Czy w chaosie i kryzysie warto zachowywać jakieś reguły? Albo czytać książki? Polecam
10 propozycji, które przygotował filozof Tomasz Stawiszyński. W drugim artykule dziennikarka i aktywistka Anna Alboth dzieli się swoimi historiami i przemyśleniami o granicy i uchodźcach. A w trzecim przyglądam się konsumenckim zwyczajom pokolenia Z – czy oni i one naprawdę wybierają firmy i produkty bardziej zrównoważone? Świętuję też 50-lecie pewnego wspaniałego filmu i Was do tego zapraszam!

TEKST 1, czyli 10 reguł na czas chaosu

Filozof i autor książek Tomasz Stawiszyński przygotował bardzo wartościowe 10 reguł
(i 10 książek) na czas chaosu, mnie przekonały, polecam i Wam:

2. Ogranicz dostęp do mediów społecznościowych

U początków internetu łudzono się, że sieć będzie przestrzenią, w której znikną podziały, konflikty i bolączki charakterystyczne dla świata analogowego. Komercjalizacja, a przede wszystkim pojawienie się mediów społecznościowych rozwiały te marzenia. Po krótkotrwałej euforii, kiedy wydawało się, że oto dostaliśmy do rąk narzędzie otwierające zupełnie nową jakość komunikacji (co skądinąd jest prawdą, tyle że nie całą), przyszło rozczarowanie. Zamiast sferą powszechnej i cywilizowanej wymiany różnorakich dóbr, media społecznościowe stały się terenem wojen tożsamościowych, baniek informacyjnych i wirtualnych linczów. Zamiast środkiem łagodzenia drugorzędnych różnic, stały się polem, w którym różnice intensyfikują się do postaci skrajnej. Zamiast domeną wolną, kształtowaną przez użytkowniczki i użytkowników zgodnie z ich najlepszym interesem, stały się terytorium kolonizowanym przez rozmaite agendy wpływów, od wielkich korporacji po partie polityczne i tajne służby.

Odkąd Putin rozpętał wojnę, widać to jeszcze wyraźniej. W mediach społecznościowych – oprócz festiwalu dobroczynności i wsparcia dla Ukrainy – trwa festiwal fake newsów, egzaltacji, moralizowania, rosyjskiej propagandy i dezinformacji oraz wzajemnego oskarżania się i wyzywania przez zwolenników różnych opcji politycznych. O tym, jak media – nie tylko społecznościowe – stały się terenem, a zarazem generatorem współczesnych politycznych i tożsamościowych wojen, traktuje książka Matta Taibbiego „Nienawiść sp. z o.o.” (przeł. Tomasz S. Gałązka, Czarne 2020).

TEKST 2, czyli granica Polski, tu zostaje się uchodźcą

Anna Alboth wie czym są granice, z uchodźcami i uchodźczyniami współpracuje od wielu lat, bardzo podziwiam i kibicuję Jej działaniom. W artykule dzieli się swoimi historiami i przemyśleniami, a jej tekstowi towarzyszą wspaniałe zdjęcia Karola Grygoruka:

„Pierwszego dnia przeszło z Ukrainy do Polski 30 000 osób, trzeciego dnia 200 000, piątego 430 000. Do 18 marca już w sumie ponad 2 miliony. Czegoś takiego świat jeszcze nie widział. (…)

Rzeczywiście, ludziom łatwiej jest pomagać tym, którzy wyglądają podobnie do nich. Mają słuchawki z tego samego sklepu, podobne ubrania czy fryzury. Bardziej empatyzujemy z Ukraińcami niż na przykład z Syryjczykami. Z kilku powodów.

Po pierwsze: podświadomie wydaje nam się, że skoro są nam bliżsi kulturowo i językowo, to nasze dawanie pomocy będzie prostsze. Trzeba będzie w nie włożyć mniej pracy.

Po drugie: mamy większą wiedzę na temat wojny w Ukrainie. Nagle ulubiony argument polskiej prawicy „pomagajmy na miejscu” jest nie na miejscu. Lepiej rozumiemy, że niewinni cywile nie chcą ginąć od bomb i przecież muszą się gdzieś podziać.

