Jesień oznacza dla mnie zawsze pracę jurorską – rozpoczęły się tegoroczne spotkania jury konkursów Effie i Złote Spinacze, cieszę się, że dostanę kolejną porcję inspiracji komunikacyjnych i PRowych. Zakończyła się z kolei edycja programu Boston Consulting Group Empower PL+UA, w którym byłam mentorką, ale z moją wspaniałą mentee Zoią jeszcze się nie rozstajemy!
A dzisiaj polecam Wam ciekawe i nieoczywiste badania prof. Dominiki Maison o konsumenckim odbiorze CSRu w Polsce, raport Centrum Edukacji Obywatelskiej o uczniach i uczennicach z doświadczeniem uchodźczym w polskich szkołach, optymistyczny wywiad z prof. Bolesławem Rokiem o klimacie, Bogu i startupach pozytywnego wpływu oraz kampanię profrekwencyjną „Kobiety na wybory”.
Prof. Dominika Maison bada CSR w Polsce od wielu lat i często prowadzimy ciekawe dyskusje jak zmieniają się trendy i nastawienia ludzi wobec odpowiedzialności firm. W ostatnim badaniu pojawiły się ciekawe wyniki dotyczące oczekiwań konsumenckich w stosunku do firm:
18% Polaków nie oczekuje żadnego zaangażowania od firm wykraczającego poza podstawowy biznes
41% uważa, że mimo iż podstawowym celem istnienia firm jest biznes, to przy okazji powinny okazywać pewne zaangażowanie w kwestie pozabiznesowe
40% Polaków oczekuje od biznesu aktywnych i proaktywnych działań na rzecz społeczeństwa i środowiska
grafika Panel Ariadna
Z kolei na pytanie „Jak odbierasz fakt, że nie wszystkie firmy prowadzą działania na rzecz społeczeństwa i środowiska?”
11% Polaków mówi, że wzbudza to w nich pozytywne odczucia, bo firmy nie powinny angażować się w takie działania, od tego są inne instytucje.
45% twierdzi, że nie przeszkadza im, że firmy nie prowadzą takich działań
25% mówi, że wzbudza to w nich raczej negatywne odczucia, choć nadal będą kupować produkty takiej firmy
19% twierdzi, że wzbudza to w nich niechęć i nie chcą korzystać z usług takiej firmy
Brak zaangażowania mniej przeszkadza osobom młodym niż starszym, a niekiedy wręcz wzbudza ich pozytywne odczucia. Aż 15% osób młodych (poniżej 34 roku życia) twierdzi, że brak zaangażowania firm wzbudza ich pozytywne odczucia, a tylko 7% osób powyżej 55 roku życia jest tego zdania.
To z pewnością ciekawe i nieoczywiste wyniki nad przyczynami których warto się zastanowić. Ja obstawiałabym ważną rolę szkoły i uczelni, w których nadal mało mówi się o potrzebie i roli zaangażowania biznesu, a także nietrafioną komunikację firm, która nie wzbudza zaufania do produktu i biznesu albo jest niespójna z tym, czego młodzi ludzi doświadczają wewnątrz przedsiębiorstwa.
fot. Gala Startupów Pozytywnego Wpływu 2023, Kozminski Business Hub
Jeśli kiedykolwiek ogarnia Was climate grief albo po prostu chcecie wierzyć, że działania z pozytywnym wpływem mają sens, przeczytajcie wywiad z prof. Bolesławem Rokiem dla Wastebusters:
„Ciężar informacji dotyczących klimatu z początku mnie psychicznie powalił. Czułam się bezsilna, potem wściekła, i w końcu pojawiła się akceptacja. Dopiero wtedy poczułam, że mogę nadal coś robić, cieszyć się życiem. Mam wrażenie, że dużo świadomych osób przeszło podobną ścieżkę, od załamania do akceptacji i działania. Czy ma Pan podobne obserwacje?
Te wszystkie fazy, przez które Pani przeszła, opisała już latach 60-tych Elisabeth Kübler-Ross w książce “Rozmowy o śmierci i umieraniu”. Tylko ona pisała o osobach w stanie terminalnym, czyli takich, które dowiadują się, że zostało im już niewiele życia. Przechodzą one zwykle przez pięć etapów. Pierwszy to zaprzeczenie. I to jest bardzo podobna reakcja, jaką mamy przy katastrofie klimatycznej. Nie chcemy się pogodzić z faktem poważnego zagrożenia. Taką postawę nazywamy denializmem klimatycznym. Drugą fazą, o której pisze Kübler-Ross jest złość. Pojawia się agresja. Często osoby na tym etapie uczestniczą na przykład w głośnych protestach klimatycznych. Trzecią fazą jest targowanie się, składanie deklaracji, zobowiązań, szukanie prostych pomysłów na to, aby wprowadzić radykalne zmiany, np. pójść do uzdrowiciela i całkowicie zmienić dietę. W przypadku klimatu to są pomysły typu: będę eko, zacznę używać bidonu zamiast jednorazowej butelki, przesiądę się z diesla na elektryka, założę panele na dachu. Nie chcę krytykować takich zmian. Chodzi mi jedynie o to myślenie, że jeżeli zmienię coś w swoim życiu na eko, to powstrzymam katastrofę klimatyczną. A kiedy widzimy, że to niewiele dało, dopada nas depresja i bezsilność, tracimy wolę życia – to właśnie czwarta faza, najbardziej bolesna. I czasami pojawia się jeszcze jedna, piąta, ostatnia faza, pogodzenie się z tym, co nieuniknione. Zrozumienie. Cieszymy się tym, co nam pozostało, zaczynamy myśleć o tym, co jeszcze możemy i chcemy zrobić. Oczywiście ta ostatnia faza może różnie przebiegać. U mnie ta faza nazywa się “edukacja” – wykłady, konferencje, panele, webinaria, szkolenia, mentoring, coaching, pomaganie i wspieranie innych.”
W dalszej części wywiadu będzie też o Bogu, startupach pozytywnego wpływu, ESG, dekarbonizacji i potrzebach tego świata – czyli klasyczny mix prof. Roka pełen inspiracji i nadziei!
Polska jest jednym z pierwszych krajów na świecie, w którym kobiety wywalczyły sobie prawa wyborcze. Od 1918 roku, krótko po odzyskaniu niepodległości, możemy korzystać z prawa do głosowania i bycia wybieranymi na stanowiska publiczne. Polska wprowadziła te przepisy przed USA i wieloma krajami Unii Europejskiej, takimi jak Francja, Hiszpania, Portugalia, Włochy czy Grecja.
Celem apartyjnej kampanii „Kobiety na wybory” jest zachęcenie kobiet do aktywnego uczestniczenia w wyborach. Zachęć swoją mamę, koleżankę, kuzynkę do głosowania w wyborach15 października!
Ja głosuję, bo lubię, mogę i chcę! A Ty?
Jeśli poczułaś, poczułeś się zainspirowana_y tym newsletterem i jego treściami, możesz postawić mi kawę :) Pijam i espresso i cappuccino, a latem iced coffee :)
Dziękuję!
PS. Poczytaj inne wpisy na blogualbo zapisz się do newslettera, żeby otrzymywać maila o nowych wpisach.
Wykład? Warsztat? Szkolenie? Moderacja? Wszystko możliwe online. Zobacz jak możemy współpracować.
Dzisiaj chcę Wam przybliżyć jedną z inicjatyw klimatycznych – Science Based Targets Initiative (SBTi) – przeczytajcie o jej celach i osiągnięciach, poznajcie polskie firmy, które mają zweryfikowane cele klimatyczne i zróbcie krótki kurs online.
Dawać w świetle reflektorów na tle baneru z logiem czy też wspierać projekty społeczne po cichu? Poznaj jeden z trendów w amerykańskiej filantropii korporacyjnej.
Jak wygląda codzienne podejmowanie decyzji w firmie, która ma status B Corpa i chce pozytywnie wpływać na ludzi i środowisko? Dowiecie się czytając wywiad z osobami z Netguru.
Wybory parlamentarne już za chwilę – może chcecie zostać obserwatorami_kami w ramach projektu Fundacji Odpowiedzialna Polityka?
SBTi to inicjatywa czterech organizacji i instytucji: CDP, UN Global Compact, World Resources Institute i WWFu mająca na celu wspieranie firm w redukcji emisji gazów cieplarnianych, żeby zapobiec skutkom zmian klimatycznych. Dzieje się to w zgodzie z założeniami Porozumienia Paryskiego, z wykorzystaniem najnowszych osiągnięć nauki o klimacie.
Cele SBTi to:
definiowanie i promowanie najlepszych praktyk w zakresie redukcji emisji i celów net zero zgodnie z nauką o klimacie.
zapewnianie pomocy technicznej i zasobów eksperckich firmom, które wyznaczają cele klimatyczne zgodne z najnowszymi osiągnięciami nauk o klimacie.
skupianie zespołu ekspertów_ek, który zapewnia firmom niezależną ocenę i walidację celów.
Firmy lub organizacje, które są zainteresowane przystąpieniem do projektu przechodzą przez pięciostopniowy proces:
Zobowiązanie – wyrażenie zainteresowania zamiarem wyznaczenia celu opartego na danych naukowych poprzez wysłanie listu
Wypracowanie strategii – praca nad celem związanym z redukcją emisji zgodnie z kryteriami SBTi
Weryfikacja – wysłanie celów do SBTi w celu oficjalnej walidacji
Komunikacja – informowanie o wyznaczonym celu interesariuszy
Ujawnianie – raportowanie emisji w organizacji i śledzenie corocznych postępów w realizacji przyjętego zobowiązania
Tylko w 2021 roku firmy ograniczyły emisję CO2 o 53 miliony ton. W połowie 2023 roku już 5,914 firm zgłosiło swoje cele, a 3,272 zostało już zaaprobowaych przez SBTi.
