybrydowych modelach biznesowych, które umiejętnie łączą zyski i strategię biznesową z misja organizacji. Kilka innych ciekawych tekstów na ten temat znajdziecie w trzech raportach o Startupach Pozytywnego Wpływu wydawanych przez Kozminski Business Hub, przy których wydawaniu mam wielką przyjemność współpracować z profesorem Bolesławem Rokiem.
„But are non-profits really selling their souls to the market? Maybe not. This argument overlooks the ways in which organizations and their leaders assimilate and adapt new ideas.
Our research suggests that non-profits tempted by the social enterprise model do not necessarily lose sight of their social mission. In fact, we observed the opposite trend: non-profit organizations interested in developing commercial activities learned, over time, how to integrate them more deeply with their social goals.”
Jedną z moich książek roku 2021 był Nomadland (nadal uważam, że książka jest lepsza niż film, chociaż aktorstwa Frances McDormand zasługiwało na Oscara ;), więc z ciekawością przeczytałam i polecam Wam artykuł Magdy Mosiewicz o pewnych aspektach polityki mieszkaniowej w USA.
„Przyczepy i kampery, projektowane na rodzinne wakacje, na masową skalę przerodziły się w „domy” na skutek polityki mieszkaniowej Reagana, a raczej zlikwidowania tej polityki. Strefy parkowania RV (recreational vehicles) są zalegalizowanymi najtańszymi osiedlami, które wypełniły lukę po budownictwie komunalnym. Zamiast subsydiów do mieszkań dostępnych państwo postawiło na kruczek prawny (owszem, to nie państwo zakłada te „kempingi”, ale wystarczy, że przymyka oko). Stawiając domki na kołach – które często w ogóle nie były przyczepami samochodowymi – i udając, że nie zajmuje się na stałe gruntu można obniżyć koszt mieszkania o cenę działki.
Prężna niewidzialna ręka rynku zagospodarowała uboższe grupy społeczne, oferując wynajem fejkowych przyczep za cenę trochę niższą niż wynajem mieszkania. Wprawdzie „zaparkowane” są dość gęsto, ale są wolnostojące, przypominają domy, a dom kojarzy się z niezależnością.
Tym, których stać na więcej, rynek zaoferował toksyczny kredyt i o tym był film Big Short z 2015 roku. Wydaje się, że im bardziej obywatele radzili sobie sami, uciekając się do złych rozwiązań, tym bardziej rząd wycofywał się z interwencji. Prowizoryczny wybieg utrwalił się i „mobile-home parks” stały się biznesem jak każdy inny, swoistą deweloperką.
Lokatorzy usunięci poza centrum, a często w ogóle poza miasto, nie absorbują uwagi, chociaż stanowią prawie sześć procent obywateli Stanów Zjednoczonych. I tak mają szczęście, że nie koczują w namiotach na ulicy.”
Innowacje społeczne są jednym z ciekawszych tematów, którym zajmuję się w życiu zawodowym, postanowiłam w lutym podzielić się swoją wiedzą i publikować codziennie w serwisie LinkedIn ciekawe teksty i materiały na ten temat, więc serdecznie Was tam zapraszam!
A Inicjatywa Tygodnia to serwis Katalizatora Innowacji Społecznych prowadzony przez dwie zacne i zasłużone organizacje: Fundację Stocznia i FISE – Fundację Inicjatyw Społeczno-Ekonomicznych, które musicie znać. Znajdziecie tam informacje o kilkunastu inkubatorach działających w całej Polsce, które finansują innowacyjne społecznie projekty z różnych dziedzin.
Terminy składania wniosków, zaproszenia na webinary i spotkania czy też linki do ciekawych artykułów to tylko niektóre powody, żeby zaglądać na tę stronę, inspirować się i działać!
Jeśli poczułaś/poczułeś się zainspirowana/y tym newsletterem i jego treściami, możesz postawić mi kawę :) Pijam i espresso i cappuccino, a latem iced coffee :)
Dziękuję!
PS. Wykład? Warsztat? Szkolenie? Moderacja? Wszystko możliwe online. Zobacz jak możemy współpracować.
Poczytaj inne wpisy na blogualbo zapisz się na newsletter, żeby otrzymywać maila o nowych wpisach.
Innowacje społeczne, polityka, odpowiedzialny biznes, organizacje pozarządowe, przywództwo kobiet, fundraising, to tylko niektóre tematy 3 wartościowych artykułów i 1 akcji, do których zachęcam i którymi dzielę się z Wami co tydzień.
Ta strona korzysta z ciasteczek aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.ZgodaDowiedz się więcej