Po trzecie: czujemy się też emocjonalnie bliżej tej wojny. Putin, potencjalnie, mógłby zagrozić też Polsce. Zachód, potencjalnie, mógłby też nas porzucić i nie włączyć się w obronę.

Boimy się, a jednym ze sposobów radzenia sobie ze strachem jest działanie. W odruchu serca jeździmy więc na granicę, zapraszamy uchodźców do domu, organizujemy zbiórki. Choć przecież Syryjczycy uciekają przed bombami tego samego Putina, a chłopaki z pakistańsko-afgańskiej granicy też są głodni, zmarznięci i nie mają dokąd wracać.”

TEKST 3, czyli Gen Z cares about sustainability more than anyone else 

How do you rate the importance of these factors when making a purchase?
grafika WEF

Młodzi Amerykani i Amerykanki z Generacji Z, czyli ludzie urodzeni mniej więcej pomiędzy 1995-2010 rokiem, są według sondażu First Insight świadomymi konsumentami i konsumentkami, dla których kwestie zrównoważonego rozwoju liczą się bardziej niż nazwa marki.

„Generation Z shows the most concern for the planet’s well-being and influences others to make sustainability-first buying decisions, according to new research.”

Ciekawe byłoby oczywiście porównanie tych badań z polskimi Z-kami, dla których kwestie ekologiczne wydają się ważne przy wyborze pracodawcy.

INICJATYWA TYGODNIA, czyli Ojciec chrzestny

13 marca tego roku minęło 50 lat od nakręcenia pierwszej części Ojca Chrzestnego. Uwielbiam ten film i choć widziałam wszystkie części wiele razy, za każdym razem odkrywam czegoś nowego. W Tygodniku Powszechnym ciekawe o rocznicy pisze Sebastian Smoliński:

„Po co przypominać dzisiaj o arcydziele, o którym tak naprawdę nigdy nie zapomnieliśmy? Może z perspektywy kilku dekad łatwiej opisać przyjemność, jaka towarzyszy nam za każdym razem, gdy słyszymy elegijny walc Nina Roty w aranżacji na solową trąbkę. „Ojciec chrzestny” rozpoczyna się od pojedynczej melodii i zbliżenia na twarz przedsiębiorcy pogrzebowego Ameriga Bonasery, po czym rozlewa się w majestatyczną narrację o kilku pokoleniach włoskich imigrantów, ich nielegalnych biznesach, amerykańskiej modernizacji i pamięci o Europie, z której trzeba było uciekać do Nowego Świata.

Ambicje dwóch pierwszych części filmu znacznie wykraczają poza to, co zaproponował autor powieści – Mario Puzo. Jako współautor scenariuszy razem z Coppolą przemienił swój szorstki, sensacyjny materiał literacki na film, który rośnie z każdą sceną, którego ­wygląd, nastrój i styl są niepodrabialne – choć zarazem mało który klasyk był tak często przedmiotem nawiązań i ­parodii. Chcemy ­odwiedzać ród ­Corleone, bo ich życie, choć naznaczone strachem i ­niepewnością, ma staroświecki urok oraz kierują nim stałe wartości, które ­możemy odnaleźć jedynie w ­przeszłości. „Ojciec chrzestny” jest jak marmur: ­połyskliwy, dostojny i niezniszczalny.”


Jeśli poczułaś, poczułeś się zainspirowana_y tym newsletterem i jego treściami, możesz postawić mi kawę :) Pijam i espresso i cappuccino, a latem iced coffee :)

Postaw mi kawę na buycoffee.to
Dziękuję!

PS. Wykład? Warsztat? Szkolenie? Moderacja? Wszystko możliwe online. Zobacz jak możemy współpracować.

Poczytaj inne wpisy na blogu albo zapisz się do newsletterażeby otrzymywać maila o nowych wpisach.

Newsletter

#3teksty1akcja

by Mirella Panek-Owsiańska

Innowacje społeczne, polityka, odpowiedzialny biznes, organizacje pozarządowe, przywództwo kobiet, fundraising, to tylko niektóre tematy 3 wartościowych artykułów i 1 akcji, do których zachęcam i którymi dzielę się z Wami co tydzień.

Zapisz się!

This will close in 20 seconds