Wśród firm, które mają już zatwierdzone przez SBTi cele jest 9 firm z Polski:
Jak wygląda to na świecie można przeczytać w raporcie SBTi za rok 2022, więcej informacji o inicjatywie w polecanym artykule, a gdyby ktoś szukał kursu online, to warto zerknąć na ten przygotowany przez UN Global Compact.
Jak zmienia się filantropia korporacyjna w USA? O trendzie „quiet giving” przeczytacie w polecanym artykule w Fast Company, chociaż mam wrażenie, że jest to nazwa na zjawisko występujące już wcześniej:
„Quiet giving is a more subtle approach to corporate philanthropy—but it’s no less powerful. At its core, quiet giving is about businesses moving away from flashy, external-facing corporate statements centered on newsworthy issues and toward greater prioritization of investments in their workforces and local communities.
Compassionate business leaders realize that the same economic fears keeping them up at night are impacting their employees on a personal level. Living with economic uncertainty is stressful, and that stress can manifest in various ways, including negatively impacting employees’ productivity, engagement, and sense of overall well-being. Likewise, local nonprofit organizations are feeling the strain of supporting growing needs from their community members at a time when resources are spread thin. Scenarios like these are where quiet giving comes into play.
Quiet giving, which can include investments in employee programs, volunteering, positive actions, and smaller-sized grants to grassroots community organizations, may not be the stuff of media headlines, but it enables corporations to lend their authentic support to initiatives that benefit the people, communities, and organizations closest to them—and in many ways allow their efforts to have an even more pronounced impact.”
A czy zauważacie jakieś nowe trendy filantropii firmowej w Polsce?
Jak o swoim pozytywnym wpływie na ludzi i środowisko myśli i mówi jeden z polskich B Corpów, czyli firma Netguru, która opublikowała właśnie pierwszy raport ESG? Przeczytajcie ciekawy wywiad Danki Pawlik z Karoliną Długosz i Mateuszem Krawczyńskim.
Ja już wiem o co dopytam Karolinę przy naszym kolejnym spotkaniu ;)
„D.: Jedną z rzeczy, które pamiętam z raportu jest to, że w 2019 po raz pierwszy zrezygnowaliście z klienta z powodów etycznych. Jak dokonujecie takich selekcji?
K.: Odrzucenie projektu nigdy nie jest czarno-białe, nawet jak posiadamy exclusion-list, na której są m.in. pornografia, hazard czy militaria. My taką listę też mamy i do tych firm świadomie nie przychodzimy z ofertą. Jeśli klient przychodzi do nas sam, to zaczynamy proces, który jest odpowiedzią na to, o czym dzisiaj rozmawiamy. Sprawdzamy, co sądzą interesariusze, pracownicy. A ludzie, którzy pracują w Netguru są świadomi kwestii środowiskowych i społecznych. Sama certyfikacja B Corp oznacza, że mamy deklaracje “interdependence” (współzależności), wiemy, że jesteśmy częścią naczyń powiązanych. Pracownicy mogą wskazać na projekty, w których nie chcą brać udziału.
D.: Podacie jakiś przykład?
K.: Otrzymaliśmy prośbę o zrobienie platformy cyfrowej, której celem, jak odkryliśmy, było szerzenie fake newsów. I to była jasna sytuacja. Nie chcieliśmy tego robić.
D.: Ale jak to się odbywa to praktyce?
K.: Zacznę od tego, że jeśli pracownik zgłasza, że nie chce, abyśmy zrobili dany projekt z powodów etycznych, to musi powiedzieć dlaczego. Musi zrobić research.
Mateusz.: Podany przez Karolinę case był łatwy w ocenie. Natomiast kiedy zaczynałem pracę w Netguru w 2018 r. nie mieliśmy jeszcze rozpisanych procesów, nie było w zespole Karoliny. Zgłosił się do nas klient z Azji, który chciał, abyśmy stworzyli platformę do aranżowania małżeństw z dziewczętami często nieletnimi. W tym kraju było to legalne i akceptowalne społecznie, ale w naszej kulturze zupełnie niepojęte. To jest ciężki temat. Wybuchła dyskusja. Z jednej strony, to zupełnie nie nasze wartości. Z drugiej strony padały pytania, czy mamy prawo kwestionować inne zwyczaje, w innym kraju. Czy nie na tym polega diversity?
D.: Byliście w kolizji ze swoimi własnymi wartościami.
M.: Tak. To była trudna dyskusja na bardzo głębokim poziomie wartości.
D.: Jaki był werdykt?
M.: Nie zdecydowalismy sie na ten projekt, ale naprawdę było to trudne w ocenie. Nie dało się do tego przyłożyć algorytmu i powiedzieć: to jest złe lub dobre.”
Fundacja Odpowiedzialna Polityka chce, aby nadchodzące wybory były równe, powszechne i bezpośrednie, a głosowanie odbywało się w sposób tajny. Rolą obserwatorów_ek jest sprawdzenie, czy wybory odbywają się w zgodzie z polskim prawem i spełniają standardy międzynarodowe.
Fundacja szuka chętnych, którzy w październiku ruszą do obwodowych komisji wyborczych w Polsce i za granicą! Chcesz zostać jednym_ą z nich?
Jeśli poczułaś, poczułeś się zainspirowana_y tym newsletterem i jego treściami, możesz postawić mi kawę :) Pijam i espresso i cappuccino, a latem iced coffee :)
Dziękuję!
PS. Poczytaj inne wpisy na blogualbo zapisz się do newslettera, żeby otrzymywać maila o nowych wpisach.
Wykład? Warsztat? Szkolenie? Moderacja? Wszystko możliwe online. Zobacz jak możemy współpracować.
Kolejny wakacyjny tydzień minął mi m.in. na zbieraniu podpisów dla kandydata Adama Bodnara, bo wiem że będzie dobrym i pracowitym senatorem, lekturze kilku nowych książek („Chłopki – opowieść o naszych babkach” 5/5), oglądaniu ostatniego sezonu „The killing” (głowna aktorka grająca policjantkę ma na imię Mireille) i przedpremiery „Kochanicy króla” z Johnnym Deppem w reż. Maiwenn (Jej rola lepsza niż Jego).
A w newsletterze dzisiaj ciekawe opinie prezeski Instytutu Cyfrowego Obywatelska o bezpieczeństwie dzieci w internecie i roli firm, rozmowa z prof. Malinowskim o klimatycznej ścianie, do której dochodzimy oraz kilka refleksji o kobiecej piłce nożnej. Możecie też zrobić sobie test wiedzy o wynagrodzeniach.
Ciekawy wywiad i głos Magdaleny Bigaj, prezeski fundacji Instytut Cyfrowego Obywatelstwa dotyczący dbania o bezpieczeństwo dzieci w internecie przez firmy. Jaka jest, a jaka powinna być odpowiedzialność firm posiadających platformy mediowe, jeśli chodzi o treści i dostępność dla dzieci?
„Oczywiście, to nie jest tak, że niebezpieczne wyzwania i „wygłupy” są tylko na TikToku. Pamiętajmy, że na przykład to YouTube jest kolebką patostreamerów. Natomiast trzeba uczciwie powiedzieć, że chociaż platformy społecznościowe deklarują, że są tym „zatroskane” i że „podejmują działania”, to fakt jest taki, że te działania są wciąż niewystarczające i dzieciaki są zalewane destrukcyjnymi treściami, czego dowodzi choćby zatrważający raport Center for Countering Digital Hate. Jego twórcy przeprowadzili m. in. eksperyment zakładając na TikToku konto nastolatka o nazwie sugerującej zaburzenia odżywiania.
W ciągu 30 minut algorytm TikToka zaczął sugerować filmy o samookaleczaniu, głodzeniu się. Te filmy miały bardzo manipulacyjny przekaz, emocjonalną muzykę. Badacze policzyli, że filmy oznaczone hasztagami związanymi z zaburzeniami odżywiania miały ponad 13,2 miliarda wyświetleń. Chce mi Pani powiedzieć, że to jest dla TikToka niezauważalne albo że jest jakieś wyjaśnienie, dla którego filmik z hasztagiem „jak się głodzić” nie może być zablokowany na mocy Konwencji o prawach dziecka? (…)
Dzisiaj internet jest wciąż dzikim zachodem. Obserwuję rozwój tego rynku i jego ekspansję na inne branże od 2006 roku, kiedy mieliśmy w Polsce 4 czy 5 milionów internautów. Dzisiaj mamy ponad 30 milionów. Po tylu latach nie mam złudzeń – biznesowi nie opłaca się dbać o dzieci, dlatego że dzieci generują mnóstwo odsłon w internecie, łatwo tracą kontrolę nad spędzanym tam czasem, a do tego często mają też siłę nabywczą. To przecież żywy pieniądz!
Oczywiście niektóre serwisy społecznościowe odpowiedzą, że nie mają u siebie dzieci, bo ich regulamin pozwala mieć konto od 13. roku życia. Ale błagam, rozmawiamy w Wirtualnychmediach, tajemnicą poliszynela jest, że wystarczy iść do odpowiedniego domu mediowego, żeby zobaczyć, iż można sobie startgetować reklamę na niektórych serwisach społecznościowych pod dzieci. Więc te dzieci tam są i wszyscy w branży o tym wiedzą, twórcy platform również. Ale kasa się zgadza, zasięgi też, więc o co robić raban.”
W rozmowie z serwisem Nauka w Polsce prof. Szymon Malinowski, dyrektor Instytutu Geofizyki Uniwersytetu Warszawskiego przypomina:
„35 stopni to nasza praktyczna granica, do której niepokojąco szybko na wielu obszarach się zbliżamy. To jest ta sytuacja, którą już – w kilku ostatnich latach – obserwujemy np. wielu nadmorskich obszarach Azji i Afryki. Dochodzimy do ściany. Nie chodzi o temperaturę powietrza za oknem – zaznacza profesor, tylko o temperaturę tzw. mokrego termometru. Jest to najniższa temperatura, do której przy danej wilgotności i ciśnieniu można ochłodzić ciało przy pomocy parowania. (…)
To, że teraz zaczęliśmy interesować się wysokimi temperaturami i mówić o nich – wynika wyłącznie z tego, że dotyczą one miejsc, w które Polacy wyjeżdżają na wakacje – twierdzi klimatolog. – Natomiast o rekordowo wysokich temperaturach np. w Chinach, gdzie zostały przekroczone 52 stopnie Celsjusza, nikt w naszym kraju nie wspomina. Zresztą podobnie jest z wszelkimi innymi zjawiskami związanymi ze zmianami klimatu; zauważamy bardzo nieliczne i mam wrażenie, że tylko w kontekście wakacji”.
W finałowym meczu mistrzostw świata piłki nożnej kobiet Hiszpania pokonała Anglię 1:0. To dobry moment, żeby dyskutować zarówno o przywództwie kobiet na przykładzie Sary Wiegman – genialnej trenerki drużyny angielskiej, która wcześniej doprowadziła też do mistrzostwa Europy i finału mistrzostw świata drużynę Holenderek:
„Asked about whether she felt as if amid a “fairy tale,” a word she used on the BBC, she began with three words.
“I don’t know,” she said.
But she’s far more helpful than that with her responses, so she went on after a pause: “I really appreciate it. I know, myself, I think, you know, when you make the first final, that was in 2017, you think, ‘So, this is really special; that might not ever happen again.’ And then you make the second final, and then a third, and then a fourth. And then you think — all the time you think, ‘This might not ever happen again,’ because the competition is so hard and there’re so many teams that can make the final that it is very special. So I do know that.”
„Speaking on the Spanish broadcaster Cadena Ser, the presenter José Luis Sastre hinted at a double standard at play. “In the hundreds of celebrations that we’ve seen between Rubiales and male players, he didn’t grab any of them by the head in order to give them a kiss without asking.”
Więcej o kobiecej piłce posłuchacie w tym odcinku Działu Zagranicznego
A tymczasem na polskim boisku warto znać odpowiedź PZPN, kiedy dziewczyński Klub Sportowy Akademia Piłkarska Diamonds Academy wywalczył mistrzostwo CLJ U-15 i otrzymał nagrodę w wysokości 10 tys pln. Za takie samo osiągnięcie drużyna chłopięca dostała 100 tys pln, czyli 10 razy więcej…
Ile wiesz o swoim wynagrodzeniu? Czy wiesz z jakich elementów się składa? Skąd się biorą pieniądze na Twoim koncie i dlaczego przelew na konto zawsze jest niższy niż kwota w umowie o pracę?
Dowiedz się jak ocenić, czy kwota, jaką oferuje Ci pracodawca lub zleceniodawca, odpowiada wartości pracy, jaką wnosisz do firmy. Test pomoże Ci oszacować korzyści z Twojej pracy i przygotuje na rzeczową rozmowę o podwyżce lub stawce wynagrodzenia, którą możesz negocjować w trakcie rekrutacji.
Jeśli poczułaś, poczułeś się zainspirowana_y tym newsletterem i jego treściami, możesz postawić mi kawę :) Pijam i espresso i cappuccino, a latem iced coffee :)
Dziękuję!
PS. Poczytaj inne wpisy na blogualbo zapisz się do newslettera, żeby otrzymywać maila o nowych wpisach.
Wykład? Warsztat? Szkolenie? Moderacja? Wszystko możliwe online. Zobacz jak możemy współpracować.
Byłam już z moją córką na Barbie, w tym tygodniu idę na Oppenheimera, co i Wam wakacyjnie polecam, bo warto inspirować się filmami o różnych tematach i z różnych gatunków.
Dzisiaj sprawdzam dlaczego słupki poparcia Konfederacji rosną, dlaczego w USA czynniki S są ważniejsze od G i jak skutecznie używać LinkedIna. Zapraszam Cię też na film o Neapolu.
Zbliżają się wybory parlamentarne, dlatego tematy polityczne będą się pojawiać w newsletterze częściej, bo jeśli my nie zainteresujemy się polityką, ona z pewnością zainteresuje się nami. Dzisiaj kilka ciekawych materiałów tłumaczących ostatnie sukcesy Konfederacji.
Jakie są przyczyny wzrostu poparcia dla Konfederacji?
Jaką strategię na wybory przybrała skrajna prawica?
Jak o niej mówić i działać, aby zmniejszać zagrożenia, jakie niesie dojście do władzy osób takich jak Grzegorz Braun czy Janusz Korwin-Mikke?
O tym m.in. Piotr Cykowski w podcaście Akcji Demokracja rozmawia z Przemysławem Witkowskim oraz Dominikiem Puchałą o wzroście popracia dla Konfederacji.
„Konfederacja jest partią młodych mężczyzn, a co tam robią kobiety?
– Idą za swoimi mężczyznami, którzy głosują na Konfederację. Albo za swoim wzorcem męskości. Kobiety, które mają przemyślany program polityczny, to są absolutne jednostki w Konfederacji. Zresztą podobnie jak mężczyźni. Mamy tam trzy ugrupowania: Korona Polska Brauna to taka prorosyjska formacja teokratyczna, czyli bardzo silny związek z Kościołem, agresja nacjonalistyczna i nienawiść do postępu, choćby społecznego. Dalej są fantazje o czystej rasowo Polsce, czyli Ruch Narodowy, gdzie widać też u niektórych fascynację chińskim totalitaryzmem w połączeniu z kapitalizmem i ekspansją światową. I mamy wolnościowców Korwina, czyli ten zlep idei od monarchizmu po liberalizm itd.
To dzisiejsza partia Nowa Nadzieja Mentzena, która zastąpiła partię Korwin.
– Nie sądzę, by ich elektorat czytał „Nowy porządek”, czyli program narodowców, albo projekt konstytucji Korwina. Oni wierzą w szerszy dostęp do broni, że Unia jest kołchozem, że ważne są rodzina i wolność gospodarcza, podatki mają być niskie, a socjal trzeba zlikwidować, bo to oni na ten socjal płacą. Elektorat Konfederacji to też mały i średni szczebel przedsiębiorców, którzy zostali osieroceni przez KO. I zostaje im Mentzen, który mówi do nich z piwem w ręku: możesz robić, ile chcesz śladu węglowego, zarabiać, ile chcesz, a państwu nic do tego. Tylko że prawdziwe, jak sądzę, fantazje Mentzena tkwią w jego stu ustawach, które ukrył, czyli 10 lat więzienia za aborcję, dopuszczalność kar cielesnych dla dzieci, nierozerwalność małżeństw.
Są też w elektoracie „chłopcy”, czyli mężczyźni w wieku 18-35 lat. Prawie połowa tej populacji chce głosować na Konfederację. Życie wielu z nich zostało zaburzone przez bardzo silną emancypację kobiet. Czują się odrzuceni. Incele [skrót od „skazani na mimowolny celibat” – red.], z którymi rozmawiałem, podkreślali, że aplikacja randkowa Tinder to zło, bo pokazuje, że jedyne, czym kobieta się kieruje, wybierając partnera, to jego wzrost, uroda i kasa.”
To skąd rosnące poparcie wśród kobiet?
– Te, które spotkałem, wybierały Konfederację, żeby realizować swój mit o pełnej rodzinie, bo pochodziły z rodzin rozbitych. Gdy weźmiemy badanie społeczne „Debiutanci 2023”, to widać, że blisko połowa 18-latków chce głosować na Konfederację, bo chce miłości, rodziny i bezpieczeństwa. Oni zmęczeni są tematami klimatu, LGBT, wojnami kulturowymi, pandemią.
„Bosak nosi buty na rzepy” – 28 października 2020, w czasie protestów przeciwko wyrokowi TK, sfotografowałam taki właśnie transparent. To jedna z wielu humorystycznych reakcji na to, co zrobiła wtedy Konfederacja.
Większość reakcji ulicy była jednak znacznie, ale to znacznie ostrzejsza. W całej Polsce powszechnie skandowano wtedy: „J*ć PiS i Konfederację!” albo: „Krzysztof Bosak, zamknij mordę!” (…)
Czy da się wrócić do tamtych emocji?
Tamten czas jawi się dziś jak zupełnie inny świat. Był to czas uniesienia, a w uniesieniu mówi się mocniej, bardziej, głośniej. Był to czas karnawału. Pamiętacie ten tytuł z „Gazety Wyborczej”? „Kobiety zablokowały Poznań. Centrum sparaliżowane. Motornicza bije brawo, geje tańczą poloneza”.
Tak, tamten język był dosadny, brutalny. Dla niektórych pewnie wulgarny. Był właśnie taki, bo był to jednocześnie język akcji i reakcji. Akcji – bo sam w sobie był działaniem, te litery wrzeszczały. Reakcji – bo jego dosadność uosabiała sprzeciw. Język tak zwanej cywilizowanej debaty nie zadziałał, nie obronił kobiet.
Bosak z kolegami upokorzyli kobiety.
Uderzyli w ich godność, podważyli to, że kobiety mają rozum. Wściekłość była więc ogromna. A dosadność języka była prostą odwrotnością ciosu, jaki zadali kobietom fanatycy z Sejmu.
Czy kobiety deklarujące dziś oddanie głosu na Konfederację nie pamiętają tego wszystkiego? Czy da się wrócić do tamtych emocji?”
Nie lekceważę słupków Konfederacji, martwię się kiedy rosną i jestem ciekawa wyników wyborów w październiku…
Często biorę udział w dyskusja i panelach o ESG, gdzie spieramy się, który z aspektów jest ważniejszy – ten społeczny czy ten środowiskowy. Dlatego ciekawe jest zobaczenie oczekiwań amerykańskich interesariuszy_ek w stosunku do firm – znajdziesz je w artykule „The ESG Issues That Matter Most to People” opublikowanym w HBR.
grafika HBR
Ciekawa jest przewaga kwestii pracowniczych nad środowiskowymi, ciekawe byłoby porównanie wyników z jakimiś krajami europejskimi, gdzie prawa pracownicze wyglądają nieco inaczej.
„What do these results mean for managers who want their organizations to be judged as just? First, while other stakeholders certainly matter, prioritize the workers. First and foremost, make sure they are paid well. But also make sure their health and safety are protected, they can advance in their careers, and they can pursue work-life balance. Second, if you think your constituency feels differently… think again. On the importance of workers, opinions are remarkably similar across the demographic and political spectrum.
But there is also another, bigger lesson. There are many efforts now underway to rate companies’ ESG, sustainability, or whatever has become the most recent buzzword. But how companies rank relative to each other hinges on how the various underlying issues are weighted. Most ranking systems use weights that are arbitrary, or weights chosen by experts — but experts often disagree, for example because they give undue weight to what they each happen to be an expert on.”
Jeśli jeszcze nie jesteś przekonany_a do używania LinkedIna, to mam nadzieję, że dzisiejsza pigułka wiedzy przekona Cię, że to jedyny serwis, w którym posiadanie konta to must have.
Wiesz, że jestem wielką fanką Włoch i staram się często zachęcać nie tylko do podróży do tego kraju, ale te czytania włoskich książek czy też oglądania włoskich filmów. Dzisiaj polecam film „Nostalgia”.
„Rione Sanità to dzielnica Neapolu, której nie znają nawet sami neapolitańczycy, oddalona od morza, dość niebezpieczna, przez lata właściwie opuszczona” – mówił w rozmowie z „Variety” reżyser „Nostalgii” Mario Martone. I to właśnie ta opanowana przez camorrę dzielnica Neapolu, należąca do najbiedniejszych, a zarazem najbardziej spektakularnych, jest główną bohaterką poruszającej opowieści o fatum i spotkaniu z cieniem – tym ukrytym w labiryncie miasta i tym czającym się w duszy.”
Jeśli poczułaś, poczułeś się zainspirowana_y tym newsletterem i jego treściami, możesz postawić mi kawę :) Pijam i espresso i cappuccino, a latem iced coffee :)
Dziękuję!
PS. Poczytaj inne wpisy na blogualbo zapisz się do newslettera, żeby otrzymywać maila o nowych wpisach.
Wykład? Warsztat? Szkolenie? Moderacja? Wszystko możliwe online. Zobacz jak możemy współpracować.
Kontemplując wrażenia z wizyty w Londynie, wracam do wakacyjnego trybu pracy. Nagrałam w tym tygodniu dwa podcasty, których wkrótce będzie można posłuchać i zaczęłam mentorską współpracę z kolejnymi wspaniałymi organizacjami, które potrzebują wsparcia w komunikacji i fundraisingu lub moderacji panelu na konferencji.
A dzisiaj tekst o firmach, które nie wycofały się z Rosji, niezwykła książka o ludziach żyjących i pomagających na granicy polsko-białoruskiej, artykuł o przyczynach biedy w Afryce i zaproszenie do konkursu dla pracodawców Równowaga.
Jeśli zastanawiałaś_eś się jak wygląda kwestia obecności firm zagranicznych w Rosji i kogo ewentualnie warto bojkotować. Prezydent Zeleński oskarżał Shella o przyjmowanie „krwawych pieniędzy”, w artykule na portalu Deutche Welle znajdziecie więcej przykładów:
„Krótko po wybuchu wojny wiele z zachodnich firm wycofało się z Rosji. Okazuje się jednak, że 16 miesięcy od inwazji na Ukrainę, nadal około dwa tysiące korporacji kontynuuje działalność na rosyjskim rynku. Opłacalną, bo jak wynika z opublikowanego we wtorek (04.07.) raportu „The Business of Staying” (w wolnym tłumaczeniu: „interes z pozostania”) autorstwa organizacji B4Ukraine, skupiającej ukraińskie organizacje obywatelskie oraz Kijowskiej Szkoły Ekonomicznej (KSE), działające w Rosji zachodnie firmy odnotowały w ubiegłym roku ponad 214 mld dolarów przychodu i odprowadziły 3,5 mld dolarów podatków do rosyjskiego budżetu.
Przynajmniej oficjalnie, bo – jak mówią eksperci – liczby te mogą być niedoszacowane, jako że zagraniczne firmy odprowadzają w Rosji także dodatkowe podatki, m.in. od wynagrodzeń pracowników lub podatku VAT. Z danych KSE wynika, że na początku lipca 1352 firmy kontynuowały swoją działalność w Rosji, a 519 ograniczyło ją, w tym wstrzymało niektóre operacje lub nowe inwestycje, ale nie wycofało się całkowicie z rosyjskiego rynku. (…)
Tymczasem autorzy raportu alarmują, że pieniądze z podatków odprowadzanych przez korporacje służą Rosji do finansowania działań wojennych.
– Z naszego raportu jasno wynika, że międzynarodowe firmy nadal płacą znaczne podatki w Rosji, pośrednio finansując wojnę i poważne naruszenia międzynarodowych praw człowieka i prawa humanitarnego, które obserwujemy obecnie na Ukrainie – mówi DW Nina Prusac. I podkreśla, że decydując się na kontynuowanie działalności w Rosji, firmy nieumyślnie wspierają i umożliwiają kontynuację wojny. – Kiedy Ukraińcy liczą ciała swoich zmarłych, firmy pozostałe w Rosji liczą swoje zyski – kwitują autorzy raportu.”
Spośród kilkudziesięciu książek, które przeczytałam w ostatnim półroczu, żadna nie zrobiła na mnie takiego wrażenia jak „Jezus umarł w Polsce” Mikołaja Grynberga. Mimo, że przecież śledzę to, co dzieje się na granicy polsko-białoruskiej. Autorowi udało się wydobyć ze swoich rozmówców i rozmówczyń opowieści o pomaganiu w lesie, strachu przed Strażą Graniczną, napięciu, załamaniach, polityce i nadziei. To współczesna opowieść o Sprawiedliwych, którzy na przekór władzy i sąsiadom ratują zdrowie i życie uchodźców na granicy. „Tak tu jest. Jedna stodoła pomaga, druga wydaje. Jedna chowa, druga pali” – to zdanie szczególnie trudno było czytać w rocznicę Jedwabnego… Rozmowę z bohaterami: Wojtkiem Radwańskim znajdziecie w Więzi, a z Kamilą – jedną z bohaterek znajdziecie w dwutygodniku:
„Opowiedz mi o tym wychodzeniu do pobliskiego lasu. Z mojego okna sporo widać. Czasami po prostu sobie patrzę i jak widzę, że ktoś idzie, to wychodzę. Większość z nich idzie tymi samymi ścieżkami, a ja akurat mieszkam w dobrym miejscu.
Niektórzy powiedzieliby, że to jest złe miejsce. A ja mówię, że to jest bardzo dobre miejsce. Chodzę sobie na spacery i jak kogoś spotkam, to zabieram do domu. I oni u mnie śpią i jedzą, śpią i jedzą, śpią i jedzą.
Jesteś ich aniołem. Nie mogę na to patrzeć. Słuchaj, latamy w kosmos, mamy smartfony, a w europejskim lesie ktoś musi się ukrywać jak w czasie drugiej wojny. Tam się ukrywają ludzie, którzy się boją ludzi, bo nasi mundurowi wywożą ich za granicę. Idę tam pomóc, a jak mnie widzą, to uciekają ile sił w nogach, bo się boją Polaków. Muszę za nimi biec i krzyczeć, że chcę pomóc. Jedno dobre to to, że oni mniej się boją kobiet, a tu prawie wyłącznie kobiety pomagają. Mam tu taką starą babcię, która codziennie rowerem robi objazd po swojej okolicy. Jak kogoś znajduje, to im po „swojomu” tłumaczy, żeby czekali, a ona im przywiezie jedzenie. Potem wraca do domu, nastawia kartofle, czeka, aż się ugotują, i im tym rowerem wiezie garnek kartofli z powrotem do lasu.”
Na blogu nowego akceleratora Unsung Heroes , który wspiera startupy humanitarne chcące zatrzymać biedę, głód i nierówności przy użyciu technologii, znalazłam artykuł o Afryce, który dzisiaj Wam polecam. Jak kontekst historyczny, geograficzny i klimatyczny wpływa na wyzwania stojące przed afrykańskimi krajami?
„Africa’s economic challenges are complex and multifaceted, influenced by geographical factors, historical legacies, global influences, tribal conflicts, widespread poverty, corruption, and the growing threat of climate change. Data and comparisons shed light on the magnitude of these challenges.
Addressing these issues requires comprehensive solutions, including infrastructure investments, diverse and inclusive economies, political stability, conflict resolution, poverty alleviation, anti-corruption measures, and climate change adaptation strategies.
By holistically addressing these challenges, Africa can unlock its immense potential for equitable and sustainable economic growth, benefiting its people and contributing to global prosperity.”
RównoWaga to konkurs dla polskich pracodawców, w którym kwestia równości kobiet w miejscu pracy jest traktowana w kompleksowy sposób.
Przez pokazanie pozytywnych przykładów Kulczyk Foundation, Konfederacja Lewiatan i Kongres Kobiet chcą inspirować przedsiębiorców do tworzenia środowiska pracy równego dla wszystkich, bez względu na płeć.
Do udziału zaproszeni są wszyscy pracodawcy – firmy prywatne, administracja, samorządy, NGO. W konkursie będą oceniane działania w pięciu obszarach:
Jeśli poczułaś, poczułeś się zainspirowana_y tym newsletterem i jego treściami, możesz postawić mi kawę :) Pijam i espresso i cappuccino, a latem iced coffee :)
Dziękuję!
PS. Poczytaj inne wpisy na blogualbo zapisz się do newslettera, żeby otrzymywać maila o nowych wpisach.
Wykład? Warsztat? Szkolenie? Moderacja? Wszystko możliwe online. Zobacz jak możemy współpracować.
Mój krótki włoski urlop się skończył, jeśli tydzień temu nie czytałaś_eś nowego wpisu, to pewnie dlatego, że moje próby automatyzacji zawiodły :( WordPress nie współpracował z LinkedInem, a Facebook z Tinyletter, dlatego zapraszam też do lektury poprzedniego odcinka 23/2023
A w tym tygodniu proponuję Ci wspomnienie zmarłego niedawno Silvio Berlusconiego, inspiracje i porady jak przygotowywać kampanie społeczne skierowane do osób LGBTQ+, publikację Forum Odpowiedzialnego Biznesu o zarządzaniu środowiskowym oraz apel o wsparcie Kosmosu dla Dziewczynek, który utracił ministerialną dotację.
Pogrzeb Silvia Berlusconiego obserwowałam we Włoszech, przejrzałam kilka artykułów w lokalnej prasie szukając jakiejś ciekawej analizy, ale być może na to za wcześnie. Wróciłam do artykułu Matteo Tacconiego w Piśmie, zajrzałam co pisze Politico i znalazłam ciekawe przypomnienie postaci byłego premiera w oko.press autorstwa Miłady Jędrysik:
„Karierę zaczynał jako wokalista na statkach wycieczkowych i od tej pory miał czarować przy pomocy swojego aksamitnego głosu kolejne pokolenia pań – gospodyń domowych słuchających w jego wykonaniu neapolitańskich pieśni o miłości, widzek swoich telewizji śniadaniowych i wyborczyń jego partii Forza Italia. Co było dla panów? Niestety bunga-bunga – jak każdy żołnierz nosi buławę w plecaku, tak każdy może sobie pomarzyć o 20 młodych pięknościach jednej nocy i o karierze od zera do miliardera.
Przecież wszystko, czego Silvio się dotknie, zamienia się w złoto: kupił AC Milan, i klub zdobywa osiem razy mistrzostwo Włoch, raz Puchar Włoch, siedem razy Superpuchar Włoch (czego jeszcze nie wymyślą, żeby zarobić na kibicach), pięć razy tryumfuje w Lidze Mistrzów UEFA, dwa razy w Pucharze Interkontynentalnymi, pięć razy w Superpucharze Europy UEFA i raz w Klubowych Mistrzostwach Świata. Tak jak był prekursorem populizmu, tak stał się również jednym z prekursorów nowoczesnego futbolu jako igraszki w rękach multimiliarderów. To z jego dziedzictwa korzystają dziś inwestujący w futbol szejkowie.
Umberto Eco tak jeszcze tłumaczył fenomen jego niesłabnącej popularności: „Tego elektoratu nie interesuje, że Berlusconi założyłby sędziom kaganiec, bo ideę sprawiedliwości łączy on z ingerencją we własne prywatne sprawy. Ten elektorat naiwnie twierdzi, że bogaty premier nie będzie kradł”.
Jeśli w czerwcu – miesiącu dumy i równości Twoja firma obudzi się i zechce zrobić jakąś kampanię skierowaną do społeczności LGBTQ+ – uważaj na pink (rainbow) washing, nie wywołaj kryzysu a la YES i posłuchaj ekspertki – Moniki Czaplickiej:
„2. Staraj się nie stygmatyzować i nie operować stereotypami
Może być to szokująca wiadomość, ale życie osób homoseksualnych nie oscyluje wyłącznie wokół seksu i seksualności. Tworząc reklamę dla osób zainteresowanych ekologią nie implikujesz od razu, że ich całe życie jest tylko o byciu eco. Kampanie do osób LGBTQ+ mogą pokazywać parę jednopłciową w dowolnej sytuacji i to już będzie odpowiednią reklamą. Wśród stereotypów, których warto unikać są:
promiskuityczni (puszczalscy) geje
męskie, agresywne lesbijki
niezdecydowane osoby biseksualne (albo odwrotnie: przeskakujące z kwiatka na kwiatek)
gay cruise, czyli statek pełen gejów (szczególnie jako coś niespodziewanego)
hetero kobieta całuje drugą kobietę
gej z HIV lub AIDS
wyuzdane i sexy lesbijki – czyli lesbijki oczami mężczyzny raczej do porno
przegięty gej
geje są niemęscy, a lesbijki nie są kobiece
gej jako najlepszy przyjaciel heteroseksualnej kobiety, który pomaga jej z modą, urodą i facetami
To nie znaczy, że takich osób/sytuacji nigdy nie ma. Wiadomo, że są. Kluczem jest, żeby traktować to z częstotliwością, która jest przypisana – czyli bardzo rzadko. Więc nie warto nadawać temu reprezentacji. Uważaj też na wykorzystywanie coming outu, czyli pierwszego, otwartego mówienia o swojej orientacji.
Zwróć uwagę, że stosowanie stereotypów może, przede wszystkim, zaszkodzić Twojej marce.
Tego nie rób! Każda implikacja, że orientację seksualną da się zmienić, wyleczyć lub jest to kwestia trendu, zabawy lub fazy spowoduje ogromny efekt wściekłości. Doświadczył tego, chociażby Snickers przez swoją reklamę, za którą musieli przepraszać i kasować ją z internetu.”
Rosnący poziom świadomości wyzwań klimatyczno-środowiskowych z jednej strony sprawia, że rośnie zapotrzebowanie na praktyczną wiedzę, a drugiej – troska o przyrodę i postrzeganie jej przez pryzmat korzyści biznesowych staje się ważnym elementem strategii firm.
Wpływ na to mają m.in. nowe regulacje i dokumenty, takie jak np. Europejski Zielony Ład i pakiet “Fit for 55”, unijna taksonomia, rozporządzenie SFDR czy dyrektywy o raportowaniu kwestii dotyczących zrównoważonego rozwoju (CSRD) czy należytej staranności w łańcuchu wartości (CSDDD).
Celem publikacji jest uporządkowanie wiedzy na temat aktualnych trendów w tym obszarze oraz wskazanie kierunków rozwoju działań i najważniejszych z punktu widzenia firm regulacji, ram i standardów.
Jeśli czytacie regularnie mój blog, to znacie fundację Kosmos dla Dziewczynek wydającą dwumiesięcznik o tym samym tytule. Jestem jedną z dumnych fundatorek Kosmosu i wspieram tę organizację, bo wierzę, że pomaga dziewczynkom odkrywać swoją moc, żeby mogły w przyszłości być tym, kim zechcą!
Magazyn Kosmos dla dziewczynek po 3 latach stracił dofinansowanie na druk przyznawane przez Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego
Kosmos dla Dziewczynek potrzebuje Twojego wsparcia, by nadal wydawać magazyn! Zostań Ministrą Kosmosu, Ministrem Kosmosu!
Dziękuję w imieniu tysięcy czytających Kosmos dziewczynek!
Jeśli poczułaś, poczułeś się zainspirowana_y tym newsletterem i jego treściami, możesz postawić mi kawę :) Pijam i espresso i cappuccino, a latem iced coffee :)
Dziękuję!
PS. Poczytaj inne wpisy na blogualbo zapisz się do newslettera, żeby otrzymywać maila o nowych wpisach.
Wykład? Warsztat? Szkolenie? Moderacja? Wszystko możliwe online. Zobacz jak możemy współpracować.
Pozdrawiam Was z pięknej Sycylii, gdzie przygotowuję już zestawienie sycylijskich książek, które warto przeczytać :)
A tymczasem polecam Wam bardzo ciekawe wywiady i rozmowy z Adamem Ringerem, emigrantem Marca ‘68, ekonomistą, biznesmenem, obywatelem. Zrozumiecie czemu tak lubię umawiać się w Green CaffèNero ;) O czym jeszcze myśleć w roku wyborczym? Podpowiada m.in. Zuzanna Radzińska-Bluszcz. Czym są tęczowe sieci pracownicze i jak działają – o tym dowiecie się z wywiadu Divercity+. Zachęcam też do przeczytania książki o wspieraniu innowacji społecznych.
Wywiad-rzeka z Adamem Ringerem, prezesem Green CaffèNero to nie tylko historia powstania sieci kawiarni. To opowieści o życiu emigranta z Marca ’68, przemyślenia biznesmena, obywatela, męża i ojca, Polaka z żydowskimi korzeniami. Fascynująca historia życia pomiędzy systemami, krajami i tożsamościami. W książce i polecanym wywiadzie, który ukazał się na portalu NNO i jest częścią publikacji „Rozmowy o odpowiedzialności tom.4. W czasach zarazy” Ringer wspaniale opowiada o kulisach swoich biznesów:
„A pan wciąż prezesem sieci kawiarni Green Caffè Nero.
Jestem i dalej godzinami siedzę w naszych kawiarniach i obserwuję gości. Gdzie najchętniej siadają, co robią. Klient idealny, który odwiedza nas parę razy dziennie, podczas każdej kolejnej wizyty oczekuje czegoś innego. Oczywiście pije kawę, ale rano w biegu, czytając gazetę. Potem przychodzi na spotkanie biznesowe, a wieczorem na randkę z partnerem czy na pogaduchy z przyjaciółką. I za każdym razem wybiera inne miejsce. Zależnie od potrzeb, często nieuświadomionych.
Jak te potrzeby się zmieniają?
Przybywa nomadów, czyli osób bez stałego miejsca pracy. Przychodzą z laptopami, siedzą po 45 godzin i coś tworzą. A my szacowaliśmy kiedyś, że średnio klient będzie u nas spędzał 30 minut! Ponieważ nie ma mowy o przeganianiu gości, bo błyskawicznie obsmarowaliby nas na forach, że zamiast serc mamy dolary, musieliśmy się do tej sytuacji dopasować, powiększając kawiarnie. Ta w centrum Warszawy, na rogu Nowogrodzkiej i Marszałkowskiej, miała na początku 86 metrów kwadratowych. Teraz ma ponad 250! Jeśli pani pyta, jak potrzeby naszych gości zmieniła pandemia, to przyznam, że wywróciła je do góry nogami. Duże kawiarnie w centrach miast, które były najlepsze, są teraz najsłabsze, bo dobra lokalizacja to droga lokalizacja. Kiedyś przez te lokale przewijało się po 500600 osób dziennie, a dziś przychodzi może połowa. Dworce, centra handlowe, budynki biurowe, gdzie mamy dużo lokali, są puste. Wygrywają te poza centrum, na osiedlach, np. na Kabatach, czy na Saskiej Kępie przy ul. Francuskiej, gdzie teraz ruch jest świetny. Ludzie pracują teraz z domów.”
W wywiadzie na wyborcza.biz wspomina początki i pierwszą kawiarnię:
Od czego zaczęliście?
– Zasadniczy problem polegał na tym, że nikt z nas nie umiał robić dobrej kawy. Lubiliśmy ją pić, chodzić na nią, ale zawsze występowaliśmy w roli klientów, byliśmy po drugiej stronie baru. Wiedzieliśmy tylko, że najlepsza jest kawa świeża, a mielona, którą kupujemy w sklepie, już tydzień po otwarciu traci większość aromatu. Najbardziej smakuje nam kawa zmielona kilka sekund wcześniej. Ale to było wszystko, co mogliśmy powiedzieć, nasza wiedza była minimalna. Zresztą nie byliśmy wyjątkiem, w Polsce mało kto wtedy wiedział, jak się w ogóle uruchamia profesjonalny ekspres. Nie mówiąc o przygotowaniu mieszanki ziaren. Ale nie dawaliśmy za wygraną.”
A na końcu książki „Na podwójnym espresso” pada pytanie:
„Co z pana perspektywy jest w życiu najważniejsze?
Długa cisza.
Demokracja. To jest fundament szczęścia, tego, żeby ludziom żyło się dobrze. I to jest dziś mój największy niepokój.”
Bardzo często umawiałam się w Green CaffèNero, a teraz będę to robić z jeszcze większym przekonaniem.
„Po drugie, świadomie wybierzmy w wyborach. Każdy z 560 parlamentarzystów uroczyście ślubuje rzetelnie i sumiennie wykonywać obowiązki wobec nas. Ponad pół tysiąca osób pracuje przez 4 bite lata dla naszego dobra. Jeśli tego nie czujemy, możemy winić także siebie – przecież to na nas spoczywa rozliczenie tej obietnicy w naczelnym akcie wykonywania obywatelskich praw: w akcie powszechnego głosowania co 4 lata. Warto jednak dostrzec także to, co dzieje się przed samą niedzielą wyborczą. Kampania wyborcza to unikalny czas, kiedy politycy jeżdżą po kraju. Ilu z nas pyta swoich politycznych wybrańców o wizję Polski za 5 czy 10 lat?”
„There are two arguments for introducing sortition (lottery) into the political process. First, these assemblies would be more representative than professional politicians can ever be. Second, it would temper the impact of political campaigning, nowadays made more distorting by the arts of advertising and the algorithms of social media. A modest way to do this is to introduce citizens’ juries to advise on contentious issues. These juries would be time-limited, compensated for their time and be advised by experts.
One of the best examples was on the vexed topic of abortion in Ireland. A deliberative assembly of 100 people, made up of one appointed chair and 99 ordinary people chosen by lot, was established in 2016. It advised the Irish parliament on abortion (coming out in favour of “repeal and replace” of the ban then in force), and on the question to be put to the people in a referendum.”
Instead of relying on large donors, Sanders called on voters to support him through small donations, ultimately totalling $96 million in 2019 without holding high-dollar fundraising events. He received donations from around 1.4 million people, the highest number among candidates. (…)
“I would like to make sure that the [parties in the progressive political spectrum] adopt that before the right, because it will be a powerful tool for whoever succeeds,” pointing to the role that the strategy can play to support candidates both financially and politically.”
Czym są tęczowe sieci pracownicze i jak działają w firmach? Przyczytacie o tym na stronie Divercity+ w wywiadzie z Dawidem Wojtyczką:
„To co takiego organizacja pozarządowa może dać biznesowi, np. sieci pracowniczej i odwrotnie, co sieć pracownicza zyskuje współpracując z trzecim sektorem? Na czym polega ta symbioza? Za mało się mówi o tym, że zbudowanie i utrzymanie sieci pracowniczej jest po prostu bardzo trudne. To jest świadomie zaplanowany i wcale niełatwy proces, wolontaryjnie wprowadzona zmiana perspektywy w organizacji. Żeby taki network był skuteczny, firmy powinny planować DE&I już na etapie projektowania procesów, nadać mu rangę i zaplanować wdrożenia w tym obszarze od samego początku działania organizacji. Bo ta różnorodność, o której jest DE&I już w niej jest, a nie pojawi się za chwilę, dopiero gdy będziemy mieć przygotowane procesy! Prowadzenie networku w żadnym razie nie jest zabawą. Sieć pracownicza to jest niezwykle istotny gracz, który ma zasoby osobowe, możliwość zaangażowania w ramach wolontariatu pracowniczego, ma też chęci i motywację, czasem nawet pieniądze. Bywa, że brakuje mu wizji i struktury. Z kolei organizacje pozarządowe mają ekspertyzy, mają pomysły, a czasem brakuje im budżetu. Trzeci sektor jest więc właśnie zapleczem profesjonalnej wiedzy, która może wesprzeć biznes w ustalaniu priorytetów i podejmowaniu działań o wysokiej efektywności. To potencjał mentoringu oddolnego.
Jakie to są inicjatywy? Przeróżne! Oczywiście od wszelkich działań dostarczających wiedzę i rozwijających kompetencje, np. szkoleń czy webinariów zaczynając, poprzez te mniej standardowe, które uwrażliwiają i budują świadomość, jak np. żywa biblioteka z udziałem osób ze społeczności, gra miejska na temat ruchów queerowych czy spotkania z ciekawymi osobami, będącymi ze społeczności. Zrealizowaliśmy na przykład super webinar z Sylwią Chutnik o wyzwaniach związanych z macierzyństwem w pandemii, czy spotkanie z Jackiem Dehnelem o tym, do jakiego stopnia warto poznać autora, by przetłumaczyć jego książkę. My to nazywamy blended learning, czyli obsadzanie osób ze społeczności w tematach, w których są osobami eksperckimi, ale które nie są skupione na tematyce LGBT+, żeby pokazać, że osoba ze społeczności jest spotykana na co dzień i jest ciekawym, merytorycznym człowiekiem, nie tylko osobą aktywistyczną. Tak przekazywane przesłanie niezwykle trafia do odbiorcy czy odbiorczyni.”
Autor i autorka publikacji starają się pokazać, jak na przestrzeni ostatnich lat zmieniało się inkubowanie przedsięwzięć społecznych i co z tych zmian wynika dla osób zajmujących się tym tematem. Opisują podstawowe zależności występujące w rozwoju działań społecznych i wskazują czynniki, które mogą pozytywnie wpłynąć na to, że dany pomysł okaże się sukcesem społecznym i rynkowym. Wreszcie, opisana wiedza zostaje usystematyzowana w zbiór metod i narzędzi, które pomogą czylelnikom_czkom w ich praktyce opieki, rozwijania, inkubowania społecznych przedsięwzięć.
Ze wstępu:
„Przedsięwzięcia społeczne są coraz częściej postrzegane jako ważny sposób rozwiązywania aktualnych społecznych oraz związanych z ochroną środowiska wyzwań. Inwestorzy społeczni (lub wpływu społecznego) zaczęli je finansować i wspierać, dając im możliwość skalowania, jeżeli ich wpływ społeczny oraz model osiągania dochodów są wymierne i potwierdzone.
Jednakże w zaangażowanym społecznie obszarze nie powstały do tej pory niezawodne „wylęgarnie” potencjalnych inwestycji na wczesnym etapie, proporcjonalnych do rosnącego kapitału dostępnego dla przedsięwzięć na późniejszym etapie rozwoju. Tę lukę stara się wypełniać „inkubacja przedsięwzięć społecznych”, w której ramach opracowano szereg technik pomagających założycielom w rozwoju ich przedsięwzięć tak, aby przygotować je do inwestycji.”
Przeczytaj albo podziel się z osobą zaangażowaną w innowacje społeczne!
Jeśli poczułaś, poczułeś się zainspirowana_y tym newsletterem i jego treściami, możesz postawić mi kawę :) Pijam i espresso i cappuccino, a latem iced coffee :)
Dziękuję!
PS. Poczytaj inne wpisy na blogualbo zapisz się do newslettera, żeby otrzymywać maila o nowych wpisach.
Wykład? Warsztat? Szkolenie? Moderacja? Wszystko możliwe online. Zobacz jak możemy współpracować.
To był pracowity i emocjonujący tydzień – od wyzwań filantropii na Philanthropy Summit Akademii Rozwoju Filantropii przez robienie zmiany na konferencji Make the Change Sieci Przedsiębiorczych Kobiet. Od kolejnej edycji projektu startupów dla młodzieży Econverse (Effectively, którego byłam mentorką zajął III miejsce – raz jeszcze gratuluję! A drugi „mój” startup Wealthy przygotował ciekawy projekt edukacji finansowej) do Marszu 4 czerwca. A do tego długie czerwcowe wieczory sprzyjające spotkaniom towarzyskim :) A co u Was? :)
Dzisiaj polecam ciekawą i ładną publikację – Greenbook 2023, wywiad o nadmiarze w modzie (i nie tylko) z dr Martą Karwacką, artykuł o wyzwaniach filantropii i apel o zatrzymanie ubóstwa energetycznego kobiet.
Zielona transformacja, jedzenie, energia, mobilność, podróże, miejsce do życia – to tylko niektóre rozdziały bardzo ciekawej publikacji Greenbook 2023 wydanej przez Miasto 2077.
„Z ankiety jaką fundusz Black Rock przeprowadził wśród inwestorów wynika, że 85 proc. z nich chce, aby sposób w jaki lokują pieniądze miał pozytywny wpływ na świat. Co więcej, dwie na pięć ankietowanych osób, które jeszcze nie inwestują stwierdziły, że opcja zaangażowania się w projekty odpowiedzialne społecznie (tzw.ESG, czyli Environmental, Social and Governance) zachęciłyby ich do tego, aby wreszcie zacząć lokować pieniądze.
Z kolei z badań Morgan Stanleya, przeprowadzonych wśród profesjonalnych inwestorów wynika, że 45 proc. z nich zwiększa zaangażowane w tego typu aktywa.”
Ciekawa merytorycznie i piękna graficznie – takie publikacje najbardziej lubię polecać!
Czy nowe oznacza lepsze? Czy kupowanie jest elementem budowy statusu? Skąd wzięła się w nas potrzeba posiadania nowych przedmiotów? O tym jak być odpowiedzialnych konsumentem, jak odnajdywać wartość w przedmiotach, tworzyć zmianę i budować bardziej zrównoważoną przyszłość w podcaście „Człowiek Biznes Technologie” opowiada dr Marta Karwacka.
Nie byłam na konferencji zorganizowanej przez Philea, ale wiele z wątków z tego artykułu pojawiało się także na Philanthropy Summit, zorganizowanym przez Akademię Rozwoju Filantropii, co oznacza, że wszyscy zadajemy sobie te same pytania: jak skuteczniej pomagać? Co mierzyć? Jak definiować wpływ?
„The scale and magnitude of challenges we are facing (inequalities, climate, digitalisation, new geopolitics in a multipolar world) and the permanent state of poly-crisis, cause fear and paralysis. When things feel destabilising, the risk of clinging to old certainties and ways of doing things, is real.
That’s the opposite of what we need now. In a discussion I had with a philanthropy practitioner, they shared a quote that has stayed with me: ‘things are changing. Everybody in our organisation feels the shift.’
Changes in practice accelerated by the Covid-19 pandemic, heightened scrutiny over the role and function of private funding, and the urgency of the poly-crisis, all cause movement in the tectonic plates of philanthropy. In addition, a new generation of leaders and changemakers have joined the philanthropic sector, and together with partners, are leaning into some of the most difficult issues, acknowledging and attempting to do things differently. The strategies and answers will always be plural, but if we have a chance to create more equitable and just futures, we will all need to bring our best self to this work.”
Już teraz problem ubóstwa energetycznego dotyczy 1,2 mln polskich gospodarstw domowych. Wśród nich 350 tysięcy prowadzonych jest tylko przez kobiety.
Nie jest możliwe, by osoba w kryzysie ubóstwa energetycznego, wyszła z niego samodzielnie. Jego przyczyny mają charakter systemowy i takie muszą być i rozwiązania. Realnie możliwość ich wprowadzenia mają polityczki i politycy. Nie zrobią tego, gdy nie zobaczą problemu i nie zrozumieją konieczności jego rozwiązania. To nasze wspólne zadanie.
W imię solidarności i sprawiedliwości społecznej powstała nieformalna koalicja ruchów feministycznych i klimatycznych Kobiety Przeciwko Ubóstwu Energetycznemu. Wypracowano konkretne postulaty. Zaangażuj się również.
Podpisz apel, bo potrzeba tysięcy głosów by polityczki i politycy w przededniu kampanii wyborczej usłyszeli o skali problemu i naszych postulatach.
Jeśli poczułaś, poczułeś się zainspirowana_y tym newsletterem i jego treściami, możesz postawić mi kawę :) Pijam i espresso i cappuccino, a latem iced coffee :)
Dziękuję!
PS. Poczytaj inne wpisy na blogualbo zapisz się do newslettera, żeby otrzymywać maila o nowych wpisach.
Wykład? Warsztat? Szkolenie? Moderacja? Wszystko możliwe online. Zobacz jak możemy współpracować.
Nie byłam na wykładzie Sama Altmana, przygotowujemy kolejną edycję raportu Startupy Pozytywnego Wpływu, a moja córka pisze dzisiaj egzamin 8-klasistki. Chociaż dostała się już do liceum, to trzymam za Nią kciuki i myślę nad napisaniem artykułu „Jak przeżyć 8-klasę i nie zwariować?”, czytali_łybyście? ;) bo mam dużo edukacyjnych przemyśleń z tego roku.
Dzisiaj polecam wnioski z Barometru Humanitarnego, rozważania o jakości raportów zrównoważonego rozwoju polskich firm, wywiad z siostrą Chmielewską oraz kurs online dla osób chcących zmieniać świat.
Gotowość do wspierania różnych celów społecznych, również własnymi pieniędzmi, zadeklarowało aż 94 proc. respondentek i respondentów.
Najpowszechniej akceptowanym celem pomocy jest „walka z głodem i niedożywieniem”, którą gotowe jest wesprzeć aż 81 proc. Polek i Polaków. Niewiele niższą akceptacją cieszą się „zdrowie i leczenie”, „pomoc krajom dotkniętym katastrofami naturalnymi” i ogólnie „pomoc humanitarna”.
grafika Barometr Humanitarny
„Badacze wyróżnili kilka stylów pomagania. —Prawie jedną trzecią pomagających (28 proc.), szczególnie mniej zamożnych, charakteryzuje styl impulsywny, polegający głównie na udziale w okazjonalnych zbiórkach ulicznych. Na drugim biegunie znajduje się styl aktywistyczny. Obejmuje on jedynie 4 proc. badanych i charakteryzuje się łączeniem różnych form zaangażowania w pomoc, od wsparcia finansowego po udział w wolontariacie — wyjaśnia Jan Herbst, dyrektor ds. jakości badań Fundacji Stocznia, jeden z koordynatorów badania.
Styl bezgotówkowy, charakteryzujący jedną czwartą badanych (25 proc.), polega głównie na odpisach 1 proc. podatku i darowiznach rzeczowych. Ten najczęściej prezentują mieszkańcy dużych miast (aż 35 proc. warszawiaków). Mieszkańcy mniejszych miejscowości i osoby starsze częściej odnajdują się w stylu kanapowym (obejmującym 17 proc. populacji) i wysyłaniu SMS-ów charytatywnych.”
Czy wraz z ilością raportów zrównoważonego rozwoju polepsza się ich jakość? W artykule dr Magdaleny Krukowskiej w Forbesie znajdziecie odpowiedź:
„Dyrektywa o raportowaniu ESG, czyli Corporate Sustainability Reporting Directive, która weszła w życie w styczniu tego roku, znacznie rozszerzyła obowiązki sprawozdawcze dotyczące wpływu przedsiębiorstw na ludzi i środowisko. Wprawdzie pierwsza grupa zobowiązanych firm będzie musiała złożyć swoje pierwsze raporty w zakresie zrównoważonego rozwoju dopiero za 2024 rok, ale już wcześniej część największych spółek musiała raportować pewne dane niefinansowe. Inne robiły to dobrowolnie. I, jak wynika z badań, jakość tych danych pozostawia wiele do życzenia. Raporty ESG spółek z WIG20 pod względem przejrzystości i zgromadzonych informacji zajmują przedostatnie miejsce w rankingu Global ESG Monitor (GEM) badającym przejrzystość danych ESG (środowiskowych, społecznych i ładu korporacyjnego) prezentowanych przez korporacje na całym świecie.”
Autorka zastanawia się także nad jakością raportowania celów klimatycznych oraz oceny istotności wpływu działań firm na ludzi i środowisko:
„Z Global ESG Monitor wynika, że wszystkie badane spółki monitorują swoje główne źródła emisji dwutlenku węgla oraz raportują emisję gazów cieplarnianych. Jednak jedna czwarta spółek z WIG20 nie podaje celów i terminów redukcji tych emisji, a w ich strategiach zrównoważonego rozwoju często brakuje szczegółów, w jaki sposób miałyby te cele zrealizować. Również w przypadku oceny istotności wpływu biznesu na otoczenie jest to bardziej ćwiczenie niż narzędzie strategiczne. 80 proc. spółek z WIG20 informuje wprawdzie o przeprowadzeniu takiej analizy, to niewiele jest informacji na temat znaczenia i wpływu interesariuszy na funkcjonowanie spółki.”
Wywiady z siostrą Chmielewską są zawsze ciekawe i dające do myślenia, bo to jest mądra kobieta. W tym w Tygodniku Powszechnym mówi m.in. o miłości, sytuacji opiekunów osób z niepełnosprawnościami i paleniu papierosów ;)
„Coraz głośniej mówi się o zasadzie „najpierw mieszkanie”: pomagamy osobom w kryzysie bezdomności, przyznając im po prostu własne lokum, zamiast koszarowania w placówce. W innych krajach to się podobno sprawdza.
Pomagam od lat i wiem, że wszystko zależy od człowieka. Wśród naszych bezdomnych mieszkańców są tacy, którzy na początkowym etapie na pewno by sobie sami w mieszkaniu nie poradzili. Na przykład zapiliby się bez placówkowego reżimu na śmierć. Ale bywa też, że ktoś po jakimś czasie przebywania w placówce dostaje mieszkanie i normalnie, niezależnie funkcjonuje. Bo przez ten czas oderwał się od życia na ulicy, nauczył się pracy, współdziałania, zdrowych relacji, nabył nowe nawyki.
Mieliśmy w Zochcinie pana, który wyszedł z więzienia, potem trafił do nas, a później dostał mieszkanie socjalne. Po jakimś czasie przychodzi i mówi: „Ja tego nie chcę, siostro. Nie zniosę samotności”. Alkoholik, poradziłam mu, żeby zatrzymał mieszkanie i jeździł tam co jakiś czas, ale żeby pracował i pomieszkiwał u nas.
Chcesz zmieniać świat? Zdobądź nowe umiejętności na kursie online „Make Change Happen”, organizowanym przez The Open University i Oxfam. Kurs zaczyna się 19 czerwca, można się już zapisywać. Jest darmowy przez czas trwania, opłata jest jeśli chce się oficjalny dyplom oraz nielimitowany dostęp do materiałów.
Jak przekonują organizatorzy:
„If we want to make lasting social and political change we must understand power dynamics, systems and influencing strategies that can shift the status quo. This free to access course will help you understand the context of the issues you’re passionate about and your existing sources of power and influence.
You’ll be guided by examples of successful international movements and community action, and connect with changemakers worldwide. Ultimately, you’ll finish this course with the skills you need to spot and act upon opportunities, and contribute to the change you want to see in your community and the world.”
To z kim będą się wspólnie uczyć? :)
Jeśli poczułaś, poczułeś się zainspirowana_y tym newsletterem i jego treściami, możesz postawić mi kawę :) Pijam i espresso i cappuccino, a latem iced coffee :)
Dziękuję!
PS. Poczytaj inne wpisy na blogualbo zapisz się do newslettera, żeby otrzymywać maila o nowych wpisach.
Wykład? Warsztat? Szkolenie? Moderacja? Wszystko możliwe online. Zobacz jak możemy współpracować.
Mam nadzieję, że wykorzystujecie wolne dni na spotkania, zwiedzania, lekturę i wypoczynek. Ja cieszę się spacerami po wiosennej Kępie Potockiej, spotkaniami z przyjaciółmi, kończę zaległe książki (nowe rekomendacje już wkrótce!) i filmy.
Na resztę majówki polecam Wam wnikliwy artykuł magazynu Pismo o Yvonie Chouinardzie, założycielu Patagonii, który oddał ją niedawno planecie. Posłuchajcie dwóch ciekawych podcstów Wysokich Obcasów o prawach kobiet w Iranie i Afganistanie oraz Outriders o kobietach w Gruzji. Przeczytajcie raport o tym jak projektować biura i przestrzenie tak, żeby były przyjazne dla osób neuroróżnorodnych. Do końca majówki zdążycie też obejrzeć dwa polecane seriale – Dyplomatkę i Brudne diamenty.
O decyzji założyciela Patagonii napisano już bardzo dużo, ale Marcie Zdzieborskiej udało się stworzyć w magazynie PISMO niebanalny portret Yvona Chouinarda. Poznacie historie z Jego dzieciństwa, inspiracje biznesowe, ale także kontrowersje, które na przestrzeni lat wzbudzała Patagonia.
“Szukając pomysłu na przekazanie firmy w inne ręce, Chouinard wykluczał odsprzedanie jej inwestorowi lub wprowadzenie jej na giełdę. Jego zdaniem mogłoby to doprowadzić do zaprzepaszczenia misji Patagonii. „Nie mogliśmy być pewni, że nowy właściciel zachowa dotychczasowy zespół. Nawet mające dobre intencje spółki pozostają pod dużą presją, by szybko generować zyski za cenę swojej długoterminowej kondycji i odpowiedzialności – przekonywał biznesmen w liście skierowanym do ponad trzech i pół tysiąca pracowników Patagonii.
– Zamiast czerpać zysk z natury i pompować go w kieszenie inwestorów, wykorzystamy nasz majątek do ochrony tego, co jest źródłem całego bogactwa. Mam nadzieję, że tym ruchem przyczynimy się do stworzenia nowej formy kapitalizmu, gdzie nie ma podziału na garstkę bogatych i całe zastępy biednych” – kontynuował Chouinard, który od lat przekonuje w wywiadach i wystąpieniach publicznych, że to nie tylko goniący za zyskiem kapitalizm może być źródłem rozwoju.”
Iran, Afganistan, Gruzja – jak dzisiaj wygląda sytuacja, prawa i aspiracje kobiet w tych krajach? Posłuchajcie dwóch podcastów Wysokich Obcasów i Outriders:
Jaka jest obecna sytuacja kobiet w Iranie?
Czy protesty nadal trwają?
Jak wygląda stopniowe ograniczanie praw kobiet?
Z Jagodą Grondecką, iranistką i dziennikarką, a także Superbohaterką Czytelniczek „WO” rozmawia Anna J. Dudek z „Wysokich Obcasów”.
Gruzja w ostatnich latach zmieniła się znacząco. Kraj odwiedziło kilkanaście milionów turystów, rozkwitła komercyjna turystyka, a Gruzini otworzyli się na Zachód. W tym odcinku Outriders Podcast autorzy i autorki skupiają się na tym, jak w perspektywie ostatnich lat kraj zmienił się dla gruzińskich kobiet.
Dotychczasowy tradycyjny i konserwatywny podział ról społecznych między kobietami a mężczyznami powoli zaczyna ulegać zmianie. Jednak jak głębokie są te zmiany?
O tym, jak ważna jest tradycja, rodzina i opinia w życiu Gruzinów i Gruzinek, Outriders porozmawia z kobietami, które znają ten kraj bardzo dobrze.
Świat, w którym człowiek i jego dobrostan znajdują się w centrum, wymaga pogłębienia wiedzy w zakresie tego, co elementarne, czyli jego potrzeb. Tworząc ten raport, twórcy i twórczyni zaprosili do współpracy naukowców_czynie, badaczy_ki i praktyków_czki projektowania.
Wierzą, że dzięki temu będzie możliwy czynny udział w poszerzaniu świadomości dotyczącej neuroróżnorodności poprzez propagowanie jakościowej wiedzy oraz prostych do wdrożenia praktyk.
grafika workplace, SKANSKA
„Neuroróżnorodne zespoły testerów są o 30% bardziej produktywne. Za przyczynę można uznać ponadprzeciętne zdolności, takie jak dostrzeganie wzorów (charakterystyczne dla osób z ASD) czy łatwość w dostrzeganiu błędów. Neuroatypowy pracownik dużej firmy technologicznej pomógł opracować kluczową poprawkę techniczną. Zatrudniony w ramach programu dla osób neuroróżnorodnych przyczynił się do wprowadzenia zmiany, która przyniosła 40 000 000 dolarów oszczędności.”
Raport Workplace, SKANSKA, Impronta powstał w bardzo określonym celu – aby w świecie pełnym informacji dostarczyć odbiorcy biznesowemu praktycznej wiedzy z obszaru rozwiązań dla tworzenia neuroinkluzywnych przestrzeni biurowych.
Jeśli lubicie polityczne dokumenty albo seriale typu House of Cards, Madam Secretary czy Rząd na pewno spodoba Wam się Dyplomatka. Historia kobiety, która niespodziewanie zostaje ambasadorką USA w Wielkiej Brytanii w trakcie dużego kryzysu międzynarodowego i musi zmierzyć się ze sprzecznymi interesami Stanów, Zjednoczonego Królestwa, Iranu i Rosji. A dodatkowo Jej mężem jest były ambasador z ambicjami, a ich związek z pewnością nie jest konwencjonalny ;) Świetna obsada, scenariusz bez dziur, dużo akcji i na szczęście już wiemy, że będzie drugi sezon!
Jeśli z kolei lubicie poznawać życie społeczności ortodoksyjnych Żydów i Żydówek oraz seriale Shtisel czy Unorthodox, zobaczcie Brudne diamenty. Serial dzieje się w środowisku handlarzy diamentów w Antwerpii, powracający na łono rodziny marnotrawny syn musi poradzić sobie zarówno z groźbą bankructwa, jak i z problemami rodzinnymi. Świetne wyjaśnienia świąt i zwyczajów pokazanych w tym serialu znajdziecie na Instagramie Miriam Singer jestem_zydowką
Jeśli poczułaś, poczułeś się zainspirowana_y tym newsletterem i jego treściami, możesz postawić mi kawę :) Pijam i espresso i cappuccino, a latem iced coffee :)
Dziękuję!
PS. Poczytaj inne wpisy na blogualbo zapisz się do newslettera, żeby otrzymywać maila o nowych wpisach.
Wykład? Warsztat? Szkolenie? Moderacja? Wszystko możliwe online. Zobacz jak możemy współpracować.
Innowacje społeczne, polityka, odpowiedzialny biznes, organizacje pozarządowe, przywództwo kobiet, fundraising, to tylko niektóre tematy 3 wartościowych artykułów i 1 akcji, do których zachęcam i którymi dzielę się z Wami co tydzień. View Letter Archive